Protesty

Portugalia: Protesty przeciwko szczytowi NATO

Świat | Militaryzm | Protesty

 Protest w Lizbonie W ubiegły weekend w Lizbonie odbywał się szczyt NATO, który zgromadził 40 głów państw. Przeciwko zjazdowi militarystów odbyły się protesty związane z polityką sojuszu, zwłaszcza wojną w Afganistanie.

Podczas sobotniej pokojowej blokady drogi dojazdowej na miejsce obrad policja zaatakowała protestujących i zatrzymała 42 osoby. - NATO tworzy system opresji i wojny na całym świecie. System, który potrzebuje wojny by zabezpieczyć potrzeby kapitalizmu. - powiedział jeden z protestujących. W czwartek odbył się podobny protest zorganizowany na zasadzie flash mob, podczas którego aktywiści położyli się na bruku w proteście przeciwko morderczej polityce państw NATO. Wiele osób, które chciały wziąć udział w protestach, nie zostało wpuszczonych do kraju.

Wszystko to w momencie, gdy laureat nagrody pokojowej Nobla, Barack Obama, planuje przedłużyć obecność wojsk amerykańskich w Afganistanie do co najmniej 2015 roku, mimo że Obama zobowiązywał się podczas kampanii wyborczej do wycofania wojsk w 2011 roku.

Filmy z protestów: 1 | 2 | 3

Indie: Kierownik fabryki Allied Nippon zabity za atak na pracowników

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Dziewięciu pracowników zostało aresztowanych za pobicie na śmierć kierownika w fabryce części samochodowych Allied Nippon w New Delhi. Stało się to w 13 listopada podczas strajku, ogłoszonego przez związek zawodowy działający w zakładzie, w którym uczestniczyło 400 pracowników fabryki.

Zarząd spółki chciał za wszelką cenę zapobiec strajkowi. O godz. 14:00 szef działu kadr oraz młodszy kierownik Yogendra Chaundary udali się do jednego z działów produkcyjnych. Nastąpiła sprzeczka z pracownikami. Yogendra otworzył ogień z pistoletu. Strzelił 4 lub 5 razy, raniąc jednego z pracowników. Wściekli pracownicy zaczęli się bronić i pobili kierownika – jak się okazało ze skutkiem śmiertelnym. Po obu stronach było wielu rannych.

Od trzech miesięcy pomiędzy kierownictwem, a związkiem zawodowym toczyła się walka o premie, umowy o pracę i podwyżki płac. Związek domagał się też stałych umów dla pracowników, którzy przepracowali w firmie 6 do 8 lat. Zarząd nie zgadzał się na te postulaty i używał już wcześniej broni, by zastraszyć pracowników.

http://sanhati.com/articles/2965/

Białoruś: Aleksander Franckiewicz pozostanie w areszcie do 11 lutego. Apel o akcje solidarnościowe

Świat | Protesty | Represje

Jak informują białoruskie Indymedia, Aleksander Franckiewicz, aresztowany podczas wrześniowej fali represji przeciwko aktywistom społecznym i anarchistom na Białorusi pozostanie w areszcie conajmniej do 11 lutego. Władze zarzucają mu udział w ataku na posterunek milicji w miejscowości Soligorsk. Inny z zatrzymanych we wrześniu anarchistów, Nikołaj Diedok, ma pozostać w areszcie do 3 marca, oskarżony o atak na siedzibę białoruskiego sztabu generalnego we wrześniu zeszłego roku. Od ponad miesiąca władze nie zezwalają mu na widzenie z ojcem.

Trzecia z pozostających w rękach władz osób, Maksym Wietkin, ma postawiony zarzut o chuligaństwo – według niepotwierdzonych informacji ma on związek z obrzuceniem koktailami Mołotowa ambasady Rosji w Mińsku.

W związku z trwającymi od połowy września represjami przeciwko anarchistom i niezależnym działaczom społecznym białoruskie ACK zwróciło się z apelem o organizację w dniach 10 – 13 grudnia akcji solidarnościowych z represjonowanymi.

Tekst apelu publikujemy poniżej:

Hiszpania: Związkowcy z CNT dostali wynagrodzenia od nieuczciwego pracodawcy

Świat | Prawa pracownika | Protesty

W końcu 2008 roku, właściciel firmy "Siempre Creativos" Luis Alberto Redondo nie zapłacił pracownikom pensji za kilka miesięcy. Niestety nie wszyscy pracownicy postanowili walczyć o swoje należne pensje. Jednak związkowcy z CNT od cały czas starali się zdobyć pieniądze od pracodawcy.

