Wielkie demonstracje we Włoszech. Walki z policją

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

We Włoszech trwa dzień protestów przeciwko cięciom wydatków na edukację. W wielu miastach studenci i uczniowie wyszli na ulice tysiącami. Do studentów w Rzymie dołączyli także robotnicy. W kilku miejscach doszło do poważnych walk z policją w tym najcięższych w Rzymie. Jest to część dalsza protestów i okupacji, które trwają już od tygodni. To największe protesty od lat 70. Tymczasem rząd Silvio Berlusconiego przetrwał głosowanie wotum zaufania w parlamencie.

W Rzymie marsz protestacyjny wyruszył m.in. spod Uniwersytetu La Sapienza. Studenci nieśli m.in. transparent: "Wy dryfujecie, my żeglujemy" niesiony przez członków ruchu Fala, walczącego z "reformami" rządowymi od 2008 roku. W stolicy Włoch demonstrowało sto tysięcy osób. Powiewało wiele greckich flag podkreślających międzynarodowy charakter walki. Do demonstrujących uczniów i studentów dołączyli także, m.in. oszukani przez rząd mieszkańcy miasteczka L'Aquila, zniszczonego w 2009 roku przez trzęsienie ziemi. Nieśli transparent: “L'Aquila - ruiny demokracji”.

Twórcy Redwatch skazani

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał Andrzeja P., Bartosza B. oraz Mariusza T. winnych redagowania strony Redwatch. Według sądu, w ten sposób nawoływali publicznie do przemocy wobec osób innej orientacji seksualnej czy innej narodowości.

Mężczyźni zostali skazani na kary od roku i miesiąca do półtora roku więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Na poczet kary zaliczono im czas spędzony w areszcie po zatrzymaniu.

Bangladesz: 20 osób zginęło w pożarze fabryki odzieży

Prawa pracownika

Co najmniej 20 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w pożarze, do którego doszło w fabryce odzieży w mieście Ashulia, pobliżu Dhaki. Na zmianie było ponad 10 tysięcy pracowników, w większości kobiety. W zakładzie, należącym do Hamim Group, pracuje na wszystkich zmianach 41 tys. osób.

W fabrykach w Bangladeszu bardzo często dochodzi do tragicznych w skutkach pożarów z powodu fatalnych warunków bezpieczeństwa pracy.

12 grudnia w Dakce i Ćittagon doszło do gwałtownych starć pomiędzy policją a protestujących pracowników. Policja użyła przeciwko protestującym ostrej amunicji. Trzy osoby zginęły, a ok. 100 zostało rannych w starciach.

Północnokoreańscy niewolnicy pod Wrocławiem

Prawa pracownika

Jak informuje Radio Wrocław, na jednym z osiedli koło Wrocławia koreańscy pracownicy nie dostają pieniędzy za pracę. W Wysokiej budowane jest osiedle mieszkaniowe. Pracuje tam około dwudziestu robotników z Korei Północnej, którzy za swoją pracę dostają jedynie pożywienie i miejsca noclegowe w kontenerach socjalnych na palcu budowy, nie dostają natomiast wynagrodzenia. Przełożeni ciągle ich nadzorują i nie mogą opuszczać terenu budowy.

Deweloper twierdzi, że to pracownicy podwykonawcy. Podwykonawca z Olsztyna jednak nie zatrudnia Koreańczyków, tylko podwynajmuje ich od koreańskiej firmy. Urząd Wojewódzki we Wrocławiu nie ma informacji o pobycie i pracy osób pochodzenia północnokoreańskiego na terenie Dolnego Śląska, ponieważ nie wydawał odpowiednich pozwoleń. Pozwolenia takie wydał natomiast Urząd Wojewódzki w Olsztynie. Pobyt robotników został zorganizowany za pośrednictwem Ambasady Korei Północnej.

