Protesty

Wielka Brytania: Greenpeace okupuje stacje benzynowe BP

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Greenpeace rozpoczęło w Londynie walkę z koncernem naftowym BP. Chcą zablokować każdą stację benzynową w stolicy Wielkiej Brytanii. Jak podaje British Petroleum udało im się to w 20 przypadkach. Sami aktywiści mówią nawet o ponad 40 zajętych placówkach. Małe zespoły Greenpeace udają się do poszczególnych stacji i tam, za pomocą specjalnego przełącznika, wyłączają dopływ zasilania do każdej lokalizacji.

Działacze organizacji w stacji w Camden, zastąpili logo GP jego nową wersją, przedstawiającą zielony słonecznik znikający w morzu ropy naftowej. Stołeczna policja potwierdziła, że jest świadoma protestów, nie dokonała jednak żadnych aresztowań.

Obóz Klimatycznych Akcji. Film dokumentalny.

Świat | Blog | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

O to poniżej możecie obejrzeć pierwszy dłuższy dokument zrobiony przez kolektyw Duszka Skłoterskiego. To duży krok do przodu.

Film przedstawia idee i życie obozu klimatycznego w Belgii w tamtym roku. Ma za zadanie zachęcić do przyjechania na w tym tygodniu rozpoczynający się obóz w Belgii, a także do uczestnictwa w innych odbywających się w całej Europie. Chcielibyśmy także inspirować do tego typu działań w Polsce i na całym świecie. Tak jak w filmie jest wyrażone to najwyższy czas na tego typu działania. Ziemia ginie. Obudź się!

Barcelona: CNT okupuje Departament Zdrowia w proteście przeciw zwolnieniom

Świat | Prawa pracownika | Protesty

W ramach kampanii wsparcia dla 107 pracowników linii pogotowia (numer 061), którzy zostali zwolnieni w marcu, kilkudziesięciu aktywistów CNT okupowało w dniu 23 lipca główną siedzibę Departamentu Zdrowia. Domagali się spotkania z szefem Systemów Pogotowia (SEM).

Już od kilku miesięcy, działacze prowadzili szereg akcji prawnych i związkowych przeciwko firmie Atento, która zarządza linią telefoniczną pogotowia, wskazując na niesprawiedliwe i nielegalne zwolnienia.

Ponieważ firma nie wyraziła chęci negocjacji z CNT, postanowiono eskalować protest. W wyniku okupacji, przedstawiciele Departamentu zgodzili się na rozmowy z protestującymi. W tym samym czasie, pod budynkiem zebrało się około 50 osób wspierających akcję, którzy odegrali happening wyszydzający postawę firmy Atento. Spalono też kukłę Doradcy ds. Zdrowia Samorządu Katalońskiego, za jej politykę zarządzania służbą zdrowia w Katalonii.

Hiszpania: Protesty pracowników Viajes Marsans

Świat | Prawa pracownika | Protesty

W czerwcu, hiszpańska agencja podróży Viajes Marsans oznajmiła, że zamierza zwolnić aż dwie trzecie swoich pracowników – około 1,5 tys. osób. Agencja przeżywała poważne kłopoty po tym, jak w 2008 r. Argentyna przejęła od firmy linie lotnicze Aerolineas Argentinas. W grudniu ub. r., z powodu potężnych długów zamknięta została linia Air Comet – pozostawiając tysiące pasażerów na lodzie. W kwietniu, Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Lotniczego (IATA) odebrało firmie licencję na sprzedawanie biletów lotniczych. Firma stała się niewypłacalna. Wtedy, firma Viajes Marsans złożyła wniosek o bankructwo i została przejęta przez firmę Posibilitum. Nowy właściciel zapowiedział restrukturyzację firmy.

Nawet już wcześniej, pracownicy organizowali się i protestowali, zakładając komisje zakładowe CNT. Już wiosną odbyło się kilka dużych demonstracji. W czerwcu, pracownicy nie otrzymali wynagrodzeń. W lipcu, firma zapłaciła niektórym pracownikom jedynie część zaległych pensji za czerwiec. CNT domaga się, by firma uregulowała zaległe wypłaty do końca sierpnia.

Jak się okazało, nowi właściciele firmy próbowali wykorzystać środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (Fogasa), jako kapitał inwestycyjny pozwalający na polepszenie kondycji finansowej firmy i ułatwienie sprzedaży aktywów. Ta sytuacja doprowadziła do kolejnych protestów i do okupacji kwatery głównej firmy przez pracowników.

