Kursowanie pociągów w Rumunii zostało we wtorek rano zakłócone z powodu dzikiego strajku kolejarzy z miasta Jassy. Protestują oni przeciwko opóźnieniom w wypłacie wynagrodzeń oraz zwolnieniom. Koleje przewidują zwolnienie około 11 tys. pracowników.

Kolejarze także oskarżają administrację kolei o brak inwestycji w infrastrukturę. Według kolejarzy było to przyczyną wypadków, w których w poniedziałek wykoleiły się dwa pociągi. Na skutek pierwszego z nich lekko rannych zostało kilkanaście osób. Według władz przyczyną tego wypadku był sabotaż.

W sobotę 19 września miał miejsce kolejny wiec przed jednym z supermarketów galicyjskiej sieci "Gadis" należącym do grupy Gadisa. W Lipcu, Lorena- osoba zaprzyjaźniona ze związkiem zawodowym CNT dowiedziała się, że jej umowa o pracę nie zostanie przedłużona, mimo że przed pójściem na urlop, zapewniano ją o przedłużeniu umowy po powrocie. Jak się później okazało, sieć supermarketów która zwolniła Lorenę pod pretekstem domniemanego zmniejszenia zatrudnienia związanego z kryzysem, zatrudniła 6 nowych osób przez out-sourcing (agencje pracy tymczasowej), który kosztuje firmę dużo mniej niż normalne zatrudnienie.

Przed supermarketem w mieście Laguna de Duero, gdzie pracowała Lore, zebrało się od 70 do 80 osób, w proteście przeciwko jej zwolnieniu i za natychmiastowym przywróceniem jej do pracy.

Ukazał się nowy numer lokalnej gazety "Wolna Praga". W tym numerze znajdują się m.in informacje o działalności Komitetu Obrony Lokatorów i Miejskiej Partyzantki Ogrodniczej. W redakcji tego numeru uczestniczyli członkowie Związku Syndykalistów Polski oraz Komitetu Obrony Lokatorów. "Wolna Praga" jest dostępna w pliku PDF na stronie Komitetu Obrony Lokatorów.

Wczoraj w Szczecinie pojawiły się bannery i graffiti antymilitarystyczne. W ten sposób, aktywiści antywojenni chcieli zaprotestować przeciw polityce wojennej. Akcja była związana z obchodami 10 rocznicy utworzenia szczecińskiego korpusu NATO

Na jednym bannerze był także adres do portalu CIA.

18 września w ramach międzynarodowej kampanii solidarnościowej, anarchiści z grupy AGA (Amsterdamska Grupa Anarchistyczna) protestowali przed ambasady Republiki Serbii w Hadze. Pikieta trwała 2 godziny.

Aktywiści AGA, tak jak wszyscy biorący udział w kampanii, domagali się zwolnienia zatrzymanych anarchistów.

W tym tygodniu zaplanowane są nowe protesty.

Jak podaje Życie Warszawy, w sobotę wieczorem na przystanku tramwajowym Metro Centrum w Warszawie kontroler ZTM spisywał dane chłopaka, który jechał bez biletu. Towarzyszyło mu czterech ochroniarzy. Ochroniarze od prawie roku towarzyszą kanarom w warszawskich środkach transportu.

Jednocześnie trwają w stolicy "Dni Transportu Publicznego", na których miasto próbuje przekonać ludzi, że transport publiczny jest przyjazny dla mieszkańców. Niestety nie jest, szczególnie dla osób biednych.

Chłopak dostał mandat i odszedł. – Nagle jeden z ochroniarzy pobiegł za nim i z całej siły kopnął go w plecy. Chłopak niemal spadł ze schodów i uciekł, bo napastnik chciał bić go dalej – opowiada Mateusz Tobolewski z Ochoty, który stał obok. Pozostali ochroniarze krzyczeli jeszcze za chłopakiem wulgarne słowa, a kontroler w żaden sposób nie zareagował. – Ten chłopak na pewno nie sprowokował ochroniarzy – uważa Mateusz Tobolewski. – Może ZTM wprowadził nowe kary za jazdę bez biletu?

– Co za chamstwo. Wcześniej pasażerowie wszczynali awantury, teraz biją ich wynajęci ochroniarze – komentowali inni pasażerowie.

