Prąd także zdrożeje

Kraj | Gospodarka

Miesięczne rachunki za prąd wzrosną o średnio od 3,8 do 7,4 proc. - poinformowała PAP rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska. W piątek prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż i dystrybucję energii elektrycznej gospodarstwom domowym dla pięciu sprzedawców energii elektrycznej oraz wszystkich siedmiu dystrybutorów.

Nowe taryfy będą obowiązywać od początku 2011 r.

PETA: Lipton prowadził okrutne testy na zwierzętach

Ekologia/Prawa zwierząt

Organizacja PETA ujawniła, że na zlecenie firmy Lipton wykonywano eksperymenty na zwierzętach tylko po to, aby korporacja mogła na opakowaniach swoich produktów podawać informacje o zdrowotnych właściwościach herbaty.

Jak informuje serwis ekonsument.pl, ujawnione przez PETA praktyki wiwisekcyjne prowadzone były na kilku różnych gatunkach, między innymi:

Maroko: Demonstracja ruchu bezrobotnych zaatakowana przez policje

Świat | Protesty | Represje

Dzis, w stolicy Maroka Rabacie miala miejsce demonstracja bezrobotnych zrzeszonych w Marokanskim Stowarzyszeniu Bezrobotnych. Okolo kilkuset osob zgromadzilo sie pod budynkiem parlamentu i zablokowalo jedna z glownych ulic miasta.

Przez ponad godzine, tlum skandowal hasla, m.in. "Praca=Godnosc" domagajac sie pracy. Czesc demonstrantow wspiela sie na ogrodzenie parlamentu. Wtedy policja przepuscila szarze na demonstrantow, brutalnie palujac wielu z nich. Kilka osob doznalo obrazen glowy i konczyn. Pozniej, z niezrecznym usmiechem, policjanci tlumaczyli sie turystom, ze "studenci chca pracy, ale my tylko wykonujemy nasza prace".

Prokuratura: Policjanta można nazywać psem

Kraj | Ironia/Humor

W listopadzie ubiegłego roku uwagę funkcjonariuszy zwróciło zachowanie grupy mężczyzn, którzy pod wpływem alkoholu co chwila wybiegali na ulicę. Podczas legitymowania, jeden z nich - jak się później okazało asesor (pracownik prokuratury) - zwrócił się do policjanta "Zamknij się, psie!" i groził mu zwolnieniem z pracy. Stróż prawa postanowił skierować do prokuratury sprawę o znieważenie funkcjonariusza.

Czekało go jednak niemiłe zaskoczenie, gdyż prokuratura orzekła, iż zwrot "pies" nie jest obraźliwy dla policjantów. Podczas obrony, oskarżony twierdził, że słowo stanowi po prostu synonim i jest powszechnie używane, na przykład w tytułach filmów - "Psy" i "Pitbull". Taki stan rzeczy potwierdziła biegła ekspertka z zakresu językoznawstwa, dodając, że ""psów używa się, trenuje i wykorzystuje do tropienia przestępców". Urażony policjant zwrócił się do sądu, który nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę. Jednak prokuratura po raz drugi stwierdziła, że "pies" nie obraża funkcjonariuszy i umorzyła śledztwo, tym razem prawomocnie.

Palestyna/Izrael: Wspólna walka przeciwko okupacji nie wygasa

Świat | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm

 Ranny w głowę Nabi Saleh W ostatnich dniach odbyło się kilka akcji przeciwko okupacji Zachodniego Brzegu. Mieszkańcy miejscowości Nabi Salih przeprowadzają cotygodniowe protesty przeciwko zagarnianiu ziemi przez osiedle Halamish. W zeszły piątek, podobnie jak poprzednio, siły izraelskie zablokowały wyjścia z miejscowości, aby demonstracja nie mogła wyjść poza nią.

Protestujący przemieszczali się pomiędzy posterunkami blokującego drogi wojska. W pewnym momencie gdy osiągnęli główną ulicę zostali zaatakowani przez wojsko granatami hukowymi i gazem łzawiącym. Po chwili protestujący wycofali się wgłąb miejscowości, ale wojsko ruszyło za nimi i wtedy doszło do starć. Żołnierze, wbrew regulacjom własnej armii, strzelali granatami hukowymi oraz metalowymi kulkami zatopionymi w gumie na wprost w kierunku ludzi w samym środku wioski. Jeden z protestujących, Nabi Saleh, został ranny w głowę w skutek uderzenia jednego z takich granatów. W dodatku żołnierze opóźniali karetkę pogotowia, która została wezwana na miejsce.

