Ruch anarchistyczny
Serbia: Konferencja Balkańskich Anarchosyndykalistów
Akai47, Pon, 2013-04-08 22:05 Świat | Ruch anarchistyczny W dniach 6-7 kwietnia odbyła się międzynarodowa konferencja bałkańskich anarchosyndykalistów. Wzięło w niej udział wielu delegatów głównych organizacji anarchosyndykalistycznych regionu (ASI z Serbii, MASA z Chorwacji oraz ARS z Bułgarii) oraz anarchosyndykaliści działający w krajach gdzie jeszcze nie powstały takie grupy lub dopiero rozpoczynają swoją działalność.
Głównym celem konferencji była koordynacja wspólnych kampanii, wzmocnienie więzi i pomocy wzajemnej pomiędzy organizacjami i działaczami na Bałkanach. Konferencję należy uznać za udaną, gdyż padło na niej wiele konkretnych pomysłów na wspólne działania. Podczas konferencji także odbyły się warsztaty na temat praktycznych działań, które można podjąć w czasie konfliktu pracowniczego.
Konferencja została zorganizowana przez ASI, z udziałem delegatki Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników, która poprowadziła kilka warsztatów. Uczestnicy konferencji postanowili, że zorganizują kolejne konferencje w innych krajach na Bałkanach.
Po konferencji odbyła się w Belgradzie demonstracja pod Ministerstwem Pracy w sprawie zaostrzenia prawa o strajkach.
Kongresono – pierwszy ogólnopolski Kongres Anarchistyczny w Warszawie
Hiszpan, Nie, 2013-04-07 17:22 Ruch anarchistycznyW dniach 4 – 6 kwietnia 2013 r. spotkali się anarchiści i anarchistki oraz osoby zaangażowane w realizację idei wolnościowych. Wielogodzinne spotkania wypełniły 15 minutowe referaty i krótkie dyskusje, których wysłuchało ponad 200 uczestników.
Bloki dyskusyjne dotyczyły:
- walki klas i globalnej polityki co pokazało zróżnicowanie ideowe środowiska,
- ekologii, w tym propozycji strategii środowiska anarchistycznego wobec szczytu klimatycznego ONZ „COP 19” organizowanego od 11 listopada 2013 r. w Warszawie,
- alternatywnych strategii działania, w tym insurekcjonizmu, anarchosyndykalizmu, anarchopozytywizmu i budżetu partycypacyjnego; uczestnicy wyrazili solidarność z anarchistycznymi więźniami politycznymi w Grecji i na świecie,
- metod i taktyki z wieloma krytycznymi uwagami wobec sytuacji w ruchu, m. in. ngoizacji,
- miasta: taniego budownictwa i oporu społecznego wobec opresywnej polityki komercjalizacji usług komunalnych.
Kongres pozwolił na lepszą integrację osób ze środowiska. Planowany jest międzynarodowy kongres ruchów anarchistycznych i wolnościowych w Warszawie jesienią bieżącego roku.
Środowiska anarchistyczne z Polski
Stanowisko w sprawie ataku na działacza KRAS
wiatrak, Sob, 2013-04-06 13:01 Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Publicystyka | Ruch anarchistyczny Nasz towarzysz został zaatakowany w Moskwie 28 marca przez grupę narodowych “anarchistów” z tak zwanego Międzybranżowego Zrzeszenia Pracowników (MPST). MPST według naszej siostrzanej organizacji, KRAS znany jest ze swoich nacjonalistycznych stanowisk i pism, proklamuje „zachowanie etnicznej tożsamości”, sprzeciwia się mieszaniu ludzi, staje przeciwko łączeniu kultur, nazywa kosmopolityzm „diabelską inkarnacją kapitalizmu”. Co więcej, jeden z jej liderów przyznał się do zgody na udzielanie informacji na temat ruchów społecznych władzy, którą wyraził podczas przesłuchania na policji.
Nie jest to pierwszy raz gdy członkowie MPST atakują część swoich politycznych oponentów w tym anarchistów fizycznie. W styczniu grozili wolnościowym aktywistom ruchu LGBT. MPST opowiadało się przeciwko homoseksualizmowi i twierdziło, że LGBT nie powinni przynosić tęczowych flag na anarchistyczne demonstracje. Po tamtej „dyskusji”, aktywiści LGBT zostali zaatakowani na jednej z
wolnościowych manifestacji.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników za pośrednictwem swojego Sekretariatu sprzeciwia się faszystowskim i nacjonalistycznym agresorom i prowokatorom z MPST. Sekretariat, sekcje oraz przyjaciele międzynarodówki IWA będą kontaktować się ze wszystkimi wolnościowymi organizacjami na świecie będącymi w kontakcie z MPST i wzywać do bojkotu nie tylko MPST, ale wszystkich grup i działaczy wolnościowych z terenu dawnego Związku Radzieckiego, którzy nie potępią tej grupy, jej działań i ich inicjatorów.
Oslo 3 kwietnia 2013
Sekretariat Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników
Warszawa: Tydzień patroli przeciwpożarowych na Pradze
wiatrak, Wto, 2013-03-26 14:44 Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny Reaktywowane patrole przeciwpożarowe trwają. Pożary chwilowo ustały jednak sytuacja jaka panuje w kamienicach na ulicy Brzeskiej i Targowej nakazuje nam zachować czujność.
W mediach podano informację o powstaniu specjalnej grupy śledczej do zajmowania się pożarami. Doszło nawet do aresztowań na dzielnicy. Nie jest to jednak żadna nowość.
Aresztowania miały miejsce również rok wcześniej co nie miało żadnego wpływu na sytuację.
Nie chodzi tutaj tylko o to, że czyściciele kamienic znaleźli sobie nowych najemników, a sami pozostali nie tknięci. Władze nie zadbały o zainstalowanie zabezpieczeń przeciwpożarowych oraz remont wnętrz kamienic na które jej mieszkańców nie stać.
Odcinamy tlen skrajnej prawicy
XaViER, Nie, 2013-03-24 11:16 Kraj | Antyfaszyzm | Publicystyka | Ruch anarchistycznyPoniżej publikujemy oświadczenie Związku Syndykalistów Polski sekcja Wrocław wydane z okazji Parady "Wrocław dla wszystkich"
We Wrocławiu od pewnego czasu wzrasta poziom przemocy ze strony bojówek skrajnej prawicy. Atakowane są miejsca kojarzone z kulturą alternatywną, atakowani są obcokrajowcy, a także aktywiści społeczni. Nie dzieje się to na skalę masową, ale jest to na tyle widoczne, że warto się zastanowić nad tym problemem.
