Protesty

Wczoraj w brytyjskiej gazecie "The Daily Mail" pojawił się artykuł pod tytułem Anarchist professor warns of potential for London protest violence , czyli "Profesor-anarchista ostrzega o potencjalnej przemocy podczas protestów w Londynie". Chodzi o nadchodzące protesty podczas szczytu G20, który rozpocznie się w Londynie 1 kwietnia.

Brytyjska policja widocznie boi się 66 letniego profesora antropologii Chrisa Knighta - czy raczej boi się gniewu narodu.

Wczoraj, Uniwersytet Wschodniego Londynu ogłosił, że Prof. Knight został zawieszony w pracy.

Profesor ostrzegł bankowców, by nie pojawiali się w mieście podczas protestów. "Ludzie są wściekli za to, jak zniszczyliście ich życie" - powiedział. Dodał także, że anarchiści zamierzają zaatakować budynki, które nie wyłączą oświetlenia z okazji Dnia Ziemi. "Światła zgasną nawet, jak ich sami nie wyłączą".

Ponad stu studentów uniwersytetu w Salamace okupowało dzisiaj rektorat tego uniwersytetu domagając się spotkania z rektorem. Po tym jak okupujący zaczęli krzyczeć hasła solidarnościowe z zatrzymanymi w Barcelonie jak np. "Referendum, referendum" oraz "Firmy prywatne wynocha z uniwersytetu", prywatna ochrona zablokowała wejście do budynku.

Niedługo potem rektor zdecydował się spotkać z delegacją studentów, ale nie z całością zgromadzonych. Po godzinie 15 skończyło się spotkanie, lecz rektor nie miał odwagi aby powiedzieć o jego wynikach reszcie studentów. Rektor nie potępił także represji wobec studentów w Barcelonie, ani nie zapewnił studentów o przeprowadzeniu referendum w celu zbadania ich opinii na temat wprowadzania założeń planu bolońskiego. Jedyne zapewnienia werbalne, niestety nie ogłoszone publicznie ani przed kamerami, dotyczyły tego, że będzie w przyszłości ponawiał spotkania ze studentami.

W dzisiejszej Altergodzinie gościem był Andrzej Smosarski – działacz Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz Lewicowej Alternatywy. Tematem rozmowy były problemy lokatorskie w Polsce oraz konferencja pt. "Kwestia mieszkaniowa i ruchy lokatorskie w dobie globalizacji", która odbędzie się w Warszawie 28-29 marca.

Altergodzina o ruchach lokatorskich oraz konferencji (mp3)

Ponadto w Altergodzinie jak co tydzień Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń społeczno-politycznych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".

Słuchajcie nas w każdą środę o godz. 22:00 w działającym przy Politechnice Wrocławskiej Akademickim Radiu LUZ, we Wrocławiu na 91,6 FM oraz na całym świecie w Internecie (www.radioluz.pwr.wroc.pl).

21 marca aktywiści No Borders (Bez Granic) demonstrowali w Bedford, gdzie znajduje się centrum internowania Yarl's Wood. Jednocześnie odbyły się demonstracja w Manchesterze i Edynburgu.

Centrum dla uwięzionych imigrantów Yarl's Wood specjalizuje się w internowaniu dzieci.

Pod centrum przemawiali byli zatrzymani oraz ludzie z centrum za pomocą telefonu komórkowego.

Więcej na stronie No Borders South Wales

Kilkaset a według niektórych źródeł nawet dwa tysiące osób, w tym ponad stu buddyjskich mnichów z klasztoru Ragya zaatakowało w sobotę posterunek chińskiej policji w Ragya w tybetańskiej prefekturze Golog. Przyczyną ataku było podejrzenie, że tybetański mnich, 28 – letni Tashi Sangpo który uciekł wcześniej z miejscowego aresztu popełnił samobójstwo skacząc do Rzeki Żółtej. Tashi został aresztowany za wywieszenie w dniu 10 marca, w rocznicę tybetanskiego powstania przeciwko chińskiej okupacji, zakazanej w Chinach flagi tybetańskiej i rozdawanie ulotek nawołujących do oporu przeciw okupacji.

