Protesty

Pikieta dzieci o której pisaliśmy wczoraj okazała się mało skuteczna. Przedsiębiorstwo Franpress obiecało im wybudowanie placu zabaw w tym samym czasie, co swojego parkingu, lecz kiedy dostarczy zobowiązanie na piśmie - tego żaden mieszkaniec nie wie.

- Nie zostawimy tak tej sprawy. Napiszemy petycję do prezydenta miasta, w której poprosimy go, by dopilnował wszystkiego - mówi Barbara Kaup, matka jednego z chłopców protestujących w czwartek. - Skoro nasze dzieci same wyszły z inicjatywą protestu, będziemy im pomagać.

Parking dla pracowników firmy Franpress ma powstać przy ul. Komuny Paryskiej we Wrocławiu. Przejazd koparki mającej rozpocząć budowę parkingu na podwórku zablokowały dzieci z pobliskich domów, które wyszły z transparentami.

- Już od 1997 roku miasto obiecuje nam, że wybuduje tutaj plac zabaw dla naszych dzieci. One nie mają się gdzie bawić! - mówili Gazecie Wyborczej towarzyszący im dorośli mieszkańcy osiedla. Przedstawiciele Franpress wezwali policję. Funkcjonariusze spisali dane uczestników protestu, ale nie usunęli ich siłą z miejsca zdarzenia.

Strajk MPK w Kielcach trwa już kolejny dzień. "Solidarność" powołała regionalny komitet strajkowy, który skupia 20 największych zakładów w Świętokrzyskiem. Wczoraj wieczorem w Kielcach zebrała się w trybie pilnym Krajowa Sekcja Pracowników MPK. Jeśli prezydent Kielc Wojciech Lubawski, zrealizuje zapowiedzi i postawi kieleckie MPK w stan likwidacji z powodu strajku, akcja protestacyjna może rozlać się na całe województwo, a może i kraj. We wtorek prezes MPK zapowiedział dyscyplinarne zwolnienie 17 członków komitetu strajkowego, w tym szefa zakładowej "Solidarności".

W środę wieczorem rada nadzorcza MPK poparła wniosek zarządu o likwidację spółki. Jeśli prezydent ją zatwierdzi, pracę może stracić 600-osobowa załoga. Od 10 dni pracownicy MPK strajkują - domagają się podwyżek oraz protestują przeciwko sprzedaży MPK francuskiemu koncernowi Veolia, bo nie ustalono pakietu socjalnego. Od wtorku do soboty w Kielcach nie jeździł żaden autobus MPK. W niedzielę Veolia przysłała zastępcze autobusy z innych miast. Łamistrajków zmuszono do przyjazdu szantażem.

18 sierpnia Pracownicy Przemysłowi Świata (IWW) i organizacja "No Sweat" zorganizowali dzień protestu przeciw sieci kawiarnii "Starbucks" w Wielkiej Brytanii. Demonstracje odbyły się w 10 miastach, m.in. w Londynie, Glasgow, Leeds, Edynburgu i Leicester. Barista w Starbucks dostaje tylko trochę więcej niż pensję minimalną i musi pracować w nadgodzinach. Tak jak w USA, pracownicy Starbucks próbują organizować się w związkach zawodowych, ale często są represjonowani za to przez pracodawców. Dyrekcja Starbucks w Seattle radziła menadżerom tej sieci w Wielkiej Brytanii, jak skutecznie walczyć z aktywistami i związkowcami.

Związkowcy i aktywiści rozdali ulotki przed Starbucks i przed inną kawiarnią, gdzie mają kontakty z pracownikami, z którymi chcą tworzyć związek. Pracownik firmy Starbucks zrobił zdjęcia aktywistów. Wielu klientów poparło protest i nie wchodziło do kawiarni.

Pielęgniarki rozstawiły trzy namioty na parkingu naprzeciw Sejmu. Do piątku będą prowadzić tam akcję informacyjną. W czwartek ma się odbyć pierwsze czytanie projektu tzw. "ustawy podwyżkowej" w Sejmie.

Trwa strajk lekarzy w Palestynie. Jego inicjatorem jest 6 największych związków zawodowych zrzeszających palestyńskich pracowników służby zdrowia. Lekarze sprzeciwiają się redukcji zatrudnienia w publicznym sektorze medycznym oraz pracy w nieustannym zagrożeniu i stresie. Domagają się stabilności i bezpieczeństwa pracy. Związkowcy zapowiedzieli wstrzymanie pracy w wybranych placówkach medycznych. Od dzisiaj strajkują również szpitale i kliniki medyczne, w godzinach 8-11 do pracy będą przychodzić wybrani ratownicy medyczni. Strajk ma zakończyć się w czwartek.

