Technika

Apel o przeciwstawienie się pomysłowi cenzurowania dostępu do Internetu w Polsce

Kraj | Publicystyka | Technika

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy o zmianie ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw, przewidujący m. in. cenzurowanie sieci Internet poprzez stworzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Projekt ten dostępny jest pod tym adresem zapisy dotyczące ustanowienia i funkcjonowania Rejestru znajdują się na str. 11 i 12 ww. dokumentu).

Mininova.org kasuje pirackie pliki

Świat | Technika

Jeden z największych portali torrentowych - mininova.org został zmuszony do usunięcia odnośników do pirackich torrentów. Jest to efekt wyroku sądowego, który nakazał serwisowi podjęcie działań w celu zaprzestania rzekomego naruszania praw autorskich. W razie niepodporządkowania się tej decyzji, portal musiałby zapłacić karę tysiąca euro za każdy "nielegalny" plik (sic!). Pozew przeciwko mininovie złożyła holenderska organizacja antypiracka BREIN.

Administratorzy serwisu nie zgadzają się z wyrokiem i zapowiadają apelację. W tej chwili jednak portal będzie oferował jedynie pliki "legalne".

Opera pod kontrolą chińskiego rządu

Świat | Technika

Chińscy użytkownicy przeglądarki internetowej Opera Mobile, instalowanej przede wszystkim w telefonach komórkowych, mogli przez pewien czas cieszyć się nieskrępowanym dostępem do wszelkich zasobów sieci. Luka w oprogramowaniu pozwalała bowiem, korzystając z serwerów Opery, na ominięcie tzw. Chińskiej Wielkiej Zapory Ogniowej, która uniemożliwia dostęp do wielu zachodnich, a także chińskich serwisów internetowych.

Jak podał serwis BBC News, Opera rozpoczęła 20 listopada migrację użytkowników z międzynarodowej do chińskiej wersji przeglądarki. Ma to na celu dostosowanie oprogramowania do wymogów chińskiego prawa w zakresie kontroli dostępu do niektórych serwisów internetowych. Norweska firma utrzymuje, że zmiana ta będzie korzystna dla chińskich użytkowników i zapewni im wyższą prędkość transmisji oraz niższe koszty.

Gosiewski: zakazać anonimowości w internecie w imię dobra narodowego

Kraj | Technika

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Gosiewski przygotował interpelację wysłaną do ministra kultury, w której wzywa do zakazania anonimowości w internecie. Polityk pisze, że ostatnio dowiedział się z "prac terenowych", że w internecie anonimowo pisze się teksty obelżywe pod kierunkiem polityków oraz polskiej ojczyzny oraz obrażające dobre imię narodu polskiego.

Petycja o obronie wolności w internecie

Protesty | Technika

Lewicowa Alternatywa wystosowała petycję w sprawie nowego prawa telekomunikacyjnego Unii Europejskiej, przygotowanego przez Radę UE .

Sprzeciw autorów petycji budzi prawo do odcinania bez wyroku sądowego dostępu do internetu użytkownikom, którzy ściągają pliku chronione prawem autorskim oraz "pakietowanie" treści internetowych, w myśl którego dostawca internetu będzie mógł podnosić cenę za poszerzenie dostępu do części innych niż związane na przykład z najważniejszymi portalami. Dostawcy internetowi, zwłaszcza ci powiązani z mediami mainstreamowymi, z pewnością wykorzystają szansę na wyeliminowanie konkurencji na rynku idei i informacji - czytamy w petycji.

Pełną treść petycji można znaleźć tu.

Rząd chce blokować "niebezpieczne" strony

Kraj | Technika

- Chcemy wprowadzenia nowego artykułu do prawa telekomunikacyjnego, roboczo to art. 170a - ujawnia urzędnik z MSWiA. Według tego przepisu wszyscy dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować strony z niebezpieczną zawartością. Czarną listą zarządzałby Urząd Komunikacji Elektronicznej. Konkretne adresy będą wskazywać UKE, policja, służby specjalne i Ministerstwo Finansów.

