Protesty
Z frontu NO BORDER w Calais Listopad 09
Borderless, Pon, 2009-11-16 22:43 Świat | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka | Rasizm/NacjonalizmWieści z NO BORDER październik/listopad 2009 r.
Dlaczego migranci tam są i co tam robią?
Wśród migrantów w Calais są ludzie z najbardziej niespokojnych i zapalnych konfliktów politycznych na całym świecie. Osobiście spotkałem Hazarów z Afganistanu, których domy zostały zniszczone w trakcie obecnej wojny; migrantów z Erytrei, którzy uciekli przed wcieleniem do armii zaangażowanych w konflikt, którego częścią nie chcą być; migrantów z Iranu uciekających przed prześladowaniami politycznymi i wielu innych, na przykład z Somalii, Etiopii, Wietnamu, Pasztunów z Afganistanu, z Sudanu, Palestyny i Egiptu. Wszyscy szukają schronienia, wszyscy chcą stworzyć dla siebie nowe i lepsze życie.
Lecz to, czego doświadczyli imigranci w obozach (w tzw. „Dżungli”) i na ulicach Calais jest dalekie od przyzwoitej „europejskiej gościnności”. W rzeczywistości od momentu przyjazdu do Europy - przekroczenia granic najczęstszych krajów wjazdowych (Włochy, Grecja i Malta), stale spotykali się z prześladowaniami ze strony władz. Niektórzy fałszywie twierdzą, że imigranci w Calais nie mogą być „prawdziwymi” uchodźcami, skoro nie zgłosili się po azyl w „pierwszym bezpiecznym kraju”. Nie bierze się przy tym pod uwagę, że wielu imigrantów po prostu nie ma szansy na otrzymanie azylu w tych „bezpiecznych” krajach, gdyż często nie postępują one zgodne z wytycznymi ONZ w sprawie ochrony uchodźców.
W Grecji w ubiegłym roku zostało przyjętych mniej niż 1% wniosków o azyl, imigranci byli często przetrzymywani od trzech do sześciu miesięcy, a ich wnioski i tak odrzucane. Po wypuszczeniu imigranci wciąż nie mają gdzie pójść i nadal są nękani przez policję, która ich bije, a czasem niszczy dokumenty przekazane im wcześniej przez władze.
Od czasu zamknięcia w 2002 r. Sangatte (specjalnego ośrodka Czerwonego Krzyża dla uchodźców) i zamknięcia różnych obozów dla imigrantów (tzw. „Dżungli”) od września 2009 r., kryzys w Calais zgodnie z przewidywaniami pogłębił się, ponieważ ludzie nie mogą po prostu zniknąć. Bezwzględne działania władz nie rozwiązują kluczowej kwestii odpowiedzialności Europy wobec uchodźców i jej zobowiązań wynikających z konwencji genewskiej. W czasach inwazji wojskowej, dominacji ekonomicznej i zmian klimatycznych migranci wciąż nie mogą żyć w swoich ojczyznach, uchodźcy zawsze będą istnieć. Rządy państw europejskich nie starają się pomóc imigrantom, dla nich „rozwiązanie” polega na tym, aby wykorzystać tych imigrantów których, mogą, i pozbyć się tych, których nie mogą.
NOWOŚCI CALAIS
Jeszcze przed zamknięciem pasztuńskiej "Dżungli"; migranci w Calais regularnie doświadczali nalotów policyjnych, często późno w nocy i wczesnym rankiem, bicia, ataków gazem w pomieszczeniach zamkniętych, aresztowań i zatrzymań na dłuższy czas. Były również przypadki, gdy w czasie ramadanu aresztowano poszczących o zmierzchu, wyrzuciwszy ich jedzenie, i zwalniano o poranku (gdy nie mogli jeść i pić) . Jest to forma okrucieństwa popularna wśród dzielnych obrońców granic Fortecy Europa.
