Miejsca

Szczecin: Turystyka Alternatywna "Kurdystan" Michał P. Dobrowolski

Kraj | Kultura | Miejsca
2009-12-18 19:00
2009-12-18 21:00

Zapraszamy do Społecznego Infopunktu Alert przy ul. Śląskiej 34, na kolejne spotkanie w ramach projektu Turystyka Alternatywna. Kilka historii związanych z obserwacjami Kurdystanu: tureckiego, irańskiego i syryjskiego, zdjęcia z podróży oraz informacje o sytuacji politycznej Kurdów przedstawi Michał P. Dobrowolski. Spotkanie jak zwykle wzbogaca pozytywna atmosfera i możliwość sporej interakcji z widownią.

Kurdystan
Państwo, którego nie ma na mapach politycznych świata przyciąga do siebie najbardziej. Naród, który próbowano pozbawić swojej tożsamości emanuje odrębnością. Sentymenty romantyczne ścierające się z realizmem politycznym przyczyniają się do konfliktu, długiego i krwawego. Kurdystan, górzysta kraina zamieszkała przez ok. 25 milionów ludzi stała się miejscem narodzin sporu z władzą o swoją przynależność. Kraina położona w granicach czterech państw – Turcji, Iraku, Iranu i Syrii – powala swoim przywiązaniem do tradycji i odrębności, pięknem i niezwykłą życzliwością ludzi.

Michał P. Dobrowolski
Absolwent nauk politycznych, filolog, lingwista z zamiłowania, działacz na rzecz obrony praw zwierząt i społecznik nietolerujący ignorancji. Od dłuższego czasu swoje życie związał z Turcją. Pasja życiowa to podróże.

wstęp wolny.

http://ipalert.wordpress.com/
http://www.myspace.com/infopunktalert

Rosja: Eksmisja skłotu "Czarna Dziura"

Świat | Miejsca | Represje

Nie istnieje już skłot “Czarna dziura” w Petersburgu. Mieścił się w 4 piętrowym budynku, w którym wyremontowano 4 pokoje mieszkalne. Skłot istniał od kwietnia, a do ewikcji doszło na koniec listopada. Mieszkało w nim 7 anarchistów i emigrant z Białorusi.

Ewikcji dokonała policja wraz z pracownikami służb miejskich. Wyłamano drzwi wejściowe i zamurowano je. Podczas interwencji skradziono rzeczy należące do mieszkańców.

Zdjęcia ze skłotu i oświadczenie petersburskich autonomistów są na stronie:
http://ru.indymedia.org/newswire/display/23063/index.php

W Petersburgu pozostało nadal kilka skłotów pełniących rolę centrów społecznych i miejsca zamieszkania.

Film ze skłotu: http://www.youtube.com/watch?v=dI9AYROm6Ko

Szczecin: Inny Świat Event!

Kraj | Kultura | Miejsca | Ruch anarchistyczny
2009-11-20 19:00
2009-11-20 22:00

20 listopada 2009 (piątek), o godz. 19:00 zapraszamy do Społecznego Infopunku Alert (ul. Śląska 34) na „INNY ŚWIAT Event!” podczas, którego gość z Poznania - Łukasz Weber wygłosi wykład „Pełen pakiet monitoringu - krótka próba obnażenia kolejnej techniki kontroli społeczeństwa”. Pretekstem do spotkania jest także wydanie nowego, już 30. numeru pisma anarchistycznego „Inny Świat”. Wstęp wolny.

Inny Świat – obecnie najdłużej ukazujące się pismo anarchistyczne w Polsce (od 1993 roku). Kwartalnik nie reprezentuje żadnego określonego kierunku w szerokiej gamie ruchów i idei anarchistycznych. Pismo ukazuje pełne spektrum działań wolnościowców. Otwarcie realizuje nowe pomysły i stara się docierać z nimi do jak najszerszego grona czytelników.

Łukasz Weber – aktywny uczestnik ruchu anarchistycznego z Poznania, publicysta, współredaktor kwartalnika anarchistycznego Inny Świat.

