Grecja: drastyczny protest irańskich uchodźców

Świat | Dyskryminacja | Protesty

W greckiej stolicy - Atenach, przed tamtejszym uniwersytetem swój namiot rozbili uchodźcy z Iranu. Każde z nich (wśród protestujących są też kobiety) uciekło ze swojego kraju przed prześladowaniami. Boją się i nie chcą tam wracać, twierdzą że prawa człowieka są w Iranie nagminnie łamane. Domagają się od rządu greckiego azylu. Protest przyjął formę głodówki. Kilkoro z Irańczyków w drastyczny sposób zaostrzyło swój protest – zaszyło sobie usta.

Mandana Danesznia była w Iranie dziennikarką. Jak powiedziała agencji Associated Press, wyjechała z kraju, bo była nękana po napisaniu artykułu o problemach kobiet w Iranie. Jest jedną z siedmiu osób, które zaszyły sobie usta, by zwrócić uwagę greckich władz oraz mediów.

- Kobiety nie mają w Iranie żadnych praw. Nie mogą ubierać się jak chcą, nie mogą robić tego, co chcą. Ich zeznanie w sądzie jest warte tylko połowę zeznania złożonego przez mężczyznę - powiedziała 29-letnia Iranka. W Iranie władza skutecznie ogranicza wolność słowa, a siły bezpieczeństwa stosują wobec obywateli brutalne metody działania.

PKP Intercity planuje drastyczne zwolnienia pracowników

Prawa pracownika

Dwa tysiące osób może stracić pracę w spółce PKP Intercity. Wczoraj odbyło się spotkanie pracowników PKP Intercity z władzami firmy. Na razie spółka realizuje program "dobrowolnych odejść z pracy". Potrwa do piątku. Po tym dniu znana będzie lista osób, które będą zwolnieni. Związkowcy zapowiadają że jeśli zarząd spółki nie odstąpią od tak drastycznych cięć zatrudnienia, dojdzie do eskalacji akcji protestu.

www.pracownik.net.pl

Warszawa: Akcja solidarnościowa z Jockiem Palfreeman'em

Antyfaszyzm

Wczoraj (wtorek 19.10) odbyła się w Warszawie spontaniczna akcja solidarnościowa z zatrzymanym w Bułgarii Jockiem Palfreeman'em (więcej o sparawie). Akcja została zorganizowana w ramach Międzynarodowego Tygodnia Solidarności z australijskim antyfaszystą, który który został skazany w Bułgarii na 20 lat więzienia oraz bardzo wysoką grzywnę za zabicie w samoobronie neonazisty i ranienie drugiego.

Warszawscy aktywiści złożyli w bułgarskim konsulacie list protestacyjny, w którym domagano się by władze bułgarskie zapewniły Jockowi Palfreemanowi, który złożył apelację i którego sprawa zostanie niebawem rozpoznana przez sąd drugiej instancji, prawo do niezawisłego i bezstronnego sądu bez ograniczenia uprawnień do obrony z uwzględnieniem okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego.

Konsul odmówił oficjalnego przyjęcia listu w związku z czym, protesty wysłano do ambasady bułgarskiej pocztą i faksem. Jutro sprawa apelacyjna Jocka Palfreeman'a!

ALTERGODZINA - o perspektywie współpracy ruchu feministyc­znego i związkowego w Polsce

Prawa kobiet/Feminizm

ALTERGODZINA - audycja społecznie zaangażowana
W każdą środę o godz. 22:00 w Akademickim Radiu LUZ w Internecie i we Wrocławiu na 91,6 FM

Tematem dzisiejszej Altergodziny będzie perspektywa współpracy ruchu feministycznego i związkowego w Polsce. W audycji wysłuchacie fragmentu wykładu Marty Trawinskiej, jaki odbył się 18 października w ramach spotkań Interdyscyplinarnej Grupy Gender Studies. Wykład dotyczył sytuacji kobiet w związkach zawodowych oraz wzajemnych stosunków i podobieństw ruchu związkowego i feministycznego w Polsce.

Jak mówi autorka wykładu:
„W ciągu dwóch dekad po zmianie systemu politycznego i gospodarczego sytuacja kobiet na rynku pracy uległa radykalnej zmianie. W pierwszych latach transformacji kobiety określane były jako "wielkie przegrane transformacji" - boleśniej niż mężczyźni odczuwały wprowadzenie gospodarki wolnorynkowej i demontażu dotychczasowej polityki społecznej. Pierwsza dekada polskiego kapitalizmu pogłębiła procesy feminizacji biedy, wykluczania kobiet z rynku pracy zarobkowej oraz spychania je do prężnie rozwijającego się sektora usług z niskopłatnymi miejscami pracy. Jednocześnie coraz częściej widoczna stawała się kobieca oddolna aktywność w obronie praw pracowniczych - procesy wytaczane właścicielom sklepów wielkopowierzchniowych, strajki nauczycielek, pielęgniarek czy pracownic sklepów wielkopowierzchniowych.”

