Protesty

Gdańsk: Marsz pustych garnków

Kraj | Lokatorzy | Protesty

"Stop podwyżkom czynszów", "Mieszkanie prawem - nie towarem", "Patologia na swoje miejsce, Lisicki do kontenera" - pod transparentami z takimi hasłami manifestowali w niedzielę na Głównym i Starym Mieście w Gdańsku przeciwnicy zaplanowanej na wrzesień tego roku podwyżki czynszów w gdańskich mieszkaniach komunalnych.

Organizatorom manifestacji - grupie "Nic o Nas bez Nas", która od wielu miesięcy kontestuje przygotowywaną przez miasto podwyżkę czynszów - udało się zgromadzić ok. 300 - 500 osób (wg różnych źródeł), które zebrały się przy Złotej Bramie. Stamtąd, przy dźwiękach sztućców uderzanych o metalowe miski oraz brazylijskich bębnów, protestujący przeszli Traktem Królewskim i nabrzeżami Motławy na ul. Browarną, pod kamienicę w której mieszka Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

- Maszerujemy, by zaprotestować przeciwko antyspołecznej polityce prowadzonej przez ekipę prezydenta Adamowicza - tłumaczył Łukasz Muzioł z grupy Nic o Nas Bez Nas. - Zaplanowane przez miasto podwyżki czynszów mają jeden cel: załatać budżet miasta nadszarpnięty nieprzemyślanymi i niepotrzebnymi miejskimi inwestycjami.

Nie tylko podwyżka czynszów wyprowadziła na ulice protestujących. Cześć z nich domagała się odebrania władzom miasta możliwości stworzenia osiedla z kontenerów dla eksmitowanych z mieszkań komunalnych. Niektórzy z protestujących nieśli duże, czarno-białe zdjęcia, wykonane w podobnym osiedlu na peryferiach Bydgoszczy.

- Adamowicz do kontenera! - krzyczeli protestujący pod domem prezydenta Gdańska, na ul. Browarnej. - Nie wiemy czy pan prezydent jest akurat tu, w końcu ma pięć czy sześć mieszkań, które wynajmuje - tłumaczyli zgromadzonym organizatorzy.

Kraków: Eksmitowana lokatorka od 1,5 roku bez dachu nad głową

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Eksmitowana na bruk emerytka walczy w sądzie o odszkodowanie. Kobieta od ponad roku nie ma własnego dachu nad głową. Kobieta została wyrzucona z komunalnego mieszkania przy ulicy Legionów Piłsudskiego, w którym żyła od 1961 roku. – Przez wszystkie lata regularnie płaciłam czynsz oraz na własny koszt robiłam remonty. – opowiada Maria Michta. Dlatego teraz domaga się odszkodowania od właścicielek mieszkania.

W najbliższą środę o godzinie 9:00 w Sądzie Rejonowym na ulicy Przy rondzie 7 odbędzie się sprawa o odszkodowanie dla bezprawnie eksmitowanej we wrześniu 2009 roku ponad 70 letnia emerytki Mari Michty.

Problemy Pani Marii, podobnie jak tysięcy innych lokatorów, zaczęły się gdy po roku 1989 pojawili się spadkobiercy dawnych właścicieli. Rozpoczęli oni nękanie kobiety podwyżkami czynszu. Jej emerytura sekretarki w wysokości 1040 złotych nie pozwalała na płacenie wolno rynkowego czynszu. -W akcie protestu mimo podwyżek płaciłam starą stawkę – wyjaśnia Michta. Sąd uznał, że nie należy jej się też lokal socjalny. Właściciel kamienicy doprowadził więc do eksmisji.

Syria: Demonstracje antyrządowe rosną w siłę

Świat | Protesty

Dziesiątki tysięcy ludzi protestowało przeciwko prezydentowi Assadowi w Damaszku, Aleppo, Latakii, Homsie, Hamie i Dara’a. W Dara’a demonstracje trwają już od 10 dni. Według Amnesty International, w Dara’a zginęło już 55 osób, a miejscowościach położonych niedaleko miasta, kolejne 20 osób. W Sanamein, policja strzelała do protestujących z broni automatycznej.