Warszawa: Akcja przeciw "czerwonej kropce" w Carrefour Wileńska

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dziś w hipermarkecie Carrefour na Dworcu Wileńskim w Warszawie, odbyła się akcja protestacyjna przeciwko upokarzającym pracowników praktykom w niektórych sklepach sieci Carrefour. Chodzi o obowiązek stawania na tzw. „czerwonej kropce” namalowanej na środku sklepu, by skorzystać z toalety albo zjeść drugie śniadanie. Tam pracownicy mają czekać na kierownika, który zdecyduje, czy mogą mieć przerwę. Na początku lipca do mediów wyciekła informacja o wprowadzeniu takich praktyk w sklepie Carrefour przy ul. Andersa w Lublinie.

Po naciskach opinii publicznej, w tym grupy nawołującej do bojkotu Carrefoura, która zawiązała się na Facebooku, sklep wycofał się z tego pomysłu. W Carrefour Warszawa Wileńska też jest namalowana czerwona kropka, choć jak twierdzą kierownicy nie ma obowiązku stawania na niej, by prosić o przerwę na toaletę. Akcja jednak miała charakter prewencyjny, by kierownictwo wiedziało, że w razie wdrożenia takiego łamiącego prawa człowieka pomysłu, spotka się to z ostrym potępieniem opinii publicznej i klientów sklepu.

Podczas trwania akcji, uczestnicy happeningu mieli na sobie czerwone kartonowe „kropki” oraz plansze na których wymalowane były m.in. hasła: „Tylko tutaj: 0% wolności, 0% demokracji, 0% równości, 100% zysku korporacji”, „Carrefour wyssa z ciebie ostatnią czerwoną kropkę krwi” oraz „Organizujcie się!”

Pracownicy sklepu z dużą sympatią spoglądali na te hasła, jednak mówili: „Nie mogę się przyłączyć, ja tu pracuję”. Oczywiście, uczestnicy akcji zdawali sobie sprawę, że ci pracownicy zostaliby natychmiast zwolnieni, gdyby wzięli udział w proteście. Ochroniarze dokładnie sprawdzali, czy wśród protestujących nie ma pracowników. Usłyszano nawet instrukcję wydaną przez krótkofalówkę: „Jeśli dołączą się pracownicy, zwolnić ich”.

Leszno: Ukraińscy pracownicy zbuntowali się

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Grupa 32 Ukraińców, która pracowała na budowie Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej porzuciła pracę ponieważ nie dostali pensji. Roboty stanęły na kilka dni ale wykonawca zatrudnił łamistrajków.

Wykonawca budowy to Karmar SA. Firma zleciła ta zadanie podwykonawcy – kijowskiej spółce Aerobud. Pracownicy mieli zarabiać po 2,5 tys. złotych miesięcznie ale na początku lipca nie dostali wypłat.

Kierownik oddziału PIP w Lesznie tłumaczy, że byli zatrudnieni na umowę o dzieło, ale nie dostali żadnych dokumentów. Ale także twierdzi, że "W tym przypadku pracodawca nie ma takiego obowiązku. Wystarczy forma ustna."

Właśnie dlatego Ukraińcom bardzo trudno będzie udowodnić, że doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości. Podwykonawca może tłumaczyć, że skoro dzieło nie zostało ukończone, to pracownikom nie należą się z tego tytułu żadne pieniądze.

www.pracownik.net.pl

Gdańsk: Budynek Urzędu Miasta Gdańska do rozbiórki

Kraj | Lokatorzy | Protesty

W odpowiedzi na przeprowadzoną na wniosek Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych ewikcję skłotu znajdującego się w pustostanie przeznaczonym do rozbiórki, aktywiści i aktywistki FA przeprowadzili akcję ogrodzenia taśmą Urzędu Miasta Gdańska oraz umieszczenia na urzędzie tablicy informującej o planowanej rozbiórce budynku.

Aktywiści spotkali wychodzącego z budynku rzecznika prezydenta Antoniego Pawlaka, któremu przedstawili, co myślą o polityce miasta. Przechodniom rozdawano pismo Ulica opisujące politykę wobec pustostanów, a cała akcja zakończyła się usuwaniem taśmy przez ochroniarza urzędu oraz interwencją policji, która ograniczyła się tym razem jedynie do spisania aktywistów.

fatrojmiasto.blogspot.com

Nie będzie strajku pracowników Poczty Polskiej?

