Ruch anarchistyczny

Apel o solidarność egipskich anarcho-komunistów

Świat | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Na stronie anarkismo.net został opublikowany wywiad z egipską grupą anarcho-komunistyczną "Czarny Sztandar”. Oto zapis wywiadu przeprowadzonego na odległość przez członka North-Eastern Federation of Anarchist Communists.

Powiedz jak się nazywasz i w jakim ruchu działasz

Nazywam się Nidal Tahrir, z Czarnego Sztandaru. Jesteśmy małą grupą anarcho-komunistów w Egipcie.

Świat patrzy na Egipt, a nawet okazuje oznaki solidarności. Jednak z powodu odcięcia Egiptu od internetu, trudno było znaleźć informacje. Czy możesz mi opowiedzieć, co wydarzyło się w Egipcie w ciągu ostatniego tygodnia? Jak to wyglądało z twojego punktu widzenia?

Obrona skłotu "Liebig 14"

Świat | Lokatorzy | Miejsca | Protesty | Ruch anarchistyczny

W związku z planowaną na dziś ewikcją skłotu "Liebig 14", aktywiści podejmują szereg akcji, które mają na celu przeciwstawienie się gentryfikacji dzielnicy - na której mieści się skłot - poprzez jego obronę.
Działania na rzecz wolnej przestrzeni mieszkalnej podejmowane były już od 29.01 podczas demonstracji w Berlinie która zakończyła się zamieszkami. Podczas kolejnych dni odbył się szereg wydarzeń kulturalnych, koncertów, pokazów, wykładów itp. na rzecz Liebig.

Dziś natomiast 02.02. - następują akcje związane z obroną skłotu, w związku z czym postaramy się dostarczać informacji na ten temat. Do tej pory dokonano blokad skrzyżowań, samochody blokowano dopóki każdy z kierowców nie dostał ulotki związanej z sytuacją skłotu.

Doszło również do nie wielkich starć, jednak ludzie zachowują dystans ze względu na bardzo dużą ilość policji, oraz (jak się domyślamy) ze względu na cel ostateczny jakim jest obrona Liebig. Na rogu liebigstr/bänsc natomiast 150 osób robi flash moba.

Zobacz też drugą relację z eksmisji. Na bieżąco informacje ukazują się również na : http://liebig14.blogsport.de/

Szczecin: Benefit na ACK

Kraj | Kultura | Ruch anarchistyczny
2011-02-05 22:00
2011-02-06 05:00

BENEFIT NA ANARCHISTYCZNY CZARNY KRZYŻ
(organizacja wspierająca więźniów politycznych / www.ack.most.org.pl)
05.02.2011, sobota, 22.00
Mezzoforte, deptak Bogusława 8, Szczecin
wstęp: 10 zł
muzyka: rap, beatbox, hardcore, jungle, digital hardcore, tekno

KARTEL TCB
Na scenie 10 lat. Na koncie trzy krążki dobrze kojarzone w Wielkopolsce: "Wynikiem sesji", "Wesole i nie tylko wesole melodyjki" i "Energia potencjalna".

F.I.Z.O.L
Rapoer, producent. Na scenie aktywny od 2000 r.

dj's:
NIEŻYTBOY (Amen Mafia)
XXX
faT'N'Drunk
SZA1 (Amen Mafia)
DREWNIANY
TWICIAK

+niespodzianki

Poznań: Wiec solidarnościowy z działaczami ruchu anarchistycznego w Rosji.

Kraj | Antyfaszyzm | Ruch anarchistyczny
2011-01-19 12:00
2011-01-19 14:00

Wiec solidarnościowy z działaczami ruchu anarchistycznego w Rosji.
Zwołujemy go w 2 rocznicę zabójstwa w Moskwie wolnościowych działaczy S. Markiełowa i A. Baburowej.
Nasze wystąpienie w ten dzień, ten drobny gest pamięci o zamordowanych, jest przede wszystkim naszym wyrazem wsparcia i braterstwa z atakowanymi przez Państwo Rosyjskie i zbrodnicze bojówki prawicowe aktywistami i aktywistkami ruchu anarchistycznego i z wszystkimi ludźmi którzy są ofiarami przemocy dokonywanej w Rosji na tle rasowym lub narodowościowym. Z wszystkimi tymi, którzy przeciwstawiają się tego typu agresji i ksenofobii płacąc za tą ludzką i godną podziwu postawę często największą z cen -tracąc w ulicznych mordach swe życie. Chcemy aby władze rosyjskie wiedziały, że nigdy tych ludzi nie pozostawimy w osamotnieniu i że nie pozostawimy bez odpowiedzi, żadnej z dotykających ich represji wymierzanych im przez służb państwa rosyjskiego.
W ten dzień stajemy w jednym szeregu z naszymi przyjaciółmi w Moskwie i Petersburgu wznosimy zaciśniętą pięść wspominając zabitych, pamiętając o żywych. "Zamiast minuty ciszy, całe życie walce!

Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań
Międzyzakładowa komisja OZZ Inicjatywa Pracownicza

Śląsk: akcja poparcia dla greckich aktywistow

Kraj | Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

W związku z apelem nawołującym do akcji solidarnościowych, wystosowanym przez greckich aktywistów z partyzanckiej grupy Konspiracyjnych Komórek Ognia, w dniu 17 stycznia bieżącego roku w woj. Śląskim odbyła się symboliczna akcja popierająca ów apel.

Przed wejściem do KB Banku został wywieszony banner ‘Solidarni z Grecją‘, na którym widnieje charakterystyczne logo greckiej grupy. Poparcie zostało również wyrażone w języku angielskim za pomocą spreyu, a drzwi obrzucone farbą.

Mamy nadzieję, że ten niewielki gest solidarności doda chociaż odrobinę wsparcia aktywistom, którym wraz z dniem 17 stycznia rozpoczyna się proces sądzenia za działalność, według systemu prawa terrorystyczną.
Wraz z tym wydarzeniem wyrażamy nadzieję, iż to nie koniec akcji solidarnościowych, zarówno w Polsce jak i na świecie.

Solidarność naszą bronią!

Wielka Brytania – Zdemaskowano kolejnych dwóch policyjnych tajniaków

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

 Marco JacobsBrytyjskie Indymedia potwierdziły tożsamość dwu kolejnych agentów National Public Order Intelligence Unit (NPOIU), wydziału policji brytyjskiej zajmującego się zwalczaniem „wewnętrznego ekstremizmu”, jacy w ostatnich latach zinfiltrowali ruch anarchistyczny i ekologiczny na Wyspach Brytyjskich. Conajmniej jeden ze zdekonspirowanych tajniaków prowadził działania operacyjne na zlecenie policji w kontynentalnej Europie, wspólnie z innym zdekonspirowanym tajniakiem, Markiem Kennedym, wziął też udział w obiazdowej imprezie promującej Antyszczyt G8 w Niemczech w roku 2007 podczas której odwiedził kilka miast w Polsce.

Agent, który wspólnie z Kennedym (znanym pod fałszywym nazwiskiem Stone) odwiedził Polskę w roku 2007 używał fałszywego nazwiska Marco Jacobs, jego prawdziwe nazwisko nie jest znane. Jacob zinfiltrował organizację Dissident! koordynującą przygotowania do Antyszczytu G8 w roku 2004 na terenie Brighton. Jego działalność w tym mieście wzbudziła jednak podejrzenia innych aktywistów, co zmusiło Jacobsa do przeniesienia się do Cardiff w Walii, gdzie związał się z miejscową organizacją anarchistyczną Cardiff Anarchist Network (CAN), w której próbował doprowadzić do rozłamu, oraz z radykalnymi ekologami z Rising Tide (jak się przypuszcza, informacje dostarczone policji przez Jacobsa doprowadziły do szeregu nalotów na mieszkania aktywistów i kilku aresztowań). Marco Jacobs infiltrował również w latach 2005 – 2006 brytyjską sieć No Border, był nawet osobą wyznaczoną do sporządzania stenogramów z krajowych spotkań koordynacyjnych tej sieci.

Katowicka kontrmanifestacja dla marszu nacjonalistów

Kraj | Antyfaszyzm | Ruch anarchistyczny

Aktualizacja: W związku z małym zamieszaniem jakie wynikło ws. komunikatu rzecznika prasowego NOPu, o odwołaniu Marszu Polskości informujemy, że w żaden sposób nie wpłynęło to na plany związane z Wiecem Antyfaszystowskim. Nie dajmy zbić się z tropu, wspólnie pojawmy się w Katowicach by pokazać  iż w społeczeństwie  nie ma miejsca dla faszyzmu!

Wszystkim przyjezdnym, którzy postarają się wesprzeć w tym dniu śląskie środowisko antyfaszystowskie zapewniamy nocleg, wegański posiłek, oraz darmowy wstęp na imprezy zorganizowane przez śląskie centra kultury niezależnej: http://www.myspace.com/ataksilesia | http://www.myspace.com/ckn13

Okaż swój sprzeciw wobec faszystowskiej polityki NOP!

Oświadczenie ZSP Warszawa: „Polskość”, tożsamość regionalna, patriotyzm – zawsze po stronie kapitału.

Londyn: Demonstracja solidarnościowa z 4 z Salonik

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

14 stycznia pod ambasadą Grecji w Londynie odbyła się demonstracja solidarnościowa z "4 z Salonik" - czyli z czterema demonstrantami wrobionymi przez policję w posiadanie materiałów zapalających podczas szczytu Unii Europejskiej w Salonikach 2003 r. Podczas trwających protestów związanych ze szczytem, policja próbowała wrabiać ludzi w posiadanie materiałów wybuchowych podrzucając plecaki wypełnione niebezpiecznymi materiałami demonstrantom zatrzymanym podczas protestów. Zatrzymano pod zarzutami posiadania materiałów wybuchowych 7 osób znanych wtedy jako "7 z Salonik".