Francja: Kolejny dzień masowych protestów

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

 Protest w Marsylii Szósty dzień trwają strajki i protesty we Francji przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego. W całym kraju wyszło ok. 3,5 mln ludzi (np. 330 tys. w Paryżu, 240 tys. w Marsylii) na ulice. Część branż jest sparaliżowana strajkiem. W niektórych miastach doszło do starć demonstrantów z policją. Według sondaży ponad 70 proc. Francuzów popiera protesty.

- Jestem tutaj by wyrazić całkowity brak zgody na politykę rządu - powiedziała dziennikarzowi Guardiana jedna z protestujących. - To mój piąty raz. Robię to dla siebie i wszystkich mieszkańców tego kraju w sytuacji gdy większość naszych usług publicznych, tak ważnych dla nas tutaj, znika.

Najbardziej dotkliwy jest dla władz jednak strajk w przemyśle petrochemicznym. Pod stacjami paliw ustawiają się kolejki. Strajkują m.in. także nauczyciele, pocztowcy, a nawet kierowcy wozów opancerzonych wożących gotówkę do bankomatów i banków.

Walki z policją toczyły się m.in. w podparyskim Nanterre i Lyonie. W Paryżu doszło do dużych blokad w centrum Paryża, choć tym razem było spokojniej niż gdzie indziej.

Łódź: Atak w siedzibę PiS

Kraj

 Siedziba PiS w Łodzi O 11.35 starszy mężczyzna, mieszkaniec Częstochowy, z nożem i bronią palną, prawdopodobnie pistoletem gazowym przerobionym na broń palną wszedł do siedziby PiS przy pasażu Schillera. Nożem ranił mężczyznę, do innych przebywających w biurze osób, oddał strzały. Nie żyje Marek Rosiak, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego. Zmarł w wyniku postrzału.

Ugodzony nożem 39-letni Paweł Kowalski, asystent posła Jarosława Jagiełły, jest ciężko ranny. Przewieziono go do szpitala WAM. Ma siedmiocentymetrową ranę od noża na szyi i pokaleczone ręce - prawdopodobnie podczas obrony.

Gdy mężczyzna wtargnął do siedziby PiS miał mówić, że nienawidzi PiS, nienawidzi partii Jarosława Kaczyńskiego. Potwierdza to Czesław Telatycki, radny PiS - Mówił, że chce zabić Kaczyńskiego. Najpierw wystrzelił wszystkie naboje, potem zaatakował nożem.

Strzały usłyszał portier. Pobiegł zaalarmować strażników miejskich - siedziba straży jest obok biura. - Strażnicy, którzy wkroczyli do biura PiS zastali dwie ranne osoby leżące na podłodze w kałuży krwi - mówi Leszek Wojtas ze straży miejskiej.

Ukraina: Studenci protestowali w 15 miastach przeciw komercjalizacji edukacji

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

W dniu 12 października, około 12 tys. ukraińskich studentów wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko decyzji władz, by zezwolić publicznym uniwersytetom na wprowadzanie nowych opłat. Protestowano w 15 miastach w całym kraju. Większe demonstracje odbyły się w Kijowie, Lwowie, Charkowie, Użgorodzie, Symferopolu, Równym, Iwano-Frankowsku, Żytomierzu, Kamieńcu-Podolskim, w Sumach, Chmielnickim, Kirowgradzie, Ługańsku, Łucku i Sewastopolu.

Organizatorem protestów jest niezależny związek studentów “Priama Dija” (Akcja Bezpośrednia) oraz Fundacja Inicjatyw Regionalnych. „Priama Dija” – to lewicowa organizacja syndykalistyczna, dążąca do wolnościowej edukacji. Organizacja już wcześniej występowała w obronie praw studentów, przeciw władzom uniwersyteckim, przeciw neoliberalnym reformom i państwowym służbom specjalnym.

Rok temu, “Priama Dija” odegrała istotną rolę w organizacji protestów przeciwko próbom wprowadzenia opłat przez poprzedni rząd Julii Timoszenko. Wtedy, masowe protesty studentów zapobiegły wprowadzeniu kontrowersyjnego dekretu. W sierpniu b.r., nowy rząd Azarowa, wydał dekret nr. 796, który umożliwia władzom uniwersyteckim wprowadzanie opłat za opuszczone wykłady, korzystanie z bibliotek, apteczek pierwszej pomocy, sal gimnastycznych i pracowni internetowych, oraz za możliwość pisania prac magisterskich. Władze chcą też zwiększyć opłaty za akademiki i zmniejszyć liczbę studentów na bezpłatnych studiach, chociaż ukraińska konstytucja formalnie gwarantuje prawo do bezpłatnej edukacji wyższej.