Protestujący zdają się nie mieć żadnej zorganizowanej struktury i nie opierają się na opozycyjnych siłach wrogich reżimowi, takich jak stronnictwa kurdyjskie, czy islamscy fundamentaliści.

Według komentatorów, nadchodzący tydzień będzie kluczowy dla reżimu i pokaże, czy Assad będzie w stanie utrzymać się u władzy.

Nie tylko Londyn

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Wczoraj przez Mediolan przemaszerowała wielka demonstracja studencka, w trakcie której uszczerbku doznała m.in. Finivest (korporacja finansowa Berlusconi’ego). Ucierpiał także wizerunek siedzib banków Unicredit, które obrzucone zostały farbą i jajkami. Do blokad i ataków na file tego banku, obarczanego odpowiedzialnością za finansowy kryzys i politykę oszczędności, doszło też w innych włoskich miastach. Motywem przewodnim demonstracji studenckich i uczniowskich była reforma szkolnictwa we Włoszech i idące za tym cięcia finansowe w tym sektorze. Demonstrację zorganizowano w ramach 3-dniowych europejskich dni akcji przeciw finansowemu kapitalizmowi i komercjalizacji szkolnictwa. Podobne protesty odbyły się także w Bolonii, Paryżu czy Belgradzie.

Studenci, uczniowie liceów oraz gimnazjów protestowali w Mediolanie również przeciwko interwencji zbrojnej sił ONZ w Libii, a także marnowaniu publicznych pieniędzy przez władze i przeznaczaniu ich na wojny i wspieranie prywatnego kapitału.

Berlin: Pikieta solidarnościowa z warszawskim ruchem lokatorskim

Świat | Lokatorzy | Protesty

W czwartek 24 marca, członkowie FAU i młodzieżówki anarcho-syndykalistycznej ASJ z Berlina zorganizowali pikietę solidarnościową z ruchem lokatorskim w Warszawie. Protestowali przeciwko polityce mieszkaniowej Warszawy, masowemu terrorowi kamieniczników wobec lokatorów i wpędzaniu lokatorów w ubóstwo. Protestujący wspomnieli również o zamordowanej działaczce lokatorskiej Jolancie Brzeskiej.

Protest odbył się podczas konferencji na temat Europy Wschodniej, na którą zostali zaproszeni ambasadorowie wielu krajów. W ostatniej chwili – być może z powodu informacji o proteście – z udziału zrezygnował polski ambasador w Berlinie.

Protestujący rozdawali ulotki z żądaniami ruchu lokatorskiego w Polsce, domagając się m.in. przystępnej wysokości czynszów i racjonalnych kryteriów dochodowych w sytuacji starania się o mieszkanie komunalne, natychmiastowego zaprzestania reprywatyzacji domów komunalnych, remontów niszczejących kamienic, oraz w pełni przejrzystego śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.

Londyn: Wielka demonstracja przeciwko cięciom socjalnym

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty

W Londynie trwa wielki protest przeciwko cięciom socjalnym i atakowi klasy kapitalistyczno-biurokratycznej na warunki życia klasy pracującej. Oprócz marszów z punktu A do punktu B odbyć się mają także bardziej zdecentralizowane akcje, jak blokady, okupacje, zgromadzenia ludowe etc. Będziemy starać się relacjonować wydarzenia na żywo.