Władze nie precyzują, co to jest "niebezpieczna zawartość".

Policja założy "podsłuchy" w komputerach

Kraj | Represje | Technika

Polska policja chce prawa do zdalnego przeglądania dysków twardych. Takie zapisy zawiera projekt nowej ustawy o policji. Cybernetyczny podsłuch podlegałby takim samym regulacjom prawnym, co tradycyjne metody inwigilacji - donosi interia.pl

Polscy funkcjonariusze powołują się na prawo obowiązujące od początku tego roku w Niemczech. Tam policja już może instalować w komputerach szpiegujące programy.

Twórca OdSiebie.com aresztowany

Kraj | Represje | Technika

Jak informują media, twórca polskiego serwisu hostingowego umożliwiającego bezpłatne pobieranie i udostępnianie plików został aresztowany.

Pozew przeciwko Łukaszowi Ł. złożyły wytwórnie filmowe, które przeżywały milionowe straty z powodu działania portalu. Autor został złapany w sobotę rano. Policja po przeszukaniu jego mieszkania znalazła dodatkowo 4 dyski twarde oraz kilkaset płyt CD z nielegalnym oprogramowaniem oraz filmami. OdSiebie przestał działać w piątek, 30.10.09 i nie zapowiada się jego szybki powrót.

Serwis umożliwiał bez żadnych opłat umieszczanie i ściąganie umieszczonych w nim danych. Funkcjonalnością wyprzedzał popularny rapidshare, ponieważ nie miał tak irytujących ograniczeń. Teraz jego twórca może podzielić los autorów ThePirateBay.

Na YouTube jest film zamieszczony ponad miesiąc temu, w którym odpiera on zarzuty o piractwo: http://www.youtube.com/watch?v=P3hACUHp1to

CIA szpieguje fanów Twittera i Facebooka

Świat | Tacy są politycy | Technika

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza zainwestowała bliżej nieokreśloną sumę pieniędzy w firmę Visible Technologies. Spółka specjalizuje się w tworzeniu oprogramowania śledzącego aktywność użytkowników serwisów społecznościowych oraz blogów. CIA chce lepiej wykorzystywać tak zwane open-source’owe dane wywiadowcze - informacje dostępne publicznie, ale zakopane jak igły w stogu siana. Agencja planuje wychwytywać doniesienia publikowane w sieci przez kluczowe dla bezpieczeństwa USA osoby.

Najnowszy projekt Visible Technologies dotyczy rozbudowania mechanizmów śledzenia treści w obcych językach. Dzięki temu CIA będzie w stanie nadzorować nie tylko zagrożenia wewnętrzne, ale także zewnętrzne – na przykład pochodzące z Bliskiego Wschodu. Firma, w którą zainwestowała agencja, słynie z kontrowersyjnych działań. Analizuje postępy obecnej kampanii reklamowej Microsoftu, ale jednocześnie bada ruchy obrońców praw zwierząt, którzy walczą z firmą Hormel, producentem słynnej konserwy Spam.

Kampania społeczna chipów RFID już w telewizji

Świat | Technika

Chipy RFID, które teoretycznie mają posiadać o nas tylko podstawowe informacje pomocne w celach medycznych(mogące później posłużyć jako nasz ID lub karta bankomatowa), są przeforsowywane w amerykańskiej telewizji. W reklamie użyto szantażu emocjonalnego: masz chip=jesteś zdrowy.

http://www.youtube.com/watch?v=UDhDrFrs7as
http://www.youtube.com/watch?v=_xNhL39uD7I

Złudzenie nieskończonej dostępności energii jądrowej rozwiewa się

Świat | Gospodarka | Publicystyka | Technika

Wciąż mówi się o rzekomo „nieskończonych” możliwościach energetyki jądrowej i obfitości paliwa, które ma starczać na wiele stuleci rozwoju. Paliwo uranowe ma również zapewniać „niezależność surowcową” od Rosji i innych krajów.

