Represje

Policyjna apokalipsa w Ferguson

Świat | Dyskryminacja | Militaryzm | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Wciąż w Ferguson trwa szokujący pokaz przemocy państwa policyjnego. Wezwano Gwardię Narodową do wsparcia miejscowej policji. Pierwotny gniew wybuchł wokół stylizowanego na egzekucję morderstwa młodego Afroamerykanina Michaela Browna. Podczas gdy większość mediów relacjonuje wydarzenia, gdy dziennikarze nie są aresztowani i nie strzela się do nich gumowymi kulami, nie zagłębiły się one w powody kryjące się za nimi czy ich większymi konsekwencjami. Szkodliwa rola funkcjonariuszy Partii Demokratycznej i płatnych moralizatorów potępiających jakąkolwiek i wszelką „przemoc” jest ewidentna. Tak jak fiasko Partii Demokratycznej w powstrzymaniu gniewu. Lata wojen propagandowych z oficjalnymi nazwami takie jak „wojna z narkotykami” czy „wojna z terrorem” spotęgowały już i tak psychopatycznie karne i rasistowskie prawo i sposób myślenia typowy dla policji.

Miejska gentryfikacja Saint Louis wypędziła najuboższych pracowników z miasta na odległe przedmieścia, gdzie populacje pracowników żyją i muszą przez przymus ekonomiczny iść codziennie do pracy w mieście, gdzie nie stać ich by żyć. Spowodowało to dramatyczny wzrost nędzy na przedmieściach. Zwykle takie podmiejskie gminy mają mniej zasobów do radzenia sobie z biedą niż większe miasta.

Biała policja [1], atakująca miejscową poddańczą populację Afroamerykanów, raz jeszcze pokazuje jak stosunki klasowe tutaj są kodowane kolorem. Jednakże, policja regularnie morduje bezdomnych, chorych psychicznie, weteranów, czarnych, białych i każdy sektor populacji który jest proletariacki. Policjanci są także głęboko mizoginiczni. Są bardziej skłonni do bicia i mordowania swoich żon, gwałcenia swoich dzieci niż ogół społeczeństwa. Jedyną rzeczą która mogłaby odmienić tę sytuację, jedyną o której nigdy nie wspomną demagodzy nacjonalistyczni i reformistyczni, jest rewolucja.

Jasny pokaz systemicznego rasizmu jest wykorzystywany do odwrócenia uwagi przez Partię Demokratyczną, dla której jedynym usprawiedliwionym działaniem jest czekanie na następne wybory i oddanie głosu. Koloruje problem przemocy państwa policyjnego na czarno, tak że z problemu każdego pracownika staje się problemem jedynie dla Afroamerykanów. Tym sposobem gliny zabijające ludzi na ulicach stają się problemem afroamerykańskim, wartym akademickiej dyskusji i dobrym do zdobycia głosów w kampanii, lecz nie wartym żadnej zjednoczonej akcji i nigdy poważnego zwrócenia się do kapitalistycznych korzeni rasizmu czy tego dlaczego kapitalizm w ogóle potrzebuje policyjnej represji. Nawet najbardziej bojowe organizacje na lewicy, gdy zdrapiesz powierzchnię ich retoryki, wymyślają tylko listę reform które nigdy nie będą miały miejsca.

Państwo składa się z „oddziałów uzbrojonych ludzi”, a państwo amerykańskie, jego aparat policyjny, militarny i szpiegowski stanowią najlepiej uzbrojone państwo w historii. Wojsko sprzedało swój nadwyżkowy sprzęt i broń departamentom policji w całym kraju, do momentu w którym nawet najmniejsze miasta mają pojazdy opancerzone uzbrojone w działa. Lecz militaryzacja policji w USA trwała już od bardzo długiego czasu. Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego została stworzona by mieć plany awaryjne, w których stan wojenny można było wprowadzić w skali całego kraju w ciągu 12 godzin. Zespoły broni specjalnej i taktyczne istniały w departamentach policyjnych od 1964 roku, tak więc w zasadzie paramilitarne funkcje były częścią utrzymywania porządku w USA od dekad. Główną zauważalną dziś różnicą jest otwartość z jaką stosuje się przemocy państwowej. Celem pokazu siły państwa jest przerażenie by zapobiec rozprzestrzenieniu się walki.