Film z okupacji domu towarowego Fortnum & Mason

10:00 We wczorajszym marszu w blokach zorganizowanych przez anarchistów uczestniczyło ok. 20 tysięcy osób. Ok. 8 tysięcy było w Bloku Radykalnych Pracowników zorganizowanym przez SolFed-IWA oraz Anarchist Federation w którym uczestniczyli pracownicy w różnym wieku i rożnych zawodów. Podobnie było w Bloku Edukacyjnym, który również organizowany był głównie przez anarchistów. Oba bloki połączyły się pod koniec z główną demonstracją. Część z osób brała udział w próbie okupacji Trafalgar Square (i zmiany jego nazwy na "Tahrir") i została zaatakowana w nocy przez policję, w konsekwencji doszło do starć. Część osób uczestniczyła w pokojowej okupacji domu towarowego Fortnum & Manson oraz innych korporacyjnych marketów (Tesco, BHS i kilkunastu innych), również zostali zaatakowani przez policję. Znacznie mniejsze grupy osób określających się jako anarchiści (niepowiązani z żadną konkretną organizacją anarchistyczną, zbiorowo w mediach określani jako "czarny blok") uczestniczyły w akcjach niszczenia witryn luksusowych sklepów i banków itp., choć to na nich skupiała się niemal cała uwaga goniących za sensacją mediów.

OTTO zapłaciło pracownikom po akcjach solidarnościowych

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Dziś miało dojść do spotkania prezesa polskiego oddziału OTTO z działaczami ZSP w polskiej siedzibie agencji pracy tymczasowej OTTO we Wrocławiu. Jednak wczoraj prezes firmy postanowił spotkać się znowu z aktywistami z Vrije Bond i byłym pracownikiem OTTO w Holandii. Zapłacił zaległe pięniadze 3 pracownikom i obiecał poprawić sytuację w firmie. Wcześniej, OTTO wypłaciło już zaległe wynagrodzenie czwartemu pracownikowi.

Przypomnijmy, że w poniedziałek przedstawiciele holenderskiej federacji Vrije Bond wraz z działaczami ZSP zostali zatrzymani przez policję w drodze do siedziby OTTO w Venray, w Holandii. Po kilku godzinach, kiedy ludzie zostali wypuszczeni z aresztu, postanowiliśmy wrócić do Venray i domagać się spotkania z prezesem. Doszło do spotkania, jednak dyrektor zaprzeczał, że istnieją problemy w firmie, takie jak system karnych potrąceń z pensji.

Cieszymy się, że pracownicy, którzy postanowili walczyć, zamiast godzić się na swoją sytuację, otrzymali należne im pieniądze. Jednak problemy wszystkich pracowników agencji nie zostały rozwiązane. W przyszłym tygodniu, dojdzie do kolejnych spotkań ZSP z OTTO. Są także zaplanowane spotkania informacyjne dla pracowników w miastach gdzie zatrudniani są pracownicy agencji.

Warszawa: Działaczka na rzecz praw imigrantów uwięziona przez Straż Graniczną

Kraj | Dyskryminacja | Protesty

Oksana Makarenko, inicjatorka i aktywna działaczka Komitetu Imigrantów na rzecz Abolicji, została wczoraj schwytana w Warszawie przez Straż Graniczną i aresztowana z powodu „braku dokumentów uprawniających do pobytu w Polsce”. W najbliższych dniach zostanie deportowana na Ukrainę.

Aktualizacja: Demonstracja planowana na sobotę 26 marca o godz. 13:00 pod Kolumną Zygmunta na Placu Zamkowym NIE ODBĘDZIE SIĘ. Demonstracja została odwołana na życzenie samej Oksany. Gdy tylko będziemy mieli informację, co dalej - umieścimy je na stronie.

Modelki Playboya rozebrały się dla organizacji praw zwierząt PETA

Świat | Blog | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

W samym centrum Londynu, wśród setek gapiów, kąpiel wzięły Victoria Eisermann i Monica Harris. Modelki poparły w ten sposób kampanię organizacji PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt), która przekonywała podczas Światowego Dnia Wody, że najlepszym sposobem na efektywne jej oszczędzanie jest rezygnacja z jedzenia mięsa.