Tysiące studentów z Uniwersytetu Dhaka starło się ostatniej nocy z policją, żadając usunięcia jednostek armii z kampusu uniwersyteckiego i przeprosin od armii za pobicie dzień wcześniej trzech studentów.

Ponad 150 studentów oraz 4 policjantów zostało rannych. Stróże prawa ostrzelali protestujących z broni gładkolufowej, użyli gazu łzawiącego, armatek wodnych oraz stalowych pałek teleskopowych. Studenci odpowiedzieli kamieniami i kostką brukową.

60 rannych otrzymało pomoc od szpitala działającego w murach uniwersytetu. Podczas starć zostało rannych również 5 niezależnych dziennikarzy.Studenci protestujący przeciwko brutalności policji i wojska wezwali całą społeczność akademicką do strajku studenckiego.

Gubernator Oaxaca Ulises Ruiz Ortiz odwiedził konsulaty Meksyku w Chicago (17 sierpnia), Nowym Jorku (18 sierpnia) i Dallas (19 sierpnia). Aktywiści dowiedzieli się o tym i szybko zorganizowali akcje protestu. W Chicago pod konsulatem odbyła się uliczna wystawa na temat sytuacji w Oaxaca. W Nowym Jorku, demonstranci śledzili gubernatora do restauracji i tam pikietowali i blokowali jej wyjścia. Demonstrantom udało się przetrzymać Ulisesa w restauracji do g. 18.00 i zmusić go do odwołania zapowiadanej na 17.00 konferencji prasowej. Po demonstracji w Nowym Jorku, gubernator zdecydował się na odwołanie swojej wizyty w Dallas, ale aktywiści nie odwołali swojej demonstracji.

Dlaczego protestowali aktywiści? Poniżej linki do kilku artykułów z Centrum Informacji Anarchistycznej. Więcej można znaleźć poprzez naszą wyszukiwarkę.
1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 8 | 9 | 10 | 11 |

W kanadyjskim Montebello rozpoczęło się dwudniowe spotkanie przywódców Ameryki Północnej. Ponad 2000 demonstrantów przyjechało, by protestować przeciw szczytowi. Doszło do starć z policją. Dwie osoby zostały zatrzymane. Policja uzyla gazu lzawiacego i gazu pieprzowego przeciw demonstrantom. Grupa około 150 osób próbowała przebić się przez kordon policji.

Przywódcy tych krajów, zamierzają rozbudować wspólną politykę nazwaną "Partnerstwem dla Bezpieczeństwa i Dobrobytu". Szczyt w Montebello poświęcony jest kwestiom wolnego handlu i "bezpieczeństwa międzynarodowego".

Ponad 800 górników z kopalni Tanjiashan w prowincji Hubei zostało zaatakowanych przez prywatną firmę ochroniarską, która miała rozbić strajk. Strajk zaczął się 9 sierpnia, kiedy pracownicy dowiedzieli się, że dyrekcja kopalni ukradła 360 miliona yuanów, które mieli dostać pracownicy. Kopalnia będzie prywatyzowana i miała zapłacić pracownikom odprawę.

15 sierpnia wysłano do kopalni ochroniarzy i zaczęła się zadyma. Dwie osoby zostały zabite. Potem górnicy zaatakowali biuro dyrekcji kopalni oraz radiowóz policyjny w którym przyjechali ochroniarze.

Jak już pisaliśmy na CIA Bawarski sąd zezwolił na manifestację niemieckiej skrajnej prawicy z okazji rocznicy śmierci zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa. Demonstracje odbyły się w Graefenbergu i Jenie. Akcje protestu także zorganizowali antyfaszyści.

W Graefenbergu wyszło 200 osób z NPD a w Jenie 300 neonazistów. Na ich spotkanie wyszło ponad 900 antyfaszystów. W obu miastach, a także w Wunsiedel, gdzie znajduje się grób Hessa, odbyły się również festyny przeciwników nazizmu. W imprezach pod hasłem "Wunsiedel jest kolorowy, a nie brunatny" uczestniczyło 1000 osób.