Sama burżuazja jest klasą przestępczą a jej płatne zbiry w USA są naprawdę szemrane. Policja w USA może wpędzać ludzi w pułapkę. Może sprzedawać narkotyki w celu aresztowania ludzi za kupowanie narkotyków. Departamentom policji zezwala się na konfiskowanie ludziom własności a potem na branie dochodów z aukcji, co daje tym samym policji motyw do zarabiania na sprzedaży narkotyków i okradaniu ludzi. Nakazy rewizji bez pukania zezwala policjantom wtargnąć do domu i zastrzelić niewłaściwego człowieka ponieważ mieli zły adres. Od czasu ataków z 11 września, każdy incydent terrorystyczny w Stanach był robotą albo agenta FBI albo informatora. Państwo przeprowadza próby zamachów terrorystycznych w celu zaaresztowania łatwowiernych i głupich i postawienia im zarzutów „terroryzmu”. Nawet pierwszy spisek mający na celu wysadzenie w powietrze World Trade Center w latach 90. był dzieckiem agenta FBI. Przez dwie dekady najbardziej poszukiwanym w USA przestępcą był informator FBI i szef mafijny z południowego Bostonu, Whitey Bulger.

Reformiści typowo proponują środki mające na celu ograniczenie czy regulację przemocy policyjnej, takie jak „gminne utrzymywanie porządku” lub komisje inspekcji cywilnej policji, czy też zatrudnienie większej liczby czarnych funkcjonariuszy. Problem w tym, że żaden z kroków tego typu nigdy nie zdołał nic zmienić. Czarni policjanci są tak samo brutalni w egzekwowaniu praw białej klasy kapitalistycznej a komisje inspekcji cywilnej policji są głównie pozbawionymi znaczenia organami pieczątkowymi, które podpiszą się pod niemal wszystkim co zrobią organy ścigania.

W tej sytuacji klasa kapitalistyczna spróbowała wysłać swoich politycznych agentów, Jesse Jakcsona i Ala (byłego informatora FBI) Sharptona by spróbowali apelować o spokój i wyciągnąć od nich głosy. Jest to prawdziwy znak kryzysu politycznego w USA, gdy Partia Demokratyczna wysyła swoich funkcjonariuszy by namówić wściekłą ludność do uspokojenia się i zagłosowania. Nawet prezydent „torturowaliśmy niektórych ludzi” Obama został zmuszony do przyznania, że coś się naprawdę działo w Missouri. Problemem dla kapitalistów i ich porządku jest to, że tego rodzaju apele nie do końca zadziałały w tym przypadku. Machinie Partii Demokratycznej rzadko kiedy nie udaje się powstrzymać ruchu społecznego i wyssać z niego życia. Protesty następnie przedstawiano jako podżegane przez te stare znoszone policyjne frazesy- „agitatorów z zewnątrz” i „komunistów”, a gubernator Missouri wezwał Gwardię Narodową do asystowania policji w patrolowaniu gminy Ferguson. Do tej pory przynajmniej 155 ludzi zostało zaaresztowanych tylko za stanie zbyt długo w jednym miejscu i nieuciekanie wystarczająco szybko.

To, co się tutaj dzieje nie jest zupełnie odmienne od zmilitaryzowanej odpowiedzi na zamieszki w Benton Harbor w Michigan w 2003. One także były w odpowiedzi na policyjne morderstwo. Jedna rzecz jest jasna, że pomimo masywnej obecności policji policjantom nie udało się powstrzymać garstki złodziei przed splądrowaniem kilku sklepów, natomiast są bardzo zdolni do strzelania w nieuzbrojonych protestujących gumowymi kulami i rzucać w nich granatami oszałamiającymi. Nie jest to przypadek, chcą pokazać protestujących jako złodziei, tak by publika spoza Ferguson obróciła się przeciwko nim i odwrotnie, żeby czarni pracownicy w Ferguson byli odcięci od wsparcia z zewnątrz.

