Ruch anarchistyczny

Media chwalą Anarchistyczny Uniwersytet

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Ruch anarchistyczny

Kanadyjskie media chwalą sposób organizacji Anarchistycznego Uniwersytetu w Toronto. Uniwersytet istnieje od 2004 r. i oferuję kursy za darmo. Jest ok. 20 osób w każdej grupie studentów i oferowane są różne kursy, n.p. polityka Ameryki Łacińskiej albo Kwestionowanie Męskości. Organizatorzy mówią, że roczny koszt prowadzenia uniwersytetu nie przekracza $50 – czyli ok. 150 zł.

5 stycznia w Historii Anarchizmu

Blog | Ruch anarchistyczny

1844 - Urodził się Manuel Gonzales Prado. Prado był anarchistą, poetą i autorem kilku książek. Kierował Narodową Biblioteką w Peru. Był dość sławny za życia; jego ksiązka „Wolne strony” wywołała skandal. Był także był ważny w historii literatury jako pierwszy autor modernizmu w Ameryce Łacinskiej. Dwie jego najbardziej znane książki zostały opublikowane w książce „Free Pages and Hard Times: Anarchist Musings. Oxford University Press (2003)” po angielsku.

1911 – Inauguracja wolnościowej szkoły Ferrerskiej w Nowym Jorku. Szkoła znajdywała się ulicy St. Marks Place ale po kilku benefitach, przeprowadzili się do większej szkoły na 12 ulicy. Rok później, szkołą zaczął kierować Will Durant, autor klasycznych książek „Historii Cywilizacji (11 tomów) i „Historia Filozofii”. Szkoła została przeprowadzona do Harlemu. W 1918 r. szkoła przeprowadziła się do Stelton w New Jersey, gdzie wiele rodzin anarchistycznych stworzyło kolonię. Niestety wojsko kupiło ziemię obok szkoły i otworzyło tam bazę wojskową w 1940, a to wiele zmieniło i było kilka incydentów z żołnierzami. Jednak szkoła przetrwała do 1953 r.

1878 – Urodziła się Nelly Roussel, anarchafeministka. Była pierwszą bardzo aktywną agitatorką na rzecz antykoncepcji w Europie. Ona jest jedna z najważniejszych kobiet w historii francuskiego feminizmu.

1877 – Zmarł Guiseppi Fanelli. Fanelli w 1868 pojechał z Włoch do Hiszpanii aby propagować anarchizm. Jest uznawany więc jako „ojciec” włoskiego i hiszpańskiego anarchizmu. Pinelli także był weteranem różnych powstań w tym w Polsce 1862-1863 r.

1960 – Sabate został zamordowany. (Zobacz historię z 4 stycznia).

1899 – W Rzymie, konserwatyści organizują konferencję anty-anarchistyczną. W odpowiedzi, anarchistka Emma Goldman przemawia do kilku tysięcy osób w hali Cooper Union w Nowym Jorku o anarchizmie.

1971 – Homes not War (Domy zamiast wojny) protest w Arizonie. 19 osób zostaje zatrzymanych.

Podkarpacie zwonu walczy!

Ruch anarchistyczny

Wszystkich podkarpackich aktywistów informujemy o nowo powstałym forum ALTERNATYWNE PODKARPACIE: www.korzenie.fora.pl

Zapraszamy do współpracy.
Lotta continua - Podkarpacie

Komunikat Prasowy - Akcja ZAMKNĄĆ GUANTANAMO

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

11. stycznia 2002 r. do amerykańskiej bazy wojskowej w Zatoce Guntanamo na Kubie przywieziono pierwszych, nielegalnie zatrzymanych więźniów. Obecnie, po pięciu latach, władze USA nadal bezterminowo przetrzymują ponad 430 ludzi z 35 krajów, którym przeważnie nie postawiono żadnych zarzutów i pozbawiono podstawowego prawa do sprawiedliwego procesu sądowego. Poddanym okrutnym, poniżającym torturom odmówiono też pomocy prawnej i kontaktu z rodziną.

Akcja “ZAMKNĄĆ GUNATANAMO” - protest przeciwko amerykańskiemu reżimowi więziennemu zorganizowany przez warszawskie środowisko anarchistyczne, który 6. stycznia 2007 r. o godz. 12.00 rozpocznie się pod Ambasadą USA w Warszawie, odbędzie się w ramach zaplanowanej na 11. stycznia br. międzynarodowej kampanii “SHUT DOWN GUNATANAMO”, zainicjowanej przez amerykańską organizację WITNESS AGAINST TORTURE (http://www.witnesstorture.org/).

Stosowanie tortur już dawno stało się integralną częścią polityki rządu USA. Tuż po ataku z 11. września 2001 r. prezydent Bush podpisał memorandum, w którym nadał CIA “wyjątkowe uprawnienia” do tzw. “walki z terroryzmem”, upoważniając do tworzenia poza terytorum Stanów Zjednoczonych tajnych miejsc przetrzymywania osób uznanych za niebezpieczne i poddawania ich szczególnie brutalnym metodom przesłuchań. Choć rząd Busha odmawia komentowania tych działań, niepodważalnych dowodów na torturowanie więźniów dostarczyli byli i obecni zatrzymani, agenci FBI oraz przydzielony do Guantanamo personel wojskowy. Do nieludzkich form traktowania ludzi należy: zakuwanie ich w kajdany oraz przykłuwanie do podłogi, przesłuchiwanie bez krzesła, w pozycji leżącej, ze związanymi rękoma i nogami, pozbawianie snu, pożywienia i wody. Poddawani torturom psychicznym więźniowie są również wystawiani na działanie bardzo niskich temperatur, rażeni prądem, chłostani, podtapiani oraz bici po podeszwach stóp. Kilkoro z nich próbowało popenić samobójstwa, a prawie 150 rozpoczęło strajki godowe. Dlatego w swym raporcie z lutego 2006 r. Komisja Praw Czowieka ONZ napisała, że “reżim prawny stosowany wobec zatrzymanych poważnie podkopuje (...) fundamentalne, powszechnie uznawane prawa czowieka”, jak i to, że “rząd USA powinien jak najszybciej zamknąć więzienie w Zatoce Guantanamo”.