"Ochroniarze" byli z firmy Skorpion Security.

Trwa międzynarodowa kampania za uwolnienie serbskich anarchosyndykalistów. W piątek odbyły się pikiety pod ambasadami w Hadze i Berlinie. Berlińska pikieta organizował związek FAU, który jest częścią Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (MSR).

Aktywiści FAU domagali się natychmiastowego zwolnienia kolegów z ASI.

FAU także zbiera pieniądze dla represjonowanych anarchosyndykalistów i zapowiada kolejne protesty. Następny odbędzie się w piątek w Frankfurcie.

Strona kampanii solidarnościowej: www.asi.zsp.net.pl

W ramach zwolnień grupowych, od października, LOT chce zwolnić 450 osób. Zarząd także chce wręczyć wypowiedzenia zmieniające warunki zatrudnienia większości z liczącej 3,5 tys. osób załogi. Związki zawodowe próbują zatrzymać proces i ratować miejsca pracy.

Związki zawodowe skierowały sprawę do sądu, uznając, że plany władz spółki są sprzeczne z postanowieniami zakładowego układu zbiorowego pracy. Ten dokument zarząd linii wypowiedział w czerwcu z datą uprawomocnienia właśnie z końcem września, ale związkowcy uważają, że układ powinien obowiązywać aż do czasu podpisania nowego.

Na 28 września związki zapowiedzieli pikietę przed siedzibą firmy. Będą protestować przeciwko cięciu zatrudnienia, ale też żądać przywrócenia do pracy zwolnionej w lipcu dwójki liderów związkowych: Grzegorza Kossowskiego, szefa Związku Zawodowego Pracowników LOT, oraz Elwiry Niemiec, szefowej Związku Zawodowego Pracowników Pokładowych LOT. W sprawie zwolnionych związkowców trwa międzynarodowa kampania solidarnościowa.

W sobotę łódź wioząca migrantów z Maroka do Hiszpanii z 60 osobami na pokładzie zatonęła niedaleko wybrzeża marokańskiego, w wyniku czego zginęło co najmniej osiem osób. Wszystkie ofiary- jeden mężczyzna i siedem kobiet z czego jedna w ciąży, pochodziły z Afryki subsaharyjskiej.

W wyniku działania organizacji działających przeciwko "nielegalnej" migracji takich jak Frontex, tysiące ludzi ginie co roku przy granicach zewnętrznych Unii Europejskiej, wybierając niebezpieczne drogi aby nie zostać złapanym przez służby imigracyjne.

Dziś w południe w Petersburgu na ulicy Bolszoj Moskowskoj odbyła się pikieta w ramach kampanii przeciw nowemu prawu dotyczącemu polowań, w której uczestniczyło około 20 osób.

Nowy projekt prawa znacznie liberalizuje przepisy dotyczące zabijania dzikich zwierząt, nawet na chronionych obszarach. Na transparencie demonstranci namalowali hasło „Prawo myśliwskie = masowy terror”.

Za tydzień w tym samym miejscu planowany jest happening uliczny.

Amerykański Sąd Apelacyjny tymczasowo zawiesił decyzję sądu niższej instancji, który niedawno nakazał Microsoftowi wstrzymanie sprzedaży programu MS Word. Sąd uznał już wcześniej, że Microsoft nielegalnie wykorzystał w swojej aplikacji opatentowane rozwiązania i4i (chodzi o pewną metodą osadzania w MS Word elementów XML) - dlatego też koncernowi z Redmond nakazano m.in. usunięcie owych elementów z Worda. Microsoft miał na to 90 dni - gdyby w tym czasie nie wypełnił zobowiązań nałożonych przez sąd, musiałby wstrzymać sprzedaż swojego edytora tekstu na terenie USA. O sprawie pisaliśmy już tutaj.

Przedstawiciele koncernu i ich poplecznicy (m.in. firmy Dell i HP) doprowadzili do uchylenia decyzji do czasu rozpatrzenia apelacji złożonej przez Microsoft.

Firma Microsoft, choć nagminnie narusza prawa patentowe i opiera swoje produkty na pomysłach innych firm, zamierza popierać globalny, zintegrowany system zarządzania patentami. Firma Microsoft argumentuje, że ułatwiłoby to znacznie, a także przyspieszyło korporacjom egzekwowanie „przynależnych im praw własności intelektualnej” (czytaj: egzekwowanie haraczy).