Zwracano uwagę na paralele między wojną w Iraku a sprzętem wojskowym używanym teraz przez policję z Ferguson. Ustanowiono nawet „strefę zakazu ruchu powietrznego” nad miastem by trzymać helikoptery medialne z daleka. Zaaresztowano do tej pory przynajmniej trzech dziennikarzy. Poprzez kontrolowanie narracji kapitaliści próbują malować wszystkich protestujących przeciwko brutalności policji jako awanturników i złodziei, podczas gdy tak naprawdę pokojowe protesty są rozpraszane kulami gumowymi i gazem łzawiącym, a w nocy wybuchają walki uliczne raz jeszcze wywołane policyjną agresją. Nagrania wideo jasno pokazują, że prawdziwa przemoc w tej sytuacji jest całkowicie ze strony państwa. Wytwory imperialistycznej wojny, rasizmu i kapitalistycznej władzy wróciły do domu w Missouri. Narasta gniew którego kapitaliści nie będą w stanie powstrzymać.

AS

[1] Dopiero po prowokacyjnym zachowaniu miejscowej policji demokratyczny gubernator Jay Nixon ściągnął głowę policji drogowej (dowódcę patrolu autostradowego, Rona Johnsona) by spróbował uspokoić sytuację. Spodziewano się po nim, że jako jedyny czarnoskóry starszy oficer w pobliżu zreperuje wyrządzone już rasistowskie szkody.

Źródło: http://www.leftcom.org/pl/articles/2014-08-27/policyjna-apokalipsa-w-fer...

Szwecja: Policja zaatakowała protest antynazistowski

Świat | Antyfaszyzm | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Wczoraj w Malmo miała miejsce blokada marszu Partii Szwedów. Jest to ugrupowanie neonazistowskie, o którym głośno było w mediach masowych z powodu obecności jego członków w Batalionie Azowa biorącym udział w wojnie na Ukrainie.

W marcu tego roku, działacze Partii Szwedów dokonali w Malmo napadu z użyciem noża na lokalnego kibica i działacza queerowo-feministycznego. (link 1) (link 2) To wydarzenie było jednym z powodów zorganizowania blokady zaatakowanej przez policję na koniach.

Neonaziści w liczbie kilkudziesięciu mieli rozpocząć swój marsz z placu Limhamn. Na przeciwko siebie mieli 2000 antyfaszystów, których policja starała się zepchnąć z trasy marszu.

Chile: Masowy protest studentów

Świat | Protesty | Represje | Tacy są politycy

Około 80 000 chilijskich studentów i ich sympatyków protestowało przeciwko prezydenckiemu projektowi reformy edukacji 21 sierpnia.

Protestujący domagali się poprawienia jakości kształcenia i zlikwidowania opłat za studia na każdym poziomie. Postulaty wsparli również nauczyciele.

Zażądali też większej partycypacji i rozmów w kwestii zmian obawiając się "negocjacji za zamkniętymi drzwiami".

Chilijska centrolewicowa prezydent obiecała poprawić jakość szkolnictwa, które ulega stagnacji od czasów Pinocheta i uchodzi za przyjazne bogatym, a nieprzyjazne biednym.

22 sierpnia studenci zajęli ministerstwo edukacji. Doszło do ulicznych starć z policją.

Madryt: Policja zdemolowała centrum społeczne La Traba

Świat | Miejsca | Represje

Wczoraj doszło do napadu policji na jeden z najaktywniejszych i najbardziej znanych skłotów w Madrycie - La Traba.

Centrum społeczne o którym mowa działa od 7 lat i znane jest z aktywizmu i udziału w walkach na rzecz sprawiedliwości społecznej oraz kampanii solidarnościowych. Była to eksmisja połączona z niszczeniem mienia.

Kilka tygodni temu policja została powstrzymana za sprawą setek aktywistów.