Eksmisja w Nowej Soli: 6 działaczy IP i FA w areszcie

Kraj | Represje

Dziś o godzinie 9.00 komornik dokonał eksmisji domu państwa Ostrowskich w Nowej Soli. Eksmisji próbowało zapobiec ok. 20 działaczy Inicjatywy Pracowniczej i Federacji Anarchistycznej z Nowej Soli i Poznania, zostali jednak zaatakowani przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy prewencji policji, 6 osób trafiło na komisariat przy ul. Piłsudskiego . Policja odmawia udzielania informacji na temat zatrzymanych apelujemy o telefony na komisariat i do komendanta nowosolskiej policji:

Komenda Powiatowa Policji, ul. Piłsudskiego 26
Telefon: 68 4763111, 68 476 31 12
Komendant KPP Nowa Sól: - 68 476 31 01
Za-ca Komendanta KPP Nowa Sól: - 68 476 31 02

Rosja: Ważą się losy lasu w Chimkach

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Na dniach ma zapaść decyzja prezydenta Dmitri Medwiediewa dotycząca ewentualnego rozpoczęcia budowy płatnej autostrady przez las w podmoskiewskiej dzielnicy Chimki. Latem, Medwiediew nakazał wstrzymanie budowy w wyniku kampanii protestacyjnej.

W czwartek Medwiediew spotkał się z francuskim premierem Francois Fillonem, by przedyskutować zarzuty francuskiej strony dotyczące złamania umowy pomiędzy rosyjskim Ministerstwem Transportu, a firmą budowlaną SZKK, której właścicielem jest francuska firma Vinci. Partnerem firmy SZKK jest rosyjska firma N-Trans, w której udziałowcami są przyjaciele Władimira Putina. Francuzi grożą nałożeniem kary umownej w wysokości 3,5 miliardów rubli, jeśli realizacja projektu zostanie odłożona w czasie.

Wielu komentatorów uważa, że droga mogłaby ominąć cenny przyrodniczo obszar i że budowa narusza obowiązujące w Federacji Rosyjskiej prawo. Niektórzy uważają, że budowa była ściśle związana z prywatnymi interesami byłego mera Moskwy, Jurija Łużkowa, który został usunięty ze stanowiska prezydenckim dekretem.

W zeszłym tygodniu, sąd w Chimkach unieważnił wyrok przeciwko Michaiłowi Beketowowi, redektorowi „Chimskiej Prawdy”, który został oskarżony o zniesławienie burmisztrza Chimek Władimira Strelczenko i skazany na grzywnę w wysokości 5 tys. rubli, m.in. za swoje artykuły na temat budowy autostrady przez las w Chimkach, krytyczne wobec działań burmistrza. W listopadzie 2008 r., Becketow został poważnie pobity i stał się kaleką. Nadal nie odzyskał zdolności mówienia.

Budowa drogi przez las w Chimkach była też powodem ostrych akcji protestacyjnych, oraz fali represji ze strony władz.

MasterCard i Visa odcięły WikiLeaks, ale nie KuKluxKlan

Świat

Choć MasterCard i Visa wstrzymały transakcje osób, które chciały przekazać datki WikiLeaks, nadal możliwy jest zakup kartą kredytową świątecznych prezentów w sklepie należącym do Ku Klux Klanu.

Na wykazie transakcji, sprzedawca widnieje jako „Christian Concepts” fundacji non-profit, która jest legalnym ramieniem Ku Klux Klanu w stanie Arkansas.

WikiLeaks nie zostało oskarżone o złamanie żadnego prawa, czego nie da się powiedzieć o Ku Klux Klanie, przeciwko któremu napisano nawet specjalną ustawę w 1871 r.

Jak to ujął jeden z amerykańskich komentatorów nawiązując do hasła reklamowego MasterCard: „Białe prześcieradło – 10$, płonący krzyż – 50$, akceptacja społeczna – bezcenna”.

http://www.opednews.com/articles/MasterCard-and-Visa-cut-of-by-Henry-Por...

USA: Polka pobita przez nowojorskich policjantów

Świat | Represje

Pobita przez nowojorską policję Polka idzie do sądu. 49-letnia Anna Stańczyk została brutalnie potraktowana przez funkcjonariuszy po tym, jak oskarżyli ją, że nie posprzątała po swoim psie. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Do incydentu doszło 26 listopada. Według zeznań świadka jeden z funkcjonariuszy patrolujących Rockway Beach w Queens zatrzymał spacerującą z terierem Psotką Annę Stańczyk i zarzucił jej, że nie posprzątała psiej kupy. Kiedy zaprzeczyła, została zakuta w kajdanki, wepchnięta do samochodu i - jak twierdzi - brutalnie zaatakowana ciosem w twarz. Na zrobionych później przez jej syna zdjęciach widać, że Polka jest posiniaczona i zakrwawiona.

