Rasizm/Nacjonalizm

Porozmawiajmy o piłce...

Blog | Rasizm/Nacjonalizm

Nasz utalentowany przyjaciel z blogu Droga Legionisty znowu pisze. Także o nas. Dlatego że my piszemy o nich. Dlatego że oni piszą o nas, itd... Jednym słowem, zabawa trwa. Jak zwykle dużo przemyśleń, wykładni tego „co ma myśleć ulica”, oraz „poglądów nie przedstawiających stanowiska żadnej grupy kibiców Legii”. Niby trochę o polityce, ale jakoś tak kulawo i bez sensu.

Tym razem nie ma rozważań o tym, czy lepiej bojkotować bary azjatyckie, czy kebaby, przez które bogactwo narodu wycieka nam przez palce. Za to prezentowana jest pewna ponadczasowa prawda, iż „nie ma nic gorszego, niż to czego wstydzi się Polonia Warszawa”. Mhm. Porywające!

Przyznam, że nie wiem i nie interesuje mnie, czego wstydzi się wirtualny byt pod tytułem „Polonia Warszawa”. Jest on chyba jeszcze bardziej wirtualny niż przysłowiowa „ulica” której „nie reprezentuje” (a chyba chciałaby reprezentować) Droga Legionisty. Jak widać, kontakt z rzeczywistością dopisuje, skoro głównym problemem społecznym jest modny w danym sezonie wzór szalika. Więcej „zaangażowania społecznego” widać już chyba na pokazach mody w Paryżu, występach ukraińskich ekshibicjonistek, czy protestach rosyjskich szachistów. W tym miejscu można by wkleić wielostronicową analizę wyższości jednej formy rozrywki nad drugą. Ale szkoda wirtualnego papieru, by pisać o wirtualnych problemach...

Ale to nie wszystko. Dowiadujemy się również, iż: „Przeciwnikiem nacjonalisty jest każdy anarchista, nawet „działający społecznie”, wiadomym jest bowiem że wraz z jego działaniem – będzie zaszczepiał on w ludziach szkodliwe z naszego punktu widzenia idee.”

No bez jaj! Działalność społeczna ma przekazywać jakieś idee? A nie chodziło po prostu o to, żeby zapierdalać na poradach lokatorskich za darmo? Nadstawiać za ludzi karku na blokadach eksmisji tak po prostu dla sportu, a nie po to, żeby potem ludzie nauczyli się okazywać solidarność wzajemną i wspierać się w swoich problemach lokatorskich i innych w swoim codziennym życiu? Bo właśnie takie „szkodliwe idee” zaszczepiamy. Kurcze blade, ale to szkodzi społeczeństwu!

A że idzie to słabo, bo społeczeństwo jest zindywidualizowane i skretyniałe w swojej konsumpcyjności, to żadne odkrycie. Częścią problemu jest zarówno subkultura skłotowa, jak i stadionowa – wszyscy dobrze wiemy, że dla większości to nic więcej niż apolityczna rozrywka. Tu też nie ma żadnego zaskoczenia i udawanie że jest inaczej, to dziecinada. Te subkultury nie są ani lepsze, ani gorsze, niż subkultury zbieraczy znaczków pocztowych, czy kolekcjonerów starych aut. Na dobrą sprawę, są równie nieszkodliwe dla systemu.

Rany Julek! (nomen omen), lokatorzy zamawiają msze święte za ateistyczne dusze anarchistów którzy ich bronią przed eksmisją! Czy woda święcona nas zabije? Fronda powinna dostarczać w celu samoobrony przed antifą wodę święconą na każdą demonstrację biedaków, którzy nie radzą sobie ze swoją seksualnością i przekładają to na agresję (w języku prawicy są określani jako „zdrowi obywatele”).

Dopatrywanie się sukcesu propagandy nacjonalistycznej tam, gdzie nacjonaliści przyszli na gotowe, dopełnia coraz bardziej załamujący „ubaw”, który serwuje nam polski nacjonalizm. Nie jest chyba tajemnicą, że społeczeństwo w swojej masie od dawien dawna posługiwało się prymitywnym zestawem klisz zastępujących myślenie, które nacjonaliści nazywają „programem”.

A jak sobie radzić z bezrobociem, eksmisjami na bruk, upodleniem w pracy i brakiem solidarności i odwagi cywilnej w społeczeństwie? Hmmm... To trudne tematy, porozmawiajmy lepiej o piłce...

https://cia.media.pl/droga_legionisty_donikad

Warszawa: Demonstracja poparcia reżimu syryjskiego i kontra warszawskich Syryjczyków

Kraj | Militaryzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Dziś w południe trwała prawdziwa wojna na Mokotowie. Na zlecenie ambasady i za jej pieniądze gdyż ambasada organizowała nagłośnienie odbywała się demonstracja zwolenników Al Assada.

Całe zajście miało być nagrane przez syryjską telewizję, która ma pokazywać w kraju, że cały świat popiera Al Assada.

Organizator manifestacji zaprosił do współpracy Młodzież Wszechpolską, która coraz mocniej idzie w stronę wspierania dyktatur azjatyckich w tym Iranu, Falangę związaną sojuszem z polskimi maoistami, którzy również rozdawali swoją propagandę mającą na celu wytłumaczenie Syryjczykom, że ich krewni dlatego są mordowani bo są "imperialistyczną piątą kolumną". Obecny był także neonazistowski Niklot.

Robert Winnicki wysyła gimnazjalistów do wspierania Al-Assada

Blog | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Na demonstracji poparcia dla reżimu Al Assada zgodnie z zapowiedzią pojawiła się delegacja Młodzieży Wszechpolskiej. Robert Winnicki nie przybył wspierać "oborńcy syryjskich chrześcijan" i mordercy cywili tylko wysłał... dzieciaków.

Osoby, które przybyły na miejsce z flagą Młodzieży Wszechpolskiej wyglądały na dzieci w wieku szkolnym. Co na to ich rodzice?

