Prezes Steauy Bukareszt: "Jesteś gejem, piłki u mnie nie kopniesz"

Świat | Dyskryminacja

 Prezes klubu Steauy Bukareszt, George Becali zablokował transfer do klubu reprezentanta Bułgarii, Iwana Iwanowa, kiedy usłyszał, że piłkarz jest innej niż on orientacji seksualnej. Zablokowany transfer oprotestowała Krajowa Rada do Spraw Zwalczania Dyskryminacji. Popularny w Rumunii "Gigi" nie przejął się protestami. - Szanuję wszystkich ludzi niezależnie od orientacji seksualnych. Nie chcę jednak pracować z homoseksualistami i nie będę ich zatrudniać - odparł.

Co ciekawe, informacje o homoseksualizmie Iwanowa okazały się tylko plotkami. Mimo to bułgarski obrońca w klubie z Bukaresztu jest już skreślony, bo Becali zapowiedział, że swojego zdania nie zmieni.

Nieletni pracowali na taśmie w Polkowicach

Kraj | Prawa pracownika

Informacje o zatrudnianiu 15-latków w fabryce na terenie specjalnej strefy ekonomicznej w Polkowicach potwierdziła Państwowa Inspekcja Pracy. Firma, która podpisała z nimi umowę, została ukarana mandatem. PIP nie chce zdradzać, jakiej wysokości.

Sygnały o łamaniu prawa w fabryce japońskiego Sanden Manufactoring dotarły do Państwowej Inspekcji Pracy w połowie marca. Częstochowska firma Exact Systems, która na zlecenie przedsiębiorstwa zatrudniała pracowników, podpisała umowy o dzieło z dwoma 15-latkami - tyle udało się ustalić inspektorom. Prawdopodobnie nieletnich pracujących przy taśmie w fabryce produkującej kompresory do klimatyzacji samochodowych było więcej. Nielegalne było zarówno zatrudnianie nieletnich, jak i ich praca w godzinach nocnych.

Państwowa Inspekcja Pracy ogłosiła raport o branży budowlanej

Kraj

Najwięcej nieprawidłowości w budownictwie dotyczyło prac na wysokościach - braku balustrad, zabezpieczenia przejść oraz zabezpieczeń przed upadkiem z wysokości - wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Wyniki kontroli znajdują się na stronie internetowej PIP. Inspektorzy pracy przeprowadzili w roku ubiegłym ponad 5,4 tys. kontroli budynków mieszkalnych, biurowych, centrów handlowych i hoteli. Wynika z nich, że pracodawcy nie dopełniają obowiązku odbioru rusztowań; w wielu budowach brakuje też oznakowania stref niebezpiecznych.

Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości przy korzystaniu z urządzeń i instalacji elektroenergetycznych, a także brak zabezpieczenia przewodów elektrycznych przed uszkodzeniami mechanicznymi, brak ochrony głowy i środków chroniących przed upadkiem z wysokości. Zatrudniano także pracowników bez wymaganych kwalifikacji do obsługi maszyn i urządzeń budowlanych. Większość nieprawidłowości dotyczyła małych budów; zdecydowanie mniej - jak zauważa Państwowa Inspekcja Pracy - dotyczyło inwestycji realizowanych przez duże firmy budowlane.

Inspektorzy kontrolowali także mosty, wiadukty i autostrady. Przeprowadzono 865 takich kontroli na 532 obiektach. Stwierdzono m.in. brak zabezpieczenia i oznakowania stref i miejsc niebezpiecznych, m.in. w pobliżu specjalistycznych maszyn i urządzeń. Istniały także problemy z zabezpieczeniem pomieszczeń higieniczno-sanitarnych.

Inspektorzy skierowali 297 wniosków do sądu i 25 zawiadomień do prokuratury. Nakładali też mandaty karne, wydawali decyzje wstrzymania prac, bądź skierowania pracowników do innych prac.

Zwolnienia grupowe w Poczcie Polskiej

Kraj | Prawa pracownika | Zwolnienia

Grupowe zwolnienia pracowników Poczty Polskiej, Pracę straci - lub zmieni warunki zatrudnienia - prawie pięć tysięcy osób - zapowiedział w Sejmie wiceminister infrastruktury Maciej Jankowski. Zwolnienia grupowe potrwają od marca do końca października br. Według przewidywań, bez pracy pozostanie 1 tys. 106 pracowników. Otrzymają oni wypowiedzenie umowy o pracę lub zostanie ona rozwiązana za porozumieniem stron.

Znaczną część pracowników czeka likwidacja stanowisk i zmiana warunków pracy (co wiąże się z obniżką miesięcznej pensji). - Nie więcej niż 3 tys. 665 pracowników otrzyma wypowiedzenie warunków pracy oraz maksymalnie 147 pracowników ujrzy wypowiedzenie warunków umowy o pracę w zakresie zasad premiowania.