Zarzuty wobec skłotersów z DeCentrum

Kraj | Ruch anarchistyczny

Prokuratura postawiła zarzuty anarchistom, którzy w październiku manifestowali w obronie DeCentrum. Prokuratura po raz drugi wzywa aktywistów na przesłuchania. Policja zrobiła im zdjęcia i pobrała odciski palców. Squatersi zapowiadają, że nikt z nich nie podda się ewentualnej karze.

Dziś w Historii Anarchizmu

Blog | Ruch anarchistyczny

Chyba warto codziennie pisać o historii anarchizmu. Nasza historia jest słabo znana – i prawie codziennie jest jakaś rocznica ciekawego wydarzenia. Tu będę w blogu opisać ciekawe wydarzenia w naszym ruchu, albo w ruchach blisko związanych.

3 stycznia

1925 – Mussolini odwołał parlament i zdelegalizował anarcho-syndykalistyczny związek USI. USI (IWA) była organizacją masowa (600 tys. członków) i byłą częścią anarchistycznego oporu wobec Mussoliniego. Związek walczył w bitwie pod Parmą przeciw Arditi. Kiedy Mussolini zdelegalizował go, USI działało pod ziemią. Wielu członków USI także walczyło razem z CNT przeciw Franco w wojnie domowej w Hiszpanii. Dziś USI nadal istnieje i ma kilkanaście tys. członków.

1825 – Robert Owen kupił 30 tyś. akrów ziemi w Indianii dla komuny New Harmony (Nowa Harmonia). Jego syn, Robert Dale Owen, zdecydował się przeprowadzić tam komunalny eksperyment. W komunie propagowali wolny socjalizm, nie mieli żadnego pieniądza. Propagowali abolicjonizm, wolną miłość, wolną edukację i antykoncepcję. Dale Owen także był członkiem radykalnej grupy pracowniczej. W końcu odszedł z komunalnego życia i wszedł do wielkiej polityki, gdzie on próbował lansować postępowe pomysły i walczył z niewolnictwem.

1964 – Strajk uczniów w Nowym Jorku. Prawie pół miliona uczniów bierze udział. Anarchiści odgrywają główną rolę w strajku. Uczniowie mieli dość złych warunków, szczególnie dla biednych i nie-białych uczniów.

1903 – Urodził się Jack Frager, ukraiński anarchista. Brał on udział w rewolucji rosyjskiej. Potem uciekł do Argentyny i pojechał mieszkać w Nowym Jorku. On był jednym z założycieli Libertarian Book Club w Nowym Jorku, był redaktorem gazety w języku jiddisz i opublikował różne książki, aktywnie brał udział w ruchu anarchistycznym. Był także wykładowcą historii ruchu pracowniczego. Jack brał udział w akcji młodych anarchistów i został zatrzymany za akcje wiele razy, ostatni raz w wieku 88 lat. Parę lat później, zaczął chorować na chorobę Alzheimera. Dopiero choroba przerwała jego działalność. Zmarł w wieku 95 lat. Był inspiracją dla wielu osób.

Nowe centrum socjalne w Dublinie

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

Kolektyw Seomra Spraoi zajął budynek pod numerem 6 przy Ormond Quay w Dublinie. Powstał w ten sposób nowy lokal anarchistyczny. Regularnie będą się tam spotkać anarcho-feministki, grupy wsparcia dla więźniów, kolektyw radykalnych twórców wideo i kolektyw centrum.

http://www.seomraspraoi.org

Klapek: Anarchizm Edwarda Abramowskiego. Stosunek do kapitalizmu i własności prywatnej

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Anarchizm jako pierwsza nowożytna doktryna konsekwentnie krytykuje własność zarówno prywatną jak i państwową, którą uważa za przyczynę i główną ostoję niesprawiedliwości i nierówności społecznej. Bowiem mówiąc słowami Kropotkina, "czyż można określić jaka cząstka bogactw, w których nagromadzeniu bierzemy wszyscy udział należy się każdemu z nas?". Dlatego też uważa on iż jedynym wyjściem jest zniesienie własności prywatnej na rzecz anarchistycznej wspólnoty komunistycznej. Jednak najdosadniej zdefiniował istotę własności Proudhon, twierdząc iż własność jest kradzieżą, bowiem nawet praca nie może się wiązać z przywłaszczeniem wspólnego dobra, które w postaci ziemi, powietrza czy darów przyrody należy do wszystkich ludzi. Także i inni anarchiści twierdzili, iż wszelka własność, wszelki kapitał pochodzi z rabunku, z kradzieży, z wyzysku pracy jednego nad drugim. Dlatego też anarchiści postrzegali własność jako przeszkodę na drodze do równości wszystkich obywateli, ponieważ, jak to ujął Malatesta, tak długo jak bogactwa i środki produkcji pozostaną własnością jedynie kilku ludzi, tak długo większość zawsze będzie zmuszona żyć i pracować w biedzie. Anarchizm zatem w konsekwencji krytyki własności krytykował także kapitalizm za bezduszne i czysto materialistyczne traktowanie człowieka. Jawił się on jako system eksploatujący bezwzględnie i bezlitośnie ludzi w swoim dążeniu do osiągnięcia jak największych korzyści jak najmniejszym kosztem. Dlatego też anarchiści winili system kapitalistyczny za całe zło i niesprawiedliwość społeczną. Zatem według Stanisława Morawskiego, możemy stwierdzić, iż już od słynnego sformułowania Proudhon, iż własność jest kradzieżą, kapitalizm był przez anarchistów interpretowany jako typowy przykład zniewolenia ludzi. Pisze on dalej iż właśnie dlatego Oscar Wilde już w 1891 roku w swej książeczce "Dusza człowieka w epoce socjalizmu" szuka uzasadnienia dla stanowiska anarchistycznego przede wszystkim jako wyjścia z piekła, jakim jest system kapitalistyczny, który to "produkuje" głód, nędzę i upokorzenie większości społeczeństwa. Dlatego też walka z kapitalizmem oznaczała, jak to ujął Kropotkin, dążenie do wywłaszczenia klas posiadających ze znajdujących się w ich rękach bogactw, które to potem będą mogły być rozdysponowane równo pomiędzy wszystkich w ustroju anarchokomunistycznym.

