Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2010-09-18 12:02
Witam!
Chciałbym sprostować pewne informacje, jakie pojawiły się w artykule https://cia.media.pl/wroclaw_nadodrze. Otóż bardzo niedokładnie zacytowano tam moją wypowiedź. Mówiąc o pojawianiu się apartamentowców na Nadodrzu miałem na myśli pokojową koegzystencję różnych klas społecznych, co jest oczywiste w Śródmieściu. Należy dążyć do tego, aby nie było to getto – ani biedy, ani bogactwa. Bo tylko tak uda nam się zapewnić odpowiedni poziom życia wszystkim mieszkańcom, także najbiedniejszym. Obecna polityka, wypychania bogatych na przedmieścia, prowadzi do degradacji wielu osiedli, które nie są ważne dla magistratu, gdyż mało tam aktywnych mieszkańców. Dlatego opowiedziałem o tzw. "Bitwie o Nowy Targ" http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=21780684&postcount=27 czyli o walce mieszkańców Starego Miasta Amsterdamu przeciw wyburzaniu zabytków pod inwestycje komunikacyjne. U nas też planowane są wyburzenia kamienic, na Wyszyńskiego, czy wzdłuż tzw. Śródmiejskiej Trasy Południowej, w celu ułatwienia dojazdu samochodem, a kosztem mieszkańców centrum.
Jako drugi warty naśladowania pomysł z Holandii przedstawiłem ich politykę mieszkaniową. Otóż pomimo horrendalnie wysokich cen mieszkań, w każdej inwestycji 10% lokali należy do miasta i jako komunalne są udostępniane zwykłym mieszkańcom. Pozwoliło to zlikwidować getta biedy, nawet niezamożni mogą mieszkać w tzw. dobrych dzielnicach, co prowadzi wprost do podnoszenia się poziomu życia w całym mieście. Można to nazwać antygentryfikacją albo wprowadzeniem ludu do śródmieść. Jakkolwiek dla wielu by to źle brzmiało po latach PRL-u, gdy władze dążyły do zniszczenia zabytkowej tkanki miasta w imię walki z nieistniejącą burżuazją, uważam że najlepsze dla miasta jest współdziałanie wszystkich mieszkańców w imię wspólnego dobra.
System będzie traktował mieszkańców w należny sposób tylko wtedy, gdy będziemy działać razem!
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Witam! Chciałbym
Witam!
Chciałbym sprostować pewne informacje, jakie pojawiły się w artykule https://cia.media.pl/wroclaw_nadodrze. Otóż bardzo niedokładnie zacytowano tam moją wypowiedź. Mówiąc o pojawianiu się apartamentowców na Nadodrzu miałem na myśli pokojową koegzystencję różnych klas społecznych, co jest oczywiste w Śródmieściu. Należy dążyć do tego, aby nie było to getto – ani biedy, ani bogactwa. Bo tylko tak uda nam się zapewnić odpowiedni poziom życia wszystkim mieszkańcom, także najbiedniejszym. Obecna polityka, wypychania bogatych na przedmieścia, prowadzi do degradacji wielu osiedli, które nie są ważne dla magistratu, gdyż mało tam aktywnych mieszkańców. Dlatego opowiedziałem o tzw. "Bitwie o Nowy Targ" http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=21780684&postcount=27 czyli o walce mieszkańców Starego Miasta Amsterdamu przeciw wyburzaniu zabytków pod inwestycje komunikacyjne. U nas też planowane są wyburzenia kamienic, na Wyszyńskiego, czy wzdłuż tzw. Śródmiejskiej Trasy Południowej, w celu ułatwienia dojazdu samochodem, a kosztem mieszkańców centrum.
Jako drugi warty naśladowania pomysł z Holandii przedstawiłem ich politykę mieszkaniową. Otóż pomimo horrendalnie wysokich cen mieszkań, w każdej inwestycji 10% lokali należy do miasta i jako komunalne są udostępniane zwykłym mieszkańcom. Pozwoliło to zlikwidować getta biedy, nawet niezamożni mogą mieszkać w tzw. dobrych dzielnicach, co prowadzi wprost do podnoszenia się poziomu życia w całym mieście. Można to nazwać antygentryfikacją albo wprowadzeniem ludu do śródmieść. Jakkolwiek dla wielu by to źle brzmiało po latach PRL-u, gdy władze dążyły do zniszczenia zabytkowej tkanki miasta w imię walki z nieistniejącą burżuazją, uważam że najlepsze dla miasta jest współdziałanie wszystkich mieszkańców w imię wspólnego dobra.
System będzie traktował mieszkańców w należny sposób tylko wtedy, gdy będziemy działać razem!