Mimo, że skrajnie prawicowi homofobi oplakatowali całą Warszawę ładnymi, drogimi, niepolitycznymi plakatami ze zdjęciem rodziny – jakby zaproszenie na imprezę, nawet dwieście osób nie uczestniczyło w Marszu dla Życia i Rodziny w stolicy.
Marsz był zorganizowany przez Fundację Pro i Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, te same, które wysłały pocztówki przeciw Paradzie Równości do domów w Krakowie i Warszawie parę lat temu. Na transparentach były hasła takie, jak: "Tata i Mama - Prawdziwa Rodzina".

Liberyjskie dziewczynki w wieku nawet 8 lat są seksualnie wykorzystywane przez żołnierzy z korpusu sił pokojowych ONZ, pracowników pomocy humanitarnej i nauczycieli w zamian za jedzenie, małe podarki czy nawet przejażdżkę ciężarówką, informuje raport przygotowany przez organizację "Save the Children UK".

Save the Childern przeprowadziło wywiad z ponad 300 osobami znajdującymi się w obozie dla uchodźców. Wszyscy oni opowiadali to samo, że ludzie posiadający autorytet i pozycję – pracownicy pomocy humanitarnej i żołnierze, pracownicy rządowi i urzędnicy obozowi – wykorzystywali dziewczynki.

Dziś w nocy zakończyła się druga edycja Pilarszczyzny w Raciborzu, zorganizowana przez śląską Inicjatywę Pracowniczą. Pojawiło się m.in. wielu anarchistów z całej Polski (choć naturalnie najwięcej ze Śląska).

Wolność słowa na świecie jest coraz bardziej ograniczana - stwierdza Światowe Stowarzyszenie Wydawców Gazet (WAN) w półrocznym raporcie, ogłoszonym przed rozpoczętymi w niedzielę w Moskwie obradami 59. Światowego Kongresu Prasy i 13. Światowego Forum Wydawców Gazet.

WAN podkreśla, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy zabito 38 dziennikarzy, w tym najwięcej - 16 - w Iraku, a w wielu krajach nasilają się naciski na środki masowego przekazu. W Nepalu, na Białorusi i w Etiopii aresztowano i pozbawiono wolności rekordową liczbę dziennikarzy, a w Chinach, na Kubie i w Erytrei w więzieniach przebywają ich dziesiątki.

Otrzymaliśmy informację od naszego czytelnika, którą publikujemy poniżej:

Obserwując ambitne plany edukacyjne ministra Romana Giertycha czuję się zmuszony poinformować, że miałem zaszczyt chodzić do szkoły razem z jednym z czołowych wodzów Młodzieży Wszechpolskiej. Będę go umownie nazywać panem G., ponieważ moim celem nie jest szukanie "kozłów ofiarnych" i robienie nagonek, lecz wykazanie pewnych prawidłowości w polskim życiu publicznym.

30 maja ponad 10 000 ludzi protestowało na ulicach bułgarskiej stolicy domagając się zmian w ekonomicznej i społecznej polityce rządu. Spora część miasta została zablokowana na kilka godzin przez demonstrantów. Niesiono transparenty z hasłami: „Żądamy przyzwoitej płacy”, „Rezygnacja”…

Połowa Bułgarów żyje za 150 leva na miesiąc (około 300 złoty). Pomimo stabilizacji i wzrostu ekonomicznego większość ludzi skarży się niski standard życia.

Jak podaje PAP jeden z pięciu głodujących górników w Wałbrzychu trafił do szpitala. Przyczyną było wycieńczenie organizmu.

Protestujący domagają się by Sejm zajął się nowelizacją ustawy o restrukturyzacji górnictwa. Chcą by w ustawie znalazł się zapis umożliwiający pobieranie im 60 proc. emerytury górniczej. Warunkiem byłoby przepracowanie pod ziemią co najmniej 5 lat i pobieranie renty z powodu choroby zawodowej, np. pylicy, przez co najmniej 10 lat.

W piątkowej manifestacji pracowników Whirlpoola we Wrocławiu wzięło udział ponad 1000 pracowników domagając się podwyżek – o 150 zł dla każdego pracownika, zarząd zaproponował 25 zł - i lepszych osłon pracowniczych. Skandowali między innymi: "Chcemy godziwej płacy", "Stop wyzyskowi pracowników", "Zarząd firmy do roboty za 500 zł".