Grudniowa "Ulica"

Kraj | Świat | Ruch anarchistyczny

Grudniową "Ulicę Wszystkich Świętych" rozpoczyna blok tekstów, poświęconych 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Piszą o nim: Lele, Joanna i Andrzej Gwiazdowie oraz Henryk Sporoń, wspominający bunt w uhereckim "internacie". Bartek Świderek komentuje projekt utworzenia śląskiego "supermiasta" - Silesii i kończy artykuł o Transylwanii, Alex de Ville-Radczenko pisze o Libii '2006, Marcin Waciński żegna się z alchemią a Agnieszka M. Wasieczko prezentuje niemiecki "film uliczny" z l. 20. XX w. Jak zawsze - Marian Karaś i Michał "Kandahar" Graczyk w satyrycznej wizji współczesnej Polski i chichot historii z Kowar. Żadnych życzeń - ni "opozycji", ni rządowi. Kolejna, samorządna "UWŚ" - 29. stycznia.

Pismo można zobaczyć tutaj.

Martha Ackelberg: Anarchistyczne szkolnictwo i krytyka feministyczna

Edukacja/Prawa dziecka | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Poniższy wywiad pochodzi z anarchistycznego periodyku „Perspectives on Anarchist Theory” (spring 1997 vol.1 no.1), wydawanego przez Institut for Anarchist Studies.

Martha Ackelberg jest autorką książki „Wolne Kobiety Hiszpanii; walka o emancypację kobiet”, która opowiada historię grupy Mujeres Libres – organizacji Wolnych Kobiet. Mujeres Libres powstały w czasie hiszpańskiej rewolucji, a za swój cel stawiały sobie wyzwolenie kobiet od „potrójnego zniewolenia – od ignorancji, jako kobiety, jak i pracownice”.

Lektura tej książki pozwala poznać walkę Mujeres Libres jako walkę kobiet, jak i anarchistek, oferuje również współczesnemu feminizmowi nowe spojrzenie na takie kwestie jak wspólnota, różnorodność, władza czy niezależność.

Wywiad przeprowadzony został 6 stycznia 1997 roku przez Rebeccę DeWitt.

-Czy w rezultacie silnych politycznych represji, które przeszły hiszpańskie anarchistki, trudno było zdobyć archiwalne i historyczne materiały na ich temat?

Szczególnie trudno było spotkać te kobiety, dowiedzieć się czegoś o nich, ponieważ moimi początkowymi informatorami byli mężczyźni, którzy nie traktowali poważnie tematyki płciowej. Nie sądzę jednak, że rozmyślnie chcieli przeszkodzić, ale nie uważali, że miało to jakieś znaczenie.

Jeśli chodzi o archiwa to sytuacja była odmienna. Archiwa zostały stworzone przez wojsko i tajną policje frankistowską. Po zdobyciu tych dokumentów używali ich po wojnie w celu skazywania ludzi za zdradę. Zgromadzili w ten sposób niesamowitą dokumentację. Kiedy po raz pierwszy pojechałam do Hiszpanii w połowie lat 70., archiwa wciąż były prowadzone przez wojsko, a więc nie były ułożone w porządku, który miałby sens dla historyka. Materiały były skatalogowane na podstawie miejsc w których je znaleziono. Dlatego nie można było poprosić „Ok, chcielibyśmy dowiedzieć się czegoś na temat kolektywizacji – do którego katalogu mamy zajrzeć?”. Nie, musieliśmy po prostu przejrzeć wszystko co tam było. To był absurdalny sposób badań.

Piotr Arszinow: Machnowczyzna i anarchizm

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Anarchizm składa się z dwóch światów – świata filozofii, idei oraz świata czynów, praktycznych działań. Znajdują się one ze sobą w ścisłym związku. Walczącą klasę robotniczą przyciąga głównie konkretna, praktyczna strona anarchizmu. Podstawą praktycznego anarchizmu jest zasada rewolucyjnej inicjatywy robotników i ich samooswobodzenia. Stąd wynikają same z siebie zasada bezpaństwowości i samorządności robotników w nowym społeczeństwie. Do tej pory w historii walki proletariatu nie było przykładu masowego ruchu anarchistycznego w jego zasadniczym rodzaju. Wszystkie istniejące do tej pory ruchy robotników i chłopów znajdowały się w ramach ustroju kapitalistycznego i miały taki lub inny odcień anarchizmu. I jest to w pełni zrozumiałe.