Rosja: Sprawa uwięzionych za protest w Chimkach

Świat | Represje

W dniu 15 października, sąd okręgowy dla Moskwy anulował decyzję o przedłużeniu aresztu dla Alekseja Gaskarowa i odesłał sprawę do sądu rejonowego w Chimkach do ponownego rozpatrzenia. Rozprawa ma się odbyć w dniu 27 października. Do tego czasu, Aleksei ma pozostać w areszcie.

W dniu 8 października, sąd wydał podobną decyzję w sprawie drugiego uwięzionego, Maksima Sołopowa. Jego sprawa została rozpatrzona dziś. Jak się dowiedzieliśmy od osób związanych z Maksem, został on dziś wypuszczony na wolność.

Warto dodać, że według prawa, decyzja sądu okręgowego podważająca powody zatrzymania powinna oznaczać automatyczne zwolnienie z aresztu. Z tego powodu, dalsze przetrzymywanie Alekseja jest niezgodne z prawem.

O sprawie pisaliśmy wcześniej:

Protest przeciwko karczowaniu lasu w dzielnicy Chimki | Żądamy uwolnienia antyfaszystów Alekseja Goskarowa i Maksyma Solopowa

Za: http://avtonom.org/en/node/13758

Więcej pieniędzy z budżetu na partie polityczne

Kraj | Tacy są politycy

Polskie partie dostaną w tym roku z budżetu państwa ponad 114 mln zł. Jednak w przyszłym roku tak zwana subwencja będzie wyższa w sumie o 9 mln zł. Rząd ratuje finanse publiczne, coraz głębiej sięgając do kieszeni podatników. Sami politycy jednak nie stosują się do zasad, które głoszą - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".

Ministerstwo Finansów twierdzi, że waloryzację dotacji wymusza ustawa o partiach. Dzieje się tak, chociaż jeszcze 8 lat temu subwencja była trzy razy niższa.
Eksperci podkreślają, że w dobie kryzysu w wielu krajach rządy zdecydowały o utrzymaniu kwot przekazywanym partiom z budżetu na poziomie tegorocznym.

Prezydent przedłużył udział polskiego wojska w okupacji Afganistanu

Militaryzm

 Polska armia w Afganistanie Prezydent Bronisław Komorowski wyraził zgodę na przedłużenie udziału polskiego wojska w wojnie w Afganistanie o kolejne pół roku. Nowe postanowienie, obowiązujące do 13 kwietnia 2011 roku, nie przewiduje zmiany liczebności kontyngentu.

Dotychczasowe postanowienie o użyciu polskiego kontyngentu wojskowego w ramach operacji Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie obowiązywało do 13 października i przewidywało użycie 2,6 tys. osób, w tym 400 żołnierzy w odwodzie strategicznym, który na przełomie stycznia i lutego został wysłany, by wzmocnić kontyngent.

Wniosek o przedłużenie udziału w okupacji rząd skierował do prezydenta na początku października. Postanowienie prezydenta o przedłużeniu użycia polskiego kontyngentu zostało opublikowane w Monitorze Polskim. Komorowski wydał je 13 października.

2 mln Polaków w skrajnej biedzie

Kraj | Gospodarka | Ubóstwo

2,1 mln osób żyje w Polsce w skrajnym ubóstwie. Najbardziej zagrożone są osoby słabiej wykształcone, dzieci i mieszkańcy wsi - wynika z danych przedstawionych na X Konwencji Ruchu Przeciw Bezradności Społecznej. Ubóstwem zagrożone są przede wszystkim rodziny osób bezrobotnych, wielodzietnych i niepełnosprawnych. Ponadto najczęściej dotyka ono rodziny mieszkające na wsi i w małych miasteczkach.

Zagrożonych ubóstwem jest około 7 proc. mieszkańców miast i 17 proc. mieszkańców wsi, najbardziej w woj. świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim, podlaskim i kujawsko-pomorskim. Najmniej w woj. opolskim. Siostra Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty Chleb Życia poinformowała, że jedynie około 20 proc. środków przekazywanych przez Unię Europejską na pomoc ubogim faktycznie do nich dociera. Podkreślała też, że często ubodzy potrzebują, by towarzyszyć im w codziennym życiu. Wiceminister pracy i polityki społecznej Jarosław Duda dodał, że od kilku lat nie podniesiono kryterium uprawniającego do świadczeń z pomocy społecznej (dla osób żyjących w gospodarstwach wieloosobowych wynosi ono około 350 zł na osobę).

Polska: Co trzeci pracownik bez stałej umowy o pracę

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika

Bez stałej umowy w ubiegłym roku pracowało ponad 27 proc. Polaków. To najwięcej w Europie - informuje "Metro". Dane pochodzą z raportu "Praca Polska 2010", który na zlecenie NSZZ "Solidarność" przygotowała firma doradcza S. Partner.