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Zwolnienia

Pracownicy Poczty Polskiej mają stracić przywileje. Ponad pięć lat temu stracił moc Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy dla pracowników Poczty Polskiej (PP). Nie będzie m.in. nagród jubileuszowych, dodatku za staż pracy poza Pocztą, za pracę w warunkach szkodliwych. Natomiast odprawy emerytalno-rentowe i dodatki za pracę w nocy będą mniejsze niż dotychczas. Jeśli ktoś nie przystanie na nowe warunki, to może stracić pracę. Sprawa dotyczy ponad 98 tys. pracowników Poczty. Zdaniem przedstawicieli związków, stanowisko zarządu to szantaż.

Dlatego rozważali strajk. Z najnowszych jednak informacji wynika, że pomysł taki zarzucili: „Wśród pracowników zawrzało, rozważana jest ewentualność strajku, choć jak twierdzą wtajemniczeni raczej do niego nie dojdzie” – podaje portal pocztowokurierski.pl

I dodaje: „Według naszych informacji, do strajku może nie dojść. Jedna sprawa to fakt, że pracownicy są rozgoryczeni i zbulwersowani decyzjami szefów. Kwestią zupełnie inną jest racjonalna ocena sytuacji dokonywana przez ludzi, którzy muszą zarabiać i obawiają się o utratę tego, co już mają”.

Strajki w Iranie: skuteczna broń pracowników

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Piekarze w kurdyjskim mieście Saghez zastrajkowali 16 czerwca b.r. o podwyżki płac i stałe umowy. Pracownicy wydali komunikat, w którym stwierdzili, że przedstawiciele związku pracodawców zniechęcają do zawierania porozumień zbiorowych z pracownikami i odmawiają wypłaty wynagrodzeń. Protestujący przypomnieli również, że są objęci przepisami o corocznej indeksacji płac zgodnie ze wskaźnikiem inflacji.

Urząd pracy i burmistrz stali po stronie pracodawców. Burmistrz przekazał piekarzom informację, że nie są objęci prawem pracy, co dało pretekst pracodawcom do nie podnoszenia płac, a nawet zupełnej odmowy wypłacania wynagrodzeń. Pracownicy wyznaczyli władzom miasta termin ostateczny na 15 czerwca spełnienia żądań płacowych. Po tym terminie, mieli rozpocząć strajk. Tak też się stało.

Po kilku dniach strajku, władze miasta zaczęły negocjować. W dniu 19 czerwca, podpisano porozumienie zbiorowe o podwyżkach wynagrodzeń, pomiędzy stowarzyszeniem pracodawców, związkiem zawodowym piekarzy i władzami kurdyjskiego regionu.

W tym samym czasie, dziesiątki pracowników budowy tamy w Sanandaj - również w irańskim Kurdystanie - również uczestniczyło w strajku. Budowlańcy protestowali z powodu niepłaconych od miesięcy wynagrodzeń. Niektórzy z nich zostali zwolnieni z pracy nie otrzymawszy wynagrodzenia.

iranlaborreport.com | www.en-hrana.com

Amsterdam: Relacja z demo "Grecja jest wszędzie"

Świat | Protesty

W sobote 17 lipca odbyla sie demonstracja przeciw cieciom budzetowym w Grecji oraz innych krajach europejskich. W Holandii nie uformowala sie jeszcze koalicja rzadowa od momentu wyborow parlamentarnych, ktore mialy miejsce dnia 9-tego czerwca. Nie wiadomo jeszcz kto bedzie rzadzil, ale wiadomo iz przyszly rzad oglosi ciecia budzetowe. Demonstracja miala na celu pokazanie, ze Grecja jest "kroliczkiem doswiadczalnym" w rekach bankierow i neoliberalnych politykow. Jezeli uda sie przepchnac wszystkie reformy i ciecia budzetowe w Grecji, to w innych krajach UE stanie sie podobnie.

Okolo 150 osob wzielo udzial w demonstracji, anarchisci stanowili wiekszosc uczestnikow, ale byli obecni takze aktywisci z Grecji oraz czlonkowie SAP/Grenzeloos i Internationale Socialisten. Uczestnikami demonstracji byli studenci, pracownicy oraz bezrobotni.

