„Polskość”, tożsamość regionalna, patriotyzm – zawsze po stronie kapitału

Publicystyka

Oświadczenie ZSP Warszawa z okazji tzw. „Marszu Polskości” w Katowicach 22 stycznia i zaplanowanej na ten dzień kontrdemonstracji.

Skrajnie prawicowe imbecyle z NOPu znowu organizują demonstrację. Tym razem twierdzą, że robią to "na prośbę obywateli Śląska". Inspiracją dla nacjonalistów są demonstracje śląskich autonomistów, próbujących budować tożsamość śląską. To nie w smak polskim nacjonalistom, którzy dążą do zademonstrowania swojej "polskości".

Z kolei śląscy autonomiści próbują budować poparcie dla swojego projektu wykorzystując takie argumenty, jak korzyści płynące z regionalnej autonomii dla obywateli. Jednak dla klasy pracującej, nie ma żadnej różnicy między regionalnymi, polskimi, czy międzynarodowymi władzami, szefami i wyzyskiwaczami. Kapitalizm ma tylko jeden cel: wzbogacać warstwę posiadającą kosztem tych, którzy są pozbawieni własności. Barwy narodowe i kraj pochodzenia kapitalisty nie mają najmniejszego znaczenia.

Ani regionalizm, ani nacjonalizm, ani patriotyzm nie staną się nigdy podstawą ruchu zmierzającego do obalenia władzy kapitału. Przeciwnie, mogą ją tylko umacniać. Dlatego ruchy autonomiczne nie sprzeciwiające się kapitalizmowi nie mają najmniejszego sensu.

Przeciwstawiamy się ciągłej manipulacji nacjonalistów, którzy próbują nas przekonywać, że pod ich „narodowym” kierownictwem wyzysk nie będzie wyzyskiem, a represja nie będzie represją. Jesteśmy przeciwni wszelkim próbom kanalizowania energii skierowanej przeciw władzy i kapitałowi w projekty tożsamościowe oparte tak na regionalizmach, jak i nacjonalizmach. Nasza walka jest międzynarodowa, tak jak i nasze interesy: pozbyć się szefów i właścicieli środków produkcji, przejąć kontrolę nad zakładami pracy i miejscami zamieszkania i obalić raz na zawsze wszystkie rządy w skali regionalnej i międzynarodowej.

Nie zgadzamy się z próbami podejmowanymi przez niektórych antyfaszystów, anarchistów i innych działaczy społecznych, którzy próbują "odzyskać" ideę patriotyzmu, sugerując, że nacjonaliści nie są "prawdziwymi patriotami", a sama idea patriotyzmu daje się wybronić. Otóż patriotyzm nie zasługuje na rehabilitację. Patriotyzm jest tylko narzędziem w rękach cynicznych politykierów, którzy na zasadzie „dziel i rządź” próbują szczuć jednych pracowników przeciw drugim.

Budowanie tożsamości politycznej opartej na narodzie i państwie, zamiast na oddolnej walce klasowej, jest siłą, która napędza nacjonalizm, wojny prowadzone w interesie kapitału i fałszywą świadomość pracowników. Zerwijmy z tymi przesądami i zamiast tego ogłośmy, że pracownicy nie mają ojczyzny, a areną naszej walki jest cały świat.

Bez wojen między narodami – bez pokoju między klasami!

Związek Syndykalistów Polski - Warszawa

Brawo

B.dobry text!!

zgadzam się! jedyną

zgadzam się! jedyną sprawą która mnie dogłębnie męczy i prześladuje i bezpośrednio wpływa na jakość mojego życia jest wyzysk ze strony kapitału i państwa, a jakieś patriotyzmy, autonomizmy, czy inne izmy to tylko idee fixe! nie warto marnować sił na obrone/promocje takich!

ten tekst pokazuje jak

ten tekst pokazuje jak bardzo oderwane od rzeczywistości jest tzw środowisko. społeczeństwo, jakiekolwiek by nie było, organizuje się wokół symboli. negowanie tego faktu i wiara w "miłość i braterstwo między narodami", które kiedyś tam nastąpi, jest co najmniej naiwne. ludzi nie można dopasowywać do idei, bo tak jest słusznie. idee muszą żyć tu i teraz, zanużać się w życie codzienne i przetwarzać je tak jak jest to możliwe, a nie jak ktoś sobie wymyślił. wspólnotowość niesie za sobą przywiązanie do ziemi, tak jest i będzie.
albo chcecie mieć realny wpływ na historię, albo do końca świata pisać manifesty i obrażać się na lud, bo nie chce być taki jaki sobie wymarzyliście.