USA: Policja udusiła chorego na astmę mężczyznę

Świat | Represje

Czterdziestotrzyletni Eric Garner, zmarł po obezwładnieniu przez pięciu próbujących go aresztować funkcjonariuszy. Ważący 181 kilogramów, chory na astmę mężczyzna został przyduszony a następnie powalony na ziemię przez pięciu policjantów z nowojorskiej policji.

Na filmie ukazującym całą sytuacje, widać jak obezwładniony uderza głową w chodnik oraz słychać jak sześć razy krzyczy że nie może oddychać. Dopiero w momencie gdy Garnier przestał się ruszać i stawiać opór, policja wezwała na miejsce ratowników. Eric pozostawił żonę oraz szóstkę dzieci i dwoje wnuków.

Więcej informacji na:
http://www.nydailynews.com/new-york/staten-island-man-dies-puts-choke-hold-article-1.1871486

Jock Palfreeman pobity przez klawisza - piszemy listy

Świat | Represje

Anarchistyczny Czarny Krzyż wzywa do solidarności z uwięzionym w Bułgarii australijskim antyfaszystą. Kilka dni temu, Jock Palfreeman został napadnięty przez strażnika więziennego, który pobił również innego więźnia, starszego człowieka.

Siedmiu innych więźniów usiłowało pomóc starcowi za co zostali pobici przez 40 strażników więziennych. Jock jest represjonowany za próbę zorganizowania pomocy prawnej dla siódemki (jest sekretarzem Stowarzyszenia Więźniów w Bułgarii).

Jock jest więc prześladowany za działalność społeczną na terenie więzienia.

Można kontaktować się z władzami bułgarskiego więziennictwa, szczegóły podajemy poniżej oraz zorganizować pikiety solidarnościowe pod placówkami dyplomatycznymi Bułgarii.

Trójmiasto: 2 solidarnościowe protesty Samby ROR przeciw Mundialowi

Kraj | Protesty | Represje

Samba Rhythms of Resistance Trójmiasto zorganizowała już 2 solidarnościowe protesty, w Sopocie 13 czerwca i Gdańsku 25 czerwca.

Solidarność jest naszą bronią i dlatego grali ludzie, którym nie obojętny jest los mieszkańców Brazylii wysiedlanych ze swoich domów, zabijanych przez bezlitosne służby policyjne i wojskowe, przetrzymywanych w aresztach i więzieniach.

A wszystko w imię dobrej zabawy garstki bogaczy-przestępców i korporacji wysysających ostatnie tchnienia.

Grecja: Masowy strajk w więzieniach

Świat | Represje | Strajk

W greckich więzieniach panują nieludzkie warunki przetrzymywania więźniów, więźniowie są bici i poniżani przez strażników, brakuje podstawowych środków czystości, a cele są przepełnione.

Ostatnio sytuacja uległa pogorszeniu, rząd zapowiedział dalsze zaostrzenie rygoru w zakładach penitencjarnych. Między innymi powołane mają być specjalne więzienia dla "szczególnie niebezpiecznych przestępców" (anarchistów, członków mafii i więźniów stawiających opór strażnikom) w których zostaną oni poddani izolacji od rzeszy "zwykłych" więźniów.

A jednak gdzie istnieje opresja tam rodzi się bunt.

Izrael: Beduińska wioska Al Arakib zdemolowana przez policję

Świat | Represje

Wieś Beduinów położona na pustyni Negew została zdemolowana po raz sześćdziesiąty czwarty w swojej historii. Ponownie przez siły porządkowe.

Wieś Al Arakib istnieje dłużej niż państwo izraelskie. Represje przeciwko jej mieszkańcom sięgają roku 1950 kiedy została usunięta.

Jej mieszkańcy wraz ze swoimi potomkami wrócili w 1990 żądając prawa do swojej ziemi.

Po ciężkiej walce w sądzie i walkach z policją wioska została zniszczona w 2010.

Jej mieszkańcy nie poddali się i odbudowują ją aż do teraz.

Aresztowanych zostało osiem osób. Zabrano również jedyne źródło wody - cysternę.