Wspomniana sytuacja nie wzięła się znikąd. Związek Syndykalistów Polski od dawna ostrzegał, że przemoc ze strony skrajnej prawicy będzie narastać wraz z pogłębianiem się kryzysu gospodarczego i rosnącej niepewności związanej z „uelastycznianiem” wszelkich sfer życia. Część polityków, którzy wypadli z parlamentu lub chcą się do niego dostać, próbuje wykorzystać te nastroje. O ile na polu ekonomicznym politycy ci nie mają niczego odmiennego od elit rządzących do zaproponowania, to próbują wywoływać je i grać na emocjach nacjonalistycznych, czy ksenofobicznych. Oczywiście kierowanie nienawiści w stronę „obcych” czy osób o innym światopoglądzie nie rozwiąże żadnych dręczących nas problemów gospodarczych i społecznych, ale może skutecznie posłużyć jako wentyl bezpieczeństwa dla systemu. Zamiast walczyć z władzą polityczną i ekonomiczną, ludzie będą walczyć między sobą.
“En la brecha” (Przecierając szlak), 1937
Czytelnik CIA, Nie, 2013-03-24 08:59 Blog | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny“En la brecha” - Fabularyzowana kronika ukazujący jeden dzień z działalności katalońskiej fabryki włókienniczej zarządzanej przez anarchistycznych robotników podczas wojny domowej i rewolucji społecznej w Hiszpanii.
Reżyseria: Ramón Quadreny
Rok produkcji: 1937
Czas: 17:00 min.
Inny tytuł: Aspectos de nuestra revolución proletaria (Aspekty naszej proletariackiej rewolucji)
Produkcja: Sindicato de la Industria del Espectáculo (SIE)
Język: Hiszpański
Tłumaczenie: Radykalny Kinematograf
Wrocław: Parada przeciwko nacjonalizmowi i faszyzmowi
XaViER, Sob, 2013-03-23 20:26 Kraj | Antyfaszyzm | Miejsca | Protesty | Ruch anarchistyczny Zakończyła się we Wrocławiu parada przeciwko nacjonalizmowi, faszyzmowi, nietolerancji i wykluczeniom społecznym. W demonstracji, która przeszła głównymi ulicami miasta, uczestniczyło w szczytowym momencie, mimo ostrego mrozu, ok. 2000 osób. Głównym hasłem demonstracji było "Wrocław dla wszystkich". Cała parada trwała kilka godzin i zakończyła się po 19.00.
Przeczytaj też: Odcinamy tlen skrajnej prawicy
W paradzie był widoczny silny blok anarchistyczny, jednak jako całość parada była wielokolorowa, byli np. przedstawiciele i przedstawicielki mniejszości etnicznych zamieszkujących Wrocław i blok queerowy. Nagłośnienie i muzykę zapewniały trzy platformy muzyczne grające rozmaite gatunki muzyki, była też bateria samby, były pokazy fireshow, wystąpił Jose Torres z zespołem tańca latynoamerykańskiego, puszczano bańki mydlane, a pomiędzy demonstrantami kroczyli szczudlarze. Generalnie parada miała charakter pogodny, co nie znaczy bezbronny. Miasto tego dnia zostało odzyskane, choć nacjonalistom wydawać się mogło, że opanowali je w ostatnich miesiącach dokonując bandyckich napadów na skłoty, kluby muzyczne, koncert charytatywny czy zwłaszcza pojedyncze osoby nie wyznające ponurego, brunatnego czy bogoojczyźnianego światopoglądu. W czasie demonstracji, niejako symbolicznie, świeciło słońce, które wyszło zza ciążących nad miastem ostatnio chmur.
Z platform przemawiali przedstawiciele różnych grup - skłotersów (CRK, Wagenburg, Rozbrat), Inicjatywy 8 Marca, Stowarzyszenia Nomada, Związku Syndykalistów Polski, Stowarzyszenia Q Alternatywie i innych. Podkreślano wiele aspektów związanych z tematem nacjonalizmu i faszyzmu. Wspominano zarówno o problemach związanych z kulturowym otoczeniem, jak i przyczynami ekonomicznymi i systemowymi wzrostu popularności tego zjawiska.
Warszawa: W godzinach nocnych odbył się patrol przeciwpożarowy
wiatrak, Pią, 2013-03-22 10:24 Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny Około północy na ulice Pragi wyruszyła grupa Patrolu Okrzejówek, której celem jest powstrzymanie tajemniczych pożarów kamienic objętych procesem gentryfikacyjnym.
Patrol ruszył m.in. ze względu na możliwość wybuchu jeszcze jednego pożaru tego dnia oraz na fakt, iż mało kto wierzy w fakt istnienia grupy śledczej mającej na celu schwytanie podpalacza oraz zleceniodawców podpaleń.
Patrol odwiedził ulicę Brzeską szczególnie narażoną na podpalenia. Odbył również kilka rozmów z mieszkańcami tej ulicy udzielając instrukcji jak zabezpieczyć się przed pożarem. Dobrze oceniony został stan piwnic, które były szczelnie zamknięte. Apelujemy do wszystkich o zwrócenie uwagi na budynki na tej ulicy w ciągu dnia!
Warszawa: Wykład historyczny "Związek Syndykalistów Polskich podczas Powstania Warszawskiego"
Renegade, Czw, 2013-03-14 12:58 Kraj | Historia | Ruch anarchistycznyZapraszamy na wykład historyczny z cyklu prowadzonego przez specjalistów z Muzeum i zaproszonych gości. 14 marca o godz. 18.00 dr Szymon Niedziela wygłosi wykład pod tytułem "Związek Syndykalistów Polskich podczas Powstania Warszawskiego". Audytorium Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Wstęp wolny.
Walcząc z każdą władzą - Anarchizm a Wenezuela - wywiad z Rafaelem Uzcateguim
Czytelnik CIA, Sob, 2013-03-09 17:51 Świat | Gospodarka | Publicystyka | Ruch anarchistyczny Rafael Uzcategui jest członkiem kolektywu, który wydaje anarchistyczną gazetę El Libertario w Caracas w Wenezueli.
Jako, że jest antymilitarystą należy również do grupy War Resisters’ International. Wywiad został przeprowadzony przed wyborami prezydenckimi w Wenezueli i ukazał się w najnowszym numerze kwartalnika "Inny Świat".