Jeśli ktoś jest oderwany

Jeśli ktoś jest oderwany od rzeczywistości, to właśnie ten, kto wierzy w mityczne przywiązanie do symboli narodowych. Prawda jest taka, że świadomość klasowa rodzi się z walki o poprawę warunków bytowych i w ten właśnie sposób propagujemy nasz światopogląd. Przypisywanie nam "obrażania się na lud" świadczy tylko o tym, że: a) nie wiesz czym się zajmujemy, b) sam nie masz żadnego kontaktu z tym "ludem" o którym piszesz.

Ładnie pięknie jeszcze bardziej cudnie.

Tylko co z tego. Ten tekst będzie równie zasadny gdy po patriotyzm podstawisz pojęcie walki klas a pod polityków partyjną nomenklature. I juz masz tekst potępiający realny socjalizm.Kultura składa się z symboli.Żyd zabierający Palestyńczykowi ziemie nie robi tego dla kapitalisty ale dla siebie. Z tego tez powodu robotnicy Stanów, Anglii Niemiec bardziej lub mniej biernie lub czynnie popierali imperializm swych rządów. Patriotyzm, nacjonalizm pojmowany konwencjonalnie w warunkach zależności kolonizacyjnej może być emancypacyjny. W Polsce akurat wątki rewolucyjnie i patriotyczne łączą się naprzemiennie. Poczynając od związków z dekabrystami, narodną wolą czerwonymi z powstania styczniowego które dostarczyło generałów - Wróblewski, Dąbrowski i żołnierzy (400+/-600) Komunie Paryskiej. W końcu nawet ZSP zapożyczając nazwę organizacji konspiracyjnej z II wojny światowej odwołuje się do tej historii. Nie jest to bowiem związek kosmopolitów ani internacjonalistów. Więc trochę więcej namysłu.

"Polski" w nazwie ZSP odnosi

"Polski" w nazwie ZSP odnosi się tylko do terytorium - nie do tożsamości. Co do mitologii patriotycznej, bardzo bym chciał, żebyś mi wskazał jakiś współczesny autentyczny wątek rewolucyjno-patriotyczny. Patriotyzm się obecnie wiąże z najskrajniejszą reakcją - nie wiem jakim cudem tego nie dostrzegasz.

A o zapatystach słyszał?

A o zapatystach słyszał? Konspiracyjna ZSP to organizacja walcząca o wolną i niepodległą Polskę ludową. Z pewnością pojmowali ją inaczej niż prawica i inaczej niż komuniści i jak mnie pamięć nie myli byli wśród nich fani Piłsudskiego
Równie dobrze mogę sobie wyobrazić anarchizm jako panującą i opresyjną doktrynę. Gdyż idee są jak naczynia w które treść można wlać lub wylać. Droga do tego by uczynić z anarchizmu opresyjną doktrynę wiedzie poprzez potępienie wszelkich innych ...izmów. Patriotyzm dziś się się z niczym nie wiąże bo go prawie nie ma w tym kraju.

Ameryka Łacińska to inna

Ameryka Łacińska to inna bajka - nie ma sensu tego porównywać ani próbować kopiować u nas.
Czy też jesteś z tych, którzy uważają, że anarchiści tłumią ostatnią nadzieję patriotów niszcząc i zniewalając Marsze Niepodległości?

Nie czas przewietrzyć sobie głowę i poszukać jakiś sensownych idei?

A o jakie ci kopiowanie

A o jakie ci kopiowanie chodzi? No i okazuje się ze jest kupę wyjątków które wcale nie potwierdzają reguły. A to historia, a to Ameryka łacińska. Myślę raczej ze to wy kopiujecie anarchizm z krajów których historia była imperialna i szowinistyczna tu zaś to wszystko nie jest takie jednoznaczne. Wiec nie wiem kto tu przewietrzyć powinien głowę z dogmatów. Proszę tez nie wpychaj mnie w jakieś Marsze Niepodległości bo nie o zboczeniach ,perwersjach i anomaliach dyskutujemy no i trochę bardziej wyszukanej retoryki się po tobie spodziewam.