W miejscowości Beit Ummar armia zajęła cywilne zabudowania i zaatakowała pokojowy protest. Około 44 demonstrantów, włączając w to wielu wspierających akcję Izraelczyków i osób zza granicy, przemaszerowało przez okoliczne ziemie rolnicze. Protestujący domagali się dostępu do ziemi, która krok po kroku jest konfiskowana przez pobliskie osiedle Karmei Tzur.

Idą podwyżki. Pretekst: wyższa stawka VAT

Kraj | Gospodarka

W styczniu ceny AGD wzrosną o 10 procent, a odzieży nawet o jedną trzecią - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Branża AGD przyznaje, że nowe stawki VAT są tylko pretekstem do podwyżek.

W rozmowie z "DGP" David Milone, szef Indesit Company Polska mówi, że od przyszłego roku jego firma podniesie ceny. Podwyżki zapowiadają też Bosch/Siemens, LG i Łucznik. Podobne plany mają firmy odzieżowe.

Gdyby rząd nie podnosił VAT, producenci nie mieliby pretekstu do podwyżek i musieliby wziąć odpowiedzialność wyłącznie na siebie. Dzięki nowej stawce podatku mogą się schować za plecami władz, gdy przyjdzie im tłumaczyć się klientom - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Białoruś: Rząd pacyfikuje wiec opozycji

Świat | Protesty

 Protest w Mińsku Aktualizacja: Trzy osoby z "Wolnego Teatru" zostały aresztowane. Poza tym aresztowano także co najmniej trzech innych anarchistów, ale najprawdopodobniej jest ich więcej.

Kilkanaście tysięcy osób wzięło udział w Mińsku w proteście zorganizowanym przez kandydatów opozycji przeciwko ich zdaniem sfałszowanym wyborom prezydenckim (wg. oficjalnych danych obecny prezydent Aleksanr Łukaszenka otrzymał prawie 80 proc. głosów przy 90 proc. frekwencji).

Anarchiści z Białoruskiej Federacji Anarchistycznej zorganizowali własny blok na Placu Październikowym przeciwko zarówno kandydatom na prezydenta o których nikt wcześniej wiele nie słyszał, jak i samemu Łukaszence. Anarchiści demonstrowali pod hasłem samostanowienia ludu. Na razie nie mamy informacji co do losu aktywistów.

Wiec opozycji rozpoczął się wieczorem na Placu Październikowym. Wcześniej jednak w różnych częściach miasta organizowały się kolumny wokół poszczególnych kandydatów na prezydenta oraz grup politycznych, które maszerowały następnie w kierunku placu. Podczas tworzenia jednej z takich kolumn, służby bezpieczeństwa próbowały zablokować przemarsz na miejsce głównego zgromadzenia, a następnie zaatakowały i pobiły jednego z kandydatów na prezydenta Uładzimira Niaklajeu. Został odwieziony do szpitala ze wstrząsem mózgu, a w nocy z niego uprowadzony siłą przez "nieznanych sprawców".

Nowy Dowód Osobisty nie będzie zawierał danych biometrycznych

Kraj | Technika

Pomimo wcześniejszych obaw Dowód Osobisty nie będzie zawierał zapisanych w chipie RFID danych biometrycznych, a jedynie podpis elektroniczny i dane osobowe, które będą nadrukowane.

Nadal jednak będzie pozwalał na dowolne lokalizowanie obywateli noszących przy sobie dowód, przy pomocy "bramek" wykrywających obecność RFID w swoim sąsiedztwie.

Na szczęście dostępne są w Internecie opisy wykonania futerału blokującego sygnał, co i tak znaczy, że większość obywateli nieświadomie będzie poddana dodatkowej formie nadzoru ze strony państwa.

