Prawa pracownika

Zwolnienia w Agorze

Kraj | Prawa pracownika | Zwolnienia

Na koniec czerwca br. w Agorze pracowało 3 020 pracowników etatowych, o 380 mniej niż rok wcześniej. W ciągu roku spółka na wynagrodzenia i świadczenia dla nich wydała 293,6 mln zł, 22,1 mln zł mniej niż rok wcześniej. W ciągu roku zatrudnienie etatowe w Agorze zmalało o 11,2 proc. Od września ub.r. do stycznia br. spółka realizowała zwolnienia grupowe, które objęły 250 osób (więcej na ten temat). Oprócz nich etaty w firmie straciło 130 pracowników.

Jeszcze w ub.r. wyniki Agory mocno obciążały świadczenia dla zwalnianych osób. Tylko w III kwartale ub.r. spółka przeznaczyła na to 9 mln zł (przeczytaj szczegóły). W efekcie w II połowie ub.r. firma na wynagrodzenia i świadczenia dla pracowników wydała 151 mln zł, o 5,5 mln zł mniej niż rok wcześniej (to spadek o 3,6 proc.). W I połowie br. oszczędności były już większe: wydatki wyniosły 142,6 mln zł, 16,6 mln zł mniej niż przed rokiem (10,4 proc. w dół).

Czechy: Zwycięstwo akcji bezpośredniej w kampanii przeciw Zepterowi

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Firma Zepter w Czechach nie zapłaciła Żanecie, jednej z pracownic firmy, prowizji do której była uprawniona. Grupa Sieć Solidarności Most (MSS) w miejscowości Most w Czechach zajęła się sprawą. Również pomogła Priama Akcia ze Słowacji. MMS zaczęła od różnych działań – najpierw były plakaty, potem protesty wysłane przez formularz emailowy. Kampania wysyłania protestów stała się międzynarodowa i wielu osób z Europy i Ameryki Połnocnej wysłało emaile do Zeptera, domagając się zapłaty dla Żanety.

Następnie zorganizowano protesty pod firmą. Najpierw w Moscie, potem w Pradze, Brnie i Bratysławie. W Brnie zorganizowano drugi protest i już następnego dnia firma Zepter zapłaciła Żanecie to co jej się należało, czyli równowartość nieco ponad 1100 złotych.

Żaneta cieszy się, że dostała pieniądze, a nasi koledzy z MSS i Priama Akcia cieszą się, że mogli uzyskać swój cel. Solidarność naszą bronią!

http://www.zsp.net.pl/zwyciestwo-akcji-bezposredniej-w-kampanii-przeciw-...

Suwałki: Żenująco niski wyrok na winnych śmierci robotników

Kraj | Prawa pracownika

W głośnej sprawie wypadku na budowie galerii w Suwałkach sąd wskazał winnych. Właściciele firmy montującej rusztowanie zostali skazani na więzienie w zawieszeniu. Ta sprawa to jeden z najtragiczniejszych wypadków, jaki zdarzył się na polskich budowach w ostatnich latach. Trzy lata temu na budowie Suwałki Plaza z 13,5-metrowej platformy spadło czterech robotników. Trzech zmarło, jeden został ciężko ranny.

Podobnych wypadków jest wiele, bo Polska przeżywa boom budowlany. Tylko w 2010 r,. gdy wydarzyła się katastrofa w Suwałkach, na budowach w całym kraju zginęło 149 osób. Za tymi historiami stoją rodzinne tragedie. Ale są też odpowiedzialni za katastrofy budowlane. Za nieumyślne narażenie na śmierć lub utratę zdrowia człowieka grozi od trzech miesięcy więzienia do pięciu lat.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, który właśnie osądził sprawę wypadku w Suwałkach, uznał, że za katastrofę budowlaną i śmierć pracowników odpowiada firma montująca rusztowanie. Jej dwóch współwłaścicieli skazał na dwa lata więzienia, ale karę orzekł z zawieszeniem na pięć lat. Co oznacza, że nie trafią oni za więzienne mury.

