Protesty

Byli pracownicy SP ZOZ w Kostrzynie zablokowali sesję powiatu gorzowskiego

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Byli pracownicy kostrzyńskiego szpitala, którzy od 2007 r. czekają na należne im pensje, zablokowali 29 stycznia sesję powiatu gorzowskiego. Na zaległe pensje czekają głównie pielęgniarki. W sumie 382 osoby. Kiedy w tegorocznym budżecie powiatu nie znalazła się ani złotówka na zaległe pensje byłych pracowników szpitala, grupa kilkudziesięciu osób zdecydowała się zablokować wejście na salę obrad. Protest trwał ponad 5 godzin.

- Złodzieje, złodzieje!!! - krzyczeli obecni na sesji byli pracownicy SP ZOZ i osoby ich wspierające. Ogłoszono przerwę. Wtedy protestujący zablokowali wejście na salę sesyjną. Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy, w pogotowiu było też kilkudziesięciu policjantów. Protest zakończył się około godziny dwudziestej.

Katowice: Projekcja filmu The Witness

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

 Teoria W Teorii, w Katowicach odbyła się projekcja filmu "The Witness". Dzięki uprzejmości dobrych ludzi zebrano dużą ilość jedzenia, koców, ręczników, a nawet jeden dywan. Wszystkie rzeczy trafią do schroniska dla zwierząt w Katowicach.

Po projekcji filmu odbył się wegański poczęstunek za symboliczną złotówkę. Można też było podpisać petycję przeciwko hodowli zwierząt futerkowych w naszym kraju.

Warszawa: Oburzeni protestujący i policja na służbie

Kraj | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod sejmem odbyła się kilkusetosobowa spontaniczna manifestacja zwolenników legalizacji związków partnerskich. Osoby te demonstrowały nie tylko w związku z odrzuceniem wszystkich projektów ustaw, ale również ze skandalicznymi wypowiedziami niektórych polityków związanym z PISem i Solidarną Polską.

Przybyła na miejsce policja jak zwykle zamiast dbać o bezpieczeństwo zgromadzonych, ustawiła się w poprzek drogi prowadzącej do Sejmu.

Policjanci skorzystali również z okazji, by dostać prowizję z przeprowadzonej akcji i po demonstracji, 30 metrów od jej miejsca, dokonali napadu na uczestniczkę zgromadzenia. Spisali jej dane, przeszukali plecak i zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu. Powód? Powiesiła tęczową flagę na lampie.

Spontaniczna manifestacja w Warszawie oraz nadużycia policjii

Kraj | Blog | Protesty | Represje

Dziś w Warszawie pod budynkiem sejmu odbyła się spontaniczna manifestacja w sprawie związków partnerskich. W bardzo miłym klimacie i towarzystwie ludzie zebrali się pod wjazdem do sejmu, od czasu do czasu skandując hasła, na przykład: "Kto nie skacze, ten homofob!" czy "Stop homofobi w polskim sejmie!".

Policja niestety nie zezwoliła nam na spacer po sejmie oraz uważała całe to zajście za złamanie prawa mówiącego o wolności zgromadzeń, jednak nie naprzykrzała się specjalnie. Sprowadziła ona jedynie więcej jednostek, na wypadek gdyby grupka około 50 siejących się oraz rozmawiających osób okazała się grupką terrorystów chcących zaatakować sejm. Przez długi czas nic ciekawego się nie działo, do momentu w którym pewna dziewczyna zawiesiła, z pomocą dwóch znajomych, tęczową flagę na latarni.

Akt ten, przyjęty bardzo pozytywnie przez ludzi zebranych przed sejmem okazał się niesamowitą zbrodnią w oczach służby (nie)porządku. Choć w główne zgrupowanie ewidentnie bali się wejść (ludzie pod sejmem byli uzbrojeni w flagi (bez kijków czy pałek, były to po prostu tęczowe kawałki materiału), a wszyscy wiemy jak niesamowicie niebezpieczny jest ten rodzaj broni.

Pod koniec manifestacji okazało się, że zmierzam w tę samą stronę, co trzech "zbrodniarzy". Fakt, że za nami truchtały pieski w pełnych rynsztunkach zaniepokoił mnie. Moje podejrzenia okazały się prawdziwe, gdy "panowie" zaprosili panią od flagi na bok i stwierdzili, że jest ona oskarżona i jej sprawa będzie przekazana do sądu. Na pytanie za co i na podstawie jakiego paragrafu, reagowali niesłychanie agresywnie oraz opryskliwie, nie chcieli nic powiedzieć, a kiedy oskarżona poszła się skonsultować z znajomymi, oni cały czas kazali jej stać przy nich oraz ewidentnie próbowali nie zezwolić na to, by nawet na sekundę zniknęła im z oczu.