Pracuje w organizacji pozarządowej Provea zajmującej się ochroną praw człowieka. Jest autorem książek „Hart of Ink” i „Veneziela: Revolution as Spectacle” w której opisuje prawdziwą twarz boliwariańskiego rządu. Wywiad przeprowadził magazyn Gai Dao w Niemczech.
1. Czy mógłbyś w skrócie opisać ruch anarchistyczny w Wenezueli?
Rafael Uzcátegui: W Wenezueli ruch anarchistyczny nigdy nie był tak duży i rozpowszechniony jak w innych krajach Ameryki Łacińskiej. Zawsze był mały ponieważ podczas złotych lat anarchosyndykalizmu w Ameryce Łacińskiej walka o prawa pracownicze była zakazana w Wenezueli, a większość osób, która konsolidowała ruch była imigrantami, którzy później opuścili Wenezuelę.
We wczesnych latach 80-tych kwestia pracy i sektora studenckiego została poddana wpływowi idei francuskiego maja, tego typu zmiany w ruchu lewicowym dotarły do Wenezueli po tamtych wydarzeniach. Pierwszy numer El Libertario był tworzony dla klasy pracującej, ale także rozprowadzany na uczelniach.
Ruch anarchistyczny w Wenezueli zyskał na znaczeniu w latach 90-tych mając silną pozycję na głównych uniwersytetach kraju. Miały miejsce dwa krajowe meetingi anarchistyczne. Idee ruchu były zbieżne z ruchem na rzecz zmian społecznych, który powstawał w kraju. Lata 90-te w Wenezueli to czas demonstracji studentów, pracowników, ruchu na rzecz ochrony środowiska, poprawy sytuacji kobiet itd., wszystko przeciwko neoliberalnej rzeczywistości Wenezueli, w jakiś sposób ruch anarchistyczny był zbieżny z tamtymi niepokojami społecznymi i tworzącym się ruchem społecznym. Chociaż w późnych latach 90-tych po zwycięstwie Hugo Chaveza z ruchem anarchistycznym stało się to samo co z innymi ruchami społecznymi, uległ stagnacji i fragmentacji… Powiedzmy, że dyskurs nowych władz konfunduje wielu ludzi i to paradoksalnie odbija się też na ruchu anarchistycznym.
Założyliśmy El Libertario w 1995 z pomysłem stworzenia podwalin pod założenie federacji anarchistycznej w Wenezueli, zaraz po dwóch krajowych spotkaniach anarchistów. Byliśmy zdania, że warunki na zrealizowanie tego założenia są spełnione, dlatego nasza grupa nazwała się Komisją Spraw Anarchistycznych, która próbowała zrzeszać ludzi chcących w przyszłości to realizować. Po jakimś czasie grupy w innych miastach dezaktywowały się, najbardziej skonsolidowana była grupa w Caracas, która wydawała gazetę. Po jakimś czasie postanowiliśmy rozwiązać tę sytuację. Stwierdziliśmy, że próba budowy krajowej federacji jest zbyt ciężka do podtrzymania, postanowiliśmy zaprzestać używania nazwy „Komisja” i kontynuowaliśmy jako grupa redakcyjna El Libertario ponieważ to była główna inicjatywa nad którą byliśmy skoncentrowani.
Dziś ruch anarchistyczny w Wenezueli jest mały. Jest wielu przeróżnych ludzi i powstają nowe kolektywne inicjatywy w różnych częściach kraju, głównie na wschodzie, ale one dopiero raczkują, w większości koncentrują się na kwestiach takich jak wyzwolenie zwierząt czy inne inspirowane insurekcjonizmem czy anarchio-punkiem, nie mają żadnego związku z realnymi konfliktami społecznymi. Obecnie jest to ruch, który dojrzewa i buduje go wiele różnych osób działających w kraju. Oczywiście nie jesteśmy sami i nie jesteśmy rzecznikami anarchizmu w Wenezueli. Mamy własne opinie, jesteśmy bardzo dobrze zunifikowani i wykonujemy swoją robotę w gazecie, głównie jesteśmy skupieni na sytuacji ruchów społecznych i dążeniu do zwiększenia ich niezależnośc. Tak mniej więcej wygląda sytuacja anarchizmu w Wenezueli.
W tym roku mają miejsce wybory prezydenckie i niektóre organizacje anarchistyczne jedyne co robią to nawołują do głosowania na Chaveza. Jest to dość dziwna i rzadka sytuacja. Przyglądamy się tym grupom gdyż mamy co do nich duże podejrzenia, robiąc tę propagandę budują obraz, że anarchizm to wzywanie do głosowania na Chaveza.
2. Następne pytanie jest bardziej złożone. Dziś niemożliwym jest nawiązywanie do Wenezueli nie wspominając o tak zwanym procesie rewolucyjnym. Jakie jest stanowisko El Libertario czy też wenezuelskich anarchistów w kwestii polityki Chaveza?
R.U.: Możemy streścić krytykę tak zwanego procesu boliwariańskiego. Po pierwsze dla anarchistów boliwaryzm nie jest zerwaniem z przeszłością tylko kontynuacją historycznych trendów politycznych jakie pojawiały się w Wenezueli, tzn. nie ma przerwy tylko wszystko jest kontynuowane. Pierwszą kwestią jest projekt Chaveza, który oparł gospodarkę Wenezueli na ropie naftowej, model rozwoju nadal opiera się na eksporcie głównego wydobywanego surowca mineralnego. Był to model, który funkcjonował w Wenezueli w ciągu XX wieku. Chavez pogłębia go zgodnie z duchem globalizacji. Uważamy, że świat uległ przekształceniu. To nie jest ta sama sytuacja, której Ameryka Południowa doświadczała w latach 90-tych podczas boomu neoliberalizmu. Obecnie różne państwa Ameryki Łacińskiej wydobywają ropę, gaz i inne surowce, udało im się przejść do ofensywy i wykorzystywać regulacyjne możliwości zarządzania w celu przyciągnięcia zagranicznych inwestorów. To państwa wychodzą z inicjatywą i tworzą warunki dla globalnego kapitału żeby wszedł na nasze terytorium. To jest pierwszy punkt krytyki, która nie tylko obejmuje kwestii tego, że biznes surowców energetycznych ma się lepiej niż kiedykolwiek, nie uważamy, że przemysł powinien należeć do państwa, że powinien być narodowy tak jak żąda lewica. Nasz krytycyzm idzie dalej. Wierzymy, że nowoczesny kapitalizm nie mógłby funkcjonować bez gospodarki, która bazuje na ropie naftowej, potrzebne jest wyobrażenie innego modelu gospodarki, który zastąpi świat bazujący na paliwach kopalnych. Ale ta kwestia nie dotyczy tylko Wenezueli.