Sorry, ale nie potrafię

Sorry, ale nie potrafię odróżnić jednej anomalii patriotycznej od drugiej. Chciałbym przy okazji przypomnieć, że historia Polski również była imperialna i szowinistyczna - i nadal jest.

Nie jesteśmy pod okupacją. Wręcz przeciwnie, jesteśmy aktualnie jednym z okupantów.

Patridiotyzm mieszany z anarchizmem prowadzi tylko do takich kretynizmów:
https://cia.media.pl/bulgaria_jocka_palfreeman_skarzy_sie_na_slabe_poparc...

Była i imperialna i

Była i imperialna i szowinistyczna i była rewolucyjna i emancypacyjna.
Wrzucając wszystko do jednego worka robisz tylko przysługę faszystom i szowinistom.
I tym krótkim zdaniem mona podsumować wszystko to co do tej pory napisałem.
Czy ja twierdze ze jesteśmy pod okupacją?
Czy przeczę ze jesteśmy okupantem?
Jeśli byśmy nagle byli to co nagle zmienisz zdanie na temat idei patriotyzmu?
Czy ty na pewno ze mną dyskutujesz?
I czy ja twierdze ze patriotyzm nie jest ideom która może prowadzić do kretynizmów. Do kretynizmów prowadzą wszelakie idee i czysty i nie skażony anarchizm tez może prowadzić - a to do własnego zaprzeczenia i na ziemie jałową.
Bardzo dużo bowiem w życiu zależy od kontekstu.
Najwyraźniej jednak bardzo pociągająca jest perspektywa posiadania idei nieomylnej i broniącej od wszelkich błędów.

Czasem odnoszę wrażenie,

Czasem odnoszę wrażenie, że dla ciebie brak wyrazistej idei i obracanie się jak chorągiewka na wietrze jest dla ciebie gwarancją, która uchroni od wszelkich błędów.

Jeśli nie proponujesz żadnej idei, to co właściwie proponujesz? Drogę środka, konformizm, koniunkturalizm, nie narażanie się zbytnio nikomu, bo to może jeszcze zaszkodzić? Czym się właściwie chcesz kierować?

Jakoś tak mi się to obraca

Jakoś tak mi się to obraca na wietrze ze zawsze się spieramy o te same tematy z tych samych pozycji. Wyrazistość ideowa - a po co mi taka pomada? Nie wszystko złoto co się świeci. Krowa która dużo nuczy mało mleka daje. To taki słowiański Taoizm. Anarchizm to walka z obcą władzą albo walka o władzę dla siebie nad sobą zabezpieczoną przez wolność innych. W waszym świecie nie ma miejsca dla narodów, mniejszości etnicznych,regionalizmów, guseł, przesądów, religii,różnorodności relacji ekonomicznych, rodzina jest podejrzana, relacje miedzy płciami podlegają ścisłemu nadzorowi i ocenie itd... Ami to wszystko rybka puki mi się nie wpieprza w życie. Wy z anarchizmu tworzycie uniwersalizm. (Gdzie będzie wasz Rzym? jaki jeżyk waszą Łaciną?) Kolejną wersją zabitych w zbroje rycerzy niosących nową wiarę.
Czym się chce kierować?
Swą starczą chucią, instynktem, poczuciem piękna, smakiem.
A do poniższego tekstu możesz dodać ze nie uczynisz tez zemnie kosmopolity
http://www.youtube.com/watch?v=E7LudZKTdA4

"anarcho" sarmatyzm czyli kpina

Sarmatyzm czyli skrajny klerykalizm,kołtuństwo pomiatanie chłopami totalny konserwatyzm

W jakim temacie się

W jakim temacie się wypowiadasz? Krytykujesz nazwę płyty? Adresat nie żyje.

Ale ja niczego nie chcę z

Ale ja niczego nie chcę z ciebie uczynić, bo to sprawa beznadziejna. Możesz sobie bujać w swoim Tao - to zupełnie niegroźne szaleństwo. Ale jeśli byś próbował budować ruch polityczny na "chuci, instynkcie, poczuciu piękna, smaku" - to byłbyś niebezpieczny dla otoczenia.

W zasadzie cię lubię - ale

W zasadzie cię lubię - ale ten policjant w tobie który wie co dobre co złe , co bezpieczne co nie itd... mnie przeraza. Ja nie chce budować ruchu politycznego - ja jestem anty-polityczny. No i jak już zbudujesz to daj znać. No chyba żeśmy sobie wszystko w temacie powiedzieli.