Chiny: Strajk w fabryce obuwia

Świat | Represje | Strajk

W mieście Dongguan nad Rzeką Perłową miał miejsce strajk 50 000 pracowników fabryki obuwniczej Yue Yuen należącej do tajwańskiej firmy Pou Chen Group.

Takie same fabryki działają w Indonezji i Wietnamie, a ich właściciel to podwykonawca takich firm jak Adidas, Nike i Reebok. Powodem strajku było nie opłacanie ubezpieczeń i stresująca atmosfera w miejscu pracy. Zarząd firmy nie reagował na pierwsze akcje protestacyjne, późniejsze atakowała policja.

Związek zawodowy ACFTU usiłował ugasić protesty. Z czasem zarząd wydał kilka obietnic jednak bez możliwości prowadzenia jakichkolwiek negocjacji. Jeden z pracowników powiedział: "Nie da się negocjować gdy stoi obok ciebie facet z tarczą, hełmem i pałką".

Brazylia: Policja pacyfikuje strajk pracowników metra

Świat | Represje | Strajk

W Sao Paolo od 19 czerwca w związku z mistrzostwami świata w piłce nożnej trwał strajk pracowników metra.

Wczoraj nad ranem setka pracowników została zaatakowana na stacji Ana Rosa przez uzbrojoną grupę policjantów. Piętnaście osób zostało rannych, jednak aresztowana.

Strajk postulował poprawkę warunków pracy. Władze Sao Paolo przeprowadziły w związku z mistrzostwami największe podwyżki w całym kraju.

Strajk podyktowany był nieustępliwością włodarzy, a ich odpowiedzią policyjne pałki.

Pracownicy metra nawołują pracowników innych sektorów do wspierania ich walki.

Luksemburg i Hamburg: Policja atakuje uchodźców

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

W dwóch miejscach doszło do pacyfikacji protestujących uchodźców. Walka którą obecnie prowadzą trwa od zeszłego października kiedy to 400 osób utonęło na tratwie próbując dostać się do Europy.

Skierowana jest przeciwko polityce elit, która traktuje ich jako "niechcianych imigrantów" w sytuacji której to ich kosztem od czasów kolonializmu elity te zbijają fortunę. O sprawie można czytać pod hash tagiem #LamepdusaHH.

W Hamburgu przeciwko spontanicznemu i pokojowemu marszowi przeciw rasizmowi i brutalności policji wystawiono armatki wodne i prawie 2000 policjantów. Po ataku na demonstracje na chodnikach widoczne były ślady krwi.

W Luksemburgu policja nie była tak brutalna jak hamburska jednak protest mimo, iż były stosunkowo niewielki i mało radykalny również został spacyfikowany.

Wenezuela po Chavezie

Świat | Protesty | Publicystyka | Represje | Tacy są politycy

Wywiad z redaktorem El Libertario Rafaelem Uzcatequim przeprowadzony 1 marca 2014 roku na temat protestów studenckich i sytuacji w Wenezueli.

- Kim są ludzie na ulicy? Czy jest to tylko klasa średnia, skrajna prawica i kolumbijscy bojówkarze?

- Na to pytanie nie da się odpowiedzieć prawidłowo, poczynając od początku tego cyklu protestów w Wenezueli. 4 lutego, studenci Universidad Nacional Experimental del Tachira (UNET) w San Cristobal zorganizowali pokojowy protest przeciwko seksualnemu napastowaniu studentki, który został brutalnie zaatakowany przez Boliwariańską Gwardię Narodową i Wenezuelskie Siły Zbrojne jako „występek przeciw bezpieczeństwu publicznemu”, szóstkę studentów aresztowano. W tym miejscu musimy wyklarować dwie kwestie: 1) W swojej historii ruch studencki w Ameryce Łacińskiej zawsze odrzucał zatrzymania studentów w protestach, 2) San Cristobal to stolica stanu Tachira, graniczącego z Kolumbią, który został ostatnimi laty poważnie dotknięty przerwami w dostawach prądu i wody, inflacją i niedoborem produktów konsumenckich.

