Strajk

Strajk robotników pracujących przy budowie stadionów piłkarskich i innych inwestycjach związanych z przyszłorocznymi mistrzostwami świata nadal trwa. Związkowcy z NUM odrzucili propozycję 11,5-procentowej podwyżki płac.

Około 70 tys. pracowników budowlanych w Republice Południowej Afryki przystąpiło do strajku. Prace na stadionach budowanych na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 2010 r. zostały całkowicie wstrzymane.

Związki zawodowe zapowiedziały, że strajk będzie trwał dopóty, dopóki nie zostaną spełnione żądania podwyżki płac o 13%. W poniedziałek, sąd odrzucił doniesienie o rzekomej nielegalności bezterminowego strajku, które zostało złożone przez pracodawców. Przed stadionem demonstrują tłumy pracowników.

Większość pracowników otrzymuje teraz pensję o równowartości 310 dolarów. Strajkujący odrzucili propozycję podwyżki w wysokości 10%.

Przedstawiciel National Union of Mineworkers (NUM), którego członkami są również pracownicy budowlani, powiedział: „Jeśli rząd nam nie pomoże, opóźnimy Mistrzostwa. Możemy strajkować aż do 2011 r. jeśli będzie trzeba”. Związek będzie starał się nie dopuścić do wykorzystania pracowników tymczasowych jako łamistrajków. (libcom.org)

W najbliższy piątek w Zakładzie Przemysłu Owocowo-Warzywnego "Pektowin" zostanie przeprowadzony strajk ostrzegawczy. Pracownicy żądają podwyżki płacy zasadniczej o minimum 300 zł brutto.

Od strajku ostrzegawczego, który odbył się 2 czerwca br., Zarząd Spółki nie podjął żadnych działań mających na celu rozwiązanie sporu zbiorowego. 26 czerwca br. związki zawodowe otrzymały odpowiedź od Ministra Skarbu Państwa na swoje zaproszenie, które wysłały do niego 2 czerwca br. Podczas konferencji w Jaśle minister Aleksander Grad oficjalnie odmówił podwyżek.

Jeśli piątkowy strajk nie przyniesie rezultatu, to w przyszłym tygodniu odbędzie się kolejny.

O dzikich strajkach w Wielkiej Brytanii napisaliśmy kilka razy na CIA. Dziś ogłoszono, że wszyscy pracownicy zwolnieni podczas strajków zostaną przywróceni do pracy. Niestety, o spełnieniu innych żądań pracowników, w tym odstąpienia od karania uczestników dzikich strajków nie na razie nie wiadomo. Więc pracownicy rafinerii Lindsey będą glosować nad propozycją ugody w poniedziałek.

Strajkujący pracownicy innych zakładów, wrócili już do pracy.

Od północy z niedzieli na poniedziałek trwa strajk służb miejskich Toronto. Mimo wysiłków deklarowanych przez obie strony trwających przez cały weekend negocjacji, nie doszło do zawarcia porozumienia między pracownikami miejskimi a władzami miejskimi. Jak twierdzą związki, władze Toronto nie były gotowe, by przystać na warunki zatrudnienia, jakie miasto dało innym grupom pracowniczym.

Negocjacje ze związkiem zawodowym CUPE Local 416, które zaczęły się w styczniu, padły. Minutę po północy rozpoczął się strajk 24.000 pracowników pracujących na zewnątrz i wewnątrz obiektów miejskich.

Związkom chodzi o dwa główne punkty:
• zwolnienia lekarskie - pracownicy, zrzeszeni w związkach, mają prawo do 18 płatnych dni chorobowych, które mogą zaoszczędzić i zamienić na gotówkę w chwili przechodzenia na emeryturę do wysokości sześciomiesięcznych poborów.
• zabezpieczenie zatrudnienia i staż pracy - miasto zatrudnia osoby o krótszym stażu, żeby zaoszczędzić na płacach.

W Gliwicach trwa akcja protestu siedemnastu Uzbeków. Od czwartku w dzielnicy Łabędy koczują w namiotach i szałasach. Okoliczni mieszkańcy przynoszą im koce i posiłki.

Uzbecy do Polski przyjechali legalnie, aby pracować na budowie. Wylądowali na bruk, kiedy zerwali umowę o pracę. Za miesiąc pracy dawano im od 600 do 2,7 tys. złotych. Twierdzą, że przedstawiciel firmy Bertur Biznes z Uzbekistanu, która ich zatrudniała, obiecywał im po 3 tysiące dolarów.

Gliwicki zakład budowlany Jukow twierdzi, że "nic nie wie" ile obiecano pracownikom.

Przez dwie godziny pielęgniarki, położne, pracownicy pogotowia, radiologii, administracji i salowe ze szpital w Wodzisławiu prowadzili strajk ostrzegawczy. Pracownicy domagają się 240 zł netto podwyżek. Ponad 200 osób wzięło udział w proteście.

Jeśli dzisiejsza akcja nie przyniesie rezultatów, pracownicy będą się przygotowywać do strajku generalnego.

Lekarze w szpitalu już dostali podwyżki.

Pracownicy Enei, jednej z największych firm energetycznych w Polsce, w poniedziałek przeprowadzą strajk ostrzegawczy. Strajk obejmie województwa wielkopolskie, zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie i lubuskie.

Pracownicy domagają się podwyżki płac, umów na czas nieokreślony dla ponad 200 osób i zaległej wpłaty na Fundusz Świadczeń Socjalnych.