Wydawało mi się, że

Wydawało mi się, że Federacja Anarchistyczna miała kiedyś jakiś projekt społeczny wykraczający poza autoterapię...

Nie wiem niestety co ci się

Nie wiem niestety co ci się wydawało.
Chcesz o tym pogadać?
Nie wiem za bardzo co masz na myśli pisać o projekcie społecznym. Dekrety delegalizujące narody, różnice między płciami, państwa wyzysk itd... Biblioteki są pełne takich wiekopomnych dokumentów wydawanych przez wyraziste i bardzo rewolucyjne grupy, partie i inne awangardy proletariatu. To wszystko w dziedzinie terapii.
Co do federacji anarchistycznej wiesz przecież ze nie mogę się wypowiadać w jej imieniu. Znasz - wiesz gdzie znaleźć płaszczyznę ideową nie tak dawno zostało wydane oświadczenie w sprawie energii atomowej itd... Wiesz ze fa są grupy o rożnym obliczu ideowym(na szczęście)
Ja osobiście wierze ze fa może być siłą rewolucyjną ze ma ku temu największe predyspozycje. I ze ta rewolucja otworzy możliwości do realizacji ludzkich potrzeb i pragnień. Nie wiem więc co cię w tym tak zbulwersowało wszak od zamierzchłych czasów po sytuacjonistów stawiano sobie to za cel rewolucji. Wierze tez ze zniesie ona sferę polityki. Rozumianej współcześnie jako spektakl ideologicznych figur. Nie wiem tez co w tym niezwykłego dla ( nie lubię tego słowa) radykalnych projektów społecznych. Nawet Lenin twierdząc ze państwem będzie mogła zarządzać kucharka musiał mieć to na myśli. Wszak nie będziemy wybierać polityków prawych cy lewych a decydować ile przeznaczyć na inwestycje, co wybudować itd... Nie wiem dlaczego wiec anarchistę dziwi deklaracja anty polityczności. Oczywiście w pewnym sensie można mówić o powrocie do klasycznego rozumienia "polis". Ale tylko w pewnym sensie. No i po za tym jakiś geniusz spostrzegawczości zaraz odkryje ze w starożytnej Grecji istniało niewolnictwo itd...
Mimo to ze każda pliszka swój ogonek chwali to twoja zamierzona krytyka fa ma sens. Federacji brak było programu bieżącego na dziś i na jutro. Pisze brak było bo w tak szybko zmieniającej się sytuacji każdy program bardzo szybko może okazać się minimalistyczny, zachowawczy itd.. wszystko bowiem zależy od rozwoju sytuacji. Budżetu. Budżet od tego czy będzie finansowany chińskimi pieniędzmi (jak budżety Grecji,Portugalii, Polski w tym roku) Jeśli budżety upadną mamy sytuacje potencjalnie rewolucyjną. Jeśli nie sytuacja się tylko odwlecze. W najbliższym czasie musi dojść bowiem na świecie do przesilenia. Dalszy rozwój chin to w perspektywie 2 amerykańskich kadencji utrata pozycji hegemona. wykupywanie europejskich obligacji przez chiny to gra przeciw USA. No i w tedy jeśli będzie jeszcze komu będzie potrzebny projekt społeczny. Projekt pisany prze Lud a nie jakaś jego awangardę.
No to już naprawdę wystarczy.

Myślę, że nie muszę

Myślę, że nie muszę tłumaczyć, że mówiąc "ruch polityczny" nie miałem na myśli ruchu dążącego do przejęcia władzy. Jeśli odwołujemy się do demokracji, nie musimy jednocześnie odwoływać się do niewolnictwa w starożytnej Grecji.

Nie bulwersuje mnie program realizacji potrzeb i pragnień - to właśnie staram się realizować przy użyciu tych metod, które uważam za najlepsze do tego celu: akcji bezpośredniej, demokracji opartej na mandatach i odwoływalnych delegatach, na budowaniu świadomości istniejących obiektywnie konfliktów klasowych. Czy przez to zasługuję na miano "policjanta"???

Od dawna uważam ze internet

Od dawna uważam ze internet nie służy do porozumienia. Słowa zwroty pozbawione całego nie werbalnego kontekstu znaczą więcej albo mniej albo co innego. nie pisze więcej - sygnał mi zanika i do tego te magiczne obrazki

"Anarchiści" patrioci to polski idiotyzm

To może od razu anarcho-narodowcy czy inne twory, wszak w polsce byli anarcho-sarmaci błąkający się od RSA do UPR.

