Kraj

Biała Podlaska: Przeciwko ACTA

Kraj | Protesty

Ponad 200 osób protestowało na Placu Wolności w Białej Podlaskiej przeciwko podpisaniu przez rząd ACTA. Protest rozpoczął się o godzinie 17 i miał charakter stacjonarny. Demonstranci skandowali hasła: 'Kto nie skacze ten za ACTA', 'Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole?', 'Nie dla ACTA' i inne.

Były również banery przygotowane przez protestujących m.in 'Stop Cenzurze Internetu', 'Stop ACTA', 'Nie dla ACTA, Nie dla rządu, Nie dla pseudo demokracji'. Zostało wygłoszone przemówienie, a także grała samba. Cała demonstracja przebiegała spokojnie.

Za: http://biala24.pl/?id=Informacje&x=8882

Podpisano ACTA. Obalamy rząd!

Kraj | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy | Technika

Demonstracje przeciwko ACTA gromadzą rzesze przeciwników rządu. To z pewnością największa mobilizacja w Polsce od 10 lat. Protestuje bardzo zróżnicowany przekrój społeczeństwa naszego kraju: dziesiątki tysięcy na ulicach i setki tysięcy w Internecie. Rząd jednak zignorował ten ruch i podpisał ACTA. Dziś w Poznaniu kolejne starcie – może być gorąco.

Działania Anonymous, w istocie rzeczy niewinne, upokorzyły rząd. Pokazały ludziom, że w oporze przeciw autorytarnym zapędom dzisiejszej władzy, nie są bezradni. Nikt nie chce być bez końca ofiarą. Ten ciężar paraliżował wiele społecznych mobilizacji. „Dlaczego Polacy nie protestują?” – pytano dziesiątki razy. Ponieważ nie chcą bez końca przegrywać, stawać się ofiarą politycznych, medialnych i rządowych manipulacji oraz przedmiotem oszczerstw i paternalistycznych uwag w rodzaju: "ludzie nic nie rozumieją". Anonymous pokazali, że rząd nie jest wszechmocny. To ośmieliło wszystkich żeby wyjść na ulice i zaprotestować.

Nie może dziwić w tym tłumie protestujących udział kibiców. Rząd formułę podobną do ACTA zafundował bywalcom stadionów w zeszłym roku: karty kibica, sądy doraźne, zakazy stadionowe i brutalność policji. W Poznaniu w „ktole” na meczach Lecha, jeszcze nie tak dawno skandowano: „Chuj w dupę każdego, go idzie głosować na Kaczyńskiego”. Dziś ten sam, w istocie anarchiczny żywioł, swoje sympatię zaczął lokować po prawej stronie sceny politycznej. Liberalna opinia publiczna nie dostrzegała tego zwrotu, a dodatkowo była obojętna na fakt, że stadiony stały się swoistym „poletkiem doświadczalnym” dla autorytarnych rozwiązań serwowanych przez obecną władzę.

To rozochociło rząd, który w łamaniu praw obywatelskich postanowił posunąć się dalej. Stąd pomysły (po 11 listopada 2011 roku i zamieszkach w Warszawie) znowelizowania ustawy o zgromadzeniach publicznych. To oczywiście zamach na swobodę demonstracji, jaka dziś obowiązuje w naszym kraju. Dodatkowo dowiadujemy się, że np. taki NIK posiadł niebywałe prawa do inwigilowania obywateli. Kto o tym wiedział? Kto wiedział o ACTA i zamachu na Internet? Obrazu dopełniają nowe etaty dla policji i wzrost pensji dla jej funkcjonariuszy, aby gorliwie bronili rządu i status quo.

Groteskowe są w tym kontekście pytania o tantiemy artystów i insynuowanie, że okradamy Madonnę i spadkobierców Michaela Jacksona. Każdy wie, że przemysł rozrywkowy zarabia krocie, a regulacje praw autorskich są przede wszystkim korzystne dla artystycznych krezusów i multimedialnych korporacji. Firmy i topowi artyści opływają w dostatek, zarabiając nie tylko na konsumpcji dzieła, ale także na sprzedaży gadżetów czy reklamie. Dodatkowo sektor ten wykorzystuje (zawłaszczając lub zapożyczając) wspólne dobra kultury tak. jakbyśmy nie byli - my wszyscy - tymi którzy je tworzyli; pracą fizyczną i wkładem intelektualnym. Jakby kultura zależała tylko od Bacha, Picassa i Dody, a nie robotnika kopiącego rowy melioracyjne czy pracownicy opiekującej się chorymi.