Trzeźwa analiza faktów przeczy jednak takiemu optymizmowi i wskazuje raczej na to, że realne możliwości energetyki jądrowej zostały mocno przecenione, a zasoby paliwa mogą się niebawem bardzo skurczyć, zaś pozostałe zasoby będą się znajdować w ręku byłych supermocarstw jądrowych.

Na świecie na początku sierpnia pracowało 435 reaktorów, o dziewięć mniej, niż w 2002 roku. W budowie znajdują się 52 obiekty. Jak dowiadujemy się z raportu "The World Energy Industry Nuclear Report 2009" - znaczenie energii produkowanej w elektrowniach atomowych nie rośnie tak jak się tego spodziewała większość specjalistów. Udział siłowni jądrowych w produkcji energii elektrycznej sięga około 14 proc. i nie zwiększa się ostatnich latach. Choć nowe reaktory dysponują większą mocą, w ciągu ostatnich 5-10 lat zwiększona moc nowych reaktorów kompensowała jedynie moc utraconą w wyniku wycofywania z użycia starych reaktorów. W 2008 r. nie podłączono do światowej sieci energetycznej ani jednego nowego reaktora.

Pomimo zmniejszającej się liczby pracujących reaktorów na świecie, ilość dostępnego paliwa nie dorównuje na dłuższą metę zapotrzebowaniu. Bez radykalnego zwiększenia produkcji tego paliwa rozwój energetyki atomowej może ulec poważnemu zahamowaniu.

Doktor Michael Dittmar, badacz z Instytutu Fizyki Cząstek w Zurychu i pracownik CERN w Genewie, opublikował na stronie „The Oil Drum” artykuł oparty na raportach Międzynarodowej Agencji Energii Jądrowej (IAEA), Agencji Energii Jądrowej krajów OECD (NEA), Światowego Stowarzyszenia Jądrowego (WNA) i Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).

Według danych podawanych przez agencje atomowe, łączna moc wszystkich elektrowni atomowych działających na świecie w 2009 r. to 370 GW, co odpowiada 14% energii elektrycznej wytworzonej na świecie. Aby utrzymać pracę elektrowni, rocznie potrzebne jest 65 tys. ton uranu, lub jego odpowiednika. W ciągu ostatnich 15 lat, jedynie 2/3 paliwa dostarczały kopalnie uranu, a jedna trzecia pochodziła z zasobów wtórnych. Ilość paliwa pochodzącego z zasobów wtórnych odpowiada niemal łącznej masie uranu wydobytego do tej pory w krajach z największymi złożami: Kanadzie, Australii i Kazachstanie.

Do zasobów wtórnych należą ponownie przetwarzane odpady jądrowe, nadwyżka plutonu pochodząca z rezerw wojskowych, izotop uranu 235 wytwarzany przez wtórne wzbogacanie zubożonego uranu 235, zapasy magazynowe naturalnego uranu, ponownie wykorzystany uran z arsenałów wojskowych, oraz rezerwy plutonu 239 z ostatnich 50 lat.

Według agencji IAEA i NEA, wtórne zasoby uranu zostaną zupełnie wyczerpane w ciągu następnych 5-10 lat. Obecnie nie planuje się budowy nowych zakładów do przetwarzania zużytego paliwa jądrowego, co przy bardzo długim okresie wdrażania podobnej technologii oznacza, że recykling paliwa jądrowego nie zwiększy się znacząco w ciągu 5-10 lat. Ponadto, przetworzone paliwo jest niezwykle niebezpieczne dla środowiska ze względu na dużą ilość najróżniejszych elementów radioaktywnych, oraz ze względu na możliwość wykorzystania plutonu 239 zawartego w zużytym paliwie do konstrukcji broni jądrowej. Z tych względów, projekty recyklingu paliwa jądrowego nie są rozwijane.