Syria: Armia morduje, a Młodzież Wszechpolska bije jej brawo

Świat | Militaryzm | Rasizm/Nacjonalizm

Ponownie o portalu narodowcy.net, tym razem Młodzież Wszechpolska składa hołd bohaterskiej armii syryjskiej, która zdobyła właśnie miasto Aleppo i jak pisze portal MW "oczyściła" je z "najemnych terrorystów" i "bandytów". W niedzielę o 12:00 Młodzież Wszechpolska organizuje demonstrację poparcia dla rządu Bashara Al Assada, tylko wczoraj zginęło 450 niewinnych osób.

Bashar Al Assad to członek socjal-nacjonalistycznej partii Baas. Jest to to samo ugrupowanie do którego należał z Saddam Hussein. Syryjska armia w każdym mieście, które "wyzwala" dokonuje czystek etnicznych. Niedawno w sieci pojawiła się prośba od syryjskiego anarchisty Mazena K. o solidarność, opisująca trudną sytuację w mieście Aleppo i brak lekarstw i żywności dla dzieci.

Greccy neonaziści napadają na obóz imigrancki, polscy biją im brawo

Kraj | Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Greccy neonaziści ze Złotego Świtu, protestowali wczoraj przeciwko instalacji obozu dla imigrantów na Koryncie. Obozy są miejscami odosobnienia dla wszystkich osób próbujących uciekać z krajów ogarniętych wojną do Europy. Chodzi tu o Azję i Bliski Wschód.

Działacze Złotego Świtu przybyli przed bramę zakładanego obozu i próbowali zaatakować kontener z żywnością dostarczaną przebywających w zamknięciu imigrantów.

Sprawę z nieukrywanym podziwem opisał portal narodowcy.net należący do Młodzieży Wszechpolskiej. Jest to organizacja, która lansuje morderców ze Złotego Świtu oraz solidaryzuje się z rządem Syrii, który "wyzwala" miasta opanowane przez buntowników przy okazji mordując cywili.

Polscy narodowcy ręka w rękę z okupantem - marzec 1940

Kraj | Historia | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Artykuł dość dosadnie pokazujący co robili polscy narodowcy po przejęciu władzy przez Hitlera.

„Jesteśmy jednym z tych ruchów, które jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Salazara w Portugalii, karlizm i falanga w Hiszpanii obalają stary system masońsko – plutokratyczno – socjalistyczno – żydowski i budują porządek nowy, porządek narodowy.”

- Jędrzej Giertych – Stronnictwo Narodowe (O wyjście z kryzysu (1938), s. 31.)

Dzieje polskiej prawicy narodowej w okresie II wojny światowej przedstawiane są jako dzieje chwalebne. Nacjonaliści mówią „ginęliśmy w Palmirach”, „walczyliśmy w Powstaniu Warszawskim” albo „broniliśmy Żydów”, a każdy nasz wróg był zdrajcą. Problem pojawia się, kiedy zagłębiamy się bardziej w historię wojny i okupacji na terenie Polski, a konkretniej Warszawy. Zauważamy, że oprócz Związku Jaszczurczego stworzonego przez ONR-ABC istniała jeszcze jedna organizacja nacjonalistyczna stworzona przez drugi odłam ruchu narodowo-radykalnego – RNR „Falangę”.

Zanim jednak przejdziemy do kwestii stosunków politycznych, opiszę wydarzenia, jakie miały miejsce w Warszawie przed objęciem władzy politycznej przez gestapo.

Antysemityzm promowany przez lata w Polsce miał swoje odpryski w trakcie okupacji niemieckiej. Po wkroczeniu Niemców i akcjach pomocy charytatywnej Nationalsozialistische Volkswohlfahrt, antysemityzm można dostrzec choćby w szeregach policji granatowej. Według relacji Waltera Hebenbrocka działającego w NSV, kiedy wyznaczeni do funkcji tłumaczy policjanci zostali poinformowani, że akcja dożywiania ma wykluczać Żydów policjanci, przyjęli to z wielkim aplauzem. Wspomina również, że Polacy troszczyli się o to, aby żaden Żyd nie dostał się do żywności. Niemiec w swojej relacji oburza się na fakt, iż Żydzi próbują udawać volksdeutschów.

Prowokowanie pogromów

Kraj | Historia | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Poniżej przytaczamy konspiracyjny Biuletyn Informacyjny z 29 marca 1940 roku ukazujący poczynania polskich narodowców w okupowanej Warszawie.

Poczynając od drugiego dnia Świąt Wielkanocnych poszczególne dzielnice i ulice Warszawy są codzienną widownią zajść antyżydowskich. Dzieci i wyrostki (od 9 do 14 lat) oraz różne pojedyncze podejrzane indywidua wybijając szyby, inicjują grabieże sklepów, biją do krwi przechodzących Żydów. Władze niemieckie nie reagują. Policja polska bez skutku usiłuje opanować sytuację. Na Marszałkowskiej i Woli stwierdzono filmowanie zajść przez Niemców. Mamy do czynienia z typową robotą agentów niemieckich. Wyzyskując polski antysemityzm oraz słabe wyrobienie mas polskich - akcja ta ma na celu: a - odwrócenie uwagi mas od okupantów, b - "sublimowanie" nagromadzonej nienawiści do Niemców przez przerzucenie jej na Żydów, c - poderwanie sympatii propolskich w krajach alianckich i w USA, d - rozbicie frontu antyniemieckiego w kraju na wzajemnie zwalczające się grupy.

Bajka, Bójka i Brawurka z Atomówek to lewackie terrorystki

Kraj | Blog | Ironia/Humor | Rasizm/Nacjonalizm

Po pierwsze, okazało się, że istnieją homoterroryści. Narodowcy odkryli, że niektórzy terroryści (prawdopodobnie w takim samym odsetku co wszyscy inni ludzie) są homoseksualistami!

Kilka godzin po tym, gdy do naszego kraju dotarła informacja o strzelaninie rozpętanej przez homoterrorystę Floyda Lee Corkinsa, polscy lewacy, skupieni w tzw. „porozumieniu 11. listopada″, zamieścili na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych plakat propagandowy z napisem fight homophobia(walcz z homofobią). - pisze Młodzież Wszechpolska na portalu "Radarowcy".