Co dalej? Jeżeli scenariusz będzie się rozwijał wg komiksu Morre’a „V jak Vendetta” to zakończenie nie będzie pomyślne ani dla rządu, ani dla parlamentu. Jeżeli społeczne różnice się zatrą i dokona się polaryzacja: „my – społeczeństwo" oraz „oni – władza”, zmiana polityczna znajdzie się w zasięgu ręki, a skompromitowany rząd, więcej, skompromitowani politycy, będą musieli odejść. Nie możemy ciągle żyć sporami między PO i PiS – mamy swoje problemy do załatwienia.

26 stycznia 2012

za rozbrat.org

Wrocław przeciwko ACTA, dzień drugi

Kraj | Protesty | Technika

 Protest przeciwko ACTA we Wrocławiu Wczoraj odbyła się we Wrocławiu manifestacja przeciwko porozumieniu ACTA w której wzięło udział ok. 7 tysięcy ludzi. Rozpoczęła się o godz. 18 pod Urzędem Wojewódzkim, gdzie zgromadzony tłum skandował hasła przeciwko ACTA oraz przeciwko rządowi. Następnie zgromadzeni przeszli ulicami w kierunku Rynku, gdzie zgromadzeni szczelnie otoczyli pręgierz. Wznoszono hasła "Nie dla ACTA", "Wolność słowa w Internecie", "Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole?", "Rząd na bruk, bruk na rząd", "Kto nie skacze, ten za ACTA", "Jebać rząd", "ACTA podpiszesz - będziesz wisieć", etc. Dwie osoby wspięły się na pręgierz i wywiesiły transparent

Na demonstracji był obecny niemal cały przekrój społeczeństwa, choć stanowczo dominowali młodzi ludzie. Były też obecne najróżniejsze opcje polityczne. Najwięcej było osób nieokreślonych ideowo. Najbardziej rzucające się w oczy grupy stanowili anarchiści, prawica oraz kibice, którzy byli przemieszani w obu grupach. Członkowie ZSP, obecni na demonstracji, lekko przerobili razem z kibicami znaną przyśpiewkę stadionową na nową wersję: "Władza to my, władza to my, a nie Donald i jego psy" (w innej wersji też "rząd i jego psy"), skandowali także "Precz z korporacyjnym totalitaryzmem", "ACTA broni bogatych przed biednymi". Anarchiści szli pod transparentem "Dzisiaj ACTA, jutro stan wojenny".

Mimo wielkiej różnorodności politycznej (byli też oprócz wymienionych palikotowcy, socjaliści, konserwatywni liberałowie, lewicowi liberałowie, feministki, wszechpolacy etc.) nie doszło do poważniejszych incydentów. Zarówno w mediach, jak i w komentarzach w internecie po demonstracji pojawiały się opinie, że rząd dokonał cudu gromadząc na jednej demonstracji tak odmienne środowiska.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości podważył ACTA - ale niekoniecznie pomoże to Polsce

Kraj | Tacy są politycy

Nie można zmuszać dostawców internetu do zainstalowania systemu zapobiegającego nielegalnemu pobieraniu plików z internetu - donosi PAP o orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Stanowiłoby to bowiem naruszenie Karty Praw Podstawowych UE. Orzeczenie TS dotyczy bezpośrednio jednej z regulacji, która wprowadza ACTA. Według ekspertów European Telecommunications Network Operators Association (ETNO) zapisy wprowadzone przez ACTA "mogą prowadzić do narzucenia operatorom konieczności wprowadzenia rozwiązań filtrowania treści". Ich zdaniem orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości praktycznie uniemożliwia wprowadzenie takiego mechanizmu w krajach, które przyjęły Kartę Praw Podstawowych.