Więźniowie ci rozpoczęli strajk głodowy i po 63 dniach aresztu, zostali zwolnieni. Na całym świecie odbywało się setki demonstracji solidarnościowych i ataków na greckie ambasady i placówki dyplomatyczne. Zarzuty zostały wycofane w 2004 roku, aczkolwiek prokurator odwołał się od tej decyzji i ponownie sprawa wróciła do sądu w 2008 roku. Sąd uznał winnymi czterech uczestników tamtej demonstracji winnymi wszczyania zamieszek, rebelii, posiadania i podkładania materiałów wybuchowych i oporu podczas aresztowania. Trójka z nich została uniewinniona. Kolejna rozprawa została przełożona z września 2010 na 14 stycznia 2011 roku.

Berlin: planowana ewikcja skłotu "Liebig 14"

Świat | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny

Data ewikcji skłotu została ustalona na drugi lutego. W związku z czym, spodziewana jest obrona skłotu, a miejscowa policja obawia się rozruchów. Wyrok na skłot jest wynikiem czteroletniej batalii prawnej. Nie powiodły się próby negocjacji z politykami regionalnymi i tymi z senatu do znalezienia rozwiązania prawnego dla kontynuacji projektu wolnego domu lub zakupienia go z pomocą fundacji. Senator do spraw rozwoju miasta stwierdził że skłot nie jest jego problemem, natomiast aktywiści z niemiec donoszą o prowadzonej przez niego agresywnej neoliberalnej polityce mieszkaniowej.

Także Holger Lippmann, kierownik Liegenschaftsfonds (Berlin prawdziwy holding nieruchomości), odmówił negocjacji na temat alternatywnego miejsca dla projektu.
Mieszkańcy skłotu piszą:

Nie jesteśmy jedynymi, którym grozi przymusowe przesiedlenie, eksmisje i cały ten "skandal waloryzacji" rządy pozbywają się wolnych przestrzeni mieszkalnych - na przykład Rigaer 94, Köpi za rogiem, są też zmagania w Amsterdamie, Londynie i wszedzie indziej. W wyniku "czynszowego uderzenia" coraz więcej ludzi w Berlinie traci swoje mieszkania i to z nimi się solidaryzujemy i dajemy pełne wsparcie!

Prosimy o międzynarodową solidarność! Zapraszamy do Berlina około 02 lutego, dołącz do nas w demonstracji, zamieszkach, przyjęciach lub "uderz i uciekaj"! Znajdziesz u nas miejsce do spania na pobliskich skłotach i dużo kamieni na ulicy. Jeśli eksmisji nie można zapobiec, to nie będzie to porażka. Ważne jest, aby wszystkie skłoty w Europie pokazały, że eksmisja może spowodować wiele kłopotów i że wojna z naszym ruchem jest kosztowna dla każdego miasta.

Więcej informacji pojawiało będzie się na stronie: http://liebig14.blogsport.de/

AlterKino.org: Inna przyszłość - dokument o ruchu anarchistycznym w Hiszpanii

Świat | Ruch anarchistyczny | Wideo

„Inna Przyszłość„ to historia hiszpańskiego anarchizmu w 3h dokumencie. Początki rodzenia się ruchu anarchistycznego w tym państwie sięgają pierwszych lat XX wieku w czasie, których konflikty społeczne przybierały bardzo dramatycznych charakter. W 1911 został powołany do życia anarchistyczny związek zawodowy C.N.T., który w latach 30-tych był jedną z najważniejszych sił politycznych kraju.

Obejrzyj film: Inna przyszłość

Dokument zawiera archiwalne filmy i wywiady z czołowymi działaczami anarchistycznymi, którzy nawet w momencie zwycięstwa faszyzmu w Hiszpanii prowadzili przeciwko niemu walkę partyzancką. Jest to niezwykle interesujący dokument zarówno dla sympatyków idei wolności jak i wszystkich zainteresowanych historią Europy XX wieku.

Represje wobec uczestników i uczestniczek obozu antygranicznego

Kraj | Represje | Ruch anarchistyczny

W ostatnich miesiącach aktywiści i aktywistki ze Śląska byli nachodzeni przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wszystkie osoby które miały do czynienia z niemiłymi odwiedzinami łączyło uczestnictwo w obozie antygranicznym w Brukseli, podczas którego były one aresztowane na czas 12 godzin, o czym z pewnością funkcjonariusze ABW zostali poinformowani przez swoich zagranicznych kolegów. Prawdopodobnie była to podstawa ich dalszego zainteresowania danymi osobami.

