Ruch anarchistyczny
Anarchiści w Drugiej Republice Hiszpanii – gorzkie lekcje polityki wyborczej
Yak, Pon, 2011-04-25 17:14 Publicystyka | Ruch anarchistyczny | WyboryWraz z końcem dyktatury Primo de Rivery w 1930 r. nastąpił okres odwilży, w którym zalegalizowano anarchosyndykalistyczny związek CNT i złagodzono represje wobec organizacji związkowych.
Jednak skala bezrobocia i niewydolność systemu pomocy społecznej spowodowała, że pracownicy budowlani zrzeszeni w CNT przystąpili do strajku generalnego. Władza sięgnęła po sprawdzone metody: znów doszło do brutalnych represji ze strony policji.
Choć rewolucyjny syndykalizm był nadal najbardziej popularny wśród robotników, w siłę rosła nacjonalistyczno-socjalistyczna Republikańska Lewica Katalonii (Esquerra Republicana de Catalunya), partia która obiecywała wprowadzenie anty-inflacyjnych ustaw wiążących poziom zarobków z rosnącymi kosztami utrzymania, wprowadzenie płacy minimalnej, daleko idące reformy służby zdrowia i opieki społecznej, a także skrócenie dnia pracy. Partia obiecywała też rewolucję w mieszkalnictwie i stworzenie "miasta ogrodu" - domu z ogrodem dla każdej rodziny robotniczej.
CNT nie było nastawione wrogo wobec nowej partii, m.in. z racji tego, iż czołowi politycy partii, tacy jak Lluis Companys, bronili członków CNT przed sądami w czasie dyktatury i udostępniali miejsca spotkań nielegalnemu wówczas związkowi. ERC przekonywało aktywistów CNT, że nawet jeśli partia nie zrealizuje obietnic wyborczych, to jej obecność we władzach ułatwi walkę o prawa pracownicze. Te złudzenia spowodowały, że CNT stworzyło przychylny klimat dla ERC, reklamowało wydarzenia partii i organizowało razem protesty. Choć CNT nie poparło wprost głosowania na tę partię, jednak współpraca z kandydatami w wyborach mogła być odczytana tylko w jeden sposób. CNT przyczyniło się też do ugruntowania kultu osobowości Francesca Macia, który stał się później prezydentem autonomii katalońskiej. Odchodząc od swojej zwyczajowej polityki bojkotu wyborów, na wiosnę 1931 r., CNT uznało, że wygrana prawicy oznaczałaby utrzymanie monarchii, brak amnestii dla więźniów politycznych i niepewność co do dalszych losów związku. Głosowanie na republikanów wydawało się „mniejszym złem” i z tego powodu odstąpiono od bojkotu wyborów.
Kwietniowe wybory w Barcelonie zakończyły się niekwestionowanym zwycięstwem partii ERC, która zdobyła 31% głosów. Ogłoszono powstanie Drugiej Republiki. Masy świętowały na ulicach. Członkowie CNT nie czekali długo i tuż po ogłoszeniu nowego ustroju ruszyli do głównego więzienia i uwolnili swoich towarzyszy, paląc całą dokumentację więzienną w trakcie dobrze zaplanowanej operacji. Jednak Guardia Civil zareagowała, gdy niedługo później tłumy próbowały wedrzeć się do sądów, by spalić całą dokumentację sądową. Gdy odbyła się demonstracja pod wyspecjalizowaną jednostką policji do zwalczania anarchistów i syndykalistów (Brigada Policial especializada en Anarquismo y Sindicalismo), policjanci otworzyli ogień do zebranych. Anty-anarchistyczna jednostka policji, utworzona podczas monarchii, nie została zlikwidowana przez władze Drugiej Republiki, a jedynie zmieniono jej nazwę na „Oddział śledztw o podłożu społecznym”.
Nowa władza musiała w jakiś sposób zapanować nad wzburzonymi masami, w których rozbudzone zostały nadzieje. Nowy prezydent autonomii katalońskiej, Francesc Macia, liczył na to, że CNT włączy się w działania policji na ulicach, by zmienić wizerunek policji, jako instytucji wrogiej robotnikom. Macia chciał wciągnąć CNT do rządu „narodowej jedności”, co w tamtym momencie odrzucali nawet najbardziej umiarkowani członkowie związku.
