Gospodarka
255 tys. pracowników tymczasowych zatrudnionych przez agencje
Akai47, Czw, 2007-05-03 23:07 Kraj | Gospodarka | Prawa pracownikaOk. 255 tys. osób pracowało w Polsce w 2006 r. za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, w porównaniu do 31 tys. osób w 2001 roku - poinformowano 1 maja na konferencji Związku Agencji Pracy Tymczasowej (ZAPT), współorganizowanej przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Prezes ZAPT Agnieszka Bulik uważa, że aby utrzymać tak dynamiczny wzrost rynku pracy tymczasowej w Polsce, niezbędne są zmiany w przepisach i w ubiegłym tygodniu na forum Komisji Trójstronnej rozpoczęły się rozmowy na temat nowelizacji ustawy o zatrudnieniu tymczasowym.
Według "ekspertów" lobby pracodawców, za mało jest pracy tymczasowej w Polsce.
Przekonywanie społeczeństwa do "atomówki" drogą oszukiwania
Yak, Czw, 2007-04-26 09:05 Kraj | Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycy„Plan budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest od prawie dwóch lat zapisany w zaakceptowanych jeszcze przez rząd SLD "Założeniach polityki energetycznej", popieranych przez premiera... Jarosława Kaczyńskiego".
Niestety, bez pytania polskiego społeczeństwa o jego wolę! Przykro jest stwierdzić, że w kwestii energetyki atomowej rządy Belki, Marcinkiewicza i J. Kaczyńskiego, miały jednakowo niedemokratyczne stanowisko: narzucić „zacofanemu społeczeństwu prawdziwą nowoczesność” siłą władzy.
Prawdą jest niewątpliwie to, że „Większość z nas uważa, że energia jądrowa jest niebezpieczna. Nie chcemy elektrowni atomowych”. Przeciwnicy ich stanowią 57% Polaków, zwolennicy 34%. Ale już zdanie: „Atom nas straszy, ale jest niezbędny” nie jest stwierdzeniem prawdy, lecz propagandą skrzętnie przemilczającą kontrargumenty. „Wielu się mistrzami stało, jak mówić prawdę niecałą” mawiał w czasach stalinizmu Stanisław J. Lec.
Co więc jest prawdziwe, a co półprawdą?
Zaczniemy od tego, że jedynym ekspertem w sprawie energii atomowej cytowanym w artykule z „Rzeczpospolitej” jest dyrektor z Polskiej Agencji Atomistyki. Czyli strona nieobiektywna, bo bezpośrednio zainteresowana, przynajmniej prestiżowo, budową „atomówki”! Natomiast nie jest cytowany np. prof. Wiesław Ciechanowicz, fizyk jądrowy, dr habilitowany w zakresie tej właśnie tematyki, a który dwukrotnie na łamach „AURY” (r. 2001 i 2005) przedstawiał poważne argumenty merytoryczne, i to te „pozalękowe”, zdecydowanie przemawiające za nie budowaniem u nas elektrowni jądrowej. Przynajmniej nie w najbliższym dziesięcioleciu.
Poza ogólnie znanym problemem braku bezpieczeństwa, zwłaszcza w polskich warunkach, istnieją też zastrzeżenia co do opłacalności takiej inwestycji. Coraz więcej Polaków o tym wie z prasy zagranicznej, nie kłamiącej na ten temat tak, jak to czyni choćby tygodnik „Wprost” piszący niegdyś jakoby energia jądrowa była sto razy tańsza od tradycyjnej (gdy jest 2 - 3 razy droższa wg „Financial Times”). Są to przedsięwzięcia bardzo kosztowne, bo jeden blok o mocy 1,5 tys. MW wymaga wydania ok. 12 mld złotych i to bez uwzględnienia kosztów transportu i składowania radioaktywnych surowców i odpadów.
