Miejsca

Kopenhaga: Wolne Miasto Christiania już nie takie wolne

Świat | Miejsca | Tacy są politycy

Kopenhaskie Wolne Miasto Christiania, w świetle duńskiego prawa- nie jest już wolne. Po 40 latach spokoju, prawa wolnego rynku nieruchomości mogą dotknąć tę specyficzną enklawę, jaką jest WMCh.

Christiania, założona w 1971 r. przez grupę hipisów- squattersów, którzy wtargnęli na teren opuszczonej bazy marynarki wojennej w Kopenhadze, to fenomen na skalę świata. Dla wielu to legendarne miejsce kultury alternatywnej, najsłynniejsza i jedyna prosperująca komuna hipisowska Europy, gdzie ściągali ludzie nie potrafiący przystosować się do istniejącego porządku, szukający alternatywy.

Christiania, która sama obwołała się Wolnym Miastem, ma swój hymn ("Nie możecie nas zabić" - protest song w wykonaniu zespołu Bifrost), flagę wolności (trzy żółte kule na czerwonym tle) i własny zestaw praw i zwyczajów. Nie można tu wjeżdżać samochodem (mieszkańcy poruszają się rowerami, ci zmotoryzowani parkują auta poza obrębem dzielnicy), nie wolno biegać (kto biegnie, brany jest za złodzieja), nie wolno robić zdjęć czy nosić kamizelek kuloodpornych.

Berlin: ewikcja Liebig 14

Miejsca | Protesty

 Liebig 14Według informacji przekazanych przez działaczy poznańskiej sekcji FA, czynnie biorących udział w działaniach obronnych berlińskiego squatu 'Liebig 14', zaplanowana na dziś ewikcja squatu niestety- powiodła się. Okolica ulicy Liebigstrasse, przy której znajduje się squat, już w nocy została obstawiona przez oddziały policji. W ramach blokad pobliskich dróg dojazdowych, do akcji skierowano przeszło 2,5 tys. funkcjonariuszy. Również od wczesnych godzin rannych, na miejscu pojawiali się aktywiści chcący ewikcję udaremnić.

W okolicach godz. 8 rano (tj. planowej pory usunięcia 'dzikich' lokatorów z zajmowanego budynku) zaczęły się pierwsze zamieszki i ustawianie barykad na głównych pobliskich drogach. Z różną intensywnością, walki, w których udział wzięło od 1 do 1,5 tys. ludzi, trwały mniej więcej do południa. Doniesienia mówią o 25-32 osobach aresztowanych, 8 funkcjonariuszy policji odniosło rany. Cały budynek został 'oczyszczony' i oddany w ręce właściciela ok godz. 13. Widoczne było dokładne przygotowanie się policji na tę akcję, uniemożliwiające w znacznym stopniu działania spontaniczne ze stronty obrońców squatu. Demonstracje solidarnościowe z 'Liebig 14' odbyły się również w innych dzielnicach Berlina. Na ten moment sytuacja uspokoiła się. Na godzinę 19.00 zaplanowana jest demonstracja na Boxhagener Platz.

Obrona skłotu "Liebig 14"

Świat | Lokatorzy | Miejsca | Protesty | Ruch anarchistyczny

W związku z planowaną na dziś ewikcją skłotu "Liebig 14", aktywiści podejmują szereg akcji, które mają na celu przeciwstawienie się gentryfikacji dzielnicy - na której mieści się skłot - poprzez jego obronę.
Działania na rzecz wolnej przestrzeni mieszkalnej podejmowane były już od 29.01 podczas demonstracji w Berlinie która zakończyła się zamieszkami. Podczas kolejnych dni odbył się szereg wydarzeń kulturalnych, koncertów, pokazów, wykładów itp. na rzecz Liebig.

Dziś natomiast 02.02. - następują akcje związane z obroną skłotu, w związku z czym postaramy się dostarczać informacji na ten temat. Do tej pory dokonano blokad skrzyżowań, samochody blokowano dopóki każdy z kierowców nie dostał ulotki związanej z sytuacją skłotu.

Doszło również do nie wielkich starć, jednak ludzie zachowują dystans ze względu na bardzo dużą ilość policji, oraz (jak się domyślamy) ze względu na cel ostateczny jakim jest obrona Liebig. Na rogu liebigstr/bänsc natomiast 150 osób robi flash moba.

