Technika
Pirate Bay przed sądem
XaViER, Pon, 2009-02-16 12:27 Świat | Represje | Technika16 lutego rozpoczyna się w Sztokholmie proces przeciwko słynnemu serwisowi z torrentami The Pirate Bay. Serwis oskarżony jest o "ułatwianie i udzielanie pomocy w przy łamaniu praw autorskich". Z TPB korzysta ok. 25 milionów użytkowników.
Rekiny finansowe z Hollywood zrzeszone Motion Picture Association domagają się rekompensaty, według nich "straty" wyniosły ok 10 milinów USD. IFPI reprezentująca przemysł muzyczny, żąda 2 milionów USD. Mają jednak konkurencję w postaci szwedzkiego rządu, który domaga się ustami prokuratora, aby cały zysk z działalności serwisu został przekazany na konto szwedzkich władz.
Altergodzina: Ustawa bioetyczna, In Vitro (mp3)
Tomasso, Czw, 2009-01-29 12:59 Kraj | Świat | Kultura | TechnikaW dzisiejszej Altergodzinie gośmi byli: Wanda Nowicka z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Katarzyna Bratkowska ze stowarzyszenia Same o Sobie. Rozmawiano o tzw. ustawie bioetycznej, regulującej między innymi kwestie zapłodnienia in vitro, a także o protestach przeciwko niej oraz o działaniach Społecznego Zespołu ds. Przygotowania Obywatelskiego Projektu Ustawy w sprawie Zapłodnienia In Vitro.
Posłuchaj: Altergodzina - Ustawa bioetyczna, In Vitro (mp3)
Jak zwykle w Altergodzienie do usłyszenia alter-serwis, czyli przegląd wydarzeń społeczno-politycznych z ostatniego tygodnia, oraz dużo dobrej muzyki.
Audycję poprowadzili: Marta Dzik oraz Katarzyna Gawlicz.
Izrael i niezmienna groźba apartheidu cz. 2. Najnowsza historia Izraela i Palestyny według Klein
pankin, Pon, 2009-01-19 16:18 Dyskryminacja | Gospodarka | Militaryzm | Prawa pracownika | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Tacy są politycy | TechnikaPrezentujemy dalszy ciąg rozdziału książki Naomi Klein poświęconego najnowszej historii Izraela.
Izrael i niezmienna groźba apartheidu
Do 2003 roku sytuacja izraelskiej gospodarki zadziwiająco się poprawiła. W roku 2004 wyglądało na to, że w kraju zdarzył się cud: po katastrofie i załamaniu Izrael wykazywał się lepszymi wynikami niż niemal wszystkie zachodnie gospodarki. Do wzrostu w dużej mierze przyczyniła się trafna ocena własnej sytuacji: Izrael słusznie postrzegał siebie jako coś w rodzaju supermarketu oferującego technologie obronne. Moment był idealny. Władze wielu państw na gwałt zaczęły potrzebować narzędzi do tropienia terrorystów, a także wszelkich informacji na temat świata arabskiego. Pod rządami Likudu Izrael zaczął reklamować się jako wzorzec państwa o zaostrzonej polityce bezpieczeństwa, powołując się przy tym na dziesięciolecia doświadczeń w walce z arabskim i muzułmańskim zagrożeniem. Przekaz dla Ameryki Północnej i Europy był jasny: wojnę z terroryzmem, którą rozpoczynacie, my prowadzimy od chwili narodzin. Pozwólcie naszym przedsiębiorstwom specjalizującym się w nowoczesnych technologiach i agencjom wywiadowczym po kazać wam, jak to się robi.
Historia Mozilli: pomiędzy społecznością a korporacją
Yak, Nie, 2009-01-18 18:11 Publicystyka | TechnikaProces produkcji, materialnej lub niematerialnej, kojarzy się zazwyczaj z dwojaką korzyścią: generowaniem zysku i tworzeniem użytecznych produktów. Dla ekonomicznych guru, jedno wynika z drugiego i korzyści dla użytkowników nie mogą istnieć w oderwaniu od zysków firm i na odwrót. Czasem wręcz słyszy się, że użyteczne są tylko te produkty, które przynoszą zysk.
Co się jednak dzieje, gdy firma tworząca użyteczny produkt, wykorzystywany przez masowego odbiorcę, traci z jakichś względów możliwość czerpania korzyści finansowych z jego dalszego rozwijania? Czy ten produkt jest skazany na porażkę? Czy traci on automatycznie swoją użyteczność dla użytkowników?