Drugim ważnym problemem są warunki życia w kraju. Pomimo tego, iż Chavez dzięki wysokim cenom ropy naftowej, ogromnym przychodom, największemu boomowi gospodarczemu od 30 lat, nie przeznacza pieniędzy na atakowanie systemowych przyczyn ubóstwa, a jedynie realizuje politykę społeczną, która istniała już wcześniej. Są to półśrodki nie mogące doprowadzić do żadnych zmian systemowych. Z drugiej strony Wenezuela to kraj gdzie rośnie przemoc społeczna. Gdyby propaganda rządowa była prawdą, a stwierdza ona, że w Wenezueli ubóstwo zmierza ku końcowi byłby to pierwszy przypadek w którym odnotowuje się wzrost przemocy społecznej przy redukcji ubóstwa. Coś w tym równaniu nie działa i w naszym odczuciu jest to spowodowane tym, że nadal duże grupy społeczne ulegają wykluczeniu, dystrybucja pkb jest nierównomierna, przemoc występuje we wszystkich wymiarach życia w Wenezueli. Przykładowo, w więzieniach z powodu przemocy umiera 400 osób rocznie z 50 000 więźniów. W Wenezueli odnotowuje się 16 000 zabójstw rocznie, zmniejsza się jakość życia. W tej chwili brakuje przestrzeni publicznej, została ona sprywatyzowana, miejscami spotkań są centra handlowe lub domy prywatne. Wszystkie działania kulturalne zanikły z powodu zubożenia.
Trzeci wymiar naszej krytyki ma związek z sytuacją ruchów społecznych. Od 1999 roku Chavez promuje partycypację w ruchach społecznych i tworzenie nowych. Utworzył mechanizm demokracji partycypacyjnej. Jednak ta partycypacja ma bardzo niewielki wpływ na decyzje, które mogłyby realnie wpłynąć na życie ludzi, ten system sprawia, że ludzie mogą zdecydować o tym żeby pieniądze publiczne zostały przeznaczone na remont szkoły w swojej okolicy, ale nie mogą zdecydować czy w danej okolicy należy wybudować nową szkołę czy nie, mogą zarządzać zasobami, mogą ostatecznie dać zatrudnienie komuś ze swojej społeczności. To co robią to uczestniczenie w realizacji polityki państwa. Mogliby równie dobrze być zatrudnieni przez państwo, ale za to co robią wynagrodzenia nie dostają, wykonują pracę państwa za darmo. Poza tym, partycypacja jest bardzo ograniczona, organizacje społeczne mobilizują się tylko na czas wyborów. Wybory odbywają się co rok, a najważniejszą rzeczą jest je wygrać. Proponuje się programy na przyszłość, które nigdy nie zostaną spełnione. Konflikty polityczne bazują na podziałach, które według nas są fałszywe, wszystkie ruchy aktywne w latach 90-tych takie jak feministki, ekolodzy i ruch, który doprowadził Chaveza do władzy zostały przez te podziały zneutralizowane.
To są trzy najważniejsze punkty krytyki rządów Chaveza, które są dla nas częścią tradycji populistycznych rządów Ameryki Łacińskiej, to droga do władzy charakterystyczna dla Ameryki Łacińskiej i to musi zostać zrozumiane. Analiza procesu boliwariańskiego jest niemożliwa bez znajomości historii Wenezueli. Byłoby to zbyt ubogie i ograniczone, analizować to co stało się po 1999 bez zrozumienia sytuacji jakie miały miejsce w poprzednich dekadach, które poprzedziły obecną sytuację, bez informacji, że Wenezuela znacjonalizowała przemysł naftowy w latach 70-tych, bez zrozumienia, że demokracja od 1958 roku dochody z przemysłu naftowego są przeznaczane na politykę społeczną, bez zrozumienia, że prezydentami Wenezueli zawsze buli militaryści i ludzie o silnym charakterze. Militaryzm, mesjanizm i kult przywódcy mają swoje tradycje.
3. Jaką obecnie rolę odgrywają anarchiści? Co obecnie proponują dla Wenezueli?
R.U. Uważamy, że obecnie odgrywanie jakiejś roli nie jest możliwe, chyba, że chcesz stworzyć sekciarską organizację stojącą na straży anarchizmu. Tu nie chodzi o promowanie etykietek tylko o promowanie wartości, które muszą być żywotne w społeczeństwie. Zwłaszcza gdy nie ma miejsca na autonomiczne i radykalne ruchy społeczne. Wierzymy, że w każdym ruchu leży potencjał do zmiany społeczeństwa, a nie wyłącznie rządu. Dlatego w związku z tym, że nie istnieje dla nas żadna przestrzeń, albo ta przestrzeń jest niewielka ponieważ niektóre organizacje mają jakąś autonomię to staramy się iść do ludzi, którzy nie uważają się za anarchistów, ale wyznają podobne wartości. Naszą strategią jest wzmocnienie ruchów walczących z władzą tak aby walczyły nie tylko z obecną władzą, ale każdą władzą. Nie patrzymy na to czy ktoś wierzy w Chaveza czy nie. Jeżeli stawia opór w swoim miejscu pracy, wspieramy go i staramy się nakierować w stronę walki o autonomię, staramy się go przybliżyć w stronę wartości wolnościowych. W procesie takiej walki możemy promować działania anarchistyczne. Naszym głównym celem jest stworzenie przestrzeni na oddolne organizowanie się i wyeliminowanie hierarchii i autorytetu tak dalece jak jest to możliwe.
4. Nawiązując do kwestii autonomii, który z ruchów zmierza według ciebie w tym kierunku?
R.U.: W kwestii pracy, istnieje platforma, która potencjalnie może pójść w stronę walki o autonomię związków zawodowych, jest nią FADESS, wszystko dlatego, że rząd Chaveza walczy z autonomią związków zawodowych. Jest to sieć wielu związków w obrębie której zachodzą różne sprzeczności ponieważ są tam działacze, którzy promują wertykalizm, próbują powiązać to z partiami opozycyjnymi. Obecnie są tam też ludzie chcący autonomii, będziemy nadal ich wspierać i uczestniczyć w ich spotkaniach. Trudno jest mówić w Wenezueli o autonomicznych ruchach. Istnieją oczywiście takie, ale nie są one autonomiczne w stu procentach.
