Kraj

Łódź: Wzrosną czynsze mieszkań komunalnych

Kraj | Lokatorzy

Od marca o 20 proc. wzrosną czynsze w mieszkaniach komunalnych. Takie zarządzenie podpisała Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Teraz stawka bazowa w mieszkaniach komunalnych wynosi 4,19 zł. Po podwyżce będzie wynosić 5,02 zł.

Prezydent Łodzi może sama ponieść czynsze o 20 proc. dotychczasowej stawki. Jeśli chciałaby wprowadzić większą podwyżkę, rada miejska musiałby wyrazić na to zgodę. Hanna Zdanowska zdecydowała się na 20-proc. podwyżkę.

Lobby pracodawców chce powrotu lokautu

Kraj | Prawa pracownika | Represje

Lobby pracodawców domaga się prawa do zawieszania działalności w razie prowadzenia nielegalnego strajku przez pracowników. O możliwości wprowadzenia lokautu miałby decydować sąd. Lobby chce zmian w zasadach prowadzenia sporów zbiorowych w zakładach pracy. Według ich propozycji, sądy mogłyby orzekać o ich legalności już na etapie przedstawiania żądań przez związki zawodowe. Dziś uprzednia kontrola dopuszczalności sporu nie jest możliwa. Pracodawcy chcą mieć prawo wprowadzenia lokautu ochronnego (zawieszenia działalności) w sytuacji, gdy sąd uzna, że prowadzony strajk jest nielegalny, a pracownicy mimo to będą go kontynuować. Wtedy wzajemne prawa i obowiązki pracodawcy i pracowników byłyby zawieszone. W praktyce oznaczałoby to, że zatrudnieni nie wykonywaliby pracy, ale też nie otrzymywaliby wynagrodzenia.

Organizacja zrzeszająca pracodawców, Pracodawcy RP, przygotowała pakiet zmian w zbiorowym prawie pracy. Chce, aby na tej podstawie Komisja Trójstronna lub rząd przygotowały projekt nowych przepisów. W zamierzeniu pomysłodawców, wprowadzenie lokautu miałoby zapobiec bardziej radykalnym akcjom pracowników w zakładach pracy (czyli np. okupacji budynków itp.). (Gazeta Prawna)

Krzyż celtycki, falanga i "zakaz pedałowania" oficjalnie zalegalizowane

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Symbol tzw. "Zakaz pedałowania", krzyż celtycki, Falanga, Orzeł w koronie z Rózgami Liktorskimi - m.in. te symbole zostały zarejestrowane przez sąd jako oficjalne symbole Narodowego Odrodzenia Polski. Organizacja ostrzega, że na tej podstawie będzie ścigać prawnie wszelkie osoby próbujące je znieważać.

Zgodnie z ustawą o partiach politycznych symbole te – oraz poprzednie (m.in. Ręka z Mieczem – czyli „falanga”, stylizowany płomień biało-czerwony) otrzymują, poza autorską, także ochronę jako dobra NOP. Każda napaść na te symbole, w czym mieści się również napaść i pomówienia słowne, stanowi podstawę do działań prawnych, wzmacnianych ustawowo.

Sąd decydując o dopuszczalności używania przez NOP tych znaków oparł się na opinii biegłych. Ekspertyzę (nie wiadomo na razie, czy jedyną w sprawie) złożyli w sierpniu mgr Robert Kamiński i dr Paweł Nowak z Lublina. Jak uznali, symbolom tym "nie można przypisać w sposób jednoznacznych treści o charakterze totalitarnym, nazistowskim, faszystowskim, rasistowskim i nienawiści narodowej". Analizując krzyż celtycki napisali, że jego pochodzenie sięga czasów Celtów i Słowian, a nawet ludów indoeuropejskich, gdzie znak okręgu z równoramiennym krzyżem symbolizował słońce, a później taka forma krzyża zyskała też akceptację Kościoła. Według nich dziś krzyż celtycki to dla większości skojarzenie z literaturą fantasy i Stonehenge, a nie neofaszyzmem.