Świńskie zagrywki - sprawa eksportu mięsa do Rosji
Yak, Nie, 2007-04-22 19:46 Kraj | Gospodarka | PublicystykaW grudniu ubiegłego roku, prezydent Kaczyński obwieścił wielki sukces swojej polityki zagranicznej: uzyskanie poparcia Niemiec i Francji wobec sprawy eksportu polskiego mięsa do Rosji.
Rosja wprowadziła zakaz na import części polskiej żywności w listopadzie 2005 roku, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych.
Nie wnikając w rzeczywiste przyczyny embarga, rząd trzymał się zawsze wersji, że sankcje ze strony Rosjan mogą mieć wyłącznie podłoże polityczne. Zagranie na emocjach rusofobicznych wydawało się łatwiejsze, niż rozwiązanie problemu fałszerstw i prześledzenia skomplikowanych dróg reeksportu mięsa.
Również w grudniu w „Trybunie” opublikowano artykuł, w którym przytoczone zostały ustalenia Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. W toku prowadzonego blisko rok śledztwa prokuratura ustaliła, że świadectwa zostały sfałszowane między 29 czerwca a 10 września 2005 r. Dotyczyły 24 transportów wątroby wołowej, o łącznej wadze ponad 400 ton. Mięso, które rzekomo miało pochodzić z tarnowskiej filii Zakładów Mięsnych w Sokołowie Podlaskim, w rzeczywistości przypłynęło do Europy ze Stanów Zjednoczonych. Fałszerstwo zorganizowały dwie firmy zarejestrowane w stanie Arkansas. W Rosji obowiązywał wtedy zakaz wwozu wątroby wołowej pochodzącej z USA.
Wywołane skandalem embargo obniżyło ceny skupu żywca – powodując realny spadek dochodów rolników indywidualnych. Nie zmartwili się tym jednak handlowcy skupujący żywiec. Produkcja mięsa została przeniesiona na Węgry, Słowację i Litwę, a stamtąd gotowe produkty z polskich zwierząt okrężną drogą trafiają do Rosji.
Przeprowadzone w ostatnią niedzielę na Cyprze rozmowy unijnego komisarza ds. zdrowia Markosa Kyprianu z rosyjskim ministrem rolnictwa Aleksiejem Gordiejewem w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga na import polskiego mięsa zakończyły się fiaskiem. Być może za deklarowanym poparciem ze strony Trójkąta Weimarskiego nie stoi realna chęć podjęcia stanowczych działań. W tym roku eksport mięsa z Niemiec, Danii, Holandii i Francji wzrósł o kilkadziesiąt procent. Kto chciałby podejmować działania, które mogłyby zagrozić tak korzystnej dla Zachodnich partnerów sytuacji?
Świetlana przyszłość
Andrzej, Nie, 2007-04-22 09:28 Blog | Gospodarka | Ironia/Humor | RepresjeKiedy wynaleziono rolnictwo, areał zaoranej ziemi stanowił miarę postępu cywilizacyjnego danego kraju.
Później jednak kraje rolnicze stały się zacofane; miarę postępu stanowił odsetek ludności zatrudnionej w przemyśle.
Obecnie jednak gospodarkę opierającą się na tradycyjnym przemyśle też już uważa się za nienowoczesną; w najwyżej rozwiniętych krajach większość ludzi pracuje w sektorze usług.
Równocześnie wynajduje się coraz to nowe sposoby inwigilacji (np. kamery na ulicach i w zakładach pracy, chipy zakładane pod skórę, szpiegostwo internetowe, psychiatria, policyjne bazy danych i wiele innych).
Działania te wymagają dużego nakładu pracy. Należy się więc spodziewać, że za dwadzieścia parę lat wzorcowy model zatrudnienia dla kraju wysoko rozwiniętego będzie wyglądać mniej więcej tak: 2% w rolnictwie, 8% w przemyśle, 20% w usługach i 70% w sektorze bezpieczeństwa publicznego.