Są pewne przykłady, które skłaniają do wniosku, że utrata zyskowności przez producenta nie musi oznaczać rozpadu zespołu, ani końca produktu. Aby stało się to możliwe, wystarczy zrezygnować z optyki kapitalistycznej i spojrzeć na to, co jest rzeczywiście użyteczne dla ludzi.
Interesującym przykładem stopniowego „uwolnienia” procesu twórczego jest historia przeglądarki internetowej Netscape. W latach 1996-1997 przeglądarka Netscape była niekwestionowanym liderem na rynku i została zdetronizowana dopiero pod koniec 1998 r., w wyniku nieuczciwej konkurencji ze strony korporacji Microsoft i jej przeglądarki Internet Explorer. Co ciekawe, obie przeglądarki wywodziły się ze wspólnego źródła, przeglądarki Mosaic, której powstanie zostało sfinansowane z funduszy publicznych w National Center for Supercomputing Applications (NCSA) przy Uniwersytecie w Illinois.
Aby utrzymać konkurencyjność Netscape wobec przeważającej siły kapitału Microsoft, w styczniu 1998 r. Netscape postanowiło wypuścić kod źródłowy projektu znanego wewnętrznie jako Mozilla, przeglądarki Netscape Communicator 4.0, na licencji zbliżonej do licencji GNU. Idea polegała ta tym, by wykorzystać pracę tysięcy zewnętrznych programistów pracujących za darmo w celu dalszego rozwijania produktu. Netscape rezerwowało sobie prawo do wykorzystywania innowacji społeczności we własnych wersjach przeglądarki. W celu realizacji tego projektu, powołano Organizację Mozilla, w której pracowali w większości pracownicy Netscape.
W listopadzie 1998 r. korporacja America Online wykupiła firmę Netscape, wraz z należącymi do firmy portalami. AOL dostarczała swoim klientom zarówno własne wersje Internet Explorera, jak i Netscape, obciążone komercyjnymi dodatkami i nośnikami reklam. Gdy w 2003 r., w ramach ugody w sprawie antymonopolowej przeciwko Microsoft, AOL otrzymało od MS 750 milionów dolarów i pozwolenie na bezpłatną dystrybucję Internet Explorera, Time Warner (wcześniej AOL Time Warner) postanowiło całkiem rozwiązać zespół Netscape i zwolniło większość programistów. Oznaczało to również obcięcie finansowania rozwoju Organizacji Mozilla.
Wbrew temu, co można było oczekiwać, nie spowodowało to załamania się projektu Mozilla. W czerwcu 2003 r. powstała Fundacja Mozilla, która miała zapewnić jej dalsze funkcjonowanie. Przełomowa okazała się praca dwóch programistów, Dave Hyatta i Blake'a Rossa, którzy zupełnie niezależnie i nieodpłatnie rozpoczęli prace na przeglądarką Firefox, będącą alternatywą dla zbyt przeładowanej funkcjami i powolnej przeglądarki Mozilla.
Dave Hyatt pracował do 2002 r. w Netscape (AOL) i był współtwórcą Mozilli. Później pracował dla Apple nad przeglarką Safari. Blake Ross w wieku 15 lat pracował jako stażysta w Netscape. Wraz z Davem Hyattem postanowili stworzyć niezależny projekt, niezadowoleni z kierunku w którym zmierzała przeglądarka koncernu AOL. Jednocześnie, Blake nadal się uczył, a obowiązki w pracy Dave’a polegały na czym innym. Praca nad Firefoxem nie była więc dla nich źródłem zarobku i większość pracy poświęconej projektowi była całkiem darmowa.
Pierwsza wersja przeglądarki Firefox została opublikowana w 2004 r. Przeglądarka zdobyła tak wielką popularność, że w 2006 r. Fundacja Mozilla postanowiła całkiem zaniechać dalszego rozwoju przeglądarki Mozilla, koncentrując się na propagowaniu Firefoxa.
Sukces Firefoxa odmienił losy Organizacji Mozilla. Dzięki umowie z korporacją Google, która za cenę około 60 milionów dolarów rocznie wykupiła domyślne ustawienie wyszukiwarki Google w przeglądarce Firefox, fundacja mogła opłacać małą liczbę pracowników, infrastrukturę serwerową i łączą dla witryny mozilla.org oraz przyznawać granty osobom i organizacjom. W celu umożliwienia tego lukratywnego kontraktu pod względem prawnym, powołano do życia Korporację Mozilla.