Zobacz też drugą relację z eksmisji. Na bieżąco informacje ukazują się również na : http://liebig14.blogsport.de/

O mitach spółdzielczości i o hostelu "Emma"

Kraj | Dyskryminacja | Edukacja/Prawa dziecka | Miejsca | Prawa pracownika | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Kilka dni temu w Warszawie został otwarty hostel "Emma", który działa na zasadzie spółdzielni prowadzonej przez pracowników. Pod newsem o otwarciu napisałem komentarz o tym że jedyne co można życzyć to wysokich pensji pracownikom, bo reszta osób oprócz przyjezdnych burżujów nic z tego nie będzie miała.

Później pojawiły się komentarze o tym, że 180 złotych za noc to nie tak drogo, bla bla bla i tak dalej. Być może rzeczywiście nie jest aż tak drogo jak w normalnym warszawskim hotelu. W sumie mnie też stać na kilka dni w takim miejscu za oszczędności z kilku miesięcy, tyle że osobiście nie lubię wydawać pieniędzy w błoto i za tą kwotę wolę spędzić tydzień albo więcej czasu za granicą u znajomych w dużo lepszych warunkach.

Mniejsza z tym. Podstawowym problemem jest orgazmiczny zachwyt jaki niektóre osoby dostają na słowo "spółdzielnia". Pojawiają się argumenty że "nie ma tam szefów". Tak się składa że ja też "nie mam szefów" dając prywatne korepetycje, ale musiał bym być naprawdę głupi aby stwiedzić że to powoduje, że jestem jakoś "poza" systemem kapitalistycznym.

Kapitalizm to trochę bardziej skomplikowany system niż tylko to, że szef zabiera ci większość pensji. W kapitaliźmie jesteśmy okradni po pierwsze w postaci tego co zabiera nam szef podczas pracy, po drugie kupując produkty po cenach kilkakrotnie wyższych niż kosztuje ich wyprodukowanie a po trzecie- i to jest najbardziej szkodliwy czynnik- przez wykonywanie prac, które tak naprawdę nie przynoszą żadnej korzyści ani materialnej ani że tak powiem "duchowej", jak było by w przypadku sztuki. Jest to koszt alternatywny całego systemu kapitalistycznego, którego nie da się policzyć.

W tym koszcie alternatywnym wchodzi praca wszystkich osób, które pracują w marketingu, bankowości, siłach przymusu utrzymujących sztuczny porządek kapitalistyczny. Również można podliczyć niewykonywaną pracę, którą nie mogą wykonywać osoby bezrobotne mimo że by chciały. Wchodzę ja jak i ludzie z hostelu Emma, którzy moglibyśmy pracować w czymś bardziej pożytecznym dla ogółu.

Tak jak ja udzielam korepetycji tylko dzięki temu, że w Polsce jest gówniany system edukacji, który zamiast pozwalać dzieciakom cieszyć się życiem, to zadaje im prace do domu, przez to produkuje masę zdyscyplinowanych debili, którzy później będą posłusznie lizać dupsko szefowi i pracować w nadgodzinach. Tak hostel "Emma" czy, wogóle samo pojęcie "hostelu" istnieje dlatego że nie ma żadnego systemu jakichś schronisk młodzieżowych a większości osób nawet się nie śni ze względów finansowych, aby przenocować w hotelu, więc muszą się gnieździć w takim zatłoczonym gównie.

Nie ma się co czepiać osób, które tam pracują. Każdy musi jakoś zarobić na życie. Jeden pracując w banku, drugi dając korepetycje dzieciakom z bogatych domów, inni organizując hostel dla burżujów. Ale też nie ma co robić z tego jakiejś nie-wiadomo-jakiej rewolucyjnej inicjatywy, bo nic szczególnego w niej nie ma.

Inna rzecz, która wyjątkowo nie przypada mi do gustu to wykorzystywanie zarówno przez prywatne biznesy typu Falanster jak i spółdzielnie takie jak Cykloza czy teraz "Emma", tzw. "alternatywnego" wizerunku i wyłudzanie darmowej reklamy na portalach takich jak CIA. Jak ktoś ma biznes to niech płaci w jakimś odpowiednim miejscu za reklamę i tyle. Nie widzę powodu aby faworyzować knajpy prowadzone przez ludzi z "środowiska", względem innych spółdzielni (a spółdzielnie nie są znowu czymś aż tak bardzo rzadkim)- tylko dlatego że organizują jakieś paskudne wegańskie obiadki i puszczają trochę mniej komercyjny film.