AlterKino.org: Nie możecie? My możemy!

Świat | Prawa pracownika | Strajk | Wideo | Zwolnienia

Film dokumentalny „Nie możecie? My możemy!” opowiada o greckiej fabryce Vio.Me, która została przejęta przez pracowników i działa na zasadach samorządności pracowniczej oraz demokracji bezpośredniej (bez szefów, kierowników, brygadzistów itp). Film z polskimi napisami.

Film z polskimi napisami:
http://www.alterkino.org/ruch_robotniczy/nie-mozecie-my-mozemy/

Warszawa: Protest w siedzibie Agencji Zatrudnienia "Full Job"

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W biurze agencji 16 sierpnia odbyła się kolejna akcja związana z agencją pracy tymczasowej Full Job. O godzinie 13 w lokalu wspomnianej agencji pojawili się pracownicy, zatrudnieni przez Full Job na zasadzie outsourcingu, z których niektórzy należą do ZSP, oraz wspierający ich aktywiści tej organizacji (w sumie 9 osób). Cel przedsięwzięcia taki sam jak poprzednio - odzyskanie zaległych wypłat za miesiąc czerwiec i lipiec. Tym razem jednak, akcja przybrała formę protestu okupacyjnego, nie zaś pikiety.

Przedstawiciele firmy F. J. od samego początku zachowywali się w sposób opryskliwy, można nawet rzec, cwaniacki. Do wcześniejszych pokrętnych tłumaczeń braku wypłat na koncie pracowników (brak rozliczenia się firmy F. J. z firmą Direct Post) dołączyli nowe , dotyczące braku rzetelności podczas świadczenia pracy przez pracowników. Na tak absurdalne zarzuty reakcja biorących udział w proteście mogła być tylko jedna. Wszyscy zdeklarowali solidarnie że nie opuszczą siedziby Full Job jeśli nie uzyskają kontaktu z właścicielem firmy. Sytuacji przedstawicieli F. J. nie poprawił wezwany (po raz pierwszy lecz nie ostatni tego dnia) patrol policji, który nie dopatrzył się w zachowaniu protestujących osób podstaw do interwencji, spisując jedynie dane personalne kierowniczki działu rekrutacji.

„Full Job” i „Direct Post” - Polak bardzo tania siła robocza

Blog | Prawa pracownika

W około firmy „Full Job” i „Direct Post” robi się na forach pracowniczych, coraz goręcej. Nie dość, że ta pierwsza agencja pracy tymczasowej już zalega za czerwiec, to ta druga zalega już za lipiec z wynagrodzeniem, od kiedy przejęła pracowników od Full Joba, przez którą rekrutowała swoich pracowników. „Direct Post” to firma kurierska, dostarczająca listy, z której usług korzysta między innymi Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. I to jest jedyny poważny partner „Direct Post”, reszta to planktony, firmy kupujące długi od różnych firm oraz instytucji, strasząc swoich potencjalnych adresatów drogą korespondencji windykacją długu.

Padłem ofiarą „DP”, spółki mającej siedzibę na ulicy Marcelińska 92/94 w Poznaniu. Miałem otrzymać wypłatę za lipiec już dwunastego tego miesiąca. A tu jest środa i piękne zera na koncie. Zapewniano mnie jeszcze wczoraj, że przelew za lipiec wypłynął na moje konto, czyli dziś. A figa z makiem!!!

Niestety takich firm jest coraz więcej w Polsce. Co nie usprawiedliwia w żaden sposób postępowania DP i FJ, które jak widać w stosunku do swoich pracowników są nie w porządku. Zamiast jedna na drugą z firm przerzucać odpowiedzialność czy winę na pracowników (bogu ducha winnych) za zaistniałą sytuację niech obie zapłacą swoim pracownikom, przeproszą i spadają! Nie zawracając innym ludziom głowy, szukającym poważnej pracy, jako źródła swego dochodu. Panowie z DP i FJ praca to nie zabawa dla dzieci w piaskownicy!!!!