Cały problem polega na tym, że obywatele polscy nie podlegają ochronie z tytułu Karty Praw Podstawowych. 4 października 2007 rząd Jarosława Kaczyńskiego zdecydował, iż Polska przyjmie tzw. protokół brytyjski (protokół ten przyjęły także Czechy) ograniczający stosowanie Karty Praw Podstawowych. Rząd Donalda Tuska podtrzymał tę decyzję. Obawiano się wpływu interpretacji, stosującego tą Kartę, Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, na definicje rodziny czy poszanowanie życia. Obawiano się, iż wprowadzenie tak dużego katalogu praw obywateli otworzy furtkę do legalizacji związków homoseksualnych, eutanazji czy aborcji.

Nowa odsłona strony antifa.bzzz.net - zapraszamy do współpracy

Kraj | Antyfaszyzm

Od nowego roku nasza strona zmieniła szatę graficzną na bardziej przejrzystą i czytelną. Wraz ze zmianami kosmetycznymi postaramy się, aby strona rozwijała się również treściowo. W związku z tym zapraszamy wszystkich chętnych, chcących przyczynić się do rozwijania ruchu antyfaszystowskiego, do nadsyłania autorskich tekstów publicystycznych, opracowań historycznych, czy też wszelkiego rodzaju innych materiałów dotyczących antyfaszyzmu pisanych z perspektywy radykalnej i antyautorytarnej.

Jeżeli w twoim mieście działają grupy radykalnych antyfaszystów i chciałbyś/łabyś, aby informacja o wydarzeniu bądź też relacja z niego znalazła się na naszej stronie, również zachęcamy- używajcie formularza kontaktowego znajdującego się na naszej stronie.

Redakcja antifa.bzzz.net

Nowe uprawnienia dla Najwyższej Izby Kontroli

Kraj | Tacy są politycy

Każdy kontroler NIK będzie mógł zbierać i gromadzić m.in. informacje na temat pochodzenia rasowego, preferencji seksualnych, poglądów politycznych, wyznania, a nawet informację genetyczną, nałogów oraz stanu zdrowia - ostrzega "Polityka". Takich uprawnień nie mają nawet funkcjonariusze służb specjalnych. Kontrolerzy otrzymają je gdy 2 czerwca wejdzie w życie przepis znowelizowanej w 2010 r. ustawy o NIK. Dzięki nim weryfikować będą wydatki Polaków na leczenie.

Często te dane są niezbędne do prawidłowego przeprowadzenia kontroli finansowania procedur medycznych. W dokumentacji, po którą sięgają kontrolerzy, pojawiają się bowiem dane pacjentów – tłumaczy tygodnikowi rzecznik NIK.

Dla mnie to rzecz przerażająca. Instytucja państwowa może sięgać po dane szczególnie chronione, ale trzeba określić wyraźnie, w jakich sytuacjach. Myślę, że przy tworzeniu tego przepisu nikt się nie zastanowił, jak szeroki zakres danych za nim się kryje – mówi "Polityce" była szefowa GIODO dr Ewa Kulesza. Według Kuleszy błędem w nowelizacji było pominięcie zastrzeżenia, jakie dotyczy funkcjonariuszy służb specjalnych. Oni, chcąc uzyskać dostęp do danych wrażliwych, muszą przedstawić szczegółowe upoważnienie od przełożonego - dodaje Kulesza.

Krakowscy radni chcą zamykać szkoły!

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Publicystyka | Tacy są politycy

Zlikwidujemy stołówkę!; My obniżymy temperaturę w salach o 5 stopni!; A my o 6! – do takiej licytacji skłaniają dyrektorów szkół przeznaczonych do likwidacji władze miasta. Radni, a o zgrozo i dziennikarze mamią ich perspektywą ocalenia najbardziej elastycznych placówek. Nikt jednak nie chce przyjąć do wiadomości, że zamykanie szkół jest częścią procesu komercjalizacji oświaty. Jeśli nie ulegnie zmianie myślenie o edukacji, to szkoły, które ocaleją w tym roku, i tak prędzej czy później zostaną zamknięte.