Stańczyk ze swoją sprawą zwróciła się do utworzonej w 1993 roku przez władze miejskie cywilnej Rady ds. Skarg Obywatelskich (Civilian Complaint Review Board), zajmującej się skargami na domniemane nadużycia nowojorskiej policji. To właśnie ta organizacja w imieniu Polki złożyła pozew.

Grecja: Strajki pracowników transportu publicznego i banków państwowych

Strajk

Dziś w Grecji pracownicy transportu publicznego i banków państwowych rozpoczęli strajk przeciwko zapowiadanym zmianom w prawie pracy. Przez sześć godzin w Atenach nie jeździła komunikacja miejska. Stanęła też kolej.

Jutro parlament ma głosować nad projektem zakładającym m.in. restrukturyzację przedsiębiorstw państwowych i związane z tym zmniejszenie płac w tym sektorze. Oprócz tego przewiduje wprowadzenie przepisów umożliwiających redukcje płac w przedsiębiorstwach prywatnych, poprzez preferowanie porozumień zakładowych przed zbiorowymi umowami branżowymi.

Pfitzer testował leki na dzieciach

Świat

W 1996 r. Pfitzer zaproponował rządowi Nigerii pomoc w walce z epidemią zapalenia opon mózgowych u dzieci. 200 dzieciom podano wówczas lek będący w fazie testów. Kilkanaście dzieci zmarło, większość jest niepełnosprawnych. Aby przekonać o wyższości swojego specyfiku, innym dzieciom podawano leki konkurencji, ale w zmniejszonych dawkach. Rodzice nie zostali poinformowani o fakcie testowania leków na dzieciach, rząd Nigerii i władze prowincji także się zarzekają. Pfitzerowi wytoczono proces o odszkodowanie w łącznej wysokości 9 mld $. Ostatecznie doszło do ugody i odszkodowanie uzgodniono na 78 mln $. Z Wikileaks wynika, że do ugody doszło na skutek publikacji "haków" na prokuratora prowadzącego sprawę. Kompromitujące materiały mieli znaleźć wynajęci przez firmę detektywi.

Lek został dopuszczony do obrotu w 1997 r. u osób dorosłych, ale po serii zgonów stosowany jest tylko w sytuacjach zagrożenia życia. W UE jest zakazany.

Oprotestowany atomowy autobus w Gdańsku

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Gdańsk był ostatnim przystankiem na trasie „Atomowego autobusu – mobilnego laboratorium”, projektu mającego „pogłębiać wiedzę na temat energetyki nuklearnej”. W trakcie trwania projektu na Politechnice Gdańskiej, ubrani w białe kombinezony ochronne aktywiści i aktywistki sprzeciwiający się budowie elektrowni atomowych w Polsce rozdawali ulotki informacyjne przedstawiające argumenty przeciwników.

Mimo że, projekt w oczywisty sposób propaguje budowę elektrowni atomowych, wspierany jest przez „PGE Energia Jądrowa”, a patronat objęło Ministerstwo Gospodarki, to jego uczestnicy starali się odgrywać rolę „bezstronnych ekspertów” zarówno podczas prezentacji jak i w trakcie późniejszej „debaty”. Protestujących próbowano zakrzyczeć po czym siłą wyrzucić z sali gdzie prowadzone były prezentacje (jeden z pracowników uczelni oświadczył wtedy, że "Hitler zrobiłby z nimi porządek"). Dopiero gdy pozbycie się gości okazało się niemożliwe pozwolono im zająć kawałek przestrzeni i rozdawać ulotki.

Ministerstwo Gospodarki chce spalić polskie lasy

Ekologia/Prawa zwierząt

W Ministerstwie Gospodarki odbędzie się dziś konferencja uzgodnieniowa dotyczącą projektu rozporządzenia [1], które umożliwi dużym koncernom energetycznym nieefektywne spalanie drewna z lasów w celu wytwarzania energii.