Drugim ruchem, który jest bliski niezależności to lokalny ruch toczący walkę od ostatnich dziesięciu lat. Koncentruje się wokół walki z górnictwem węglowym w stanie Zula. Trzy lokalne mniejszości etniczne zmagają się z zanieczyszczeniami powietrza, gleby i wody w związku z rządowym planem wydobywania większej ilości węgla. Na niektórych poziomach autonomia ruchu społecznego jest na tyle duża, że zawsze znajdzie dla niego miejsce w naszej gazecie.
Inną stroną walki z władzą są komitety obrony przed nadużyciami policji, najbardziej aktywne w stanie Lara. Takich komitetów jest dużo, ale ten w Larze idzie po najbardziej radykalnej linii, jest to Komitet Ofiar Przeciwko Bezkarności, którego korzenie sięgają 2004 roku i kwestii zabójstw dokonanych przez policję, przestępczości wśród policji i korupcji w sądach. Myślę, że jest to najciekawsza inicjatywa w ostatnich latach.
Ruch gejów, lesbijek i transseksualistów znajdował się w ciekawym położeniu kilka lat temu. Zorganizowali zupełnie niezależną demonstrację, paradę. Jednak w ostatnich latach marsz stracił na samodzielności i jest organizowany przez władze miasta Caracas. Ważne przestrzenie niezależności zostały tam utracone i ruch ten nie jest taki interesujący jak zwykł być.
5. W książce „Wenezuela: Revolution as Spectacle” wspomniałeś o stanowisku Chomsky’ego w kwestii Wenezueli. Mógłbyś opowiedzieć o relacji między Chomskym, a chavezowską Wenezuelą?
R.U.: Noam Chomsky jest amerykańskim intelektualistą, który napisał wiele ciekawych rzeczy na temat anarchizmu, które są znane, przykładem może być analiza amerykańskiej polityki zagranicznej. Jednak w ostatnich latach Chomsky wykazał podziw dla rządu Chaveza. Spędził w Wenezueli jedynie 48 godzin i jedynie spotkał się z członkami rządu i Chavezem we własnej osobie. Jego zdaniem każda grupa czy ideologia kwestionująca hegemonię USA jest dobra. Analiza Chomsky’ego na temat Wenezueli jest oparta na raportach i propagandzie rządu mówiącego o swoich „osiągnięciach” i co oczywiście zawiera wiele błędów, luk i sprzeczności. Przykładowo: Chomsky pisze, że po raz pierwszy w Wenezueli służba zdrowia jest bezpłatna co historycznie nie jest prawdą. Bardzo łatwo jest sprawdzić, że to fałsz. Nie mówię, że kiedyś służba zdrowia była lepsza lub gorsza, jedynym co chcę powiedzieć jest to, że służba zdrowia w Wenezueli zawsze była bezpłatna z powodu zysków z ropy, a co najmniej od 1958 jej finansowanie leży w obowiązku państwa. Chomsky mówi także, co również jest fałszem, że Chevez znacjonalizował wenezuelską ropę. Ropa naftowa została znacjonalizowana w 1975, a Chavez w rzeczywistości podejmuje kroki wstecz w tej kwestii. Chomsky jest bardzo źle poinformowany jeśli chodzi o Wenezuelę. Jest to typowa, akademicka, amerykańska wizja tego kraju. Faktycznie, książka, którą napisałem miała na celu zanegowanie apelu Chomsky’ego skierowanego do lewicy o naśladowanie procesu boliwariańskiego. Niestety nie po raz pierwszy Chomsky głosi tego rodzaju tezy na temat krajów będących w konflikcie z USA. Podobny pogląd miał w przypadku Kuby i krajów Bliskiego Wschodu.
6. Jakieś komentarze lub wiadomości, które chciałbyś przekazać ludziom w Niemczech?
R.U.: Za każdym razem kiedy mam możliwość rozmowy z zagranicznymi kolegami lub odwiedzam inne kraje i dzielę się naszymi poglądami na temat Wenezueli, na końcu mówię „nie wierzcie w to co mówię”. Nie mówię, że to co my mówimy naprawdę dzieje się w Wenezueli, ale zapraszamy wszystkich, nie tylko anarchistów, którzy są zainteresowani sytuacją aby zobaczyli i osądzili sami. Jedźcie do Wenezueli, jeśli możecie porozmawiajcie z ludźmi na ulicy i spróbujcie zanalizować jak najwięcej informacji żeby wyciągnąć własne wnioski. Być może jesteśmy w stanie dać ludziom trochę informacji. Mamy stronę internetową WWW.nodo50.org/ellibertario z sekcjami w kilku językach. Być może istnieją pewne teksty, które byłyby interesujące dla ludzi i mogłyby dać odmienny pogląd na to co dzieje się w Wenezueli. Zapraszamy również ludzi do obserwowania obecnej sytuacji w Ameryce Łacińskiej i spojrzeli na konflikty społeczne zachodzące wokół ropy i surowców energetycznych w krajach rządzonych przez lewicę. Zapraszamy do nawiązania kontaktu z organizacjami anarchistycznymi w celu zwiększenia wymiany informacji, relacji itd. Istnieje wiele grup w Ameryce Łacińskiej, z którymi można się porozumieć i dowiedzieć się co się dzieje.
Warszawa: Kongres Anarchistyczny
Renegade, Nie, 2013-03-03 10:50 Kraj | Ruch anarchistycznyWspółcześnie pojawia się coraz więcej głosów mówiących wprost o kryzysie idei anarchistycznych – czy też mówiąc ogólniej – idei wolnościowych. Postawę wielu środowisk nawiązujących w swym etosie do autonomii jednostki, prawa do jej samorealizacji i do zasady sprawiedliwego podziału dóbr, cechuje w ostatnich latach, jeśli nie bierność, to pewnego rodzaju nieśmiałość, która powoduje, że nie potrafią one w pełni wykorzystać swego potencjału. Spadek aktywności grup wolnościowych staje się tym wyraźniejszy, im bardziej wzrasta polityczne pobudzenie radykalnej prawicy i zwiększa się poparcie dla jej programu. Czy może to sugerować dziejowe wypalenie się idei anarchistycznych?
Swoisty brak wiary we własne siły, jaki cechuje u progu XXI wieku grupy wolnościowe, w połączeniu z niedoprecyzowaniem wątków, które kreśliłyby jasny plan działania i kształtowały spójną tożsamość powoduje, że myśl wolnościowa postrzegana jest przez wiele osób jako jałowa i pozbawiona mocy intelektualnej. Taki jej odbiór powoduje zwrócenie się części społeczeństwa ku ideologiom zniewolenia (faszyzm, nacjonalizm, bolszewizm), jak również przyczynia się do poczucia braku alternatywy i bierności względem aktualnej sytuacji społecznej, ekonomicznej, politycznej.