Klasa robotnicza nie znajduje się w świecie pragnień, a w świecie realnym, gdzie codziennie poddawana jest fizycznemu i psychicznemu oddziaływaniu wrogich sił. Pomimo anarchistycznego świata idei, wciąż odczuwa na własnej skórze oddziaływanie całej kapitalistycznej rzeczywistości.

Naturalne jest to, że walka, którą wiodą robotnicy i chłopi w sposób nieunikniony niesie ze sobą znamię warunków i rzeczywistości. Ta walka nie może rodzić się w gotowej, skończonej anarchistycznej formie i odpowiadać wszystkim wymogom ideału. Taka skończona forma możliwa jest jedynie w wąskich politycznych kręgach i znów nie w praktyce, a w planach i programach.

Szerokie masy zaczynając walkę, szczególnie dużą walkę, w sposób nieunikniony na początku popełniają omyłki, dopuszczają sprzeczności i odchylenia i tylko w procesie tej walki wyrównują swoją linię stosownie do ideału, o który walczą.

Tak zawsze było i tak zawsze będzie. Jakbyśmy we wstępnym, pokojowym etapie dokładnie nie przygotowali organizacji i pozycji klasy robotniczej, w pierwszym dniu decydującej masowej walki wydarzenia potoczą się inaczej niż były planowane, w jednych przypadkach poprzez sam fakt wielkiego masowego wystąpienia, nieprzewidzianych odchyleń i wstrząsów mas, niektóre ulegną postępowi, zażądają uściślenia. I tylko stopniowo ogromny masowy ruch wejdzie na tę zasadniczą drogę, która wiedzie do celu.

To oczywiście nie oznacza, że wstępna organizacja pozycji i sił klasy robotniczej nie jest potrzebna. Wręcz przeciwnie, taka wstępna praca jest jedynym warunkiem zwycięstwa robotników. Ale przy tym należy stale pamiętać, że nie zwieńcza ona dzieła i że na jej początku ruch wymaga jeszcze przenikliwości w każdym momencie, zdolności do szybkiego orientowania się w nowych, złożonych okolicznościach, słowem – wymaga rewolucyjnej, klasowej strategii, od której w znacznym stopniu zależeć będzie wynik ruchu.

Ideał anarchistyczny jest wielki i bogaty różnorodnością swoich koncepcji. Jednak rola anarchistów w społecznej walce mas jest nader skromna. Ich zadaniem jest pomoc masom przy obieraniu prawidłowej drogi walki i zakładaniu nowego społeczeństwa. Jeśli masowy ruch nie jest jeszcze w stadium decydującego starcia, powinni oni pomóc masom zrozumieć sens nadchodzącej walki, jej zadania i cele, powinni pomóc im zająć swoje bojowe pozycje i organizować swoje siły. Gdy ruch wstąpi w stadium decydującego starcia powinni oni, nie tracąc ani minuty przystąpić do niego i pomóc uwolnić mu się od mylących odchyleń oraz podtrzymywać masy w ich początkowych, twórczych zamierzeniach, służyć im myślą i starać się cały czas o to, aby ruch na trwałe znalazł się na drodze wiodącej do głownego celu robotników.

Tu jest główne i być może jedyne zadanie anarchizmu w najbliższym okresie rewolucji. Klasa robotnicza owładnąwszy trwale pozycjami walki i budownictwa społecznego niewątpliwie nie ustąpi nikomu inicjatywy tworzenia. Ona będzie już przewodzić swoją myślą, stworzy społeczeństwo według swojego schematu. Być może będzie to anarchistyczny schemat, ale i on i społeczeństwo przez niego stworzone wyjdą z wnętrza oswobodzonej pracy, zbudowane i zwieńczone jej myślą i wolą.

Gdy zwracamy się ku machnowszczyznie, to od razu stykamy się z dwoma podstawowymi stronami tego ruchu:

1) ludowy, oddolny, jego prawdziwie proletariackie źródło, które zrodziło się w masach i masy od początku do końca podtrzymywały go, rozwijając go i kierując nim

2) był nie tylko żywiołowy, ale w pełni świadomie od pierwszych dni swojego powstania zaczął opierać się na pewnych bezspornie anarchistycznych zasadach:

a) na prawie pełnej inicjatywy robotników

b) na prawie ich gospodarczej i społecznej samorządności

c) na zasadzie bezpaństwowości przy budowaniu społeczeństwa.

W toku całego swego rozwoju ruch uporczywie i konsekwentnie trzymał się tych zasad. W ich imię stracił on od 200 do 300 tys. najlepszych synów narodu, odrzucił związki z jakimkolwiek siłami państwowymi i w ciągu trzech lat, w niesłychanie ciężkich warunkach z rzadkim w historii bohaterstwem niósł czarny sztandar uciskanej ludzkości, na którym było napisane: prawdziwa wolność robotników, autentyczna równość w nowym społeczeństwie.

W machnowszczyznie, mamy masowy anarchistyczny ruch robotników - nie w pełni skończony i skrystalizowany ale dążący do anarchistycznego ideału i idący drogą anarchizmu.

Ale dlatego, że ruch ten wyszedł z głębi mas, nie dysponował on niezbędnymi teoretycznymi siłami potrzebnymi przy każdym dużym ruchu społecznym. Ten niedostatek wyraził się w tym, że ruch w obliczu surowej rzeczywistości opóźniał się w rozwoju swoich idei i haseł, w wypracowaniu swoich praktycznych, konkretnych form. Dlatego rozwijał się on z opóźnieniem, szczególnie wobec licznych wrogich sił atakujących go ze wszystkich stron.

