Dodaj nową odpowiedź
Kryzys w Iraku: ostrzał zielonej strefy, al-Maliki ucieka z Basry
pankin, Sob, 2008-03-29 13:07 Świat | MilitaryzmO kryzysowej sytuacji w Iraku pisaliśmy tu. W piątek walki w Bagdadzie przybrały na sile. Zielona strefa, gdzie mieści się ambasada USA i główne budynki rządowe, znalazła się pod wzmożonym ostrzałem rakietowym. Nad strefą unosi się gęsty dym. Wiadomo, że zginęło dwóch współpracowników rządku amerykańskiego i jeden żołnierz, czterech innych jest ciężko rannych. Mieszkańcy otrzymali zakaz opuszczania bunkra. Jednocześnie od środy do piątku w całym mieście trwała godzina policyjna.
Tymczasem w Basrze ofensywa wojsk rządowych przeciwko milicji al-Sadra wsparta lotnictwem USA utknęła w martwym punkcie. Kolejny "chirurgiczny nalot na specyficzne cele" w Basrze przeprowadzony w nocy (!) z czwartku na piątek nie przyniósł rezultatów. Premier Al-Maliki, który wcześniej żądał od bojówek złożenia broni, został zmuszony do opuszczenia helikopterem swojej rezydencji w Basrze. Teraz przesunął termin ultimatum i próbuje skusić bojówki pieniędzmi. Washington Post tajemniczo zapowiedziało, że w międzyczasie armia USA "przejęła dowodzenie" operacją przeciwko armii Mahdiego. Z kolei arabskie gazety donoszą, że rozkaz ataku na bojówki al-Sadra w zeszłym tygodniu wydał sam Cheney.
Wyjaśnia to postawę Gazety Wyborczej, która martwi się o przyszłość kraju, sekundując irackiemu premierowi. Jak czytamy w GW, "szacuje się, że przemytnicy ropy odbierają władzom przynajmniej kilkaset milionów dolarów zysku rocznie". Jednocześnie GW zapewnia: "posyłając żołnierzy do Basry rząd podkreśla, że ofensywa nie jest wymierzona przeciw mahdystom, a jedynie przeciw "gangom i bandytom, którzy nielegalnie posiadają broń i terroryzują cywilów"".