Szybko okazało się, że nowe władze nie są w stanie zrealizować swoich obietnic. Władze centralne w Madrycie zamroziły programy pomocy dla bezrobotnych i prace publiczne, które miały zmniejszyć bezrobocie. Praktyczne efekty społecznych programów ERC ograniczyły się do rozdawania zupy bezdomnym i wydawania kuponów żywnościowych. Nagłej zmianie polityki towarzyszyła zmiana retoryki. Nagle okazało się, że subsydia są „niemoralne”, gdyż spowodowałyby powstanie nowej „kasty” wśród bezrobotnych i robotników. Republikanie przepełnieni byli wiarą w procedury sądowe i uważali, że zarówno biedni, jak i bogaci będą mogli w równym stopniu korzystać z aparatu sądowego i że pozwoli on uporządkować siły rynku. Utrzymując fikcję równości wobec prawa, republikanie w istocie wzmocnili faktyczne nierówności społeczne wpisane w status quo.
Partia, która w czasie wyborów pozowała na obrońcę mas pracujących, jasno opowiedziała się po stronie klasy posiadającej i jej ideałów. Najważniejsze stało się utrzymanie porządku. Nowe władze, w tym gubernator Lluis Companys, były zgodne co do tego, że Republika miała budzić strach. Nurt nacjonalistyczny w partii ERC zaczął dominować, a wraz z nim ślepa wiara w „ducha narodu” i cudowną moc niepodległości, która sama z siebie miałaby znieść wyzysk klasowy. ERC widziało siebie jako arbitra pomiędzy klasą posiadaczy, a klasą pracującą. Z tego powodu, tradycja walki pracowniczej i bezpośrednie metody anarchistów zaczęła być postrzegana jako przeszkoda w „harmonijnym rozwoju Katalonii”. Wszelkie spory pomiędzy pracownikami, a pracodawcami miały być rozwiązywane przed instytucją arbitrażową, tzw. „jurados mixtos”, które miały całkowicie zastąpić kulturę strajków i protestów właściwą dla CNT. W ten sposób, władze Republiki próbowały wdrożyć ściślejszą dyscyplinę robotniczą, niż ta, która istniała za czasów Monarchii. Dla członków CNT było to nie do zaakceptowania: związkowcy uważali, że wszelkie ustępstwa od szefów i państwa można uzyskać jedynie na ulicy.
Gdy znów wybuchły protesty bezrobotnych, rząd zrównał bezrobotnych z kryminalistami i ogłosił, że bezrobocie jest jedynie problemem z zakresu porządku publicznego i rozwiązanie tego problemu powinno leżeć w gestii policji. Partia ERC kładła też coraz większy nacisk na walkę z imigrantami i zamierzała deportować imigrantów o narodowości innej, niż Katalońska. ERC interpretowała bezrobocie w kategoriach nacjonalistycznych, obarczając imigrantów całą odpowiedzialnością za wszystkie problemy na rynku pracy – czego nie uczyniła dotąd żadna partia prawicowa.
By wdrożyć represyjną politykę, władze republikańskie postanowiły nie rozwiązywać znienawidzonych jednostek Guardia Civil, które były czołową siłą represji za czasów monarchii. Gdy dochodziło do walki pracowniczej poza instytucją jurados mixtos, oddziały Guardia Civil rutynowo strzelały do nieuzbrojonych protestujących robotników. Bezwarunkowe poparcie władz dla gwardzistów dawało im dużą pewność siebie. We wrześniu 1931 r., zaledwie pięć miesięcy po ogłoszeniu Republiki, pierwszy członek CNT zmarł w wyniku obrażeń doznanych na posterunku policji. W tym samym miesiącu policjanci zabili trzech aresztowanych robotników i ranili pięciu innych. Kilka tygodni później, grupa znanych anarchistów z Barcelony została aresztowana na ulicy i pobita na komisariacie.
Władza uznawała wszelkich „agitatorów” i osoby powodujące „skandal publiczny” za pozbawione wszelkich praw, wobec których można było stosować areszt bez sądu. Stałą praktyką były łapanki w „podejrzanych dzielnicach”. Przepchnięto przez parlament Ustawę o obronie Republiki, która umożliwiała prewencyjne działania przeciwko „siłom lewicy i prawicy”, które zostały uznane za „wrogów Republiki”. W praktyce, ustawę stosowano jedynie przeciw lewicy. Nowa ustawa kryminalizowała „bunt”, rozpowszechnianie informacji, które mogło prowadzić do złamania prawa, lub dyskredytowanie instytucji państwowych. Ustawa również praktycznie delegalizowała zebrania i demonstracje „anty-republikańskich grup”, do których zaliczali się anarchiści.
Jednym z gorących zwolenników ustawy był Largo Caballero, który miał później uformować rząd, w którego skład weszli anarchiści z CNT (o gorzkich konsekwencjach tej drugiej zdrady ideałów w następnym odcinku).