Należałoby oczekiwać, że anarchiści, zawsze tak wiele mówiący o masowym ruchu rewolucyjnym, latami oczekiwali na niego, jak na przyjście Mesjasza, spieszyli się, aby przystąpić do tego ruchu, zlać się z nim, oddać mu się w całości. W gruncie rzeczy nie doszło jednak do tego.

Większość rosyjskich anarchistów, którzy przeszli teoretyczną szkołę anarchizmu przebywało w swoich wyizolowanych, nikomu wtedy niepotrzebnych kółkach. Stali oni na boku i zastanawiali się co to za ruch, jak należy się do niego odnieść i nic nie robili pocieszając się myślą, że nie jest on jakoby czysto anarchistyczny.

A właśnie ich pomoc ruchowi, szczególnie wtedy, gdy bolszewizm jeszcze nie naruszył jego normalnego rozwoju, byłaby nieoceniona. Masy na gwałt potrzebowały robotników, którzy mogliby formułować i rozwijać ich idee, przenosić je na szerokie przestworza życia, rozwijać jego formy i kierować jego dalszym przebiegiem. Anarchiści nie chcieli być tymi robotnikami. Tym samym wyrządzili oni ogromna szkodę i ruchowi i sobie. Ruchowi - tym, że nie oddali mu w czas swego potencjału organizacyjnego i kulturalnego, wskutek czego rozwijał się on powoli, korzystając jedynie ze swego, wówczas niewielkiego potencjału teoretycznego, który posiadały masy. A sobie anarchiści wyrządzili szkodę tym, że ograniczyli swój związek z rzeczywistością i tym samym skazali się na bezczynność i bezpłodność.

Musimy skonstatować, że rosyjscy anarchiści przespali w swych kółkach największy masowy ruch, który w prawdziwej rewolucji jest na razie jedynym powołanym do realizacji historycznych zadań zniewolonej ludzkości.

Ale my tymczasem uważamy, że ten smutny fakt miał miejsce nie przypadkowo i że miał w pełni określone przyczyny. Zatrzymajmy się przy nich. Pośród naszych teoretyków duży procent pochodził z inteligencji. Ta okoliczność miała duże znaczenie. Znajdując się pod sztandarem anarchizmu, wielu z nich nie mogło całkiem wyrwać się ze sposobu myślenia środowiska z którego wyszli. Większość innych zajmowała się teorią anarchizmu - stopniowo przesiąkali oni przekonaniem o swoim przewodnictwie w ruchu anarchistycznym i uważali, że i sam ruch zacznie się od nich lub przy ich bezpośrednim udziale. A ruch zaczął się daleko od nich, na obrzeżach i do tego w najgłębszych warstwach ówczesnego społeczeństwa. Tylko niewielu teoretyków anarchizmu znalazło w sobie niezbędną czułość i męstwo, aby uznać ten ruch za dokładnie ten, do którego ich od dawna przygotowywał anarchizm i pospieszyć mu na pomoc. Lepiej będzie powiedzieć, że spośród wszystkich inteligenckich, teoretycznie uświadomionych anarchistów tylko Wolin zdecydowanie przystąpił do ruchu, w pełni poświęcając mu swoje zdolności, siły i wiedzę. Większość teoretyków anarchizmu trzymało się z boku od niego. To oczywiście nie przemawia ani przeciw machnowszczyznie, ani przeciw anarchizmowi, a tylko przeciw tym anarchistom i anarchistycznym organizacjom, które w momencie historycznego ruchu społecznego robotników i chłopów okazały się mieć na tyle wąskie horyzonty, być pasywnymi i bezużytecznymi, że nawet nie były w stanie lub nie chciały wziąć spraw w swoje ręce, gdy stały się one ciałem i krwią i wzywały do siebie wszystkich, którym drogie były wolność pracy i ideały anarchizmu.

Drugą, jeszcze ważniejszą stroną bezsilności i bezczynności anarchistów było pogmatwanie idei anarchizmu i chaos organizacyjny w ich szeregach. Nie bacząc na całą siłę, korzystność i bezkonfliktowość ideałów anarchizmu, jest w nim sporo niedomówień, ogólników i odchyleń w dziedziny nie związane ze społecznym ruchem robotników. Tworzy to grunt dla wszelkiego rodzaju mylnych interpretacji celów anarchizmu i jego praktycznego programu.

Do tej pory wielu anarchistów trwoni swoje siły rozmyślając nad tym, czy problemem anarchizmu jest oswobodzenie klasy, ludzkości czy jednostki. Jest to pytanie puste, jednak stale ono wynika z niektórych niejasnych założeń anarchizmu i daje dużą swobodę do złego wykorzystywania anarchistycznej praktyki.