Reorganizacja krakowskiej oświaty – jak eufemistycznie nazywają drastyczną reformę Urzędnicy Magistratu – to proces, którego celem jest zmniejszenie wydatków z budżetu miasta na edukację. Główną przyczyną podjęcia tych działań jest 200 milionowa dziura budżetowa oraz szumnie zapowiadany niż demograficzny, który wpłynie na zmniejszenie subwencji oświatowej. Władze Krakowa postanowiły więc ciąć. Cięcie niestety odbywa się na oślep lub co gorsza zgodnie z czyimiś interesami. Wiele likwidowanych placówek posiada atrakcyjne, wyremontowane budynki w centrum miasta. Do tego Pani Prezydent Anna Okońska-Walkowicz związana jest ze szkolnictwem niepublicznym, które w oczywisty sposób może zyskać na pogorszeniu się jakości kształcenia w szkołach państwowych.

Załóżmy jednak przez moment, że władze po prostu działają na oślep. Może dowodzić tego fakt, że do zlikwidowania przeznaczono placówki zupełnie „rentowne” jak np. XXXI LO oraz takie, które ze względu na specyficzny charakter np. praca z niepełnosprawnymi dziećmi, jak w przypadku Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 5, po prostu muszą kosztować więcej. Decyzję o likwidacji wielu szkół władze argumentują też niskim poziomem naboru. Co ciekawe rządzący nie pamiętają, że sami nie godzili się na otwarcie większej ilości klas, mimo że chętnych nie brakowało. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w przypadku Gimnazjum numer 3. W przypadku ostatniej szkoły sytuacja jest również niezwykle kontrowersyjna, gdyż jej uczniowie mają zostać przeniesieni do gimnazjum numer 6, którego plan likwidacji w kolejnym roku jest tajemnicą poliszynela.

Ratowanie szkół rodzice, dyrektorzy rozpoczęli od kolędowania u radnych oraz od rozmów z prezydent Okońską-Walkowicz. Ci pierwsi ostrożnie zapowiedzieli weto dla planów likwidacji przynajmniej części szkół. Działanie miejskich rajców w obronie placówek oświatowych, o którym na łamach krakowskiej Gazety Wyborczej pisała Olga Szpunar, jest pozorne. Nie trudno doszukać się w nim z jednej strony chęci pokrzyżowania planów prezydenta Jacka Majchrowskiego, a z drugiej zyskania miana obrońców uciskanych. Warto zwrócić również uwagę na fakt, iż radni nie negują zaproponowanego kierunku zmian, a jedynie zręcznie lawirują, mówiąc o błędach formalnych i zbyt późnym przedstawieniu projektu. Jedynym rozwiązaniem problemu zdaje się zmiana myślenia o edukacji. Traktowanie jej jako przedsięwzięcia, które ma generować zysk finansowy, jest delikatnie mówiąc krótkowzroczne. Jedyną szansą uratowania i jednoczesnego uzdrowienia krakowskiej oświaty jest danie prawa do decydowania o niej samym zainteresowanym rodzicom, nauczycielom oraz uczniom.

Na jednym ze spotkań z rodzicami prezydent Krakowa Anna Okońska-Walkowicz wprost powiedział, że „nigdy w życiu swojego dziecka do publicznej szkoły by nie posłała”. Taka wypowiedź osoby odpowiedzialnej za owe szkoły nie może pozostawiać wątpliwości co do intencji pani prezydent. Trudno jednak dziwić się, że osoba, która szczerze wyznaje taki pogląd, dąży do zamykania publicznych szkół. Skoro są siedliskiem zła, to należy je likwidować. Wszak w prywatnych szkołach nie ma patologii, a uczniowie nie muszą patrzeć na biedniejszych kolegów i koleżanki. Tylko kogo będzie stać na niepubliczną oświatę, a przede wszystkim jaki los czeka tych, którzy pozostaną w szkołach państwowych? Czy stać nas na pozornie tanią edukację, bo społeczne koszta reform mogą być o wiele wyższe niż doraźne oszczędności w miejskiej kasie.

Za: http://fakrakow.wordpress.com/2012/01/26/krakowscy-radni-chca-zamykac-sz...

Masowe protesty przeciw ACTA w całym kraju

Kraj | Protesty

RAZ HACKIEM, RAZ BRUKIEM - RZĄDOWĄ HOŁOTĘ!!!