Lista wszystkich współtwórców przeglądarki, wyświetlana w przeglądarce Firefox po wpisaniu do paska adresu „about:credits”, to 967 nazwisk. Tylko bardzo niewielu z nich otrzymuje wynagrodzenie od Organizacji Mozilla. Mimo to, sprawność zespołu przewyższa często wydajność zespołów w wielkich korporacjach. W raporcie opublikowanym w 2006 r., Symantec przyznał, że średni czas usuwania nowo-odkrytego zagrożenia bezpieczeństwa w przeglądarce Firefox wynosił 1 dzień, podczas kiedy zespołowi firmy Microsoft zajmującym się usuwaniem błędów zabezpieczeń w przeglądarce Internet Explorer zajmowało to średnio 9 dni.
Umowa z Google, na której opiera się lwia część finansów Organizacji, została przedłużona do 2011 r., jednak pewne decyzje wskazują na to, że Google będzie starało się wyprzeć Firefoxa za pomocą swojej własnej przeglądarki Chrome. Chodzi o zastąpienie przeglądarki Firefox przeglądarką Chrome w pakiecie oprogramowania Google Pack. Google, podobnie jak Microsoft, dysponuje pewnymi narzędziami, które mogą sprawić, że konkurencja na rynku przeglądarek nie będzie uczciwa. Do takich narzędzi należy np. możliwość automatycznego testowania przeglądarki na lokalnej kopii milionów stron WWW zapisanych na serwerach Google, lub optymalizacja usług takich jak Gmail lub Google Docs do szybszej pracy z przeglądarką Chrome.
Jednak warto zauważyć, że przeglądarka Chrome jest oparta na wolnym oprogramowaniu WebKit, którego współtwórcą był zresztą ten sam Dave Hyatt.
Historia rozwoju przeglądarek i wielu innych programów i systemów operacyjnych może skłaniać do wniosku, że prawdziwie przełomowa praca dokonuje się nie tam, gdzie są osiągane gigantyczne zyski, ale gdzieś zupełnie obok, w niezależnych społecznościach programistów, testerów, grafików i twórców dokumentacji. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku jądra systemu Linux, opracowanego za darmo w 1991 r. przez Linusa Torvaldsa. Wiele korporacji, takich jak Red Hat, było w stanie czerpać ogromne zyski dzięki tej innowacji, choć jej nie sfinansowało.
Gospodarka kapitalistyczna opracowała niezwykle skuteczne sposoby kapitalizowania na innowacjach społeczności twórców, ale wiele wskazuje na to, że załamanie się systemu kapitalistycznego nie wpłynęłoby znacząco na dalszy rozwój oprogramowania, którego największe przełomy i tak następowały niezależnie.
Izrael i niezmienna groźba apartheidu: Najnowsza historia Izraela i Palestyny według Naomi Klein
pankin, Nie, 2009-01-11 21:15 Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Militaryzm | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | TechnikaNaomi Klein w książce „Doktryna szoku” omawia m.in. polityczne i gospodarcze tło represji Izraela wobec Palestyńczyków w ostatnich latach. Poniżej prezentujemy fragmenty rozdziału książki poświęconego Izraelowi. Drugi fragment rozdziału ukaże się wkrótce.
Izrael i niezmienna groźba apartheidu
Przez większą część minionego dziesięciolecia Izrael zmagał się z własną wersją dylematu Davos w mniejszej skali: choć nasilały się działania wojenne i ataki terrorystyczne, giełda w Tel Awiwie biła rekordy na równi z aktami przemocy. Jak zauważył jeden z analityków giełdowych w In News po wybuchach w Londynie 7 lipca: „W Izraelu muszą sobie radzić z niebezpieczeństwem ataków terrorystycznych na co dzień, a mimo to tamtejszy rynek ma się świetnie od lat". Podobnie jak w wypadku gospodarki światowej, tak też i w Izraelu, choć sytuacja jest - jak uważa wielu - katastrofalna, tamtejsza gospodarka nigdy nie była silniejsza: w 2007 stopa wzrostu w Izraelu była porównywalna z chińską i indyjską.
