Prawa pracownika

Miastko: Szpital przechodzi w ręce pracowników

Kraj | Prawa pracownika

Miastko to miejscowość w woj. pomorskim, w południowo-zachodniej części powiatu bytowskiego. Już niedługo będzie kojarzone z tamtejszym szpitalem. A to dlatego, że powstaje tam pierwsza szpitalna spółka pracownicza. Załoga szpitala, wszyscy jego pracownicy stwierdzili, że wezmą sprawy w swoje ręce, bo tylko oni wiedzą co trzeba zrobić. Są oni całkowicie pewni, że sami najlepiej potrafią "uzdrowić" placówkę. Własnymi rękami przeprowadzą trudną restrukturyzację placówki.

Szpital w Miastku, który zatrudnia ponad 200 osób, ma 139 łóżek, przyjmuje od 5 do 6 tys. pacjentów rocznie będzie pierwszą w Polsce - szpitalną spółką pracowniczą.

Akcje solidarnościowe w sprawie zwolnień w firmie OHL

Kraj | Świat | Prawa pracownika | Protesty

Siostrzany związek ZSP, CNT-AIT z Madrytu prowadzi walkę z firmą OHL, która zwolniła pracowników sprzątających madryckie metro, w tym także Angela, członka CNT. W odpowiedzi na te działania, związek rozpoczął kampanię w sprawie obrony zwalnianych pracowników i pracownic. W akcję włączyły się także sekcje Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (IWA-AIT) tych krajów, w których także jest obecna firma, m.in. w Polsce i na Słowacji.

Na Słowacji odbyła się pikieta pod biurem firmy w Bratysławie, gdzie domagano się przywrócenia zwolnionych z pracy. W Polsce odbyły się dwa protesty pod lokalami OHL. W Warszawie znajduje się jedynie niewielkie biuro tej firmy, które zostało odwiedzone przez członków i członkinie ZSP, a na drzwiach i budynku naklejono plakaty informujące o sytuacji w OHL.

We Wrocławiu, gdzie odbyła się pikieta solidarnościowa, jest większe biuro, ale znajduje się w miejscu w którym niemal nie ma przechodniów, więc jedynie zostawiono informację dla szefostwa firmy w formie naklejonych plakatów.

Kambodża: Policja otworzyła ogień do protestujących pracowników

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Represje

Pięć osób zmarło po tym jak policja otworzyła ogień do protestujących w stolicy pracowników przemysłu odzieżowego w piątek w stolicy Kambodży.

Pracownicy z różnych fabryk, produkujących dla wielu krajów demonstrowali w Phnom Penh's w parku przemysłowym Canadia, mieszczą się tam dziesiątki fabryk które robią ubrania dla dobrze znanych zagranicznych marek takich jak H&M czy Puma. Pracownicy domagali się podwojenia płacy minimalnej która obecnie wynosi 80$ miesięcznie.

Według lokalnej organizacji zajmującej się prawami człowieka Cambodian League for the Promotion and Defense of Human Rights (LICADHO), służby bezpieczeństwa użyły ostrej amunicji celując wprost w protestujących, użyły gazu łzawiącego oraz granatów, skutkiem czego 21 osób zostało rannych a pięć poniosło śmierć.

"Użycie ostrej amunicji wydawało się być zamierzone, nie podjęto też żadnych wysiłków aby zapobiec poważnym obrażeniom czy śmieci" czytamy w oświadczeniu grupy

Voorne Putten - robią co chcą z polskimi pracownikami niczego się nie bojąc - czas się za nich zabrać

Świat | Prawa pracownika

Voorne Putten oszukuje ludzi, których werbuje przez dwie agencje w Polsce. Łamane są wszystkie punkty podpisywanych umów począwszy od braku ilości godzin pracy, sprawami lokalowymi, które odbiegają od zapisanych w umowie jako komfortowe, rozliczeniach na "solarisach" oraz wiele innych, które zamieściłem poniżej w oddzielnym piśmie skierowanych do instytucji państwowych w Holandii i Polsce, które powinny zamykać firmy, działające w taki sposób lub mając takie dowody jakie posiadam nakładać kary kilkuset tysięcy euro za takie podłe traktowanie ludzi.