Na pytania o powód przybycia jeden z aktywistów otrzymał odpowiedz: " orientuje się pan jaka jest obecna sytuacja na świecie, w grecji...." Próbowali oni wydobyć od rozmówców informacje dotyczące lokalnego środowiska, miejsca spotkań, znajomych jak również "relacji" ze skrajną prawicą. Poza pytaniami odnoszących się do faktycznego powodu przybycia funkcjonariusze, w celu podtrzymania rozmowy i ,,rozluźnienia’’ atmosfery zadawali pytania nie mające żadnego znaczenia przykładowo:
,,czy policja was dobrze traktowała w areszcie..’ ,,kto był odpowiedzialny za pożywienie na obozie.....’’.

"Dni Akcji Skłoterskich" - Nowy rozdział "Szczęśliwego Życia Aktywisty" okraszony filmami

Świat | Blog | Lokatorzy | Represje | Ruch anarchistyczny

Ten zarys do rozdziału książki "Szczęśliwe Życie Aktywisty" jest
napisany by mobilizować do udziału w krajowych dniach skłoterskich 8 i
9 - tego stycznia oraz międzynarodowych (ale w Holandii) dni skłoterskich w kwietniu.

Tak na marginesie papierowa wersja książki "Los Buntownika" tego samego
autora,Marka Griksa jest już do nabycia w księgarni Bractwa Trojka
tutaj:
http://bractwotrojka.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.produc...

Ciąg Dalszy Nastąpi wkrótce jak tylko znajdziemy czas na przepisanie... A w nim opis kolejnych ( albo wciąż tych samych) dni akcji: Czyli ( 1.)opis demonstracji w Hadze,( 2.) zaraz potem demonstracji w Amsterdamie przeciwko fali eksmisji i o autonomiczne miejsca kulturalne,(3.) która przerodziła się w świętowanie zwycięstwa spowodowanego tym, że sąd wyższy w Hadze zabronił ewikcji bez wyroków powołując się na Europejskie prawa człowieka, które to stoi ponad zakazem skłotowania. O tym wszystkim w następnym rozdziale...)

Wersję z filmami możecie zobaczyć tutaj:
http://positi.blogspot.com/2010/12/dni-akcji-skoterskich-nowy-rozdzia_26...
Pomiędzy staraliśmy się wpleść niektóre filmiki przedstawiające opisane wydarzenia. Na końcu zaś zamieszczamy ciekawy dokument zrobiony przez młodych filmowców, którzy zamieszkali na skłocie i zaprzyjaźnili się z nami. Wszystko na potrzeby filmu dla oficjalnej telewizji, z którego w ostateczności skłotersi są także bardzo dumni. Po za tym wiele inych filmów, wywiadów, przemów i relacji(także po angielsku) z tych wydarzeń oraz to co na bieżąco dzieje się w Holandii możecie oglądać i sprawdzać także na angielsko holenderskiej wersji www.positi.blogspot.com , a mianowicie http://www.ourmediaindymedia.blogspot.com a jeśli chodzi o filmy to na http://www.youtube.com/user/spiritofsquatters lub http://www.spiritofsquatters.com

Miłego czytania i oglądania. Podajcie te wieści dalej niech inspirują cały świat, a może razem wbrew rządowi zrobimy Amsterdam światową stolicą oporu skłoterskiego :) Chętnie użyczę gotowego tekstu wraz z kodami embed by łatwiej było przeklejać.