Na podstawie: Chris Ealham, Anarchism and the City, Revolution and counter-revolution in Barcelona, 1898-1937, AK Press (2010)
Tekst książki dostępny jest tu: http://libcom.org/files/Class,%20Culture%20and%20Confict%20in%20Barcelon...
https://cia.media.pl/rewolta_w_asturii_w_1934
https://cia.media.pl/hiszpania36
Fala zatrzymań i aresztowań anarchistów we Włoszech
Jaromir, Wto, 2011-04-19 14:57 Świat | Represje | Ruch anarchistyczny 5 aresztowań w Bolonii, 7 nakazów obserwacji, 60 policyjnych nalotów w całych Włoszech.
6-go kwietnia ponad 300 funkcjonariuszy policji wzięło udział w „antyterrorystycznej” operacji o kryptonimie „Operacja Banita” (oryg. Outlaw Operation), której celem byli członkowie ruchu anarcho-insurekcyjnego we Włoszech. Operacja została równolegle przeprowadzona w 16 włoskich miastach, m.in. w Bolonii gdzie policja aresztowała 5 osób nieopodal zaskłotowanego centrum społecznego- Fuoriluogo, po czym zamknęła je. Kolejna osoba została aresztowana w pobliskim mieście Ferrara, zwolniona zaraz po przesłuchaniu.
7 innych osób otrzymało zakaz przemieszczania się, są obserwowane i przesłuchiwane (dla wiadomości czytelników- środki takie nakładane są na osoby, wobec których istnieją szerokie poszlaki winy, oraz przynajmniej jedno z podejrzeń: ryzyko ucieczki, ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa oraz ryzyko matactwa i niszczenia dowodów w sprawie- przyp. Jaromir).
Szczecin: "Odzyskać miasto" - spotkanie, projekcja, dyskusja
Renegade, Pon, 2011-04-11 18:49 Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistycznyW środę, 13 kwietnia 2011, o godzinie 19.00, zapraszamy do Społecznego Infopunktu Alert, przy ul. Ślaskiej 34 w Szczecinie, na spotkanie „Odzyskać miasto”. Prelegentem będzie Krzysztof Hryniewiecki z redakcji Przeglądu Anarchistycznego oraz aktywista Kolektywu Rozbrat z Poznania. Wstęp wolny.
Odzyskać miasto
Polityka władz miejskich w Polsce ma na celu przeciwdziałanie szerszej społecznej samoorganizacji. Obecna forma pozorowanych rządów większości pozwala na realizację interesów uprzywilejowanych grup społecznych. Interesy tych, którzy nie posiadają wpływów we władzach, są ograniczane. Jednym z przejawów takiego stanu jest zapoczątkowanie procesów gentryfikacji. Ograniczenie tej antyspołecznej polityki władz samorządowych zależy od intensywności oporu stawianego przez mieszkańców miast.
Projekcja filmu „Burżuazja wraca do centrum” (65', 2010, SzumTV, Polska)
Dokument przedstawia procesy społeczne związane z gentryfikacją zachodzące w polskich miastach.
Wydarzenie promuje najnowszy numer Przeglądu Anarchistycznego
Przegląd Anarchistyczny ukazuje się od 2003 roku, do piątego numeru jako "Biuletyn Poznańskiej Biblioteki Anarchistycznej". Numer aktualny oraz numery archiwalne można nabyć poprzez dystrybucję Oficyny "Trojka", w Empikach oraz m. in. w Społecznym Infopunkcie Alert w Szczecinie przy okazji wydarzeń.
Przegląd Anarchistyczny
www.przeglad-anarchistyczny.org
Rozbrat
www.rozbrat.org
Społeczny Infopunkt Alert
www.facebook.com/infopunktalert
O co toczy się gra
XaViER, Nie, 2011-04-10 19:12 Publicystyka | Ruch anarchistycznyPiszę to w chwili, gdy na Krakowskim Przedmieściu powiewają setki biało-czerwonych flag, gdzie do tysięcy ludzi przemawia prezes PiS Jarosław Kaczyński. Mówi wiele o “onych”, gra na podziałach i na sugestiach dotyczących rzekomego zamachu na samolot w którym leciał m.in. jego brat oraz wielu oficjeli rządowych i partyjnych ze wszystkich rządzących partii. Można to wyśmiewać, można to ignorować, ale moim zdaniem bez zastanowienia się nad problemem podziału, który chce wzmacniać PiS i jego prezes, który wywołuje realny rezonans społeczny, do niczego to nas nie zaprowadzi. Mniej lub bardziej mądre żarty czy to w Internecie, czy to w postaci instalacji z puszek nie doprowadzą nas do zrozumienia problemu, jakim jest obecnie wzmacniający się podział polityczno-mityczny, który wcale nie jest nam na rękę.
