Edukacja/Prawa dziecka

Mazury: Ksiądz wzywa do dyskryminacji "poganki"

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Klerykalizm

Proboszcz Stosik z Pozezdrza na Mazurach o dziewięcioletniej dziewczynce: - Poganka, ma w sobie diabła, pójdzie do piekła. Nie bawcie się z nią.

Koleżanki Oliwki z Harszu koło Węgorzewa są rozdarte. Do tej pory się przyjaźniły. Oliwka dawała im kolorowe modelinowe kolczyki, które sama robi. Ale tuż przed pierwszą komunią trzeba słuchać księdza: która ma grzech, nie założy białej sukienki, nie nakręci loczków.

- Diablica - niektóre syczą za Oliwką w szkole.

- Staram się nie zwracać na to uwagi - mówi Oliwia. - Ale jest mi przykro, kiedy powtarzają mi te wszystkie niemiłe rzeczy, które mówi o mnie ksiądz.

Kraków: Przez tydzień studenci okupowali akademiki

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Przez tydzień kilkuset krakowskich studentów okupowało akademiki w miasteczku studenckim na Czyżynach. Okupacja miała związek ze zmniejszeniem od przyszłego roku zasobu akademików o 600 pokoi. Miejsc jest kilka razy mniej niż chętnych. Toczyła się więc walka o dach nad głową. Część studentów rozbiła namioty, inni mieli tylko karimaty i koczowali tak kilka dni.

Akademiki są wciąż tańsze niż stancje czy wynajmowane mieszkania, które są coraz droższe i dla wielu studentów spoza Krakowa cena wynajmu to być albo nie być na uczelniach.

Pod wpływem protestu Politechnika ugięła się i zdecydowała się wynająć 300 miejsc od prywatnych właścicieli. Cena będzie jednak nieco wyższa niż w akademikach na Czyżynach, choć mniejsza niż na wolnym rynku.

Warszawa: Spotkanie z ZSP na Uniwersytecie Warszawskim

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Ruch anarchistyczny

W środę 26 maja, w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się spotkanie studentów z przedstawicielami Sekcji Edukacyjnej Związku Syndykalistów Polski. Spotkanie dotyczyło wdrażania tzw. „Procesu Bolońskiego” na polskich uczelniach i procesów komercjalizacji edukacji. Prezentacja była oparta na analizie ogólnych założeń procesu bolońskiego wypracowanej przez ZSP. Opisano również szczegóły wdrażania Procesu Bolońskiego przez Ministerstwo Edukacji i poszczególne uczelnie.

Jak się okazało, studenci kojarzyli Proces Boloński jedynie z możliwością przenoszenia się z uczelni na uczelnię i zbieraniem punktów ECTS. Studenci nie znali planów dotyczących wprowadzenia przedstawicieli biznesu do rad administracyjnych i oddaniu w ich ręce kontroli nad programami nauczania i doborem personelu, oraz zmian polegających na likwidacji wydziałów, które nie są w stanie produkować instrumentalnej wiedzy i przynosić wymiernych zysków. Aktywiści z ZSP tłumaczyli, że wraz z likwidacją takich wydziałów, zniknie też obszar nauczania, w którym może się wykształcić krytyczne spojrzenie na proces instrumentalizacji wiedzy, który doprowadził do takiej właśnie sytuacji.

Dzień Dziecka – nie dla chińskich pracowników fabryk z zabawkami

Kraj | Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika

Świadomość rodziców o tym, jak i gdzie powstają kupowane przez nich zabawki jest wciąż niewielka. Tymczasem wytwarzanie zabawek wiąże się z dużym nakładem ręcznej pracy – wykrawania, szycia, wypychania, skręcania. W Chinach, skąd pochodzi 80% zabawek dostępnych na rynku, pracę tę wykonują setki tysięcy młodych dziewcząt i chłopców w wieku 16-25 lat. Warunki, w jakich pracują, powodują najczęściej utratę zdrowia, a czasem również życia, ze względu na śmiertelne wypadki zdarzające się w fabrykach

Członkowie chińskiej organizacji SACOM na prośbę kampanii "kupuj odpowiedzialnie" sprawdzili w zeszłym roku dwie fabryki i sporządzili raport (przeczytaj raport), w którym opisali szczegółowo warunki życia i pracy osób zatrudnionych przy produkcji zabawek. Raport zawiera też zdjęcia robione potajemnie przez pracowników fabryk, na których widać jakie zabawki i w jakich warunkach wytwarzane są w badanych fabrykach.