Wszystko zaczęło się od akcji spania na placu Dam. Tak jak parę lat
temu, złamaliśmy prawo i zaskłotowaliśmy na noc główny plac w
Amsterdamie. Wiele działalności, które zwykle odbywają się na skłotach
tym razem wyszło na ulicę by zaprezentować ruch skłoterski. We
wczesnych godzinach "Kinderpret" przygotowywał program dla dzieci.
Zasilane generatorami sound systemy grały muzykę. Wiele kapel grały
tego wieczoru koncerty. Linuxowa grupa rozdawała i instalowała open
source system operacyjny do komputerów. Przez chwilkę działało kino na
powietrzu. Odbyło się wiele fajerszołów i innych pokazów teatralnych.
Jednym z najciekawszych był "słodki zaskłotowany dom" zbuntowanych
klaunów (Rebelact).
Nasze fizjologiczne potrzeby można było załatwić w
zbudowanych przez ekologiczną grupę SWOMP eko toaletach. Po raz
pierwszy przedstawiona była wystawa plakatów " Nie tylko skłoting"
wyrażająca to, że ruch ten jest także w dużym stopniu związany z
ekologami, z walczącymi o prawa ludzi i zwierząt, o wolność, o
tolerancję itp. Mimo tego, że dosyć często padał deszcz około 800 osób
zapełniało dużą część placu. Wielu ludzi spało w namiotach, wielu
wytrwało do rana, a wielu tak jak ja wróciło do domów, by złapać
trochę snu przed akcjami następnego dnia.
Spotkaliśmy się w "Joes Garage", skłocie, który za parę dni obchodził
swe piąte urodziny. Niektórym było już wiadome, że mamy skłotować duży
budynek pod kulturalne centrum skłoterskie. Cała restauracja w ścisku
wypełniła się po brzegi, a i tak nie byli to jeszcze wszyscy, bo ekipa
włamywaczy i barykadujących spotykała się na skłocie, który był bliżej
wybranego pustostanu. Po zwykle następującej przemowie o tym co
będziemy skłotowali, jak się zachować, kto jest prawnikiem itp.
ruszyliśmy rowerami do wyznaczonego celu. Wyglądaliśmy niczym rowerowa
masa krytyczna. Nie często widzi się aż tyle osób na skłotowaniach.
Gdy przybyliśmy do ogromnego, zabytkowego budynku straży pożarnej
drzwi były już otworzone, a w środku ludzie barykadowali co się tylko
dało. Z okien szybko zawisły transparenty nawiązujące do
autonomicznego centrum skłoterskiego oraz do nadchodzącego zakazu
skłoterskiego. Wkrótce pojawili się policjanci, strażacy, a nawet
urzędnicy z "punkowej" wytwórni "Epitaph". Policji tym razem nie
wpuściliśmy do środka by zatwierdzili, że budynek stoi pusty.
Powiedzieliśmy im, iż za tydzień już i tak "delegalizują" skłoting
więc niech się przyzwyczajają do nowej sytuacji. Za problemy, które
pracownicy "epitaphu" próbowali zrobić skłotersom nawoływałbym do
bojkotu tej komerchy. W końcu nie mieli innego wyjścia jak przyjąć
rozwiązanie obarykadowania części którą wynajmują i korzystania z
oddzielnego wejścia.

Gdy wszystko było już załatwione, czas było jechać na następną akcję.
Zobaczenie straży pożarnej od środka musiałem zostawić na potem.
Po dosyć długim oczekiwaniu w wynajętym grupowo przez studentów
mieszkaniu, częściowo piechotą, częściowo rowerami wyruszyliśmy by
zaskłotować trzy duże kamienice. Drzwi i okna na niższych piętrach
zabezpieczone były przed skłotersami siteksem - blachą barykadującą.
Jednak skłotersi już dawno wymyślili sposób i na to utrudnienie.
Niektóre drzwi zostały otworzone "magicznym kluczem", niektóre łomami,
a jedne za pomocą dużej fleksy. Także tutaj natychmiast zostały
wywieszone transparenty. Ci sami gliniarze spotkali się z prawie z
tymi samymi "rozmawiaczami". Tym razem mogli wejść do środka i
zatwierdzić, że budynki nie są zamieszkałe. Po tym jak opuścili
miejsce akcję można było uznać za skończoną.
Jeszcze tego samego wieczoru zaczął się program socjalno kulturalny w
straży pożarnej, której nazwa została sprytnie zmieniona z brandweer
na kraakmeer (tłumaczenie: skłotuj więcej). Miał odbyć się punkowy
koncert jednak nie dało się go wyciszyć więc na prośbę sąsiadów
zrezygnowaliśmy z niego. Musieliśmy się zadowolić akustycznym
koncertem "Zbuntowanych" oraz projekcją filmów i nie za głośnymi
didżejami.
Przez następne dni w Kraak Meer odbyły się warsztaty , debaty jak i różnespotkania czy dyskusje.
Podczas dni akcji skłoterskich zajęto w Amsterdamie jeszcze
jeden dom w dzielnicy Prinz Ijland.
W nowo otwartym centrum skłoterskim poza tym, że działał bar, wegańska
restauracja, eksponowana była wystawa plakatów, trwały też przygotowania
do wielkiej demonstracji w dniu 1.10.10 kiedy to zakaz skłotowania
wchodził w życie.
Demonstracja zaczęła się na placu Spui który miał
bogatą tradycję alternatywną kiedy to w latach sześdziesiątych był
głównym miejscem spotkań i heppeningów znanej grupy Provos.
Około 18.00 demonstracja w liczbie około 800 osób ruszyła w miasto. Na
przodzie czarny blok, w środku dużo dzieci. Dużo transparentów,
poprzebieranych ludzi. Od czasu do czasu zatrzymywaliśmy się na
przemowę. Cały czas krzyczane były okrzyki.
Gdy wszedliśmy na Spuistraat od strony dworca na opancerzony policyjny
bus poleciały pierwsze bomby z farbą, które to sprawiły, że gliniarze
usunęli się. Pech chciał, że jedna z farbowych bomb roztrzaskała się
na głowie mojej ukochanej, która znalazła się na jej drodze. Na
szczęście nic jej się nie stało, poza tym, że całe włosy upaćkane były
w farbie. Szczęściem w nieszczęściu było to, że nieopodał było biuro
skłoterskie i akurat znalazł się znajomy z kluczem, dzięki czemu Rabia
puki farba nie zaschła, mogła ją zmyć z głowy.
W międzyczasie jakieś dwieście metrów dalej przy pomocy specjalnego
transparentu odgrodziliśmy mała uliczkę gdzie wywarzono pierwsze
drzwi jednocześnie łamiąc jakże świeże prawo. Skłotersi pozbywając się
tabliczek "Do wynajęcia" na ich miejsce powiesili transparent z
ironicznym tekstem: "Stworzone dzięki zakazowi skłotowania"
nawiązujące do wcześniejszej akcji solidarnościowej podczas, której wiele
zalegalizowanych skłotów wywiesiło podobny transparent mówiący : "
Stworzone dzięki ruchowi skłoterskiemu".
Zwykli gliniarze, którzy chcieli się wykazać przepychając jakiegoś
demonstrującego rowerzystę, sami zostali przegonieni.
Przy ciepłej zupie i dźwiękach muzyki poczekaliśmy dotąd aż skłotersi
w środku zabarykadując się, zapezpieczą się przed ewentualną eksmisją.
Potem ruszyliśmy dalej w kierunku placu by zakończyć demonstrację.
Tego jednak było za wiele dla gliniarzy, burmistrza i innych co
pociągają za sznurki. W pewnym momencie ME ( specjalna policja do
tłumienia zamieszek i przeprowadzania eksmisji ) zagrodziła nam
szpalerem drogę na całej długości. Demonstracja zatrzymała się przed
linią tarcz. Przez chwilę ktoś próbował coś negocjować, niektórzy coś
krzyczeli. Po krótkiej chwili patrzenia sobie w oczy, gliniarze jak
jeden mąż zaczęli wszystkich, jak popadnie napierdalać, napierając na
dzielący nas transparent.
Wielu by pomyślało, że ludzie się przestraszą, zaczną uciekać jednak
nic z tych rzeczy. Skłotersi nie pozostali dłużni. W ruch poszły
flagi, sztorce i pięści. Długi mocny transparent skutecznie chronił
przed wdarciem się gliniarzy w środek demonstracji. Natychmiast na
bastardów poleciało wszystko co było w zasięgu ręki. Po bokach szybko
powstały zimprowizowane głównie z rowerów barykady.