Zorganizowali m.in. pikiety w miejscach, gdzie Redondo miał kontrakty. Ponieważ firma zajmowała się produkcją audio-wideo, CNT organizowało pikiety przed teatrami i innymi imprezami. W końcu pracodawca się ugiął i musiał zapłacić wszystkie należności pracownikom związku.

Po raz kolejny CNT pokazało, że warto walczyć i nie poddawać się!

Rosja: Demonstracje rasistów i protesty antyfaszystów z okazji święta narodowego

Świat | Antyfaszyzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm

W dniu 4 listopada, z okazji Święta Jedności Narodowej obchodzonego w Rosji, odbyły się marsze wielu grup nacjonalistycznych, w tym "Ruchu Przeciw Nielegalnej Imigracji" (DPNI) i "Słowiańskiej Siły". W demonstracjach uczestniczyło kilka tysięcy ludzi.

Faszyści uczestniczący w demonstracji skandowali: "Rosja dla Rosjan, Moskwa dla Moskwiczan". Protestujący domagali się deportacji imigrantów i wykonywali nazistowskie gesty.

Podobne demonstracje odbyły się w Petersburgu i Nowosybirsku.

Poniżej film z demonstracji w Moskwie.

Kanada: Atak na ambasadę Rosji

Świat | Protesty

Rosyjska ambasada w Montrealu została zaatakowana podczas dni solidarności z osobami represjonowanymi za obronę lasu w podmoskiewskich Chimkach. Dni solidarności miały miejsce w dniach 12-15 listopada.

Szyby w ambasadzie zostały wybite, a fasada została oblana farbą.

Turcja: Akcje bezpośrednie w Święto Ofiar Kurban Bayram

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

W Turcji co roku w dniach 16-19 listopad morduje się 5 mln zwierząt (baranów owiec krów byków) w najważniejsze święto religijne Święto Ofiar Kurban Bayram w İslamie.

Zwierzeta mordowane sa rytualnie za pomoca podcinania gardla.W tym roku wegan anarchisci i anarchistki zrobili mnostwo akcji bezposrednich od napisow na murach instytucji czy organizacji promujacych krwawe swieto po niszczenie bannerow oraz inne działania. Część z tego opublikowano na tureckim anarchistycznym portalu.

Warszawa: Lokatorzy wygwizdali HGW na spotkaniu wyborczym

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś na terenie uczelni SGGW miała miejsce debata wyborcza z udziałem kandydatów na stanowisko prezydenta Warszawy. Udział w debacie wzięli m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz, Czesław Bielecki, Wojciech Olejniczak i Janusz Korwin-Mikke.

Na sali obecni byli działacze Komitetu Obrony Lokatorów i Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, którzy - jak zwykle – przypominali o zupełnym braku polityki mieszkaniowej Warszawy. Ten temat został zupełnie zignorowany przez kandydatów, którzy woleli się skupić na polityce kulturalnej. Na pytanie o urealnienie kryterium dochodowego uprawniającego do otrzymania lokalu komunalnego, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie odpowiedziała, negując jednocześnie istnienie podwyżek czynszów.

Na koniec, HGW życzyła Warszawiakom „dalszego ciągu tego samego”. Jak łatwo się domyślić, została wygwizdana przez lokatorów. Poniżej zapis filmowy wydarzenia.

Wielka Brytania: Prawicowy dziennikarz - donosicielem

Świat | Protesty | Represje

Paul Staines - prawicowy dziennikarz o skrajnie konserwatywnych poglądach, autor bloga "Guido Fawkes" zaoferował 1000 funtów temu, kto pierwszy poda mu nazwisko osoby odpowiedzialnej za rzucenie w kierunku policjantów pustą gaśnicą z dachu okupowanej przez studentów siedziby głównej Partii Konserwatywnej - Millbank Tower - podczas protestów studenckich jakie miały miejsce 10 listopada.

Staines zaoferował swą pomoc policji, która poszukuje uczestników zamieszek, w których rannych zostało 41 funkcjonariuszy. Opublikował on na swoim blogu apel do czytelników, aby donosili na policję na demonstrantów i zaczął zbierać pieniądze od swoich czytelników na "nagrody" dla donosicieli.