RobertHist

http://blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/675844,polak-bardzo-tania-s...

Warszawa: Pikieta pod agencją pracy Full Job

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Pracownicy agencji w Full Job protestowali przed siedzibą firmy w sprawie zaległych płatności. Grupa ZSP działająca w tym miejscu pracy żąda terminowych płatności i bezpośredniego zatrudnienia u pracodawcy-użytkownika, dla którego faktycznie pracują.

Jak na razie, kilka osób zostało zatrudnionych bezpośrednio. Choć może to oznaczać poprawę w zakresie płatności, to nie ciężko by było stwierdzić, że sama spółka oferuje godne warunki pracy.

Problemem jest to, że firma nie zapłaciła swoim pracownikom na czas. Personel agencji powtarzał jedynie jak zepsuta pozytywka, że nie odpowiadają za płatności dla pracowników, zwalając winę na brak płatności ze strony kontrahenta. Nie dało się odczuć ani cienia sympatii wobec osób, które ze względu na brak wypłaty pensji nie są w stanie opłacić swoich rachunków. To oczywiście nie jest dopuszczalne i ZSP będzie informować innych pracowników o sytuacji i powróci z kolejnymi działaniami przeciw agencji, jeśli postulaty pracowników nie zostaną spełnione.

Coraz bliżej strajku w Przewozach Regionalnych

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Strajk w Przewozach Regionalnych jest coraz bardziej realny. Przedstawiciele trzech największych kolejowych central związkowych opuścili salę podczas spotkania z zarządem spółki. Powód był prosty - spotkanie nie odbywało się w ramach sporu zbiorowego, którego zarząd nie uznaje.

Na dziś (8 sierpnia) zarząd Przewozów Regionalnych zwołał spotkanie ze związkami zawodowymi. Według związkowców, spotkanie zostało zorganizowane "jedynie w celu przedstawienia informacji o aktualnej sytuacji spółki chcąc tym samym zachować pozory prowadzenia dialogu ze stroną społeczną". - Zarząd spółki Przewozy Regionalne konsekwentnie unika rokowań ze związkami zawodowymi w sprawie sporu zbiorowego, którego przedmiotem jest Pakt Gwarancji Pracowniczych - komentują dzisiejsze spotkanie z zarządem związkowcy.

- Jeżeli spotkanie nie odbywa się w ramach sporu zbiorowego, to związki, które uczestniczą w sporze, nie wezmą udziału w tej grze zarządu, który nie przestrzega prawa – powiedział na spotkaniu przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Następnie przedstawiciele trzech największych kolejowych central związkowych (KKZZ, SKK NSZZ Solidarność, FZZP PKP) opuścili salę.

- Jeżeli władze Przewozów Regionalnych do 14 sierpnia br. nie przystąpią do procedowania sporu zbiorowego, to możliwy jest strajk we wszystkich zakładach spółki - informuje centrala Związku Zawodowego Maszynistów.

Ceny spadły nawet o połowę, rolnicy zapowiadają protesty

Kraj | Prawa pracownika

"Chcemy godnie żyć" – powiedział w Radiu Opole Andrzej Andruchów z Komitetu Protestacyjnego Rolników Powiatu Brzeskiego. Rolnicy w całym kraju alarmują, że ceny rzepaku i zbóż spadły nawet o 50%. Andruchów podkreśla, że produkcja stała się nieopłacalna – ceny w skupach nie rekompensują poniesionych nakładów. Dlatego opolscy rolnicy organizują w tej sprawie protesty.

Zdaniem Andrzeja Andruchowa wpływ na ceny zbóż ma m.in. import z Ukrainy. – Bez przerwy straszy się nas importem zagranicznym, jeśli chodzi o rzepak, to króluje głównie Ukraina, która jak wiadomo, nie jest jeszcze w Unii Europejskiej. Nie wiemy dlaczego kłopot bogactwa na Ukrainie ma tak duży wpływ na naszą produkcję – tłumaczy gość Radia Opole.