Rezultatem międzynarodowego publicznego widowiska, polegającego na zniszczeniu „Dżungli” pasztuńskiej przez buldożery w świetle kamer, było aresztowanie kilkuset osób. Od tego czasu ci z aresztowanych, których zwolniono błąkają się bezdomni po ulicach miasta i często stają się celem dalszych akcji zastraszania przez policję. Afgańczycy mogą być prześladowani z powodów rasistowskich, ale sadystyczne prześladowania wszystkich uchodźców umykają uwagi mediów. Również uchodźcy z Erytrei zostali wyrzuceni ze swojego domu (squatu) w Calais, który został całkowicie zburzony. Potem, 7 października, port Paul Devot również został wysiedlony w ramach masowych aresztowań i rozbiórki. Od tego czasu obóz sudański został też eksmitowany.
Każdego dnia imigranci są aresztowani i często przewożeni na posterunek policji, aby po czterech lub sześciu godzinach zostać zwolnionymi. Choć czasami są przetrzymywani aż przez dwa dni. Zwolniony - aresztowany - zwolniony - aresztowany, cykl zastraszania. Ostatnio represje obejmują również coraz częściej traktowanie gazem łzawiącym, w tym kobiet w ciąży, oraz niszczenie rzeczy osobistych. Nic oprócz ciągłego nękania stało się europejską taktyką „oczyszczania swojego podwórka”, aby inni zajęli się „problemem”. Władze Calais usiłują pozbyć się imigrantów ze swojego miasta, aby inni „zajęli się”nimi. Teraz nieludzka polityka stała się jeszcze gorsza, gdyż prowadzi się masowe deportacje specjalnie wyczarterowanymi samolotami prosto do Afganistanu i Iraku - krajów, które ucierpiały wskutek najazdów z Zachodu. Prawdziwe rozwiązanie oznacza akceptację, pomoc i współpracę, coś, co jest nie do zaakceptowania dla elit europejskich.
Dlaczego szansa miałaby być ograniczona przez obywatelstwo, o którym decyduje miejsce urodzenia? Ludzkość jest wspólna - wszyscy jesteśmy w istocie migrantami, więc wszystkie granice są niesprawiedliwe! Kapitał może swobodnie poruszać się po świecie. Ci, którzy mają wystarczająco dużo pieniędzy i odpowiednie dokumenty, mogą podróżować swobodnie. Jednak nieprzyzwoita rzeczywistość jest taka, że większości ludzi na świecie nie wolno podróżować swobodnie po naszym wspólnym świecie. Chciwość bogatych narodów z ich wielką konsumpcją stanowi zagrożenie dla życia i bytu ludzi na całym świecie - poprzez konflikty o zasoby, dominację polityczną lub zmiany klimatyczne, które zmuszają ludzi do opuszczenia swoich krajów.
Francuskie i brytyjskie władze uważają imigrantów w Calais za coś mniej niż ludzi, a większość mediów zachęca nas, abyśmy też patrzyli w ten sposób. Migracja nie jest przestępstwem. Wierzymy, że ludzie powinni mieć swobodę poruszania się i życia tam, gdzie zechcą, niezależnie od przyczyny migracji.
No Borders stawia żądania w stosunku do władz europejskich (jak w obozie No Borders w Calais w 2009 r.) lecz największym wyzwaniem dla granic są działania samych migrantów, czyli próby przekroczenia granicy w dzień i w nocy. Żadne słowa nigdy nie mogą się równać tej mocy.
Właśnie dlatego żywy sprzeciw No Borders automatycznie stawia go w opozycji do wyrachowanych interesów establishmentu , który korzysta z tego, że świat jest podzielony. Oznacza to, że postawa No Borders wywodzi się tak samo z cierpień jak i z dążenia do samostanowienia. Walcz z granicami i walcz z dominacją.
DZIAŁANIE
Otwarcie nowego biura No Borders w Calais i noclegowni dla aktywistów nadeszło w trudnym czasie, niemniej jednak istnieją szanse do wykorzystania. Odnotowano wzrost oporu politycznego w Calais - 25 września działacze demonstrowali pod budynkiem władz samorządowych w Calais, domagając się natychmiastowego zaprzestania prześladowań imigrantów i wolności do swobodnego przemieszczania się dla wszystkich. Następnie, w dniu 29 września irańscy migranci rozpoczęli głodówkę. Mimo że głodówka została zakłócona, walka toczy się dalej.