Eisermann i Harris siedząc w stylowej wannie, w samych majtkach i z tabliczkami "50 kąpieli = 1 stek" zachęcały do przejścia na wegetarianizm. - Więcej wody można zaoszczędzić nie jedząc pół kilo wołowiny, niż rezygnując przez cały rok z prysznica. Wegetarianizm jest więc najskuteczniejszą formą oszczędzania wody – przekonuje Logan Scherer z PETA. Modelki należą do gorących zwolenniczek działań organizacji i już niejednokrotnie wspierały ją uczestnicząc w happeningach organizowanych przez PETA. Nietypowa kąpiel miała miejsce na Trafalgar Square.

Światowy Dzień Wody (World Water Day) został ustanowiony przez ONZ w 1992 r. Ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej.

Saloniki: spontaniczne demo przeciw wojnie w Libii

Świat | Militaryzm | Protesty

Dzisiaj przeszla 300 osobowa demonstracja glownymi ulicami Salonik skrzyknieta spontanicznie. Uczestnicy(-czki) domagali sie zaprzestania ataku militarnego w Libii przez zachodnie wojska, jak i przez dyktatora Kadafiego. Jutro odbedzie sie wieksza demonstracja w tej samej sprawie. (Relacja bezposrednia)

Holandia: Akcja Vrije Bond i ZSP przeciwko OTTO. Policja zatrzymuje związkowców

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Represje

 Pikieta pod bramą OTTO Aktualizacja: Właśnie otrzymaliśmy informację, że jeden z byłych pracowników OTTO otrzymał 700 euro zaległej pensji dzięki kampanii.

Akcja przeciwko agencji pracy OTTO Workforce zorganizowana przez Vrije Bond oraz ZSP w miejscowości Venrey, gdzie znajduje się główna siedziba firmy rozpoczęła się dziś rano. Od początku narażona była na akcję policyjną. Autokar wiozący aktywistów na miejsce został zatrzymany niedaleko bramy firmy. Wszyscy którzy pojawili się w drzwiach autokaru zostali zatrzymani (siedem osób). Reszcie, ok. dwudziestu osobom, udało się uciec przez okno i rozpocząć pikietę pod bramą OTTO. Na transparentach napisano m.in. "Zatrzymać wyzysk". Związkowcy krzyczeli: "Międzynarodowa solidarność".

Po chwili pojawił się oddział policji, który zaczął znów zatrzymywać ludzi (kolejne dwie osoby). Aktywistom nie udało się zablokować wozu policyjnego i związkowcy zostali wywiezieni w nieznanym kierunku. Wtedy wyszedł przedstawiciel firmy OTTO, który powiedział, że wpuści na rozmowy dwie osoby. Zgromadzeni postawili warunek wypuszczenia zatrzymanych, jeśli rozmowy mają się rozpocząć, bo nie godzą się na dyskusje pod presją policyjnych pał. Aktywiści nie zostali wypuszczeni, więc negocjacje się nie rozpoczęły. Związkowcy powiedzieli, że wrócą i wtedy spotkanie odbędzie na ich warunkach, a nie policji i OTTO.

Pod bramą nadal w chwili pisania tego tekstu trwał impas. Policja nie chciała wypuścić autokaru i nie wiadomo czy będą kolejne zatrzymania. Więcej o procederze oszukiwania pracowników OTTO na stronie: http://otto.zsp.net.pl Poniżej kolejne zdjęcia z akcji.

GDAŃSK: Demonstracja antyatomowa

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Pomorska Inicjatywa Antynuklearna

Dziś, 20 III 2011, odbyła się w Gdańsku pierwsza demonstracja organizowana przez Pomorską Inicjatywę Antynuklearną, nową grupę skupiającą przeciwników planów rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Akcja miała na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej nie tylko na szereg niebezpieczeństw i kosztów związanych z funkcjonowaniem elektrowni atomowych, ale również na brak debaty społecznej na tak istotny temat, pomijanie uczestnictwa obywateli w podejmowaniu taki istotnej decyzji i przekłamania w przedstawianiu opinii publicznej zagadnienia energetyki jądrowej.

