Protesty

W zeszłą sobotę odbyła się demonstracja antyfaszystowska gromadząc kilka tysięcy ludzi na Placa Universitad, by przejść ulicami centrum Barcelony i zamanifestować sprzeciw wobec faszyzmu. Tuż po tym jak ruszyła demonstracja policja ustawiona w szyku nie chciała jej przepuścić jedną z ulic udając szturm na manifestację przy tym rozpraszając demonstrujących, którzy ponownie się gromadzili.

Demonstracja ruszyła w kierunku Placa Catalunya. Demonstranci chcieli przejść najbardziej turystycznym deptakiem Rambla, lecz kordony policji nie dopuściły do tego. Na placu Catalunya policja obstawiła wszystkie główne ulice oprócz jednej, którą demonstranci ruszyli. Podczas gdy kilkutysięczny pochód ruszył tą ulicą, 7 policyjnych vanow razem z karetką pogotowia ruszyło za nimi na pełnym gazie w sam środek ludzi. Z prędkością ok. 100 km/h.

Wiele tysięcy ludzi manifestowało w sobotę w centrum stolicy Słowenii Lublanie, żądając podwyżki wynagrodzeń z powodu wysokiej inflacji. Protest zwołało sześć największych związków zawodowych. Według organizatorów wzięło w nim udział 70 tysięcy ludzi.

Manifestanci nieśli transparenty z napisami: "Pracuję, a rządzący grają w golfa", "Inflacja nas zabija", czy "Zapominając o zarobkach, podnieśli ceny chleba i mleka". Związek pracodawców odrzucił propozycję podniesienia płac o 3,5 proc. Protestujący zarzucają też pracodawcom, że owoce wzrostu gospodarczego (ponad 6 proc.) zbierają jedynie menadżerowie przedsiębiorstw.

Ponad 100 tys. osób protestowało dzisiaj w Genui przeciwko represjom wobec 25 uczestników protestów anty G-8 w 2001. Aktywistom grozi łącznie 225 lat więzienia. Demonstranci domagali się również prawdy w sprawie okoliczności śmierci Carlo Giulianiego. Żądano przeprowadzenia w tej sprawie śledztwa parlamentarnego.

Dzisiaj odbyła się także demonstracja solidarnościowa w Rostoku. Kilkaset osób brało udział w tej akcji.

Więcej o represjach wobec aktywistów znajduje się tutaj.
O historii demonstracji w Genui można przeczytać tu.

Pracownicy fabryki w Keynsham organizują się przeciw przeniesieniu swoich miejsc pracy do Polski. Firma Cadbury zamierza zamknąć fabrykę w Keynsham i otworzyć nową w Polsce. Co najmniej 700 osób straci pracę.

Pracownicy trzech fabryk Cadbury głosowali za strajkiem oraz 8 grudnia organizują manifestację i koncert. Oczekują, że tysiące zwykłych ludzi będą ich popierać. Obecnie zbierają podpisy w obronie pracowników fabryki.

Cadbury zamierza otworzyć fabrykę w Polsce w Skarbimierzu (koło Brzegu) w styczniu 2008 r. i chce zamknąć fabrykę w Anglii przed 2010 r., czyli prawdopodobnie rok po otwarciu nowej fabryki.

W Bondi Beach w Sydney ponad dwa tysiące osób ułożyło wielkiego wieloryba, aktywiści w ten sposób sprzeciwili się zabijaniu wielorybów w Japonii. Poniżej zdjęcie:

Od środy trwa strajk kolejarzy zrzeszonych w Związku Zawodowym Niemieckich Maszynistów (GDL). Strajk doprowadził już do unieruchomienia większości linii regionalnych, dalekobieżnych łącznie z IC oraz towarowych, blokując ruch portowy. W rejonie Berlina w trasę wyjechało mniej niż 10% pociągów regionalnych, linie S-Bahn nie funkcjonują. Zgodnie z początkową deklaracją związkowców akcja miała trwać do soboty.

Tymczasem Deutsche Bahn zareagowała wielką kampanią propagandową w prasie przeciwko GDL i wniosła pozew o odszkodowanie. Rada nadzorcza (przy udziale dwóch pozostałych związków branżowych) wywiera nacisk na szefa zarządu, aby w żadnym wypadku nie szedł na rękę pracownikom. Lider GDL Manfred Schell replikuje: zamiast prowokować straty i wydawać miliony na kampanię antystrajkową DB winno przedstawić akceptowalną ofertę. Działacze liczą się z długoterminowym przedłużeniem strajku (nawet do świąt). Zapowiadają, że koncern ustąpi w ciągu dwóch tygodni.

Studenci Quebecu po wielu dniach strajków i blokad uniwersytetów, za przeprowadzeniem których głosowało 60.000 osób, zorganizowali masową demonstrację w Montrealu protestując przeciwko uwolnieniu i wzrostowi zamrożonych dotąd opłat za studia.

Studenci domagali się także zwiększenia przez tę prowincję nakładów na edukację wyższą i pomaturalną oraz uczynienia uniwersytetów wolnymi. Na początku tygodnia policja przeprowadziła brutalną pacyfikację strajku na Koledżu Vieux-Montréal, gdzie zostało zatrzymanych ok. 100 osób, które zabarykadowały się w jego wnętrzu.