Zapraszamy do Calais! Niezależnie od tego, czy możesz poświęcić dwa dni czy więcej, twoja pomoc jest tu naprawdę potrzebna. Działaj autonomicznie, sam dokonuj osądów, gdy spotkasz poszczególnych migrantów źle potraktowanych przez złe władze. Dołącz do aktywistów No Borders w ich akcjach bezpośrednich opartych na konsensusie. Potrzebni są ludzie, nie są wymagane żadne specjalne umiejętności, chociaż ludzie z doświadczeniem medycznym lub medialnym oczywiście się przydadzą. A najważniejsze, przyjedź i okaż swoją solidarność poprzez spotkanie migrantów na ulicach – nic nie jest bardziej potrzebne niż chęć bycia z innym człowiekiem.
Stawiaj opór rasistowskiemu systemowi - otwórzmy granice!
Kontakty i linki
Centrala Calais No Borders tel: 0033 6 34 81 07 10
e-mail: calaisolidarity@gmail.com
Polski Kontakt e-mail: soft.reality@btopenworld.com
calaismigrantsolidarity.wordpress.com
defendillegalaliens.wordpress.com
lille.indymedia.org
calaisnoborder.eu.org
http://www.noborder.org/
[Copy-Left - kopiować, używać i rozpowszechniać + niektóre części tego tekstu została zaczerpnięta z innych materiałów No Borders.]
Relacje z akcji antyfaszystowskich 11.11.09 (podsumowanie)
Czytelnik CIA, Pon, 2009-11-16 22:16 Kraj | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistycznyW związku z warszawską demonstracją ugrupowań neofaszystowskich pod przewodnictwem Obozu Narodowo-Radykalnego, 11 listopada środowiska anarchistyczne i antyfaszystowskie przeprowadziły serię akcji mającą dać zdecydowany i jednoznaczny głos sprzeciwu wobec faszyzmu. Akcje prowadzone były w ramach europejskich dni przeciwko faszyzmowi, które były konsekwencją zeszłorocznej konferencji antyfaszystowskiej zwołanej przez Siempre Antifascista.
Największym wydarzeniem tego dnia była zalegalizowana przez Porozumienie 11 Listopada, pokojowa pikieta antyfaszystowska na rogu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Rozpoczęła się ona o godzinie 13.00 (godzinę przed planowanym rozpoczęciem marszu faszystów) i zgromadziła ok. 300-400 osób. Na pikiecie przemawiali aktywiści antyfaszystowscy a także Alina Cała (Żydowski Instytut Historyczny), Seweryn Blumsztajn (Gazeta Wyborcza), Halina Bortnowska (Helsińska Fundacja Praw Człowieka). Obecne były osoby z całej Polski oraz zagraniczni goście. Wkrótce po rozpoczęciu pikiety została ona otoczona przez szpalery policji. Osoby chcące dołączyć do pikiety lub ją opuścić miały z tym problemy. Mimo tego pikieta trwała, grała samba, rozdawane były ciepłe posiłki w ramach akcji Jedzenie Zamiast Bomb. Po pewnym czasie grupki demonstrantów zaczęły się oddzielać i zmierzać w kierunku ulicy Senatorskiej. Na placu Bankowym zwieszony został duży transparent z napisem „FASZYZM NIE PRZEJDZIE” z przekreśloną falangą i krzyżem celtyckim.
Gdy padła informacja, że faszyści zaczynają maszerować, na całej szerokości ulicy Senatorskiej uformowana została ok. 150 osobowa blokada, niestety od samego początku otoczona zewsząd policją, która nalega, żeby ustąpić z drogi. Blokada jednak została utrzymana aż do momentu, gdy policja skierowała faszystowski pochód na inną trasę- ulicę Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście. Wtedy część blokady pobiegła w stronę metra, żeby dostać się do centrum i tam blokować faszystów. Pozostała część osób została spacyfikowana przez policję, która użyła gazu łzawiącego i pałek. 20 osób zostało zamkniętych w kordonie w parku Saskim, ponad dwie godziny trzymani byli bez podania przyczyn.
Do krótkiego zatrzymania marszu doszło na rogu Al. Jerozolimskich i Nowego Świata. Grupa ok. 20 antyfaszystów i antyfaszystek ustawiła się w poprzek ulicy rzucając w stronę faszystów różnymi przedmiotami. Po chwili policja ich rozgoniła zatrzymując jedną osobę.