Protesty przeciwko cięciom w edukacji w Bułgarii i Hesji (Niemcy) okupacja Uniwersytetu Wiedeńskiego

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

 Wiesbaden 11 maja w Wiesbaden od 10 do 15 tysięcy osób wyszło na ulicę w proteście przeciwko planowanym cięciom w budżecie na edukację niemieckiego landu - Hesji, które mają wynieść 79 milionów euro. Podobny choć dużo mniejszy protest odbył się dzień później w stolicy Bułgarii - tam przed uniwersytetem demonstrowało około 1000 osób. Bułgarski rząd korzystając z panującego przyzwolenia na cięcia zapowiedział zmniejszenie wydatków budżetowych o 20%.

Tymczasem w Austrii znów studenci i studentki okupują budynki uniwersyteckie. W poniedziałek 50 osób zajęło biuro rektora Uniwersytetu Wiedeńskiego.Tego samego dnia rozpoczęto okupacje największej sali wykładowej na kampusie. Okupacja trwa nadal, transmisja na żywo tutaj

Międzynarodowy Ruch Studencki - podsumowanie akcji z ostatniego miesiąca

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

 Interwencja służb przeciwko studentom w Puerto RicoTrwają strajki studenckie i okupacje w Puerto Rico. Obecnie 9 kampusów uczestniczy w strajku, który wymierzony jest w cięcia w płacach kadry nauczycielskiej, zamrożenie stanowisk kadencyjnych i plany obniżenia stypendiów studenckich. Więcej o akcjach i manifest strajkujących po angielsku i kastylijsku tutaj

22 kwietnia kilka dużych manifestacji studenckich odbyło się w Niemczech. Po 2000 osób protestowało w Aachen i Bonn, 4000 w Kolonii. Spontaniczny protest miał miejsce Marburgu gdzie przeciwko cięciom w budżecie Hesji na edukację, które wynoszą 79 milionów euro zebrało się 1000 osób. Około 50 osób przepuściło szturm na budynek gdzie akurat miała przemawiać minister edukacji, która uciekła i nie wróciła.

Ponad 10 tysięcy ludzi protestowało przeciwko cięciom w sektorze publicznym w Londynie 10 kwietnia, w demonstracji brali udział także studenci i studentki by wyrazić sprzeciw wobec ograniczaniu funduszy na edukację.

Ponad setka studentów i studentek rozpoczęła strajk głodowy na Uniwersytecie Cheikh Anta Diop w Dakarze (Senegal) aby wymusić reaktywację ich studenckiego związku.

Obowiązkowe wycieczki uczniów do Katynia i na Wawel - projekt PiS

Edukacja/Prawa dziecka

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości wystąpią do minister edukacji z wnioskiem o wpisanie do programu nauczania obowiązkowych wycieczek szkolnych między innymi do Katynia i na Wawel.

Jak podaje gazeta.pl: 'Taka prośba w formie interpelacji poselskiej ma zostać wysłana do Katarzyny Hall jeszcze w tym miesiącu. Możliwe, że podpiszą się pod nią także politycy innych partii. Do tego chce namówić ich Stanisław Pięta z PiS, który jest autorem propozycji.'

Hiszpania - podsumowanie antyszczytu wobec nieformalnego spotkania ministrów edukacji UE

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Nieformalny szczyt ministrów edukacji państw Unii Europejskiej odbył się w tym tygodniu w Madrycie. Tak jak poprzednie spotkanie ministrów, z okazji obchodów rocznicy procesu bolońskiego w Wiedniu, został zakłócony przez kontrdemonstrantów.