Demonstrację rozpoczęto przy Złotej Bramie, gdzie przemawiał Janusz Waluszko, czynny uczestnik protestów przeciw budowie EJ Żarnowiec w latach 1988-89. Zwrócił on uwagę na analogię w podchodzeniu do energetyki jądrowej przez władze komunistyczne oraz neoliberalne, zarówno w latach PRL jak i dziś: podejmowanie decyzji ponad głowami społeczeństwa, poświęcanie ogromnych nakładów finansowych na inwestycje wątpliwe ekonomicznie, lekceważenie zagrożeń, które niesie z sobą energetyka jądrowa. Następnie, przy rytmach trójmiejskiej Samby uczestnicy przemaszerowali ulicą Długą i Długim Targiem rozdając ulotki, skandując, oraz zbierając podpisy od przeciwników rozwoju EJ w Polsce (petycje brane były też przez przechodniów, którzy deklarowali, że będą zbierać samodzielnie podpisy w swoim kręgu znajomych). Demonstranci, w nawiązaniu do święta Pierwszego Dnia Wiosny, przygotowali marzannę będącą w tym przypadku symbolem "złej energii" - zła, którego chcą się pozbyć.

Syria: siły rządowe ostrzelały antyrządową manifestację

Świat | Protesty

- Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa wspierani przez policję strzelali ostrą amunicją do manifestantów, których było ponad 10 tysięcy - powiedział agencji AFP obecny na miejscu przedstawiciel organizacji broniącej praw człowieka. Przeciwko demonstrantom użyto także gazu łzawiącego.

Ranni są przenoszeni do tamtejszego meczetu, który został przekształcony w szpital polowy.

Według informatora AFP w czasie sobotniej demonstracji, zwołanej po spacyfikowanym przez władze zgromadzeniu w piątek, w którym zginęły co najmniej cztery osoby, służby aresztowały kilkudziesięciu manifestantów; wiele osób zostało także rannych w interwencji.

W Syrii demonstracje wymierzone przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi trwają od połowy marca.

Aby uspokoić nastroje władze ogłosiły w niedzielę, że zwolnią z aresztu kilkunastu uczniów aresztowanych w tym miesiącu za wypisywanie na ścianach budynków w Darze prodemokratycznych haseł.

Autorytarny prezydent Syrii Asad, który 11 lat temu przejął władzę po swym ojcu, odrzuca apele o swobody polityczne i wtrąca do więzienia krytyków swego reżimu. Jego ugrupowanie jest u władzy od 1963 roku.

Madryt: Demonstracja przeciwko zachodniej agresji na Libię

Świat | Militaryzm | Protesty
2011-03-20 20:00
2011-03-20 21:00

Dzisiaj w Madrycie odbędzie się demonstracja przeciwko neokolonialnej interwencji w Libii. Tak jak podczas ostatniej wojny w Iraku, pretekstem do interwencji i zagarnięcia zasobów naturalnych mają być prawa człowieka. Tym czasem w ciągu pierwszych kilku godzin ataku zginęło już kilkadziesiąt cywilów.

Do tego trzeba dodać, że atakowane są cele na zachodzie kraju a nie na wschodzie obok Bengazi, gdzie państwa zachodnie miały rzekomo bronić ludności cywlilnej przed siłami Kadafiego.