Kongresono, czyli Pierwszy Warszawski Kongres Anarchistyczny stawia sobie za cel próbę zmiany tego stanu rzeczy. Operacja ta miałaby się dokonać na dwóch poziomach. Pierwszy z nich, to przyjazna konsolidacja środowisk wolnościowych, grup anarchistycznych i anarchizujących indywidualistów i indywidualistek. Projekt ten, mimo że realizowany jest w formie „kongresu”, ma odbiegać od tradycyjnej akademickiej sztampy, dlatego też poza krótkimi referatami tematycznymi i związanymi z nimi dyskusjami, Kongresono akceptuje wszelkie przejawy twórczej ekspresji, takie jak warsztaty, happeningi, czy instalacje.
Drugi poziom Kongresu Anarchistycznego ma być namysłem nad możliwością wypracowania intelektualnej bazy (lub wielu modeli bazowych) niezbędnej do tego, by wszelkie idee, a w tym wypadku idee wolnościowe rozwijały się i by budowały język opisu adekwatny do obecnej sytuacji społeczno-politycznej. Praca ta mogłaby przyczynić się do ochrony ich przed skostnieniem i dogmatyzacją. Podjęcie w ramach Kongresona takich zagadnień jak:
Do czego dążą idee wolnościowe, przeciw komu i przeciw czemu skierowana jest działalność ruchów wolnościowych? Jak idee wolnościowe odnajdują się we współczesnym systemie władzy i manipulacji społecznej? Jaki jest i jak działa system opresji w XXI wieku?
Ich wspólne rozważenie, mogłoby przyczynić się do budowania rzetelnej tożsamości ruchów wolnościowych. Pomogłoby to także w określeniu właściwego im pola, jak i metod działania.
ZAPRASZAMY
Warszawskie Środowiska Wolnościowe
Program kongresu i więcej szczegółów dostępne pod adresem:
Film z pogrzebu anarchisty Cipriano Mera
Czytelnik CIA, Pon, 2013-02-04 19:57 Blog | Ruch anarchistycznyCipriano Mera Sanz (ur. 4 listopada 1897, zm. 24 października 1975) był słynnym hiszpańskim anarchosyndykalistą, odgrywał ważną rolę w hiszpańskiej wojnie domowej zwłaszcza w trakcie walk o Madryt i Guadalajarę.
Jako murarz przystąpił do ruchu anarchistycznego i przewodniczył tworzeniu madryckiej sekcji CNT. W 1936 roku stanął na czele strajku pracowników budowlanych, elektryków i operatorów dźwigów. Został za to osadzony w więzieniu, z którego wyszedł, gdy wybuchła wojna domowa. Brał udział w wielu bitwach stojąc na czele m. in. IV korpusu wojsk republikańskich. W 1938 został mianowany podpułkownikiem.
Po zakończeniu wojny przedostał się na tereny francuskie, jednak wraz z zajęciem Francji przez nazistów, przekazano go Hiszpanii, gdzie dostał wyrok śmierci, zamieniony ostatecznie na dożywocie. W 1946 został zwolniony z więzienia. Udał się do Paryża, gdzie powrócił do aktywności anarchistycznej. Aż do śmierci pracował jako murarz. Zmarł w szpitalu 24 października 1975 roku.
W 2009 ukazał się film dokumentalny “Vivir de pie. Las guerras de Cipriano Mera”
Londyn: Księgarnia wydawnictwa Freedom Press zaatakowana
XaViER, Pią, 2013-02-01 20:17 Świat | Ruch anarchistyczny Wczoraj w nocy londyńska księgarnia wydawnictwa Freedom Press została zaatakowana. Witryna została rozbita, a do pomieszczenia wlano benzynę i podpalono. Wydawnictwo i księgarnia nie przerwie z tego powodu działań.
Freedom Press zostało założone przez Piotra Kropotkina i Charlotte Wilson wraz z grupą przyjaciół w 1886 roku, którzy już wcześniej wydawali gazetę Freedom. Wydawnictwo i gazeta ukazuje się nieprzerwanie do dziś. Nikt nie przyznał się do ataku, w latach 90. Freedom Press był już atakowany przez neonazistów z bojówki Combat Adolf Hitler.
Jeśli ktoś chce pomóc może zapisać się do grupy na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/246036957900/ lub wysłać mejla: shop@freedompress.org.uk
Kropotkin i odbudowa Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (cz.2)
Kurka nioska, Śro, 2013-01-30 21:58 Prawa pracownika | Publicystyka | Ruch anarchistycznyZasadniczo Kropotkin zaproponował następującą strategię: anarchiści powinni aktywnie wspierać globalną jedność związków zawodowych, a następnie, w oparciu o ich własną organizację, dać im rewolucyjny charakter, wypierając socjaldemokrację, a dzięki nim dokonać rewolucji społecznej. Interesujące jest to, że argentyńskim anarchistom udało się to na początku 1900. W ten sposób (tylko bez tworzenia wewnętrznego "sojuszu") poprzez wygraną Argentyńskiej Federacji Pracowników (późniejszej Argentyńskiej Federacji Pracowników Regionalnych, FORA)przyszłych pracowników Regionalnych Argentyńskiej Argentyńskiej Federacji Pracowników, fora) i przemienienie jej w anarchistyczny ruch pracowniczy.
Biorąc pod uwagę takie perspektywy Kropotkina, nie dziwi, że wykazał on duże zainteresowanie francuskim syndykalizmem rewolucyjnym. Entuzjastycznie przyjął silny wzrost ruchu syndykalizmu rewolucyjnego na świecie. W raporcie "Nasz stosunek do związków zawodowych i chłopskich” przygotowanym na londyński kongres rosyjskich anarchokomunistów (wrzesień 1906), podkreślił fakt, że pracownicy dołączają do związków i federacji przemysłowych „poza istniejącymi partiami politycznymi, w tym partiami socjalistycznymi” i dążą do „przywrócenia Międzynarodowego Związku Pracowników, który przeprowadzi bezpośrednią, natychmiastową walkę pracy przeciwko kapitałowi - nie przez parlament, ale bezpośrednio, wszystkimi środkami, jakimi dysponują pracownicy i tylko dla pracowników”. Ponadto podkreślił on rolę związków zawodowych w tworzeniu przyszłego wolnego społeczeństwa, w „komunistycznej organizacji życia i produkcji na ogólnych zasadach" oraz w wielkiej sprawie „restrukturyzacji przemysłu w interesie publicznym”. Według Kropotkina "anarchiści patrzą na związki zawodowe jako komórki przyszłego porządku społecznego i potężny środek przygotowań do rewolucji społecznej, która nie ogranicza się tylko do zmianę rządów, ale także ma na celu zmianę nowoczesnych form życia gospodarczego, czyli dystrybucję dóbr produkowanych i metod ich produkcji”. Zatem Kropotkin prowadził kampanię na rzecz stworzenia rewolucyjno-syndykalistycznej Międzynarodówki, która uważał za kontynuację i bezpośrednią następczynię antyautorytarnego skrzydła Pierwszej Międzynarodówki.