Na początku 2009 r., istniejące zapasy uranu do zastosowań cywilnych równały się około 50 tys. Ton. Co roku, zapasy te uszczuplają się o 10 tys. ton, co oznacza, że w ciągu następnych 5 lat zostaną wyczerpane. Stanie się to w 2013 r., kiedy zakończy się program przekazywania rosyjskich zapasów wojskowych uranu do USA (rocznie 10 tys. ton). Większość pozostałych zapasów uranu do zastosowań cywilnych (ok. 30 tys. ton) znajduje się pod kontrolą rządu USA i amerykańskich firm. Wydaje się mało prawdopodobne, że Stany Zjednoczone będą chciały podzielić się strategicznymi rezerwami uranu z innymi użytkownikami energii jądrowej.

Tak więc wszelkie dane wskazują na to, że uniknąć niedoboru zasobów uranu w wielu krajach OECD będzie można jedynie, jeśli pozostałe zapasy wojskowe w Rosji i USA (czyli około 500 tys. ton) zostaną udostępnione do zastosowań cywilnych w innych krajach. Ale nawet, gdyby przyjąć, że nastąpi całkowite rozbrojenie jądrowe (co przecież jest mało prawdopodobne), to i tak zapasów wojskowych starczyłoby maksimum na 25 lat działania istniejących i planowanych elektrowni jądrowych.

Jak szacuje agencja WNA, rok 2006 był szczytowym rokiem jeśli chodzi o ilość wyprodukowanej energii elektrycznej w elektrowniach jądrowych (2658 TWh). W roku 2007 to było już tylko 2608 Twh, a w 2008 r, 2601 Twh.

Z 31 krajów, w których uruchomione są elektrownie jądrowe, tylko Kanada, RPA i Rosja były samowystarczalne pod względem zapasów uranu. Najbardziej narażone na niedobory paliwa są elektrownie w Japonii, Południowej Korei i krajach Zachodniej Europy.

Ponieważ dziś w budowie znajduje się 48 reaktorów, a 60 jest w fazie planów, przy założeniu że wszystkie zostaną zakończone zgodnie z planem, w ciągu następnych 5-10 lat do światowej sieci energetycznej popłynie dodatkowe 5-10 GW/rok. Wspomniane reaktory będą potrzebować 500 ton naturalnego uranu na Gigawat energii podczas pierwszego rozruchu, a w kolejnych latach 170 ton na rok. Tak więc potrzebne będzie 5 tys. ton uranu rocznie, aby nowe reaktory stały się operacyjne. Jeśli w tym czasie 100 najstarszych reaktorów nie zostanie zamknięte, światowe roczne zapotrzebowanie na uran zwiększy się z 65 tys. ton w 2008 r. do 90 tys. ton w 2015 r.

Najbardziej optymistyczne prognozy wydobycia uranu szacują, że do 2013 r. Kazachstan będzie w stanie zwiększyć swoje wydobycie do 18 tys. ton rocznie (z poziomu 8500 ton w 2008 r.). Również liczy się na podobne zwiększenie wydobycia w Nigerze, Namibii, RPA i ostatnio Tanzanii. Jednak na wiosnę 2009 r., WNA zaktualizowało prognozy wydobycia na 2010 rok dla Kazachstanu, do niecałych 15 tys. ton. Skandal korupcyjny w sektorze wydobywczym w Kazachstanie ujawnił, że prawdziwe możliwości złóż są jeszcze niższe.