Niebiescy widząc, że skłotersi łatwo nie ustąpią wjechali końmi od
tyłu tratując i bijąc każdego kto na drodze. Demonstrujący by
zatrzymać konie wywrócili nawet samochód jednak nie zdążyli go
przestawić na blokującą pozycję ponieważ musieli się przegrupować w
inne miejsce.
Nagle zobaczyłem jedną dziewczynę z zakrwawioną głową powaloną na
ziemię przez gliniarza. Street Medic ( uliczny medyk ), który próbował
jej pomóc też został przewrócony na ziemię i wraz z nią zaaresztowany.
Działanie policjanta medyka z torbą z czerwonym krzyżem uwłacza
jakimkolwiek zasadom pierwszej pomocy.

Tymczasem wielu tych co nie ustawało walczyć wycofało się za skłot i
tam ustawili barykadę, na której zapłonął materac. Zdemontowano ulicę,
kórej kostka brukowa przez długi czas służyły jako amunicja. Po pewnym
czasie gliniarze zaczęli strzelać gazem jak się później okazało
przeterminowanym. Może dlatego, a może z braku celności, a na pewno w
dużym stopniu z zaangażowania skłotersów zamieszki trwały przez długi
czas.
Właśnie dziś odebrali nam prawo do mieszkania, jedne z podstawowych
praw człowieka. Jakże mogliśmy na to przystać ? Jakże mogliśmy się z
tym zgodzić ? Czy powinniśmy stać biernie w obliczu gdy skorumpowany,
prawicowy, kapitalistyczny rząd daje wolną rękę spekulacjom w momencie
kiedy nawet matki z dziećmi muszą czekać latami na przydział
mieszkania komunalnego, które i tak kosztuje więcej niż dziesięć lat
temu wynajem prywatnego.
Kto jak nie my sami mieliśmy walczyć o socjalna sprawiedliwość ?
Wolność nigdy nie była dana lecz zawsze wywalczona. Teraz nam te
wolność próbowano odebrać i ograniczyć dlatego walczyliśmy. Musieliśmy
się bronić. Jeśli my nie stawimy oporu poczynaniom tego
faszystowskiego rządu, to kto to zrobi ?
Dlatego bitwa trwała przez parę godzin.
Skłotersi potem zebrali się na placu Spui, gdzie czekał już na nich
bakfic z wegańskim ciepłym jedzeniem. Nazajutrz dowiedzieliśmy się
przez indymedia, że o dziwo gliniarze nie byli w stanie wyeksmitować
skłotu.

