Represje

Cztery pielęgniarki, które zorganizowały strajk w łódzkim szpitalu im. Barlickiego, mają już prokuratorskie zarzuty. Dyrektor szpitalu także chce, by odeszły z pracy.

Małgorzata H., szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w "Barlickim", i trzy członkinie zarządu związku dostały pisma od dyrektora. Dyrektor szpitalu, Piotr Kuna, chce wszystkie pielęgniarki z prokuratorskimi zarzutami zwolnić dyscyplinarnie, bez wypowiedzenia i prosi związek o opinię w tej sprawie.

Aktualizacje: 6 kwietnia 21:45: Zapadły pierwsze wyroki wobec protestujących.

5 kwietnia 23:00 Ludzie wyjeżdżają. Na granicy policja konfiskuje aparaty fotograficzne, wideo oraz telefony komórkowe. Są obecni przedstawiciele prokuratury, którzy także przesłuchują ludzi. Ekipa prawna radzi, żeby kasować zdjęcia z protestów.

Wcześniej miało się odbyć spotkanie z ekipą prawną, ale policja nie pozwoliła grupie wejść na teren obozu. Ludzie także nie mogli pójść na demonstrację solidarnościową, ponieważ policja otoczyła ludzi w obozie.

23:00 Jest wielu rannych. Sama grupa medyczna pomogła dziś co najmniej 100 osobom. Wielu było rannych w głowę i jest sporo ran otwartych, będących wynikiem ataku granatami.

21:00 Wiele osób przebywających w pobliżu wydarzeń nie może uzyskać połączenia w sieci komórkowej. Z tego powodu utrudniona jest komunikacja.

Po trwającej 2 godziny popołudniowej bitwie na moście wiodącym do Strasbourga, policja wycofała się pod naporem ok. 6 tys. demonstrantów (w tym 3-4 tys. osób w czarnym bloku). Po przedostaniu się na drugą stronę, demonstranci spalili budynek straży granicznej i wielopiętrowy hotel.

Wiele osób jest rannych w wyniku eksplozji granatów hukowych. Policja użyła tysięcy granatów z gazem łzawiącym. Około 100 osób jest aresztowanych. Pozostali wracają już do obozu.

Zdjęcia z sobotniej demonstracji

Poniżej nagranie przedstawiające atak policji na pokojowy protest w ramach Obozu Klimatycznego podczas antyszczytu G20 w Londynie 1 kwietnia 2009.

Na filmie wyraźnie widać, że protestujący są pokojowi, wznoszą ręce, żeby pokazać, że nie chcą walki. Policja mimo to pcha i bije ludzi. Ludzie krzyczą "To nie są zamieszki!". Ktoś krzyczy "Moje dziecko" (na obozie były też rodziny z dziećmi. W nocy policja przypuściła ostateczny szturm, niszcząc namioty i raniąc ludzi. W obozie brało udział tysiące osób.

Jeden z managerów francuskiej nuklearnej firmy energetycznej EDF został oskarżony o szpiegowanie przeciw organizacji Greenpeace. Pracownik EDF pracował kiedyś w policji. Francuski sąd bada, czy jest winien próby włamania się do komputerów należących Greenpeace, z pomocą prywatnej agencji detektywistycznej.

Jeden z pracowników agencji detektywistycznej Kargus Consultants przyznał się do dokonania włamania na komputery Greenpeace, jednak jego szef zaprzeczył, by pracownik wykonywał wtedy polecenie służbowe.

Chodzi o wydarzenia z 2006 r., które miały miejsce w czasie trwania kampanii przeciw budowie elektrowni atomowej we Flamanville, na północnym wybrzeżu Francji. Aktywiści ekologiczni opublikowali wtedy tajne informacje dotyczące planowanego reaktora, które były skrzętnie ukrywane przed społeczeństwem przez rząd francuski. EDF nakazała włamanie się na komputer Yannicka Jadota, który wtedy koordynował kampanię antynuklearną, aby uzyskać informacje o planowanych działaniach ekologów.

O sporze związkowców z CNT-AIT z firmą Ryan Air już pisaliśmy na CIA. 27 marca został zwolnionydelegat związkowy. Związkowcy nie uznają decyzji firmy i teraz decydują, jakie akcje zorganizują przeciw jego zwolnieniu.

Czekamy na więcej informacji od CNT.

Blog CNT-AIT przy Ryan Air: http://cntryanair.wordpress.com

W dzisiejszej audycji tematem dyskusji były:
- protesty przeciwko komercjalizacji i prywatyzacji szkolnictwa wyższego, czyli reformie zwanej „Planem Bolonia”, które mają miejsce w całej Europie.
- reportaż ze Strefy Wolnego Handlu w Warszawie.
- rozmowa z Filipem z inicjatywy "Stop Wojnie" o wyjezdzie polskiego autokaru na alterszczyt NATO.