Haiti: Trwają zamieszki, protestujący obwinają siły ONZ za epidemię cholery

Świat | Protesty | Ubóstwo

Cap Haitien, drugie największe miasto na Haiti jest wstrząsane przez zamieszki. Przynajmniej dwie osoby zginęły. Protestujący twierdzą, że cholera, która zabiła już 900 osób na wyspie została przywleczona tam przez nepalskich żołnierzy ONZ. Atmosfera jest tym bardziej napięta, że nie wyjaśniono dotychczas okoliczności śmierci 16-latka, którego znaleziono w sierpniu powieszonego na drzewie. Ludność miejscowa o tę śmierć także obwinia zagranicznych żołnierzy, a mimo to nigdy nie przeprowadzono w jej sprawie żadnego śledztwa.

Kraków: demonstracja solidarnościowa z rosyjskimi dziennikarzami i aktywistami

Kraj | Protesty | Ruch anarchistyczny

Wczoraj wieczorem przeszła przez Kraków demonstracja solidarnościowa z rosyjskimi aktywistami i dziennikarzami represjonowanymi z powodu obrony lasu chimkowskiego. Około godziny 18 pod pomnikiem Adama Mickiewicza zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Powiewały anarchistyczne flagi, na transparentach widniały hasła z żądaniami uwolnienia Aleksieja Gaskarowa i Maksima Sołopowa czy domagające się przestrzegania praw człowieka i wolności słowa w Rosji. Od samego początku bojowymi rytmami protest wspierała SambaKa. Po kilku przemówieniach i rozdaniu niemal wszystkich z ponad tysiąca przygotowanych ulotek ruszyliśmy pod konsulat Federacji Rosyjskiej.

Przemarsz zwracał uwagę przechodniów, głównie dzięki cały czas przygrywającej sambie. Nie zabrakło też okrzyków takich jak „Solidarności naszą bronią” „Uwolnić aktywistów” czy „Dość represji za poglądy”. Pod konsulatem odbyły się przemowy w języku polskim i rosyjskim.

Korea Płd: Protesty przeciw szczytowi G20

Świat | Protesty

Około 40 tys. demonstrantów uczestniczących w marszu związkowym przeciwko Szczytowi G20 w Seulu próbowało dotrzeć do sztucznej wyspy, która została skonstruowana specjalnie na szczyt na rzece Han.

Władze Korei Południowej zmobilizowały do pilnowania szczytu 50 tys. policjantów i uchwaliły specjalne prawo zabraniające protestów w okolicach, gdzie przebywają światowi przywódcy podczas. Ta specustawa wprowadza swego rodzaju stan wojenny w niektórych strefach, które są z góry znane jedynie władzom.

Miejsce spotkania liderów państw G20 w Seulu zostało otoczone wysokimi, dwumetrowymi płotami z plastiku. W czwartek, około 10 tys. demonstrantów starało się dotrzeć jak najbliżej Muzeum Narodowego, gdzie odbywało się wieczorne przyjęcie przywódców państw G20. Kobieta w średnim wieku starała się podpalić przed głównym wejściem oblewając się rozpuszczalnikiem. Policja jednak nie pozwoliła jej się podpalić.

Protesty imigrantów we Włoszech

Świat | Dyskryminacja | Protesty

Od 30 października we włoskim mieście Brescia kilku robotników imigrantów z Pakistanu,Maroka, Senegalu, Egiptu protestuje okupując 35 metrowy dźwig. Domagają się wydania pozwoleń na pobyt i umów o pracę. Pod dźwigiem prowadzona jest akcja solidarnościowa. Robotnicy od długiego czasu oczekują na wydanie dokumentów. Za złożenie podania płacili od 500 do 8000 euro.

Policja nie pozwala zbliżyć się nawet dziennikarzom.

Film:
http://www.youtube.com/watch?v=gjLD2Y4kOXE&feature=player_embedded

Artykuł:
http://www.iljournal.it/2010/qualcuno-lassu-aspetta-un-cenno/

Relacja aktywisty aresztowanego 11.11 w Warszawie

Kraj | Antyfaszyzm | Protesty | Publicystyka | Represje

11 listopada przyjechałem do Warszawy, aby zaprotestować przeciwko mającemu odbyć się marszowi nacjonalistów i faszystów przez stolicę. Wraz z innymi antyfaszystami zablokowaliśmy ulicę Podwale na skrzyżowaniu z Kapitulną, mając z obu stron uczestników marszu nacjonalistów: w odległości około 200 metrów na placu Zamkowym oraz w odległości 100 metrów na wysokości ulicy Wąski Dunaj. Nasza pikieta była zgłoszona w Urzędzie Miasta.