Młodzież Wszechpolska nadal nie może odcierpieć "niemieckiej antify" co bije Polaków. Wszystko dlatego, że po ich ostatnim ekscesie podczas obchodów Powstania Warszawskiego niektórzy kombatanci wolą niemiecką Antifę.

Nie do pojęcia jest dla nich fakt, że najeźdźcy biją patriotów takich jak Rafał Gołuch, który prowadzi stronę stronę "Ostatnia Kohorta" instruującą jak obsługiwać Redwatcha, a w Niemczech solidaryzują się z polskimi lokatorami.

Wszystkim znane są napady na pojedyncze osoby (często kobiety i dzieci), zmierzające na patriotyczne manifestacje. - zwłaszcza w Poznaniu. Ale Poznań po tym jak Maciej Witzberg pobiegł na skargę do Wyborczej jest tematem tabu.

Przejdźmy dalej.

Tym razem ludzie określający się mianem „antyfaszystów” dumnie podnoszą głowę, wyrażając łączność z ideologią prowadzącą do terroru za oceanem. Czy w Polsce również chcą przeprowadzić podobny zamach na myślących inaczej, niż nakazują to neobolszewickie standardy ? Możemy się tylko domyślać.

Wszystko to dzieje się w czasie lata kiedy ONR próbuje zorganizować obóz na którym jego bojówkarze mają się uczyć strzelać. Piszą to ludzie sympatyzujący ze środowiskiem, które zamordowało już w Polsce 50 osób w tym co najmniej dwie z użyciem broni palnej. Mowa o dwójce studentów zastrzelonych w Górach Stołowych.

Ale i tak wszyscy wiedzą, że prawi są tylko patrioci i ich służby wywiadowcze, które poprawnie rozszyfrowały tajny sygnał. Atomówki widzieć = homoterroryści zacząć homoterror.

Emma Goldman: Patriotyzm, zagrożenie dla wolności

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

CZYM jest patriotyzm? Czy jest to miłość do miejsca urodzenia, miejsca dziecięcych wspomnień i nadziei, marzeń i aspiracji? Czy może do miejsca, gdzie w dziecięcej naiwności patrzyliśmy na przepływające chmury i zastanawialiśmy się czemu my nie możemy poruszać się tak szybko? Do miejsca, gdzie liczyliśmy miliardy błyszczących gwiazd, przerażeni że każda “jest okiem” patrzącym w nasze małe dusze. Czy to miejsce gdzie słuchaliśmy odgłosów ptaków i marzyliśmy, aby mieć skrzydła, aby latać do odległych krajów? Może to miejsce, w którym siedzieliśmy na kolanach matki, zafascynowani wspaniałymi opowieściami o wielkich przygodach i podbojach? W skrócie, czy jest to miłość do każdego elementu, będącego stanowiącego część cennych wspomnień, szczerego i wesołego dzieciństwa, pełnego zabaw?

Jeśli to miałby być patriotyzm, to niewielu współczesnych Amerykanów można by nazwać patriotami, ponieważ miejsca ich zabaw zamieniono w fabrykę, młyn czy kopalnię, gdzie ogłuszające dźwięki maszyn zastąpiły muzykę ptaków. Nie można też usłyszeć opowieści o wielkich czynach, ponieważ nasze matki opowiadają teraz o łzach i smutku.

Czym więc jest patriotyzm? “Patriotyzm jest ostatnią ucieczką łajdaków” powiedział Dr Johnson. Lew Tołstoj, największy antypatriota naszych czasów, definiuje patriotyzm jako zasadę usprawiedliwiającą masowe szkolenie morderców i handel wymagający raczej lepszego ekwipunku służącego do zabijania, niż takich niezbędnych dóbr, jak buty, ubrania czy domy, handel gwarantujący lepsze zyski i większy prestiż, niż to co jest udziałem zwykłego pracownika.

Gustave Hevre, inny wielki antypatriota, bezpośrednio nazywa patriotyzm przesądem – o wiele bardziej szkodliwym, brutalnym i nieludzkim niż religia. Przesąd religijny wywodzi się z ludzkiej niezdolności do wytłumaczenia naturalnych zjawisk. Gdy prymitywny człowiek słyszał grzmot, lub widział błyskawicę, nie rozumiał tego, uważał więc że w grę wchodzi siła potężniejsza niż on sam. Podobną ponadnaturalną siłę widział w deszczu i różnych innych zmianach stanu natury. Patriotyzm natomiast jest przesądem stworzonym sztucznie i podtrzymywanym poprzez sieć kłamstw i oszustw; przesądem okradającym człowieka z poszanowania dla siebie i godności, wzmacniającym arogancję i zarozumiałość.

Rzeczywiście, zarozumiałość, arogancja i egotyzm są podstawami patriotyzmu. Pozwólcie mi to zilustrować. Patriotyzm zakłada że nasz świat jest podzielony na małe kawałki, każdy otoczony żelaznymi wrotami. Ci, którzy mieli szczęście urodzić się na jakimś szczególnym kawałku, uważają się za lepszych, bardziej szlachetnych, wspanialszych, inteligentniejszych niż istoty zamieszkujące inne kawałki. Jest więc obowiązkiem każdego, żyjącego na tym wybranym kawałku, aby walczyć, zabijać i ginąć próbując narzucić wszystkim innym swoja wyższość.

Mieszkańcy innych skrawków rozumują oczywiście w podobny sposób. W rezultacie od wczesnego dzieciństwa umysł dziecka jest zatruty mrożącymi krew w żyłach opowieściami o Niemcach, Francuzach, Włochach, Rosjanach itp. Gdy dziecko osiąga dorosłoś jest przesiąknięte wiarą, że jest wybrane przez swego Boga, aby bronić kraju przed atakiem czy inwazją obcych. Z tego powodu staramy się o większą armię i flotę, więcej pancerników i amunicji. Z tego powodu Ameryka w krótkim czasie wydała 400 milionów dolarów. Pomyślcie o tym – 400 milionów dolarów, zabrane z pracy ludzi. To z pewnością nie bogacze dokładają do patriotyzmu. Oni są kosmopolitami, czującymi się jak w domu w każdym kraju. My w Ameryce znamy tą prawdę. Czyż nasi bogacze nie są Francuzami we Francji, Niemcami w Niemczech czy Anglikami w Anglii? Czyż nie marnotrawią z kosmopolityczną gracją fortun wypracowanych przez dzieci z amerykańskich fabryk i niewolników z plantacji bawełny? Tak, to ich patriotyzm pozwala wysyła kondolencje despocie takiemu jak rosyjski car, gdy zdarzy się mu jakaś nieprzyjemność, tak jak zrobił to prezydent Roosevelt w imieniu amerykańskiego ludu, kiedy Sergiusz został ukarany przez rosyjskich rewolucjonistów.

