Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Gwiazda: Wreszcie prawda wyszła na jaw
Andrzej Gwiazda jeden z założycieli "Solidarności" uważa, że Lech Wałęsa nie miał prawa upoważniać działaczy opozycyjnych do negocjacji z SB.
Dziś "Życie Warszawy" napisało, że Jacek Kuroń jeden z liderów opozycji prowadził w latach 80-tych rozmowy z SB. Lech Wałęsa potwierdził, że upoważnił Jacka Kuronia i innych do prowadzenia wszelkich możliwych negocjacji, także ze Służbą Bezpieczeństwa, które mogły doprowadzić do kompromisu z PRL-owską władzą.
Lech Wałęsa powiedział, że około 20 osób było przez niego upoważnionych do rozmów z władzą. Były prezydent wymienił jednak tylko Jacka Kuronia i Adama Michnika. Andrzej Gwiazda w rozmowie z IAR zastanawiał się, kto Wałęsie dał prawo do podejmowania takich decyzji. "Kto mu to prawo dał? Kiszczak? - bo nie Solidarność" - powiedział Gwiazda. Dodał, że Lech Wałęsa był przewodniczącym komisji krajowej i w tym czasie, jak desygnował Kuronia, blokował zwołania komisji czyli władz zwiazku, bo bał się że mu nie zatwierdzą jego pomysłu. Gwiazda podkreślił, że Wałęsa nie miał prawa nikogo do niczego desygnować.
Andrzej Gwiazda podkreślił, że opozycjoniści z władzą - czyli rządem - rozmawiali bez pośredników.
Gwiazda wiedział o rozmowach Kuronia z SB, bo sam Jacek Kuroń mu o tym powiedział. Andrzej Gwiazda nie ma jednoznacznej opinii w sprawie charakteru rozmów Jacka Kuronia z bezpieką. "Nie wiem, czy Kuroń współpracował i chodził na spotkania, czy przesłuchania? -powiedział Gwiazda. Zaznaczył jednak, że Kuroń działał na niekorzyść "Solidarnosci" negocjując z SB.
Zdaniem Andrzeja Gwiazdy wreszcie wyszła na jaw prawda, w którą społeczeństwo przez 17 lat nie mogło uwierzyć.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Komentarz Gwiazdy
Gwiazda: Wreszcie prawda wyszła na jaw
Andrzej Gwiazda jeden z założycieli "Solidarności" uważa, że Lech Wałęsa nie miał prawa upoważniać działaczy opozycyjnych do negocjacji z SB.
Dziś "Życie Warszawy" napisało, że Jacek Kuroń jeden z liderów opozycji prowadził w latach 80-tych rozmowy z SB. Lech Wałęsa potwierdził, że upoważnił Jacka Kuronia i innych do prowadzenia wszelkich możliwych negocjacji, także ze Służbą Bezpieczeństwa, które mogły doprowadzić do kompromisu z PRL-owską władzą.
Lech Wałęsa powiedział, że około 20 osób było przez niego upoważnionych do rozmów z władzą. Były prezydent wymienił jednak tylko Jacka Kuronia i Adama Michnika. Andrzej Gwiazda w rozmowie z IAR zastanawiał się, kto Wałęsie dał prawo do podejmowania takich decyzji. "Kto mu to prawo dał? Kiszczak? - bo nie Solidarność" - powiedział Gwiazda. Dodał, że Lech Wałęsa był przewodniczącym komisji krajowej i w tym czasie, jak desygnował Kuronia, blokował zwołania komisji czyli władz zwiazku, bo bał się że mu nie zatwierdzą jego pomysłu. Gwiazda podkreślił, że Wałęsa nie miał prawa nikogo do niczego desygnować.
Andrzej Gwiazda podkreślił, że opozycjoniści z władzą - czyli rządem - rozmawiali bez pośredników.
Gwiazda wiedział o rozmowach Kuronia z SB, bo sam Jacek Kuroń mu o tym powiedział. Andrzej Gwiazda nie ma jednoznacznej opinii w sprawie charakteru rozmów Jacka Kuronia z bezpieką. "Nie wiem, czy Kuroń współpracował i chodził na spotkania, czy przesłuchania? -powiedział Gwiazda. Zaznaczył jednak, że Kuroń działał na niekorzyść "Solidarnosci" negocjując z SB.
Zdaniem Andrzeja Gwiazdy wreszcie wyszła na jaw prawda, w którą społeczeństwo przez 17 lat nie mogło uwierzyć.
IAR