Aresztowanie tych studentów zmobilizowało jednak do protestów w innych miastach w kraju, które skutkowały kolejnymi aresztowaniami.

Zadziałał efekt kuli śnieżnej i wszystko przeniosło się do Caracas. Ten klimat protestów i niezadowolenia został wykorzystany przez dwóch polityków opozycji (Leopoldo Lopez i Maria Corina Machado), którzy nawołali do podtrzymywania protestów i zaczęli domagać się rezygnacji ze strony prezydenta.

Ważnym jest fakt, że reszta partii opozycyjnych, wliczając Biuro Demokratycznej Jedności i rządcę stanu Miranda, Henriue Caprilesa odmówiła udziału w pierwszych protestach. W tej chwili (stan na 1 marca 2014) protest jest zdecentralizowany, z kilkoma incydentami, ale pokojowy i duży. Rozwija się jednak dwojako. W Caracas działają głównie studenci wywodzący się z klasy średniej. Postulują dymisję prezydenta i zaprzestanie represji, w reszcie kraju w okolicach wiejskich ludzie głoszą postulaty socjalne i domagają się obniżenia kosztów życia.

- Jaka jest na to odpowiedź władz? Poziom represji? Mówi się, że ostatecznie są dosyć lekkie i zgodne z prawami człowieka. Prawda czy propaganda?

- Propaganda. Prawda jest taka, że w tej chwili, a codziennie dzieje się coś nowego mamy liczbę 17 ofiar śmiertelnych na demonstracjach, 8 z nich wliczając pierwsze trzy zostały zabite przez państwowe służby bezpieczeństwa. Podczas protestów na poziomie krajowym aresztowano ponad 500 osób i istnieje wiele dowodów tortur i okrucieństwa którego zaznali protestujący. Są ranni od ognia, strzałów i gazu łzawiącego. Ilość zdjęć i nagrań zmusiła rząd do wzięcia odpowiedzialności za to. Kilku członków Boliwariańskiej Gwardii Narodowej aresztowano nawet pod zarzutem oddawania strzałów. Nowością jest użycie grup paramilitarnych do tłumienia protestów. Działają we współpracy z policją i są uzbrojone przez władzę. Osobiście wiem o kilku osobach pobitych przez te grupy. Grożono im również śmiercią.

- Jak popularny jest Maduro?

- Maduro, w przeciwieństwie do Chaveza jest słabym prezydentem i ma mały wpływ na ruch boliwariański. Był już krytykowany za swój program ekonomiczny w tym roku, dewaluację waluty, podwyższenie niektórych podatków i 50% inflację. Widzimy również pewien polityczny fenomen. W czasie gdy opozycja jest zmobilizowana do protestów, elita chavezowska nie pojawia się publicznie i nie solidaryzuje się z władzą tak jak miało to miejsce za Chaveza. Silne represje wobec protestujących są niezgodne z wieloma podstawami chavizmu. Publiczne demonstracje zorganizowane przez Maduro zmotywowały jedynie publicznych oficjeli i beneficjentów polityki państwowej.

- Zachodnie media łączą opozycję ze sprzeciwem wobec niedostatku i niepewności. Czy naprawdę tak to wygląda?

- Po pierwsze, przekaz medialny na świecie na temat rządu boliwariańskiego nie zmienił się od ostatnich lat, jednak boliwariańska burżuazja wykupiła od 2002 więcej ośrodków informacji w związku z tym jest teraz dużo więcej cenzury w telewizji na poziomie krajowym oraz wywierana jest ogromna presja na radio i gazety. Trwa kryzys gospodarczy, a media nakłaniają do ponoszenia jego kosztów krajowych pracowników. Niezależnie od tego jak wszystko się potoczy, rząd Maduro będzie kontynuował swoją politykę gospodarczą, która dotyka wszystkich, zwłaszcza tych z ograniczonym dostępem do dóbr konsumpcyjnych.

- Dlaczego kraj bogaty w ropę wprowadził limity na żywność?