Rząd daje wielodzietnym bogatym

Kraj | Gospodarka

Na planowanej przez rząd podwyżce ulgi podatkowej na trzecie i kolejne dziecko zyska jedynie 280 tys. rodzin - wynika z raportu Centrum Analiz Ekonomicznych. Reszta zarabia zbyt mało i nie wykorzystuje w pełni nawet obecnych odliczeń.

Na zabraniu becikowego straci 380 tys. najbogatszych rodzin. Jednak ci, którzy mają więcej niż jedno dziecko bez względu na dochód, ulgę zachowają. Mogą nawet zyskać, bo premier zapowiedział wzrost o połowę ulgi na trzecie i każde kolejne dziecko.

Rodzin z trójką i więcej dzieci mamy niespełna milion. Jednak tylko co trzecia z nich w pełni wykorzystuje dzisiejszą ulgę. Powód? Żeby odliczyć od podatku całą kwotę, trzeba zarabiać ponad 4420 zł brutto miesięcznie. - Tylko ci rodzice skorzystają na podniesieniu ulgi - mówi dr Michał Myck, prezes CenEA. To jedynie 280 tys. rodzin.

Od soboty 5 tys. za handel pietruszką

Kraj | Gospodarka

Od teraz osobę prowadzącą "nielegalny handel" na chodnikach można zapłacić nawet pięć tysięcy złotych grzywny. Często są to starsi działkowcy, którzy ze skrzynek sprzedają zieleninę. - Do tej pory mogliśmy karać takie osoby z paragrafów za tamowanie i utrudnianie ruchu, niszczenie zieleni, zaśmiecanie lub niezalegalizowany handel. Rocznie było to kilkaset osób - powiedział dla Gazety Wyborczej Jacek Pietraszewski, rzecznik białostockiej straży miejskiej.

- Handel uliczny umykał jak dotąd nieco służbom porządkowym, nie było odpowiedniego przepisu w kodeksie wykroczeń. Teraz zostało to sprecyzowane w prawie. Za handel uliczny będziemy mogli nałożyć mandat karny w wysokości od 20 do 500 zł, zaś sąd może nałożyć karę nawet do 5 tysięcy złotych - dodaje Pietraszewski.

Przepisy obowiązywać będą na działkach gminnych.

O nowych przepisach uderzających w uliczny handel pisaliśmy już tutaj.

Wrocław: Magistrat znów myśli o podwyżkach biletów MPK

Kraj | Ubóstwo

Jak można było się spodziewać po poprzednich cięciach linii komunikacji miejskiej we Wrocławiu, urząd miejski myśli o podwyżce ceny biletów o 60 groszy. Tak więc cena biletu normalnego wzrosłaby z 2,40 do 3 zł. Szef biura prasowego urzędu miejskiego Paweł Czuma, argumentuje to tym, że ostatnia podwyżka była w 2008 roku, ropa i energia elektryczna drożeją, a poza tym to "Wrocław ma teraz najtańsze bilety".

wrocław.naszemiasto.pl

Warszawa: Protest rodziców i pracowników żłobków

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Protesty

Kilkaset osób protestowało w sobotę przed warszawskim ratuszem ws. za małych, ich zdaniem, nakładów na stołeczne żłobki. Uczestnicy demonstracji domagali się także podwyżek płac pracowników tych placówek.

Demonstranci trzymali transparenty: "Życie jest co raz droższe, a nasze pensje uboższe", "Uśmiechem dziecka rodziny nie nakarmimy", "Chcemy kasy za bobasy". Protestujący chcieli wręczyć petycję do prezydentki miasta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, ale nikt do nich nie wyszedł. Przypięli ją więc do bramy ratusza. Jeśli w ciągu tygodnia przedstawiciele władz miasta nie spotkają się z nimi w sprawie postulatów, za dwa tygodnie zorganizują protest ulicami Warszawy.

Protestujący pracownicy żłobków i rodzice z ruchu "Głos Rodziców" podkreślali, że od 1 września o 160 proc. wzrosły opłaty za żłobki, natomiast podwyżki pracowników tych placówek nie wzrosły. Rodzice pytają, co się stanie z pieniędzmi z podwyżek opłat. Protest zorganizowała NSZZ "Solidarność" działającej przy Zespole Żłobków m.st. Warszawy.