San Francisco: Okupacja hotelu

Świat | Lokatorzy | Protesty | Represje

19 lipca grupy "Akcja Bezpośrednia Przeciw Cięciom" (Direct Action to Stop the Cuts) oraz "Domy Zamiast Więzień" (Homes Not Jails - projekt związany ze Związkiem Lokatorów z San Francisco) okupowały pustostan - dawny Hotel Sierra. Aktywiści chcieli zaprotestować przeciwko brakowi tanich mieszkań i w tym celu zaskłotowali budynek.

Akcja zaczęła się od demonstracji. Potem, niektórzy okupowali pustostan, a inni pikietowali przed budynkiem, rozdając ciepłe posiłki. Według nich, w San Francisco mieszka ok. 15 tys. bezdomnych, a kolejne 150 tys. ma poważne problemy z brakiem dostępu do tanich mieszkań.

Wczoraj policja rozbiła protest. 5 osób zostało zatrzymanych.

Grupa na rzecz bojkotu Carrefoura na Facebooku

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Facebooku pojawiła się grupa „Bojkotujemy Carrefoura za czerwone kropki” nawołująca do bojkotu francuskiej sieci hipermarketów z powodu upokarzających pracowników praktyk stosowanych przez sieć, w tym niesławnych „czerwonych kropek” w jej sklepach, na których stać muszą pracownicy chcący rozmawiać z managerem. Powstała kilka dni temu grupa skupia juz ponad 1200 osób.

Kropki w Carrefourach najpierw pojawiły się w Lublinie - musiały na nich stawać kasjerki, które chciały udać się do toalety. Żeby skorzystać z WC, musiały dostać zgodę kierownika. Kropki stopniowo trafiły do innych oddziałów, a oficjalne stanowisko sieci, po tym jak sprawą zainteresowały się media, brzmi, że punkty to po prostu miejsca spotkań z kierownictwem.

Nie przekonało internautów. - Czas na bojkot. W Carrefourze nie kupuję - deklaruje internautka. Są też bardziej radykalne propozycje: - Co za barany! Proponuję zielone kwadraty przed wejściem do sklepu dla pomysłowych, kierowników, gdzie każdy będzie mógł im dać w mordę. A kolejny zachęca: - Dać te pampersy tym kierownikom, niech oni walą w gacie, a od normalnego człowieka to trzymajcie się z daleka, psy jedne. Nie kupuję już tam, banda dupków dorobkiewiczów.

Usuńmy krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego!

Kraj | Klerykalizm | Protesty

 Usuńmy ten krzyż!Od poniedziałku (19.07) Stowarzyszenie Wolność-Równość-Solidarność rozpoczyna akcję zbierania podpisów pod petycją w sprawie usunięcie krzyża sprzed pałacu prezydenckiego. Krzyż ten stanowi ewidentne naruszenie zasady laickości, która powinna obowiązywać na terenie administracji publicznej, a także stanowi próbę zdominowania sfery publicznej przez jedną religię.

Petycję będzie można podpisać na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim od godziny 13 do 17 oraz w internecie pod adresem: http://www.wrs.rdl.pl/index.php?q=node/233 .

W zależności od zainteresowania akcja może potrwać do piątku, kiedy to wydrukowane i przekazane do Kancelarii Prezydenta zostaną podpisy zebrane w internecie.

Chlupot w butach wiceprezydenta Gdańska

Kraj | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Od kilku dni wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki od kilku dni próbuje pozbyć się z centrum miasta handlarzy, polewając ich wodą z hydrantu. Z braku aktów wykonawczych i rozwiązań prawnych chamskie metody wiceprezydenta miały skutecznie wypłoszyć osoby trudniące się drobnym handlem.

Jednak dziś, gdy chwalił się swoim sprytem przed kamerami jednej z telewizji, sam poczuł jak to jest mieć schłodzone stopy i mokro w butach - chodnik pod Lisickim wyczyścili aktywiści Federacji Anarchistycznej. Poniżej prezentujemy ich oświadczenie.

Film z zajścia dostępny będzie w najbliższym czasie.

Dziś rano aktywiści Federacji Anarchistycznej s. Trójmiasto postanowili wesprzeć urzędników i władze miasta Gdańska polewających wodą chodniki. Chcemy pokazać, że władza może współpracować z obywatelami, że los cierpiących na upały nie jest nam również obcy. Dostrzegliśmy niesprawiedliwość w tym, że tylko handlarze są polewani wodą, podczas gdy prezydent Lisicki zmagać się musi bezlitosnym upałem i nikt nie chce zatroszczyć się o komfort jego ciężkiej pracy.