- Rząd Chaveza, a teraz Maduro pogłębił związek Wenezueli z globalnym kapitałem: Sprzedawać ropę, gaz i inne minerały rynkowi globalnemu we współpracy z międzynarodowymi firmami. Prawdziwa ambasada USA w Wenezueli nosi nazwę „Chevron”, której menadżer na Amerykę Łacińską – Ali Moshiri powiedział wiele razy: „nie mam żadnych problemów z robieniem interesów z rządem Wenezueli”. Wenezuela sprzedaje energię innym krajom i importuje 80% produktów konsumowanych w kraju. Jak nigdy dotąd gospodarka jest uzależniona od dolara więc posiadanie odpowiednich kontaktów we władzach i otrzymywanie dolarów sprawia, że można duplikować swoje pieniądze ośmiokrotnie w ciągu chwili wprowadzając te dolary na czarny rynek walutowy. Dolar stworzył pasożytniczą boliwariańską burżuazję państwową, której głównym interesem jest przejmowanie pieniędzy z importu.

- Czy to prawda, że istnieje spisek biznesmenów, który dąży do ukrywania żywności w magazynach?

- Nie zamierzam bronić biznesmenów, na pewno istnieją różne procedery kryminalne jak złodzieje wewnątrz państwowych sektorów, ale to nie jest główna przyczyna niedostatków w kraju, którą rząd nazywa „wojną ekonomiczną”. Dwa fakty: 1) Dwaj państwowi dystrybutorzy żywności: PDVAL i MERCAL cierpią na tym samym poziomie co prywatne firmy. 2) Największy prywatny potentant sektora spożywczego, Lorenzo Mendoza spotkał się kilka razy z Maduro co było opisywane w mediach.

- Czy winę za upadek systemu czerpania dochodów z ropy naftowej ponosi korupcja?

- Chavez bez względu na przyrodnicze i społeczne skutki produkcji ropy nazywał swój projekt „naftowym socjalizmem”. Maduro chce do 2019 roku podwoić produkcję. Pieniądze z ropy dystrybuowane przez rząd skorumpowały ruchy społeczne, które w zamian za nie zrzekły się autonomii i niezależności. Konflikty polityczne jakie mają miejsce w Wenezueli od 15 lat to walka dwóch równych kapitalistów o kontrolę nad nimi.

- Gdzie są reformy społeczne i walka z ubóstwem?

- Ze względu cen ropy na rynku międzynarodowym, które miały miejsce za Chaveza w 2004 i 2009, które wiązały się z najwyższymi przychodami w Wenezueli od 30 lat wstecz. Pomimo takich przychodów i kontroli politycznej nad krajem, reformy strukturalne nie zlikwidowały przyczyn ubóstwa w kraju.
Od 2005, miały miejsce programy pomocy społecznej nazywane „misjami”, które miały pozytywny wpływ na poziom życia najbiedniejszych warstwa społecznych. Ubodzy mieli większą siłę nabywczą produktów, jednak nie wyszli z jako takiego ubóstwa. Jednak od dwóch lat te programy ulegają stagnacji. Sieć szpitali publicznych cierpi na brak sprzętu, infrastruktury i lekarstw. Doprowadziło to do paradoksu polegającego na tym, że władza określająca się jako „socjalistyczna” w przypadku braku efektywnego systemu opieki zdrowotnej, ubezpiecza pracowników na hospitalizację w prywatnej służbie zdrowia.

- Jaki jest rzeczywisty wpływ ultra-liberalnej prawicy? Czy jest ona w stanie doprowadzić do destabilizacji?

