Grecja: Koniec procesu czwórki z Salonik

Świat | Represje

Podczas protestów przeciwko szczytowi Unii Europejskiej w Salonikach w 2003 r, policja aresztowała wiele osób. Funkcjonariusze i tajniacy także próbowali wrabiać ludzi, m.in poprzez podrzucanie plecaków wypełnionych niebezpiecznymi materiałami demonstrantom zatrzymanym podczas protestów. Zatrzymano pod fałszywymi zarzutami 7 osób znanych wtedy jako "7 z Salonik".

Więźniowie ci rozpoczęli strajk głodowy i po 63 dniach aresztu, zostali zwolnieni. Zarzuty zostały wycofane w 2004 roku jednak prokurator odwołał się od tej decyzji i sprawa wróciła do sądu w 2008 roku. Sąd uznał, że czterech uczestników demonstracji jest winnych i zostali oni skazani na wyroki od 4 do 8 lat więzienia.

14 stycznia rozpoczął się proces apelacyjny. 31 stycznia sąd ostatecznie uznał, że oskarżeni są niewinni.

Taksówkarze: Policjantka połamała nam nogi

Kraj

Sprawa miała miejsce w noc bożonarodzeniową 2007 roku na warszawskim Mokotowie. Dominik Nowalski, z zawodu taksówkarz, przebywał na weselu u znajomych. Jednak w nocy źle się poczuł, wrócił do domu i w końcu zadzwonił po pogotowie. Był w stanie nietrzeźwości i gdy na miejsce przyjechali ratownicy kazał im wynosić się. Ci zadzwonili po policję.

Po krótkim czasie stróże prawa wywlekli Dominika Nowalskiego na ulicę w samych slipkach - temperatura utrzymywała się poniżej zera. W czasie interwencji do domu wrócili rodzice mężczyzny i gdy ojciec (również taksówkarz z zawodu) zareagował, został skopany i obezwładniony. Obu zabrano na komendę. Wypuszczono ich na drugi dzień - lecz z połamanymi nogami. Wiesław i Dominik Nowalski powiadomili prokuraturę, lecz ta dwukrotnie odmówiła wszczęcia postępowania. Mężczyźni twierdzą, że ich nogi zostały połamane przez policjantkę Inez W., lecz według prokurator Izabeli Dołgań-Szymańskiej, nie byłaby ona w stanie zadać tak poważnych obrażeń, a poszkodowani musieli ich doznać jeszcze przed interwencją.

Hiszpania: 27 stycznia CNT wyszło na ulice w całym kraju

Świat | Protesty | Strajk

27 stycznia hiszpański związek zawodowy CNT zorganizował demonstracje i akcje w całym kraju, zdecydowanie protestując przeciw lawinie cięć socjalnych wdrażanych przez rząd. Związki należące do CNT także przyłączyły się do strajku generalnego w tych miastach, gdzie został zwołany.

W tych prowincjach gdzie organizowane są strajki generalne (Galicja, Katolonia, Euskadi i Nawarra), CNT aktywne wspierał te mobilizacje, biorąc udział w pikietach rano i organizując manifestacje po południu. W Galicii, CNT wzięło udział wraz z innymi organizacjami w liczącej ponad 4 tys. osób demonstracji w Kompostelli. W La Coruña CNT zorganizowało własną demonstrację wraz ze związkiem CIGA. W Ferrol i Vigo także miały miejsce działania CNT, w postaci pikiet i demonstracji.

W Euskadi i prowincji Nawarra, CNT przyłączyło się do strajku generalnego. W strefie Vizcaya, akcje były skoncentrowane głównie w okręgu przemysłowym Durango. CNT Guipúzcoa, razem z CNT Navarra połączyły się by działać i robić pikiety w swojej strefie. CNT-Vitoria/Gazteiz zorganizowało manifestacje w stolicach regionów.

Polska na skraju bankructwa?

Kraj | Gospodarka | Ubóstwo

Świat obiegła informacja o tym, że nad Polską wisi groźba niewypłacalności. Co więcej, zdaniem ekonomistów rząd nie ma żadnych pomysłów na przeciwdziałanie tej sytuacji. Brytyjski bank inwestycyjny Barclays Capital zalecił swoim klientom kupowanie 10-letnich instrumentów typu CDS (credit default swap) na polski dług. Będą oni mogli na tym sporo zarobić, jednocześnie pogarszając odbiór naszej sytuacji finansowej przez rynki, gdyż inwestor może już posiadać takie obligacje bądź być spekulantem.