Komisja Europejska przeciw indywidualnym rybakom
Yak, Śro, 2007-04-11 08:00 Świat | Gospodarka | Tacy są politycyWe swoim raporcie z zeszłego wtorku, Komisja Europejska alarmuje, że polityka restrykcji wobec rybaków w krajach Unii Europejskiej nie przyniosła oczekiwanych skutków. Według KE, rybacy nie raportują prawdziwych informacji dotyczących miejsc połowu i ilości złowionych ryb. KE argumentuje, że jest to przyczyną dalszego spadu liczebności ławic i może spowodować kryzys w populacji dorszy i fląder.
Komisja Europejska pominęła w swoim raporcie fakt, że polityka restrykcji uruchomiona w ramach Wspólnej Polityki Rybołówstwa (CFP) odnosi się przede wszystkim do indywidualnych rybaków, a nie do przemysłowych trawlerów, które powodują największe spustoszenia w środowisku morskim.
Czterokrotnie będzie ograniczona liczba uprawnionych do wcześniejszych emerytur
Akai47, Wto, 2007-04-10 11:13 Kraj | Gospodarka | Prawa pracownikaUstawa o emeryturach pomostowych, przygotowana przez Ministerstwo Pracy ma zacząć obowiązywać od początku 2008 roku. Uprawnienia stracą m.in. nauczyciele, pocztowcy, energetycy, drukarze, dziennikarze i artyści. Za zatrudnionych u siebie w szkodliwych warunkach pracowników firmy zapłacą o 3 pkt proc. wyższe składki ubezpieczeniowe.
Imigranci demonstrowali w USA
XaViER, Nie, 2007-04-08 22:47 Świat | Gospodarka | ProtestyKilkanaście tysięcy osób przemaszerowało w sobotę w Los Angeles domagając się zalegalizowania pobytu imigrantów w USA. Podobne demonstracje odbywały się w innych miastach USA. Wywołał je przeciek z Białego Domu o tym, że za legalizację pobytu trzeba będzie zapłacić kilka tysięcy dolarów.
- Jeśli mnie wyrzuca z kraju, to kto zaopiekuje się moimi córkami? Rząd? Nie sądzę. - powiedział jeden z protestujących, Alfredo Gonzalez.
Za dużo ekonomii, za mało współczucia: uwagi o dyskusjach na sieci
jaś skoczowski, Nie, 2007-04-08 12:44 Blog | GospodarkaBezpośrednio nie interesuje mnie przyszłość ekonomiczna świata. Interesuje mnie tylko to, by ludzie nie byli rządzeni, bo władza zwiększa, moim zdaniem, cierpienie. Władzę rozumiem jako wymuszanie takich zachowań, których nie zrobilibyśmy dobrowolnie. Jeśli coś dzieje się, ja nie chce, by się działo, to ja taką chęć nazywam cierpieniem.
Można upierać sie przy tym, że relacje ekonomiczne mogą być, lub nie być, relacjami władzy. Ale ekonomia to tylko nauka o dystrybucji dóbr. Nawet tzw. Szkoła Austriacka (1) widzi człowieka jako maszynkę dysponującą dostępnymi mu zasobami, a nie kogoś, kto ma marzenia, przemyślenia i uczucia. To co dzieje sie czarnej skrzynce maszynki, w mózgu, nie liczy się tak naprawdę i u nich.
Brak w ekonomii słowa o chceniu czegoś w rozumieniu subiektywnym. Poczytajcie sobie dowolną dyskusje ekonomiczną – czy ktoś w ogóle odwołuje się tam do tego, co myślą i czują podmioty ekonomiczne? Nie. Efektywność ekonomiczna nie jest mierzona subiektywnie, ale obiektywnie. Ważne jest, że znikł głód, że wybudowano tyle-a–tyle kilometrów autostrady albo że ludzie zachowują się tak, a nie inaczej itd. A to są fakty niezależne od tego, co dzieje się w głowach ludzi pod ich wpływem. Nawet w wypadku zachowania jakiegoś tak jest. Przecież dwie osoby (albo jedna w różnych momentach życia) mogą zrobić takie same czynności, ale myśleć o nich zupełnie co innego, czy czuć je inaczej.