Jeszcze większą swobodę do podobnego złego wykorzystywania daje niejasna teoria anarchistycznej swobody jednostki. Oczywiście, ludzie działając z silną wolą i silnie rozwiniętym rewolucyjnym instynktem, w idei anarchistycznej wolności jednostki widzą przede wszystkim ideę anarchistycznego stosunku do każdej innej jednostki, ideę nieustającej walki o anarchistyczną wolność mas. Ale ludzie nie kierujący się rewolucyjną pasją, troszczący się bardziej o wykazywanie swojego „ja" rozumieją tę ideę po swojemu. Kiedykolwiek, gdy problem dotyczy organizacji działań anarchistycznych, poważnej odpowiedzialności za nią, łapią się oni teorii anarchistycznej wolności jednostki i na jej podstawie sprzeciwiają się każdej organizacji, uciekają od wszelkiej odpowiedzialności. Każdy z nich ucieka na swoje drzewo, dba o swoje sprawy, głosi swój anarchizm. Myśl i działania anarchistów rozrzedzają się do absurdu. W rezultacie tego znajdujemy u rosyjskich anarchistów obfitość rozlicznych praktycznych systemów. W latach 1904-07 mieliśmy praktyczne programy „beznaczalców" i „czarnoznamieńców" głoszących częściowe wywłaszczenie i nieumotywowany terror jako metody walki anarchistycznej. Nietrudno zauważyć, że programy te są wyrazem zwykłego nastawienia ludzi do anarchizmu i mogły pojawić się i być przedstawione w środowisku anarchistycznym tylko w warunkach słabo rozwiniętego poczucia odpowiedzialności przed ludem i jego rewolucją. Ostatnimi czasy pojawił się rząd teorii to kibicujących sympatii dla władzy państwowej lub do przewodnictwa masom, to odrzucających zasadę jakiejkolwiek organizacji i głoszących absolutną swobodę jednostki lub mówiących o zbyt „uniwersalnych" zadaniach anarchizmu a w istocie dążących do tego, aby uwolnić się od ciężkich obowiązków chwili. Od dziesiątków lat rosyjskich anarchistów trzęsła żółta febra niezorganizowania. Wyżarła ona w nich zdolność do realnego myślenia i do momentu epoki rewolucji zgotowała im historyczną bezczynność.

Niezorganizowanie jest rodzonym bratem nieodpowiedzialności, a oboje prowadzą ku rozdrobnieniu idei i pustości w praktyce. Oto dlaczego, kiedy masowy ruch w postaci machnowszczyzny wyszedł z głębi ludu, anarchiści okazali się tak nieprzygotowani, bezwolni i słabi. Według nas jest to zjawisko tymczasowe. Można je wyjaśnić tym, że rosyjski anarchizm jeszcze się organizacyjnie nie wykrystalizował. Powinien on zorganizować się, związać w jedno wszystkich tych, którzy całym sercem byli za anarchizmem i tych, którzy przede wszystkim byli oddani klasie robotniczej. Tym samym usunęłoby się dezorganizacyjny element w anarchizmie.

Anarchizm nie jest mistycyzmem, nie jest rozważaniem o rzeczach przepięknych, nie jest krzykiem rozpaczy. Jego wielkość polega przede wszystkim na jego oddaniu uciskanej ludzkości. Nosi on w sobie prawdziwość mas, ich heroizm, dążenia woli i w obecnych czasach jest jedyną społeczną teorią, na której masy mogą z ufnością oprzeć się w swojej walce. Ale aby usprawiedliwić to zaufanie anarchizmowi nie wystarczy być tylko wielką ideą, a anarchistom - jej platonicznymi wyrazicielami. Anarchiści muszą być stałymi uczestnikami, wyrobnikami rewolucyjnego ruchu mas. Wówczas ruch ten będzie oddychać całą pełnią anarchistycznych ideałów. Za darmo nic się nie da zrobić. Każda sprawa potrzebuje uporczywego wysiłku i ofiar. Anarchizm powinien obrać jedność woli i jedność działań oraz dokładne określenie swoich historycznych zadań. Anarchizm powinien wejść w masy, zlać się z nimi. Mimo tego, że machnowszczyzna powstała i rozwijała się samodzielnie, bez jednoczesnego działania ze strony organizacji anarchistycznych, jej los i los anarchizmu w rosyjskiej rzeczywistości ściśle się przeplatały.

Machnowszczyzna jasno świeciła anarchistycznym światłem. Spośród wszystkich społecznych teorii, masy powstańcze odnosiły się z sympatią jedynie do anarchizmu. Bardzo wielu powstańców nazywało się anarchistami nie wyrzekając się tego nawet w obliczu śmierci. I w tych czasach anarchizm dał machnowszczyznie kilku wspaniałych uczestników, którzy z pełnym poświęceniem oddali swe siły i wiedzę temu ruchowi. Jak nie mały by był procent tych uczestników, zdążyli oni przynieść ruchowi wiele korzyści wiążąc anarchizm z tragicznym losem machnowszczyzny. To przeplecenie losów anarchizmu i machnowszczyzny rozpoczęło się w połowie 1919r. Latem 1920r. zostało ono utrwalone na Ukrainie jednoczesnym pochodem bolszewików na machnowców i anarchistów i najwyraźniej zaznaczył się w październiku 1920 r. podczas wojskowo- politycznego porozumienia machnowców z władzą radziecką, kiedy machnowcy pierwszym warunkiem tego porozumienia uczynili żądanie uwolnienia z ukraińskich i rosyjskich więzień wszystkich machnowców i anarchistów oraz zapewnienia im prawa do wypowiadania i głoszenia swoich idei i przekonań.

Spróbujmy chronologicznie przedstawić proces wchodzenia anarchistów do ruchu machnowskiego. Już od pierwszych dni rewolucji 1917r. w Hulaj-Polu organizowała się grupa anarcho-komunistów, która prowadziła nasiloną pracę rewolucyjną w regionie. Z tej grupy wyszli później ofiarni działacze i przywódcy machnowszczyzny - N. Machno, S. Karetnik, Marczenko, Kałasznikow, Liutyj, Grigorij Machno i inni. Od samego początku machnowszczyzny grupa ta utrzymywała ścisły związek z ruchem.