Internauci dostają wezwania na policję

Kraj | Technika

Ponad rok temu słynna była sprawa posła Krzysztofa Brejzy (PO), który dzięki swojej nadgorliwości i braku wiedzy w dziedzinie internetu, złożył interpelację w sprawie możliwości wprowadzenia penalizacji korzystania z TOR-a. Oczywiście spotkało się to z oczywistym oburzeniem internautów. TOR to sieć anonimowa. Jednak nie powstała dla pedofili, ale to pedofile zaczęli z niej korzystać. Tak samo jak chińscy dysydenci, pracownicy policji, korporacji jak ludzie, którzy po prostu chcą się czuć bezpieczni w sieci.

Informacja o nadgorliwym pośle trafiła na portal Wykop.pl, gdzie niektórzy oburzeni użytkownicy pisali sarkastyczne komentarze nawołujące do prowokacji wobec posła (a może by mu podrzucić zdjęcia małych dzieci?). Oliwy do ognia dolała dziennikarka pewnego prawackiego szmatławca, która stwierdziła, że pedofile z TOR-a i Wykopu chcą zabić posła. A sam poseł złożył doniesienie do prokuratury.
Minął rok od tamtego czasu. Nic się nie działo, wszyscy zapomnieli o sprawie (bo przecież sam jaśnie premier chce cenzurować internet), aż tu nagle internauci zaczęli dostawać zawiadomienia o stawieniu się na policję. Sprawa się rozwija.

USA: Nie będzie ułatwień dla imigrantów na drodze do obywatelstwa

Świat | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Ustawa "Dream Act", która młodym nielegalnym imigrantom ułatwiałaby drogę do obywatelstwa USA, ostatecznie przepadła w sobotę w Senacie. Ustawę ponownie zablokowali republikanie i kilku demokratycznych senatorów. Rozczarowanie wyrazili obrońcy praw imigrantów.
"Dream Act" (Ustawa marzeń) otwierałby drogę do legalizacji pobytu w Stanach Zjednoczonych osobom, które przyjechały do tego kraju przed ukończeniem 16. roku życia, przebywają w USA co najmniej od pięciu lat i ukończyły szkołę średnią. Aby zalegalizować pobyt, musiałyby rozpocząć naukę w college'u albo służbę wojskową.

Rozczarowanie wynikiem głosowania w Senacie wyraziły organizacje broniące praw imigrantów. Ich zdaniem, "Dream Act" byłby szansą na legalizację pobytu dla ponad 2 mln młodych ludzi mieszkających obecnie nielegalnie w Stanach Zjednoczonych.

- Dzisiaj marzenia milionów tysięcy młodych ludzi zostały zmiażdżone. Z wielkim rozczarowaniem przyjęliśmy wiadomość o wyniku głosowania. Jest to bardzo smutne, bo ci młodzi ludzie, którzy zostaliby objęci ustawą, uczą się i pracują tutaj w Stanach Zjednoczonych, chcą być częścią tego społeczeństwa - powiedziała Monika Starczuk, wicedyrektorka programu "Inicjatywa Nowi Amerykanie". Zaznaczyła, że organizacje proimigranckie dalej będą walczyć o "Ustawę marzeń".

USA: Geje mogą otwarcie służyć w wojsku

Świat | Dyskryminacja | Kultura | Militaryzm

Amerykański Senat zagłosował za zniesieniem zakazu służenia w armii USA osób jawnie przyznających się do swojego homoseksualizmu. Wcześniej tak samo zagłosowała Izba Reprezentantów. Teraz nowe prawo potrzebuje tylko podpisu prezydenta, który wielokrotnie otwarcie wypowiadał się za zniesieniem zasady "don't ask, don't tell". Oznacza to, że obowiązująca od 17 lat zasada jest już praktycznie przeszłością. Prezydent najprawdopodobniej podpisze ustawę jeszcze przed początkiem nowego roku.

"Don't Ask, Don't Tell" ("Nie pytaj, nie mów") to zasada, która mówi, że dowódcy nie mogą pytać żołnierzy o ich preferencje seksualne, ale ci ostatni nie mogą ich zdradzać swoim zachowaniem w czasie służby. Inaczej grozi im dyscyplinarne zwolnienie. Zasadę ustanowiono w 1993 roku, kiedy był to krok w kierunku zapewnienia możliwości służenia w wojsku wszystkim obywatelom, niezależnie od preferencji seksualnych. Prawo promowane przez Billa Clintona, jak na swoje czasy było krokiem w oczekiwanym kierunku. Wcześniej osoby homoseksualne były określane jako "niekompatybilne z służbą wojskową."