Wykład „Pełen pakiet monitoringu – krótka próba obnażenia kolejnej techniki kontroli społeczeństwa”
W poszukiwaniu bezpieczeństwa ludzie są, w coraz większym stopniu, skłonni wyprzedać swoją prywatność. A jeśli jeszcze nie są skłonni, to się ich do tego ustawicznie przekonuje, lub po prostu stawia przed faktami dokonanymi. Oczywiście kamery monitoringu to tylko jeden z przejawów tej swoistej obsesji – istnieją przecież jeszcze armie ochroniarzy, chipy, karty dostępu, przepustki, bramy, ogrodzenia, alarmy i cały arsenał broni – tu również oferta stale ulega powiększeniu. Celem wykładu jest jednak skupienie się na tym co widoczne najbardziej, lub przewrotnie na tym co nas widzi i obserwuje. Jednocześnie pragnę wykazać, że owa obserwacja to w głównej mierze narzędzie kontroli, a nie ochrony społeczeństwa.

Z myśli w dyskusję
Uczestnicy wydarzeń kulturalnych coraz częściej ograniczają się do roli biernego konsumenta. Odbiorcy kultury masowej zapominają, że mogą: zadać pytanie, wątpić, nie zgodzić się, wyrazić własną opinię, a wreszcie odnosić się krytycznie. Czy można to zmienić? Przekonaj się – zapraszamy na panel dyskusyjny. Odrzućmy przeświadczenie, iż kultura powinna być tylko jak towar sprzedawany z zyskiem na wolnym rynku.

Po oficjalnej części zapraszamy na afterparty i rozmowy w kuluarach.

INNY ŚWIAT Event!
20 listopada 2009, piątek, godz. 19.00, wstęp wolny
Alert Społeczny Infopunkt, ul. Śląska 34, Szczecin
www.myspace.com/infopunktalert

Szczecin: Cykl spotkań "turystyka alternatywna" - Z Kairu do Kampali

Świat | Kultura | Miejsca
2009-11-13 19:00
2009-11-13 21:00

13 listopada 2009 (piątek) o godz. 19.00 zapraszamy do Społecznego Infopunktu Alert (przy ul. Śląskiej 34), na kolejne spotkanie, którego gośćmi są ludzie, którzy trochę inaczej niż wszyscy postanowili "wypocząć". Oczywiście wszystko w ramach projektu "Turystyka Alternatywna”.
Gośćmi nadchodzącego spotkania pod roboczym tytułem "Z Kairu do Kampali" będą Joanna Bylińska i Bartosz Skórzewski ze Stowarzyszenia Rowerowy Szczecin. Spotkanie wzbogacone o pokaz zdjęć i projekcję filmu z podróży.

Wstęp wolny. Przybywajcie!

O swojej podróży mówią..
"Wszystko co działo się tamtego lata było spontaniczne. Zakup biletów w jedną stronę do Egiptu, sam wyjazd i cała podróż, która zawiodła nas aż do Kampali (Uganda). Działo się to w latem 2006 roku, ale wspomnienia z tej niezwykłej dla nas podróży są żywe do dzisiaj.
W każdym kraju czuliśmy się zupełnie inaczej, mieszanka polityki, ludzi, obyczajów, religii powodowała, że fascynowaliśmy się inaczej każdym z nich. Mamy nadzieję, że można to zobaczyć w czasie 47 minut naszego filmu.
Na co dzień działamy w stowarzyszeniu Rowerowy Szczecin. Jeśli jest okazja – na innych kontynentach jeździmy rowerami – jednak nie było to głównym celem naszej podróży".

Turystyka Alternatywna „Z Kairu do Kampali"
Joanna Bylińska i Bartosz Skórzewski

Alert Społeczny Infopunkt
www.myspace.com/infopunktalert

Ruszył serwis Samorządny Wrocław

Kraj | Miejsca | Ruch anarchistyczny

Uruchomiony został właśnie serwis internetowy Samorządny Wrocław. Celem serwisu jest dostarczanie informacji i opinii lokalnym aktywistom oraz wszystkim osobom, które chciałyby odzyskać wpływ na swoje miasto - a do tego niezbędna jest informacja.

Serwis nie sili się na obiektywizm - nie udaje bezstronności, jak to robią inne lokalne gazety i portale internetowe, które pod pozorem neutralnego punktu widzenia transmitują jedynie słuszną ideologię neoliberalną. Serwis w założeniu ma stać się głosem klasy pracującej, biednych i wykluczonych - jednym słowem tych, którzy są rządzeni, nie zaś elit gospodarczych i politycznych do których należy 99 proc. mediów w kraju i na świecie.