W końcu 1918 r. i na początku 1919 r. w rejonie machnowskim powstawały grupy anarchistyczne i starały się nawiązywać kontakty z machnowcami. Jednak niektóre z tych grup, jak np. w Bierdiańsku i innych miastach nie odpowiadały wymogom anarchizmu i oprócz negacji, niczego nie dawały ruchowi. Na szczęście był on na tyle rozsądny, że działał pomimo nich... Na początku 1919 r. w Hulaj-Polu oprócz takich wybitnych miejscowych chłopów-anarchistów, jak Machno, Kretnik, Marczenko, Wasilewski i inni byli także anarchiści przybyli z miast, ze znanych organizacji - Burbyra, Michaliow-Pawlenko i inni. Pracowali oni wyłącznie na froncie lub w oddziałach powstańczych na tyłach. Wiosną 1919 r. do Hulaj-Pola przybyło kilku wybitnych anarchistów zajmujących się głównie organizowaniem kultury i oświaty w regionie: wydawali pismo „Droga ku Wolności" - główny organ prasowy machnowców, założyli miejscowy Hulaj-polski Związek Anarchistów rozpoczynający działania w armii i wśród chłopów.

W tym czasie w Hulaj-Polu pojawiła się anarchistyczna organizacja „Nabat". Pozostawała ona w ścisłym kontakcie z machnowcami, pomagała im kulturalnie i wydawała pismo „Nabat". Nieco później organizacja ta zjednoczyła się z Hulaj-polskim Związkiem Anarchistów.

W maju z Iwano-Wozniecowska do Hulaj-Pola przyjechała grupa robotników anarchistów w liczbie 36 ludzi. Pośród nich byli znani anarchiści Czerniakow i Makiejew. Część przybyłych osiedliła się w komunie Hulaj-polskiej a część rozpoczęła pracę kulturalną w regionie i w armii.

A od maja 1919 r. Konfederacja Anarchistycznych Organizacji Ukrainy „Nabat" będąca najaktywniej działającą ze wszystkich organizacji anarchistycznych w Rosji, zaczęła rozumieć, że główny puls życia rewolucyjnego mas bije w oswobodzonym obszarze powstańczym. Zdecydowała się ona skierować swe siły na ten obszar. Na początku 1919 r. wysłała ona do Hulaj-Pola Wolina, Mrocznego, Nosifa Emigranta i innych robotników. Proponowano, aby po zjeździe robotniczo-chłopskim zwołanym przez Radę Wojenno-Rewolucyjną na 15 czerwca w Hulaj-Polu, przenieść tam centrum koordynacyjne Konfederacji. Ale następujący wówczas jednoczesny atak na region bolszewików i Denikina przeszkodził tym poczynaniom. Do Hulaj-Pola dotarł sam Mroczny, zmuszony po 1-2 dniach wrócić z powrotem ze względu na ogólny odwrót. Wolin i inni utknęli w Jekaterynosławiu i dopiero pod Odessą w sierpniu 1919 r. weszli do cofającej się już armii machnowskiej.
Jednak anarchiści weszli do ruchu z ogromnym opóźnieniem, gdy jego normalny rozwój został przerwany działaniami wojennymi i został zbity z drogi budownictwa społecznego i przestawiony na wojenne tory.
Od końca 1918 r. do lipca 1919 r. w regionie były wspaniałe warunki dla pracy twórczej w miastach: front stał w odległości 200-300 wiorst, prawie pod Taganrogiem, a wielomilionowa ludność 8-10 powiatów była pozostawiona sama sobie.

Teraz anarchiści mogli pracować tylko w sytuacji działań wojennych, znajdując się pod nieustannym obstrzałem ze wszystkich stron i codziennie przemieszczali się z miejsca na miejsce. W sytuacji wojny anarchiści, którzy przystąpili do armii robili wszystko, co było w ich mocy. Niektórzy, jak Makiejew, Kagan weszli na obszar działań wojennych, a większość zajmowała się pracą kulturalna wśród powstańców i we wsiach, przez które przechodzili machnowcy. Ale nie była to twórcza praca wśród mas. Warunki wojenne zawęziły ją, ograniczywszy znacznie szeroką agitację. O zakrojonej na szeroką skalę pracy twórczej nie było nawet co myśleć. Tylko w rzadkich przypadkach, np. przy zdobyciu Aleksandrowska, Berdłańska,
Melitopola i szeregu innych miast i powiatów anarchiści i machnowcy mieli czasową możliwość rozpocząć pracę na szerszą skalę. Ale to z jednej, to z drugiej strony ciągle się staczała wojenna zawierucha zmiatając przeprowadzona pracę i wciąż przychodziło ograniczać zacieśnioną agitację i propagandę wśród powstańców i chłopów. Był to niedogodny moment do szerokiej i twórczej pracy wśród mas.

Niektóre osoby nie będące w ruchu lub będące w nim krótkotrwale, na podstawie tego okresu wyprowadziły błędny wniosek, że machnowszczyzna zbyt wiele uwagi poświęcała wojnie, a zbyt mało pozytywnej pracy wśród mas. W rzeczy samej wojenny okres w historii machnowszyzny okazywał się produktem nie jej samej, a tylko tych okoliczności, które powstały w odniesieniu do niej w połowie 1919r. Bolszewicy-państwowcy doskonale znali sens ruchu machnowskiego i położenie anarchizmu w Rosji. Nie wątpili w to, że w obecnym momencie anarchizm w Rosji bez związku z takim masowym ruchem, jakim była machnowszczyzna, nie będzie miał gruntu, będzie bezpiecznym i nieszkodliwym dla nich zjawiskiem. I na odwrót, anarchizm był jedynym światopoglądem na którym machnowszczyzna mogła oprzeć się w swej nieprzejednanej walce z bolszewizmem. Oto i dlaczego oni uporczywie dokładali wszelkich starań ku temu, aby oddzielić jedno od drugiego. I w końcu ogłosili, że machnowszyzna jest przeciw wszelkim ludzkim prawom. Przy tym i w Rosji i szczególnie za granicą wyrachowani kombinatorzy tworzyli wyobrażenie, że wierzą w bezsporną słuszność swoich działań i że ponoć tylko ślepi lub całkiem nie znający Rosji mogą wątpić w sprawiedliwość ich działań.