Miejsce: Madryt, Puerta del Sol, godzina 20:00

(Stacja metra Sol, linie 1, 2, 3)

http://www.lahaine.org/index.php?p=21450&lhsd=1

Arabskie dyktatury przepuszczają swój największy atak przeciw masom

Świat | Protesty | Publicystyka

 Czołgi na ulicach BahrajnuNajnowsze doniesienia syryjskiego anarchisty Mazen’a Kamalmaz’a: sytuacja arabskich ruchów rewolucyjnych wygląda obecnie dość ponuro i nie wróży dobrze na przyszłość. Machiny reżimowych represji osiągają swoje szczyty w wielu państwach regionu, grożąc brutalnym stłumieniem powstań w Libii, Bahrajnie czy Jemenie. Nasza solidarność jest niezmiernie potrzebna z punktu widzenia akcji wspierających powstańców.

Libia

W Libii siły lojalne Kadafiemu, przemieszczają się na wschód kraju, przełamując się przez dzielny opór rebeliantów, stosując przeciwko nim bombardowania z powietrza, ataki artyleryjskimi pociskami ziemia-ziemia oraz atakami ze statków. Rządy USA i kilku państw europejskich, które początkowo entuzjastycznie odnosiły się do bezpośredniej interwencji zbrojnej w Libii, teraz twierdzą, że nałożenie sporej strefy zakazu lotów nad terenami zajętymi przez rebeliantów jest nieosiągalne i niemożliwe. Może być to zrozumiałe w świetle faktu, że libijscy rebelianci odrzucili wszelką wojskową pomoc z zewnątrz. Rządy możnowładców poczuły się odrzucone, więc serwują rewanż. Problemy z ustanowieniem strefy zakazu lotów dają jasno do zrozumienia, że dla polityków wolność, prawdziwa wolność libijskich mas, jest nieistotna, oraz że zbuntowani mieszkańcy muszą polegać wyłącznie na własnej odwadze i determinacji w walce z siłami reżimu Kadafiego.

Kadafi dał Libijczykom do wyboru dwie możliwości: życie w niewoli lub śmierć. USA ze swojej strony dały jasno do zrozumienia, jakie widzą rozwiązanie kryzysu: w Libii będzie albo Kadafi albo USA. Mimo tych nieciekawych faktów pewnym nadal jest, że wśród libijskich rebeliantów morale wciąż jest wysokie, pewnym jednak niestety jest też, że dalszy los zbuntowanych mieszkańców, którzy powstali w walce o wolność, wygląda dość ponuro.

Jemen

W Jemenie, dwa dni temu, siły reżimowe przeprowadziły atak na pełną skalę przeciw zbuntowanym studentom Uniwersytetu w Sanie, na placu Taqeer (Szansa) w pobliżu ich uczelni. 7 demonstrantów straciło życie, wielu innych zostało rannych. Jest wielce znamienne, że tego samego dnia amerykański prezydent- Barack Obama, wezwał jemeńską opozycję do przyjęcia oferty dyktatora Ali Saleh’a, wzywającą do zakończenia walk i akceptacji kosmetycznych zmian w strukturze politycznej reżimu. W tym samym czasie Saleh obiecał dbać o bezpieczeństwo zbuntowanej młodzieży. Niestety, ostatniej nocy znów bandyci na usługach Saleh’a atakowali ludzi. Plac Taqeer wciąż pozostaje pod kontrolą rebelianckiej młodzieży.

Wiele doniesień z rejonu wskazuje na silną mobilizację uzbrojonych oddziałów policyjnych i popleczników Saleh’a, szykujących się do siłowego odbicia placu. Młodzież jednak zdeterminowana jest walczyć o „swoją rewolucję”.

Bahrajn

Najnowsze doniesienia z Bahrajnu mówią o interwencji ok. 1000 żołnierzy z Arabii Saudyjskiej i innych państw Zatoki Perskiej, mających wesprzeć królewski reżim w walce przeciwko powstaniu własnych obywateli. Taki rozwój sytuacji każe spodziewać się jedynie rozlewu krwi. Monarchia saudyjska pełniąc obowiązki najemnika, skutecznie naśladuje najbardziej reakcyjne reżimy, zwłaszcza carską czy pruską tyranię w obliczu XIX-wiecznych rewolucji w Europie. Saudyjski król Al Saud wezwał prezydenta Obamę do wycofania swojej krytyki względem reżimu Mubaraka, sam obiecując Mubarakowi wsparcie do samego końca powstania w Egipcie.