Pierwsza akcja odbyła się już 10 kwietnia i polegała na zbiorowym wywłaszczeniu korporacyjnej księgarni z przechowywanych w niej książek.

Demonstracja miała miejsce w poniedziałek 12 kwietnia. Jej celem było "zareklamowanie" studenckiego antyszczytu, który trwał na Wydziale Filozofii. Wzięło w niej udział około 2000 osób.

We wtorek 13, ministrowie spotkali się na przedmieściach Madrytu. Protestujący by temu zapobiec zablokowali hotele w centrum, w których spali politycy. Jedna blokada składała się tylko z ludzkich ciał, na drugiej demonstranci przykuli się do rur. Policja usunęła ludzi z dróg odpowiednio po 20 i 30 minutach. Nie było aresztowań. Spotkanie ministrów opóźniło się, a miasto stanęło w korkach.

więcej informacji i zdjęcia: centrodemedios.org

Ostatniego dnia miał miejsce końcowy wiec na antyszczycie. Podkreślono wagę międzynarodowej współpracy, zajęty budynek został opuszczony.

Doktoranci – pracownicy bez zatrudnienia

Edukacja/Prawa dziecka | Gospodarka | Prawa pracownika | Publicystyka | Ubóstwo

Deregularyzacja świata pracy pod szyldem neoliberalizmu dotyka grupy zawodowej dotychczas uprzywilejowanej w kapitalizmie. Jednym z takich przejawów jest zmiana statusu młodych pracowników naukowych – przemiana asystenta w doktoranta, którego status na uczelni wciąż jest nie do końca jasny (ni student, ni pracownik). W kontekście zatrudnienia zmiana ta ma kolosalne skutki – i jako taka wpisuje się w ogólną walkę klasową prowadzoną przez elity finansowe przeciwko ludziom pracy.

Osoba podejmująca studia doktoranckie zostaje zobowiązana do wykowania z jednej strony pracy naukowej poprzez pisanie tekstów, udział w konferencjach, z drugiej pracy dydaktycznej. Obie prace wykonuje nieodpłatnie, czy też opłatą za jego działanie ma być dyplom, pozwalający następnie ubiegać się o niepewne zatrudnienie czy to w Akademii czy na Uniwersytecie. Odbywa więc niejako praktyki. Czteroletnie praktyki, bez składek, chociaż z ubezpieczeniem zdrowotnym, aby dostać dostęp do pewnych prac wymagających formalnego poświadczenia. Tym samym umożliwia to przeniesienie kosztów pracy na samego pracownika – pracodawca nie reprodukuje jego siły roboczej poprzez płace.

[Warszawa] Czy anarchistom potrzebna jest szkoła?

Edukacja/Prawa dziecka | Ruch anarchistyczny
2010-04-06 22:00

Czy anarchistom potrzebna jest szkoła?

Wstępem do dyskusji będzie krótka prezentacja tematu przez Piotra Laskowskiego, dyrektora liceum na Warszawskiej Pradze oraz autora książki "Szkice z dziejów anarchizmu".
Będziemy wspólnie zastanawiać się czy instytucja szkoły zawsze musi być narzędziem dyscyplinowania, czy może być wolnościowa?
Zapraszamy szczególnie anarchistów oraz osoby zaciekawione tą ideologią.

Miejscie: Cafe Cykloza, Hoża 62
sobota 10.04
start 14:00

http://cykloza.blogspot.com/2010/03/czy-anarchistom-potrzebna-jest-szkoa...

USA: Pisała po ławce w szkole. Wyprowadzili ją w kajdankach

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Represje

12-letnia uczennica ze szkoły w Stanach Zjednoczonych została wyprowadzona w kajdankach. Powód? Pomazała ławkę żółto-zielonym markerem. Teraz domaga się odszkodowania w wysokości miliona dolarów. Do zdarzenia doszło w lutym w szkole w dzielnicy Queens w Nowym Jorku. Alexa Gonzales, czekając na swojego nauczyciela hiszpańskiego, pisała po ławce. - Kocham moich przyjaciół Abby and Faith. Lex tu była. 2.1.2010 - napisała na ławce żółto-zielonym mazakiem. Dorysowała też uśmiechniętą twarz.