To patriotyzm pozwalający pomagać arcymordercy Diazowi w niszczeniu tysięcy Meksykanów, a nawet aresztować meksykańskich rewolucjonistów w Ameryce i trzymanie ich w amerykańskich więzieniach bez najmniejszego powodu.

Ale patriotyzm nie jest dla tych, którzy reprezentują dobrobyt i władzę. Jest wystarczająco dobry dla ludu. Przypomina się tu historyczna mądrość Fryderyka Wielkiego, serdecznego przyjaciela Woltera, który powiedział: “Religia to oszustwo, ale musi być utrzymana dla mas”.

Ten patriotyzm to raczej kosztowna instytucja, w co nikt nie zwątpi, jeśli weźmie się pod uwagę poniższe statystyki. Systematyczny wzrost wydatków czołowych armii i flot świata w ciągu ostatnich 25 lat jest tak ważnym faktem, że szokuje każdego myślącego człowieka, studiującego problemy ekonomiczne. Można to pokazać dzieląc czas od 1881 do 1905 roku na pięcioletnie okresy i określając wydatki kilku wielkich krajów na cele armii i flot z pierwszego i ostatniego okresu. Od 1 do ostatniego okresu wydatki Wielkiej Brytanii wzrosły z 2 101 848 936$ do 4 143 226 885$, Francji z 3 324 500 000$ do 3 455 109 900$, Niemiec z 725 000 200$ do 2 700 375 600$, Stanów Zjednoczonych z 1 275 500 750$ do 2 650 900 450$, Rosji z 1 900 975 500$ do 5 250 445 100$, Włoch z 1 600 975 750$ do 1 755 500 100$, a Japonii ze 182 900 500$ do 700 925 475$.

Wydatki militarne każdego ze wspomnianych państw wzrastały w każdym branym pod uwagę 5 letnim okresie. W całym przedziale czasu od 1881 do 1905 nakłady Wlk. Brytanii na armię wzrosły czterokrotnie, Stanów Zjednoczonych trzykrotnie, Rosji dwukrotnie, a niemieckie o 35%. Francuskie o około 15%, a japońskie niemal o 500%. Jeśli porównać wydatki tych krajów na armie z ich całymi wydatkami przez 25lat do 1905 roku, proporcje rosły następująco:

W Wlk. Brytanii z 20% do 37; W Stanach Zjednoczonych z 15 do 23; we Francji z 16 do 18; we Włoszech z 12 do 15; w Japonii z 12 do 14%. Z drugiej strony, co ciekawe, w Niemczech spadły z 58 do 25. Spadek ten wynika z ogromnego wzrostu imperialnych wydatków na inne cele. Faktem jest jednak, że wydatki wojskowe w okresie 1901-1905 były wyższe niż w jakimkolwiek wcześniejszym pięcioletnim okresie. Statystyki pokazują, że kraje, w których wydatki wojskowe są największe w porównaniu do wydatków krajowych to Wlk. Brytania, Stany Zjednoczone, Japonia, Francja i Włochy, w tej kolejności.

Koszt wielkich flot jest równie imponujący. Przez 25 lat, do 1905 roku wydatki na marynarki wojenne wzrosły o około 300% w Wlk. Brytanii, 60% we Francji, 600% w Niemczech, 525% w USA, 300% w Rosji, 250% we Włoszech i 700% w Japonii. Za wyjątkiem Wlk. Brytanii, USA wydają więcej na flotę niż jakikolwiek inny kraj. Wydatki te są również większe w porównaniu do całkowitych niż w przypadku innych potęg. W okresie od 1881 do 1905 wydatki te stanowiły 6,2 $ na każde 100$ krajowych. W ciągu kolejnych lat wzrosły do 6,6$, a w następnej pięciolatce do 8,1$. W kolejnej doszły do 11,7$ i do 16,4$ w latach 1901-1905. Jest niemal pewne że obecny 5 letni okres przyniesie ich dalszy wzrost.

Wzrastający koszt militaryzmu może być zilustrowany również jako obliczenie go per capita, od ludności. Od pierwszego do ostatniego omawianego okresu porównawczego wzrósł on w Wlk. Brytanii z 18,47$ do 52,50$, we Francji z 19,66$ do 23,62$, w Niemczech z 10,17$ do 15,51$ w USA z 5,62$ do 13,64$, w Rosji z 6,14$ do 8,37$, we Włoszech z 9,59$ do 11,24, w Japonii z 86 centów do 3,11$.

Powyższy, przybliżony szacunek kosztów per capita pokazuje że ekonomiczny ciężar militaryzmu jest nie do przecenienia. Z danych wyłania się nieodparta konkluzja że wzrost wydatków na armię i marynarkę wojenną szybko przewyższa wzrost populacji w każdym z państw wziętych pod uwagę w powyższej kalkulacji. Innymi słowy kontynuacja wzrastających wymagań militaryzmu zagraża każdemu z tych narodów, wyczerpując zarówno ludzi, jak i zasoby.

Okropne marnotrawstwo na potrzeby patriotyzmu powinno wyleczyć z tej choroby nawet ludzi o przeciętnej inteligencji. Obecnie patriotyzm wymaga coraz więcej. Ludzi zachęca się do bycia patriotami, za który to luksus płacą nie tylko wspierając “obrońców” ale nawet poświęcając własne dzieci. Patriotyzm wymaga przysięgi na flagę co oznacza posłuszeństwo i gotowość zabicia ojca, matki, brata czy siostry.