Serwis powstał na bazie porozumienia aktywistów sekcji wrocławskiej Związku Syndykalistów Polski oraz osób niezrzeszonych zaangażowanych m.in. w tworzenie lokalnego bloga http://komunyparyskiej.wordpress.com. Nie będzie jednak oficjalnym organem ZSP ani żadnej innej organizacji.

Inicjatorzy zapraszają wszystkich zainteresowanych tworzeniem oddolnych mediów lokalnych do publikowania w serwisie swoich materiałów. Wkrótce uruchomiony zostanie także kalendarz w którym będzie można publikować zapowiedzi wydarzeń.

http://samorzadny-wroclaw.pl - stawiamy władzę pod pręgierzem

Nowy Infoshop w Pradze

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

W Czechach otworzono nowy Infoshop "Rewolver" w Pradze. Infoshop ma szeroki wybór książek i planuje także organizowanie spotkań, itd.

Adres: Měčislavově 8 v Praze 4 - Nuslích.
http://www.infoshop-revolver.cz/

Fundacja „Ja Wisła”, przypadek czy celowość?

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Miejsca | Publicystyka | Represje

Warszawska fundacja „Ja Wisła” działająca na rzecz ochrony i promocji Wisły, na wzór poprzednich lat, również w tym roku zorganizowała edukacyjno-przyrodnicze rejsy po rzece od dawnego Portu Czerniakowskiego przy Cyplu Czerniakowskim do warszawskich Bielan. Rejsy odbywały się krypą Basonia zbudowaną w 2008 roku we wsi o tej samej nazwie w województwie lubelskim. Krypa Basonia jest niewywracalną łodzią w całości wykonaną z drewna (waga ok. trzy i pół tony). Napędzana czterema wiosłami ma wymiary jedenaście i pół metra na trzy metry. O jej niezatapialności poświadcza 96 letni przewoźnik z Basonii Pan Józef Walczak. O tym, że krypa jest łodzią bezpieczną, „o wielkim zapasie wyporności w stosunku do przewożonych osób”, możemy znaleźć na stronie internetowej www.jawisla.pl. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie fundacji, „Krypa Basonia jest łodzią Fundacji , która nade wszystko dba o bezpieczeństwo ludzi”. Rejsy „odbywały się”, ponieważ aktualnie łódź znajduje się na komisariacie policji rzecznej w Porcie Praskim i jest do dyspozycji prokuratury Pragi Północ.

Zwycięstwo skłotersów po 9 latach

Kraj | Miejsca | Represje

Jak informuje dziś internetowy serwis TVN24, proces wytoczony policji przez skłotersów z wrocławskiego REJONU 69 po brutalnym ataku na jego mieszkańców w czerwcu 1997 roku zakończył się pomyślnym dla nich orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał w Strasburgu orzekł dziś, że interwencja policji była nieproporcjonalna do zaistniałej sytuacji: "Wejście uzbrojonych policjantów z psami do zajmowanego przez grupę budynku we Wrocławiu, wyprowadzenie ich w środku nocy z budynku, postawienie pod murem i użycie siły - nieproporcjonalne do sytuacji - stanowi naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności" - Chodzi o art. 3 - zakaz tortur oraz poniżającego i nieludzkiego traktowania oraz art. 8 - prawo do życia prywatnego. Policja nie podała ponadto przyczyn przeszukania, ani jego podstawy prawnej.

Manifestacja w obronie Niezależnego Centrum kulturalnego "Liberty"

Świat | Miejsca | Protesty

W Piątek 17.07.2009 odbędzie się w Czeskim Cieszynie manifestacja przeciwko zamknięciu Niezależnego Centrum Kulturalnego "Liberty". Manifa rozpocznie się o 16h na Cieszyńskim rynku. Po manife planowany jest koncert 19h. Benton

http://www.myspace.com/libertecz

Czechy: Nad Miladą znów powiewała czarno-czerwona flaga

Świat | Miejsca | Protesty

We wtorek 7 lipca rano budynek byłego praskiego squatu Milada został na krótką chwilę ponownie zajęty. Celem było zwrócenie uwagi na ryzyko zburzenia willi (pogłoski o planowanym przez właściciela posesji zburzeniu Milady krążą od kilku dni - według portalu informacyjnego idnes.cz jest to plotka rozpowszechniana przez strażników posesji).