Nauczyciel wezwał do szkoły policję, która z budynku wyprowadziła 12-latkę w kajdankach. Zaprowadzono ją do komisariatu, gdzie spędziła kilka godzin. - Zaczęłam płakać. Zrobiłam tylko dwa małe "gryzmoły". To można łatwo. Ale oni założyli mi kajdanki tłumacząc, że to jest konieczne - opowiadała potem uczennica.

Alexa, która ma jedną z lepszych frekwencji w szkole, od tego czasu nie wróciła na zajęcia. Alexa jest nadal zawieszona w prawach ucznia. Nakazano jej osiem godzin prac społecznych oraz napisanie referatu nt. tego, co nauczyło ją zajście. Z pewnością wypracownaie będzie ciekawe, tym bardziej, że dziewczyna wraz ze swoją matką postanowiły pozwać nowojorską policję za straty moralne. Żądają miliona dolarów.

Arabia Saudyjska: Dyrektor szkoły w Mekce uwięziony przez uczniów

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

W zeszłą niedzielę, grupa uczniów szkoły w Mekce w Arabii Saudyjskiej postanowiła uwięzić dyrektora swojej szkoły w proteście przeciwko złemu traktowaniu. Uczniowie powybijali szyby i zniszczyli meble protestując przeciwko zakazowi używania telefonów komórkowych i arbitralnemu zamykaniu uczniów za karę w klasach. Bezpośrednią przyczyną incydentu było znalezienie i skonfiskowanie telefonów komórkowych i zestawów do makijażu u uczniów i uczennic szkoły. Dyrektora uwolniły oddziały policji.

W zeszłym miesiącu, sąd skazał na 90 batów uczennicę za napaść na nauczyciela, który skonfiskował jej telefon komórkowy. (CNN Arabic)

USA: protest pracowniczy na Harvardzie

Świat | Dyskryminacja | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Protesty

25 marca o 17:00 około 70 osób zebrało się przed budynkiem administracji Harvard's Holyoke Center by zaprotestować przeciw polityce Harvardu wobec jego pracownic i pracowników. Protest został zorganizowany przez osoby ze Zjednoczonych Biurowych i Technicznych Pracowników/Pracownic Harvardu (Harvard United Clerical and Technical Workers). Dotyczył zamiany stałych prac na pracę tymczasowe oraz zwolnień, które mają miejsce pomimo ogromnych dotacji dla uczelni.

Protest trwał ponad godzinę.Przebieg był spokojny, nie było aresztowań. Oprócz szeroko pojętego złego traktowania pracownic i pracowników biurowych Harvard dopuścił się również dyskryminacji rasowej. Członek ZBiTPH
Ravi Raj, który jest specjalistą w dziedzinie IT był dręczony przez swego przełożonego na z powodu koloru skóry i straszony zwolnienie gdy się na to skarżył. Harvard zwolnił go gdy złożył zawiadomienie do Massachusetts Commission Against Discrimination. Zwolniony podjął kroki prawne przeciwko uczelni.

Wdrażanie Procesu Bolońskiego w Polsce

Edukacja/Prawa dziecka | Publicystyka

15 czerwca 2009, Ministerstwo Edukacji skierowało do uzgodnień międzyresortowych i tzw. „konsultacji społecznych" projekt o nazwie „Założenia do nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki.” Według planów Ministerstwa, proponowane zmiany powinny zacząć obowiązywać przed rozpoczęciem roku akademickiego 2010/2011 i dlatego też zmiana ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz Ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz stopniach i tytule w zakresie sztuki, a także niektórych innych ustaw ma zostać przepchnięta przez parlament tak, by weszła w życie najpóźniej w dniu 1 października 2010 r.