Altergodzina: Plan Bolonia oraz Strefa Wolnego Handlu w Warszawie (mp3)

Ponadto w Altergodzinie jak co tydzień usłyszycie Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń społeczno-politycznych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".

ALTERGODZINA to audycja tworzona przez alterglobalistki i alterglobalistów związanych z Wrocławską Grupą "Społeczeństwo Aktywne" i pismem społecznie zaangażowanym "Recykling Idei".

Członkowie kolektywu Le Sabot , którzy chcieli gotować w obozie anty-NATO i jechał z kuchnią polową, zostali zatrzymanych wczoraj na granicy francusko-niemieckiej. Zakazano im wjazd do Francji ponieważ... mieli noży kuchenne.

Inni ludzie, którzy chcieli pomoc przy budowie infrastruktury obozu także nie mogli wjechać do Francji. Policja nie pozwala ludziom wjechać do Francji, jeśli mają narzędzia uznawane przez nich za "broń": noże kuchenne, młotki itd.

Tymczasem policja wczoraj zaatakowała ochronę obozu. Wokół Strasbourgu trwają naloty i areszty. Dziś o godz. 12:00 aktywiści będą zablokować most między Niemiec a Francją i domagać się zwolnienia zatrzymanych i końca represji.

Ochroniarze wynajęci przez właściciela firmy transportowej Schavemaker Poland brutalnie wyrzucili dziewięciu polskich kierowców protestujących na terenie bazy tej firmy w Breda Hazeldong, 100 km od Hagi. Schavemaker Poland to polska filia holenderskiej firmy transportowej. W bazie w Kątach Wrocławskich zatrudnia około 80 kierowców. Ok. 60 z nich działa w "S".

Kierowcy chcieli rozmawiać z kierownictwem firmy na temat płac i aby przywrócono im kwoty za delegacje obniżone jakiś czas wcześniej. Tymczasem władze firmy zamiast rozmawiać o pensjach, zaczęły zwalniać z pracy kierowców, którzy należą do związku.

- Holenderski szef powiedział nam wprost, że nie chce mieć u siebie związków zawodowych - mówi jeden z kierowców. - Zażądaliśmy, aby przestali zwalniać. Nie reagowali. Na 1 kwietnia wyznaczono termin rozmów, ale ponieważ znów zwolnili kolejne osoby, przyspieszyliśmy protest.

Pracownicy firmy kolejowej Arriva otrzymali list od policji transportowej, prosząc o donoszeniu na pasażerów, których jadą na protesty podczas szczytu G20. Taki list prawdopodobnie został wysłany do wszystkich pracowników Arrivy w Wielkiej Brytanii, a także może do pracowników tej firmy w innych krajach.

W piśmie Arriva informuje pracowników pociągów, że może wydarzyć "niepokoje społecznych w związku z planowanymi na 1 i 2 kwietnia protestami przeciw szczytowi G20".

Policja transportowa prosi kolejarzy, by donosili na podejrzanych osób, mianowicie na:

* grupy pasażerów ubranych w podobny sposób (te same loga, podobny kolor koszulek itp.)
* wszelkie duże grupy, które mogą jechać do Londynu
* wszelkie grupy wiozących transparenty lub plakaty
* wszelkie grupowe rezerwacje w dniach protestów

Po zauważeniu takich, kolejarze mają donosić na nich do policji. Arriva zaleca, by pracownicy informowali policję transportową o miejscu, w którym przebywają, czasie, w którym ich zauważono oraz o ich wyglądzie.

27-29 marca policja aresztowała pięć osób na podstawie Ustawy o Zwalczaniu Terroryzmu - trzech mężczyzn - 25, 18 i 16 lat oraz dwie 20-letnie kobiety. Policja jest przekonana że zatrzymani zamierzali wziąć udział w protestach przeciwko szczytowi G20.

Grudzień 2008 - potencjał rozszalałego nieba - film nakręcony przez uczestników trwającej już 3 miesiące, choć uśmierconej przez media po kilku dniach, społecznej rewolty w Grecji. U podstaw jej wybuchu leżą przyczyny historyczne oraz nędza życia codziennego w późnym kapitalizmie: ekstremalna prywatyzacja majątku społecznego, brutalne cięcia socjalne, antyspołeczne reformy rządu fanatycznie realizującego neoliberalny dogmat: kapitał jest wszystkim, człowiek niczym.