Kirgizja - po dniu krwawych starć powstał "nowy rząd"

Świat | Protesty

Od 40 do ponad 100 osób zginęło, a kilkaset jest rannych po dniu starć z siłami bezpieczeństwa w kilkunastu miastach na północy kraju. Jak podaje rosyjska agencja RIA opozycja uważa, że rząd ustąpił. Al Jazeera podaje, że urzędujący prezydent Kurmanbek Bakiyev wyleciał samolotem ze stolicy na południe kraju.

Opozycjoniści przejęli kontrolę nad jedną z rządowych stacji telewizyjnych i zaczęli wzywać ludzi do zachowania spokoju i chronienia małego biznesu przed rabunkiem. Podali również, że odbyło się "zgromadzenie ludu" i wybrało kogoś do władzy.

Tajlandia - demonstranci szturmują parlament, rząd ogłasza stan wyjątkowy

Antyrządowi demonstranci nazywani Czerwonymi Koszulami, którzy od blisko trzech tygodni zalewają Bangkok wdarli się w środę do parlamentu. Wicepremier Suthep Thaugsuban wraz z kilkunastoma prawodawcami odleciał helikopterem. Jak podaje Al Jazeera część parlamentarzystów uciekała wspinając się po murze na tyłach budynku. Demonstranci zostali w środku około 40 minut po czym wycofali się spokojnie.

Premiera Abhisity Vejjajiva'go nie było, według gazety The Nation, w parlamencie. Następnie w wystąpieniu telewizyjnym ogłosił on stan wyjątkowy w stolicy i przyległych terenach.

Już wcześniej rząd wydzielił dzielnice, w których protesty były zabronione. We wtorek Czerwone Koszule pokazały swoją bezkarność paradując przez wszystkie 11 części miasta, w których było to nielegalne. Gigantyczne tłumy protestujących zalały główne ulice powodując niesamowite korki. Czerwone Koszule w liczbie kilkudziesięciu tysięcy mają fizyczną przewagę nad siłami rządowymi, które wycofują się ilekroć manifestanci ruszą naprzód.

Straty ekonomiczne wynikające z protestu Tajska Izba Handlu wyceniła na 10 milionów dolarów dziennie. Centra handlowe, hotele i banki w centralnych, bogatych dzielnicach Bangkoku są nieczynne. Ruch turystyczny spadł o 10%. Publicyści w mediach głównego nurtu pisząc o stolicy używają słowa "chaos".

Hiszpania: Piłkarze przygotowują się do strajku

Świat | Protesty

Hiszpańscy piłkarze przygotowują się do strajku w weekend 16-18 kwietnia. Strajk ma być wyrazem poparcia dla tych piłkarzy, którzy nie otrzymali wynagrodzeń od swoich klubów. Ta data została wybrana, by kolidować z 33 mistrzostwami Primera Liga i Segunda Division, na których Real Madrid miał zagrać z Valencią, oraz z katalońskim Derby.

Piłkarze mają dość ogromnych opóźnień w płatnościach ze strony klubów. Wygląda na to, że strajk poprą wszyscy gracze zawodowi. Jeśli strajk się odbędzie, będzie piątym strajkiem piłkarzy w Hiszpanii. Poprzednie strajki miały miejsce w latach 1979, 1981, 1982, 1984. Ostatni planowany strajk w 1997 r. został odwołany w ostatniej chwili, gdy podpisano porozumienie z klubami. (libcom.org)

Kirgistan: Szykuje się nowa zmiana rządu

Świat | Protesty

Parlament Kirgistanu znalazł się w rękach demonstrantów, którzy protestują przeciw polityce prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Demonstranci podpalili też budynek prokuratury generalnej - poinformowała z Biszkeku agencja AFP. Do siedziby parlamentu, który jest usytuowany w pobliżu siedziby prezydenta, wdarły się setki demonstrantów.

Co najmniej 19 osób zginęło, a prawie 200 zostało rannych w starciach milicji z manifestantami w kilku miastach Kirgistanu, przede wszystkim w stolicy, Biszkeku - podała rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia. Rzeczniczka Łarisa Katczibekowa poinformowała, że większość z 19 osób została zabita z broni palnej, a liczba rannych wynosi 197, z czego 142 w samym Biszkeku. Dodała, że większość z ponad 130 rannych, którzy znaleźli się w szpitalu, to osoby w wieku poniżej 30. roku życia. Demonstranci domagają się ustąpienia prezydenta Kurmanbeka Bakijewa.