Tym bardziej nie ma co promować "alternatywnych" knajp, które jak by nie patrzeć doskonale wpisują się w strategię gentryfikacji. Wiadomo jest że dla japiszonów lepiej aby była "alternatywna" knajpa, która być może kiedyś zostanie opisana w dziale kulturalnym "Gazety Stołecznej" niż jakiś zapaskudzony spożywczak czy, o zgrozo zlitujcie się nad nami- sklep mięsny.

Nie od dzisiaj wiadomo że tworzenie inicjatyw "na obrzeżach" systemu kapitalistyznego nic nie daje i większość takich inicjatyw albo bankrutuje albo zostaje wciągnięta do środka i staje się kolejnym miejscem wyzysku czy wykluczenia np. ze względu na wysokie ceny.

Walkę z kapitalizmem prowadzimy całościowo bo w całości dotyczy on naszego życia.

Zamiast cieszyć się otwarciem nowej knajpy, zadowolony będę wtedy, gdy nie będę słyszeć debilnych argumentów od nazywających samych siebie syndykalistami, że domaganie się 20 zł na godzinę od szefa w miejscu pracy jest czymś obciachowym bo wygląda jak haracz, zadowolony będę kiedy dzieciaki zaczną się buntować przeciwko zadawaniu pracy domowej i ich rodzice będą robić awantury w szkole zamiast wyrzucać kasę na korepetycje i wtedy gdy ludzie będą uciekać bez płacenia z "Emmy" oraz miejsc takich jak Cykloza.

Javier Hernández

http://gniew-ludu.blogspot.com

Wielka Brytania: skłoting może stać się przestępstwem

Świat | Lokatorzy | Miejsca

 Squat the worldWedług nowego prawa zaproponowanego przez polityków Partii Konserwatywnej skłoting może zostać wyjęty spod prawa, a nielegalni skłotersi skazani nawet na więzienie. Według obecnego prawa skłoting jest legalny, a skłotersi mogą zostać usunięci z opuszczonego budynku tylko w wyniku wyroku sądowego, ale nawet po ich usunięciu nie grożą im konsekwencje prawne za samo zajęcie niezamieszkanego budynku.

Według propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości, skłoting ma stać się przestępstwem kryminalnym (criminal offence) tak jak np w Szkocji. Karą za zajęcie budynku ma być mandat w wysokości 200 funtów, kiedy złapany nie uiści opłaty może zostać skazany na miesiąc więzienia. W przypadku recydywy kary mogą być większe. Tak samo sądy i policja będą reagować w ciągu 24 godzin wprowadzając nowe prawo w życie. Sprawę stawia jasno minister do spraw mieszkalnictwa Grant Shapps: "Skłoting jest czymś złym, a rząd musi być na tyle ostry by mieć pewność, że wszystkie odpowiednie środki są na miejscu by pomóc właśćicielom odzyskiwać ich własność" (Za Evening Standard 18/11/2010). Nie ma na razie terminu, kiedy nowe prawo mogło by ewentualnie wejść w życie.

Policja zaatakowała skłot w Gdańsku, pobita skłoterka!

Kraj | Lokatorzy | Miejsca | Represje

Dziś, 13 lipca 2010 roku, w godzinach przedpołudniowych policja włamała się na skłot w Gdańsku (ul. Jana Skolna, okolice Trzech Krzyży). Pobita została jedna z zamieszkujących to miejsce kobiet.

Skłot jest zdemolowany, skłotersi uwięzieni w środku, wejścia pilnuje policja. Nikt nie jest wpuszczany do środka skłotu, nawet dziennikarze. Pod skłotem zbierają się ludzie.

Galeria zdjęć | Film z ewikcji

Grecja: Samorządna restauracja w Salonikach

Świat | Miejsca

 Samorządna restauracja w Salonikach Od 7 czerwca, restauracja Barthelonika w centrum Salonik działa w sposób samorzadny, zarządzana przez swoich pracowników. Zmiana sposobu zarządzania nastąpiła, gdy właściciel restauracji oświadczył, że restauracja będzie zamknięta przez 3 miesiące lata i że we wrześniu postanowi o jej dalszych losach. Pracownicy stali na stanowisku, że restauracja przynosiła zyski i że nie ma żadnego powodu by zawieszać jej działalność.