Aktualizacja 10 lutego: Niemiecki MSZ wycofał rekomendacje podpisania ACTA. Władze w Berlinie miały podpisać porozumienie już 26 stycznia, gdy uczyniła to większość krajów UE w tym Polska, ale z powodów proceduralnych wstrzymał się z tym. Najnowsza decyzja niemieckiego rządu jest z pewnością efektem rozszerzających się po Europie protestów przeciwko porozumieniu.

Aktualizacja 7 lutego: W dniu wczorajszym, odbyła się pseudo-debata o ACTA w kancelarii Premiera. Oto relacja jednej z uczestniczek spotkania.

Publicystyka: Od komunizmu w sieci, do komunizmu wszędzie | Podpisano ACTA. Obalamy rząd! | ACTA a światowa żywność | Prawica i jej problem z ACTA

Ostrów Wielkopolski przeciw ACTA

Kraj | Protesty

Dzisiejszego dnia o godzinie 18:00, Ostrów Wielkopolski dołączył do demonstracji przeciwko cenzurze internetu. Zebrało się około 300 osób, były syreny i petardy, pochód ulicami miasta zablokował kilka ulic, ale został rozbity przez policję około godziny 19:30, która zatrzymała kilka osób.

Jak napisał czytelnik CIA: "Chciałbym podkreślić, że Ostrów to w gruncie rzeczy strasznie małe miasto (75 tysiecy) i nigdy nie mieliśmy tu czegoś takiego jak dziś ;)"

Poznań: Protest przeciw ACTA

Kraj | Protesty

Około 500-600 osób zebrało się dziś na ul. Półwiejskiej, żeby zaprotestować przeciwko podpisywaniu przez polskie władze porozumienia ACTA. Mimo mroźnej aury protest przebiegał w bardzo gorącej atmosferze, z przenośnych głośników puszczana była muzyka i wygłaszane przemówienia. Wielu demonstrantów miało maski Guya Fawkesa, które stały się symbolem międzynarodowego ruchu oporu przeciwko władzy korporacji.

Około 18.20 odpalono race i demonstranci wyruszyli w kierunku Starego Rynku. Cały czas wznoszone były okrzyki „ACTA Stop!”, „Internet dla ludzi, nie dla korporacji”, w stosunku do stanowiska rządu „Oni nas nie reprezentują”, „Nie dla cenzury i inwigilacji”. Na przedzie niesiono duży transparent „ACTA Stop! Przeciwko cenzurze w sieci i inwigilacji”. Demonstracja przemieściła się ulicą Półwiejską, Podgórną i Wrocławską. Ostatnie kilkadziesiąt metrów do Ratusza, demonstranci przebiegli, czym wywołali spore zamieszanie na Starym Rynku.

Łódź: Prowokacje podczas demonstracji przeciwko ACTA

Kraj | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Protesty

W pobliżu łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego odbyły się dwie manifestacje przeciwników ACTA. W wyniku nieporozumienia wynikającego z faktu uznania przez jednego z organizatorów tęczowej flagi za afiszującą seksualność zdecydowano się na zorganizowanie dwóch równoległych demonstracji. Większa, ogłaszana na Facebooku i organizowana przez środowiska konserwatywne zebrała się przy Pasażu Schillera, druga, zwołana przez Łódzką Kooperatywę Spożywczą bezpośrednio przed wejściem do Urzędu Miasta.

Do pewnego momentu obie manifestacje współistniały bez zakłóceń, lecz część uczestników drugiej manifestacji zaniepokojona zachowaniem kilku podejrzanie wyglądających osobników, poprosiła o interwencję policjantów, którzy odmówili pomocy tłumacząc się bezsilnością w obecnej sytuacji. Po krótkiej chwili owe osoby przecięły kabel od agregatu zasilającego manifestację kooperatywy. Organizatorom udało się jednak przywrócić zasilanie i kontynuowano puszczanie muzyki. W tym czasie na "głównej" manifestacji w stadionowym rytmie wykrzykiwano hasła krytykujące zarówno ACTA jak i rzekomą "komunę" za nią stojącą.

Rzeszów - manifestacja przeciw ACTA - 25.01.2012r.