Prawnicy firmy "Impuls" piszą do redakcji CIA

Kraj | Prawa pracownika

Prawnik zatrudniony przez firmę Impuls sp. z.o.o wysłał do redakcji portalu Centrum Informacji Anarchistycznej zapowiedź wytoczenia powództwa przeciw portalowi, z powodu zamieszczenia artykułu "Firma ochroniarska Impuls nie płaci i upokarza pracowników" w którym opisane były problemy pracowników związane z otrzymywaniem należnych wynagrodzeń od firmy, które nie były wypłacane czasem przez wiele miesięcy.

Działacze ZSP od dłuższego czasu są w kontakcie z pracownikami, którym Impuls zalega z wynagrodzeniami na wiele miesięcy. Niektórzy z nich już złożyli pozwy w sądzie. A to jest tylko czubek góry lodowej.

Prawnicy firmy Impuls zapowiadają pozew o 60 000 złotych. Jak piszą: "Dodatkowo w wypadku utraty kontraktów przez spółkę Impuls Sp. z o.o. związanych z oczernianiem mojego Mocodawcy przez Państwo mój Mocodawca będzie dochodził przeciwko właścicielowi domeny internetowej cia.media.pl odszkodowania co najmniej na poziomie 100 000 zł tytułem utraconych korzyści." Prawnicy wspominają również, że ich mocodawca przejmuje się możliwością utraty miejsc pracy w wyniku informowania o braku terminowej płatności przez firmę Impuls. Czytelnicy zapewne mają własne zdanie o wartości miejsc pracy, które nie wiążą się z regularną wypłatą.

Krym: II Międzynarodowy Młodzieżowy Obóz Lewych Sił

Świat | Gospodarka | Kultura | Prawa pracownika

Krym: II Międzynarodowy Młodzieżowy Obóz Lewych Sił (II Международный молодежный лагерь левых сил)

W dniach 21 - 27 lipca na Krymie, w pobliżu miasta Sudak trwał międzynarodowy obóz młodzieżowy lewych sił « Zbudujemy razem sprawiedliwy świat ». W obozie wzięło udział około 90 osób- przedstawiciele młodzieżówek partyjnych, obrońcy praw człowieka, działacze związkowi i wiele innych. Obóz był otwarty dla wszystkich lewicowych działaczy. Mimo iż wydarzenie to było organizowane przez ludzi związanych z ukraińską socjaldemokracją, wzięła w nim udział masa różnych ludzi o różnorakich poglądach politycznych – m.in. socjaliści, anarchosyndykaliści, anarchokomuniści, marksiści... Obóz miał za zadanie wymianę poglądów, zacieśnianie współpracy na lewicy, ułatwienie nawiązania nowych kontaktów. Bardzo cieszy fakt iż mimo tego iż środowisko lewicowe jest tak podzielone to nadal powstają inicjatywy które mają za zadanie podkreślać to co łączy a nie to co dzieli.

Policja i pracodawcy przeciwko ZSP i pracownikom

Prawa pracownika | Publicystyka

Kolejny raz, rola odgrywana przez państwo i policję staje się całkiem jasna.

Wszystko wskazuje na to, że BRW Sofa stara się wszcząć sprawę sądową przeciwko ZSP. Po tym, jak pracownicy BRW Sofa poskarżyli się na warunki panujące w firmie i pracodawca otrzymał tytuł „Najgorszego Pracodawcy Roku” (później dyrektor firmy zaprzeczała, że przyznanie tytułu miało miejsce). Później, gdy związkowiec pracujący w BRW Sofa napisał o przypadku złamania praw pracowników, został zwolniony dyscyplinarnie. W wyniku kampanii zainicjowanej przez ZSP oraz negocjacji z udziałem związków zawodowych, firma zgodziła się szybko podpisać ugodę z pracownikiem. Jednak teraz BRW Sofa stara się nasłać olsztyńską policję na ZSP.