To, co sprawia, że przypadek Izraela jest ciekawy z perspektywy „indeksu broni i kawioru”, to nie tylko fakt, że tamtejszy rynek okazał się odporny na większość politycznych wstrząsów, takich jak wojna z Libanem w 2006 roku czy przejęcie Gazy przez Hamas w 2007 roku. Najważniejsze jest to, że lzrael wypracował model takiej gospodarki, która wyraźnie rozwija się jako bezpośrednia reakcja na narastającą przemoc. Powody, dla których izraelski przemysł jest za pan brat z kataklizmami, nie są żadną tajemnicą. I na długo zanim amerykańskie i europejskie koncerny dostrzegły możliwość ożywienia gospodarczego w związku ze światowym bezpieczeństwem, izraelskie firmy techniczne stawiały pierwsze kroki w przemyśle bezpieczeństwa wewnętrznego i dziś wciąż dominują w tej branży.
Izraelski Instytut Eksportu ocenia, że w kraju działa 350 firm zajmujących się sprzedażą produktów z dziedziny bezpieczeństwa wewnętrznego, a 30 nowych weszło na rynek w 2007 roku. Z perspektywy korporacyjnej jest to rozwój, który czyni z Izraela wzór do naśladowania przez rynek po 11 września. Jednakże z perspektywy społeczno-politycznej Izrael powinien stanowić coś jeszcze – wyraźne ostrzeżenie. Fakt, że kraj w dalszym ciągu cieszy się dobrą koniunkturą, mimo że podejmuje działania wojenne przeciw sąsiadom i nasila okrucieństwa na terenach okupowanych, pokazuje, jak niebezpieczne jest budowanie gospodarki zakładającej nieprzerwaną wojnę i pogłębiające się nieszczęścia.
Zbombarduj Gazę
XaViER, Czw, 2009-01-08 19:04 Świat | Militaryzm | Protesty | TechnikaJak się okazuje przekaz polityczny może mieć bardzo różnorodne formy. Do osobliwego protestu przeciwko bombardowaniom Strefy Gazy przez izraelską armię dołączył także pewien twórca gier flashowych. Stworzył on grę Raid Gaza!, w której gracz wciela się w dowódcę armii izraelskiej w mieście Sderot. Jego zadaniem jest odpowiedź militarna na ataki rakietowe Hamasu. Ma do dyspozycji cały arsenał środków wojskowych. Rakiety wystrzeliwane przez Hamas błądzą po ekranie i rzadko trafiają do celu, czego nie można powiedzieć o stronie izraelskiej, stąd też liczba ofiar po stronie palestyńskiej bardzo szybko rośnie a im większa dysproporcja między zabitymi Palestyńczykami i mieszkańcami Izraela, tym większa radość komentującego zmagania premiera Izraela Ehuda Olmerta. Za zbombardowanie szpitala dostaje się dodatkowe punkty.
- Izraelczycy oburzają się, że Hamas atakuje ich kraj rakietami, i dlatego ich zabijanie Palestyńczyków jest usprawiedliwione. Ale na Palestyńczyków również spada w cholerę rakiet i wielu z nich też ginie, dlaczego więc ich prawo do zabijania nie może zostać usprawiedliwione według tej samej logiki? Nie twierdzę, że Izraelczycy celowo bombardują szpitale, ale po prostu wygląda na to, że starają się zabić tylu Palestyńczyków, ilu się da i to ma swoje odzwierciedlenie w grze. - powiedział twórca gry w wywiadzie dla bloga Non Vivant.
W Raid Gaza! można zagrać tutaj (trzeba kliknąć w linka Play this game!).
Gaza: Izrael stosuje bomby z białym fosforem, uran i DIME przeciwko ludności cywilnej
pankin, Wto, 2009-01-06 12:33 Świat | Militaryzm | Represje | Tacy są politycy | TechnikaIzraelska amia w trakcie inwazji w strefie Gazy stosuje w obszarach gęsto zaludnionych broń chemiczną - bomby z białym fosforem, jak podaje poniedziałkowy Times. Biały fosfor jest substancją silnie zapalającą i wydzielającą żrący dym, uszkadza krew i tkankę kostną, dawka śmiertelna wynosi 0,1 gram, a w dużych ilościach spala ciało aż do kości. Poparzenia nie ulegają zabliźnieniu, lecz rozkładają się. Był stosowany przez Amerykanów w Faludży i przez Izrael w Libanie, choć Amerykanie nie przyznawali się do tych praktyk. Zgodnie z konwencją genewską nie może być stosowany w obszarach gęsto zaludnionych, lecz jedynie jako oświetlenie lub zasłona dymna.