Idei anarchistycznej bolszewicy oficjalnie nie ogłaszali za sprzeczną z prawem, ale jakikolwiek rewolucyjny krok anarchistów nazywali oni machnowszczyzna i udowadniając swoją podłość jezuicką zasłaniali się polityczna frazeologią wtrącając ich do więzień lub obcinając im głowy. W ostatecznym rozrachunku i machnowszczyzna i anarchizm nie chcąc płaszczyć się przed bolszewikami znalazły się w jednym położeniu.

https://cia.media.pl/machnowszczyzna

Vendetta greckich anarchistów przeciwko policji i państwu

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

Podczas kilku ostatnich tygodni anarchisci w Atenach i Salonikach przeprowadzili ataki przeciwko policji i zniszczyli kilka banków. Większosć akcji jest odpowiedzią na ostatnie przypadki policyjnej brutalności w Grecji oraz solidarnością z anarchistami w więzieniu prowadzącymi strajk głodowy.

Strajk głodowy greckich anarchistów

Świat | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny

Dwóch greckich anarchistów siedzących w areszcie od czasu zadym 6 maja na Europejskim Forum Ekonomicznym prowadzi strajk głodowy, domagając się zwolnienia z więzienia. Tarasios Zadorozniy głoduje już 25 dzień i obecnie przebywa w szpitalu. Gerasimos Kiriakopoulos prowadzi głodówkę od 9 dni.

W akcie solidarności z ich protestem anarchiści dokonali ataków ładunkami zapalającymi na 9 banków w Atenach, Pireusie i Salonikach.
http://www.ekathimerini.com/4dcgi/_w_artic...0/12/2006_77994

Atakowane są też komisariaty policji, do tego stopnia iż greckie władze planują przed tymi budynkami budowę specjalnych betonowych barier mających zamykać ulice i blokować łatwy dostęp do komisariatów.

Grecka strona o akcjach solidarnosciowych : http://www.geocities.com/may6solidarity/

Potrzebna jest solidarność międzynarodowa!

Uwolnienie filipińskich działaczy FNB

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

W środę zostali zwolnieni działacze Food Not Bombs z Filipin zatrzymani 10 miesięcy temu w związku z podejrzeniem, jakoby byli członkami Nowej Armii Ludowej. O zatrzymaniu ich pisaliśmy już wcześniej.

Regionalny sąd prowincji Benguet oddalił zarzuty z braku dowodów. Pod petycją o ich uwolnienie podpisało się 2.000 filipińczyków i osób spoza granic tego kraju.

Czarno-czerwona opaska na ramię powstańca

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

1.
Kiedy Michał Przyborowski zapukał do drzwi Michała Marka, syna Lwa Marka, w celu zebrania danych na temat dawnej działalności anarchistów na ziemiach Rzeczpospolitej, usłyszał: "mój ojciec nie jest sławą, o której ktoś wie, czy też pisze książki". Ostatecznie przekonał do siebie Michała Marka otrzymując wspomnienia uczestnika Powstania Warszawskiego, Żyda anarchisty, współzałożyciela Syndykalistycznego Porozumienia Powstańczego, redaktora "Syndykalisty", uczestnika Anarchistycznej Federacji Polski… Syn pisze w Posłowiu, że miał pewne wątpliwości, czy taka publikacja komukolwiek może coś dać, myślał, że to tylko wyprawa w przeszłość. Pierwsze reakcje na wspomnienia Lwa Marka rozwiały te wątpliwości, ukazały aktualność problemową, inspirujący charakter tekstu.

Pierwotnie wspomnienia napisane były dla konkretnego odbiorcy, dla Michała Marka. Napisane w 1967-69 obejmują okres 1943-44. Lew Marek zastrzegł, że tekst ma zostać przeczytany dopiero po jego śmierci.

W pewnym sensie syn Marka miał racje. Historia anarchizmu jest historią przez małe "h". Jest opowieścią codzienną, żmudną walką poza głównymi salonami, walką często w osamotnieniu ideologicznym. Mały format tej historii, jej lokalność, jej marginalność, nie stanowi bynajmniej powodu do odrzucenia, uznania za nieistotne dokonań anarchistów. Zwłaszcza dziś, gdy wielka Historia ulega szerokiej krytyce, gdy główny tekst atakowany jest za swoją represyjność, gdy salony polityki ujawniają się jako wylęgarnia zepsucia moralnego, gdy kolorowe, wysokonakładowe gazety nie reprezentują nic poza reklamami, może właśnie dziś warto przyjrzeć się zapiskom na marginesie, czarno-białym, niskonakładowym pismom, działaniom, których kamery nie obejmują.

Książka mająca przede wszystkim charakter dokumentalny, historyczny została wzbogacona o liczne biografie postaci przewijających się przez jej stronice oraz opisy organizacji, jak też zdjęcia z okresu okupacji.

Kanał XML