Nazajutrz w Nijmegen odbyła się krajowa demonstracja przeciw zakazowi
skłotowania. Zaczęła się w parku wspaniałym koncertem Autonomads.
Kapele przez całą demonstarcję grały koncert z przyczepy ciężarówki.
Około tysiąca osób, 7 ciężarówek z różnorodną muzyką, co jakiś czas
przemowy i przemarsz wokoło całego miasta. Nie ma chyba lepszego
sposobu na zwiedzanie niż podczas demonstracji. Od początku
spodziewałem się, że demonstracja będzie miała charakter pokojowy.
Nikt przecież nie ryzykowałby zarekwirowania somochodu. Taka też była.
Tańczący ludzie, rodziny z dziećmi, przyjazne przyjęcie
Najmeheńczyków. Gdy duża część demonstracji doszła już do punktu
końcowego, tego samego parku, w którym zaczynaliśmy, kilkudziesięcio
osobowa grupa nikt nie wie dokładnie czemu, ruszyła drugi raz w miasto.
Myślałem z nadzieją, że to w celu zaskłotowania ładnego starego nie
zamieszakałego budynku, który mijaliśmy po drodze Jak się później
okazało myliłem się co do tego. W każdym razie policja w pewnym
momencie zagrodziła ulicę. Przez chwilę wywiązała się szarpanina,
poprzewracano stoły i stoiska z pocztówkami. Na policję znów poleciały
jakieś doniczki itp. W pewnej chwili wszystko nagle ustało. Gliniarze
stanęli w linii stawiając rowery na sztorc. Demonstrujący stanęli w
linii za transparentem. Przez chwilę trwała krótka wymiana zdań i
okrzyków, a po paru minutach pojawiły się jeden, po drugiej suki
policyjne wypełnione ME jami. Następnie z wielu z nich wysypali się
rycerzyki, którzy zastąpili rowerzystów. Po chwili z megafonu zaczęło
się straszenie, że kto się nie rozejdzie może być aresztowanym.
Reakcją było jedynie wzmożenie okrzyków by po pierwsze dodać sobie
otuchy, po drugie odmówić wyraźnie tego rozkazu, a po trzecie by można
było potem się tłumaczyć, że nic takiego się nie słyszało ;)
Po może minucie gliniarze wraz z tymi na koniach przypuścili szarżę.
Niestety ludzie nie byli tak dobrze przygotowani i tylko jedna
strona przez chwilę się opierała. Tajniacy byli tak brutalni, że nawet
reporterom z oficjalnej prasy się dostało i ci także zostali
pogonieni.

Gdy bastardzi rozgonili demonstrantów na ulicy, nie poprzestali na tym
lecz wezwali także do rozwiązania tej części protestu, która pokojowo
została w parku. Potem zaczęło się niemalże polowanie. To było
okropne. Ogromne ilości ME gdzieniegdzie napotykając sporadyczny opór
i kłótnie powoli, krok po kroku rozpraszali skłotersów i spychali ich
w kierunku stacji. Nawet tam nie dawali spokoju i na dworcu
legitymowali co poniektórych. Mimo tego pogromu rozproszone grupki
zbierały się na nowo i znów wznosiły okrzyki. Policja cały swój terror
i przemoc robiła na oczach przechodniów. Nie ważne dzieci czy starzy,
skłotersi czy zwykli ludzie, wszyscy poddani byli temu policyjnemu
terrorowi i niejednemu się też oberwało przypadkiem. Widziałem
przestraszoną matkę , która w panice nie wiedziała gdzie ma schować
dzieci. Policja po raz kolejny pokazała swe oblicze przemocy.
To były dni akcji przeciwko zakazowi skłotowania w Holandii w momencie
kiedy był on wprowadzany w życie. Czas pokaże czy coraz bardziej
prawicowemu rządowi, coraz bardziej policyjnemu państwu uda się złamać
ruch skłoterski bez rozwiązywania problemów bezdomności, spekulacji,
dużej ilości pustych budynków, a zarazem długich list oczekujących na przydział mieszkania.
Jedno jest pewne: Skłotersi dalej nieustannie będą walczyć o te
ludzkie prawo do dachu nad głową, przeciw kapitalizmowi i sztucznemu
windowaniu cen za wynajem. Takiego natężenia skłotowań, demonstracji,
spotkań, działań kulturalnych oraz medialnych jak podczas dni akcji
nie doświadczyłem jeszcze nigdy w moim życiu, które od dziesięciu lat
spędzam w Amsterdamie. Starsi niż ja mówią, że takiego starcia jak
pierwszego października nie pamiętają już od lat osiemdziesiątych. A to
wszystko to dopiero początek. By utrzymać ten ruch musimy nie ustawać
w skłotowaniu następnych domów, w organizowani i uczestniczeniu w
protestach, w robieniu jakichkolwiek akcji bezpośrednich i kreowaniu
mediów by te działania wspierały, mówiły o nich i przekazywały
informacje.
W tych niepewnych czasach kryzysu ekologicznego i ekonomicznego ruch
skłoterski jako ten na pierwszej linii powinien dać przykład całemu
społeczeństwu jak zjednoczeni powinniśmy walczyć o nasze prawa,
zwyciężać i nigdy się nie poddawać w walce o lepszy świat dla nas
wszystkich.
Dopóki ludzie będą potrzebować domy, a te będą stały puste tylko by
zaspokoić czyjąś chciwość SKŁOTING BĘDZIE KONTYNUOWANY = KRAKEN GAAT
DOOR !!! bez względu na prawo.