Demokracja w ruchach społecznych
gosposia_samosia, Pon, 2011-04-04 23:03 Ruch anarchistycznyZapraszamy na spotkanie – otwartą dyskusję – „Demokracja w ruchach społecznych”
7.04.2011 g. 18.00 księgarnia Nalanda, Plac Kościuszki 12, Wrocław
Wychodząc z obserwacji, że ruchy lewicowe we Wrocławiu są rozdrobnione i brak jest nam wspólnej płaszczyzny komunikacji, oraz z założenia, że w obecnych warunkach społeczno-gospodarczych trzeba wzmóc działania lewicowe oraz budować szerszą sieć porozumienia i organizowania się, zapraszamy na otwartą dyskusję o Demokracji w Ruchu(ach).
Celem spotkania jest nawiązanie relacji między działającymi ruchami społecznymi we Wrocławiu, próba skonsolidowania się, wytworzenia wspólnej płaszczyzny dla lewicowych działań. A także będzie to okazja do wymiany doświadczeń i planowanych działań na 2011 rok, tak byśmy wiedziały/ li co dzieje się we Wrocławiu i wzajemnie się wspierały/li oraz wymieniały/li doświadczeniami i pomagały/li sobie w organizowaniu się.
Pomysł spotkania został zaczerpnięty po ostatniej ulicznej akcji, jaką była Manifa 2011 w Wrocławiu.
Inicjatorkami spotkania są osoby związane z organizacją Manify, spotkanie ma również na celu wyłonienie koalicji organizacyjnej następnej Manify (2012).
Program spotkania :
1. ustalenie demokratycznych procedur dyskusji.
2. zgłaszanie tematów do dyskusji.
3. otwarcie dyskusji.
4. zawiązanie koalicji organizującej Manife 2012.
Zapraszamy serdecznie
Jasna Polana nr 5
marcinsen, Czw, 2011-03-31 15:30 Edukacja/Prawa dziecka | Gospodarka | Kultura | Militaryzm | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyW sieci pojawił się dziś nowy, piąty już numer Jasnej Polany, czasopisma dotykającego między innymi tematu swobód obywatelskich i wewnętrznego rozwoju jednostki. W numerze znajdziecie: •Słowem wstępu; •Królestwo Boga jest w tobie - Lew Tołstoj; •Aby Ameryka żyła, Europa musi umrzeć - Russell Means; •O znaczeniu stowarzyszeń - Edward Abramowski; •Znaczenie konfederacjonizmu - Murray Bookchin; •Życie w rewolucyjnej Barcelonie - Manolo Gonzales; •Posiadanie i bycie w doświadczeniu codziennym - Erich Fromm; •Podróż - Marcin Kreczmer
Twórca pisma prosi o kontakt znające angielski osobych chętne do współpracy (email w stopce redakcyjnej pisma)
Włochy: Strajk USI-AIT przeciw wojnie w Libii
Akai47, Wto, 2011-03-29 15:06 Świat | Ruch anarchistyczny | StrajkWłoski związek anarchosyndykalistyczny USI-AIT zorganizuje 15 kwietnia strajk przeciw wojnie w Libii. Ma w nim wziąć udział nawet kilka tysięcy osób, przede wszystkim członków związku.
Związkowcy wysłali informacje o strajku Silvio Berlusconiemu i różnym ministrom w rządzie. W liście do rządu przypomnieli także o niektórych postulatach ostatniego strajku z 28 stycznia, tj. o zamknięciu wszystkich Ośrodków Identyfikacji i Wydalenia dla imigrantów, przeciw wykorzystaniu środków wydawanych na wojsko, a także o poprawie warunków pracy dla wszystkich pracowników.
Solidarni z Japonią: Anarchiści, anarchosyndykaliści i związkowcy organizują pomoc dla ofiar katastrofy
Akai47, Pią, 2011-03-25 11:07 Świat | Ruch anarchistycznyZaraz po katastrofie w Japonii, miejscowi anarchiści zaczęli organizować pomoc. Obecnie, kilka grup anarchistycznych oraz związkowcy ze związku Freeterów (pracowników tymczasowych), Wolnego Związku Pracowników, Patrolu Kamagasaki, Nojiren, oraz z Wolnego Związku Pracowników Mitama, utworzyli brygady pomocy. Niemiecki związek FAU zorganizował zbiórkę pięniadzy. (Więcej informacji poniżej w języku angielskim.) W Polsce możesz przekazać darwowiznę na lokalne konto w PLN. (Informacje poniżej.)