Bahrajn gości jedną z największych amerykańskich baz wojskowych nie tylko w regionie, ale i na świecie. Zatem nie ma co spodziewać się interwencji Arabii bez porozumienia i zgody USA. Oznacza to, ze lokalne reżimy i dyktatury będą stosowały, najgorsze z możliwych, represje wobec buntowników, by ukrócić wystąpienia przeciwko uciskowi, by ubiec kolejne walki w imieniu wolności, równości i godnego życia dla wszystkich.

Brak zaufania zachodnim i wschodnim potęgom.

Nie ma potrzeby wypowiadania się w kwestii stanowisk zachodnich i wschodnich mocarstw odnośnie walk powstańczych na północy Afryki. Większość z nich, jawnie lub skrycie, popiera brutalne represje dyktatury wobec rebeliantów. Oczywistym jest, iż pomimo euforii jaką wywołały skuteczne wstępnie powstania w Tunezji czy Egipcie, pozostałe wystąpienia przeciw władzy mogą lec w gruzach. Ich porażka jest celem i interesem wszystkich elit, władców i wyzyskiwaczy nie tylko na Bliskim Wschodzi i północy Afryki, lecz wszędzie- od USA do Chińskiej Republiki Ludowej.

Oczywistym jest, że czasami ze względu na brutalność państwowych represji bądź ludzkie słabości i strach, ciężko jest wygrać bez silnego międzynarodowego wsparcia. W rzeczywistości jest to więcej niż wezwanie do solidarności czy tymczasowego wsparcia. To jest zaproszenie do wspólnych działań przeciwko tym samym wrogom, Jeśli prawdą jest, że niektóre rewolucje nie są w stanie wygrać jedynie siłą lokalnych społeczności, to prawdą jest również to, że dyktatury nie przetrwają bez wsparcia z zewnątrz od światowych mocarstw, centrów globalnego korporacjonizmu i imperialistycznych potęg. Wszystkie one są sojusznikami, zatem i my musimy być sprzymierzeńcami w naszych zmaganiach, my- wyzyskiwane masy tego świata. Nie ulega wątpliwości, że stajemy w obliczu tych samych wrogów, że nasze zwycięstwo jest też Twoim zwycięstwem a każda nasza porażka, jest również Twoją porażką.

Pamiętamy gwałtowny i szeroki sprzeciw ruchu anty-wojennego przed amerykańsko-brytyjską inwazją na Irak. Wtedy ten ruch nie postawił na swoim i nie zmienił biegu wydarzeń. Stało się tak częściowo ze względu na charakter przeciwnika, jakim byli dwaj imperialistyczni agresorzy. Niestety, oponentem atakujących mocarstw był zbrodniczy reżim, znienawidzony przez ludzi, więc jego porażka dawała pewność, że wśród przeciwników inwazji opór zmaleje. Obecnie, masy walczące o swoją wolność czynią to w sposób wielce odważny i zdecydowany. Musisz wiedzieć o determinacji i odwadze tych, którzy wyszli na ulice, by walczyć przeciw jednym z bardziej brutalnych i krwawych dyktatur na Ziemi. Wszędzie tam, w Egipcie, Tunezji, Libii, Jemenie, Bahrajnie, Iraku, a nawet wschodnich prowincjach Arabii Saudyjskiej, setki osób zmarły w walce (z wyjątkiem Libii, gdzie ofiary są w tysiącach), tysiące zostało rannych. W tej walce, która bezustannie trwa niemal w całym regionie. Ludzie bili się dzielnie na ulicach, gołymi rękami, koktajlami Molotova i swoją determinacją zdobycia upragnionej wolności, stawiając czoła po zęby uzbrojonym policjantom i rządowym bandytom, a miejscami nawet żołnierzom.