Gdy informacja o zmianie trasy marszu ONR rozpowszechniła się, antyfaszyści zaczęli kierować się w stronę pomnika Dmowskiego, gdzie faszyści mieli oficjalne zakończenie marszu. Gdy faszyści ustawili się pod pomnikiem, zostali otoczeni przez policję. Nadciągnęły dziesiątki antyfaszystów. Nagle jedna z grup została zaatakowana przez policjantów w cywilu. Ludzie byli bici, a tajniacy ujawniali się dopiero, gdy do akcji wkroczyła prewencja bijąc pałkami również jednego z tajniaków.
Łącznie zatrzymano czternaście osób. Gdy tylko potwierdzono, że osoby te przetrzymywane są na komisariacie na ulicy Wilczej uformowana została tam pikieta solidarnościowa licząca kilkadziesiąt osób. Siedmiu z zatrzymanych zostało zwolnionych jeszcze tego samego dnia, kolejna piątka dnia następnego po południu, a ostatnie dwie osoby po 48 godzinach. 7 osób, które spędziły 24 i 48 godzin na komisariacie usłyszało zarzuty o czynną napaść na funkcjonariuszy oraz lżenie ich. Mają one zagwarantowaną przez Anarchistyczny Czarny Krzyż obsługę prawną.
Od godzin rannych przeprowadzane były również bojowe akcje antyfaszystowskie. Zdecentralizowana grupa kilkudziesięciu osób atakowała faszystów w drodze na demonstrację oraz po jej zakończeniu. Podczas jednej z takich akcji policja użyła wobec zbiegających z miejsca zdarzenia antyfaszystów broni palnej (!!!), nikt jednak nie ucierpiał (oczywiście oprócz zaatakowanych neonazistów).
Aktywiści i aktywistki uczestniczące w wydarzeniach antyfaszystowskich 11 listopada na każdym niemal kroku musiały zmagać się z często nielegalnymi formami represji ze strony policji. Od początku dnia osoby przybywające na pikietę były legitymowane, przetrzymywane i zastraszane przez funkcjonariuszy. Czterech antyfaszystów podsłuchało rozmowę policjantów, którzy przetransportowani zostali w okolicę stacji metra Świętokrzyska, wyglądała ona następująco:
„Policjant A: Ty, słuchaj, to kogo my mamy w zasadzie legitymować?
Policjant B: anarchistów, kolorowych i łysych.”
Dobitnie świadczy to o zamyśle kierujących akcją oficerów. Dochodziło do absurdalnych sytuacji, gdy policja najpierw zganiała demonstrantów w jedno miejsce (tak jak na przykład w parku Saskim) by później insynuować im, że właśnie uformowali nielegalne zgromadzenie. Tajniacy atakowali grupy antyfaszystów bez ujawniania się jako policjanci, a obecnie policja oskarża ofiary swojej przemocy o czynną napaść na funkcjonariuszy. Podczas wykonywania czynności służbowych policjanci nie chcieli podawać swoich nazwisk i stopni, nie podawali również powodów podjęcia czynności, do czego zobowiązuje ich Ustawa o Policji. Zakrawający o groteskę jest również oficjalny policyjny powód skierowania faszystów na inną trasę - według policji na oficjalnej trasie przemarszu odnaleziono „podejrzane ładunki”, które okazały się być torbami z kartonem. Mimo odnalezienia tych „podejrzanych ładunków” policja jednak nie zawiadomiła saperów, tylko sama stwierdziła, że to tylko kartony - Czy takie są procedury dotyczące alarmu bombowego?!!! Taka taktyka ma na celu kryminalizację ruchu antyfaszystowskiego i anarchistycznego i jest propagandowo wspierana przez media głównego nurtu, gdzie mówi się o „lewackich zadymiarzach” „anarchistycznych chuliganach” i przeciwstawia się im „policjantów broniących demokracji”.