Związkowcy z FAU chcą przede wszystkim pomóc ubogim pracownikom tymczasowym i marginalizowanym. Zwracają uwagę na fakt, że ci ludzie często nie mogą dotrzeć do innych miast, ponieważ nie mają pieniędzy na transport i noclegi, podczas gdy ceny żywności rosną.
Turcja-Kurdystan: Anarchiści na festiwalu kurdyjskim
Vegan, Śro, 2011-03-23 15:34 Świat | Ruch anarchistyczny 20 marca w całej Turcji oraz Kurdystanie odbył się kurdyjski festiwal Newroz.
Po festiwalu Newroz (Nauruz) setki tysięcy ludzi rozpoczęło przemarsz w kierunku dzielnicy Zeytinburnu. Policja próbowała zatrzymać przemarsz w kilku miejscach.
Dwie anarchistyczne grupy uczestniczyły w święcie Newroz (Nauruz) z czarnymi flagami i transparentami. Aby zwrócić uwagę na ostatnią katastrofę w elektrowni nuklearnej w Japonii, jak i samego zagrożenia ze strony energii nuklearnej na jednym z transparentów widniał napis "Edi Bese!" (dosyć znaczy dosyć) po kurdyjsku, "Nükleere Hayır" (Nie dla energii atomowej) po turecku. Wykrzykiwano "Devletsiz Kürdistan, Devletsiz Dünya!"("Bezpaństwowy Kurdystan, bezpaństwowa Ziemia"), Bütün Devletler Katildir!" (Wszystkie rządy są zabójcami!).
Londyn: Trzeci numer Kuriera Syndykalistycznego
robotnik miesiąca, Pon, 2011-03-21 15:13 Świat | Ruch anarchistycznyW Londynie ukazał się trzeci numer Kuriera Syndykalistycznego - ulotnego pisma rozprowadzanego wśród polskojęzycznych imigrantów na terenie Wielkiej Brytanii. Tematem przewodnim jest analiza podsumowanie protestów studentów i uczniów, które swoimi rozmiarami i radykalizmem zaskoczyły społeczeństwo w UK. Oprócz tego w piśmie znaleźć można artykuły dotyczące protestów pracowniczych, walka związkowców z IWW przeciwko deportacji ich członka, podsumowanie z wizyty delegacji OZZ IP na targach anarchistycznych, a także historyczne spojrzenie na robotniczą dzielnicę Spitalfields.
Pismo jest dostępne tutaj: http://www.ozzip.pl/images/pdf/kurier3.pdf
Portugalia: Anarchosyndykaliści biorą udział w masowych protestach, organizują zgromadzenie ludowe
Akai47, Czw, 2011-03-17 23:19 Świat | Prawa pracownika | Protesty | Ruch anarchistyczny 12 marca w Portugalii odbyły się największe protesty od ponad 30 lat. Główne manifestacje miały miejsce w Lizbonie i Porto. Demonstranci protestowali przeciwko błędnej, antyspołecznej polityce państwa, złemu zarządzaniu publicznymi pieniędzmi i bezrobociu. Anarchosyndykaliści z AIT Sekcja Portugalska demonstrowali przeciwko prekaryzacji pracy, niepewnym warunkom pracy i umowom śmieciowym.
Pod koniec demonstracji w Porto odbyło się spontaniczne zgromadzenie ludowe. Portugalscy anarchosyndykaliści zwołali nowe zgromadzenie na 18 marca.
Olga "Babushka" Taratuta - całe życie w walce
Vino, Czw, 2011-03-17 13:58 Świat | Publicystyka | Ruch anarchistycznyPrzedstawiamy krótką biografię Olgi Taratuty, "prababki" rosyjskiego ruchu anarchistycznego i założycielki Anarchistycznego Czarnego Krzyża
"Towarzysze z Charkowa z bohaterską postacią Olgi Taratuty na czele wzięli udział w Rewolucji, walczyli na jej frontach, przetrwali represji Białych oraz bolszewickie oskarżenia i więzienia. Nic nie osłabiło ich rewolucyjnego zapału i wiary w anarchistyczne idee." - Moje życie, Emma Goldman
Elka Ruvinskaia urodziła się we wsi Novodmitrovka w pobliżu miasta Chersoń na Ukrainie 21 stycznia 1876 roku (możliwe są również daty 1874 i 1878). Jej rodzina była żydowskiego pochodzenia, a ojciec prowadził niewielki sklepik. Po studiach Elka pracowała jako nauczycielka. W 1895 roku została aresztowana z powodu "politycznych podejrzeń". W 1897 roku dołączyła do grupy Socjal Demokratów wraz ze swoimi braćmi A. oraz I. Grossmanami (którzy później również zostali anarchistami) w Jelizawietgradzie i rozpowszechniała socjalistyczną propagandę. W latach 1898-1901 była członkinią Jelizawietgradzkiego komitetu partii Socjal-Demokratycznej i Zwiazku Robotników Południowej Rosji. W 1901 uciekła zagranicę, żyła w Niemczech i Szwajcarii gdzie poznała Leninia i Plechanowa i pracowała w gazecie Iskra.