Wydział do spraw przestępstw gospodarczych policji zażądał od ZSP podania danych osób publikujących materiały na stronach ZSP. Brak oczywiście informacji, jakie „przestępstwo gospodarcze” miało zostać popełnione. Kto właściwie nie zapłacił pracownikom pensji, albo nie zapłacił im wynagrodzenia za nadgodziny? Czy to ZSP tworzy najróżniejsze fikcyjne spółki, by uniknąć wypłacania pracownikom wynagrodzeń? Policja nie ściga firm Impel, Impuls, BRW Sofa, Full-Job za przestępstwa gospodarcze, ale za to zajmuje się ściganiem organizacji, które publikują skargi pracowników na nieuczciwych pracodawców.

Jeśli ktoś miał do tej pory wątpliwości jaka jest rola państwa i policji, to w tym momencie nie powinien już ich mieć.

ZSP protestowało przez ostatnie dwa tygodnie pod siedzibą Impulsu w Warszawie, gdyż firma nie płaci swoim pracownikom na czas. Niektórym pracownikom firma jest winna więcej niż miesiąc wynagrodzenia. Według Państwowej Inspekcji Pracy (która z pewnością dopiero zaczęła odkrywać skalę problemu) w pierwszej połowie roku bez pensji pozostawało ponad 62 tys. pracowników. Co by się stało, gdyby nieświadomy niczego oszukany pracownik udał się na policję i do Państwowej Inspekcji Pracy? Policja oznajmiłaby, że nie zajmuje się tym problemem – nawet jeśli to jest oczywisty przypadek złodziejstwa. Państwowa Inspekcja Pracy może zajęłaby się sprawą, jeśli pracownik ma umowę o pracy – ale wiadomo ile osób ma takie umowy w dzisiejszych czasach.

Pracownikowi powiedziano by, że ma założyć sprawę w sądzie. Jak wiadomo, państwowe sądy nie są wystarczająco finansowane, co wpływa na czas postępowania. Więc jeśli pracownicy Impulsu nie otrzymują wynagrodzeń, nie jest możliwa żadna pomoc ze strony władz. Policja może się pojawić... ale tylko jeśli zostanie wezwana przez szefa przeciwko demonstrantom. Jeśli policję wezwie pracownik, usłyszy że „nic nie da się zrobić”.

Tak właśnie działa policja i państwo. Oni nie są po to, by chronić pracowników. Są po to, by bronić szefów i kapitał.

W Sądzie Pracy, sprawy toczą się w tempie 1-2 godziny co 6 miesięcy. W tym czasie, pracownicy czekają na wynagrodzenia, a sprawa ciągnie się latami, często jeszcze obciążając pracowników dodatkowymi kosztami. A na koniec, pracownicy mogą i tak się dowiedzieć, że Sąd Pracy nie zajmuje się niektórymi sprawami.

Taka jest właśnie sytuacja pracowników LOTu, którzy zostali przeniesieni do spółki Impela i nie zostali z powrotem przyjęci do pracy, gdy umowę przejęła firma LOT Services. Impel Airport Services nakazał przeniesienie do LOT Services, ale nigdy nie rozwiązał ich umów. Sąd orzekł, że Impel Airport Services jest pracodawcą i odpowiada za zobowiązania wobec pracowników. Jednak w międzyczasie IAS powołało inną firmę, przeniosło działalność i aktywa do nowej spółki i sprzedało IAS, które teraz jest bankrutem. Ten rodzaj działalności, który uniemożliwia pracownikom odzyskanie należności od firm, zdaje się nie interesować tych, którzy ścigają „przestępstwa gospodarcze”.

Wszyscy w Polsce zdają sobie sprawę, że przeciw pracownikom popełnianych jest bardzo wiele przestępstw i że nikt nic z tym nie robi. Teraz mamy wyjaśnienie: policja zbyt jest zajęta ściganiem osób i organizacji, które publikują skargi pracowników i informacja o warunkach pracy. W tym czasie, szefowie, którzy nie płacą, którzy zmuszają do bezpłatnych nadgodzin, wszyscy ci, którzy wydają miliony publicznych pieniędzy na bilety na koncerty Madonny, są nietykalni. Dlatego, że system na to pozwala i jest tak skonstruowany, by umożliwić złodziejstwo na szeroką skalę i poddawać represjom kogokolwiek, kto sprzeciwi się szefom i politykom.