Zwyczajowe tłumaczenie brzmi: potrzeba nam stałej armii, aby bronić kraju przed obcą inwazją. Każdy inteligentny mężczyzna i kobieta wie że to mit, podtrzymywany w celu straszenia i zastraszania głupców. Rządy świata znając swoje interesy nie napadają się. Wiedzą że mogą osiągnąć poprzez międzynarodowe rozstrzyganie sporów niż wojnę i podbój. W rzeczywistości, jak powiedział Carlyle “wojna to kłótnia między dwoma złodziejami zbyt tchórzliwymi aby walczyć samemu. Biorą oni chłopców z jednej i drugiej wsi, nakładają im mundury, dają karabiny i puszczają przeciw sobie niczym dzikie bestie.”

Nie potrzeba wiele wielkiej wiedzy, aby każdą wojnę przyrównać do takiej sytuacji. Weźmy wojnę amerykańsko – hiszpańską, jak się wydaje wielki i patriotyczny akt w historii Stanów Zjednoczonych. Jakże nasze serca płonęły z oburzenia wobec hiszpańskich morderców! W rzeczywistości nasze oburzenie nie rozpaliło się spontanicznie. Było podsycane przez miesiące agitacji gazetowej długo po tym jak Rzeźnik Weyler* zabił wielu szlachetnych Kubańczyków i dokonał szokujących zbrodni na wielu Kubankach. Oddając sprawiedliwość narodowi amerykańskiemu, należy powiedzieć że oburzył się i chciał walczyć i walczył dzielnie. Jednak gdy dym się rozwiał i pochowano poległych, a koszt wojny dotarł do ludzi poprzez wzrost cen produktów oraz opłat, otrzeźwieliśmy z patriotycznej gorączki. Nagle okazało się, że przyczyną wojny amerykańsko – hiszpańskiej było ustalenie ceny cukru, czy, mówiąc bardziej dosadnie, życie, krew i pieniądze amerykańskiego ludu były używane do obrony interesów amerykańskich kapitalistów, którzy byli zagrożeni przez hiszpański rząd. To nie przesada. Opiera się to na pewnych faktach i danych. Najlepiej potwierdza to stosunek amerykańskiego rządu do pracy Kubańczyków. Gdy Kuba znalazła się w pewnych objęciach Stanów Zjednoczonych, ci sami żołnierze, którzy zostali wysłani aby wyzwolić Kubę, dostali, podczas wielkiego strajku wytwórców cygar, mającego miejsce zaraz po wojnie, rozkaz strzelania do kubańskich robotników.

Nie jesteśmy osamotnieni w prowadzeniu wojen za takie sprawy. Podnosi się kurtyna ukrywająca motywy straszliwej wojny rosyjsko – japońskiej, która kosztowała tak wiele krwi i łez. Po raz kolejny widzimy że groźny moloch wojny służy jeszcze groźniejszemu bogu komercjalizmu. Kuropatkin, rosyjski Minister Wojny w czasie walk rosyjsko – japońskich, ujawnił kryjący się za nimi sekret. Car i jego Wielcy Książęta zainwestowali pieniądze w koreańskie koncesje. Wojna została rozpoczęta w jednym celu – szybkiego zgromadzenia wielkich fortun.

Przekonanie że stała armia i marynarka wojenna stanowi najlepsze zabezpieczenie pokoju jest tak z logiczne jak twierdzenie, że najbardziej pokojowo nastawiony obywatel to ten, który jest najlepiej uzbrojony. Doświadczenie życia codziennego pokazuje, że uzbrojona jednostka niezmiennie nie może się doczeka, aby sprawdzić swoją siłę. To samo stanowi prawdę historyczną jeśli chodzi o rządy. Naprawdę pokojowo nastawione państwa nie marnują życia i energii na przygotowania do wojny. W rezultacie podtrzymywany jest pokój.

Jednakże dążenie do większej armii i floty nie jest spowodowane jakimkolwiek zagrożeniem z zagranicy. Jest wynikiem przerażenia wzrastającym niezadowoleniem mas i międzynarodowym duchem pośród robotników. Chodzi o spotkanie się z wewnętrznym wrogiem, do którego szykują się władze różnych krajów, wrogiem, który, gdy uzyska świadomość, będzie groźniejszy niż jakikolwiek najeźdźca.

Władze, które od wieków zajmowały się niewoleniem mas, dogłębnie przestudiowały ich psychologię. Wiedzą że ludzie są w większości niczym dzieci, których brak nadziei, smutek i łzy można zmienić w radość małą zabawką. Im lepiej jest opakowana ta zabawka, im krzykliwsze jej kolory, tym lepiej będzie przemawiała do dziecka o milionach głów.

Armia i flota to zabawki ludu. Aby uczynić je łatwiej akceptowalnymi setki tysięcy dolarów wydaje się na pokazy tych zabawek. Taki był cel amerykańskiego rządu, który wyekwipował flotę i wysłał ją wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, by każdy amerykański obywatel mógł odczuć dumę i chwałę Stanów Zjednoczonych. Miasto San Francisco wydało sto tysięcy dolarów dla przyjęcia floty, Los Angeles, sześćdziesiąt, a Seattle i Tacoma około stu tysięcy. Dla przyjęcia floty, powiedziałam? Dla zapewnienia wina i jedzenia kilku wyższym oficerom, podczas gdy “dzielni chłopcy” musieli zbuntować się, aby dostać wystarczająco dużo jedzenia. Tak, dwieście sześćdziesiąt tysięcy dolarów wydano na fajerwerki, teatry, zabawy i rewie, gdy mężczyźni, kobiety i dzieci w całym kraju umierali z głodu na ulicach, gdy tysiące bezrobotnych było gotowych sprzedawać swoją pracę za jakąkolwiek cenę.

Dwieście sześćdziesiąt tysięcy dolarów! Cóż nie mogłoby zostać osiągnięte za tak ogromną sumę? Jednak zamiast chleba i dachu nad głową, dzieci tych miast zabrano aby zobaczyły flotę, aby zostało to, jak określiła jedna z gazet “trwałym wspomnieniem dla dzieci”.