Światowym niedoborom uranu będzie można zapobiec tylko wtedy, gdy światowe wydobycie będzie się zwiększać o 10% rocznie (czyli o ok. 5 tys. ton). Tego typu wzrost wydaje się jednak dość mało prawdopodobny. Już w 2009 r. prawdopodobnie będzie brakować około 1400 ton. W 2006 r. światowe wydobycie uranu (39,6 tys. ton) stanowiło jedynie 60% rocznych potrzeb istniejących reaktorów (66,5 tys. ton). W 2008 r. wydobyto na świecie 43 tys. ton. W poprzednich latach, wydobycie wahało się od 39 tys. ton do 41 tys. ton. Warto zwrócić uwagę, że według danych agencji WNA, realne wydobycie było przeważnie mniejsze o tysiąc ton od zakładanego w prognozach. W tzw. „czerwonej książce” - raporcie agencji IAEA/NEA – stwierdzono, że realne wydobycie uranu „nigdy nie przekroczyło 89% zakładanej wielkości, a od 2003 r. wahało się od 75% do 84% planów produkcyjnych”.

Problem dotknie w największym stopniu kraje, które czerpią największą część wytwarzanej przez siebie energii z atomu. Stany Zjednoczone, Francja, Japonia, Rosja, Niemcy, Południowa Korea, Wielka Brytania, Ukraina, Kanada i Szwecja zużywają razem około 84% dostępnego uranu (54 tys. ton rocznie).

Tylko Kanada, Rosja, USA i Ukraina nadal wydobywają znaczące ilości uranu. Jedynie Kanada produkuje duże ilości na eksport. Jednak nawet tam, wydobycie zmniejsza się o 5% w skali roku, a nowe kopalnie i rozszerzanie starych nie są w stanie temu zapobiec. Pozostałe kraje z wymienionej dziesiątki są bardziej uzależnione od importu uranu, niż od importu ropy i gazu.

Niemcy i Francja zaprzestały wydobycia na własnym terytorium, a Japonia, Wielka Brytania i Szwecja nigdy nie miały wystarczających złóż. W przypadku Stanów Zjednoczonych, wydobycie spadło z 17 tys. ton w 1980 r. do 1430 ton w 2008 r. Taki poziom wydobycia nie starczy nawet na obsługę 10% istniejących elektrowni. USA są w tej chwili w pełni zależne od importu uranu z wojskowych zapasów byłego Związku Radzieckiego. W 2013 r. zakończy się umowa z Rosją, która prawdopodobnie postanowi wykorzystać pozostałe zasoby na potrzeby własnej energetyki jądrowej.

Dane uwzględniające realną dostępność uranu wskazują na to, że jedynym realnym scenariuszem jest powolne zmniejszanie się sektora energetyki jądrowej na świecie o 1% rocznie począwszy od 2010 r. Pozostałe zasoby znajdą się w ręku państw, które nagromadziły ogromne ilości uranu na cele wojskowe.

Na podstawie: http://europe.theoildrum.com/node/5631

USA: Ogłuszanie protestujących

Świat | Represje | Technika

W ostatnich dniach, użyto przeciwko protestującym w Pittsburghu nowego rodzaju broni służącej do rozpraszania tłumów. Ta sama broń została użyta w sierpniu przeciwko pracownikom Triumpha w Tajlandii. Urządzenie, o nazwie LRAD (Long Range Acoustic Device – Urządzenie akustyczne dalekiego zasięgu), było do tej pory wykorzystywane przez amerykańskie wojsko przeciwko somalijskim piratom i partyzantom w Iraku.

Według danych podawanych przez firmę American Technology Corporation, producenta urządzenia, LRAD jest w stanie skupić wiązkę fal dźwiękowych tak, by w odległości ponad 500 metrów ustny komunikat był w pełni słyszalny. Maksymalne natężenie dźwięku może osiągnąć 151 dB (próg bólu zaczyna się od 125 dB, ale uszkodzenie słuchu może już nastąpić przy długotrwałych natężeniach rzędu 90 – 95dB). Ukierunkowanie fal sprawia, że obsługujący urządzenie nie są narażeni na szkodliwy poziom dźwięku. Wiązka fal dźwiękowych może być też nakierowana na jedną osobę w tłumie, powodując u niej utratę słuchu (czasem trwałą), podczas gdy ludzie stojący obok nie doznają obrażeń.