BRW Sofa jest firmą należącą do jednego z najbogatszych ludzi w Polsce. Jednak pracownicy zarabiają bardzo niewiele. To bardzo proste. Pracownicy, którzy mówili publicznie o warunkach pracy (czy to w Polsce, czy na Białorusi) zostali zwolnieni. Gdy pracodawca nie ma informacji o tym, kto przekazał informacje, wysyłają śledczych policyjnych, by ścigali... właściwie jakie przestępstwo? Mówienie prawdy?

Cały ten system musi zostać zlikwidowany, a pracownicy muszą się obudzić i zacząć działać! BRW Sofa zwalnia i represjonuje – nie pomagaj więc firmie prowadzić brudnego biznesu!

Wspieraj pracowników, którzy walczą przeciw korporacjom i wspieraj ich obronę przeciw atakom ze strony policji i represji ze strony pracodawców!

ZSP utworzyło fundusz, gdzie można wpłacać pieniądze na wsparcie represjonowanych pracowników i aktywistów, którym grożą procesy sądowe lub dochodzenia karne. Skontaktuj się z nami, jeśli chcesz otrzymać więcej informacji: info@zsp.net.pl

Jak Solidarność Polskę wyzwoliła!

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Strajk

Wbrew pozorom celem Solidarności nie było wprowadzenie kapitalizmu czy „obalenie komuny”, ale realizacja 21 (i to socjalistycznych postulatów). Jako prosty chłopak zobaczę co zawdzięczam wspaniałej transformacji, jak owe postulaty mają się do dzisiejszych realiów.

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych.

To powodzenia. Po pierwsze dostańcie umowę o pracę, a potem spróbujcie założyć związek zawodowy. Dzisiejsze prawko jest tak nieaktualne, że dla szarego pracownika założenie związku jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania, szczególnie w mniejszych zakładach, którymi polska podobno stoi.

2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

Lockout na porządku dziennym. Władze związkowe nie wydają zgody na strajk, pomimo pozytywnego wyniku referendum.

3. Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

Wiadomo, dlatego jako związek zawodowy należy uczestniczyć w wiecach TV-Trwam, która rzekomo jest dyskryminowana.

4. a) przywrócić do poprzednich praw: – ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976, – studentów wydalonych z uczelni za przekonania,
b) zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
c) znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:
a) podawanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,
b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.

Jak wiadomo, wszelkie decyzje, jak na przykład 'rewitalizacja' nadodrza czy budowa miejskiego stadionu były poddane szerokim konsultacją społecznym...

A tak poważnie nie pamiętam, żeby cokolwiek było z kimkolwiek konsultowane.

7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy z funduszu CRZZ.

Wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy? Przecież dzisiaj tego nie ma. Elastyczny kodeks pracy. Umowy śmieciowe i zerowe efektywnie eliminują problem wynagrodzenia za okres urlopu.

8. Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

U nas ceny rosną a wynagrodzenia spadają.

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.

Przecież takie coś zepsułoby rynek, który przecież zajebiście wszystko reguluje.

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki.

Tutaj się udało. Niczego w sklepach nie brakuje. Tylko iść i kupować. Ciekawe tylko za co

11. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
12. Znieść ceny komercyjne i sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
13. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnej sprzedaży itp.

Zasiłków rodzinnych też już praktycznie nie ma.

14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub [zaliczyć] przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.

Przyznam, że to mój ulubiony punkt. Wywalczyli wydłużenie wieku emerytalnego o 17 lat dla kobiet i 12 dla mężczyzn,

15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.

16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.