ANARCHIŚCI TO INTERNACJONALIŚCI

świetny tekst, ukazujący

świetny tekst, ukazujący dobitnie sedno sprawy, tym lepszy, że dość krótki i zbity, dosadny i bez wodolejstwa. walka klas trwa!

a - fa czewa

Przedewszystkim w Ameryce Łacińskiej mój drogi/a nie istenieje koncepcja państwa narodowego opartego na pesudonaukowych koncepcjach narodu tak jak w Europie. "Naród" jest zanikającym (i dobrze) europejskim wymysłem z XIX wieku, które miało zastąpić autorytet monarchy.
Gdziekolwiek indziej jako naród definiuje się zespół osób posiadających świstek papieru zwanym paszportem danego państwa.

Jak twierdzisz że Powstanie Styczniowe miało wątki klasowe i że w Polsce "akurat wątki rewolucyjnie i patriotyczne łączą się naprzemiennie" to wyjaśnij mi dlaczego chłopi podczas Powstania Styczniowego dobijali albo oddawali szlachciurów a podczas rabacji galicyjskiej rżnęli ich piłami?

I to że izraelczycy stwiają mur też wiąże się z tym że potrzebują nielegalnej zastraszonej super-taniej siły roboczej z Palestyny, która obok rumunów i filipińczyków stanowi tam sporą część siły roboczej i pełni taką samą funkcję jak meksykanie w USA, ukraińcy w Polsce, polacy w UK i turcy w Niemczech. Stworzenie jednego państwa i danie palestyńczykom paszpostów Izraelskich albo stworzenie dwóch państw bez granic między nimi analogicznie do Benelux'u oczywiście było by nierentowne dla izraelskich (kapitalistów). Oczywiście jest też tam też sporo pojebstwa religijnego po dwóch stronach, ale mówienie że cały konflikt opiera się na nadinterpretowaniu przez poniektórych pewnej śmiesznej książki u nas znanej pod nazwą "Biblia" jest trochę naiwne.

H2O, pejotl + pywko

Skarbie najmilszy spieszę ci donieść ze nic takiego nie twierdziłem co by jakieś koncepcje narodu w Ameryce południowej. Czytałem za to teksty przywódców jak im tam Morales i Chawez i jakoś tak znajome wątki mi zapachniały. A wojny futbolowe gdzie to było?
co do powstania styczniowego to wiedza na podstawowym poziomie o podziale na białych i czerwonych wśród powstańców. Nie problem ze rżnęli problem ze za mało rżnęli za w powstaniu Listopadowym za mało arystokratów, biskupów i prymasów wyhuśtano wieszając zamiast tego ich portrety. Żeś młody i na obczyźnie wychowany to przeczytaj sobie "Płomienie" Brzozowskiego - ostatnio politycy z KryPty ją wydali więc nie powinno być z dostaniem problemu. Jeśli tak by się nieszczęśliwe zdarzyło ze dostał byś wpierdol od syna robotnika z nowej huty i chłopki z Koziej Wólki to będzie to przykład na walkę klasową? Jeśli robotnicy służyli w wermachcie to jest to przykład ze Hitler reprezentował niemiecką klasę robotniczą?
Nie wiem skąd ty biblie wytrzasnąłeś na tym bliskim wschodzie. Syjoniści to ruch świecki (i mocno lewicowy - kibuce itd..) konflikt by istniał nawet gdyby nie było kapitalizmu - obie społeczności chcą żyć na tej samej ziemi a obie nie chcą żyć wspólnie. Wyjściem mogła być jakaś rzeczpospolita obojga narodów jak piszesz ale kto ich do tego przekona?

FAŚ= RAŚ ?

autonomiści śląscy, narodowcy śląscy,ślązakowcy z RAŚ i innych grup to neoliberałowie i debilizmem jest kumanie się z nimi, FAŚ robi poważny błąd

czemu jak jest mowa o

czemu jak jest mowa o śląskości to zawsze się tu robi wrzawa i internetowa napinanka. Coś kogoś uwiera w śląskiej inności?

Zapewniam Cię, że tak samo

Zapewniam Cię, że tak samo byśmy się wypowiadali o autonomii Kraju Basków i Katalonii - choć nie jesteśmy kastylijskimi imperialistami.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.