Kraj | Blog | Protesty

Jak napisano na stronie rzeszow.gazeta.pl narodowcy pod pozorem manifestu przeciwko ACTA wykrzykiwali hasła których nie warto cytować. Nie dając nikomu dojść do słowa wykrzykiwali, że chcą wolności a co to za wolność, gdzie nie możesz nic powiedzieć bo masz słuchać organizatora do którego z resztą została przekazana prośba aby na manifestacjach nie związanych konkretnie z nimi nie wykrzykiwali prymitywnych haseł... Został także odśpiewany hymn polski przed którym dało się usłyszeć "kto się czuje prawdziwym polakiem czapki i wszystko, co macie na głowach zdjąć!".

Manifestacja przebiegła spokojnie, miejmy nadzieję, że to pomoże. I bardzo fajnie, że zjawiło się tylu ludzi i że coś zaczęło się dziać w Rzeszowie tylko szkoda, że znów usłyszymy jak to dużo narodowców było, ale nie dajmy się złamać, bo większość z nich to tylko kibole;)

Olsztyn - czynsze dwukrotnie w górę!

Kraj | Lokatorzy

Czynsze w mieszkaniach pójdą ostro w górę, bo nawet ponad dwukrotnie - uchwaliła w środę rada miasta. To wielkie zaskoczenie, bo z dotychczasowych zapowiedzi magistratu wynikało, że podwyżka nie będzie większa niż 20 proc.

Wprowadzając podwyżki miasto chciało zmniejszyć zadłużenie lokatorów (sic !), które obecnie wynosi aż około 26 mln zł. W jaki sposób? - Ci, których nie będzie stać na utrzymanie dużego i drogiego mieszkania będą mieli możliwość przeniesienia się do mniejszych lokali - tłumaczy Zbigniew Karpowicz, dyrektor Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych. - W przypadku osób zamożnych obecnie obowiązujące stawki są dla nich niskie. Nie powinno być też dla nich problemem płacenie nowych czynszów.

Gorzów Wlkp: Protest przeciwko ACTA

Kraj | Protesty | Technika

O godzinie 18:00 na placu Grunwaldzkim w Gorzowie rozpoczął się protest przeciw podpisaniu przez rząd ACTA. Całość rozpoczęła się wiecem na którym widoczne były transparenty takie jak mni. "stop ACTA", "wolny internet", "nie zamkniecie nam ust" czy "ACTA droga do niewoli, nie poddamy się kontroli" skandowane były hasła "Donald łobuzie wsadzimy ci ACTA w buzie", "Donald Tusk pusty mózg" czy "Donald matole skąd będziesz ściągał pornole". Były przemówienia przez megafon, palenie flagi unii europejskiej a obecnych było około 2 - 2,5 tys osób.

Około godziny 19-tej zdecydowano się na spontaniczny wymarsz w stronę centrum miasta - raz blokując ruch na ulicy raz schodząc na chodniki demonstracja dotarła na plac katedralny gdzie część ludzi się rozeszła, natomiast druga część przemaszerowała z powrotem na pierwotne miejsce zbiórki gdzie demonstracja się rozeszła.

Całość obserwowana była i poniekąd eskortowana przez wóz policyjny do którego następnie dołączyły dwa kolejne oznakowane i jeden nie oznakowany z którego wysiedli tajniacy z kamerą nagrywając część demonstrujących. Nikt jednak nie został zatrzymany.

Kraków: Około 10 tys. osób na proteście przeciw ACTA

Kraj | Protesty

Co najmniej 10 tys. ludzi protestowało w Krakowie przeciwko planom podpisania przez Polskę tzw. "paktu międzynarodowego dla zwalczania piractwa w internecie". - Nie dla ACTA! Donald ty Łotrze, Kraków już cię nie poprze - krzyczeli manifestujący maszerując spod ratusza na Rynku Głównym, Drogą Królewska i wracając przez Planty w środę wieczorem.

W trakcie marszu na ok. 20 minut zablokowali ruch tramwajów w Starym Mieście, tuż pod urzędem miasta. Protestujący przynieśli setki transparentów podkreślających ich niezadowolenie i obawy w tej sprawie oraz wykrzykiwali hasła przeciwko cenzurowaniu internetu. Do manifestujących w Krakowie starał się przemówić Janusz Korwin-Mikke jednak został zakrzyczany przez tłum.

Kanał XML