W wyniku nieformalnego porozumienia, pracownicy będą zarządzać przez dwa miesiące restauracją, by uniknąć bezrobocia. Jak mówią pracownicy: „Restauracja Barthelonika działa teraz bez szefów i hierarchicznych układów. Razem decydujemy o wszystkim – wybieramy dostawców i dbamy o lokal. W klimacie kryzysu, gdybyśmy godzili się na decyzje szefów, czekała by nas najgorsza nędza.”

Bezpośrednio po przejęciu zarządzania restauracją, pracownicy obniżyli ceny za wszystkie potrawy o 30% i wyszli z apelem do społeczeństwa Salonik o wsparcie projektu. W niedziele, kuchnia restauracji pracuje na rzecz festiwalu antyrasistowskiego, w którym uczestniczą pracownicy restauracji.

Barcelona: Europejskie spotkanie skłoterskie

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

 Kasa de la Muntanya W dniach od 17 do 20 czerwca w Barcelonie odbyło się europejskie spotkanie skłoterskie, w którym uczestniczyło w nim ponad sto osób. Spotkanie odbyło się w zaskłotowanym centrum społecznym Laforsa, w opuszczonej fabryce na przedmieściach Barcelony. To miejsce jest dość znane, gdyż w latach siedemdziesiątych ta fabryka była okupowana przez pracowników i stała się symbolem autonomicznej walki pracowników.

W każdym dniu, spotkania skupiały się na jednym głównym temacie. W czwartek miała miejsce prezentacja istniejących obecnie skłotów i dyskusja o kontrowersyjnej sprawie legalizacji skłotów. W piątek dyskutowano o możliwościach walki przeciw ewikcjom. Opowiedziano o historii skłotów Hamsa, Ateneu Korneya i Kasa de la Muntanya w Barcelonie, Maintzer Strasse w Berlinie, Ungdomshuset w Kopenhadze, Casablanca w Madrycie, 400 Couverts w Grenoble, itd.

W sobotę zorganizowano demonstrację w centrum Barcelony. Później odbyły się dyskusje o skłotingu jako środku walki - co zilustrował inspirujący przykład dzielnicy Cabanyal w Walencii. Odbyła się też dyskusja na temat więziennictwa, z udziałem eks-więźniów, m.in. Amadeu Casellasa. Dyskusja o środkach kontroli społecznej, w tym badaniach DNA, miała miejsce w niedzielę. Prezentację na ten temat przedstawił prawnik związany z ruchem skłoterskim. Zaprezentowano też witrynę squat.net.

Brazylia: Nieudana próba ewikcji skłotu Toren

Świat | Miejsca | Represje | Ruch anarchistyczny

W poniedziałek 12 kwietnia o 7:30 rano na teren skłotu Toren w brazylijskim mieście Fortaleza wkroczył właściciel w towarzystwie wynajętych ochroniarzy, aby dokonać siłą nielegalnej ewikcji. Sytuacja była napięta, najemnicy grozili, obrażali i atakowali fizycznie znajdujących się wewnątrz mieszkańców. Część skłotersów postawiła opór, co poskutkowało destrukcyjnymi działaniami ze strony ludzi właścicieli - posunęli się do wyburzenia ściany, zniszczenia schodów i wybicia okien.

Rzeczy osobiste powyrzucano przez okna na ulice. Na miejscu pojawiło się kilku ludzi, którzy twierdzili, że są funkcjonariuszami w cywilu a ewikcja jest nielegalna. Nie mieli jednak żadnych identyfikatorów, czynności eksmisyjne trwały nadal. Brutalność i użycie przemocy zmobilizowało ludzi z sąsiedztwa, którzy przyszli skłotersom z odsieczą. Ktoś z sąsiadów zadzwonił na policję. Wywiązała się pyskówka pomiędzy przybyłymi, a właścicielem. Sąsiedzi zbesztali jego parareligijne przywiązanie do własności prywatnej, wziąwszy dodatkowo pod uwagę fakt, że dom stał pusty od 15 lat.