Około godziny 15.00 faszyści zaczęli energicznie maszerować w naszym kierunku, nie pozostawiając żadnych wątpliwości co do swoich zamiarów, kiedy podeszli bliżej zaczęli ciskać w tłum kamieniami i butelkami. Było ich około dwustu, nas niecała setka. Pomiędzy nimi a nami nie znajdowały się żadne siły policji i nie pozostało nam nic innego jak zmierzyć się z agresywnym tłumem. Na ich drodze demonstranci rzucili stojące w pobliżu kontenery ze śmieciami. Dopiero w tym momencie „zomowcy” [żargon własny policji] rzucili się z pałkami na jedną i drugą stronę. Powstał ogromny zamęt, w wyniku którego zostałem rzucony na ziemię przez „zomowców”. Policjant wykręcił mi ręce, a następnie zaczął okładać mnie leżącego pięścią po głowie. Nie przestał, nawet wówczas kiedy założył mi już kajdanki. Policjant przez radio wezwał swych ludzi i razem z nimi zaciągnęli mnie do jednego z radiowozów stojących na Kapitulnej. Tam zostałem pchnięty na podłogę pojazdu.

Myślałem, że w tym momencie koszmar ten się dla mnie skończy. Jednak ten sam policjant, który dokonał zatrzymania, wszedł do radiowozu zatrzaskując drzwi i kiedy próbowałem się podnieść, aby usiąść na siedzeniu, krzyknął, że teraz to on dopiero mi pokaże i zaczął mnie bić. Któryś z jego kolegów, z początku próbował go powstrzymać, mówiąc, żeby dał mi już spokój, ten jednak zachowywał się jakby był w amoku i nie przestawał mnie uderzać. Leżałem na podłodze radiowozu, mając ręce skute z tyłu kajdankami, zupełnie bezbronny i ubezwłasnowolniony, przerażony tym co się dzieje. Policjant klęczał jednym kolanem na moim karku, tak że nie mogłem się w żaden sposób zasłonić. Pomiędzy ciosami próbowałem mówić mu, że to przecież nic osobistego, krzyczałem: „ratunku!”, powtarzałem: „proszę, przestań mnie bić”, potem już tylko jęczałem z bólu, mając nadzieję, że zemdleję. Nic nie skutkowało. Inni policjanci wzywani byli do akcji i w rezultacie za wyjątkiem kierowcy, zostałem sam z sadystą. W pewnym momencie wyciągnął mi z kieszeni dowód osobisty i widząc, że pochodzę z innego miasta, krzyczał do mnie: „po chuj tu przyjeżdżałeś pedale!”. Kiedy z tego wszystkiego się spierdziałem, zaczął wrzeszczeć: „co jest kurwa, co tak jebie, zesrałeś się szmato?!?” i bił mnie tym mocniej po głowie.

Leżałem zupełnie sterroryzowany. Z zewnątrz dochodziły mnie odgłosy walk ulicznych. Policjanci gorączkowo próbowali wydostać się radiowozem z Kapitulnej. W końcu przyjechała więźniarka. Radiowóz, w którym byłem, podjechał najbliżej jak mógł więźniarki. Zomowcy, ciągnąc mnie za nogi, wywlekli mnie z auta. Z trudem stałem na nogach. Policjanci popychali mnie między sobą i okładali pięśćmi po głowie na dystansie tych około dziesięciu metrów jakie dzieliło nas do wejścia więźniarki, wskrzeszając znaną mi tylko z opowieści z PRL-u „ścieżkę zdrowia”. Dopiero po dojściu do samochodu przestałem być bity. Jednak, gdy policjant w środku zaczął mnie wypytywać, czy jestem z ONR-u, czy „od anarchistów”, a ja odpowiadałem konsekwentnie, że odmawiam składania wyjaśnień jeden z dowódców zapytał się z przodu „co jest kurwa, fika? Jeszcze mu mało?”. Do więźniarki ładowani byli kolejni ludzie. Z początku byłem zupełnie zdezorientowany, gdyż pierwszym po mnie zatrzymanym był jeden z naszych przeciwników. Ręce miał w przeciwieństwie do mnie wolne i obawiałem się, że wpuszczają go w ten sposób tylko po to, by ten także sobie na mnie „poużywał”. Ten jednak widząc mój stan, przestraszony sam założył ręce do tyłu. Przy innych uczestnikach marszu nacjonalistów wiezionych ze mną na komisariat na Wilczej znaleziono między innymi młotek (jak tłumaczył się posiadacz: „do samoobrony”) i nóż. Jeden z nich miał zupełnie zakrwawioną twarz i ręce.