W ataku kilka osób zostało lekko rannych, przybyłe na miejsce oddziały policji zatrzymały 89 osób, w większości mnichów, pozostałym napastnikom udało się zbiec. We wcześniejszym proteście pod budynkiem administracji prefektury wzięło udział 2500 osób.

Informacje na temat incydentu są bardzo skąpe, lokalne władze i policja zaprzeczają, że w Ragya doszło do jakichkolwiek zamieszek.

Śmierć Kateriny Goulioni, aktywistki przeciwko uwłaczającym godności kobiet metodom przymusowych badań lekarskich w greckich więzieniach stała się sygnałem do rewolty w więzieniu dla kobiet w Tebach. W niedzielę 22 marca więźniarki odmówiły powrotu do cel, zaczęly podpalać budynki więzienia i niszczyć ich wyposażenie. Podczas zorganizowanego przez mieszkańców miasta marszu solidarności z protestem w pobliżu więzienia doszło do starć z policją, w wyniku których conajmniej jedna osoba została ranna – ze złamaną ręką odwieziono ją do szpitala. Według niepotwierdzonych informacji, jedno skrzydło budynku więziennego zostało kompletnie spalone. Brak jest bliższych informacji na temat sytuacji w centralnym ateńskim więzieniu Koridallos, gdzie 200 więźniów podjęło protest solidarnościowy z rewoltą w Tebach.

23 marca w Larissie doszło do starć między demonstrantami a policją podczas procesu Vagelisa Pallisa, aktywisty na rzecz praw więźniów i symbolu walki o ich prawa. Pallis stanął przed sądem za udział w powstaniu w więzieniu Trikala w kwietniu 2007 r. Powstanie to wybuchło w więzieniu Maladrino gdzie strażnicy pobili anarchistę Yannisa Dimitrakisa. Pallis bronił się, tłumacząc że w więzieniu Trikala w celi o powierzchni 10 m.kw. zostało umieszczonych ponad 48 więźniów, choć jest przeznaczona maksymalnie dla 16 osób. Choć jego zeznania potwierdzili strażnicy więzienni, sąd skazał Pallisa na trzy lata więzienia. To rozwścieczyło uczestników demonstracji solidarnościowej pod gmachem sądu.

Podczas zamieszek dwóch protestujących zostało ciężko rannych i trafiło do szpitali. Policja zaatakowała demonstrantów w pobliżu sądu. Starcia przeniosły się do centrum miasta, gdzie wielu demonstrantów schroniło się w budynku Akademii Medycznej. Policja zagroziła naruszyć autonomię uczelni ale po kilku godzin pozwała ludzi wyjść. Zatrzymano 9 osób ale nikt nie został aresztowany.

Taxikipali | Libcom

Pracodawcy w pomorskich zakładach zwalniają pracowników, tłumacząc się kryzysem gospodarczym. Pracownicy nie zawsze w to wierzą i biorą sprawy w swoje ręce.

Przykład dał Zakład Rur Termokurczliwych DSG Canusa w Zagórkach. To jedna z lepiej funkcjonujących firm w rejonie człuchowskim. Działa od 17 lat, zatrudnia 85 osób. Firma nie narzekała na brak zamówień, pracownicy nie narzekali na pensje - ba, były one na tyle dobre, że większość z nich pozaciągała kredyty z myślą o lepszej przyszłości. Tym większy szok przeżyli, kiedy miesiąc temu, praktycznie z dnia na dzień, dowiedzieli się, że ich firma ma zostać zlikwidowana. Oficjalnie - ponieważ jest nierentowna z powodu kryzysu. Nieoficjalnie mówi się, że niemiecki zarząd firmy likwiduje zakłady za granicą kraju, żeby podratować ich sytuację na własnym terenie.