Enea także ma być sprywatyzowana. Obecnie Skarb Państwa jest włascicielem 76,5 proc. akcji Enei. Kupnem firmy jest zainteresowany szwedzki koncern energetyczny Vattenfall.

Fragment komunikatu pracowników drukarni: "13 czerwca 2009. Po sześciu tygodniach ciężkiej walki za nasze miejsca pracy, i mimo że w następny wtorek odbędzie się spotkanie w Ministerstwie Pracy w Buenos Aires, 13 czerwca o godzinie 5:30 rano, ponad stu funkjonariuszy policji Buenos Aires gwałtownie włamało się przez drzwi fabryki, gdzie odbywała się okupacja i strajk za przywróceniem do pracy 28 kolegów zwolnionych nielegalnie z powodu przyłączenia się do Związku Zawodowego Grafików w Buenos Aires i walkę o nasze prawa pracownicze.

Personel piechoty, uzbrojony w broń długą, kije i tarcze rozpoczął gwałtowną i skandaliczną eksmisję, broniąc w ten sposób interesy firmy, która działa absolutnie nielegalnie, która zwolniła masowo pracowników za przyłączenie się do związku, nie szanuje praw pracowniczych, zreallizowała Lock Out przeciwko pracownikom i chce zwolnić 50% załogi fabryki.(...)"

Ponad 1200 pracowników rafinerii w Lindsey już od 3 dni strajkuje. 140 pracowników tymczasowych z elektrownii Fiddlers w Cheshire prowadzi strajk solidarnościowy. Pracownicy protestują przeciw praktyce korzystania pracowników tymczasowych w rafinerii. Także protestują przeciw antyzwiązkowej działalności lobby przemysłowego, który radzi rafinerię utrudnić prowadzenie referendum w zakładzie.

Około dwustu pracowników jasielskiego Pektowinu strajkowało dziś przez 45 minut. Strajkujący domagają się 300 zł. podwyżki. Związki zawodowe działające w zakładzie weszły w spór zbiorowy z pracodawcą 18 maja po uzyskaniu informacji, iż kadrze kierowniczej podniesiono pensje, reszcie załogi - nie.

Dziś rozpoczął bezterminowy strajk w Państwowym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Blisko 60 pracowników szpitalu - pielęgniarek, sanitariuszy, salowych, rejestratorek medycznych - zebrało się w sali klubu pacjenta. Pracownicy twierdzą, że nowy dyrektor nie realizuje porozumienia płacowego, zawartego w 2007 r. przez poprzedniego dyrektora. Obecnie główny postulat strajkujących to odwołanie dyrektora i realizacja porozumienia płacowego z 2007 r.

21 maja był dniem walki, protestów i strajku na ziemiach baskijskich przeciwko obecnemu modelowi socjoekonomicznemu, ktory doprowadził do kryzysu, a za który teraz muszą płacić pracownicy. Jego zorganizowanie, nie było jednak pozbawione sporych kontrowersji. Fakt że część organizatorów - ELA, LAB, ESK, STEE-EILAS (Edukacja, EHNE (Rolnictwo) oraz HIRU (transport)- jest powiązana z ruchem nacjonalistycznym, pozwoliło niektórym twierdzić, że ma on charakter tylko polityczny.

Tak zinterpretowały to zarówno instytucje, jak i formacje polityczne spod różnych znaków. Dużo poważniejsze wydaje się, że dwie centrale związkowe, UGT i CC.OO, podpisały się pod takim rozumowaniem, odmawiając uczestnictwa i realizując działania właściwe dla łamistrajków. W ten sposób został przeforsowany obraz strajku abertzale, którego celem było przede wszystkim sprawić kłopoty nowemu lehendakari socjalistycznemu.

W referendum strajkowym, zorganizowanym przez Międzyzakładowy Komitet Protestacyjny, działający w Zakładzie Przemysłu Owocowo-Warzywnego "Pektowin" S.A. w Jaśle, pracownicy firmy zagłosowali za strajkiem. W poniedziałkowym referendum wzięły udział 254 osoby. Cała załoga zakładu to 383 pracowników. Za strajkiem było 227 osób, 24 - przeciw, a 3 głosy były nieważne.

Dwa tygodnie temu część kadry kierowniczej zakładu otrzymała podwyżkę wynagrodzenia. Gdy związkowcy się o tym dowiedzieli, napisali pismo do zarządu firmy, w którym również domagali się podwyżki płac. Od 18 maja zakładowe organizacje związkowe: NSZZ Pracowników ZPOW „Pektowin" S.A. w Jaśle i NSZZ „Solidarność" są w sporze zbiorowym z zarządem spółki. Domagają się spełnienia jednego postulatu: podwyżki płacy zasadniczej w wysokości 300 złotych brutto dla każdego pracownika.

W kilku brytyjskich rafineriach i zakładach energetycznych wybuchły wczoraj dzikie strajki. Przypominam, że na początku roku w Wielkiej Brytanii wybuchła fala dzikich strajków przeciwko sprowadzaniu robotników z zagranicy. Przyczyną wczorajszej akcji była praca, którą powierzono 50 Polakom w nowym terminalu gazowym w Walii.

Fala strajków rozpoczęła się w terminalu gazowym w porcie Milford Haven. Pracownicy odeszli od swoich miejsc pracy z powodu złamania przez dyrekcję umowy o zatrudnianiu lokalnych fachowców. Protest poparli pracownicy w innych przedsiębiorstwach branży energetycznej. W elektrowni Fiddlers Ferry w Cheshire pracę przerwało ponad 200 osób. Również około 200 pracowników w podobny sposób protestowało w rafinerii ConocoPhillips Humber w Lincolnshire.