Poza wszelkimi standardami było również traktowanie zatrzymanych osób. Przetrzymywane były one bez umożliwienia kontaktu z rodziną bądź adwokatem, informacji o powodzie zatrzymania, odmawiano im prawa do korzystania z toalety, nie zaopatrywano w żywność i wodę. Na przesłuchaniach aktywiści i aktywistki straszeni byli groźbą użycia przemocy, były one obrażane, często używane wobec nich były zwroty rasistowskie i seksistowskie. Zatrzymanym dawano do podpisu fałszywe protokoły zeznań, na szczęście zatrzymani ich nie podpisywali. Jeden policjantów otwarcie przyznawał, że jest byłym członkiem Narodowego Odrodzenia Polski i że pozostaje jego sympatykiem, inni również nie kryli swoich faszystowskich sympatii.
Reasumując, tego roku antyfaszyści i antyfaszystki dobitnie pokazały, że nie ma społecznego przyzwolenia na publiczne wystąpienia neofaszystów. W akcjach antyfaszystowskich uczestniczyło łącznie około 400-500 osób. W Warszawie pokazały się osoby z całej Polski, od Szczecina po Bielsko-Białą, od Białej Podlaskiej po Gorzów Wielkopolski, ale nie tylko- gościliśmy również aktywistów i aktywistki między innymi z Berlina i Pragi. Działania były bardziej urozmaicone niż w zeszłym roku. Widać było, że ludzie dawno przestali się bać faszystowskich ugrupowań i że za nic nie będą tolerować głoszenia faszystowskiej ideologii. Techniki Antify stają się coraz bardziej ofensywne i taki jest właściwy kierunek ich rozwoju. Marsz faszystów przeszedł tylko i wyłącznie dzięki ogromnej ilości policji zmobilizowanej na ten dzień, co kosztowało państwo ogromne pieniądze. Dobrze wiemy, że neoliberale władze umieją patrzeć na rzeczywistość tylko i wyłącznie przez pryzmat ekonomiczny, więc mogą już teraz spodziewać się, ile stracą za rok, jeżeli pozwolą znów maszerować faszystom. Panie Tusku, pani Gronkiewicz-Waltz, na pewno warto?! Pamiętajcie, że gdziekolwiek faszyści będą chcieli głosić swoje chore idee, będziemy tam i my, żeby ich sny o potędze obrócić w koszmar. Wszelkimi możliwymi środkami!
NIE PRZEJDĄ!
Na podstawie doświadczeń własnych, relacji bezpośrednich,
oraz stron internetowych:
www.wawa11listopada.blogspot.com
www.pl.indymedia.org
www.cia.bzzz.net
Skłotowanie w Bijlmer - filmik z wczorajszej akcji.
Griks, Pon, 2009-11-16 07:32 Świat | Blog | Protesty | Ruch anarchistycznyWiadomości skłoterskie atakują!) O to filmik z wczorajszej akcji, podczas której zajęty został biurowiec w Bijlmer, pełnej pustych biurowców, północnej częsci Amsterdamu.
http://positi.blogspot.com/2009/11/skotowanie-w-bijlmer-filmik-z.html
Poznański marsz równości
Czytelnik CIA, Nie, 2009-11-15 00:06 Kraj | Dyskryminacja | Protesty
Około 300 osób wzięło udział w marszu równości w Poznaniu. Marsz był elementem Dni Równości i Tolerancji. Na transparentach i plakatach demonstranci mieli wypisane m.in. hasła: "Poznań wie, jak być tolerancyjny", "Chcemy edukacji w szkołach nie w kościołach", "Nie ma demokracji bez demonstracji", "Wolność, Równość, Tolerancja", "każdy inny, każdy równy", "Homofobia to się leczy".
Były również obecne osoby niepełnosprawne, anarchiści i ekolodzy.
Chiny: Zakończył się strajk nauczycieli w Chengdu
Yak, Pią, 2009-11-13 20:29 Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Protesty
Masowy strajk, w którym wzięło udział około tysiąca nauczycieli z prywatnych szkół podstawowych zakończył się w poniedziałek 9 listopada. Stało się tak z powodu interwencji rządu, który przejął zarządzanie jedną ze szkół.
Strajk rozpoczął się 5 listopada i cieszył się poparciem wielu uczniów i rodziców. Nauczyciele domagali się podwyżek oraz większych dodatków do pensji, poprawy warunków pracy i lepszego wyposażenia szkół. Choć nauczyciele wrócili już do pracy, nadal trwają negocjacje z właścicielami szkół, w których pośredniczy rząd.