Jak informuje Czarny Sztandar wczoraj aresztowano troje aktywistów antywojennych na terenie fabryki uzbrojenia Saab Aerospace Systems w Linköping. Martin Smedjeback, Annika Spalde i Pelle Strindlund zamierzali uszkodzić myśliwce Jas 39 Gripen przeznaczone na eksport do Indii, Tajlandii i Afryki Południowej. Wszyscy aktywiści są członkowie antymilitarystycznej sieci Ofog .

Niedzialna akcja w Linköping to część kampanii ”Avrusta” (Rozbrojenie) prowadzonej przez Ofog od 2008 roku. Antymilitaryści chcą doprowadzić do całkowitego wstrzymania przez Szwecję eksportu broni.

Już napisaliśmy tu o akcjach w ramach kampanii "Avrusta". W październiku 2008 roku aktywiści pokojowi także dokonali sabotażu.

Więcej informacji i wideo:
www.avrusta.se

Dziennikarze i redaktorzy z Morning Star otrzymali ustępstwa ze strony szefów w postaci minimalnej rocznej pensji w wysokości 19 tys. funtów (czyli podwyżkę rzędu 5,7%). Początkowo, kierownictwo oferowało jedynie 3% podwyżki, co faktycznie oznaczało obniżkę realnych płac przy uwzględnieniu inflacji. Szefowie powoływali się na brak pieniędzy. Jednak w tym roku Morning Star otrzymał 600 tys. funtów od inwestorów.

Pracodawca zgodził się wypłacić podwyżki dopiero wtedy, gdy dziennikarze i redaktorzy zagłosowali w referendum strajkowym (80% było za strajkiem).

Morning Star ma reputację lewicowej gazety i jej dziennikarze często piszą artykuły wspierające walkę pracowników. Jednak kierownictwo starało się argumentować, że groźba strajku dziennikarzy o podwyżki płac „uderza w solidarność klasową”. (libcom)

19 marca anarchiści i autonomiczni radykałowie zajęli rezydencję Marii Callas w centrum Aten. Tam organizują od 20 marca serię spotkań publicznych poświęconą m.in. solidarności z K. Kunewą oraz z aresztowanymi w grudniu rebeliantami.

Strajkujące pielęgniarki okupują Ministerstwo Zdrowia i Ubezpieczenia Społecznego. Domagają się m.in. zatrudnienie 5000 pielęgniarek na stałych umowach o pracę. Wysłano do pielęgniarek oddziały prewencji, które zmusiły je do opuszczenia budynku.

Belgijska policja aresztowała ponad 150 protestujących, którzy próbowali wedrzeć się do kwatery głównej NATO w Brukseli.

Setki demonstrantów, trzymających transparenty z napisem „NIE DLA NATO” domagały się rozwiązania paktu. Jak powiedział Hans Lammerant z grupy NATO Game Over – „istnienie sojuszu zagraża naszemu bezpieczeństwu”.

Protestujący zamierzali symbolicznie zablokować bramy i wejścia do budynku. Protest odbył się z okazji zbliżającej się 60-rocznicy NATO i uroczystości, które mają odbyć się w Niemczech i Francji w dniach 3-4 kwietnia b.r.

W różnych miastach USA odbyły się dziś demonstracje antywojenne. W Waszyngtonie zebrało się ponad 1000 osób aby w szóstą rocznicę inwazji w Irak domagać się zakończenia wojny.

Demonstranci ułożyli na trasie przemarszu 170 kartonowych trumien okrytych flagami krajów, których wojska uczestniczyły w operacji w Iraku.

Protestujący po marszu zebrali się pod Pentagonem.

Pracownicy fabryki mebli Forte i PKP Cargo protestowali wczoraj w Przemyślu. Przez kilka godzin blokowali jedną z ulic w proteście przeciwko planowanym zwolnieniom w dwóch największych zakładach pracy na tym terenie. Zwolnienia mogą dotknąć nawet 800 osób.

Wideo

Argentyńscy rolnicy zapowiedzieli w piątek strajk i zablokowali drogi. Od dziś wstrzymają na tydzień sprzedaż zbóż, wołowiny i soji. Protesty wywołała decyzja rządu, który sprzeciwił się obniżeniu podatków dla rolników.