Gazeta przytacza przykład 30-latki pracującej na infolinii znanej i szanowanej, dużej polskiej firmy. Powiedziała ona, że co trzy miesiące podpisuje nową umowę z agencją pracy, która współpracuje z pracodawcą. Zatrudniana jest na trzy czwarte etatu (tysiąc złotych na rękę), resztę godzin wypracowuje, gdy jest potrzeba.

"Nie mogę wziąć kredytu ani nawet telefonu komórkowego na abonament, bo nie jestem wiarygodną klientką. Mogę być zwolniona z dnia na dzień. Żyję bez poczucia bezpieczeństwa" - powiedziała dziennikarce "Metra".

Jeszcze niedawno ten niechlubny rekord należał do Hiszpanii - 35 proc. osób bez stałej umowy, jednak obecnie jest ich już tam 26 proc. Na Litwie czasowe umowy ma 3 proc. zatrudnionych, w Czechach i na Węgrzech - 9 proc. Ogółem na czas określony w całej Unii pracuje ok. 14 proc. osób.

Jak zmusić samorządy do przekształcenia szpitali w spółki?

Kraj | Gospodarka

Samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki, będą musiały spłacać ich długi - wynika z przyjętych przez rząd ustaw zdrowotnych. A że opieka zdrowotna ma ciągły problem z finansowaniem (bo są dla klasy rządzącej są "ważniejsze" rzeczy jak wojny, stadiony czy autostrady), samorządowcy "dobrowolnie" będą zmuszeni przekształcić szpitale.

Ustawa o działalności leczniczej nie zakłada obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki (pierwszy pakiet ustaw zdrowotnych PO z 2008 r. zakładał, że szpitale miały być przekształcone obligatoryjnie, ale spotkało się to z dużym oporem społecznym), ale zgodnie z nowymi przepisami samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą musiały pokryć ich zadłużenie w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego.

W przypadku niewywiązania się z tego samorządy w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej szpitala (przekształcenie szpitala w spółkę kapitałową, jednostkę budżetową, samorządowy zakład budżetowy albo instytucję gospodarki budżetowej).

Będziemy pracować dłużej i za darmo

Kraj | Prawa pracownika

Oto nowy pomysł na kodeks pracy - dodatkowy tydzień w pracy. Wystarczy, by pracodawca ułożył sprytnie grafik. Oczywiście, za dodatkowe godziny nie dostaniemy ani złotówki.

W przyszłym roku Polacy być może popracują o tydzień dłużej i to bez prawa do ekstrazapłaty; stracimy też na nadgodzinach. Wynika to z nowelizowanego właśnie kodeksu pracy, informuje "Rzeczpospolita". Nowelizacją zajmie się wkrótce Senat, ale już teraz kadrowi i prawnicy biją na alarm. Ich zdaniem nowe zasady liczenia wymiarów czasu pracy prowadzą do nadużyć.

Zatrudnieni w tej samej firmie mogą mieć po zmianach różną liczbę godzin roboczych, bo od 1 stycznia ich liczenie będzie zależało nie tylko od kalendarza, ale również od ustalonego przez pracodawcę grafiku czasu pracy.

Studenci: nie mamy gdzie jeść! Komorowski: To idźcie na piwo

Kraj

 komorowski Samorząd Studentów UW, Niezależne Zrzeszenie Studentów, Stowarzyszenie Młoda RP oraz Zrzeszenie Studentów Polskich zaprosiły prezydenta Bronisława Komorowskiego na spotkanie. Padały pytania o ważne dla studentów sprawy: o zniżki na komunikację miejską, o podatek VAT na podręczniki, o dopłaty do barów mlecznych. - Nie chodziliśmy do baru mlecznego - opowiedział prezydent i zaczął się rozwodzić nad piwami wypijanymi w jego studenckich czasów w "Harendzie".

- Wtedy nie wolno było tam wypić piwa bez tzw. konsumpcji, np. serka topionego albo tatara. Na jednego tatara można było kupić 4 piwa. Dobieraliśmy się w czwórki i szliśmy na 4 piwa plus tatar wspominał Bronisław Komorowski.

Była to część odpowiedzi na pytanie studenta politologii, który żalił się na spotkaniu, że zlikwidowano słynny bar mleczny na Krakowskim Przedmieściu, zwany "Karaluchem". - Decyzją ministra Rostowskiego cofnięto też dopłaty do barów mlecznych, studenci nie mają się gdzie żywić. Przeciętny student musi pracować, aby się utrzymać, a wynajęcie mieszkania w Warszawie kosztuje 600 zł plus rachunki. Przeciętna pensja studenta wynosi ok. 1200 zł - opowiadał student, pokazując pusty portfel.