- W krwawych starciach milicji z opozycyjnymi demonstrantami w Kirgistanie zginęło prawie 100 ludzi - powiedział natomiast szef opozycyjnej partii Ata Meken (Socjalistyczna Partia "Ojczyzna") Omurbek Tekebajew. Szef Ata Meken wystąpił w państwowej telewizji; rosyjska agencja Interfax informowała wcześniej, że krytycy reżimu przejęli kontrolę nad telewizją. W Tałasie, gdzie dzień wcześniej doszło do zamieszek, około 10 tysięcy demonstrantów natarło na siedzibę miejscowej milicji i pobiło ministra spraw wewnętrznych Mołdomusę Kongantijewa - poinformowała agencja AP. Agencja dpa podała, że Kongantijew zmarł w wyniku odniesionych ran, lecz władze nie potwierdziły tej informacji. Według nich, wskutek doznanych obrażeń minister Mołdomusa Kongantijew zmarł w trakcie przewożenia go do szpitala na północy kraju.

Protest pracowników służby zdrowia przed Sejmem

Prawa pracownika

Około tysiąca pracowników służby zdrowia protestowało przed Sejmem przeciw utrudnieniom w dostępie do świadczeń zdrowotnych i złej sytuacji środowiska pracowniczego. Protest był organizowany w Światowym Dniu Zdrowia ONZ oraz Dniu Pracownika Służby Zdrowia. Manifestujący, którzy przyjechali do Warszawy z różnych regionów kraju, trzymali flagi z logo swoich związków, puszczali petardy, gwizdali na gwizdkach, wznosili okrzyki: "Zdrowie prawem, nie towarem", "Bo ze wszystkich cudów Tuska, pozostaje tylko pustka", "Ewa Kopacz musi odejść". Niektórzy trzymali transparenty z hasłami: "szpitale zadłużone, w kieszeni mojej pustka, bo tylko na boisku nie leni się rząd Tuska", "Gdy Schetyna grać zaczyna, służbę zdrowia nam zarzyna".

Na koniec demonstracji protestujący spalili przed gmachem kancelarii kukłę przedstawiającą Ewę Kopacz jako czarownicę. Delegacja związkowców złożyła w kancelarii premiera petycję na ręce wiceministra Marka Twardowskiego. Podobnie jak w petycji przekazanej marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu, główne postulaty związkowców to wzrost nakładów na ochronę zdrowia, usprawnienie systemu polityki zdrowotnej i prowadzenie rzeczywistego dialogu społecznego. (PAP)

Poznań: Pożegnanie Marcela Szarego

Kraj

 Pogrzeb Marcela Szarego Ponad 500 osób wzięło udział wczoraj w uroczystościach pogrzebowych Marcela Szarego. Przybyły delegacje Inicjatywy Pracowniczej z całego kraju, a także reprezentanci innych organizacji związkowych, w tym górnicy z Sierpnia’80. Wiązanki kwiatów na grobie złożyli przedstawiciele różnych środowisk w tym Teatru 8 Dnia, Federacja Anarchistycznej, zarządu HCP, poznańskich mediów, a przede wszystkim załogi Cegielskiego i innych zakładów pracy.

Z całego świata napłynęły kondolencje dla rodziny i Inicjatywy Pracowniczej m.in. od szwedzkiego SAC, hiszpańskiej CGT, francuskiej CNT, brytyjskiego IWW, redaktorów "Inpecor'u" i działaczy francuskiej NPA. W lokalnej prasie ukazały się nekrologii i liczne artykuły wspominające związkową aktywność Marcela Szarego. Nad grobem krótkie pożegnanie wygłosił sekretarz Inicjatywy Pracowniczej Jarosław Urbański, stwierdzając m.in., że IP będzie kontynuować walkę, a przykład Marcela Szarego pozostanie dla związku inspiracją dla dalszych działań. Nad zgromadzonymi widniał czarny transparent z napisem: „Dla Marcela: Nie minuta ciszy, tylko całe życie w walce.”

Na co idą pieniądze europejskich podatników

Tacy są politycy

Bank BGŻ otrzymał z Unii Europejskiej (czyli od podatników) dofinansowanie autorskiego projektu szkoleniowego w wysokości ponad 7 mln zł. Środki przyznane zostaną z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

Celem szkolenia jest "budowanie pozycji Banku BGŻ na rynku i wzmacnianie jego przewagi konkurencyjnej poprzez wsparcie pracowników w doskonaleniu kwalifikacji i kompetencji niezbędnych do realizacji strategii biznesowej".

Szefowie banków po kryzysie ekonomicznym, jeszcze bardziej bogaci!

Kraj | Gospodarka

 Chciwość szefów bankówPonad 2 miliony złotych rocznie – to średnia płaca prezesa giełdowego banku w 2009 r. Ich płace wzrosły przeciętnie o 13 proc. Na prezesów wydano 20 proc. pieniędzy przeznaczonych na wynagrodzenia pełnych zarządów. W ubiegłym roku najwięcej, prawie 8,8 mln zł, zainkasował Jan Krzysztof Bielecki, były szef Pekao, jednak większość tej kwoty stanowiła jego odprawa.