Squatterzy wyzywają właściciela, Instytut na rzecz Informacji Edukacyjnej (Ústav pro informace ve vzdělávání), aby publicznie zadeklarował, że willa Milada nie zostanie zburzona. Celem akcji jest również przypomnienie brutalnej eksmisji squatu, która miała miejsce równo tydzień temu, 30 czerwca. Z masztu nad budynkiem zostało zciągniete logo Prague Security Group (prywatnej firmy ochroniarskiej, której powierzono przeprowadzenie eksmisji), powieszone przez ochroniarzy - na jej miejsce ponownie wciągnięto flagę anarchistyczną.

Tuż po rozpoczęciu protestu dwaj squatterzy zostali zatrzymani przez policję (wg dostępnych informacji obaj już są na wolności]. Kolektyw Milady wezwał sympatyków do stawienia się na nieformalnym meetingu przed budynkiem dawnego squatu.

Zapatystowski caracol nr 2: Oventic

Kultura | Miejsca | Publicystyka

Słowo od redaktora: Cykl reportaży Glorii Muñoz Ramírez o pięciu zapatystowskich centrach autonomicznych, zwanych także caracoles, został pierwotnie opublikowana w języku hiszpańskim w ramach specjalnego działu ogólnokrajowej gazety meksykańskiej "La Jornada" 19 września 2004 roku Wcześniej opublikowano kilka reportaży autorki ze wspomnianych miejsc. Tłumaczenie poniższe oparte jest na autoryzowanym tłumaczeniu angielskim Laury Carlsen, które ukazało się na stronie Americas Program z okazji 15 rocznicy powstania Zapatystów.

Powinniśmy skorzystać z lekcji, jakiej dostarczają nam konkretne doświadczenia tych społeczności, dotyczące oddolnej demokracji i rozwoju od dołu do góry. Będziemy starać się nadal śledzić ich wysiłki, zwłaszcza jeśli chodzi o najnowszy etap ich oporu względem wrogiego im rządu i grup paramilitarnych.

Praska Milada zniszczona!

Świat | Miejsca | Represje

Aktualizacja: 12:30 Trwa demonstracja na Senovážné náměstí w Pradze. Jest tam ok. 150 osób. Zdjęcia i filmy

Skłotersi proszą o zasypywanie szefów firmy ochroniarskiej smsami. Adresy są w komentarzach.

23:50 Skłotersi twierdzą, że wielu z ochroniarzy z prywatnej firmy, której zniszczyła skłot to neonaziści. Nosili koszulkę Thora Steinera. Strona antifa.cz podaje, że ta firma zatrudnia wielu neonazistów i jeden z ich pracowników został aresztowany w zeszłym tygodniu za usiłowanie zabójstwa.

Podczas ewikcji, ochroniarze narazili życie protestujących, m.in. próbując przeciąć linę, na której wisiała jedna osoba.

Minister Kocab obiecał skłoterom, że spróbuje pomóc przy znalezieniu nowego budynku.

Film - Dach skłotu zniszczony

Zdjęcia i wideo

Wrocław: 3 zł za spacer po parku

Kraj | Dyskryminacja | Miejsca | Tacy są politycy

Prawdopodobnie już od przyszłego roku za wstęp do parku Staromiejskiego i na teren ogrodzonej pergoli trzeba będzie zapłacić. Wstępnie mówi się o trzech złotych od osoby. Tyle dziś kosztuje bilet do Ogrodu Japońskiego. Ale tak będzie tylko do końca roku. Urzędnicy zapowiadają, że i tu w nowym sezonie będą musieli podnieść ceny.

Mieszkańcy, którzy przez ostatnie cztery dni chętnie odwiedzali fontannę na pergoli, są zszokowani pomysłem magistratu.
- Zapłacić za wejście na pergolę to ja mogę, ale jak ktoś mi zapewni dogodny dojazd, parking i bezpieczeństwo na miejscu - wścieka się Jan Zuberski, wrocławianin, który w ostatnią niedzielę wybrał się podziwiać nową fontannę.