Rząd nie ma realnego planu zreformowania finansów publicznych. Nie ma również planu zapobiegania wzrostowi długu publicznego. Dlatego prawdopodobne są dalsze duże emisje polskiego długu rządowego - twierdzi Daniel Hewitt, londyński ekonomista Barclays Capital. Polska, jego zdaniem, wkrótce może podzielić los Irlandii - czyli stać się niewypłacalnym krajem ze skokowo rosnącym deficytem.

Akcja: Zadzwoń do Infolinii Banku Millennium! Wspieraj prawo do umowy o pracę!

Kraj | Prawa pracownika

Dziś rozpoczyna się sprawa jednego z (byłych) pracowników Call Center Banku Millenium o ustalenie stosunku pracy. Były pracownik, członek Konfederacji Pracy, opisał panujące w Call Center praktyki polegające na stosowaniu umów o dzieło nawet wtedy, gdy pracownikowi przysługuje prawo do podpisania stałej umowy. W związku z tym, wzywamy wszystkich do udziału w akcji bezpośredniej poczynając od dziś!

Zadzwoń do Infolinii pod numer 801 331 331 lub (22) 598 40 40 (z tel. komórkowych i spoza Polski)

Najprawdopodobniej połączysz się z osobą pracującą na umowie śmieciowej. Pogadaj z nią/nim tyle ile możesz. Powiedz pracownikowi, co traci pracując na umowę o dzieło (zobacz informacje poniżej) i jak można wystąpić o ustalenie stosunku pracy. Jeśli nie masz dużo czasu, podaj adres strony www.pracownik.net.pl, gdzie znajdują się takie porady.

Warszawa: Protest pod ambasadą Egiptu

Kraj | Protesty

Dziś w Warszawie kilkadziesiąt osób wzięło udział w pikiecie pod ambasadą Egiptu, przeciw reżimowi Hosniego Mubaraka. Demonstranci, głównie Egipcjanie, krzyczeli hasła takie jak "Przecz z dyktaturą!" czy "Dość bezrobocia!"

Ale były też inne hasła, w tym poparcie dla Hamasu. Demonstranci nie należeli do jednej opcji politycznej. Pikieta była spontaniczna i policja nie interweniowała.

Jutro w Egipcie ma odbyć się strajk generalny.

Londyn: Demonstracja przeciwko cięciom

Świat | Prawa pracownika | Protesty

W sobotę 29 stycznia pod hasłem „Obronić Edukację – Zwalczaj Każde Cięcia” odbyła się demonstracja zwołana przez EAN (Education Activist Network) i NCAFC (National Campaign Against Fees & Cuts). Organizacje te złożone głównie z aktywistów studenckich i pracowników oświaty, nie poddają się po przegłosowanych przez parlament brytyjski podwyżkach opłat za studia.

Zjednoczeni razem ze związkowcami różnych branż domagali się w sobotę zniesienia opłat za studia jak i zaprzestania cięć budżetowych. Tuż przed południem, zanim rozpoczęła się demonstracja, kilkuset aktywistów z grupy Arts Against Cuts (zrzeszającej pracowników muzeów, galerii i artystów) rozpoczęło okupację British Museum w proteście przeciwko cięciom wydatków na kulturę i oświatę.

Sposób na kryzys? Napad na bank

Kraj | Ubóstwo

W ostatnich trzech latach z roku na rok rośnie liczba skoków na banki. W 2008 roku było w Polsce zaledwie 50, rok później już blisko 150, a w ubiegłym roku - 170. - Napady, z jakimi mieliśmy do czynienia, to nie sprawka zorganizowanych grup przestępczych czy niebezpiecznych, bezwzględnych bandytów - mówi Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. Potwierdzają to statystyki Komendy Głównej Policji w Warszawie, z których wynika, że najczęściej na banki napadają bezrobotni i ludzie zdesperowani.

Za każdym razem łupem padają niewielkie sumy - od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W bankach dzisiaj nie ma wielkich pieniędzy, transakcje odbywają się elektronicznie, bezgotówkowo. Wciąż pokutuje jednak stereotyp, że w bankach są miliony w gotówce. Nie ma ich. Każdy kto robi skok jest zwyczajnie rozczarowany, kiedy w takim bierze kilka tysięcy. Z danych Związku Banku Polskich wynika, że w 2009 roku w 146 napadach na banki skradziono trochę ponad 2 mln. zł, czyli średnio z jednej placówki ginęło niespełna 15 tys. zł.