Jaką rolę mieliby grać anarchiści w związkach zawodowych i w ruchu syndykalistycznym jako całości? Kropotkin zaproponował anarchistom z różnych krajów, by działali w tej sprawie w różny sposób, w zależności od sytuacji ruchu związkowego. Tam, gdzie związki zawodowe były pod pełnym i niepodzielnym wpływem socjaldemokracji, sensownym było opuszczenie ich i zorganizowanie „nowych, chociaż mniejszych wolnych związków zawodowych” o „tendencji anarchistycznej”. Jeśli związki zawodowe w kraju są rewolucyjne (jak we Francji na początku XX wieku), lepiej dla anarchistów będzie, jeśli pozostaną przy nich, nie pozwalając na przekształcenie organizacji pracowniczych w narzędzie jakichkolwiek partii politycznych lub uzupełnieniem parlamentarnych rozgrywek. Zaproponował także stworzenie bezpartyjnych związków zawodowych z wpływami anarchistycznymi (jak to miało miejsce w Hiszpanii) (4). Pomysły na różne formy rewolucyjnego syndykalizmu znalazły później odzwierciedlenie w statucie IWA.
Już podczas szczytu przedwojennej francuskiej CGT Kropotkin, w rzeczywistości, ostrzegał przed niebezpieczeństwami, które mogą się kryć w "neutralnym" rewolucyjnym syndykalizmie, który nie jest inspirowany przez idee anarchizmu. On i jego zwolennicy w rosyjskim ruchu anarchistycznym (grupa "Chleb i Wolność") ostrzegali przed "oślepieniem", skrytykował tendencję do biurokratyzacji i formowania centralistycznego aparatu w CGT, ideologiczne zamieszanie w szeregach rewolucyjnej syndykalistycznej organizacji, ryzyko utraty wpływów rewolucyjnego skrzydła i ewolucji w kierunku tradycyjnego ruchu związkowego. Sugerowali takie środki, jak aktywizację oddolnych związków zawodowych i grup ruchu związkowego charakteryzujących się decentralizacją procesu decyzyjnego i szerzeniem anarchokomunistycznego ideału w Konfederacji. Koniecznym również było zniesienie zakazu propagandy politycznej w ruchu związkowym. Anarchiści mieli nadzieję, że CGT ostatecznie zaakceptuje ideę anarchizmu jako swoją ideową podstawę.
Ważną rolę w tym procesie należy przypisać dyskusji z działaczami ruchu syndykalizmu dotyczącej strategicznych celów i zamierzeń w walce i konturów przyszłego społeczeństwa, to jest - kwestii programowych. W ramach tej dyskusji Kropotkin napisał w 1911 roku przedmowę do książki napisanej przez członków CGT, E. Pugeta i E. Patauda , "Jak możemy dokonać rewolucji", w której przedstawił zmiany społeczne i wolny porządek społeczny jako poczęte w kręgach francuskiego ruchu syndykalistycznego. Uznał on rewolucyjny syndykalizm i jego poglądy na temat rewolucji za wielki krok naprzód, ale nawoływał do przezwyciężenia przezeń pewnych centralistycznych poglądów i problemów, które jego zdaniem syndykalizm odziedziczył po syndykalizmie marksistowskim: chęć zachowania elementów scentralizowanej kadry zarządzającej (poprzez struktury związków zawodowych), odmowa wdrożenia komunistyczno-wolnościowych zasad w dystrybucji itp. (5).
Pewne punkty kropotkinowskiej krytyki idei "neutralnego" syndykalizmu rewolucyjnego z pozycji komunizmu anarchistycznego okazały się niezwykle użyteczne w tworzeniu nowej IWA. Deklarację Zasad powojennych niemieckich anarchosyndykalistów z FAUD napisał Rudolf Rocker. To nie był przypadek, że właśnie Rocker (który współpracował z Kropotkinem przed wojną w Wielkiej Brytanii, a jednocześnie był aktywny w ruchu związkowym) był autorem tej pierwszej pracy, która odrzuciła ideologiczną "neutralność" syndykalizmu. W rzeczywistości dokonał on syntezy metod i form organizacyjnych w rewolucyjno-syndykalistycznym ruchu związkowym z anarcho-komunistycznymi ideałami i celami, w duchu Kropotkina. W latach 1922 - 1923 ta deklaracja zasad stanowiła podstawę deklaracji zasad IWA (6).
Kropotkin nie był obecny na konferencji rewolucyjnych związków syndykalistycznych w 1913 w Londynie (w tym czasie leczył się we Włoszech), ale najaktywniejszą rolę w organizacji grał rosyjski anarchosyndykalista Aleksander Szapiro, który był bardzo jemu bliski. Jak wiadomo, plany przebudowy IWA w tym czasie zostały pochowane przez pierwszą wojnę światową.
Gdy w 1918 roku karabiny umilkły i nastała rewolucyjna burza, sytuacja w ruchu robotniczym była zupełnie inna. Zacięta walka o spuściznę rewolucyjnego syndykalizmu wybuchła między bolszewikami z jednej strony a anarchistami z drugiej. Kropotkin ujrzał jeszcze za życia początek tej walki o wpływy w ruchu robotniczym. Stało się jasne, że bolszewizm nie był prawdziwie rewolucyjną alternatywą i nie doprowadzi do wolnego społeczeństwa komunistycznego. W liście do pracowników i postępowego społeczeństwa Europy Zachodniej napisanym w czerwcu 1920 roku, ten anarchista, już stary i chory, wezwał robotników świata do unikania drogi wytyczonej przez bolszewików, przez „silnie scentralizowany komunizmu państwowy, pod żelazna władzą partyjnej dyktatury ". Kropotkin ponownie wezwał robotników Zachodu do stworzenia rewolucyjnych związków zawodowych, niezależne od jakiejkolwiek partii politycznej, i do „ożywienia idei wielkiej Międzynarodówki wszystkich pracowników na całym świecie - ale nie w formie związku rządzonej przez jedną partię, jak to było w II Międzynarodówce, a potem w trzeciej”. (7) To właśnie przekazał jako list do delegatów brytyjskich związków zawodowych, którzy go wtedy odwiedzili.