Wspaniałe wydarzenie do zapamiętania, czyż nie? Środki prowadzenia cywilizowanej rzezi. Jeśli umysł dziecka ma być zatruty takimi wspomnieniami, jakaż jest nadzieja na prawdziwą realizację ludzkiego braterstwa?

My Amerykanie uważamy się za ludzi kochających pokój. Nienawidzimy rozlewu krwi. Sprzeciwiamy się przemocy. Dostajemy jednak spazmów zachwytu na myśl o perspektywie zrzucania bomb z maszyn latających na bezbronnych obywateli. Jesteśmy gotowi powiesić, stracić na krześle elektrycznym lub zlinczować każdego, kto z powodu ekonomicznej konieczności zaryzykuje życiem, w ataku na jakiegoś magnata przemysłowego. Nasze serca przepełnia teraz duma, że Ameryka staje się najpotężniejszym krajem na Ziemi i że w końcu postawi swój żelazny but na karkach wszystkich innych narodów.

Taka jest logika patriotyzmu.

* Valeriano Weyler y Nicolau – hiszpański generał, który na przełomie XIX i XX wieku tłumił powstanie na Kubie (przyp tłum.)

https://cia.media.pl/patriotyzm_korzeniem_nacjonalizmu

Czarno-biały proletariat RPA – ofiara rządu i nacjonalizmu

Świat | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Analiza relacji władza – lud w RPA na przestrzeni XX wieku ukazująca wspólnego wroga robotników RPA oraz białej mniejszości.

Zastrzelenie 18 strajkujących górników w RPA przyciąga uwagę świata na tamten region. Wiedza powszechna na temat RPA jest w Polsce dość mała i często koncentruje się wokół apartheidowej przeszłości. Stąd rzadko kiedy spoglądamy na współczesne położenie klasowe mieszkańców tego kraju.

Partia Narodowa

Południowo-afrykańscy nacjonaliści przez całą swoją historię zbijali kapitał polityczny na promowaniu białego rasizmu w oparciu o historyczne zaszłości między Burami, a ludnością afrykańską. Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek rdzenności. Afrykanerzy (biali) pojawili się na tych terenach wcześniej niż Buszmeni, którzy osiedlili się tam po przekroczeniu rzeki Limpopo.

XIX wiek to okres tworzenia się nacjonalizmu afrykanerskiego. Jego teoretycy odcinali się od europejskich tradycji, a jako ojczyznę Afrykanerów postrzegali kontynent afrykański. Lata 40-te to czas radykalizacji, pokłosie wielkiego kryzysu i wzrost poparcia dla nacjonalistów.

Partia wygrała wybory w 1948 roku. Natychmiast przystąpiła do „rozwiązywania kwestii rasowej”. Społeczeństwo podzielono na „białych”, „czarnych”, „kolorowych” i „innych” i zabroniono małżeństw między tymi kategoriami. Później z „kolorowych” wyodrębniono Hindusów których nazwano „Azjatami”, a rasie żółtej przyznano status „Honorowej Rasy Białej”. Czarnym wydzielono specjalne terytoria, które miały stać się w wyniku rozwoju państwami. W kraju białych czarni mieli być wyłącznie tanią siłą roboczą. Tworzono oddzielne szkoły, a czarni nie mieli prawa poruszać się na terenie białych bez specjalnych przepustek.

W kraju obowiązywał bezwzględny zakaz strajkowania, a każdy związek zawodowy musiał popierać rząd. Związki o charakterze politycznym lub klasowym były nielegalne. Tak w skrócie wyglądały rządy nacjonalistów.

Ruch narodowo-wyzwoleńczy

Afrykański Kongres Narodowy zaczynał swoją działalność jako ruch narodowo-wyzwoleńczy. Opowiadał się za rozwiązaniami pokojowymi do lat 60-tych XX wieku kiedy został zdelegalizowany. Skutkowało to jego radykalizacją. Zmasakrowanie demonstracji w Sharpville podczas której policja zabiła 69 osób i raniła 180 skutkowało zjednoczeniem się wszystkich stronnictw politycznych prawicowych i lewicowych wywodzących się z ludności murzyńskiej. Postanowiono rozpoczęcie walki zbrojnej.

Przez trzy lata zbrojne skrzydło Afrykańskiego Kongresu Narodowego dokonała 190 ataków terrorystycznych podczas których nie zginęła ani jedna osoba. Nie było również rannych. Radykalniejsze działania spowodowała kolejna masakra w wykonaniu nacjonalistycznego rządu w czerwcu 1976. Podczas pacyfikacji protestu uczniów w Soweto policja zabiła 700 osób. Zemsta ruchu narodowo-wyzwoleńczego skutkowała atakami bombowymi na wojsko, policję i ważne obiekty gospodarcze. Oprócz policjantów zginęło również 65 cywili.

Kolaboracja

Widząc, że represje i mordy jedynie eskalują konflikty rząd nacjonalistów postanowił przejść do negocjacji z Nelsonem Mandelą. Po zalegalizowaniu partii opozycyjnych walka z rewoltą zamieniła się w walkę o stołki.

Afrykański Kongres Narodowy był organizacją o profilu centro-lewicowym. W obliczu walki o stołki doszło do sojuszu nacjonalistycznego rządu z zuluską konserwatywną prawicą. Partia Wolności Inkatha we współpracy z wojskiem i policją oraz za pieniądze rządu organizowała w całym kraju prowokacyjne zamieszki mające na celu zdyskredytowanie Mandeli.

W starciach między zwolennikami różnych stronnictw ginęły tysiące. Kierownictwu Inkatha nie przeszkadzała zmiana frontu i mordowanie ludzi ramię w ramię z rasistowską policją i wojskiem kiedy w grę wchodziły pieniądze i polityka. Afrykański Kongres Narodowy przejął jednak władzę i sprawuję ją bez przerwy aż do dziś.