Umorzona sprawa informatyka związanego ze sprawą zajęcia serwerów Indymedia UK

Świat | Represje | Technika

Po 6-miesięcznym kontrowersyjnym śledztwie przeciw informatykowi z Sheffield, który zajmował się obsługą techniczną przejętego przez policję serwera brytyjskich Indymediów, prowadzący dochodzenie zadecydowali o jego zamknięciu.

"Podejrzany" informatyk został aresztowany w swoim domu w lutym tego roku przez jednostkę ds. walki z ekstremizmem policji hrabstwa Kent, która prowadziła dochodzenie przeciw brytyjskim Indymediom. Jej funkcjonariusze chcieli poznać personalia i numer IP użytkownika, który zamieścił na stronie IMC-UK domowy adres ministra sprawiedliwości Neila Butterfielda i zaproszenie do przekazywania mu, co myślą o nim użytkownicy serwisu. Sędzia Butterfield był odpowiedzialny za orzeczenie wysokich wyroków pozbawienia wolności wobec grupy radykalnych obrońców praw zwierząt

Wyścig zbrojeń powoli nabiera tempa

Świat | Militaryzm | Technika

Rosyjskie przedsiębiorstwo zbrojeniowe Sukhoi Aviation Corporation zacieśnia współpracę z Indiami. Jak informuje indyjska agencja prasowa Press Trust of India, przedsiębiorstwo Hindustan Aeronautics Ltd. podpisało nowe umowy z koncernem, które przewidują, że Indie będą dostarczać elementy konstrukcyjne do eksportowych wersji samolotów wielozadaniowych Su-30. Już teraz, HAL dostarcza Suchojowi awionikę opartą na technologiach francuskich i izraelskich. W przyszłym roku, Indie zamierzają zacząć samodzielną produkcję Su-30MKI. W lipcu b.r., indyjskie siły powietrzne miały 98 tego typu samolotów, a do 2015 r. planują mieć 230 egzemplarzy.

Pakistan, tradycyjny wróg Indii, w przeszłości współpracował już z Chinami przy budowie myśliwców starego typu J-10 i nowocześniejszych JF-17. Projekt JF-17, przy którym współpracują chińskie Chengdu Aircraft Industry Corporation (CAC) i pakistańskie Pakistan Aeronautical Complex będzie kosztować około 500 milionów dolarów.

Rząd szykuje internetowy matrix

Kraj | Technika

Policja i służby specjalne chcą, żeby portale i witryny internetowe gromadziły dane o internautach i ich działaniach. To będzie istny matrix - mówią przedstawiciele portali.

Jak pisze Rzeczpospolita, 8 czerwca na spotkaniu w MSWiA przedstawicieli resortu oraz między innymi Komendy Głównej Policji, Straży Granicznej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powołano grupę roboczą, która ma wprowadzić zmiany do nowelizowanej ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

- Byłby istny matrix: inwigilacja na żądanie, na którą nie zgodzi się żaden internauta - mówi "Rzeczpospolitej" Tomasz Jażdżyński, prezes Interia.pl. To najłagodniejszy zarzut, jaki eksperci od internetu wysuwają przeciwko pomysłowi służb. Inne to łamanie konstytucji, czy nawet "norm demokratycznego świata", jak ujął to Władysław Majewski ze Stowarzyszenia Internet Society Poland.

Obowiązek archiwizowania danych miałby spoczywać na firmach zarządzających portalami, witrynami z blogami czy forami. Ich przedstawiciele są przeciwni takiemu pomysłowi, wskazując między innymi na jego koszty. - Wysłaliśmy protest do ministra Grzegorza Schetyny - mówi dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, Maciej Hoffman.

Kanał XML