BBC pokazało ofiary masakry w wiosce Iszaki na północ od Bagdadu. Podejrzewa się, że żołnierze USA zabili 11 osób w tym pięcioro dzieci. To tylko jedna z wielu akcji przeciwko terrorystom, której celem stają się cywile. Kilka dni temu ujawniono masakrę w Hadicie, gdzie zabito 15 ludzi.

Jak powiedział Sławomir Petelicki dla Rzeczpospolitej: „Sytuacja zaczyna przypominać wojnę w Wietnamie…”

Szczecińscy dokerzy celowo spowalniają rozładunek i załadunek statków. Trwa to już od trzech tygodni. Powodem jest brak wzrostu płac od sześciu lat. Na czysto zarabiają około tysiąc złoty

Podwyżek domaga się 500 pracowników Drobnicy. Zaczęli oni cichy strajk: nie biorą nadgodzin, nie pracują w weekendy, obowiązki wykonują w umiarkowanym tempie…

Wczorajsze otwarte spotkanie Komisji Środowiskowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza zostało zakłócone przez funkcjonariuszy policji. Domagali się wpuszczenia ich do lokalu. Gdy osoba wydelegowana do rozmowy poprosiła o jakieś dokumenty uprawniające do tego, otrzymała szereg powodów interwencji: od podejrzenia o włamanie, po kontynuowanie interwencji wobec "przestępców" palących papierosy w miejscu publicznym – których niby działacze IP ukrywali. Mówili, że jak chcą wejść to wejdą, bo wystarczy im do tego legitymacja, ale legitymacji nie wyciągnęli.

"Była pracownica pizzerii Classic New York twierdzi, że choć pracowała na pełen etat, to właścicielka restauracji nie podpisała z nią umowy. Pracodawczyni zaprzecza oskarżeniom, a cała sprawa już znalazła się w Sądzie Pracy." – pisze „Głos Szczeciński”.

Katarzyna Ochmańska przez półtora roku pracowała w pizzerii Classic New York. Dziś z wielką niechęcią i żalem opowiada o pracy w tym miejscu.

Wiceminister MSWiA Jarosław Brysiewicz w imieniu min. Ludwika Dorna rozesłał do wszystkich wojewodów instrukcje co robić w przypadku ich zdaniem, "nielegalnego" strajku.

Instrukcja przypomina, że nielegalnie strajkujących lekarzy można zwolnić dyscyplinarnie. MSWiA cytuje też ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych: "osoba, która kieruje strajkiem lub inną akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew przepisom, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Strajkujący uważają, że to zła interpretacja.

Wcześniej Dorn straszył już lekarzy "wzięciem w kamasze", a tydzień temu postraszył łódzki szpital MSWiA likwidacją, ale lekarze się nie ugięli. I Dorn ustąpił.

Pierwszego czerwca o godzinie 14.00 pod budynkiem Urzędu Wojewódzkiego, na pikiecie zebrała się zawiązana dość niedawno w Gorzowie Inicjatywa Uczniowska. Od samego początku pikietę ‘wspierali duchowo’ w dość pokaźnej liczbie neonaziści, których na dzień dziecka organizatorzy pozwolili sobie poczęstować czekoladą (nie wzięli, pewnie dlatego, że nie była biała).

Czy miasto jest równie dostępne dla całego społeczeństwa? Zdecydowanie nie. Bariery architektoniczne utrudniają życie tysiącom ludzi, którzy jadą na wózkach albo z wózkami, albo mają problemy z chodzeniem. I tak, jak w przypadku historii z rowerzystami ludzie nie dbają o likwidację barier, nawet kiedy to jest łatwe, lub kiedy prawo do tego zobowiązuje.

1 czerwca w Warszawie odbyła się akcja „O Mamma Mia” na rzecz przystosowania Warszawy dla osób poruszających się na wózkach lub z wózkami. Akcja miała formę happeningu i przybyły na nią przede wszystkim młode matki, które organizowały tą społeczną inicjatywę.