Dzisiaj jest drugi dzień strajków kolejarzy i pracowników komunikacji miejskiej we Francji. Pracownicy protestują przeciwko przedłużeniu ich okresu pracy wymaganego do uzyskania prawa do pełnej emerytury.

Od wczoraj trwają rozmowy między ministrem pracy a związkami zawodowymi.

We Francji kilkaset osób uczciło pamięć dwóch nastolatków, których śmierć wywołała przed dwoma laty rozruchy na przedmieściach wielu miast. Uczestnicy hołdu zgromadzili się w podparyskim mieście Clichy-sous-Bois. Pochód przeszedł obok transformatora, w którym zginęli obaj chłopcy. Obaj młodzi mieszkańcy paryskiego przedmieścia zginęli porażeni prądem, gdy ukryli się przed policją w budynku transformatora. Od tego wydarzenia rozpoczęła się fala rozruchów w całej Francji.

Policjanci są podejrzewani o to, że bez uzasadnienia ścigali chłopców i że są pośrednio odpowiedzialni za ich śmierć. Adwokat rodzin ofiar poinformował, że proces w sprawie ich śmierci rozpocznie się w przyszłym roku.

[na podstawie artykułu z IAR]

Pracownicy firmy Maersk z Tacomy i Olympii w stanie Waszynton przeprowadzili dziki strajk. Pracownicy chcą mieć prawo organizować własne związki zawodowe i wybierać związki do których chcą należeć. Istniejący związek współpracuje z firmą wbrew interesom pracowników.

Pracownicy Maersk muszą należeć do związku "Securitas". (Praktyka przymusowej przynależności do związku jest często stosowana w USA.) Securitas jest typowym tzw. "żółtym" (czyli sprzedajnym) związkiem, stworzonym przez pracodawców, który działa, aby tępić realną działalność pracowniczą.

Pracownicy zorganizowali pikietę przed globalną siedzibą Maersk w Tacomie. Zobacz film

Pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego w Suwałkach zakończą protest, po tym jak zawarły porozumienie dotyczące 400 zł podwyżki. Strajk trwał 21 dni.

Kilkaset pielęgniarek i położnych okupuje świetlicę Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach. Blisko 500 osób ze szpitalu walczy o 500 zł brutto podwyżki. Lekarze już dostali podwyżki po 800 zł brutto.

Leszek Cieślik z PO (wcześniej burmistrz Augustowa) chce być mediatorem między strajkującymi a zarządem województwa.

W piątek w szpitalu był Marek Olbryś, wicemarszałek województwa, odpowiedzialny za służbę zdrowia. Nie poszedł jednak do okupowanej świetlicy, tylko zamknął się w gabinecie z dyrektorem. Pielęgniarki zablokowały wejście do sekretariatu i zażądały rozmów. Po kilku godzinach Olbryś zakomunikował:

- Albo 150 zł podwyżki, albo likwidacja szpitala. Nic więcej nie wskóracie.

Na koniec dwunarodowego marszu, idącego od strony obozu antygranicznego do Mexicali/Calexico około 100 strażników granicznych zaatakowało grupę 30 demonstrantów po amerykańskiej stronie, używając gazu pieprzowego, taserów i pałek teleskopowych. 3 osoby zostały ciężko pobite, inni ucierpieli na skutek durzej ilości gazu pieprzowego. 3 osoby zostały zatrzymane.

Gdy ludzie się rozproszyli, strażnicy graniczni rozpoczęli pościg - zatrzymano grupę ludzi, zmuszając ich do siedzenia na chodniku z rękami na głowie. Po jakimś czasie zaczęto wypuszczać po pięć osób co jakiś czas. W jednym przypadku osoba, zraniona przez pocisk z gazem wystrzelony z bliskiej odległości została wyprowadzona z miejsca konfliktu przez kolegę który chciał udzielić pomocy. Zostali oni otoczeni przez 15 strażników granicznych i pobici po głowach przy pomocy pałek teleskopowych.

Zdjęcia z pacyfikacji dostępne TUTAJ.Więcej o obozie antygranicznym możecie się dowiedzieć z wiadomości Obóz antygraniczny na granicy USA - Meksyk oraz Pierwszy dzień obozu antygranicznego

Dziesiątki tysięcy rolników wyszły na ulice Seulu, aby protestować przeciwko podpisaniu porozumień o liberalizacji handlu z USA. Zamieszki wybuchły, kiedy policja otoczyła część rolników, a inna część usiłowała przebić się przez kordon policjantów. Ponad 100 osób zostało zatrzymanych.

Liberalizacja handlu z USA oznaczać będzie większy import żywności, dlatego rolnicy często protestują przeciw temu.

O tym jak aktywiści w stanie Waszyngton próbują blokować przewóz transporterów opancerzonych typu Stryker i innego sprzętu wojskowego ze swojego miasta już pisaliśmy na CIA.

Wczoraj grupie anarchistów, która chciała "zamknąć miasto" podczas protestów w Tacoma nie udała się tego robić. Jednak udało się skutecznie zablokować przewóz Strykera w porcie Olympia. Aktywiści zabarykadowali ulicę prowadząca do portu.

Policja użyła gazu wobec demonstrantów i aresztowała 13 osób.

Tutaj znajduje się wideo z podobnej akcji 7 listopada.