Mroczna strona wyzwolonej RPA

Obecnie partia rządząca jest powiązana z Międzynarodówką Socjalistyczną. Wczorajsi bojownicy o wolność i sprawiedliwość społeczną stali się wspólnikami Busha i Blaira. Miejsca w zarządach państwowych przedsiębiorstw i administracji zastąpiła nowa burżuazja.

Stereotyp bogatego białego mieszkańca RPA przeważa. Mało kto na świecie zdaje sobie sprawę, że owszem, dawna klasa rządząca i bogaci nadal bogatymi pozostają. Klasę średnią i białych pracowników po przejęciu władzy przez Afrykański Kongres Narodowy spotkała nędza i bezrobocie.

Nacjonalistyczny reżim wyzyskiwał na potęgę ludność czarną zapewniając lepszy byt ludności białej. Obecnie duża część ludności białej została zepchnięta na margines i bieduje tak samo jak ludność czarna w czasach apartheidu. W obliczu wysokiego bezrobocia, przestępczości i kryzysu gospodarczego władzy zależy na znalezieniu kanalizatora dla sfrustrowanej ludności RPA, wroga, którego będą gnębili i odrywali się od realnych przyczyn ich trudnej sytuacji.

Wykorzystano kanalizator, który wypróbowało już niejedno państwo świata. Jest nim rasizm i przemoc dokonywana na najsłabszej grupie społecznej w kraju. Od 1994 roku dochodzi do zorganizowanych ataków na farmy Afrykanerów (większość Afrykanerów mieszka na wsi). Dokonuje się mordów kobiet i dzieci. Do 2011 roku zabito już 3770 Afrykanerów co stanowi 10% populacji farmerów. Poddaje się ich torturom polegającym na kaleczeniu, przypalaniu żelazkiem lub obdziera się ich ze skóry.

Delegalizacja firm ochroniarskich zajmujących się ochroną osiedli zamieszkałych przez Afrykanerów ludność odczytała jako akt poparcia władz dla ataków. Lider młodzieżówki partyjnej, Julius Malema został przyłapany na facebooku na chwaleniu akcji wypędzania ludności białej z Zimbabwe. Wpisowi towarzyszyły licznej komentarze nawołujące do mordów i gwałtów na Afrykanerach.

W oficjalnych deklaracjach rząd odcina się od tego typu poglądów.

Od 2010 Afrykanerzy mogą legalnie osiedlać się w Gruzji. Każdy, który zdecyduje się na emigrację dostanie gospodarstwo rolne. Dla Gruzji jest to szansa na odbudowę upadłego rolnictwa. Dla Afrykanerów alternatywa dla prześladowań.

Jaka perspektywa dla RPA?

Atak policji na kopalnię i antyspołeczna polityka wszystkich partii politycznych w RPA przyczyni się do radykalizacji nastrojów społecznych. Będzie to skutkowało nasileniem się problemu rasizmu i mordowania mało licznej ludności białej.

Z drugiej strony spora część ludności białej boryka się z takimi samymi problemami jak ludność czarna. Dzieci jednych i drugich są niedożywione. I biali i czarni zamieszkują małe lepianki, czasami po kilka rodzin w jednym domu. Ludzie zdają sobie sprawę, że rządy obecnie sprawują dawni bojownicy przeciwko apartheidowi. Widzą, że walka narodowo-wyzwoleńcza była w rzeczywistości walką o kapitał.

Czy w takich warunkach rasizm znajdzie grono zwolenników? Przykład RPA pokazuje, że to rząd niezależnie od swojej orientacji politycznej odpowiada za wykluczenie i wszelką formę dyskryminacji. Tak było w czasach białych nacjonalistów, tak jest w czasach czarnych nacjonalistów. Walka z rasizmem bez walki o wyzwolenie proletariatu okazała się porażką.

Stare i nowe władze w tym kraju łączy to, że niezależnie od swojego koloru skóry są one katami klasy pracującej. W obronie swojego kapitału zarówno politycznego jak i pieniężnego zdolni są do największych okrucieństw.

Poniżaj zamieszczam nagranie z kopalni w RPA oraz reportaż przedstawiający sytuację ekonomiczną większości Afrykanerów. Tych ostatnich nawet w czasach kiedy firmy ochroniarskie chroniące farmy były legalne nie było stać na żadną ochronę. Jedynym ratunkiem przed rasistowskimi siepaczami jest solidarność na tle klasowym. A tego nie zapewni im ani obecny rząd, który woli współpracę z bogatymi ani ultranacjonaliści lubiący wykorzystywać ich problemy do głoszenia konieczności odbudowy apartheidu lub budowy apartheidu na całym świecie.

http://www.youtube.com/watch?v=meqSjgMKv-I
http://www.youtube.com/watch?v=jj84Sw1x2po&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=pFj0HdW2iDs&feature=player_embedded

Rosja: Słynny bloger seryjnym mordercą

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Rosyjska policja zatrzymała znanego blogera i prawnika Wasilija Fiodorowicza. Ten adwokat z Jekaterynburga jest podejrzany o działalność w neonazistowskiej grupie. Prawnik, który powinien stać na straży prawa, prawdopodobnie dokonał co najmniej 41 morderstw, gwałtów i innych poważnych przestępstw na tle rasowym i etnicznym. Bloger odpowie przed sądem za współudział lub bezpośrednie wykonanie wielu morderstw, w tym m.in. zabójstwo obywatela Stanów Zjednoczonych, którego ciało odnaleziono w kwietniu na obrzeżach Jekaterynburga. Mężczyzna miał podcięte gardło, obok niego leżał zniszczony amerykański paszport. Zatrzymani w tej sprawie neonaziści, znajomi Wasilija Fiodorowicza, zaczęli zeznawać i wskazywać miejsca, gdzie ukryli ciała zabitych osób. Tylko w okolicach Swiedłowska w trzech miejscach, o których opowiedzieli bandyci, znaleziono zwłoki 13 ofiar. Grupa przyznała się do zabójstwa łącznie 41 osób! Celem ich ataków padały głównie osoby przyjezdne, ale mordowali również dla pieniędzy.