Informacja do natychmiastowej interwencji

Informuję, że od dnia 08.09.2013 jestem zatrudniony w Firmie VOORNE PUTTEN Oud Camp 8 , 3155 DL Maasland i do chwili obecnej jestem zbulwersowany metodami działania jakimi się posługuje.

Mozambik: 22 tysiące pracujących w Niemczech bez wypłaty

Świat | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Dziś, jak co każdą środe od wielu lat w stolicy Mozambiku, Maputo odbywa się demonstracja oszukanych pracowników. W przeprowadzonym przeze mnie wywiadzie z jednym z pracowników, Victor pracującym w Niemczech jako tłumacz wielu języków opowiedział o szczegółach.

W latach 80-tych i 90-tych rząd Mozambijski za porozumieniem rządu niemieckiego i kapitalistów z DDR i RFN, późniejszych Niemiec wysłał w tamtym okresie 22 tysiące nastoletnich uczniów i studentów mających od 18-20 lat na tak zwane zdobycie fachu, przeszkolenie w różnych zawodach by pracować później jako profesjonaliści w Mozambiku. Rządy/Rząd Niemiec stwierdził że nie może płacic uczniom za prace bezpośrednio i że wyśle płace rządowi Mozambijskiemu by ten po powrocie pracowników wypłacił im należne.

Do dnia dzisiejszego ogromne oszustwo owych rządów oraz kapitalistów zapełnia ulice oszukanych w stolicy. Pokazano mi oryginalne papiery rządu niemieckiego, ze ów rząd nie jest w stanie stwierdzić/potwierdzić czy pieniądze zostały przelane do Mozambiku czy tez nie.

Madryt: Protest przeciwko firmie OHL w Madrycie

Świat | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Nowy rok madrycki związek CNT rozpoczął od kontynuacji starych spraw.

2 stycznia działacze związkowi SOV-CNT Madryt odbyli kolejny wiec przeciwko OHL firmie, która zwalnia związkowców.

Na 18,15 anarchosyndykaliści przyszedł "życzyć" szczęśliwego nowego roku kierownikowi firmy, byłemu ministrowi, Franco Villar.

9 stycznia odbyły się międzynarodowy dzień protestu przeciwko OHL z żądaniem przywrócenia zwolnionego towarzysza związków zawodowych CNT

Firma Roche gra na zwłokę w procesie z powództwa członka ZSP

Kraj | Prawa pracownika

W dniu 16 grudnia w Warszawie miała miejsce trzecia już rozprawa w procesie w Sądzie Pracy przeciwko gigantowi farmaceutycznemu, firmie Roche. Członek Związku Syndykalistów Polski walczy o uznanie swojego stosunku pracy z firmą, która notorycznie stosowała fikcyjne samozatrudnienie i outsourcing, by pozbawić pracowników należnych im praw. Tym razem, rozprawa trwała bardzo krótko, gdyż reprezentujący pozwaną firmę Roche Bartłomiej Raczkowski zastosował manewry proceduralne w celu uniemożliwienia zeznawania świadkom. Z tego względu, rozprawa została odroczona do lipca 2014 r.

Podczas poprzednich rozpraw doszło do przesłuchania świadków, managerów średniego szczebla. Okazało się, że jeden z nich “nie pamiętał” codziennych spotkań z pracownikami i “nie pamiętał”, że musieli oni codziennie przychodzić do pracy. Firma Roche twierdzi, że “niepracownicy” przychodzili tylko wtedy kiedy chcieli i nie byli zobowiązani do stawiania się 8 godzin dziennie w pracy. Przeczy temu oczywiście świadectwo zwykłych pracowników.

Nikaragua: Sandiniści przeciwko pracownikom

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Represje | Tacy są politycy | Ubóstwo

Poniżej zamieszczamy interesujący artykuł pokazujący kapitalistyczne oblicze rządów Ortegi i Partii Sandinistów.

