Dodaj nową odpowiedź

Głosy mówiące, że ludzie

Głosy mówiące, że ludzie nie idą do wyborów z lenistwa i że są przez to bardziej szarą masą niż ci którzy do wyborów poszli, oraz że ludzi należy "nauczać" wolnościowych idei wyrastają z idealistycznego światopoglądu, który w anarchizmie już od czasów Proudhona i Bakunina został odrzucony ("Kto ma rację, idealiści czy materialiści? Skoro zagadnienie zostało tak postawione, nie można się wahać. Nie ulega żadnej wątpliwości, że idealiści nie mają słuszności i że jedynie materialiści mają rację. Tak jest, fakty panują nad ideami; ideał — jak mówi Proudhon — jest kwiatem, którego korzeń stanowią materialne warunki istnienia." - Bakunin "Bóg i Państwo") i powraca teraz wraz liberalizmem i indywidualizmem, które są światopoglądami panującymi są jako naturalnym sposobem myślenia, także wśród wielu anarchistów.

W tym kontekście warto przemyśleć np. tekst J. Urbańskiego Federacji Anarchistycznej – koniec czy początek? (https://cia.media.pl/federacji_anarchistycznej_koniec_czy_poczatek):

"...Mamy w ruchu dyżurnych malkontentów, którzy swoje obiekcje niezmiennie opierają na autopsji, czyli tylko na tym co usłyszą u „cioci na imieninach”. Jeżeli są zdruzgotani zespołem konserwatywnych przekonań swojego najbliższego otocznia, to przenoszą ten obraz na wnioskowanie o całym społeczeństwie, co oczywiście jest nieuprawomocnione. Społeczeństwo nie jest skonstruowane tak, iż dzieli się jedynie na rządzonych i rządzących. Jego struktura jest o wiele bardziej skomplikowana. Istnieją różne klasy i grupy interesów, o różnych zespołach przekonań. Oczekiwanie, że nagle wszyscy rządzeni zaczną mówić jednym głosem, jest podejściem, ze socjologicznego punktu widzenia, beznadziejnym. Oczekiwanie, że wszyscy osiągną mityczny poziom świadomości, niezbędny do podjęcia rewolucji, jest nonsensem. Leniniści zdając sobie sprawę, że taka sytuacja jest niemożliwa, akcentowali rolę partii, w której obowiązywała jedna doktryna. Partia miała stać się wyrazicielką jednomyślnej woli, nawet nie całego społeczeństwa, ale klasy robotniczej, jako jej „przewodnia siła”. Lenin był empirystą, wierzył, że umysł człowieka jest jak lustro, w którym odbija się zewnętrzna rzeczywistość, przez co można go w dowolny sposób kształtować. Partia miała ten obraz uosabiać i go narzucać.

My anarchiści jesteśmy raczej racjonalistami i za Chomsky’m twierdzimy, iż jednostka posiada pewną wrodzoną zdolność, pozwalającą jej, na wzór gramatycznych kompetencji językowych, kształtować niezależne poglądy. Człowiek nie jest zatem całkowicie zdany na to, jak go kształtuje otoczenie... i władza. Kwestia ta ma dla ruchu anarchistycznego zasadnicze znaczenie praktyczne. Nie staramy się nikogo indoktrynować, lecz pobudzać do samodzielnego krytycznego myślenia i działania, ujawniając, że obecna konstrukcja społeczeństwa, służy nie większości, tylko jego niewielkiej części. Nie chcemy społeczeństwa rekonstruować, tylko dekonstruować. Na tym właśnie, jako formacji politycznej, polega nasza względna jednolitość przekonań światopoglądowych, a nie na roszczeniu sobie prawa do jakiejś prawdy. "

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.