Davos: Demonstracja przeciwko WEF

Świat | Protesty

W Davos 29 stycznia odbyła się coroczna demonstracja przeciwko Światowemu Forum Ekonomicznemu. Doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych przeciw demonstrantom.

Wielu demonstrantów nie dotarło na demonstrację ponieważ policja zatrzymywała pociągi do Davos, przeszukując ludzi. W największej mobilizacji policji w historii szczytu, zablokowała ona także wiele dróg. Kontrolowano również granice razem ze Strażą Graniczną posługując się bazą danych ok. 300 osób, które nie mogły wjechać do Szwajcarii. 33 osóby zostały zatrzymane na granicy.

Zapożyczyć się na pogrzeb

Kraj | Gospodarka | Tacy są politycy

Firmy pogrzebowe twierdzą, że trzeba będzie brać kredyt na ostatnią drogę. Od marca zasiłek pogrzebowy spada z ponad 6 tys. zł do 4 tys. Po podpisaniu przez prezydenta Komorowskiego (w grudniu 2010 r.) ustawy okołobudżetowej, od marca zasiłek zostanie obniżony o ponad 30 proc. - do 4 tys. zł. Polska Izba Pogrzebowa wraz z trzema bankami będzie wprowadzać nowy produkt finansowy. Coś dla tych, którym zasiłek nie wystarczy na opłacenie pogrzebu bliskich. Banki niechętnie przyznają się do udziału w projekcie. Jedynie Lukas Bank "nie wykluczył współpracy z partnerami z tego obszaru", mówiąc, że "przygląda się rynkowi".

Policyjna prowokacja przeciwko brytyjskim Indymediom

Świat | Technika

 imc ukW niedługim czasie po ujawnieniu czterech tajnych agentów brytyjskiej policji infiltrujących środowiska anarchistów i radykalnych ekologów w Wielkiej Brytanii ukazujący się w Brighton anarchistyczny magazyn Schnews opublikował informację o systematycznie ponawianych próbach publikacji na stronach brytyjskich Indymediów tekstów nawołujących do akcji bezpośrednich z użyciem przemocy z komputerów należących do brytyjskiej policji. Publikacje, pochodzące z bramek 202 i 303, używanych przez brytyjską policję, były blokowane przez filtry Indymediów. Policyjne posty podżegały do użycia przemocy podczas akcji bezpośrednich, co w Wielkiej Brytanii jest przestępstwem i może stanowić podstawę do zarekwirowania serwerów, na których są one umieszczone.

Według informacji Schnewsa, pierwsza próba umieszczenia na Indymediach tego rodzaju materiałów przez policję miała miejsce w sierpniu 2008, i od tego czasu podobne posty były regularnie wysyłane do Indymediów aż do stycznia tego roku.

Brytyjskie Indymedia kilkakrotnie miały problemy z policją tego kraju z powodu treści publikowanych postów. Na początku 2009 roku jej funkcjonariusze zarekwirowali jeden z serwerów, na których umieszczony był post z adresem sędziego, prowadzącego sprawę przeciwko grupie obrońców praw zwierząt SHAC. Jedna osoba została wtedy zatrzymana, a serwer wraz z rzeczami osobistymi jego posiadacza nadal znajduje się w rękach policji. W roku 2005 zarekwirowano serwer bristolskich Indymediów, na którym pojawiła się informacja o ataku na transport samochodów. W obu przypadkach Indymedia nie przekazały policji numerów IP, z których zamieszczono informacje, gdyż system na jakim opiera się newswire Indymediów nie przechowuje ich w formie logów.

Egipski Alter-net

Świat | Represje | Technika

Po wyłączeniu egipskiego Internetu, protestujący obywatele uruchomili alternatywne środki komputerowej łączności. Egipskie władze nie wyłączyły stacjonarnej sieci telefonicznej, co wykorzystali protestujący. Sytuacja, kiedy nie ma łączności internetowej ale jest telefon, przypomina lata 80 XX wieku, a wtedy istniały już środki łączności komputerowej dostępnej "szarym obywatelom".

Według informacji przekazywanych za pośrednictwem Twittera, Egipcjanie uruchomili sieci poczty komputerowej oparte o technologię UUCP oraz oprogramowanie sieci Fidonet.
Fidonet był amatorską siecią BBS-ów - komputerów z którymi można było połączyć się za pomocą modemu i specjalnego oprogramowania dostępowego (terminala). BBS-y udostępniały pocztę elektroniczną, listy wysłane z jednego BBS-u docierały do adresata przekazywane przez cały łańcuch pośredników, kiedy w nocy (aby rachunki telefoniczne były mniejsze) BBS-y dzwoniły do siebie wymieniając listy.