Takie oto są nasze prawa - zakaz wejścia do sejmu, budynku zbudowanego za nasze pieniądze, oraz niemożność uzyskania informacji za co i na podstawie jakiego paragrafu jesteśmy oskarżani. Witamy w Polsce XXI wieku, gdzie władza traktuje człowieka jak niewolnika.

Brazylia: Anarchosyndykaliści domagają się kolektywizacji transportu publicznego

Świat | Protesty | Transport

Demonstracja, która odbyła się w brazylijskim mieście Araxa, zorganizowana przez COB-AIT była jedną z największych w tym mieście. Nasi koledzy są zdeterminowani, by się nie poddawać i walczą dalej. Protest był spowodowany ogłoszeniem nowych cen usług publicznych (m.in. bilet kosztuje teraz równowartość 4 zł.)

W dniu 28 stycznia aktywiści z COB zamierzają udać się do Prefektury, aby wręczyć listę żądań dotyczących poprawy warunków życia mieszkańców miasta. Sekcja związkowa COB Araxa przedstawi żądania dotyczące poprawy warunków pracy pracowników firmy autobusowej Vera Cruz i natychmiastowego obniżenia kosztów transportu. Planują większe protesty w tek sprawie.

Anarchosyndykaliści z Araxa opowiadają się za kolektywizacją komunikacji miejskiej, aby służyła ona interesowi publicznemu, a nie tylko interesowi prywatnych firm kosztem klasy pracującej. Walka trwa i w poniedziałek o godz. 10:00 aktywiści będą się zbierać, żeby wręczyć swoje żądania władzom. Planowane są kolejne akcje nacisku.

Egipt: Demonstracja anarchistyczna w Kairze

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

Wczoraj w Kairze odbyła się demonstracja anarchistów wsparta przez kibiców lokalnych klubów piłkarskich. Doszło do starć z policją.

Doszło do obrzucania petardami parlamentu i dwóch biur policji religijnej. Demonstranci zadeklarowali walkę o odzyskanie praw o które walczyli zanim władzę przejęli islamiści.

Podczas rewolucji i walk z Mubarakiem wypłynęło kilka grup anarchistycznych, które starały się prowadzić aktywną działalność i wspierały odbywające się w kraju protesty. Dochodziło również do walk z islamistami chcącymi zbudować sobie kapitał polityczny na uczestniczeniu w protestach i utorować sobie drogę do stołków.

Islamiści sprzedali również kilku działaczy Ruchu Wolnościowo-Socjalistycznego policji Mubaraka.

Niemcy: Tysiące pracowników Coca Coli wyszły z zakładów

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Strajk ostrzegawczy Tysiące pracowników Coca Coli w całych Niemczech protestują przeciwko swoim wynagrodzeniom poprzez krótkoterminowe strajki "ostrzegawcze". Pracownicy dwóch fabryk w Bawarii wyszli 21 stycznia, a kolejne 50 zakładów ma zrobić to samo w tym tygodniu. Frekwencja strajków była w wielu miejscach bardzo wysoka, a produkcja została sparaliżowana na wiele godzin.

Strajk ostrzegawczy zazwyczaj trwa kilka godzin i jest powszechną taktyką niemieckich związków zawodowych. Są pierwszym krokiem w wywieraniu presji na pracodawców, w oczekiwaniu na kolejną rundę negocjacji płac. Pracownicy domagają się 6% podwyżki dla wszystkich 10 600 pracowników Coca Coli na terenie Niemiec. Szefowie chcą zaoferować podwyżkę dwuprocentową.

Strajki zostały zwołane przez NGG, Związek Zawodowy Przemysłu Spożywczego. Żądanie 6% podwyżki wynikają z wyjątkowych (jak zwykle) zeszłorocznych wyników finansowych Coca Coli. Pomimo tej wydajności, szefowie oczekują bardziej elastycznych metod pracy i rozważają zwolnienia przy śmiesznie niskich podwyżkach płac.

Poznań: Stop podwyżkom cen biletów - protest

Kraj | Protesty | Transport

Dziś o godzinie 16.00. ponad 100 osób zebrało się na Moście Teatralnym w proteście przeciwko podwyżkom cen biletów transportu miejskiego, jaka nastąpiła od 1 stycznia 2013 roku. W akcie nieposłuszeństwa cywilnego grupa wsiadła do dwóch tramwajów linii 9 i 16, oraz bez kasowania biletów przejechała cztery przystanki – do ul. Półwiejskiej, gdzie odbyła się dalsza część protestu. Demonstracja miała spokojny przebieg.