Projekt rozporządzenia wprowadza nową szeroką definicję biomasy leśnej, która umożliwi dosłowne spalenie polskich lasów w wielkich i niewydajnych kotłach elektrowni węglowych. Propozycję rządu ostro krytykuje Greenpeace wspierany przez ekspertów branży budowlanej, meblarstwa i energetyki odnawialnej.

Uchwalenie rozporządzenia w zaproponowanej wersji doprowadzi do zwiększenia wycinki lasów, a drewno, które dotychczas trafiało na potrzeby rynku meblarskiego i papierniczego będzie spalane w kotłach elektrowni.

Polska na razie bez GMO

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Polski rząd wygrał sprawę przed Sądem Unii Europejskiej w Luksemburgu dotyczącą roślin genetycznie modyfikowanych. Sędziowie przyznali rządowi w Warszawie rację w sporze z Komisją Europejską, unieważniając decyzję Komisji Europejskiej sprzed 3 lat, która nie zezwalała na żadne odstępstwa dotyczące zakazu roślin genetycznie modyfikowanych.

Jednak Bruksela nie poinformowała na czas Warszawy i swoje zastrzeżenia przekazała z dwumiesięcznym opóźnieniem. Władze postanowiły wykorzystać to potknięcie i pozwały Komisję do Sądu Unii Europejskiej, żądając unieważnienia decyzji Brukseli ze względów proceduralnych. Sędziowie przyznali rację Polsce. Komisja może jeszcze odwołać się do wyższej instancji, czyli do Trybunału Unii Europejskiej.

Polska należy do tej grupy krajów, które chcą całkowitego zakazu GMO na terenie Wspólnoty, albo wprowadzenia rygorystycznego prawa, które praktycznie uniemożliwia uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Komisja Europejska niedawno uznała więc, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie, jeśli da unijnym krajom swobodę działania. To na razie jest propozycja, która czeka na zatwierdzenie państw członkowskich. (IAR)

Pakistan: Redaktor agencji prasowej spreparował fałszywy raport WikiLeaks

Świat

Siddique Sajid, redaktor pakistańskiej agencji Online news, jednej z największych w kraju, został zwolniony z pracy po tym jak opublikował fałszywy raport WikiLeaks, który rzekomo miał dowodzić, że indyjskie władze maczały palce w destabilizacji pakistańskiej prowincji Beludżystan.

Redaktor naczelny agencji Mohsin J. Baig, przeprowadził wewnętrzne śledztwo z którego wynika, że Sajid nadużył uprawnień redaktorskich pod jego nieobecność i wyprodukował fałszywą historię na temat niezwykle wrażliwego tematu, jakim są przecieki WikiLeaks.

Naczelny wyraził żal z powodu publikacji, która została następnie podchwycona przez inne media i co w efekcie skutkuje podważeniem wiarygodności.

Warto zwrócić uwagę, że tego rodzaju podróbki i fałszywe oskarżenia w stosunku do WikiLeaks pojawiają się coraz częściej.

USA nie pomoże poszkodowanym ratownikom z 11 września

Świat | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Senatorowie nie zgodzili się, żeby ratownicy z Nowego Jorku, którzy po 11 września 2001 r. nawdychali się toksycznych pyłów, dostali 7 mld dol. na leczenie i pomoc. "To jeden z najbardziej wstydliwych dni w historii Senatu" - skomentował dziennik "The New York Times". Pomoc miała objąć 60 tys. strażaków, policjantów i ochotników, którzy 11 września 2001 r. i w następnych dniach uczestniczyli w akcji ratunkowej, a potem w akcji usuwania gruzów po zniszczonych wieżach World Trade Center w Nowym Jorku. Był wśród nich policjant James Zadroga, który w 2006 r. umarł na chorobę płuc w wieku zaledwie 35 lat.

Niektórzy republikanie upierają się, że nie przyjmą żadnej ustawy, dopóki nie zostanie przegłosowane utrzymanie ulg podatkowych dla najbogatszych, które wprowadził prezydent George Bush. Obama był temu długo przeciwny, bo ulgi podatkowe dla milionerów kosztować będą budżet 700 mld, jeśli zostaną utrzymane przez następną dekadę. Zgodził się jednak na kompromis z Republikanami.