Według Times "Izrael użył bomb z białym fosforem aby 'osłonić' (własny) atak na gęsto zaludnione tereny Gazy." Jeden z z izraelskich ekspertów do spraw bezpieczeństwa opowiadał z entuzjazmem: "Eksplozje wyglądają fantastycznie i produkują bardzo dużo dymu, który oślepa przeciwników, tak iż nasze siły mogą wkraczać bez przeszkód." Z kolei Charles Heymann, brytyjski ekspert wojskowy i emerytowany major ostrzega: "Jeżeli biały fosfor zostaje świadomie użyty przeciwko dużej ilości ludzi, ktoś w końcu wyląduje w Hadze. Biały fosfor jest bronią terrorystyczną".
Według Palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia oraz zespołu norweskich lekarzy UN obecny bilans działań to ok. 800 zabitych , w tym 257 dzieci i 3300 rannych, w większości ciężko, w tym niemal połowa to kobiety i dzieci.
Zobacz także: Polityka Izraela i jej koszta: Bilans społeczny, biznesowy, godpodarczy
Protest prasy światowej przeciw wojnie informacyjnej Izraela
pankin, Wto, 2008-12-30 19:40 Świat | Dyskryminacja | Militaryzm | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Tacy są politycy | TechnikaStowarzyszenie prasy zagranicznej w Izraelu wystosowało list otwarty w proteście przeciwko metodom propagandowym Izraela. Poniedziałkowy list podpisało 400 dziennikarzy. Z tłumioną irytacją stwierdzają w liście, że tak na prawdę "nie wiedzą co się dzieje w Gazie" Drogi Czytelniku. Strefa Gazy stała się niedostępna dla prasy zagranicznej. Jest to niespotykane dotąd ograniczenie wolności prasy.
Taktyka odcięcia zewnętrznych mediów jest dla Izraela kluczowa nie tylko ze względu na sprzeczne doniesienia co do liczby ofiar cywilnych. Pozwala też arbitralnie ogłaszać, że niszczone obiekty (np. religijne) są ośrodkami szkoleniowymi bądź magazynami broni. Izrael może więc odgrywać rolę "cywilizowanej" strony konfliktu symulując przed światem "negocjacje" z Hamasem i systematycznie dementując doniesienia strony palestyńskiej.
Źródło: www.spiegel.de
Stany Zjednoczone: Banki "zgubiły" 700 mld $ z planu Paulsona
pankin, Wto, 2008-12-23 08:33 Świat | Gospodarka | Tacy są politycy | Technika | UbóstwoPrzeszło dwa miesiące po zatwierdzeniu planu Paulsona dziennikarze Associated Press przeprowadzili wywiad z dyrektorami banków, które otrzymały wsparcie z kasy publicznej (łącznie 700 mld $). Okazało się, że przedstawiciele banków nie są w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie co stało się z pieniędzmi.
Thomas Kelly z JP Morgan, który dostał 25 mld dol. oświadczył: - Trochę pożyczyliśmy, trochę nie, w zasadzie nie księgowaliśmy tych kwot.
Barry Koling z SunTrust Banks: - Jeden dolar wpływa, drugi wypływa, nie śledzimy tego.
Niestety nie da się sprawdzić, co konkretnie dzieje się z pieniędzmi.
- Obawiam się, że nasz naród nigdy nie dowie się, gdzie są te pieniądze - mówi kongresmen Scott Garrett.
Policjanci dostali łapówkę za walkę z piractwem w świetle kamer
XaViER, Pią, 2008-12-19 10:16 Kraj | TechnikaKomenda Wojewódzka Policji w Białymstoku i w Gdańsku, Komenda Rejonowa Policji Warszawa III oraz Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie to laureaci kolejnej edycji "Złotych Blach" - nagród nadawanych przez Koalicję Antypiracką dla jednostek wyróżniających się w walce przeciw piractwu komputerowemu.