Ojciec narodu przemówił

Kraj | Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycy

Donald Tusk wygłaszał dzisiejsze expose niczym prawdziwy patriarcha. I ton, i gestykulacja, i chwyty retoryczne były godne prawdziwego monarchy. Miłościwie nam panujący Donald Tusk przestrzegł, że jeśli w dobie szalejącego dookoła kryzysu musimy "solidarnie" wyrzec się luksusów, "solidarnie" musimy zacisnąć pasa. Inaczej, drogie dzieci, będzie bardzo bardzo źle.

Solidarnie więc ma zamiar podnieść wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn po równo - do 67 lat (czyli mężczyznom o dwa, kobietom o siedem). To ma nas rzekomo uchronić przed bankructwem. Jakiś co bardziej rezolutny młodzieniec zapytać by mógł swojego pryncypała rządowego, w jaki sposób zwiększa to jego szanse na rynku pracy, skoro starsi zamiast iść na zasłużoną emeryturę, będą nadal okupować kurczącą się liczbę miejsc pracy. I to wszystko w sytuacji, gdy idea uczelni jako przechowalni młodych bezrobotnych powoli się wyczerpuje. Tusk zapewne, gdyby był prawdomówny, powiedziałby, że przecież i tak młodzi nie mają co liczyć na emerytury, bo pracodawcy mają im do zaoferowania przede wszystkim umowy śmieciowe, więc będą musieli pracować nie do 67 lat, ale do śmierci. Nie jest to więc zmartwienie rządu obecnego.

Warszawa: Lokatorzy z ul. Jagiellońskiej wygrali sprawy eksmisyjne

Kraj | Lokatorzy

Lokatorzy zamieszkali przy ul. Jagiellońskiej 27 od lat toczą bój przeciw reprywatyzacji ich kamienicy i niekontrolowanym podwyżkom czynszów. Już w 2009 r. organizowali protesty, polegające m.in. na blokowaniu al. Solidarności.

Kamienica została przejęta przez rzekomych spadkobierców przedwojennych właścicieli, a następnie sprzedana spółce Prometeusz, zajmującej się przejmowaniem kamienic - m.in. na Starej Pradze. Firma była również zamieszana w podejrzaną reprywatyzację kamienicy przy ul. Noakowskiego, która została sprywatyzowana na podstawie sfałszowanych dokumentów, na czym skorzystał m.in. mąż prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Szczecin: Szczecin Bez Futra

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Kultura | Protesty
2011-11-25 16:30
2011-11-26 21:00

"Szczecin Bez Futra"

Co roku w Polsce przemysł futrzarski zabija około 800 tysięcy norek, 250 tysięcy lisów i 20 tysięcy szynszyli, przy czym największe fermy znajdują się w północno-zachodniej Polsce, a więc tuż pod naszym nosem. Zwierzęta, które spędzają całe swoje życie w ciasnych klatkach wbrew naturalnej potrzebie ruchu i wolności, są następnie w brutalny sposób uśmiercane prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych czy złamaniem kręgosłupa po to, aby ich futro mogło posłużyć zaspokojeniu ludzkiej próżności i umiłowania wątpliwego luksusu. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że produkt, który stał się wyrazem mody, jest efektem wyjątkowego okrucieństwa.

Dlatego właśnie 25 listopada w Międzynarodowy Dzień Bez Futra ulicami Szczecina przejdzie Marsz Próżności, korowód smutnych postaci zwierząt, ofiar przemysłu futrzarskiego. Happening rozpocznie się o godzinie 16.30 pod rektoratem ZUT jako protest przeciwko Pracowni Hodowli Zwierząt Futerkowych. Dalej uczestnicy marszu udadzą się w kierunku sklepów, w których sprzedawane są futra bądź dodatki futrzane, zapalając u ich progów symboliczne znicze i wzywając przechodniów do zastanowienia się nad losem zwierząt, które cierpią w imię ludzkiej próżności. Jednym z punktów marszu będzie również były punkt wyborczy Ruchu Poparcia Palikota, w którego szeregach działa między innymi hodowca norek.