W końcu, pod naporem lokalnych mieszkańców właściciel i wynajęci ochroniarze wycofali się, pozostawiając pomimo zniszczeń skłot w rękach mieszkańców. Przybyła na miejsce policja potwierdziła, że nie miał on prawa samodzielnie dokonywać czynności eksmisyjnych. Mieszkańcy skłotu otrzymali już pomoc od dobrych ludzi, głównie w postaci nowych materiałów budowlanych do naprawy wyrządzonych szkód, ale również jedzenie i fundusze. W oświadczeniu piszą "Nie zaakceptujemy sytuacji w której prawo do własności prywatnej jest ważniejsze niż prawo do życia! Walka trwa! Zajmowanie, opór, samostanowienie!"

Londyn: Wystawa zdjęć i pokaz filmów o skłotach Rozbrat i Milada

Kraj | Świat | Miejsca
2010-03-23 14:00
2010-03-24 20:00

BOHEMIAN SQUAT STORY:

Wystawa zdjęć, pokaz filmów dokumentalnych i kawiarnia, z której zyska przeznaczony będzie na pomoc dla Rozbratu odbędzie się w zaskłotowanym budynku w londyńskiej dzielnicy Hackney.

Na spotkaniu będzie można się dowiedzieć nieco więcej o histrorii tych dwóch niezwykle ważnych miejsc na mapie Europy. Część wystwy będzie poświęcona brutalnej eksmisji czeskiego skłotu Milada która miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku.

Wystwę można będzie oglądać przez dwa dni: wtorek 23 marca od 14.00 do 22.00 i w środe dnia następnego od 14.00 do 20.00.

Kawiarnia będzie otwarta we wtorek od 18.00 (cały zysk dla Rozbratu) a pokaz filmów o Rozbracie I Miladzie zacznie się o 20.00.

Miejsce:
195 MARE ST.
E8 3QE
HACKNEY - LONDYN

Więcej info:
http://london.indymedia.org.uk/events/4487

Londyn: Eksmisja skłotu Three Colts Lane (RampART 2)

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

Wczoraj 16 marca o godzinie 10.30 rano komornicy dokonali eksmisji niedawno zaskłotowanego przez Kolektyw RampART centrum społecznego Three Colts Lane. Od początku komornicy zachowywali się agresywnie, nie chcięli okazać żadnych dokumentów, ani wyroku sądowego nakazującego eksmisję. Straszyli użyciem przemocy zarówno mieszkańców, jak i legalnych obserwatorów rejestrujących zdarzenie. Mieszkańcy zabarykadowali się w środku budynku, lecz niestety nie udało się powstrzymać komorników przed wejściem do środka i wyrzuceniem mieszkańców. Nikt na szczęście nie został ranny ani aresztowany. Stracona została najprawdopodobniej bibliteka Kolektywu.

Kolektyw RampART zapowiada dalszą walkę!

Źródło + zdjęcia z eksmisji: http://london.indymedia.org.uk/articles/4479

Łódź: IP przeciwko ulicy Reagana

Kraj | Miejsca | Prawa pracownika | Protesty

Związkowcy z łódzkiej Inicjatywy Pracowniczej protestują przeciwko planowanemu nadaniu jednej z łódzkich ulic imienia Ronald Reagana. Z inicjatywą uchonorowania w ten sposób przywódcy USA z czasów zimnej wojny zwrócił się do władz miasta Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego.

Decyzję o tym, która z łódzkich ulic zmieni swoją nazwę i dostanie za patrona amerykańskiego prezydenta łódzcy radni mają pojąć w najbliższym czasie.

- Komisja Międzyzakładowa związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza wyraża ogromny szacunek dla działalności Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego. Nie zgadzamy się jednak z wnioskiem o nadanie imieniem Ronalda Reagana jednej z ulic w Łodzi.

Szczecin: 15 lat szczecińskiego art zine'a Oi'EZu! + Electro Night

Kraj | Kultura | Miejsca
2010-02-26 21:00

W piątek, 26 lutego, o godz. 19:00 zapraszamy do Społecznego Infopunktu Alert (ul. Śląska 34)na 15-lecie szczecińskiego art zine'a "Oi'EZu!". Na odezwę do świętowania sprawcy zamieszania Marcina Jaśkiewicza odpowiedzieli zaproszeni goście, którzy niegdyś przyczynili się do tworzenia i wzbogacenia zawartości stron tego niesamowitego, ręcznie robionego tworu artowego – Przemysław Nowaczek i Oskar Szwabowski.