Ze względu na trwający od wtorku strajk pracowników MPK od niedzieli zostanie wprowadzona komunikacja zastępcza w Kielcach. Na ulice miasta wyjechać mają autobusy przystosowane do komunikacji międzymiastowej, które mieszczą mniej pasażerów niż autobusy komunikacji miejskiej dlatego na bardziej uczęszczane trasy wyjedzie ich więcej. Autobusy mają jeździć przede wszystkim w godzinach 4-10 i 14-19, ze względu na wyjazdy do pracy lub powroty z pracy.

Kierowcy protestują pod hasłem: "Dosyć złodziejskiej prywatyzacji kosztem pracowników", okupują zajezdnie i oczekują na rozmowy z kierownictwem MPK, w piątek z geście dobrej woli zrezygnowali z postulatu o odwołaniu kierownictwa MPK. Dziś kierowcy zablokowali wjazd na plac, gdzie miały stanąć sprowadzone przez miasto zastępcze autobusy, na placu jest wciąż 80 osób. Autobusy eskortowane są przez policje.

Na skutek trwającego strajku Kielce zerwały z MPK umowę o świadczenie usług przewozowych komunikacji miejskiej. MPK Kielce zapisuje codziennie 1,3 mln złotych straty, co jak przewiduje zarząd firmy, może spowodować utratę płynności finansowej i rozpoczęcie postępowania upadłościowego.

15 sierpnia zakończył się obóz ekologiczny w Angarsku. Aktywiści ekologiczni protestowali przeciwko wzbogacaniu uranu w tamtejszych zakładach. Obóz, mimo ataków neonazistów, zakończył się sukcesem ponieważ wielu miejscowych ludzi dołączyło się do protestu i postanowiło utworzyć inicjatywną grupę, która będzie kontynuować protest.

14 sierpnia władze miasta Angarsk spotkały się z aktywistami. Jednak 16 sierpnia, kiedy ruszyła demonstracja mieszkańców w stronę ratusza, już nie chcieli się z nikim spotkać i nie chcieli przyjąć petycji. Dwóch aktywistów zostało zaatakowanych przez policję w momencie kiedy podeszli do drzwi i próbowali wręczyć petycję. Policja przekręciła kark jednego człowieka, w rezultacie coś się stało z jego kręgosłupem i on musiał być natomiast przewieziony do szpitala. Nie wiadomo w jakim stanie jest teraz. Inna osoba z petycją została aresztowana. Miejscowi ludzie krzyczeli na policję "wstyd!" i "uwolnić go!", a później demonstrowali przed budynkiem policji. Aktywista ten nie chciał nic podpisać na komendzie więc policja go pobiła, w celu wymuszenia podpisu pod zeznaniem. Kiedy wreszcie został wypuszczony, trafił do szpitala.

We wtorek rozpoczęła się akcja protestu w pobliżu londyńskiego lotniska Heathrow. Planowany na tydzień protest ma zapobiec budowie kolejnych pasów startowych na Heathrow oraz być protestem mającym zwrócić uwagę na wpływ ruchu powietrznego na zmiany klimatyczne. Samoloty to najszybciej rosnące źródło dwutlenku węgla. Ekolodzy opierają swój protest na opinii naukowców, którzy twierdzą, że transport lotniczy wydatnie przyczynia się do globalnego ocieplenia, a gazy cieplarniane emitowane na wysokości są dużo groźniejsze niż na poziomie morza.

Już od niedzieli aktywiści intensywnie pracowali w miasteczku namiotym i już od niedzieli mają kłopoty z policją. Okolice miasteczka patroluje 1800 policjantów, czyli wiele razy więcej niż uczestników obozu. Dyrekcja lotniska dostała nakaz przeciw demonstrantom z organizacji "Plane Stupid". Wiele osób zostało zatrzymanych na protestach - także bez powodu. Jak napisała jedna z czytelniczek CIA jedna z aktywistek nawet została zatrzymana kiedy filmowała lotnisko z roweru. Policja chciała ją oskarzyć z art. 58 Aktu antyterrorystycznego.

Two independent groups of campaigners from the Camp for Climate Action have this morning stopped private business jets fom operating at two airports in the south east. Executive flights at Biggin Hill and Farnborough airports have been brought to a standstill by climate activists concerned at the huge growth in the use of private jets by business people. The activists D-locked themselves to the gates of the airports.

Police use anti-terror powers against environmental protest

The Camp for Climate Action started Tuesday amidst a major police operation and “terror” scare stories in the media. The week-long camp, is located near the site of a proposed third runway and sixth terminal building at London’s Heathrow airport.

Police tried on Tuesday unsuccessfully to storm the camp. The usual harrassment tactics were used against demonstrators: searches and arrests with crazy charges.