Podstawy ideologiczne

„Założenia do nowelizacji ustawy” są 80 stronicowym dokumentem, w którym zawarta jest ideologiczna wizja reformy szkolnictwa wyższego zgodnie z neoliberalnymi dogmatami nakreślonymi w tzw. „Procesie Bolońskim”. Podstawowy sens tej ideologii wyraził najtrafniej Juliusz Auleytner w swoim wyznaniu wiary opublikowanym w ekspertyzie pt. „Uczelnie przyszłości. Czy w Polsce?” przygotowanej na rzecz Komitetu Prognoz Polska 2000+ przy Prezydium PAN:

„Pożądanym kierunkiem w polityce państwa wobec uczelni wyższych jest przygotowanie menedżerów – ludzi umiejących nie tylko doraźnie zarządzać uczelnią. Chodzi o elitę ludzi potrafiących stawić czoła konkurencji zewnętrznej przy pomocy „przedsiębiorstwa” zwanego uczelnią. Uczelnia stała się „przedsiębiorstwem”, produkującym kapitał ludzki. W zakładzie tym obowiązuje rachunek ekonomiczny, kodeks pracy, prawo o szkolnictwie wyższym, badania lekarskie, przepisy bhp i szereg innych szczegółowych regulacji wymagających wiedzy nieakademickiej. Ten nowy model zarządzania nie zawsze idzie w parze z akademicką demokracją! Ta bowiem oparta jest przede wszystkim na argumencie naukowego autorytetu i doświadczeniu przeszłości. Tymczasem w zarządzaniu uczelnią potrzebne są decyzje wyprzedzające, umiejętność spojrzenia w przyszłość.”

Aksjomaty ideologiczne, które stoją za reformami w duchu Procesu Bolońskiego i które mają zastąpić samorządowy model uczelni można streścić następująco:

  • Wydziały i grupy naukowców mają zostać przedefiniowane jako "firmy" przynoszące zysk, zarządzane przez managerów, którzy będą mieli władzę nad pracownikami uniwersytetów,
  • Stałe finansowanie uczelni ma zostać zastąpione przez „kulturę zdobywania środków w drodze konkurencyjnej”. Uczelnie publiczne będą konkurować o środki z uczelniami prywatnymi. Nawet poszczególne wydziały tych samych uczelni mają konkurować ze sobą o środki od prywatnych i państwowych sponsorów,
  • Dotychczasowe standardy edukacyjne i wymogi wobec treści programowych mają zostać zlikwidowane,
  • Uczelnie mają zostać powiązane z sektorem biznesu, a przedsiębiorcy zostaną włączeni do procesu określania programów nauczania,
  • Koszty studiowania zostaną przerzucone na studentów, gdyż stypendia zastąpi się kredytami studenckimi.

Ministerialna nowomowa, która niezmiennie towarzyszy wszelkim oficjalnym opisom Procesu Bolońskiego wykorzystuje takie hasła, jak: „otwartość oraz odpowiedzialność”, „poszerzenie autonomii uniwersytetów”, czuwanie nad „jakością” nauczania akademickiego, „transfer” wiedzy do sektora produkcyjnego, zagwarantowanie „udziału interesów i aspiracji społeczeństwa”. Tradycyjny uniwersytet przedstawiany jest jako „nieefektywny", „nie odpowiadający potrzebom społeczeństwa”.

W typowo Orwellowskim stylu, likwidacja autonomii uniwersytetów i poddanie ich kontroli zewnętrznych czynników (rynku i biznesu) nazywana jest „poszerzeniem autonomii”. Deregulacja programów nauczania i zniesienie norm jakościowych nazywane jest „czuwaniem nad jakością”. Ciekawe jest też nazwanie procesu „realizacją aspiracji społeczeństwa”, gdy chodzi przecież jedynie o realizację aspiracji przedsiębiorców, którzy potrzebują dostępu do wąsko wykwalifikowanej siły roboczej i dostępu do wiedzy wytwarzanej na uniwersytetach, by ją sprywatyzować i skomercjalizować na własny użytek.

