Świat

Do drugiej tury wyborów, która odbędzie się 29 października przeszedł skrajny nacjonalista Wolen Siderow. Niedzielne głosowanie potwierdziło, że w 7,5-milionowej Bułgarii umacnia się pozycja nacjonalistów i ich partii Ataka. Jej lider według sondaży cieszy się nawet 25-proc. poparciem.

Od zeszłorocznych wyborów parlamentarnych utworzona zaledwie dwa miesiące przed nimi Ataka jest czwartą siłą w parlamencie. 50-letni Siderow polityką zajmuje się zawodowo od niedawna, a popularność zdobył wcześniej jako dziennikarz telewizyjny, gdy w jednej z regionalnych stacji kablowych prowadził program "Ataka", od którego potem nazwę przyjęło jego ugrupowanie. Na antenie wielokrotnie obwiniał mniejszości narodowe, zwłaszcza Cyganów, m.in. o to, że "doprowadzają do upadku bułgarską gospodarkę".

Izraelska armia w czasie ofensywy w Libanie użyła przeciwko bojownikom Hezbollahu bomb fosforowych - przyznał po raz pierwszy rząd izraelski, potwierdzając tym samym oskarżenia Bejrutu w tej sprawie.

Dotychczas Izrael twierdził, że tego rodzaju pocisków zapalających używano wyłącznie dla "znakowania celów na danym obszarze". Konwencja genewska zabrania wykorzystywania pocisków zapalających - przede wszystkim fosforowych - przeciwko celom cywilnym. W wojnie w Libanie zginęło ponad 1200 ludzi.

W Iraku fala przemocy wzrasta, przyznał to w ostatnim przemówieniu w radiu prezydent USA, George W. Bush. Powoli konflikt zamienia się w wojnę domową pomiędzy szyitami i sunnitami. ONZ szacuje, że każdego dnia ofiarą przemocy pada około 100 irackich cywilów. Trwa walka każdego z każdym - milicji religijnych między sobą i z wojskami okupacyjnymi.

Tymczasem Alberto Fernandez, dyrektor dyplomacji publicznej w Biurze Bliskowschodnim Departamentu Stanu USA, przyznał w wywiadzie dla Al-Dżaziry: - Staraliśmy się w Iraku ze wszystkich sił, aby wszystko poszło dobrze, ale myślę, że jest spore pole do krytyki, bo bez wątpienia Stany Zjednoczone przejawiły w Iraku arogancję i głupotę.

Amir Perec, wicepremier i minister obrony Izraela, grozi, że naloty lotnictwa izraelskiego na Liban będą kontynuowane, bo jego zdaniem rząd libański nie realizuje ustaleń dotyczących zawieszenia broni, a konkretnie zablokowania przemytu broni dla Hezbollahu.

Gen. Alain Pellegrini, dowódca wojsk ONZ w Libanie zasugerował, że podległe mu oddziały sił pokojowych mogą użyć siły w obronie libańczyków przeciwko izraelskim samolotom, w razie gdyby środki pokojowe okazały się nieskuteczne. W Libanie w ramach sił rozjemczych UNIFIL stacjonuje już około 1500 Francuzów.

Trzy największe włoskie centrale związkowe zorganizowały na południu Włoch demontrację przeciwko pladze nielegalnej pracy i wykorzystywaniu imigrantów. Dokładna liczba uczestników demonstracji nie jest jeszcze znana. Jest ona reakcją na opisane szeroko przez media w ostatnich miesiącach przypadki zmuszania cudzoziemców do niewolniczej pracy, zwłaszcza zaś w rolnictwie w Apulii.

Ofiarami maltretowania, oszukiwania i wykorzystywania przez pracodawców oraz pośredników pracy padają Polacy, a także liczni imigranci z innych krajów, zwłaszcza Rumuni i przybysze z Afryki. Na miejsce demonstracji wybrano Foggię - miasto, w okolicach którego najczęściej dochodzi do przypadków zmuszania imigrantów do niewolniczej pracy i łamania ich praw oraz godności. To tam również znajdował się niesławny "obóz dla polskich niewolników", zlikwidowany przez włoską policję w lipcu.

16 października, odbyła się akcja przeciw McDonalds w Moskwie. Rozdano ulotki i wegetariańskie posiłki w różnych restauracjach sieci. Jeden aktywista, ubrany jak Ronald McDonald, został zatrzymany, ale w ciągu 15 minut go wypuścili. Akcja odbyła się w ramach międzynarodowego dnia przeciw McDonalds.

Demonstranci zablokowali wejścia do muzeum w Wellington, gdzie miała odbyć się konferencja przemysłu obronnego. Udało im się zablokować wszystkie wejścia na ponad cztery godziny. Ponad 200 osób brało udział w akcji. Oprócz blokujących, przybył Food not Bombs, muzycy i wspierający akcję.

Ekolodzy skłonili dwa banki (UniCredit i Deutsche Bank) do wycofania się z finansowania budowy elektrowni atomowych w Bułgarii. W zeszłym tygodniu ekolodzy z 23 grup urządzili pikiety pod siedzibami banków w Niemczech, zasypywali ich skrzynki mailowe protestami i apelami.

7 października w jedynej z bułgarskich siłowni jądrowych, w Kozłoduju, doszło do niebezpiecznej awarii - do instalacji doprowadzającej wodę do turbin prądotwórczych dostała się skażona, radioaktywna ciecz. Niestety incydent został wykryty dopiero dzień później, dzięki rutynowemu badaniu promieniowania w obrębie elektrowni. Tydzień póżniej pracownicy znaleźli skażony cylinder niedaleko elektrowni.