Przeciwnikiem wprowadzania opłat jest natomiast dr Krzysztof Nawratek, architekt i urbanista ze School of Architecture & Design w Plymouth, który mówi:

Elba i Rozbrat na rozstaju

Świat | Kultura | Miejsca | Publicystyka

Słowo „skłot” oznacza zagospodarowany, zamieszkany pustostan, opuszczony budynek (lub kompleks zabudowań) „zreanimowany” i przystosowany do prowadzenia działalności artystycznej, kulturalnej, społecznej oraz do warunków mieszkalnych. Skłoty mogą działać na zasadzie domów mieszkalnych lub ośrodków kultury. Często oba te aspekty idą w parze, ale nie jest to zasadą. Akurat Rozbrat i Elba spełniają obie te funkcje.

Kolektyw aktywistów i aktywistek działających na Rozbracie w trakcie 15 lat swojego istnienia zdołał stworzyć merytoryczno-techniczne zaplecze dla licznych inicjatyw. Rozbrat, oprócz kolektywu działającego na rzecz skłotu, jest miejscem spotkań Federacji Anarchistycznej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza”, akcji „Jedzenie Zamiast Bomb”, Anarchistycznego Czarnego Krzyża, biblioteki i wydawnictwa książkowego oraz zespołu perkusyjnej samby ulicznej „Hałastra”. Na Rozbracie można wziąć udział w warsztatach rowerowych, sitodruku czy grania samby. Odbywają się też liczne imprezy kulturalne: spotkania, promocje, wystawy i koncerty. Rozbrat to dwie sale koncertowe, budynek mieszkalny, klub, biblioteka, przestrzeń wystawiennicza, pomieszczenia warsztatowe i gospodarcze. Funkcjonując na marginesie kultury masowej, jest tętniącym życiem ośrodkiem działań twórczych, utrzymującym się bez funduszy strukturalnych i dotacji unijnych. Jest realną platformą współpracy środowisk zróżnicowanych pod względem narodowościowym, seksualnym czy klasowym. W nazwie skłotu chodzi o „rozbrat” z władzą, zerwanie z centralizacją i hierarchią na rzecz samorządności i oddolnej organizacji. Ta autonomiczność i anty autorytaryzm Rozbratu pozbawione kontrkulturowych pretensji leżą u podstaw porozumienia pomiędzy kulturą a subkulturą.

Nazwa warszawskiego skłotu Elba pochodzi od nazwy ulicy, przy której się znajduje, Elbląskiej. Nie jest nacechowana politycznie jak w przypadku Rozbratu. Zresztą, Elba jest skłotem przede wszystkim kulturalno-artystycznym, a polityka przewija się w tle. Przez dwa lata działalności kolektyw Elba stworzył infrastrukturę, służącą dziś jako baza materialna dla wielu inicjatyw kulturalno-artystycznych. Działania te oprócz funkcji edukacyjnej, poznawczej, spełniają również rolę integracyjną wśród społeczności lokalnej. Na Elbie działa punkt rowerowy, sala plastyczna, bezgotówkowy sklep oparty na wymianie towarów – „Freeshop”, kryty skatepark i sala sportowa z częścią treningową, stołem do ping-ponga i ścianką wspinaczkową. Cyklicznie odbywają się warsztaty samby perkusyjnej i kuglarskie. Przestrzeń dla siebie ma również klub filmowy oraz akcja „Jedzenie Zamiast Bomb”, gdzie w ramach protestu anty militarystycznego i antykonsumpcyjnego gotowane są posiłki dla osób biednych i bezdomnych. Ponad to, regularnie odbywają się koncerty, pokazy i wystawy. Elba, oprócz działalności kulturalnej, jest domem dla około 20 osób. Podobnie jak Rozbrat nie korzysta z żadnego zewnętrznego dofinansowania. Opiera się na działalności własnej i wsparciu finansowym indywidualnych osób związanych ze skłotem. Działalność obu skłotów jest całkowicie darmowa.