Kontekst historyczny

Proces Boloński realizowany jest w krajach należących do Rady Europy w oparciu o Układ Ogólny w Sprawie Handlu Usługami podpisany w 1995 r., w ramach porozumień Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Edukacja jest traktowana jak jedna z usług, która ma zostać poddana całkowitej liberalizacji i deregulacji. Ten proces oznacza, że publiczny sektor edukacji traci swoją uprzywilejowaną pozycję i staje się jedynie kolejnym komercyjnym dostawcą, który musi dopuścić do rynku innych dostawców oraz poddać się regułom konkurencji. Taka koncepcja jest nieodłączną częścią Strategii Lizbońskiej zmierzającej do liberalizacji rynku pracy.

Proces Boloński został uruchomiony na spotkaniu ministrów edukacji Francji, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii na Sorbonie w 1998 r., a dokumenty Procesu Bolońskiego zostały podpisane w 1999 r. w Bolonii. Wdrażanie procesu rozpoczęło się w 2004 r., a jego cele mają zostać zrealizowane do roku 2010. Jak wynika z dokumentów polskiego Ministerstwa Edukacji, jest duża szansa, że plan zostanie zrealizowany w terminie.

Ocena sytuacji w Polsce

Ministerstwo Edukacji krytycznie ocenia obecną strukturę najpopularniejszych kierunków studiów w Polsce. Według ministerstwa, w Polsce nadmiernie rozbudowana jest oferta studiów ekonomiczno-administracyjnych (25,9%), pedagogicznych (15% studentów), oraz społecznych (15%), natomiast istnieje „deficyt młodzieży kształcącej się na kierunkach technicznych, przyrodniczych i w naukach ścisłych” oraz „problemem jest rozwijanie tradycyjnych kierunków studiów słabo powiązanych ze współczesnymi kierunkami rozwoju nowoczesnej nauki.” Minister Kudrycka żali się również, że „w większości uczelnie polskie nie koncentrują uwagi na potrzebach przedsiębiorstw stosujących zaawansowane technologie ani też na potrzebach społeczeństwa”, oraz że „brakuje powiązań między uczelniami a środowiskiem biznesowym oraz sektorami przemysłu, np. kontraktów lub wspólnych badań, wymiany personelu, wymiany patentów, udzielania licencji na technologie”.

Wprowadzenie biznesmenów do rad uczelnianych

Aby zaradzić edukacyjnym bolączkom biznesmenów, Ministerstwo Edukacji zamierza wprowadzić instytucjonalne zróżnicowanie jednostek uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych, wprowadzić środowiska biznesu do rad programowych uczelni, oraz wprowadzić bardziej ścisłą kontrolę nad prowadzonymi przez nie kierunkami studiów. Zacieśnienie centralnej kontroli nad uczelniami jest przewrotnie nazywane „zwiększeniem autonomii” uniwersytetów. Planowane są następujące rozwiązania, które są w pełni podporządkowane wymogom Procesu Bolońskiego:

  • Utworzenie elity jednostek organizacyjnych uczelni publicznych i niepublicznych w ramach określonych obszarów wiedzy, które uzyskają status Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących (KNOW) i będą mogły liczyć na pierwszeństwo w dotacjach z budżetu krajowego i unijnego, a co za tym idzie, personel akademicki będzie otrzymywać wyższe wynagrodzenia, a studenci i doktoranci wyższe stypendia,
  • Powstanie Państwowa Komisja Akredytacyjna (PKA), od której będzie zależeć wstrzymanie lub kontynuowanie rekrutacji na poszczególnych kierunkach studiów. Na decyzje PKA będą miały wpływ opinie pracodawców.
  • Powstaną Krajowe Ramy Kwalifikacji (KRK), które będą stanowić wytyczną dla restrukturyzacji organizacyjnej i programowej. Dofinansowanie na wdrożenie KRK otrzymywać będą w drodze konkursu tylko te jednostki organizacyjne uczelni, które przeprowadzą restrukturyzację organizacyjną i programową zgodną z celami KRK.
  • Rada Główna Szkolnictwa Wyższego zostanie przekształcona w Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w której ustawowo zasiadać będą przedstawiciele biznesu, wskazani przez organizacje pracodawców.
  • W ramach uczelni powstaną tzw. „Konwenty”, których członkami będą przedstawiciele władz regionalnych oraz regionalnych środowisk przedsiębiorców. Twory te będą obowiązkowe w Państwowych Wyższych Szkołach Zawodowych. Według Ministerstwa Edukacji, „celem konwentu ma być budowanie więzi między uczelnią a otoczeniem społeczno-gospodarczym, a w jego kompetencjach znajdą się relacje uczelni z jej otoczeniem oraz zarządzanie strategiczne”.