Dopełnieniem akcji będzie pokaz filmów, który rozpocznie się 26 listopada o godzinie 18 w Klubie 13 Muz. W repertuarze "Skin Trade" oraz "Kłamstwa przemysłu futrzarskiego", a po projekcji dyskusja i wegański poczęstunek. Wstęp na pokaz filmów jest bezpłatny, chętni będą mogli przeznaczyć datki na pomoc dla Kajetana - srebrnego lisa, który uciekł z fermy, unikając losu setek tysięcy innych zwierząt w Polsce.

Organizatorem wydarzeń jest BASTA! Szczecińska Inicjatywa Na Rzecz Zwierząt, rozpoczynająca kampanię "Szczecin Bez Futra", której celem jest zwiększenie wiedzy i świadomości szczecinian na temat produkcji futer oraz przybliżenie kulisów przemysłu futrzarskiego w województwie zachodniopomorskim. Jednym z dążeń inicjatywy jest zwrócenie uwagi szerszej opinii publicznej na problem mającej powstać w gminie Nowogard kolejnej hodowli norek, przeciwko której już od ponad pół roku protestują mieszkańcy wsi Sąpolnica, Ostrzyca i Korytowo, nie zgadzając się na bliskość ferm powodujących smród i zanieczyszczenie środowiska oraz stanowiących zagrożenie dla agroturystyki i rolnictwa.

BASTA!
Szczecińska Inicjatywa Na Rzecz Zwierząt

 1

Warszawa: Dwie zablokowane eksmisję na bruk

Kraj | Lokatorzy

Komornik bez nakazu eksmisji próbował dziś wyrzucić na bruk kobietę i jej 4 letniego niepełnosprawnego syna. W ich obronie stanęło kilkadziesiąt osób z organizacji lokatorskich i osób ich wspierających. Komornik na razie odstąpił od czynności.

O dzisiejszej eksmisji kobieta dowiedziała się pod koniec października. Komornik – bez nakazu eksmisji - stawił się w asyście Policji dziś, choć wciąż jeszcze obowiązuje prawo zakazujące eksmisji na bruk między 1 listopada a 31 marca. W myśl ustawy, kobiecie powinien zostać przyznany lokal zastępczy, który spełni wymogi niepełnosprawnego dziecka. Jednak takiego lokalu nie zaoferowano.

Drastycznie wzrosną ceny leków dla osób chronicznie chorych

Kraj | Ubóstwo

W środę zmieniły się ceny leków, do których dopłaca Narodowy Fundusz Zdrowia. Zmiany będą niekorzystne dla przewlekle chorych na raka, cukrzycę i astmę. Nowa regulacja cen leków refundowanych to wynik ustawy farmaceutycznej. Polega ona na aktualizacji listy leków refundowanych oraz tzw. limitów cenowych. Refundacja leków polega na ustaleniu przez ministra zdrowia limitów, do których NFZ sfinansuje wartość leku. Oznacza to górną granicę kwoty dopłacanej przez państwo. Jeśli lek w aptece okaże się droższy od ustanowionego limitu, różnicę musi dopłacić pacjent.

Wiceminister zdrowia Adam Fronczak powiedział, że przyniosą one aż 215 mln złotych oszczędności. Ceny 299 różnych leków znacznie wzrosły, czasem nawet o kilkaset procent. Np. Anastrozole Arrow stosowany u kobiet chorych na raka piersi przed 15 listopada kosztował 7,72 zł, dziś to już 37,08 zł. W przypadku leku Bonefos, dla tych, u których rak przerzucił się na tkankę kostną, cena wzrosła z 38,08 zł do 137,01 zł. Oznacza to trzykrotną podwyżkę. Glibenese GITS stosowany w cukrzycy typu II podrożał niemal siedmiokrotnie. Jego cena przed podwyżką to zaledwie 6,65 zł, natomiast według najświeższej listy refundacyjnej aż 45,69 zł. Zwiększone wydatki dotkną także astmatyków, np. cena Montest z 4,89 skoczyła do 26,32 zł. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku osób cierpiących na owrzodzenia jelita grubego. Za jedno opakowanie Pentasa kosztujące wcześniej 43,13 zł, dziś trzeba zapłacić niemal 90 złotych.

W przyszłym roku patrioci będą się bić między sobą?