Rozbrat – sytuacja prawna

Kampania na rzecz przetrwania Rozbratu rozpoczęła się w styczniu 2008 roku, kiedy to do skłotowej bramy po raz pierwszy zastukał komornik. Dość zawiła sytuacja prawna dotycząca własności działki, na której znajduje się Rozbrat daje pewną przewagę skłotowi w walce o przetrwanie. Działka ma trzech właścicieli. Pas terenu z klubem, pokojem mieszkalnym, narzędziownią i fragmentem dużej sali koncertowej należy do prywatnej osoby, która wcześniej czy później prawdopodobnie upomni się o swój grunt. Do tej pory poinformowała kolektyw Rozbrat o dwóch (niedoszłych) rozbiórkach w kwietniu i lipcu 2004. Druga działka obejmująca większą część skłotu (kawałek budynku mieszkalnego, dwie sale koncertowe, bibliotekę i garaże) należy do firmy „Darex” z Pruszkowa, która na zakup terenu wzięła kredyt w raszyńskim Banku Spółdzielczym. Firma jednak nie wywiązywała się z zobowiązania kredytowego, zadłużając się w banku na około 3 miliony złotych. Tym samym działka stała się terenem spornym pomiędzy „Darexem” a Bankiem Spółdzielczym. Ten drugi nie może jednak wejść w prawne posiadanie działki, nie doprowadziwszy zadłużonej firmy przed sąd w celu zatwierdzenia wyroku. Problem dla banku, a jednocześnie szczęście dla Rozbratu polega na tym, że nie znane jest miejsce pobytu właścicieli firmy „Darex”, a tym samym niemożliwe jest postawienie ich przed sądem. Trzecia działka jest własnością skarbu państwa i w jej skład wchodzi fragment budynku mieszkalnego oraz rozdzielnia z prądem. „Z tej strony – jak mówią skłotersi i skłoterki – nie mieliśmy jeszcze żadnych alarmujących wieści”.

Główny zarzut kolektywu Rozbrat pod adresem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Sołacza” (Rozbrat jest częścią osiedla „Sołacz”) dotyczy wątków przyrodniczo-społecznych nieuwzględnionych w projekcie inwestycyjnym osiedla. Kolektyw Rozbrat proponuje, by w planach zagospodarowania przestrzennego przygotowanych przez Miejską Pracownię Urbanistyczną dla terenu zajmowanego przez skłot, uwzględniono kulturotwórczy i społeczny wkład Rozbratu. Niedopuszczalny dla obrońców poznańskiego skłotu jest fakt, że miasto ignoruje socjalną i kulturalną funkcję Rozbratu, troszcząc się jedynie o „dobro” inwestorów jako depozytariuszy zysku kapitałowego dla miasta. Sympatycy Rozbratu odnoszą się do jego bogatego dorobku wypracowanego samorządnie bez środków publicznych, jak i jego nieocenionej roli w tworzeniu tkanki miejskiej. Tymczasem władze Poznania proponują w miejsce Rozbratu wybudowanie willowego osiedla, dostępne jedynie dla nielicznej części społeczeństwa, ignorując społeczną inicjatywę jaką jest Rozbrat, skierowaną do osób mniej zamożnych i wszelkich innych wykluczonych grup społecznych. Kolektyw Rozbrat wyraźnie deklaruje, że Poznań nie jest „dojną krową”, firmą, gdzie nie uwzględnia się potrzeb wszystkich mieszkańców miasta, a jedynie interes inwestorów.

Wiceprezydent Poznania, Maciej Frankiewicz twierdzi, że sprawa Rozbratu nie dotyczy miasta tylko prywatnej firmy-bankruta i banku, zapominając o tym, że to władze miasta są decyzyjne w kwestii charakteru zabudowy tego terenu po wykupieniu go przez ewentualnego inwestora. Z kolei prezydent Poznania, Ryszard Grobelny systematycznie odrzuca propozycje poprawek do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Sołacza”. Kilkadziesiąt zmian przygotowanych przez kolektyw Rozbrat wspólnie z różnymi organizacjami ekologicznymi i obywatelskimi zakłada ochronę warunków przyrodniczych „Sołacza” (m.in. część doliny rzeki Bogdanki i otuliny Parku Sołackiego), jak i ocalenie placówki społeczno-kulturalnej „Rozbrat”. Mieszkańcy „Sołacza” oraz organizacje działające na rzecz zachowania obecnego kształtu dzielnicy wzywają władze miasta o działanie w interesie mieszkańców, a nie firm developerskich. W ostatecznym rozrachunku to mieszkańcy tworzą klimat miasta, a nie planiści działający pod dyktat inwestorów i developerów.

Elba – do wyburzenia?