W 1903 roku w Szwajcarii przechodzi na pozycje anarcho-komunizmu. W 1904 Wraca do Odessy i wstępuje do grupy "Bez Kompromisu" stworzonej przez anarchistów i wyznawców idei Wacława Machajskiego. W kwietniu 1904 została aresztowana, jesienią jednak doszło do zwolnienia ze względu na brak dowodów. Po wyjściu z więzienia dołączyła do Odessańskiej Grupy Robotników Anarchokomunistów która rozpowszechniała propagandę i organizowała kółka robotnicze. Zaczęła zdobywać reputację jednej z najwybitniejszych postaci ruchu anarchistycznego w Rosji. Używała pseudonimu Babushka (Babcia) - co było dość dziwnym przezwiskiem zważywszy na to, że miała dopiero 30 lat.
Na początku października 1905 roku została aresztowana, lecz bardzo szybko uwolniona w związku z październikową amnestią. Dołączyła do Organizacji Bojowej Południoworosyjskiej Grupy Anarchokomunistów która stosowała taktykę "terroru bez powodu", która zakładała ciągłe ataki na instytucje i przedstawicieli autokratycznego reżimu oraz przedstawicieli klas wyższych. Pomogła przygotowywać znany atak na kawiarnię Libmana w Grudniu 1905 roku. W 1906 została aresztowana i skazana na 17 lat więzienia. 15 grudnia tegoż roku uciekła z więzienia i zbiegła do Moskwy. Jeszcze w tym samym miesiącu przyłączyła się w Moskwie do anarchokomunistycznej organizacji Buntar (Buntownicy) i prowadziła agitację w miejscach pracy. Po aresztowaniu członków grupy w Marcu 1907 roku Babushka i kilka innych osób uciekło do Szwajcarii gdzie wydawali gazetę o tytule takim samym jak nazwa ich grupy.
Jesienią 1907 roku Olga powróciła do Jekaterynosławia i Kijowa, a później przeniosła się do Odessy. Przygotowała zamach bombowy na generała A.V.Kaulbarsa, dowódcę wojskowego okręgu Odessa i na generała Tolmachova - gubernatora Odessy. Wysadziła również sąd w Odessie.
Pod koniec lutego 1908 roku udała się do Kijowa by wysadzić mur więzienia Lukianovka i zorganizować ucieczkę aresztowanych anarchistów. Pomimo niepowodzenia i okrążenia wszystkich członków grupy przez policję, Oldze udało się uciec. Została aresztowana w Jekaterynosławiu pod konie 1909 roku i skazana na 21 lat więzienia. Z więzienia Lukianovka została uwolniona dopiero w Marcu 1917. Paul Avrich w swojej pracy o rosyjskich anarchistach podaje, że była wówczas postrzegana jako "zmęczona i stonowana kobieta po czterdziestce" i początkowo zachowała dystans od ruchu. W maju 1918 roku zorganizowała Polityczny Czerwony Krzyż w Kijowie, którego zadaniem było pomagać uwięzionym rewolucjonistom niezależnie od ich politycznych poglądów (pomoc docierała nawet do bolszewików). Od tej chwili jej stary rewolucyjny zapał powrócił, podsycany dodatkowo oburzeniem na to, w jaki sposób rewolucjoniści anarchistyczni byli traktowani przez bolszewików. W 1919 przeniosła się do Moskwy. W lipcu 1920 przyłączyła się do organizacji Golos Truda (Głos Pracujących). Pod koniec września tego roku, po podpisaniu paktu pomiędzy rządem radzieckim i Machnowcami powróciła na Ukrainę. W Gulaj Polu otrzymała 5 milionów rubli od tamtejszych anarchistów. Za te pieniądze Olga założyła w Charkowie Anarchistyczny Czarny Krzyż, który pomagał uwięzionym i represjonowanym anarchistom. W listopadzie została wybrana na przedstawicielkę Machnowców w Charkowie i Moskwie.