Konsekwencją Procesu Bolońskiego dla samorządów uczelnianych będzie zmniejszenie udziału studentów w radach administracyjnych. W krajach, w których związki zawodowe odgrywają jakąś realną rolę, przedstawiciele organizacji związkowych zostaną wykluczeni. Oczywiście w Polsce nie sprawi to większej różnicy, z powodu i tak ogromnej marginalizacji organizacji związkowych w życiu publicznym.

W ramach tzw. „integracji uczelni z otoczeniem społeczno-gospodarczym”, pracodawcy zyskają możliwość współtworzenia programów studiów, realizacji procesu kształcenia i oceny jego efektów.

Komercjalizacja wiedzy

Instrumentalizacja procesu kształcenia "na zamówienie” pracodawców nie jest jednak jedynym skutkiem proponowanych reform. Równie ważna jest komercjalizacja wiedzy, z której przedsiębiorcy czerpać będą jeszcze większe korzyści. W ramach komercjalizacji wiedzy, uczelnie będą zobowiązane do opracowania i przyjęcia regulaminów ochrony tzw. „własności intelektualnej” oraz zasad komercjalizacji wyników badań naukowych. W celu komercjalizacji dorobku naukowego uczelni za pośrednictwem firm odpryskowych (ang. spin-off) uczelnia będzie musiała utworzyć specjalną spółkę celową prawa handlowego. Spółka ta będzie zarządzała udziałami tworzonych firm odpryskowych oraz będzie można jej powierzyć zarządzanie całą własnością przemysłową uczelni (patentami, wzorami przemysłowymi, licencjami itd.) w zakresie jej komercjalizacji.

Ten model oparty jest na doświadczeniach amerykańskich, gdzie koszty badawcze są ponoszone przez uniwersytety finansowane z pieniędzy publicznych, a udane produkty będące efektem badań są komercjalizowane przez prywatne firmy. Np. wielkie firmy farmaceutyczne w USA wydają jedynie kilkanaście procent swojego budżetu na prace badawcze nad nowymi lekami. Wiele nowych leków powstaje w sponsorowanych przez rząd USA klinikach NIH (National Institute of Health). Dopiero, gdy nowe leki okazują się skuteczne, wielkie korporacje kupują wyłączne prawo do ich produkcji.

Konsekwencją takiego modelu jest nie tylko przeniesienie kosztów badawczych na podatników i prywatyzacja zysków, ale też całkowita zmiana filozofii związanej z dostępem do wiedzy: wiedza nie jest już dobrem wspólnym, ale komercyjnym towarem, dziedziną obowiązkowych patentów i licencji.

Kredyty zamiast stypendiów

Choć w projekcie ministerialnym wiele się mówi o większej dostępności edukacji, jednak nikt nie ukrywa, że zmniejszy się liczba dostępnych miejsc na bezpłatnych studiach. Minister Kudrycka jedynie ubiera to stwierdzenie w obłudne sformułowania: „Ewentualne stopniowe zmniejszenie liczby studentów studiów bezpłatnych w określonych uczelniach publicznych doprowadzi do zwiększenia nakładów państwa przypadających na jednego studenta”.

Kredyt studencki ma być preferowany zamiast stypendiów. Rozpoczęcie kariery zawodowej z wieloletnim zadłużeniem ma być sposobem na „łatwiejszy start” dla młodych ludzi. Mało tego, reformy zostaną wprowadzone tak, by zwiększyć zyski banków. Jak pisze ministerstwo: ”rozszerzenie dostępności studentów i doktorantów do kredytów zostanie zrealizowane poprzez uproszczenie procedury ubiegania się o kredyt studencki, co zmniejszy koszty operacyjne banków". Nie ma przy tym wątpliwości, kto poniesie koszty: „Zwiększenie dostępności do kredytów studenckich nie spowoduje żadnych skutków dla budżetu państwa.”