Sytuacja prawna Elby jest jaśniejsza. Działka, na której stoi skłot, należy do polskiej filii międzynarodowej korporacji Stora Enso. Gdy dwa lat temu skłotersi i skłoterki rozpoczynali swoją działalność kulturalno-artystyczną w pustostanach przy ul. Elbląskiej, zjawił się właściciel z oddziału firmy z Ostrołęki. Przyjechał zweryfikować informacje, czy faktycznie jest tu pijacka melina. Okazało się, że zamiast meliny znaleźli prężnie działające niezależne centrum kultury. Przedstawiciele firmy wyrazili aprobatę dla działalności Elby oraz zgodę na dalsze zajmowanie budynków przez kolektyw Elby. Wyrazili również chęć podpisania umowy użyczenia działki na rok. Jednak przez następne półtora roku ani skłotersi i skłoterki nie upomnieli się o umowę, ani właściciel propozycji nie ponowił. W marcu tego roku na skłocie pojawiła się firma odpowiedzialna za wycenę wyburzenia budynków zajmowanych przez kolektyw Elba. Skutkiem tego było odnowienie kontaktu z właścicielami działki i spotkanie w Ostrołęce. Na spotkaniu ustalono, że firma Stora Enso Poland podpisze umowę użyczenia działki z kolektywem pod warunkiem, że stroną w umowie będzie ciało posiadające podstawę prawną w postaci stowarzyszenia lub fundacji. Umowa miała być na czas nieokreślony z możliwością miesięcznego wypowiedzenia. W tym celu osoby z kolektywu Elba rozpoczęły proces rejestracji stowarzyszenia w sądzie. Tym czasem, jeszcze tego samego miesiąca przy Elbląskiej 9/11 zjawiło się kilka osób z zarządu Story Enso Poland ze swoją świtą w towarzystwie przedstawiciela jednej z firm wyburzeniowych. Komunikat był jasny: skłotersi i skłoterki muszą się wynieść jak najszybciej, gdyż na początek maja zaplanowana jest rozbiórka budynków. Reprezentanci zarządu twierdzili, że nic nie wiedzą o żadnej umowie i najwyraźniej obietnica umowy padła z ust osób nieuprawnionych do wydawania takich decyzji.

Na początku kwietnia doszło do spotkania pomiędzy przedstawicielami i przedstawicielkami kolektywu Elba a zarządem firmy Stora Enso Poland w warszawskim biurze firmy przy ulicy Jagielońskiej. Nie udało się jednak wypracować żadnego porozumienia. Właściciele nieustępliwie naciskają na natychmiastowe opuszczenie działki, na co skłotersi i skłoterki nie mogą się zgodzić. Z kolei firma nie chce przystać na propozycję podpisania długoterminowej umowy ze skłotem z notarialnie ustaloną datą eksmisji.

Rozmowy utknęły w martwym punkcie. Miasto nie bardzo angażuje się w sprawę twierdząc, że konflikt dotyczy prywatnej działki. Zapomina wszakże, analogicznie do sytuacji Rozbratu, że ma decydujące zdanie o ostatecznym kształcie miejskich inwestycji. Brak jasnych planów zagospodarowania przestrzennego terenów, w których skład wchodzą pustostany przy ulicy Elbląskiej 9/11 przemawia na korzyść skłotu. Jednak nie do końca Elba jest obojętna miejskim decydentom. Ma wsparcie urzędu miasta dzielnicy Żoliborz, na które może się powołać w ubieganiu się o lokal zastępczy od miasta.

W obu przypadkach, Rozbratu i Elby, chodzi nie tyle co o ochronę, ale uwzględnienie tych niezależnych placówek społeczno-kulturalnych w inwestycyjnych planach przestrzennego zagospodarowania miasta. Istnienie tych miejsc nie wynika z kapitalistycznej kalkulacji kumulowania zysku, ale ze społecznej potrzeby wspólnego spotkania oraz samorządnego i oddolnego kształtowania swojego otoczenia i życia.

Łukasz Wócicki

Berlin: Protesty w związku z możliwą eksmisją Brunnen 183

Świat | Miejsca | Protesty

Brunnen 183, to niekomercyjna przestrzeń artystyczna i kolektyw mieszkalny w Berlinie. Brunnen 183 i free shop Umsonstladen mogą zostać eksmitowane 18 czerwca. Wczoraj, mieszkańcy otrzymali pismo z sądu powiadamiające o zbliżającej się eksmisji.

W związku z groźbą, która wisi nad kolektywem, organizowane są dni akcji w dniach 6-21 czerwca pod hasłem "Wszyscy zostajemy!” Dla przyjezdnych organizowane są noclegi.

http://actiondays.blogsport.de

Kanał XML