Podczas fali represji wobec anarchistów i Machnowców na Ukrainie, Olga została aresztowana. Anarchistyczny Czarny Krzyż został zamknięty, a jego siedziba zniszczona. W styczniu 1921 została przetransportowana do Moskwy z 40 innymi ukraińskimi anarchistami. Była jedną z uwięzionych osób, którym pozwolono uczestniczyć w pogrzebie Kropotkina. Pod koniec kwietnia 1921 roku została przeniesiona do więzienia Orlov. W Maju sowiecki prkurator generalny zaproponował Oldze, że zostanie zwolniona, jeżeli publicznie wyprze sie swoich idei. Odmówiła. Latem przyłączyła się do 11-dniowego strajku głodowego aresztowanych anarchistów. W marcu 1922 została zesłana na 2 lata do miasta Wielki Ustiug.
Uwolniona w 1924 roku przeniosła się do Kijowa. Zaprzestała wszelkiej aktywności, ale utrzymywała kontakty z różnymi anarchistami. Jednak już w połowie roku została aresztowana za rozpowszechnianie anarchistycznej propagandy, lecz wkrótce doszło do zwolnienia. W drugiej połowie roku przeniosła się do Moskwy. W 1927 roku organizowała kampanię na rzecz Sacco i Vanzettiego. W latach 1928-1929 napisała wiele listów i artykułów o potrzebie międzynarodowej kampanii na rzecz anarchistów więzionych w kazamatach sowieckiej Rosji. W 1929 roku przeniosła się do Odessy, gdzie została aresztowana za próbę stworzenia anarchistycznej komórki wśród tamtejszych pracowników kolei. (Trzeba dodać, ze przez całe lata 20 była również zaangażowana w nielegalny przerzut anarchistycznej literatury do ZSRR.) Otrzymała wyrok 2 lat więzienia, które spędziła w "polit-izolatorze". W 1931 powróciła do Moskwy. Została członkinią Stowarzyszenia były politycznych więźniów i zesłańców, które starało się o emerytury dla starych, ubogich i chorych rewolucjonistów - bez powodzenia. W 1933 została aresztowana i skazana, jednak dokumenty tamtej sprawy zostały zniszczone. Wiadomo, że w 1937 żyła i pracowała w Moskwie z fabryce obróbki metali na skrawarce.
Ponownie aresztowano Olgę w 27 listopada 1937 roku i oskarżono o anarchistyczną i antysowiecką działalność. 8 lutego 1938 roku została skazana na śmierć przez Główny Sąd Zwiazku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Babushka została rozstrzelana jeszcze tego samego dnia.
Źródła:
"The Russian Anarchists" - Paul Avrich
"Living My Life" - Emma Goldman
http://eo.wikipedia.org/wiki/Olga_Taratuta
Oryginalny artykuł: libcom.org
Tłumaczenie: Vino
Łódź: protest antyatomowy
Renegade, Śro, 2011-03-16 09:24 Kraj | Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty | Ruch anarchistycznyŁódzkie środowiska anarchistyczne zapraszają na pikietę przeciwko rozwojowi polskiego programu nuklearnego i budowie elektrowni atomowej w naszym kraju. Protest rozpocznie się w najbliższą sobotę, 19 marca o godzinie 15:00 w łódzkim Pasażu Schillera.
Katastrofa w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I, do jakiej doszło po piątkowym trzęsieniu ziemi stanowi kolejny, tragiczny dowód na to, że nie istnieje w pełni bezpieczna technologia nuklearna, zaś skutki ewentualnej katastrofy atomowej są w stanie zagrozić nawet krajowi o tak wielkim potencjale technologiczny i finansowym jak Japonia.
Przez ćwierć wieku, jakie upłynęło od katastrofy w Czarnobylu naukowcy związani z lobby atomowym przekonywali opinię publiczną, że świat wyciągnął wnioski z tamtej tragedii, a stosowana w krajach zachodnich technologia nuklearna, w odróżnieniu od rozwiązań radzieckich, zapewnia całkowite bezpieczeństwo. Jeszcze w sobotę, gdy ekipy ratownicze w Fukushimie przegrywały walkę o utrzymanie kontroli nad uszkodzonymi reaktorami ci sami naukowcy przekonywali nas, że sytuacja jest opanowana zaś systemy bezpieczeństwa elektrowni są w stanie zapobiec katastrofie. Dziś twierdzą oni, że elektrownia w Fukushimie oparta była na przestarzałej technologii, za to planowany w Polsce zakład dzięki reaktorom nowej generacji będzie w pełni bezpieczny.