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Prezydent Bronisław Komorowski myśli o zorganizowaniu oficjalnego Marsz Niepodległości, sądząc, że to "pogodzi zwaśnione strony". - Pod auspicjami prezydenta i z jego udziałem wspólny Marsz Niepodległości mógłby w przyszłym roku wyruszyć z Placu Trzech Krzyży w kierunku Belwederu - powiedział doradca prezydenta Tomasz Nałęcz na antenie TVN24.

- Najpierw hołd Witosowi, pod pomnikiem na Placu Trzech Krzyży, potem po kilkuset metrach hołd Paderewskiemu, którego pomnik stoi w Parku Ujazdowskim. Naprzeciw można oddać hołd żołnierzom niepodległości pod pomnikiem Stefana Grota-Roweckiego. Potem hołd dla tego, co Dmowski zrobił dla polskiej niepodległości pod jego pomnikiem na Placu na Rozdrożu. Na koniec pomnik Piłsudskiego pod Belwederem. Można by się w ten sposób pokłonić większości ojców niepodległości - mówił prof. Nałęcz.

Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej, współorganizatora obecnego Marszu Niepodległości, zapowiedział we Frondzie, że jeśli Komorowski zorganizuje swój Marsz, to jego Marsz Niepodległości pójdzie naprzeciwko Marszu Niepodległości Komorowskiego. Nie trudno domyślić się, że bojowi skrajni prawicowcy mogliby zrobić z Komorowskim to samo co w tym roku zrobili z wozem TVN.

Rasistowskie cięcie, PO-PiS i neoliberalizm. Kilka słów dlaczego w Polsce żyje się źle i będzie jeszcze gorzej

Kraj | Gospodarka | Publicystyka

Konflikt PO-PiS i ustawiana wokół tego wojna kultur, wojna „lewicy” i „prawicy”, jest jak najbardziej na rękę władzom. Kanalizując niezadowolenie społeczne w ramach pseudo-problemów, spokojnie wprowadzają kolejne reformy w duchu neoliberalnym. Paranoiczny PiS poszukujący kolejnych wrogów narodu, nawet kiedy podnosi problemy ekonomiczne, czyni to w narracji uniemożliwiającej solidarność przeciwko wyzyskowi. Sam zresztą wyzysk jest ujmowany z reguły fragmentarycznie. Wyjaśnienia jakie usłyszymy ze ust pisowców i konspirujących z nim „buntowników” gmatwają problem. Są ideologicznymi sloganami mającymi mobilizować masy. Nie zaś masy „edukować”. PO w to gra, gdyż tak spreparowana „opozycja” póki co nie zagraża jego rządowi. Kiedy symbolem oporu stają się ksenofobiczne bojówki ‘patriotów’ demolujący miasto i bijący kogo popadnie, to wiadomo, że ‘normalny’ człowiek stanie po stronie rządu i policji.

Przecinając społeczeństwo na wrogie obozy, skoncentrowane wokół „krzyża” i „polskości” dwie wiodące siły prawicowe (i neoliberalne) dokonują rasistowskiego cięcia w ciele społecznym. Cięcia przebiegającego w poprzek realnych podziałów i obiektywnych interesów. Ta gra w konstruowanie wrogów gwarantuje, lepiej niż cenzura, że pewne treści się nie pojawią. A jeśli nawet, to tak, by o nich nie mówić.

Rząd planuje nowe cięcia kosztem najbiedniejszych

Kraj | Gospodarka

Media oficjalne podają, że rząd planuje kolejne reformy, mające ocalić budżet państwa. W planach jest podniesienie podatku VAT (chyba bez uwzględnienia konsumpcji luksusowej i „codziennej”), likwidacja 50% kosztów uzyskania przychodów dla twórców i dziennikarzy, który to projekt pojawił się w 2006 roku za władzy PiS. Mówi się również o wzroście akcyzy i zniesieniu ulgi na dzieci. W piątek premier Donald Tusk ma ujawnić szczegóły. Niemniej, jak podają niektórzy komentatorzy, widać klasowy charakter reform – uderzają one w zwykłych ludzi, nie ruszają zaś sfer biznesu i polityki, jak również kościoła.

Kanał XML