W roku 1920, stary anarchista, który mieszkał w małym prowincjonalnym miasteczku Dmitrów, aktywnie promował ten pomysł w korespondencji i rozmowach z wolnościowymi działaczami w ruchu, którzy go odwiedzali. „To, czego szczególnie pragnę - Kropotkin pisał do Shapira - jest nasza trójka lub czwórka spotykająca zagranicznych przyjaciół i syndykalistów, wypracowująca z nimi najbardziej powszechny program, a potem, mając ten program w ręku, zaczynająca pracę organizacyjną w Rosji . Mając ów cel i jasną wizję ogromnego zadania: stworzyć Międzynarodówkę – anarchiczną, dotyczącą i chłopa, i pracownika, na tych samych celach ogólnych, na podstawie codziennej walki z kapitałem, którą nasi przodkowie podjęli w latach sześćdziesiątych [dziewiętnastego wieku] – która składać się będzie z różnorodnych elementów, które przetrwały klęskę 1846 i radykałów, którzy byli pod ich wpływem” (8). Aleksander Berkman, amerykański anarchista, powiedział, że bolszewicy pokazali „jak nie można robić rewolucji” (9). W tym samym 1920 roku, delegat niemieckich anarchosyndykalistów, A. Souchy, przybył do Dmitrowa z listem od Rockera, starego przyjaciela i towarzysza Kropotkina. Kropotkin i Souchy omówili rosyjską rewolucję, zło bolszewizmu, ideał wolnej federacji wolnych miast, rad, gmin i związków, oraz perspektywy ruchu robotniczego (10).
Piotr Aleksiejewicz Kropotkin nie dożył dnia, w którym pod koniec grudnia 1922 r. w Berlinie odbył się kongres rewolucyjnych związków zawodowych całego świata, który zapowiedział odbudowę anarchosyndykalistycznej Międzynarodówki, Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (IWA). Zmarł w Dmitrowie 8 lutego 1921 roku, ale oczywiście nie przypadkowo ludzie, którzy stali za początkami IWA (które zadeklarowało ożywienie antyautorytarnego skrzydła Pierwszej Międzynarodówki) byli dokładnie tymi samymi anarchistami, którzy długo pracowali z Kropotkinem, korespondowali lub spotykali się z nim w ostatnim roku życia. Pierwsi sekretarze IWA to Rudolf Rocker, Agustin Souchy i Alexander Shapiro, który został zmuszony do opuszczenia bolszewickiej Rosji, i zrobił wiele, aby, jak stary człowiek poradził mu w Dmitrowie, wyjawić rewolucyjnym działaczom robotniczym, co się dzieje w jego kraju ojczystym, aby zebrać i zjednoczyć europejskich syndykalistów. Dlatego też nie będzie przesadą stwierdzenie, że obecne IWA jest pomysłem Kropotkina, który zrobił tak wiele dla przywrócenia anarchosyndykalistycznej Międzynarodówki, i, jak tylko mógł, pomagał przygotować się do tego wydarzenia.
Vadim Damier,
KRAS-IWA
(1) Anarchistes en exil. Correspondance inédite de Pierre Kropotkine à Marie Goldsmith 1897 – 1917. Paris, 1995. Р.290.
(2) Nettlau M. Eine Arbeiterinternationale in Kropotkins Auffassung // Die Internationale. 1932. Heft5. Mai. S.116.
(3) Ibid. S.116-117.
(4) Анархисты. Документы и материалы. 1883–1935 гг. В 2 тт. Т.1. 1883–1916 гг. М., 1998. С.242.
(5) Кропоткин П.А. Предисловие // Пато, Э., Пуже, Э. Как мы совершим революцию. М., 2011. С.3–10.
(6) См. об этом: Дамье В.В. Забытый Интернационал. Международное анархо-синдикалистское движение между двумя мировыми войнами. Т.1. М., 2006. С.60–65, 272–278; Damier V. Anarcho-Syndicalism in the 20th. Century. Edmomton, 2009. P.66–69, 80.
(7) Кропоткин П.А. Обращение Кропоткина к рабочим и передовым кругам общественности о текущих событиях // Вопросы философии. 1991. №11. С.43–51.
(8) Кропоткин, П.А. Письма М.И. Гольдсмит, А.А. Боровому и А. Шапиро // Труды Комиссии по научному наследию П.А. Кропоткина. Выпуск I. М., 1992. С.193.
(9) Berkman A. The Bolshevik Myth (Diary 1920–1922). L; Winchester, 1989. Р.75.
(10) Souchy A. “Vorsicht: Anarchist!” Ein Leben für die Freiheit. Politische Erinnerungen. Grafenau,1985. S.46–49.
Egipt: Władze delegalizują grupy Czarnego Bloku
XaViER, Śro, 2013-01-30 11:09 Świat | Klerykalizm | Represje | Ruch anarchistyczny Egipski prokurator generalny, Talaat Abdallah, rozkazał aresztować wszystkich członków anarchistycznych grup określanych jako "Czarny Blok" (ze względu na sposób ubierania się i maskowania). Aresztowanym można zostać nawet za sam strój.
Egipski Czarny Blok, to nowe zjawisko na politycznej scenie Egiptu. W czasie ostatnich antyrządowych zamieszek w tym kraju grupy anarchistyczne były bardzo widoczne. Walki z policją toczyły się m.in. za pomocą butelek zapalających. W zamieszkach zginęło 30 osób, a 200 osób zostało rannych. W odpowiedzi prezydent Mohammed Mursi ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego. Obejmuje trzy północne prowincje - Port Said, Ismailię i Suez, gdzie odbyły się najgwałtowniejsze zamieszki.
Anarchiści wzięli na cel nie tylko instytucje państwowe ale także związane z islamskimi fundamentalistami Bractwo Muzułmańskie, które obecnie rządzi krajem i próbuje wprowadzać religijne ustawodawstwo ograniczające wolność. Zniszczono m.in. biuro Bractwa. Mówi się także, że kairska grupa czarnego bloku ma powiązania z grupą "ultrasów" kairskiego klubu piłkarskiego al-Ahly. Kibice mają swoje porachunki z fundamentalistami religijnymi i władzami, co w naturalny sposób zbliża obie grupy.