Prekaryzacja zatrudnienia personelu

Kadry uniwersyteckie znajdą się pod większą presją i nie będą mogły być już pewne swojego zatrudnienia. Wprowadzony zostanie obowiązek oceny działalności naukowej, dydaktycznej i organizacyjnej nauczycieli akademickich, nie rzadziej niż co dwa lata. Otrzymanie negatywnej oceny będzie mogło stanowić podstawę do rozwiązania stosunku pracy osób zatrudnionych zarówno na podstawie mianowania jak też umowy o pracę. Dwie kolejne negatywne oceny będą zobowiązywały do rozwiązania stosunku pracy.

Konsekwencje

Długoterminowymi konsekwencjami planowanych reform edukacji będzie wyeliminowanie z programów nauczania wiedzy, która nie może być bezpośrednio wykorzystywana w „otoczeniu gospodarczym”, a więc przede wszystkim wiedzy humanistycznej, która nie ma obliczalnej wartości ekonomicznej. Jednak nawet na kierunkach politechnicznych i ścisłych preferować się będzie wąskie specjalizacje, tworzone na zamówienie pracodawców, kosztem ogólnej wiedzy. Wiedza socjologiczna i politologiczna, zwłaszcza znajomość nurtów kwestionujących instrumentalne traktowanie wiedzy raczej nie będzie ceniona w otoczeniu, w którym wartość ma tylko wiedza instrumentalna. Zniesienie ograniczenia na wysokość czesnego i dalsze ograniczanie bezpłatnych studiów, a także dzielenie uczelni na uprzywilejowane i cieszące się dotacjami, oraz nieuprzywilejowane, spowoduje dalsze pogłębianie się hierarchii społecznych i podziału na tych, którzy mają dostęp do wiedzy i kapitału kulturowego, oraz tych którzy są tego dostępu trwale pozbawieni. Pracownicy naukowi zostaną sprowadzeni do roli odtwórczej i będą mieli bardzo ograniczony wpływ na kształtowanie programów nauczania. Ich miejsca pracy zostaną objęte ogólną prekaryzacją, które doświadczają wszyscy pracownicy sektora usług i nie tylko.

Dodatkowe materiały

Wiedeń: Dzień akcji przeciwko Procesowi Bolońskiemu

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

11 i 12 marca 2010 roku ministrowie edukacji 46. krajów europejskich świętują w Wiedniu i Budapeszcie 10. rocznicę Procesu Bolońskiego. Z tego powodu odbył się wczoraj dzień protestów. Jak podkreślali aktywiści, cały ten proces ma u podstawy rozumienie edukacji jako jedynie produkcji siły roboczej pod dyktat rynku i korporacji, odzwierciedlając jedynie ich cele.

Demonstracja zaplanowana na g. 15.00 przemaszerowała przez centrum miasta. Wzięło w niej udział ponad 5000 osób, nie tylko z Austrii i Niemiec, ale także innych krajów. Silną obecność zaznaczyli m.in. Włosi. Główna część działań przeciwko szczytowi ministerialnemu zaczęła się, gdy demonstranci podzielili się zgodnie z planem na sześć osobnych bloków w celu zablokowania dojazdu oficjeli na szczyt. Policja nie panowała nad przebiegiem wypadków i w kilku miejscach udało się zablokować przejazd autobusów z ministrami i obsługą, a także samochody innych oficjeli. Policja w celu rozbicia blokad użyła gazu i pałek, ale to tylko spotęgowało chaos w mieście. Część ministrów została zablokowana w hotelu. Niektórzy protestujący zostali zatrzymani. Policja krążyła wokół uniwersytetu dokonując masowych kontroli. Ostatnia blokada została zdjęta ok. północy. Aktywiści wycofali się do kampusu uniwersyteckiego, gdzie świętowali udany dzień akcji.

Kanał XML