Elektrownia atomowa w Kozłoduju nie spełnia unijnych norm bezpieczeństwa. Podpisana w 1999 roku pomiędzy UE a rządem Bułgarii umowa przewiduje zamknięcie starych reaktorów siłowni do końca 2006 roku.

Policjanci w Belgradzie aresztowali 152 kibiców, w tym 47 nieletnich, podczas środowego meczu drugiej ligi serbskiej pomiędzy Radem Belgrad i Novim Pazarem. Powodem zatrzymania było wznoszenie rasistowskich okrzyków. Fani gospodarzy wyzywali piłkarzy gości, pochodzących z miasta zamieszkanego w większości przez muzułmanów. Część kibiców Radu to sympatycy skrajnej prawicy, przeciwni muzułmanom i gloryfikujący m.in. masakrę ze Srebrenicy, gdzie w lipcu 1995 roku Serbowie bośniaccy zamordowali ok. 8 tys. bośniackich Muzułmanów - mężczyzn i chłopców. To kolejny w ostatnim czasie przejaw rasizmu na serbskich stadionach piłkarskich.

Pracownicy sklepu WalMart w Hialeah Gardens na Florydzie wyszli z pracy w poniedziałek. 200 osób - prawie wszyscy pracownicy sklepu - zorganizowało pikietę pod sklepem. Akcja ta nie była kierowana przez żaden związek zawodowy - pracownicy po prostu mieli dość.

Protesty te były spowodowane wymaganiami prawcodawców, żeby pracownicy byli dostępni na zmiany i skróceniem czasu pracy i pensji. Prawie wszyscy kierownicy działów także poparli akcję pracowników i po prostu wyszli z pracy.

Tysiące licealistów ogłosiło dziś jednodniowy strajk i wyszło ponownie na ulice miast Chile, domagając się przeprowadzenia reformy systemu szkolnictwa. W stolicy kraju, Santiago, tysiące osób próbowały zdobyć Ministerstwo Oświaty. Policja zablokowała pochód i próbowała go rozpędzić za pomocą armatek wodnych. W całym kraju aresztowano 291 osób.

W czerwcu odbył się w Chile masowy strajk uczniowski, w protestach brało udział milion ludzi. Do uczniów dołączyły związki nauczycielskie i federacja studentów uczelni wyższych.

Już pisaliśmy o zamachu terrorystycznym na Rynku Czerkizowskim w Moskwie. Zginęło 12 osób, a 47 innych zostało rannych. Zamachowcy zeznali, że zamach miał charakter rasistowski. Wczoraj "Wriemia Nowostiej" ujawniły, że podoficer FSB stał za zamachem.

Chorąży FBS Siergiej Klimuk zamierzał zemścić się na Czeczenach. Klimuk jest znany w środowisku neonazistowskim pod ksywą "Szaman" i cieszył się dużym autorytetem. Klimuk namówił studentów do udziału w zamachu, który planował.

Informacje o Klimuka pochodzą ze śledztwa i zeznań neonazistów. FSB zaprzecza, że Klimuk dla nich pracuje i odmawia komentarzy w jego sprawie.

Około 200 Indian z plemienia Xikrin uzbrojonych w pałki i łuki zaatakowało kompleks kopalni w dorzeczu Amazonii w Brazylii. Produkcja rudy żelaza stanęła we wtorek. Indianie uniemożliwili pracownikom wyjazd autobusami z terenu kopalni, oraz splądrowali stołówkę firmy. Według rzecznika prasowego firmy CVRD, do której należy kopalnia, Indianie domagają się zwiększenia pomocy firmy dla społeczności lokalnej. Ponieważ Indianie nie mają własnego rzecznika i nie publikują oświadczeń w internecie, trudno nam było zweryfikować prawdziwość oświadczenia rzecznika CVRD.

Polski imigrant był zmuszany do niewolniczej pracy w restauracji w okolicach Neapolu. 34-letni Polak był "niewolnikiem, zmuszanym przemocą do pracy w nieludzkich warunkach". Mężczyzna był więziony przez restauratora w magazynie lokalu o nazwie "Villa delle Ninfe".

Kiedy karabinierzy weszli do jego kryjówki, znaleźli go leżącego na materacu z zakrwawionymi stopami. Rany to rezultat wypadku, jakiemu uległ: na nogi spadł mu garnek z wrzącą wodą. Odniósł poparzenia trzeciego stopnia, ale właściciel restauracji nie udzielił mu żadnej pomocy i nie wezwał lekarza. 44-letni właściciel lokalu został aresztowany pod zarzutem przetrzymywania osoby oraz zmuszania do niewolniczej pracy.

Od dziś dziesiątki zagranicznych organizacji pozarządowych będą musiały zawiesić swoją legalną działalność w Rosji. Wśród nich są znane grupy, jak Amnesty International czy Lekarze bez Granic.

Nowe prawo kremlowskie wymaga, aby wszystkie zagraniczne organizacje społeczne od nowa się zarejestrowały. Termin upływa dzisiaj. Tymczasem procedurę przeszło dopiero 80 stowarzyszeń, a dokumenty 72 innych są ciągle rozpatrywane przez służbę rejestracyjną. Pozostałe, których liczbę niektórzy szacują nawet na 350, nie złożyły nawet papierów, a to oznacza, że będą zmuszone do przerwania pracy do czasu uzyskania rejestracji.