Właściciele prywatnych szkół poinformowali nauczycieli, że ich telefony są monitorowane i jeśli nie powiedzą uczniom, że żądania nauczycieli zostały spełnione, zostaną zwolnieni. Według świadków, jednostki policji i prywatni ochroniarze zostali rozlokowani w pobliżu szkół, by upewnić się, że szkolne egzaminy przebiegną bez zakłóceń.
Ten strajk był pierwszym strajkiem nauczycielskim w Chinach od wielu lat i pierwszym, któremu poparcia udzielili uczniowie. Uczniowie wspierali nauczycieli przynosząc im wodę i psując głośniki, które nawoływały ich do powrotu do pracy. Niektórzy nauczyciele obawiali się powtórki Rewolucji kulturalnej, podczas której uczniowie szkół podstawowych i studenci mogli swobodnie buntować się przeciw nauczycielom i rodzicom. Jednak nie doszło do konfliktu, a nauczyciele zyskali sobie sympatię rodziców oferując, że w zamian za stracony czas nauki będą w późniejszym terminie dawać lekcje za darmo. Większość rodziców poparła strajk.
W oparciu o materiały opublikowane na libcom.org za ChinaStudyGroup.net
Warszawa: Interwencja Komitetu Obrony Lokatorów zapobiegła eksmisji na bruk
Yak, Pią, 2009-11-13 20:07 Kraj | Lokatorzy | Protesty
Dziś rano, w wyniku interwencji Komitetu Obrony Lokatorów oraz osób wspierających, na miesiąc została powstrzymana eksmisja na bruk przy ul. Grochowskiej 302. Komornik podpisał porozumienie z lokatorką, że w ciągu miesiąca znajdzie ona sobie inny lokal.
Problem polega na tym, że lokal jest użytkowy i lokatorka wraz ze swoja nastoletnią córką w ciąży i dziećmi zajmuje go nielegalnie od 9 lat. Ma od kilku lat wyrok eksmisji, który nie wspomina o lokalu socjalnym, ze względu na brak uprawnień do zamieszkiwania lokalu użytkowego.
Lokatorka będzie się odwoływać od wyroku i starać się o lokal socjalny od Miasta. W razie problemów z uzyskaniem lokalu socjalnego, Komitet Obrony Lokatorów będzie naciskać na władze dzielnicy Praga Południe.
Grecja: Strajk dokerów "nielegalny"
Akai47, Śro, 2009-11-11 19:52 Świat | Protesty | StrajkO strajku w porcie Pireus już pisaliśmy tu. Wczoraj sąd uznał strajk za nielegalny po złożeniu skargi przez 48 przedsiębiorstw i izb handlowych Grecji.
Związkowcy wydali oświadczenie w którym piszą, że "nie kończy to walki robotników, gdyż działalność związkowa nie jest karalna, niezależnie od tego, jak surowe byłyby decyzje sądu".
Amnestia dla biedaszybników – Poznań
Czytelnik CIA, Śro, 2009-11-11 18:27 Kraj | Protesty | Ubóstwo11 listopada działacze i działaczki związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza oraz Federacji Anarchistycznej, w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Biedaszyby, zorganizowaliy akcję solidarnościową. Podczas oficjalnych uroczystości na Starym Rynku rozpostarto czarny transparent z hasłem; „Amnestia dla wałbrzyskich biedaszybów”. Protest cieszył się dużym zainteresowaniem zgromadzonych. Rozdano ok. 500 ulotek. Policja nie interweniowała.
W ulotce żądano natychmiastowej amnestii dla górników z biedaszybów w rejonie Wałbrzycha i Nowej Rudy, którzy traktowani są jak złodzieje i paserzy, bo wydobywają węgiel na własną rękę.
Kraków - dzień solidarności z górnikami z biedaszybów
Czytelnik CIA, Śro, 2009-11-11 16:55 Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Ubóstwo
Dziś w Krakowie, przy okazji obchodów Święta Niepodległości, grupa Inicjatywy Pracowniczej domagała się amnestii dla górników i kopaczy, wydobywających węgiel w tzw. biedaszybach.