Na szczęście wysiłki FA Trójmiasto pozwoliły przezwyciężyć tą niesprawiedliwość, a spontaniczny czyn społeczny aktywistów pozwolił zaznać uroków schłodzenia prezydentowi Lisickiemu.

Odnosimy jednak wrażenie, że szereg dotychczasowych decyzji mogło być podejmowanych w upale, stąd troska o komfort pracy władz miasta, w tym miłościwie nam panującego prezydenta Adamowicza stanie się odtąd naszym nadrzędnym celem. Schłodzenie rozgrzanych umysłów może doprowadzi władze
miasta Gdańska do prowadzenia polityki, która będzie służyć mieszkańcom, a nie deweloperom i przedstawicielom wielkiego biznesu.

Zimna woda może w końcu skutecznie wybije z głowy prezydenta Adamowicza i jego kliki marzenie o mieście, w którym znajdują się tylko salony telefonii komórkowych i oddziały banków, w którym nie plącze się zbędny element, jak drobni sprzedawcy i nieładnie ubrani mieszkańcy. Może zimna woda wybije z głowy marzenia o mieście w którym nie ma drobnych sklepów spożywczych, doprowadzonych do ruiny podwyżkami czynszów, a ubodzy mieszkańcy mieszkają w kontenerach na przedmieściach.

Rozumiemy, że rozgrzany umysł prezydenta Adamowicza i jego pomocników doprowadził ich do wniosku, że sprzedającą kwiaty staruszkę należy przepędzić polewając wodą. Rozumiemy, że zmęczenie upałem nie pozwala dostrzec, że taki sam handel, z jakim walczą zaciekle miejscy urzędnicy prowadzony jest z błogosławieństwem miasta w ramach Jarmarku św Dominika. W trakcie jego trwania ma miejsce niesamowite przeobrażenie i stragany o podobnym standardzie estetycznym i podobnym asortymencie do tych, z którymi dziś się walczy, stają się z dnia na dzień turystyczną atrakcją.

Ta sama handlarka kwiatami i sprzedawczyni baterii za kilka tygodni przyciągać będzie rzesze turystów pod warunkiem, że zapłaci haracz spółce organizującej Jarmark, haracz który potem zasili miejską
kasę. Tego rodzaju hipokryzję zamierzamy piętnować.

Ponadto, jako że woda w Gdańsku znajduje się w gestii firmy Saur Neptun Gdańsk sponsorującej jubileusze i kampanie prezydenta Adamowicza, dostrzegamy jego troskę o to, żeby jej zużycie było jak największe. Hojne wykorzystywanie wody dla przepędzania handlarzy na pewno zostanie docenione przez donatorów Adamowicza. My również dostrzegamy ten uroczy gest dbałości o czystość miasta i komfort sprzedających, i mimo groźby nadchodzącej suszy, doceniamy, że co jak co, ale władza w Gdańsku potrafi zadbać o komfort obywateli!

Dlatego w podzięce, postanowiliśmy zadbać o komfort pracy władzy. Zimna woda dla wszystkich, nie tylko dla handlarzy!

Panama: Strajki wymusiły wycofanie się z reform ograniczających prawo do strajku

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Dziesięciodniowy strajk pracowników plantacji bananów w Panamie zakończył się, gdy rząd zgodził się na pakiet ustępstw, w ramach których zawieszono stosowanie prawa zabraniającego strajków.

Strajk z udziałem ponad 4 tys. pracowników plantacji rozpoczął się 2 lipca w Bocas Fruit Company, gdy okazało się, że firma potrąciła część wypłat przeznaczoną na składki związkowe w oparciu o nową ustawę. Protest rozszerzył się i przyłączyło się do niego jeszcze 2 tys. niezależnych plantatorów bananów.

9 lipca doszło do walk ulicznych pracowników z policją wysłaną przez prezydenta. Demonstranci spalili bank i ustawili barykady. W trakcie walk z rąk policji zginęło dwóch pracowników, a ponad 100 zostało rannych. Były doniesienia o kolejnych 4 zmarłych. Aresztowano ponad 115 pracowników. Protestujący w odwecie wzięli czterech policjantów jako zakładników.

W tym samym czasie pracownicy Kanału Panamskiego prowadzili strajk, domagając się lepszych warunków mieszkaniowych i zaprzestania represji wobec związku zawodowego SUNTRACS. Policja aresztowała pięciu przedstawicieli związku, podczas gdy obradowali nad uchwałą o strajku generalnym. Nadal znajdują się oni w areszcie.

Kanał XML