Poznański Urząd Miasta nie radzi sobie z transportem publicznym i realizacją potrzeb społecznych. Odrzucenie obywatelskiego wniosku zamrożenia cen biletów komunikacji miejskiej potwierdza to, że władze zwalczają wszystkie przejawy solidarności społecznej, które zmierzają do poprawy życia mieszkańców Poznania, a nie do wzrostu zysków zagarnianych przez biurokrację. Obecnie wmawia nam się, że kasa miasta świeci pustkami. Problemem nie jest jednak brak pieniędzy, lecz ich niesprawiedliwy podział.

Warszawa: Kierowcy MZA żądają podwyżek i zapowiadają strajk

Kraj | Protesty | Strajk | Transport

Przy bramach zajezdni Miejskich Zakładów Autobusowych pojawiły się wczoraj flagi związkowe. Pracownicy żądają podwyżek wynagrodzeń i grożą strajkiem. Rzecznik MZA przyznał, że zakład znajduje się w sporze zbiorowym ze związkowcami. Główny zarzut wobec władz spółki to przekazanie 6 mln zł z funduszu wynagrodzeń na inne cele.

W spółce nie ma także jednolitych zasad wynagradzania. Niewiele zarabiają zwłaszcza młodzi kierowcy. Nie dla wszystkich są etaty. Pracownicy nie zgadzają się także na rozważane odebranie darmowych przejazdów komunikacją dla nich i dla ich rodzin. Młodzi kierowcy w MZA zarabiają ok. 2,5 tys. zł netto. Starsi o blisko 800 zł więcej.

Od połowy 2013 r. kierowcy z MZA mają przejąć kursy po prywatnych przewoźnikach, których kontrakty będą wtedy wygasać. Chodzi o około 100 autobusów kursujących na liniach obsługiwanych przez firmy ITS Michalczewski i Mobilis. W 2008 r., Związek Syndykalistów Polski zwrócił uwagę na wyzysk kierowców imigrantów przez jednego z prywatnych przewoźników w Warszawie. Ukraińscy kierowcy ogłosili wtedy dziki strajk, dzięki czemu otrzymali zaległe wynagrodzenia.

Grecja: Wielka anarchistyczna demonstracja w solidarności z Villa Amalias

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

Tak dużej anarchistycznej demonstracji Ateny nie widziały od lat. Około dziesięciu tysięcy ludzi demonstrowało w solidarności z 92 osobami aresztowanymi podczas próby ponownego zajęcia squatu Villa Amalias.

Z olbrzymim entuzjazmem tłum wznosił anarchistyczne i antypolicyjne hasła. Mniejsze demonstracje odbyły się równocześnie w innych greckich miastach.

Zdjęcia: 1 | 2

Kraków: Solidarnie przeciwko likwidacji szkół?

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Kilkuset uczniów, rodziców, nauczycieli, oraz solidaryzujących się z nimi mieszkańców Krakowa spotkało się dziś przed Magistratem by głośno zaprotestować przeciwko polityce wiceprezydent Anny Okońskiej-Walkowicz oraz Rady Miasta. Czy uda się obronić przed likwidacją kilkanaście placówek? Dziś woli walki i zaangażowania nie brakowało, padały deklaracje solidarnego działania na rzecz ratowania wszystkich szkół. Już teraz przedstawiciele Gimnazjum 27 zapowiedzieli, że jeśli władze się nie wycofają rozpoczną protest głodowy.

Niemal rok temu w podobnych okolicznościach ważyły się losy innych przeznaczonych do likwidacji placówek. Walcząc o przetrwanie większość z nich działała indywidualnie, próbując dogadywać się z wydziałem edukacji UMK i radnymi. Dochodziło do kuriozalnych sytuacji gdzie dyrektorzy czy rodzice licytowali się, która ze szkół powinna przetrwać. Padały stwierdzenia: “likwidować trzeba, ale nasza szkoła została wpisana na czarną listę przypadkowo”. Efekt był taki, że zamknięto 4 placówki (w tym Przedszkole 114 z atrakcyjnym budynkiem przy ulicy Stradom), które miały najmniej zaprzyjaźnionych radnych. Jakiegokolwiek wsparcia ze strony innych szkół, w tym tych zagrożonych likwidacją obecnie, nie było.

Warszawa: Okupacja Ratusza przez kupców z Dworca Centralnego

Kraj | Protesty

Kupcy z podziemi przy Dworcu Centralnym nadal okupują sekretariat Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Czekamy, aż będziemy mogli porozmawiać z władzami stolicy – mówią kupcy. - Będziemy rozmawiać, jak kupcy opuszczą ratusz - odpowiada rzecznik miasta. - Zostajemy w ratuszu. Chodzi o to, żeby zostały zrealizowane nasze postulaty, czyli chcemy rozmawiać z panią prezydent lub wiceprezydentem – zapowiada Robert Gralewski, jeden z protestujących.