Pierwszych aktywistów można było spotkać w okolicy Bramy Floriańskiej, gdzie rozdawali oni ulotki informujące o sytuacji represjonowanych górników. Następnie grupa działaczy przemieściła się na ul. Grodzką, gdzie, w dalszym ciągu rozdając ulotki, obserwowali rozwój sytuacji. Gdy na Grodzką wjechały pierwsze radiowozy, wyprzedzające pochód, aktywiści przeszli na Rynek Główny i ustawili się na trasie pochodu, w okolicach kościoła św. Wojciecha, informując ustawionych już tam przechodniów o celu planowanej akcji i zaopatrując ich w ulotki. Tam zaczekali aż miną ich wozy ochraniających pochód służb i rozwinęli transparent z napisem "Amnestia dla biedaszybników".
Osoby, które nie trzymały transparentu, włączyły się w pochód, rozdając ulotki jego uczestnikom, którzy wykazali większe od spodziewanego zainteresowanie. Gdy pochód opuścił Rynek, demonstracja została rozwiązana przez uczestników. Cała akcja została przeprowadzona pokojowo, żadna ze służb nie interweniowała, uczestnicy nie zostali nawet wylegitymowani.
Demonstracja antyfaszystowska w Warszawie - relacja na żywo
XaViER, Śro, 2009-11-11 12:36 Kraj | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm
O godz. 13.00, 11 listopada jak zapowiadaliśmy w Warszawie przy stacji metra Świętokrzyska rozpoczyna się demonstracja przeciwko faszyzmowi i nacjonalizmowi. Tego dnia ma odbyć się parada nacjonalistów z ONR i bojówek faszystowskich. Będziemy starali się relacjonować wydarzenia na żywo.
Nagrania dźwiękowe: Blokada na ul. Senatorskiej | Pikieta solidarnościowa 1 | pikieta solidarnościowa 2 | Zdjęcia
AKTUALIZACJE: 13 listopada 17:00 Zwolniono 2 osoby dziś po południu. Postawiono im także zarzuty o napaść i naruszenie nietykalności funkcjonariusza.
20:00 Postawione zarzuty wobec 5 zatrzymanych antyfaszystów. Są oskarżeni o naruszenie nietykalności i napaść na funkcjonariusza. Policja może oskarżyć jeszcze dwie osoby. Decyzja co do nich ma zapaść jutro. Pozostałe osoby po przesłuchaniu w charakterze świadka zostały zwolnione.
godz. 9.20 Prawnik poinformował, że wszyscy aresztowani mają prawdopodobnie zostać zwolnieni dziś po godzinie 12.00 z komisariatów przy ul. Wilczej i Dzielnej.
Ludzie, którzy chcą wspierać zatrzymanych powinni się zbierać dziś pod komisariatem przy ul. Wilczej.
godz. 21:20 Jak poinformowała policja, wszyscy zatrzymani pozostaną w areszcie przez 48 godzin.
18:00 Policja twierdzi, że o godz. 20:00 będzie więcej informacji o zatrzymanych. Wiemy kto jest zatrzymany, jednak nie wiadomo, co będzie dalej się z nimi działo.
Rumunia: Bezpłatny urlop dla ponad 1 mln pracowników
Akai47, Wto, 2009-11-10 20:43 Świat | Prawa pracownika | ProtestyRząd Rumunii wyśle pod koniec roku na bezpłatne ośmiodniowe urlopy ok. 1,3 mln. pracowników sektora publicznego. W ramach oszczędności rząd przewiduje się też redukcję ok. 150 tys. etatów w sektorze publicznym. Rumunia musi redukować pracę w sektorze publicznym aby dostać pieniądze od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. MFW uzależnił wypłacenie 20 miliardów euro od takich cięć.
Plany rządu i MFW spowodowały w ubiegłym miesiącu masowe protesty, w tym krótki strajk ok. 800 tys. pracowników sektora publicznego.
Grecja: Trwają akcje dokerów
Akai47, Pon, 2009-11-09 18:09 Świat | Protesty | StrajkO strajku dokerów w Pireusie już pisaliśmy na CIA. Akcje pracownicze, w tym protesty i przerwy w pracy, nadal trwają. Dokersi protestują przeciwko przejęciu terminalu przez chińskie przedsiębiorstwo transportowe COSCO. Obawiają się pogorszenia warunków pracy i apelują o anulowanie porozumienia z Chińczykami.