Zaproszenie do międzynarodowego wsparcia i pomocy.

Wasza solidarność jest bardzo potrzebna, to na pewno, ale sądzę, że jest to czas by rozpocząć działania na szerszą skalę, manifestacje wspierające rebeliantów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Demonstracje powinny być kierowane nie tylko przeciwko dyktatorom, lecz również ich poplecznikom. Oznacza to również, by zamanifestować także przeciwko manipulacjom polityków mocarstw imperialistycznych, przeciwko tym samym politykom, którzy zmuszają pracowników do płacenia za kryzys, który wywołała ich chciwość.

Masy na całym świecie gotowe są podjąć większą walkę, o wolność, poprawę bytu, przeciwko wyzyskiwaczom. To motywowało ludzi w Tunezji i Egipcie, to motywuje rebeliantów w Libii i Jemenie. Ludzie mają dosyć i bardziej niż kiedykolwiek są skorzy walczyć. Poza pilnymi działaniami solidarnościowymi, mam nadzieję że będziecie inicjować inne formy działań bezpośrednich na skalę większą, niż dotychczas. Przeciw naszym wspólnym wrogom, w obronie naszych wspólnych interesów.

Jestem wolnościowym lewicowcem i jestem głęboko przekonany, że obecne wydarzenia na Bliskim Wschodzie i w Afryce to walka o wolnościowe cele, lecz nie jest to czas na sekciarstwo lansowane na stronach rewolucyjnej lewicy czy portalach anty-kapitalistycznych. Nie znaczy to bynajmniej, by wolnościowe cele i sposoby walki zastąpić autorytarnymi, lecz by prowadzić walkę na wspólnym anty-kapitalistycznym i anty-autorytarnym gruncie, ramię w ramię, o wspólne wszystkim wyzyskiwanym masom interesy. Rozumiem, ze rewolucja opiera się na walce, którą można wygrać bądź przegrać. Po tym, co wyglądało na łatwe zwycięstwa w Tunezji czy Egipcie (choć oczywiście takimi nie były), teraz jesteśmy w tym trudniejszym momencie walki. Jak w początkach zajść odkrył ruch robotniczy, walka ta może być efektywniej prowadzona jedynie na płaszczyźnie międzynarodowej, przy wspólnym wspieraniu się.

Nieustająca walka nie jest wyjątkiem. Oczywiście nie ma ona zabarwienia czysto proletariackiego, co więcej, robotnicy w wielu miejscach trwających rebelii odgrywali pomniejszą rolę. Lecz prawda jest taka, że walka ta niesie ze sobą ogromny potencjał dla powstania samodzielnego i niezależnego ruchu robotniczego. Właśnie teraz, w obliczu militarnej okupacji saudyjskiej, lokalne związki zawodowe Bahrajnu wezwały do strajku generalnego, protestujący blokują główne drogi w tym małym kraju. Robotnicy w Tunezji, w górniczym mieście Metlaoui, protestują w interesie swoich potrzeb, ścierają się z policją. Dwóch robotników dotychczas zginęło, a lokalne władze wprowadziły w mieście godzinę policyjną. Coraz brzydziej sprawy wyglądają na jemeńskim placu Taqeer w Sanie, gdzie władze szykują się do urządzenia manifestantom krwawej jatki.

Zbuntowani protestanci w Libii, Jemenie czy Bahrajnie będą z pewnością silniejsi i odważniejsi, gdy będą czuli i słyszeli Twoje wsparcie w walce. Tym samym Twoje wsparcie może mieć realny wpływ na dalszą wolę walki o wolność wśród naszych arabskich i afrykańskich braci oraz sióstr.

Mazel Kamalmaz
Syryjski anarchista.

Tekst pochodzi ze strony anarkismo.net
Tłumaczenie: Jaromir

Kanał XML