Aż chciało by się rzec Amsterdam światową stolicą skłotingu :)

Grecja: Wyrok po apelacji Yannisa Dimitrakisa

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

Wczoraj ogłoszono ostateczny wyrok w sprawie apelacyjnej Yannisa Dimmitrakisa. Łączny wyrok opiewa tym razem na 12,5 roku więzienia - pierwotnie było to 35 lat. Anarchista został uznany winnym napadu na bank narodowy w Solonos (7 lat), współudziału w próbe pozbawienia życia strażnika bankowego (6 lat), uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej (4 lata) oraz nielegalnego używania broni palnej (2 lata).

Yannisa nie oczyszczono z żadnego z zarzutów, jednak przyznano inny czas odsiadki i zmniejszono finalny wyrok będący fuzją cząstkowych wyroków. Dimitrakis przesiedział za kratami już 5 lat, zostało więc 7,5 roku. Sala sądowa była pełna osób wspierających anarchistę, którzy wznieśli okrzyki i klaskali po ogłoszeniu decyzji sądu.

Na miejscu byli również obecni tajniacy z agencji EKAM (greckie służby specjalne) oraz zamaskowani policjanci - tak jak na wcześniejszych procesach. W mowie końcowej obrona - co warto podkreśli - nie mówiła o zwycięstwie, ale o "proporcjonalnym wyroku korespondującym z zarzutami". Yannis został z powrotem odprowadzony do więzienia. Podczas wyprowadzania z sali unosił w górę pięści. W najbliższych dniach zostanie przeniesiony do więzienia Domokos z zakładu karnego Korydallos, gdzie był przetrzymywany podczas procesu.

Kraków: Heppeningiem w Vat

Kraj | Blog | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy | Ubóstwo

My, poddani najjaśniej nam panującej „Platformy Obywatelskiej” przykładnie sami obcięliśmy sobie podniesiony VAT! Do radosnego obcinania zaprosiliśmy też mieszkańców Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa.

Do akcji włączył się też sam premier Donald Tusk, który wielkimi nożycami pokazywał, że obcinanie wcale nie musi boleć. Rozdawane były też pakowane bułki już obcięte o nową stawkę vat, by pokazać, że nasze żołądki muszą się skurczyć tylko trochę. Uważamy, iż wielce właściwa jest polityka rządu, który w budżecie na rok 2011 zwraca uwagę na kwestie tak ważne jak podniesienie ilości środków dla Sejmu i Senatu o jedyne 9% czy zwiększenie budżetu kancelarii prezydenta RP Bronisława Komorowskiego oraz na wydanie bagatela kilku miliardów złotych na misję w Afganistanie. Z radością weźmiemy na siebie ciężar podniesionego VAT-u i ograniczenia świadczeń socjalnych. Zaciśniemy pasa o jeszcze kilka dziurek!

Wiwat najjaśniejsza Rzeczypospolita!

Grecja: Wydarzenia w drugą rocznicę zamordowania Alexa Grigpriopolulosa

Świat | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny

Druga rocznica zamordowania przez policjanta 15-letniego Alexisa Grigoriopoulosa upłynęła pod znakiem masowych ulicznych protestów przeciw represjom aparatu państwowego i brutalności policji. W Atenach oraz innych greckich miastach na ulice wyszło kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów; wystąpienia te były brutalnie pacyfikowane przez funkcjonariuszy prewencji.

Główna ateńska demonstracja została zaatakowana przez policję jeszcze przed jej oficjalnym rozpoczęciem; do rozpędzania tłumu użyto m.in. pałek, granatów hukowych i ogromnych ilości gazu łzawiącego. Uliczne starcia ze „stróżami prawa” trwały do późnych godzin nocnych; w czasie protestów zatrzymano 96 osób, w tym wielu nieletnich; wobec 42 orzeczono areszt. W trakcie policyjnych ataków rannych zostało 5 osób, w tym dwoje przypadkowych przechodniów.

W ciągu dnia, związek zawodowy pracowników sektora publicznego, ADEDY ogłosił dla upamiętnienia śmierci Alexisa 3-godzinny strajk. Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszych demonstracji policja, pod pretekstem zabezpieczenia miasta przed możliwymi atakami terrorystycznymi, całkowicie zablokowała drogi dojazdowe do centrum Aten usiłując uniemożliwić ludziom dotarcie na miejsce zbiórek. Władze wydały też na niemal dobę bezprecedensowy zakaz ruchu samochodowego i parkowania w centrum miasta.

Kanał XML