Już w październiku robotnicy portowi strajkowali przez trzy tygodnie, co prowadziło do strat sięgających trzech milionów euro dziennie.
Akcja solidarnościowa z brazylijskim FAG
Renegade, Pon, 2009-11-09 15:18 Świat | Dyskryminacja | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny29 października brazylijska policji Rio Grande do Sul, na mocy polecenie gubernatora Yeda Crusius, włamała się do pomieszczeń Federação Anarquista Gaucha (Federacja Anarchistów Gauczów) w Porto Alegre. Policja zarekwirowała plakaty, ulotki, protokoły z posiedzeń, dyski twarde z komputerów próbując uniemożliwić dalsze funkcjonowanie witryny internetowej vermelhoenegro.org. Związki zawodowe skupione w RedBlack Coordination w tym Inicjatywa Pracownicza, wystosowały w tej sprawie apel.
Na wszystkich zarekwirowanych przez policję materiałach FAG były zawarte informacje dotyczące śmierci działaczy Ruchu Rolników bez Ziemi (MST) i odpowiedzialności za nie elit politycznych i wielu ich innych przestępstwach. Policja na podstawie zarzutu o zniesławienie zatrzymała dwie osoby. Następnie także próbował zastraszyć tych, którzy przyszli, aby pokazać swoją solidarność lub byli umieszczeni w bazie danych zamkniętej strony internetowej.
Japonia: Masowe protesty przeciwko bazom USA
Pięciolatek, Pon, 2009-11-09 11:45 Świat | Militaryzm | ProtestyJak informuje agencja prasowa AFP, kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło dziś udział w manifestacji przeciwko amerykańskim bazom na japońskiej wyspie Okinawa. Protest został zorganizowany na kilka dni przed wizytą w Japonii prezydenta Obamy.
Po wrześniowym zwycięstwie centrolewicy w japońskich wyborach parlamentarych, kończącym kilkadziesiąt lat rządów konserwatystów na wyspach, amerykańska obecność wojskowa w Japonii trwająca nieprzerwanie od końca II Wojny Światowej jest coraz bardziej zagrożona. Burmistrz miasta Ginowan na Okinawie, biorący udział w dzisiejszym proteście, zwrócił się z apelem do premiera Japonii o przekazanie Obamie, że mieszkańcy wyspy nie życzą sobie obecności amerykańskich żołnierzy i jak najszybsze wypowiedzenie umów z USA, pozwalających na obecność amerykańskich baz w Japonii. Ponad 21000 uczestników wiecu powitało owacjami deklarację lokalnego przywódcy. Mieszkańcy Okinawy mają dość hałasu i zanieczyszczeń związanych z funkcjonowaniem bazy w gęsto zaludnionym terenie, jak również nieustannego ryzyka wypadku i przestępstw, popełnianych bezkarnie przez amerykańskich żołnierzy. Pamiętają oni dobrze gwałt popełniony na nastoletniej uczennicy przez trzech Amerykanów służących w bazie jak również wypadek w roku 2004, gdy amerykański śmigłowiec wojskowy rozbił się na dziedzińcu uniwersytetu.
Strajk górników w Maroko
Renegade, Nie, 2009-11-08 18:42 Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | RepresjeOd września br. 850 marokańskich górników z firmy OCP (państwowa firma wydobywająca fosforan) strajkuje z powodu zwolnień. Wszyscy strajkujący dostali wypowiedzenia umów o prace, po tym jak odmówili zgody na nowe warunki pracy zaproponowane przez kierownictwo.
Nowe warunki umowy zakładały m.in.: zamianę umów o pracę na czas nieokreślony na umowy na czas określony na okres tygodnia; obniżkę pensji o połowę. Solidarność ze strajkującymi wyraziły marokańskie organizacje społeczne takie jak: ANDCM (Krajowe Stowarzyszenie "Dyplomowanych Bezrobotnych") AMDH (Marokańskie Stowarzyszenie Praw Człowieka) i związek zawodowy UMT (Marokańska Unia Pracy).
Na strajkujących spadły także represje ze strony rządu: demonstracje i spotkania są regularnie atakowane przez policję, a przywódcy związków z firmy zostali uwięzieni.