O połowę mniej zarobił prezes BRE Mariusz Grendowicz. Jego wynagrodzenie jest najwyższe wśród nadal urzędujących prezesów banków. Na podium, podobnie jak przed rokiem, pojawił się Jarosław Augustyniak, najważniejszy menedżer w Noble Banku, z zarobkami przekraczającymi 4 mln zł. Na trzecie miejsce trafił Bogusław Kott, prezes Banku Millennium. Jest on jednym z najlepiej opłacanych bankowców w Polsce, ale w ostatnich kilku latach był poza pierwszą trójką. Millennium zarobiło w zeszłym roku 1,5 mln zł - taki zysk wykazał cały bank, ale jego szef otrzymał w tym czasie na własne konto 3,8 mln zł.

Na płace prezesów przeznaczono w minionym roku ponad 0,5 proc. wypracowanych w 2008 roku zysków. We wcześniejszych latach było to zwykle 0,3 proc. W sumie banki wydały na swoich szefów 40,2 mln zł, o 6 mln zł więcej niż rok wcześniej.

Gen. Roman Polko usprawiedliwia działania terrorystyczne amerykańskich żołnierzy

Kraj | Świat | Militaryzm

 gen. Roman Polko- Śmigłowiec ma w takiej sytuacji wyeliminować terrorystów, którzy mogą zagrażać naszym żołnierzom na dole - tłumaczy gen. Roman Polko i nie wyklucza, że decyzja o ostrzale grupy Irakijczyków przez amerykański śmigłowiec w 2007 roku była słuszna. - Apache nie pojawił się tam przez przypadek - przekonuje.

Na filmie opublikowanym w poniedziałek przez portal śledczy Wikileaks widać jak załoga amerykańskiego śmigłowca strzela do grupy cywilów, wśród których mają zdaniem wojskowych przebywać także uzbrojeni i groźni terroryści.

- One nie latają tam sobie przypadkiem. Zapewne miał zabezpieczać działania oddziałów lądowych. I z punktu widzenia tamtych dowódców, operujących na lądzie, to działanie było jak najbardziej poprawne. Ja wiem, że to wygląda okrutnie - tłumaczy generał.

Amerykanie zaczęli jednak strzelać ponownie, gdy na miejscu pojawiła się furgonetka, do której próbowano przenieść rannego cywila, pracującego jako kierowca dziennikarza Reutera. Tylko w tym momencie według gen.Romana Polko decyzja dowódców załogi śmigłowca budzi zastrzeżenia, choć i je po części usprawiedliwia. - W tamtej chwili trzeba było powiadomić już rzut lądowy. (...) Nie powinni strzelać. Ale w tym wirze walki może niedoświadczonych żołnierzy poniosły emocje poniosły? – zastanawia się generał.

Afganistan: NATO przyznaje się do morderstwa 5 cywilów

Świat | Militaryzm

Rzecznik prasowy sił NATO poinformował, że organizacja jest odpowiedzialna za zabicie trzech niewinnych cywilów w prowincji Pakita.

Zdarzenie miało miejsce 12 lutego, kiedy żołnierze przeszukiwali budynek w poszukiwaniu "rebelianta". Zastali tam dwóch nie związanych z nim mężczyzn, którzy próbując chronić swoje rodziny, wzięli do rąk broń. Oficjalne oświadczenie podaje, że mężczyzn zabito, a kobiety "zginęły w czasie strzelaniny".

Wcześniej NATO próbowało ukryć prawdę, twierdząc, że żołnierze znaleźli kobiety związane i martwe.

Hiszpania: Wszyscy pobierają nielegalne pliki

Świat | Ironia/Humor | Tacy są politycy

Po tym jak hiszpańskie władze i sądy podjęły agresywny atak na internetową wymianę plików, na światło dzienne wypłynęła "torrentowa afera" na szczytach władzy.

Hiszpańska telewizja VEO 7 ujawniła, że niemal we wszystkich ministerstwach miało miejsce nielegalne pobieranie plików chronionych prawem autorskim. Według raportu, do najbardziej aktywnych użytkowników należą pracownicy ministerstw edukacji i obrony - chętnie korzystali z wszelkiego rodzaju nielegalnych materiałów, od seriali po kalendarze erotyczne. Prócz ministerstw, raport wymienia pracowników rządu oraz Pałac prezydencki, gdzie nielegalnie pobrano grę do ćwiczenia sprawności umysłowej.

Stacja VEO 7, uzyskała materiały od hakera Angela Badia, który postanowił udowodnić jak powszechne jest korzystanie z internetowych technologii wymiany plików.

Za: torrentfreak.com