Nie zrozumcie mnie źle – nie twierdzę, że dostęp do takich czy innych dóbr nie jest ważny. Na pewno jest. Tyle, że w jaki sposób jest ważny dla nas, to według mnie zależy od naszych preferencji, siedzących głęboko w nas. A jak ekonomista może wiedzieć, czego ja chce naprawdę, jeżeli mu tego nie powiem?
Oczywiście, zdaje sobie sprawę z tego, że zbudowanie teorii ekonomicznej w oparciu o rozległą ankietę mogłoby być trudne. Myślę też, że jest zbędne takie tworzenie teorii, lepiej falsyfikować teorie faktami, niż próbować jest wykombinować z faktów. Ale ważnym faktem dla każdego postulatu wg. mnie jest to, jak przyjmować będą go objęci nim. A nie, czy obiektywnie on poprawi czy nie poprawi ich los. Czyli ostatecznie to zdanie ludzi na temat jakiegoś pomysłu ekonomicznego powinno się liczyć.
Wielkanoc i konsumpcja
Akai47, Nie, 2007-04-08 12:13 Gospodarka | Kultura | UbóstwoDziś w niektórych religiach obchodzone jest święto - tzw. "Wielkanoc". Wczoraj - masowe szaleństwo. Ludzie odwiedzali supermarkety, gdzie kupowali plastikowe figurki, plastikowe kwiaty i - czekoladę.
Tymczasem wczoraj organizowano międzynarodową akcję przeciwko niewolniczej pracy dzieci zatrudnionych przy zbiorach ziarna kakaowego. Różnie organizacje, m.in. Stop the Traffic i Amnesty International wystąpiły z apelem do producentów czekolady, by zagwarantowali, że ziarno kakaowe używane przez nich do produkcji czekolady nie było owocem niewolniczej pracy dzieci.
Według Międzynarodowej Organizacji Pracy, 12 tys. dzieci z Mali i Burkina Faso zostało sprzedanych do pracy na plantacjach kakaowca na Wybrzeżu Kości Słoniowej, często przez własnych rodziców żyjących w nędzy. Pracują tam długie godziny bez wynagrodzenia, w zamian za mizerne wyżywienie.
Pakt antyspołeczny
Akai47, Śro, 2007-04-04 05:47 Kraj | Gospodarka | Prawa pracownikaJarosław Kaczyński wraz z przedstawicielami pracodawców i największych związków zawodowych podpisał deklarację w sprawie rozpoczęcia negocjacji nad umową społeczną "Gospodarka-Praca-Rodzina-Dialog".
Umowa przewiduje większą "elastyczność" w pracy. Od sierpnia międzyrządowy Zespołu do spraw Umowy Społecznej pracował nad założeniami do umowy społecznej. Propozycje będą negocjowane w zespołach problemowych Komisji Trójstronnej.
Tysiące zakładów budżetowych do likwidacji?
Czytelnik CIA, Wto, 2007-04-03 17:05 Kraj | GospodarkaReforma finansów publicznych zakłada likwidację tysiąca gospodarstw i 3 tysiący zakładów budżetowych - wynika z informacji Radia Zet, które dotarło do projektu reformy. Jego założenia mają zostać przedstawione jutro na wspólnej konferencji wicepremier Zyty Gilowskiej i premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Przed likwidacją uchroni się jedynie gospodarstwo kancelarii prezydenta zajmujące się cateringiem i prezydenckimi limuzynami. W wyniku likwidacji gospodarstw i zakładów 100 tysięcy osób może stracić pracę.
Z informacji radia wynika , że wicepremier Gilowska planuje też przekształcenie ZUS w jednostkę budżetową.
