Dodaj nową odpowiedź

komentarz w prasie

Komentując artykuł w dzisiejszym "Życiu Warszawy" Lesiak powiedział IAR, że legenda opozycji Jacek Kuroń nigdy nie negocjował ze Służbą Bezpieczeństwa. Założyciel KOR - u był wielokrotnie zatrzymywany na rozmowy ostrzegawcze i przesłuchania, które prowadził między innymi właśnie Jan Lesiak. Były funkcjonariusz SB powiedział, że Jacek Kuroń był rozmowny, ale powtarzał jedynie to, co mówił oficjalnie, na przykład w wywiadach, udzielanych zachodnim dziennikarzom. Pułkownik Lesiak powiedział IAR, że ten pogląd opozycjonisty również był znany z jego publicznych wypowiedzi. Według byłego funkcjonariusza SB, działalność Kuronia w dużej mierze polegała właśnie na gaszeniu radykalnych nastrojów, gdyż dawały władzy argument do represjonowania opozycjonistów. Lesiak zaznaczył, że w tym sensie wezwania do ograniczenia radykalnych postaw, na niektórych etapach mogły być dla władzy niewygodne.

Według pułkownika Lesiaka, Jacek Kuroń nie był postrzegany jako ktoś ugodowy, o czym świadczy fakt, że początkowo chciano go wykluczyć z rozmów Okrągłego Stołu w 1989 roku.

Pułkownik Jan Lesiak powiedział IAR, że inwigilował Jacka Kuronia od 1978 lub 1979 roku. Dodał, że w jego odczuciu Kuroń nigdy nie traktował funkcjonariuszy SB jako wrogów, lecz jako przeciwników politycznych. Lesiak przyznał, że fakt iż on sam został pozytywne zwryfikowany do pracy w UOP zawdzięcza ustnej opinii Jacka Kuronia. Według Lesiaka notatka na ten temat jest w dokumentach weryfikacyjnych.

W rozmowie z TVN24 Jan Lesiak powiedział, że rozmowy Kuronia z SB były formą represjonowania opozycjonisty. "Przywoziło się go na rozmowę, żeby przeszkodzić mu w działaniach i pracy. Albo siedział kilka godzin, albo się rozmawiało. Kuroń zwykle wolał rozmawiać. Próbował nas indoktrynować" - powiedział Lesiak w TVN24.

Według dawnych opozycjonistów: Władysława Frasyniuka, Jana Lityńskiego, Henryka Wujca i Zbigniewa Romaszewskiego twierdzenie, że Kuroń prowadził z SB takie rozmowy jest nieuprawnione.

Wtorkowe "Życie Warszawy" napisało, że w esbeckich materiałach sprawy "Watra" - rozpracowania Jacka Kuronia od lat 60. do 90. - historycy znaleźli materiały dowodzące, że w latach 1985-89 Kuroń prowadził z bezpieką, podczas tzw. rozmów ostrzegawczych i przesłuchań, rozmowy mające charakter negocjacji politycznych. Kuroń miał m.in. w 1988 r. rozmawiać z bezpieką o przygotowaniach do Okrągłego Stołu.

Wałęsa powiedział, że Kuroń miał do tych kontaktów z SB jego upoważnienie i zgodę, podobnie jak jeszcze 20 osób, na wszelkie możliwe rozmowy, "nawet z samym szatanem, a co dopiero bezpieką, w celu odblokowania marszu do wolnej Polski". Według niego, Kuroń i inni zrobili "dużo rzeczy, bo jednak odbył się Okrągły Stół, bo jednak wygraliśmy".

Opozycjoniści zwracają uwagę, że Kuroń miał być niedopuszczony do rozmów przy Okrągłym Stole.

Według Frasyniuka, tekst w "ŻW" dowodzi niekompetencji historyka, który badał dokumenty w IPN. Przypomniał, że konstruktorem rozmów przy Okrągłym Stole był Kościół i część środowisk inteligenckich, a na pewno nie Jacek Kuroń, który wtedy był wrogiem publicznym numer jeden. Kuroń "znany był powszechnie z tego, że w trakcie przesłuchań mówił o potrzebie kompromisu" - przypomniał Frasyniuk. W jego opinii obecnie lustracja "służy temu, aby zabić resztki przyzwoitej historii współczesnej Polski i obalić autorytety".

Według Lityńskiego, kontakty Kuronia ze SB, to "nie były żadne rozmowy, tylko normalne przesłuchania, połączone z ostrzeżeniami". Kuroń uważał, że trzeba doprowadzić jak najszybciej do ugody, przynajmniej w sprawach gospodarczych.

Wujec przypomina, że Kuroń mówił wyraźnie, iż jeżeli SB wezwie go na rozmowy, to pójdzie, ale nie z własnej inicjatywy.

Zdaniem Romaszewskiego, Kuroń nie odgrywał "czołowej roli" przy organizowaniu rozmów Okrągłego Stołu, do którego "ledwie jakoś w końcu go doproszono". Główne rozmowy były prowadzone przez Episkopat i otoczenie Wałęsy: Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego i Andrzeja Wielowieyskiego - przypomina Romaszewski.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że Kuroń miał zwyczaj rozmawiania z przesłuchującymi go oficerami Służby Bezpieczeństwa i przekonywania ich do własnych racji. "To absolutnie nie dowodzi o jakiejkolwiek nielojalności Kuronia w sytuacji, kiedy o jego rozmowach wiedział Wałęsa" - powiedział.

Historyk IPN dr Antoni Dudek ocenia, że dokumenty ws. Kuronia nie są żadnym przełomem i nie stawiają spraw w innym świetle, choć poszerzają wiedzę o genezie Okrągłego Stołu i łamią stereotyp opozycji wyłącznie walczącej. "Opozycja nie tylko walczyła, ale też negocjowała" - powiedział Dudek. "Zapominamy, że w 1989 roku to przede wszystkim decyzją władz komunistycznych doszło do uruchomienia procesu demontażu systemu. I władze doprosiły do tego pokojowego demontażu umiarkowaną część opozycji" - przypomina Dudek.

onet.pl

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.