17 września odbył się w Dublinie protest pracowników Coca Coli. Pod koniec sierpnia, 130 pracowników należących do związku SIPTU ogłosiło strajk, ponieważ firma chciała zwolnić 130 ludzi i zatrudnić nowych pracowników na kontraktach zewnętrznych (outsourcing). Firma nawet nie chciała negocjować i nie wysłała przedstawiciela na posiedzenie Komisji ds. Pracy, która miała zajmować się mediacją. 7 września Coca-Cola zwolniła 120 ze strajkujących.

Coca Cola próbuje bronić się twierdząc, że ci ludzie nawet nie pracowali dla Coca-Coli, lecz dla firmy Coca-Cola HBC Ireland, która niby jest "zupełnie inną firmą".

(W świetle prawa Coca-Cola Hellenic Bottling Company jest inną firmą, ale uczestniczy w produkcji napojów Coca-Coli, a Coca-Cola ma w firmie 23% udział.)

Ludzie z Bytomia zaczynają buntować się przeciw budowie "mieszkań" w kontenerach. W barakach mają mieszkać eksmitowani lokatorzy. Przeciwnicy budowy kontenerowego osiedla przy ul. Składowej chcą, żeby prezydent miasta przez miesiąc pomieszkał w takim lokalu i ocenił swój pomysł.

Adrian Król z stowarzyszenia "Dla Bytomia" napisał o tym kilka dni temu na swoim blogu. Jego zdaniem, kontenery mogą zamienić się w socjalne getto, w którym ludziom będzie się żyło coraz gorzej. Plany nie podobają się także okolicznym mieszkańcom. W proteście zbierają podpisy i zorganizowali pikietę pod magistratem.

W sobotę 19 września w Sewastopolu na Krymie odbył się kolejny protest ekologów przeciwko planowanej budowie terminala węglowego. Kampania trwa już od sierpnia, gdy odbył się obóz protestacyjny.

Miejscowi aktywiści na tyle dali się we znaki firmie Avlita, która zajmuje się budową terminala, że posłużono się wobec nich prowokacją. W ostatnich dniach, w całym mieście zostały rozwieszone plakaty wzywające do głosowania na „Blok wyborczy Margarety Litwinienko”. Plakaty, wydrukowane na drukarce laserowej na kartkach A4 zostały rozwieszone na budkach telefonicznych, słupach i przystankach autobusowych. Podpisy pod wydrukowanymi na plakatach zdjęciami ekologów głoszą, że są to „kandydaci na radnych miejskich”.

Margareta Litwinienko, zaprzeczyła by rozwieszała takie plakaty, tym bardziej, że nie odbywają się żadne wybory do Rady Miejskiej. Zaprzeczyła, by kiedykolwiek ona, lub inni współpracujący z nią ekolodzy mieli zamiar startować w wyborach. Jednak pomimo jej wyjaśnień, milicja skierowała akt oskarżenia o naruszenie „porządku publicznego” wobec Margarety.

Prawdopodobnie, plakaty powiesił ktoś, kto chciał zdyskredytować ekologów walczących z terminalem, sugerując, że kampanię ekologiczną prowadzą tylko po to, by dostać się do Rady Miasta.

Aktualizacje w sprawie protestów w Sewastopolu są publikowane w jęz. rosyjskim na stronie: http://terminalu-net.livejournal.com/

Thodoris Iliopoulos, człowiek, który był więziony przez wiele miesięcy po grudniowej greckiej rebelii i przez dwa miesiące prowadził strajk głodowy (pisaliśmy o tym tutaj) udzielił długiego wywiadu greckiej telewizji internetowej channel tvxs.gr (TV bez granic). W wywiadzie opowiada o swojej sprawie, o życiu w greckich więzieniach, o strajku głodowym, życiu po więzieniu, o walkach społecznych i o ruchu solidarnościowym. Wywiad w języku Greckim dostępny jest po grecku tutaj: http://www.tvxs.gr/v21143

Dziennikarze zapytali Thodorisa również o 6 anarchosyndykalistów, którzy są oskarżeni o przeprowadzenie akcji solidarnościowej w Belgradzie. Oto tłumaczenie części wywiadu.