Dodaj nową odpowiedź

Dwa lata po brutalnym stłumieniu strajku pracowników Ssangyong Motors przez policję, coraz więcej pracowników, którzy wtedy zostali zwolnieni umiera przedwcześnie.

Dwa lata temu, zarząd Ssangyong Motor Company w Pyongtaek podjął decyzję o zwolnieniu tysiąca pracowników. Reakcja pracowników była stanowcza: robotnicy zajęli teren fabryki i okupowali ją przez 77 dni, od maja do sierpnia 2009 r. Do opuszczenia fabryki zmusił ich dopiero zmasowany atak policji i wojska.

Bezpośrednio po wydarzeniach, wielu aktywistów zostało aresztowanych i skazanych na lata więzienia. Większość została po prostu zwolniona. Pracowników zwodzono obietnicami późniejszego zatrudnienia, które jednak okazały się fałszywe.

Minęły dwa lata, w czasie których zmarło 14 ludzi spośród strajkujących i ich bezpośredniej rodziny. Pięciu byłych pracowników Ssangyong popełniło samobójstwa, a pięciu zmarło z powodu niewydolności serca. Według lekarzy, powodem tych zgonów były konsekwencje strajku i zwolnienia. Samobójstwa miały przyczyny ekonomiczne. Korea Płd. ma najwyższy wskaźnik samobójstw ze wszystkich krajów uprzemysłowionych, a także bardzo wysoką liczbę śmierci i wypadków przy pracy.

Według lekarzy, ponad połowa byłych pracowników Ssangyong cierpi na uraz spowodowany stresem, a 80% cierpi na poważną depresję. Gdy strajk został zdławiony, 462 pracowników zostało wysłanych na bezpłatny urlop. Jednak gdy minął rok, firma nadal nie chciała ich zatrudniać. Pracownikom pozostała tylko praca tymczasowa. Ich zarobki spadły w tym okresie o 74%.

Za: http://libcom.org/news/death-toll-mounts-after-defeat-2009-ssangyong-str...