Przemysław Holocher zły - faszystowskie wakacje nie wyszły

Kraj | Blog | Rasizm/Nacjonalizm

Interwencja anonima, który zaalarmował media oraz nagonka internautów sprawiła, że właściciele ośrodka Chańcza odwołali rezerwację obozu ONR.

Śmieszne jest to, że brygada świętokrzyska (ta, która dała się sfotografować z Combat Adolf Hitler) mówiła, że obóz nie ma nic wspólnego z ONR, a jednak jego odwołanie obraziło kierownika głównego.

Kilka dni temu Gazeta Wyborcza poinformowała z przerażaniem, że w Chańczy(Świętokrzyskie) ma odbyć się „Obóz Szkoleniowy” ONR. Redaktorzy Gazety Wyborczej z uporem maniaka walczą z wyimaginowanym faszyzmem, sami używając przy tym metod totalitarnych. To oni decydują o tym, gdzie i co komu wolno robić. Obóz dla młodzieży, na którym można posłuchać referatów, poprawić kondycję fizyczną, czy wziąć udział w różnego rodzaju zawodach/konkursach(strzelanie, wiedza historyczna (chyba propaganda historyczna z Nowego Ekranu - przyp. red.) itp.) jest karygodny. Karygodny jest zapewne dlatego, że nie jest organizowany przez międzynarodówki komunistyczne, młodzież nie upija się tam do nieprzytomności i nie stosuje narkotyków, no a co najgorsze jest to młodzież miłująca ojczyznę. Dlaczego Żydowska gazeta dla Polaków używa metod totalitarnych?

Być może młodzież na obozach ONR nie stosuje narkotyków. Czytając jednak takie rzeczy można odnieść wrażenie, że kierownik główny ONR ma zbyt szeroki dostęp do różnego staffu.

Ano, zaczynają od niewinnych telefonów do właścicielki ośrodka, „a czy pani wie kto to?” , następnie wywierają nacisk na innych dziennikarzy rozsyłając stosowne informacje (WP, PAP, lokalne media), oczywiście ci dziennikarze dzwonią i nękają Bogu ducha winną właścicielkę. Następnie u właścicielki pojawiają się służby mundurowe, a obozem zaczynają interesować się miejscowe władze. Właścicielka pod tak licznymi naciskami musi odmówić.

Nasze obozy organizowane są od lat, jeszcze nikt, nigdy z tego powodu nie ucierpiał, wręcz przeciwnie. Rzecz jasna, te obozy BĘDĄ organizowane przez kolejne długie lata, w tym roku obóz też się odbędzie. Redaktorzy Gazety Wyborczej nie popsuli nam planów, bo w woj. Świętokrzyskim jest wiele ośrodków które przygarną te kilka tysięcy złotych, szkoda tylko, że odebrano tą możliwość właścicielce ośrodka w Chańczy(zapewne teraz nie znajdzie obłożenia na swoje domki).

Chcesz zrobić na złość Michnikowi?
Wstąp do ONR!

11.08.2012 Kierownik Główny ONR
Przemysław Holocher

Przemysławowi Holocherowi przypominamy, że podczas jednego takiego obozu w 1997 roku neonaziści zastrzelili dwójkę studentów.

A co do tych kilku tysięcy złotych to proszę wiedzieć, że kop w portfel jaki właściciel ośrodka może dostać za przyjmowanie u siebie faszystowskiej bandyterki może być silniejszy niż kilka tysięcy.

https://cia.media.pl/robert_winnicki_ma_klopoty_alkoholizm_i_niejasne_kon...

Grecja: Neonaziści zabili Irakijczyka

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Dziś rano w centrum Aten został zamordowany młody imigrant z Iraku. Został zakłuty nożami. Sprawców było pięciu, poruszali się na motocyklach, a ich celem była większa grupa obcokrajowców, która zdążyła jednak uciec.

Minister Obrony Grecji "ubolewa" nad wydarzeniem i przeprasza za zajście. "Oświadczam, że państwo będzie bezlitosne dla wszystkich sprawców przestępstw. Już poprosiłem kierownictwo greckiej policji o przyspieszenie działań mających na celu ujęcie sprawców zbrodniczego ataku i ich osądzenie."

Problem polega na tym, że Grecka policja i neonazistowska partia Złoty Świt to niemal jedność co udowodniły wybory parlamentarne. W okręgach w których głosowali ateńscy policjanci poparcie dla neonazistów było kilkakrotnie większe.

Kubańczyk zaatakowany we Wrocławiu

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Do rasistowskiego napadu na Kubańczyka doszło we Wrocławiu. Bandyci zniszczyli skuter Fernando Torresa – siostrzeńca muzyka Jose Torresa – i nakleili na nim rasistowskie symbole oraz hasła. Policja zatrzymała w tej sprawie dwie osoby. Jedna z nich usłyszy prawdopodobnie zarzut publicznego znieważenia osoby innej narodowości.

Bandyci zniszczyli skuter Kubańczyka i wymalowali na nim symbole Ku Klux Klanu

– Najgorsze jest to, że zachowywały się tak nawet 6–8-letnie dzieci. One nie mają świadomości tego, co robią tylko powtarzają to, co wyniosły z domu – mówi poszkodowany Fernando Torres.

Kielce: Ośrodek Chańcza i obóz strzelecki nacjonalistów

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Jak informują media mainstreamowe ośrodek Chańcza w Górach Świętokrzyskich został wynajęty przez Marcina Kozłowskiego z ONR Kielce na obóz strzelecki dla 30 osób z Polski. Właściciele ośrodku wypoczynkowego informują, że dobrze wiedzą na co ma być wynajęta ich przestrzeń.

Kozłowski zaprzecza jakoby obóz miał coś wspólnego z ONR. Nie jest to dla tej organizacji pierwszyzna. Takie obozy były już organizowane w poprzednich latach. ONR-mani uczyli się strzelać z karabinów, mieli też okazę spotkać się z fińskim zawodnikiem MMA Nico Puhakką znanym ze swoich sympatii nazistowskich. Tamta impreza została jednak uniemożliwiona przez ABW w czasie gdy doszło do zamachu Andersa Breivika.

Obecna sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że kielecki ONR zaprasza na swoje akcje Combat 18.

Kanał XML