W skład Koalicji Antypirackiej wchodzą przedstawiciele Business Software Alliance (BSA) – organizacji zrzeszającej największych producentów oprogramowania, Związku Producentów Audio Video (ZPAV) - reprezentującego przemysł muzyczny, a także Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej - działającej w imieniu branży filmowej. (Źródło: Komenda Główna Policji)
Wrocław: Wojna jako usługa - dyskusja promująca książkę
Tomasso, Sob, 2008-12-06 13:48 Kraj | Świat | Militaryzm | Represje | Tacy są politycy | TechnikaW czwartek w Salonie Angelusa w BWA Awangarda we Wrocławiu, odbyło się spotkanie dyskusyjne poświęcone książce Rolfa Uesselera, “Wojna jako usługa”. Panel dyskusyjny poprowadził Przemysław Wielgosz, redaktor naczelny „Le Monde Diplomatique”, oraz profesor Krzysztof Kubiak z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Zabrakło na spotkaniu Macieja Wiśniewskiego, korespondenta „Le Monde Diplomatique” z rejonów świata takich jak Meksyk, czy Ameryka Łacińska. Spotkanie odbyło się w ramach „17. Wrocławskie Promocje Dobrych Książek”.
Oprócz promocji samej książki, którą można było kupić w promocyjnej cenie, można było dowiedzieć się o wielu istotnych kwestiach, które mają wpływ na obecny porządek polityczny, ekonomiczny oraz społeczny, a które mają swoje podłoże w fundamentalnej polityce neoliberalnej.
Najważniejszą poruszaną kwestią była sytuacja utracenia przez narodowe państwa monopolu na stosowanie siły. Czy to w formie policyjnych pałek, czy też wojska.
Wrocław: Spotkanie poświęcone książce "Wojna jako usługa" Rolfa Uesselera
Tomasso, Czw, 2008-12-04 14:39 Świat | Gospodarka | Militaryzm | Tacy są politycy | Technika16.00-17.30 Spotkanie poświęcone książce "Wojna jako usługa" Rolfa Uesselera, prowadzenie Przemysław Wielgosz - redaktor naczelny Le Monde Diplomatique, goście - prof. Krzysztof Kubiak (Dolnośląska Szkoła Wyższa), Maciej Wiśniewski (korespondent "Le Monde Diplomatique", Meksyk, Ameryka Łacińska), Wydawnictwo Sic! i "Le Monde Diplomatique" – Salon Angelusa w BWA Awangarda.
Spotkanie odbywa się w ramach 17. Wrocławskie Promocje Dobrych Książek.
USA: Wojsko eksperymentuje na zwierzętach
r6mx, Śro, 2008-12-03 02:00 Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Militaryzm | TechnikaW momencie kiedy to czytasz, do zwierząt strzela się z karabinów, zwierzęta są podpalane, wystawiane na działanie toksycznych substancji, ucina się im kończyny - aby nauczyć żołnierzy radzenia sobie z wyżej wymienionymi uszkodzeniami ciała. Organizacja PCRM odkryła, że Departament Obrony USA torturuje małpy, świnie i gęsi. Szkoda, że w swoim apelu, mimo sprzeciwu wobec testów na zwierzętach, PCRM nadal popierają zbrodniczą organizację rządową - wojsko.
więcej (po polsku i angielsku)
more (polish and english)
http://lifevegwait.blogspot.com/2008/12/en-your-action-is-needed-militar...
Polska nie podpisze konwencji dot. bomb kasetowych!
r6mx, Wto, 2008-12-02 12:36 Kraj | Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Militaryzm | Tacy są politycy | Technika3 grudnia 2008, przedstawiciele rządów ponad 100 krajów podpiszą konwencję zakazującą produkcji, składowania i używania pocisków kasetowych. Będzie wśród nich większość państw Unii Europejskiej i NATO. Nie będzie Polski! Od tego rodzaju bomb giną głównie cywile, w większości dzieci!
ABW podgląda nasze listy
XaViER, Śro, 2008-11-12 09:53 Kraj | TechnikaAgencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego instaluje w sortowniach Poczty Polskiej system skanujący, który przesyła do bazy danych ABW informacje o adresach i nadawcach - informuje Dziennik. System umożliwia nawet analizę grafologiczną pisma. Zainstalowano go już w sortowni Poczty Polskiej w Poznaniu.
Prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważają, że narusza to prawa obywatelskie i konstytucję. "Dane umieszczone na kopercie są objęte tajemnicą korespondencji, a Poczta Polska jest instytucją zaufania publicznego" - mówi sekretarz Fundacji Adam Bondar.