Prześladowania imigrantów, brutalność policji strzegącej niesprawiedliwego systemu, wreszcie zabójstwo nastolatka przez policjanta 6 grudnia 2008 roku wywołały falę gniewu. Według korporacyjnych mediów była to jedyna przyczyna dla której „znudzona” młodzież wyszła na ulice. Ale rewolucja społeczna dojrzewała w Grecji od dawna i wbrew medialno-rządowej propagandzie nie jest ona nieodpowiedzialnym kaprysem, ani niegroźnym epizodem. Nie można też redukować jej do młodzieżowych protestów przeciw konsumpcyjnemu stylowi życia, ponieważ jest to w równiej mierze ekonomiczna rewolta robotnicza.

Jak podaje rumuński portal realitatea.net, w związku ze zbliżającymi się wyborami w Mołdawii, zaostrzył się reżim graniczny pomiędzy tym krajem, a Rumunią. W zeszłym tygodniu rumuński ambasador w Mołdawii został wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych, gdzie przekazano mu żądanie zablokowania prób przejazdu dużych grup ludzi z Rumunii do Mołdawii w okresie przed wyborami.

W ciągu ostatnich dni, doszło też do cofnięcia z granicy 6 obywateli Rumunii pod pretekstem, że nie posiadali aktualnych dokumentów świadczących, że nie są chorzy na AIDS. W zeszłym tygodniu nie wpuszczono 50 osób pod pretekstem, że uczestniczyli w przeszłości w demonstracjach, a dwie osoby zostały deportowane pod pretekstem chuliganizmu.

Prawdopodobnie, władze obawiają się przede wszystkim protestów ugrupowań dążących do zjednoczenia Mołdawii i Rumunii. Jednak represje mogą dotknąć wszystkich uczestników demonstracji antyrządowych.

a kilka dni przed odbywającymi się w Londynie masowymi protestami społecznymi przeciwko szczytowi G20 Połączony Komitet do spraw Praw Człowieka brytyjskiego parlamentu oskarżył policję tego kraju o brutalne traktowanie manifestantów, nadużycia w stosowaniu przepisów antyterrorystycznych i prawa dotyczącego antyspołecznych zachowań.

„Prawo do prostestów jest fundamentalnym prawem w społeczeństwie demokratycznym, prawem, które państwo i policja ma obowiązek chronić i wcielać w życie” stwierdził Andrew Dismore, poseł Partii Pracy z okręgu Hendon i przewodniczący Komitetu.

Powszechny Związek Prawników Greckich potępił pomyśli Ministerstwa Sprawiedliwości i zagroził mobilizacją przeciwko wprowadzaniu elementów państwa policyjnego.

Prawnicy sprzeciwiają się kryminalizacji maskowania twarzy podczas demonstracji i przywróceniu faszystowskiego prawa zabraniającego obrazy władz. Nadzwyczajne zebranie rady związku prawników pod przewodnictwem prezydenta Greckiej Unii Kryminologów opublikowało swoje stanowisko dziś po ogłoszeniu oświadczenia przez Ministra Sprawiedliwości, że osoby zatrzymane podczas demonstracji z zasłoniętymi twarzami nie będą mieć prawa do zamiany zasądzonej kary więzienia na grzywnę, oraz zostaną pozbawione prawa do zwolnienia warunkowego, nawet po apelacji. Naczelna Rada Prawników, ogłosiła, że jest gotowa zmobilizować się przeciwko próbom wprowadzenia ustawy.

Wielu ludzi uznaje, że projekt ustawy jest wymierzony w ruch anarchistyczny.

Taxikipali | Libcom

Jak podaje Saudyjska gazeta Saudi Gazette, Komisja Promocji Cnoty i Walki z Grzechem (Haj'a) aresztowała w mieście Al-Ahsa czarownika, który świadczył usługi czarnoksięskie miejscowym mieszkańcom. Jak powiedział ekspert ds. tropienia czarowników Komisji, Szejk Adel Faqih, „czarowników można poznać po tym, jak kupują szczególnego rodzaju zwierzęta i po tym, że nie wymawiają imienia Allaha podczas zabijania zwierzęcia”. Czarownika schwytano dzięki anonimowym donosom obywateli.

Jak podaje gazeta „Al-Watan”, Komisja dokonała też aresztowania pięciu homoseksualistów w kafejce w mieście Jubail. Zostali rozpoznani, gdyż mieli na twarzy makijaż. Jako dowód w sprawie przeciwko nim, posłużą skonfiskowane telefony komórkowe i zapisane na nich smsy.

W podobnych przypadkach, homoseksualiści są karani karą chłosty lub więzieniem, chociaż prawo przewiduje również karę śmierci.