Podobnie działa druga uruchomiona w Egipcie alternatywna sieć - UUCP. To dostępna w serwerowym systemie operacyjnym Unix usługa zdalnego kopiowania plików - Unix to Unix Copy Program (kopiowanie plików z Unixa do Unixa). Usługa ta została wyparta przez bezpośrednie łącza internetowe na początku lat 90 XX wieku, ale przez długi czas sieć komputerów rozmawiających przez UUCP była podstawową infrastrukturą poczty internetowej oraz sieci dyskusyjnej Usenet.

Berlin: Demonstracja w obronie squatu 'Liebig 14' i zamieszki z policją

Świat | Protesty

Demonstracja w obronie squatu i centrum kulturalnego "Liebig 14", zapowiedziana na 2-go lutego, została w sobotę poprzedzona mniejszą demonstracją, która zakończyła się wieczornymi zamieszkami i starciami z policją.

Gdy, wg różnych źródeł, od 2 do 3 tysięcy demonstrantów maszerowało z dzielnicy Kreuzberg w kierunku Liebig Strasse, przy której znajduje się zagrożony ewikcją squat, kilkaset osób zaatakowało policję gradem kamieni i kostki brukowej. Na ulicach powstały prowizoryczne barykady ze śmietników i znaków drogowych. W kierunku policyjnych kordonów poleciały również petardy i pojemniki z farbą.
Ok. 40 policjantów zostało rannych, wg dotychczasowych doniesień 17 osób aresztowano.

Kair: Policja i ochroniarze rozkradli muzeum starożytności

Świat | Kultura

W Egipcie w Muzeum Starożytności w Kairze w wyniku zamieszek zostało skradzionych i zniszczonych wiele eksponatów z okresu Starożytnego Egiptu. Już w dniu wczorajszym informowano o uszkodzeniu dwóch mumii.

Niestety Egipcjanom nie udało się zapobiec plądrowaniu Muzeum w Kairze. Dzisiejszy dzień przyniósł kolejne tragiczne informacje, tym razem ofiara szabrowników i złodziei padł według słów wieloletniej Dyrektor Muzeum w Kairze słynny Skarb Tutanchamona.

Wieloletnia Dyrektorka Kairskiego Muzeum Waffa El Saddik powiedziała ze za tymi wydarzeniami stoja ludzie z Ochrony Muzeum oraz policjanci. "To byli ochroniarze Muzeum, nasi ludzie " - powiedziała El Saddik dla niemieckiego "Tagesspiegel".

Idzie drożyzna, idzie głód

Świat | Gospodarka | Ubóstwo

 Kathe Kollwitz, HungerCeny żywności na świecie rosną jak oszalałe. Wyliczany przez FAO, agendę ONZ ds. wyżywienia i rolnictwa, indeks cen żywności, obejmujący 55 produktów, wspiął się ostatnio na najwyższy poziom od 2,5 roku, napędzany głównie zwyżką cen cukru, pszenicy, kukurydzy i soi. Analitycy są pewni, że to nie koniec marszu.

Zwyżka notowań pszenicy na światowych rynkach o ponad 60 proc. od lata przełożyła się na ponad 20-procentowy wzrost cen mąki u nas. W ślad za nią mocno drożeje pieczywo, którego ceny w zeszłym roku wzrosły o prawie 10 proc., a także makarony i ciasta. W czołówce tego wyścigu cen są też owoce i warzywa, za które płacimy obecnie 15-20 proc. więcej niż przed rokiem (jabłka i pomidory podrożały o ponad połowę), w podobnym stopniu za masło i dużą część produktów nabiałowych. Wyraźnie, o jedną dziesiątą, zdrożały też drób i cukier. – Średni wzrost cen żywności w ciągu ostatniego roku wyniósł 5-6 proc. – szacuje Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Opublikowany właśnie raport ONZ mówi o 25-procentowym wzroście cen produktów żywnościowych w 2010 roku na świecie. U nas hamował je umacniający się od połowy roku złoty, zmniejszając koszty importu. W tym roku trudniej na to liczyć, bo przy obecnych notowaniach złotego do euro (3,85-3,90 zł) czy do dolara (poniżej 2,90 zł) raczej nie można się spodziewać dalszego umacniania naszej waluty.