Kupcy z przejść podziemnych pod Dworcem Centralnym byli w ratuszu także w poniedziałek rano. Wobec braku efektów rozmów, kupcy wyjęli łańcuchy i przykuli się nimi do biurka w sekretariacie prezydent miasta.

Spór dotyczy pawilonów handlowych w podziemiach obok Dworca Centralnego. Zarządza nimi spółka Warszawskie Przejścia Podziemne, która wynajmuje teren od miasta. Spółka podniosła czynsze nawet pięciokrotnie, o czym pisaliśmy już tu. Kupcy nie wyrazili zgody i zaczęli okupację pawilonów. (TVN Warszawa)

Okolo 70 imigranckich skłotersów i prostestujących szturmowało watykańską ambasadę.

Świat | Klerykalizm | Protesty

 (A) Wczoraj około 70 imigranckich skłotersów i protestujących szturmowało watykańska ambasadę w Paryżu protestując przeciwko kościołowi i jego decyzji w sprawie eksmitowania skłotersów z pustego kościoła w Lille aby ‘chronić święte miejsce’. Wielu skłotersów jest teraz na strajku głodowym. Protest zaczął sie w południe, gdy skłotersi przebili sie przez policje i ochronę do wnętrza ambasady.

Rozwinęli baner na oknie górnego pietra na którym było napisane ‘Jezus bronił nieznajomych, co wy, chrześcijanie zrobiliście dla waszych niezarejestrowanych braci?’ Protestujący zdecydowali ze zrobili to co należało i po dwóch godzinach opuścili budynek. Policja nie aresztowała nikogo, jednak rzecznik powiedział: „inwazja świętego, dyplomatycznego miejsca była obserwowała z wyjątkowa powaga”

Rewolucje i bunty w Europie? Prognoza Czerwonego Krzyża

Świat | Protesty | Ubóstwo

Czerwony Krzyż ostrzega - obrazki znane tylko z ulic arabskich miast, wkrótce staną się rzeczywistością w Europie. Ubogich przybywa w takim tempie, że rozwścieczeni ludzie mogą wkrótce wyjść na ulice.

Kolejnym punktem zapalnym na świecie może być Europa - ostrzega Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK). Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że prawie 120 milionów mieszkańców Unii żyje poniżej europejskiej granicy ubóstwa (ich dochód jest niższy niż 60 procent przeciętnego dochodu w Unii). Ubogich przybywa w takim tempie i w tylu regionach Europy, że MKCK traktuje nasz kontynent jako obszar dotknięty głębokim kryzysem.

Dyrektor generalny Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Yves Daccord podkreśla w wywiadzie dla duńskiej gazety "Politiken", że miliony Europejczyków, do tej pory żyjących we względnym dobrobycie, mają problemy z zaspokojeniem elementarnych potrzeb. Dlatego nie można wykluczyć, że przez państwa Unii zacznie przetaczać się fala niezadowolenia społecznego - podobna do "arabskiej wiosny" w krajach Afryki Północnej.

Kanada: Ruch "Idle No More" protestuje przeciwko zmianom w ustawodawstwie dotyczącym Indian

Świat | Dyskryminacja | Protesty | Tacy są politycy

Wśród kanadyjskich Indian rośnie ruch sprzeciwu wobec proponowanej ustawy C-45, która ma dokonać poważnych zmian we wzajemnych relacjach między społecznościami indiańskimi, a rządem federalnym. Rdzennym mieszkańcom działającym pod hasłem „Idle No More” (Już nie bierni) nie podoba się przede wszystkim to, że rezerwaty mają zostać zamienione na prywatną własność. Według rządu, możliwość komercyjnej sprzedaży ziemi należącej do rezerwatu miałoby „przynieść rozwój ekonomiczny ich społeczności”. Autumn Eaglespeaker, przedstawicielka ruchu skomentowała to tak:

„W Stanach Zjednoczonych, wiele plemion indiańskich utraciło ziemie na rzecz prywatnych właścicieli. Wiele rezerwatów wygląda dziś jak szachownica z powodu sprzedaży ziemi. Mniej niż jeden procent ziemi w Kanadzie należy do Indian, a teraz stracimy nawet to z powodu prywatnej własności.”

Ustawa znosi również ochronę nad setkami tysięcy rzek i jezior, pozostawiając pod ochroną jedynie nieliczne. Oznacza to, że firmy będą mogły na tych obszarach budować tamy i mosty bez uprzedniej zgody władz federalnych. Według Indian, zmiany są niezgodne z konstytucją i traktatami dotyczącymi rdzennych mieszkańców.

Kanał XML