Rządy na całym świecie na wieść o katastrofie w Fukushimie nakazały przegląd procedur bezpieczeństwa w elektrowniach atomowych. Władze Szwajcarii całkowicie rezygnują z programu atomowego, rząd Niemiec, jaki zebrał się na kryzysowym spotkaniu zaraz po wybuchu w Japonii podjął decyzję o zamknięciu 7 najstarszych elektrowni atomowych i zawiesił plany modernizacji pozostałych.
Rząd Polski nabrał wody w usta. Na kilka miesięcy przed podpisaniem kontraktu na budowę pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej władze robią wszystko, by uniknąć publicznej debaty nad bezpieczeństwem energetyki nuklearnej i alternatywami dla budowy elektrowni atomowej. Wobec niepewnego wyniku nadchodzących wyborów polski program atomowy został napisany w pośpiechu i w pośpiechu przeszedł wszystkie szczeble rządowych konsultacji tak, by przed październikiem tego roku możliwe było podpisanie kontraktu na budowę elektrowni. Wtedy na jakąkolwiek publiczną debatę będzie już za późno.
Nie możemy się na to zgodzić.
Uważamy, że ryzyko związane z działaniem elektrowni atomowych jest zbyt wielkie, i niewspółmierne do potencjalnych korzyści dla ludzi i środowiska.
Jesteśmy przekonani, że władze, których zainteresowanie przyszłością kraju sięga nie dalej niż kres ich kadencji nie mają prawa podejmować decyzji, której konsekwencje spadną na wiele pokoleń mieszkańców Polski.
Domagamy się wstrzymania polskiego programu atomowego.
Domagamy się publicznej debaty nad przyszłością polskiej energetyki, w której wszystkie strony będą miały równą możliwość przedstawienia swych argumentów.
Domagamy się referendum w sprawie budowy elektrowni atomowych w Polsce.
Łódzkie środowiska anarchistyczne
Protest przeciwko budowie elektrowni atomowych
Łódź, Pasaż Schillera
Sobota, 19 marca 2011
Godzina 15:00
Nowy Orlean: Policja zamknęła księgiarnię anarchistyczną
Akai47, Sob, 2011-03-12 10:59 Świat | Represje | Ruch anarchistycznyPolicja zamknęłą centrum społeczne ARK w Nowym Orleanie. Oprócz księgarni i biblioteki anarchistycznej, w lokalu działał warsztat rowerowy oraz spotykał się koletyw artystyczny.
Pretekstem użytym przez policję było "sprawdzenie pozwolenia na prowadzenie warsztatu rowerowego". Aktywiści podejrzewają, że zamknięcie centrum jest związane z incydentem podczas parady w dni 5 marca. Wtedy doszło do starć z policją i aktywiści próbowali sfilmować policję bijącą uczestników parady.
Londyn: squatowanie posiadłości syna Kadafiego
Renegade, Śro, 2011-03-09 19:07 Świat | Lokatorzy | Protesty | Ruch anarchistycznyKilkuosobowa grupa squatersów występująca pod hasłem "Obalić tyranów" zajęła luksusową posiadłość syna Muammara Kaddafiego - Saifa al-Islama w ekskluzywnej dzielnicy północno-zachodniego Londynu - Hampsteadzie. Według popołudniówki "Evening Standard" uczestnicy dokonali tego, ponieważ nie dają wiary zapewnieniom brytyjskiego rządu, że zamrozi wszystkie aktywa rodziny Kadafiego "tak jak należy".
Rząd brytyjski poinformował przed kilkoma dniami o powołaniu specjalnego zespołu do zidentyfikowania aktywów libijskich i zamroził niektóre z nich. Nie wiadomo jednak, jak się ma zamrożona suma do ogólnej wartości aktywów. Zachodzą też podejrzenia, że część majątku Kadafiego i rodziny mogła zostać ukryta w kontrolowanych przez rząd brytyjski rajach podatkowych.
Squatersi zajęli posiadłość ocenianą na ok. 10 mln funtów, weszli na dach i umieścili na nim transparenty protestujące przeciwko przemocy w Libii. Na jednym z nich widać przekreśloną na ukos podobiznę Kadafiego w czerwonym kółku, tak jak na znaku drogowym oznaczającym zakaz wjazdu.
- Chcemy mieć pewność, że posiadłość trafi do rąk Libijczyków, którym się należy. Nie przyszliśmy tu, by się pławić w luksusie, lecz z powodów pryncypialnych. Nie sądzę, by nasze działania były zgodne z prawem, ale nie są bez znaczenia w tak ważnej kwestii - powiedział dziennikarzom lider dzikich lokatorów używający pseudonimu Montgomery Jones.