Plan Oi'EZu! Event
godz. 19:00, wstęp wolny

15 lat szczecińskiego art-zina "Oi'EZu!" Prezentacja dokonań artystycznego dinozaura połączona z promocją ostatniego 14 numeru (split razem z ZACHODEM SŁOŃCA z Jasła). Znasz to? Przyjdź zobaczyć pożegnalny numer szczecińskiego pioniera art-zinowego. Nie znasz? Przyjdź posłuchać trochę historii, zobaczyć podziemne publikacje artowe Marcina Jaśkiewicza. O "Oi'EZu!" i swojej przygodzie z twórczością w kręgach podziemnego artyzmu opowiedzą Przemysław Nowaczek i Oskar Szwabowski.

godz. 20:00, wstęp 5zł
Electro Night
Impreza w klimatach dark/electro/industrial/electrogothic/electroindustrial. Prowadzenie DJ Kristoff.

Serdecznie zapraszamy!

Krótka historia szczecińskiego art zine'a "OiEZu!"
Pomysł powstania "Oi'EZu!" pojawił się na jesieni 1994 roku. Projekt tworzyła trójka ludzi: Marcin Jaśkiewicz, Krzysztof Iwan i Przemysław Nowaczek. W styczniu 1995 roku wyszedł pierwszy numer w nakładzie 50 egzemplarzy. Koledzy jednak zaczęli się wykruszać - Przemek (Krzaq) odszedł by grać w zespole Vespa, Krzysiek (Koparka) poświęcił się Teakwondo. Od piątego numeru pozostał tylko Marcin, który raczej punkowemu zinowi nadał artystyczny klimat. Na łamach art zine'a publikowało wielu artystów podziemia; a jego wydawca współpracował z wieloma zinami i dystrybucjami. W każdym numerze było dużo kolaży, ręcznie wykonanych dodatków, wklejanek, gadżetów etc.
Obecnie wyszedł czternasty, ostatni numer Oi'EZu!, który jednocześnie jest splitem z art-punkowym zinem ZACHÓD SŁOŃCA z Jasła, tworzonym przez Rafała Grodzickiego.

Marcin Jaśkiewicz - rocznik '79; urodzony podczas zimy stulecia. Artysta podziemia, poeta, prozaik, twórca kolaży, instalacji oraz dwóch szczecińskich art-zinów: "Oi'EZu!" oraz "Sklepy Cynamonowe". Diagnoza jego psychiatry brzmiała: "nadużywanie narkotyków, zaburzenia adaptacyjne". Prywatnie lubi trudne kino i piękne kobiety. Albo piękne kino oraz trudne kobiety. Hobby: wypas owiec, gra na fujarce, klejenie modeli niemieckich czołgów z II wojny światowej.

Oi'EZu! Event
26.02.2010, piątek, godz. 19:00
Alert Społeczny Infopunkt, ul. Śląska 34, Szczecin

www.myspace.com/infopunktalert

Kanada: Sklep im. Sacco i Vanzettiego

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

W Winnepegu otworzono nowy kolektywny sklep im. Sacco i Vanzettiego. Pomysłodawcy sklepu są z kolektywu Mondragon, który od 13 lat prowadzi księgo-kawiarnię. Kolektyw działa na zasadzie Pareconu.

Sklep im. Sacco i Vanzettiego sprzedaje jedzenie wegańskie i współdziała z kolektywnymi fermami i producentami. Aktywiści z Mondragon starają się kupić produkty odpowiedzialnie od lokalnych producentów. Od jakiegoś czasu kupuje jedzenie dla kawiarni od Kolektywu Rolników bez Ziemia, grupa ogrodników miejskich.

Sklep także jest potrzebny mieszkańcom ponieważ obecnie nie ma innego w dzielnicy. Otwarcie sklepu miało miejsce 19 grudnia.

Coś z zupełnie innej beczki

Kultura | Miejsca | Ruch anarchistyczny

Autorzy zapraszają na cykl audycji pt. "Coś z zupełnie innej beczki" w radiu ECHOSCENA. Odbywa się ona w każdy czwartek o godzinie 20:00, a powtórki emitowane są codziennie o 19-tej. W audycji usłyszeć można wiadomości z anarchistycznego świata z minionego tygodnia, oraz obszerne fragmenty książki No Logo autorstwa Naomi Klein, to wszystko okraszone jest anarcho-punkowym sosem.

Kanał XML