- Do odpowiedzi na to pytanie potrzeba kilka omówień: 1) Opozycja jest podzielona wewnętrznie i nie ma spójnego stanowiska w kwestii protestów. Jedne stronnictwo ten protest wspiera, inne krytykuje. 2) Wenezuela przechodzi przez proces transformacji w „coś innego”, ponieważ mamy do czynienia z fizyczną nieobecnością Hugo Chaveza, część analityków nazywa to postchavizmem. Niezależnie od tego jak ta transformacja się skończy i jak potoczą się protesty, nie ma możliwości aby ruch boliwariański został zastąpiony u władzy. Chavez miał szeroką bazę wsparcia co czyniło go ważnym graczem na krótkiej i długiej mecie polityki Wenezueli. Więc prędzej czy później rezultatem będą negocjacje między chavistami, a częścią opozycji gdyż jest to konieczne celem zapewnienia porządku w kraju. 3) W 2002 roku rozpoczęły się czystki w armii. Więc wspiera ona władzę nie tylko z przyczyn ideowych, ale i ekonomicznych. Ma możliwość kontrolowania ogromnej części legalnego i nielegalnego biznesu, na przykład importu i eksportu.

Z tego powodu możliwość prawicowego puczu ze strony opozycji jest taka sama jak możliwość lewicowego puczu ze strony chavistów przeciwko Maduro. Konkludując muszę powiedzieć, że my anarchiści, razem z innymi stronnictwami rewolucyjnej lewicy odcinamy się tak samo od rządu jak i od opozycyjnych partii politycznych, próbując budować alternatywę społeczną, którą w tym przypadku nazywamy „wolnościową”.

Obecnie krytykujemy represje wobec protestujących, reformy gospodarcze, obarczanie ludności kosztami kryzysu za który odpowiedzialna jest skorumpowana władza i stara oraz nowa burżuazja w kraju.

Za: https://cia.media.pl/el_libertario_a_french_questionnaire_venezuela_today

https://cia.media.pl/anarchizm_a_wenezuela_wywiad_z_rafaelem_uzcateguim https://cia.media.pl/dosc_zabojstw_i_represjonowania_pracownikow

Charków: Solidarność z krymskimi anarchistami

Świat | Protesty | Represje

Charkowscy syndykaliści zrzeszeni w AST pojawili się 1 czerwca na charkowskim placu Veche na którym miał miejsce protest solidarnościowy z przesiedleńcami i ofiarami represji politycznych na Krymie.

Główny nacisk położono na Aleksandra Kol'chenko i Olega Sentsova. Pierwszy jest studentem i działaczem ekologicznym, drugi działaczem krymskiego automajdanu. Oskarża się ich o działalność wywrotową w ramach Prawego Sektora w sytuacji, gdy jeden z nich znany jest działań antyfaszystowskich i poglądów anarchistycznych. http://161crew.bzzz.net/prosba-pomoc-anarchisty-antyfaszysty-aleksandra-...

Akcja w Charkowie jest elementem międzynarodowej kampanii solidarnościowej.

Źródło: http://avtonomia.net/2014/06/02/podderzhka-krymskih-politzaklyuchyonnyh-...

Brazylia: Policja zamierza zapobiegawczo aresztować aktywistów zagrażających mundialowi

Świat | Represje

Tuż przed mundialem rząd Brazylii nie poprzestaje na uchwalaniu idących zbyt daleko, gwałcących prawo do wolności, ustaw, wymierzonych przeciwko protestującym, lecz aktywnie działa tak aby jak najbardziej kryminalizować oraz demonizować każdego obywatela Brazylii, który sprzeciwia się mistrzostwom świata. Najbardziej niepokojące było piątkowe obwieszczenie policji w Sao Paulo, która zapowiedziała że tuż przed mundialem będzie prewencyjnie aresztować aktywistów mogących być zagrożeniem dla ładu i porządku podczas całej imprezy.

Sekretarz bezpieczeństwa publicznego Sao Paulo, Fernando Grella, powiedział agencji Reuters, że policja już szykuje możliwe zarzuty przeciwko malej grupie liderów grup protestujących, którzy szykują się do serii "aktów przemocy, wandalizmu, włamań oraz napadów na ludzi”.

Nie jest jeszcze pewne czy sąd zgodzi się na stosowanie tak kontrowersyjnych, gwałcących prawo do wolności uchwał, ale i tak twórcy tych "rozwiązań” mają nadzieje, że wejdą one w życie.

Kanał XML