Na Wilczej zostaliśmy zaprowadzeni wszyscy do sali konferencyjnej komisariatu. Policjanci hurtem sporządzali protokoły zatrzymania. Nikt, z tego co wiem, nie został wówczas pouczony o przysługujących mu prawach. Policjanci wypytywali się kolejno o nasze dane osobowe, nie bacząc zupełnie, że mogły być one usłyszane przez ludzi z drugiej strony. Ja, swoje dane, wręcz wyszeptałem do ucha policjantki. Andrzej S. (antyfaszysta) natomiast zrobił o to awanturę. Z początku inspektor policji wrzeszczał na niego i wygrażał się, w rezultacie jednak dane Andrzeja zostały spisane w innym pomieszczeniu. Zarzuty policja ustalała sugerując się bardziej statystyką niż realnymi przesłankami. Większość nacjonalistów otrzymało mandaty w wysokości dwustu złotych z art.50 KW, które przyjęli i zaraz potem zostali wypuszczeni. Policjanci mieli świetne humory, co chwilę słychać było ich głośny śmiech, sypali żarcikami. Miny zrzedły im dopiero wówczas, gdy Andrzej głośno zaczął się skarżyć na zbyt ciasno założone plastikowe obręcze, którymi byliśmy skrępowani. Nazywał to torturowaniem ludzi a nie ubezwłasnowolnieniem. Po pewnym czasie więc policja zamieniła nam je „łaskawie” na kajdanki.

Pomimo, że domagałem się oględzin lekarza, pomocy lekarskiej udzielono mi po paru godzinach, dopiero wtedy, gdy pogotowie przyjechało do pana Roberta Biedronia. Resztę tego wieczoru spędziłem na badaniach w szpitalu Banacha. Na komisariat na Wilczej w asyście policji, dowieziono mnie dopiero około godziny 22. W celi przejściowej zobaczyłem wówczas sześciu antyfaszystów skarżących się, że chociaż siedzą tam kilka godzin, nie mają żadnych kocy, nie dostali nic do picia, nie pozwalano im także udać się do toalety. Wówczas też dostałem kopię protokołu zatrzymania sporządzonego bez mojego udziału. Noc spędziłem na dołku, na ulicy Jagiellońskiej, gdzie dostałem się, będąc wieziony tajniacką furą 130 km na godzinę po nocnej Warszawie, przejeżdżając nie raz na czerwonym świetle.

Nazajutrz przywieziono mnie z powrotem na ulicę Wilczą na przesłuchanie. Podejrzewany jestem o naruszenie nietykalności osobistej funkcjonariusza w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Po paru godzinach powtarzania co rusz, że odmawiam składania wyjaśnień, po dokonaniu zdjęć przez techników kryminalistyki i potwierdzeniu miejsca pobytu, zostałem wypuszczony na wolność.

Z informacji jakie zebrałem, policjantem, który mnie katował był młodszy aspirant z kompanii szóstej Kamil Sądej.

źródło: rozbrat.org

Wenezuela: Zatrzymane 33 osoby po proteście w metrze

Świat | Protesty

Dzisiaj przed południem 33 osoby zostały zatrzymane na stacji metra Propatria, w stolicy kraju Caracas, po tym jak pasażerowie zablokowali pociągi w proteście przeciwko niskiej jakości usług, niedziałającej klimatyzacji i generalnemu zaniedbaniu systemu transportu publicznego.

Policja obecna na miejscu stwiedziła że protestujący wykrzykiwali opozycyjne hasła, jednak dziennik El Nacional podaje że na miejsce protestu przyszła grupa osób, która określiła się jako zwolennicy Chaveza, i dowiedziawszy się o co jest protest przyłączyła się do niego..

W wyniku protestu część stacji na końcu pierwszej linii metra było wyłączonych z użycia przez 3 godziny. Protest wybuchł, kiedy pasażerom o 8:30 kazano opuścić zepsuty skład. Obecnie zatrzymani znajdują się w lokalnym komisariacie w dzielnicy Catia.

Kanał XML