Na targu mogą sprzedawać tylko Rosjanie
Vino, Pon, 2007-04-02 18:47 Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Rasizm/NacjonalizmNa rynkach całej Rosji rozpoczęła etniczna czystka. Zgodnie z życzeniem Władimira Putina od 1 kwietnia sprzedawcami na bazarach i w ulicznych kioskach nie mogą być cudzoziemcy. Ci od wczoraj mogą być na targowiskach najwyżej tragarzami czy sprzątaczami. Rosjanie z jednej strony cieszą się z przepędzenia obcych, z drugiej obawiają się, że rynki albo przestaną działać, albo ceny na nich skoczą ostro w górę.
Pomimo sprzeciwu 25% (wg. Wszechrosyjskiego Ośrodeka Badania Opinii Publicznej) Rosjan, Putin pozostaje nieugięty. To on poruszony krwawym konfliktem między przybyszami z Czeczenii a rosyjskimi mieszkańcami karelskiej Kondopogi we wrześniu ub.r. osobiście domagał się od rządu wprowadzenia takich zmian w prawie o handlu, które będą chronić interesy "rdzennej ludności". Twarde żądania prezydenta bardzo się spodobały Rosjanom powszechnie wyznających pogląd, że obcy sztucznie podnoszą ceny.
O konflikcie pisaliśmy już na CIA, m.in. w artykule Pogrom w Karelii. Już wtedy widać było czarno na białym, że zamieszki odpowiedzialni są rosyjscy nacjonaliści, którzy postulują ograniczenie praw nie-rosjanom oraz deportacje.
Zgaś światło i idziemy - film o zakłamaniu świata polityki i biznesu
Tomasso, Pon, 2007-04-02 00:54 GospodarkaJuż 4 kwietnia odbędzie się emisja filmu "Zgaś światło i idziemy" na kanale Planete. Zadedykowany więźniom politycznym Mapuche film bywa porównywany m.in. do słynnej "Korporacji" Jennifer Abbott i Marka Achbara. Podobnie jak ona obnaża bezduszne mechanizmy działania wielkich firm i obojętność skorumpowanych polityków na apele zwykłych obywateli. Więcej o filmie.
Wróciła terapia szokowa
Akai47, Sob, 2007-03-31 05:48 Kraj | GospodarkaDość kłamstw – obiecuje minister zdrowia Religa.
- Pełna opieka dla wszystkich to fikcja, z którą od lat nikt nie ma odwagi zerwać.
– Koniec czerwca będzie dla nas godziną prawdy. Społeczeństwo i politycy będą zmuszeni podjąć rozstrzygające decyzje, bo będziemy mieli listę procedur wraz z oceną ich skuteczności i kosztami. Cudów nie ma i część obecnie bezpłatnych procedur w koszyku się nie znajdzie.
Magia, bląd czy oszustwo? Minimum socjalne będzie niższe o prawie 60 zł
Akai47, Pią, 2007-03-30 06:27 Kraj | GospodarkaNajnowsze badania Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych pokazują, że minimum socjalne będzie niższe o prawie 60 zł. Oprócz wydatków na podstawowe potrzeby (jedzenie, ubranie, czynsz, energia) minimum przewiduje również uczestnictwo w kulturze, t.zw. "rozwoju cywilizacyjnym", wychowywanie dzieci i wypoczynek.
W 2005 r. kwota minimum dla osoby samotnej wynosiła 844 zł, w 2006 r. – szacunkowo 785 zł (o 60 zł mniej); dla czteroosobowej rodziny – odpowiednio 2504 i 2429 zł (o 75 zł mniej).
Szaleni naukowcy z Instytutu twierdzą, że za te pieniądze, możemy nawet więcej kupić! Dlatego dołączyli nowe wydatki do koszyka wydatków tworzących minimum. Eksperci IPiSS włączyli wydatki na telefon komórkowy do minimum; wcześniej w koszyku przewidywano tylko zakup kilku żetonów do aparatów ulicznych. Za te pieniądze, IPiSS twierdzi, że dzieci mogą posurfować w sieci w kawiarence internetowej. W nowym koszyku znalazł się także koszt komputera i samochodu (używanego).