Każdy chyba wie jak nasza służba zdrowia działa. A z tym ubezpieczeniem dla pracujących też różnie bywa ze względu na umowy o dzieło naprzykład

17. Zapewnić odpowiednią liczbę miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.

I tutaj chyba niczego nie udało się wywalczyć

18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.

Urlop macierzyński? Co to jest? No chyba, że któraś z pań jest jedną z nielicznych szczęściar pracujących na etat.

19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie.

W wolnym rynku mieszkań już nie rozdają. Można je sobie skredytować na 40 lat, o ile ma się szczęście. Jednak 'za komuny' było lepiej. Przynajmniej pod tym względem.

20. Podnieść diety z 40 zł do 100 zł i dodatek za rozłąkę.

Dodatek za rozłąkę? Jak żyję o tym nie słyszałem

21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

Udało się, nie pracujemy w sobotę! No chyba, że pracodawca sobie tego zażyczy.

Teraz zaczynam rozumieć starszych ludzi powtarzających "za komuny było lepiej"
Jak widać większość postulatów 'S' nie została zrealizowana do dziś. Transformacja stała się jedneak faktem. Szkoda tylko, że nie w tę stronę co trzeba...

Full Job = Full Wyzysk. Agencja pracy tymczasowej nie płaci pracownikom

Kraj | Prawa pracownika

Jak donoszą pracownicy Agencji Zatrudnienia Full Job zrzeszeni w ZSP, agencja nie płaci wynagrodzeń swoim pracownikom. Tym razem ofiarami matactw kierownictwa firmy są osoby świadczące (w ramach zatrudnienia na umowy o dzieło w FJ) usługi kurierskie dla firmy Direct Post. Pracownicy jak dotąd nie otrzymali należnych wynagrodzeń za czerwiec.

Full Job podaje różne, często sprzeczne powody tego opóźnienia. Początkowo zatrudnieni usłyszeli, że pieniądze nie zostały wypłacone, ponieważ agencja nie otrzymała należności od zleceniodawcy czyli Direct Post. Taka metoda oszukiwania pracowników, odsyłania "Od Annasza do Kajfasza" jest normą w agencjach pośrednictwa pracy. Jednak w tym przypadku hochsztaplerzy okazali się wyjątkowymi nieudacznikami.

Warszawa: Trzecia akcja protestacyjna pod firmą Impuls, która nie wypłaca wynagrodzeń

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W dniu 2 sierpnia pod biurem agencji Impuls odbyła się kolejna akcja protestacyjna zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski. Impuls nie płaci wynagrodzeń swoim pracownikom, ani nawet nie informuje ich, kiedy otrzymają wynagrodzenia. Tym razem, do protestujących wyszedł jeden z szefów i fizycznie zaatakował jednego z protestujących, który przemawiał przez megafon, po czym ukrył się w biurze i wezwał policję. Szef zeznał policjantom, że sam został uderzony.

Pracodawca był bardzo zdenerwowany rzekomymi "kłamstwami", o jego firmie, czyli informowaniu opinii publicznej o braku płatności. Przechodzący pracownicy wyrazili dosadnie swoje zdanie o tej firmie, gdyż sami lub ich znajomi pracowali kiedyś dla Impulsu. Jedna kobieta, której syn jest byłym pracownikiem Impulsu, weszła na górę by skonfrontować szefa. Jej syn otrzymał wypłatę spóźnioną o 4 miesiące i tylko dlatego, że wciąż przychodziła do biura robić awantury i zapowiadała założenie sprawy. Szef powtarzał w kółko, że to są "kłamstwa" (bo zapłacił 4 miesiące po terminie).

Widać, że akcje denerwują szefostwo Impulsu. Jednak jest jasne, że protest musi być dalej eskalowany, gdyż kierownictwo firmy najwyraźniej pozbawione jest jakiejkolwiek przyzwoitości, a wciąż nie brakuje zdesperowanych ludzi godzących się na wszystko i nie umiejących się organizować. Bez organizacji i akcji bezpośredniej, pracownicy są zdani na niełaskę szefów-złodziejów.

Kanał XML