Programiści sprawdzają, czy w kodzie OpenBSD zostały umieszczone backdoory FBI

Świat | Technika

Założyciel open source’owego systemu operacyjnego OpenBSD, Theo de Raadt ogłosił we wtorek, że otrzymał informacje od Gregory’ego Perry, byłego współpracownika FBI, który stwierdził, że 10 lat temu FBI opłacało programistów, by wprowadzili luki bezpieczeństwa do kodu protokołu IPSEC będącego częścią systemu OpenBSD, które umożliwiały agencji podsłuchiwanie zaszyfrowanej transmisji w wirtualnych sieciach typu VPN.

Gregory Perry jest obecnie prezesem firmy informatycznej GoVirtual i twierdzi, że jego umowa o zachowaniu poufnych informacji z FBI niedawno wygasła. Według Perry’ego, agencja badawczo-rozwojowa Departamentu Obrony USA, DARPA, postanowiła wycofać finansowanie projektu OpenBSD właśnie ze względu na obecność celowo wprowadzonych luk w systemie.

Theo de Raadt upublicznił oskarżenia, by zachęcić programistów do przeprowadzenia niezależnego audytu bezpieczeństwa kodu, by stwierdzić, czy tzw. "backdoory" rzeczywiście są w nim obecne.

USA: "Reporterzy bez Granic" z apelem do Obamy ws. Wikileaks

Świat

Walcząca o wolność słowa organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) zaapelowała do prezydenta USA Baracka Obamy, by powstrzymał śledztwa przeciwko Julianowi Assange'owi i jego współpracownikom.

"Uważamy, że publikacja informacji - nawet poufnych - przez Wikileaks i pięć związanych z nim mediów stanowi działalność dziennikarską jako przekazywanie informacji opinii publicznej" - napisało RSF w liście do Obamy.

Organizacja przypomniała w tym kontekście o dotyczącej wolności prasy pierwszej poprawce do amerykańskiej konstytucji. W liście, który wysłano także prokuratorowi generalnemu USA Ericowi Holderowi, napisano, że "ściganie prawne założycieli i współpracowników Wikileaks przyniosłoby poważny uszczerbek wolności prasy w kraju i pogorszyło warunki prasy amerykańskich dziennikarzy piszących na drażliwe tematy". RSF apeluje do Obamy, by wykorzystał otwartą debatę wokół przecieków Wikileaks do "zrewidowania polityki utajniania dokumentów".

USA: 160 miliardów na wojny

Świat | Militaryzm

Kongres USA zatwierdził miliardy dolarów wydatków na wojny w Iraku i Afganistanie. Budżet Departamentu Obrony na 2011 rok wyniesie 725 mld dolarów, z czego na operacje za granicą 160 mld. To o 30 miliardów więcej niż w roku ubiegłym. Ustawę przyjęto 341 głosami, przy 48 przeciwnych. Zapis dotyczy roku budżetowego 2011, który rozpoczął się 1 października.

Wikileaks ujawni poufne dane nt. instytucji finansowych

Świat | Gospodarka | Represje | Technika

Assange poinformował, że zamierza opublikować dokumenty dotyczące instytucji finansowych. - Nasza normalna działalność polega na publikowaniu m.in. informacji o bankach". W zeszłym miesiącu Assange zapowiedział ujawnienie informacji o jednym z "dużych banków amerykańskich", które mogą spowodować "upadek jednego albo dwóch banków".

Strona internetowa Huffington Post przypomniała wówczas wywiad Assange'a z października 2009 r., w którym twierdził on, że ma "5 gigabajtów danych z Bank of America, z dysku jednego z jego dyrektorów".

Bank of America to kolejna instytucja, która postanowiła nie przyjmować przelewów dla Wikileaks. Julian Assange oświadczył, że Wikileaks był celem ataków przeprowadzonych przez kilka banków. "Bank of America przyłącza się do działań ogłoszonych wcześniej przez MasterCard, PayPal, Visa Europe oraz inne firmy i nie będzie przeprowadzać żadnych transakcji, co do których mamy podstawy przypuszczać, że są przeznaczone dla Wikileaks" - napisał bank w oświadczeniu.