Na całym świecie, kapitalizm i jego kryzys atakują klasę pracującą coraz bardziej i bardziej. Nędza może tylko rosnąć proporcjonalnie z brutalnością represji w obliczu każdej próby podjęcia walki. Rząd sandinistów, sprzedawany wcześniej jako "socjalistyczna" alternatywa po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą twarz - części światowej burżuazji i represyjnego ramienia skierowanego przeciwko klasie pracującej.

W tym kontekście rozumiemy, że protesty w sprawie emerytur w Nikaragui są częścią walk jakie toczą się tu i na całym świecie z klasą pracującą, która nie chce poświęcać niewielkiej części tego co ma na ołtarzu kapitalizmu, ponieważ przedsiębiorcy będący mniejszością nie chcą ponosić ciężarów systemu, który dekadencko gnije od dość długiego czasu. Przedsiębiorcy nie chcą brać odpowiedzialności za negatywne skutki systemu, którego są beneficjentami. Sandinistowski rząd również nie chce płacić za kryzys. Nawet gdy demonstracje nie osiągnęły takich rozmiarów jak ostatnie walki w Brazylii i w Turcji, to są one częścią tej samej walki - walki międzynarodowego proletariatu. Walka tych starych ludzi nie była toczona samotnie, ale z udziałem młodzieży i całej klasy ponieważ ten atak na świadczenia socjalne jest atakiem na warunki życia całej klasy pracującej i innych wyzyskiwanych warstw społecznych.

Atak w koordynacji między policja, a Sandinistami

W czerwcu 2013, grupa emerytowanych pracowników okupowała biura nikaraguańskiej opieki społecznej INSS przez kilka dni domagając się minimalnej emerytury dla pracowników, którzy nie pokryli minimalnej kontrybucji w liczbie 750 składek aby kwalifikować się do emerytury. Ich postulatem było otrzymywanie emerytur w wysokości pensji minimalnej, która wynosi 140 dolarów amerykańskich oraz możliwość korzystania z opieki medycznej. Tylko 8000 z 54000 pracowników spełniło warunki, aby otrzymać "bilet solidarnościowy" warty 50 dolarów amerykańskich, kwotę za którą ciężko jest przeżyć. Reszta nie dostała nic. Według informacji INSS z 71 658 osób, z których żyje 54 872 pokryli składki w liczbie pomiędzy 250, a 750. Odpowiedzią władz INSS na protesty były stwierdzenia, że pieniędzy nie ma, gdyż w 1979 zabrał je obalony dyktator, Anastasio Somoza.

Represje spadły na protestujących z dwóch stron: ze strony bojówek sandinistów i ze strony policji. Podczas okupacji, policja oddzieliła od siebie protestujących oraz ich rodziny i przyjaciół, którzy przynosili im żywność i napoje. Po kilku dniach do protestu dołączyli młodzi ludzie. Mobilizowano coraz większe siły policyjne. Agresorzy jakimi byli podczas starć policjanci nie mogli zostać postawieni w stan oskarżenia. Również protestujących oskarżano o niszczenie mienia czynione przez policję.

W końcu władze wezwały do kontrdemonstracji celem pokazania solidarności z rządem. Mobilizacja była sponsorowana przez elitę sandinistów. Organizowano m.in. transport aktywu partyjnego.

Stanowisko nikaraguańskiej opozycji i światowej burżuazji za każdym razem było takie same: "lewicowy rząd represjonuje starców", z drugiej strony sandiniści stwierdzali, że prawica próbuje manipulować "naszymi emerytami". To w dużym skrócie o tym jak sprawę opisywały media burżuazyjne i pro-rządowe. Tak wygląda gra, której celem jest wmówienie światu, że istnieją różnice między jednymi, a drugimi, tymczasem jedni i drudzy należą do tej samej klasy - wyzyskującej.

Walka tych starców o ich emerytury jest uzasadniona, a my musimy ich bronić. Musimy potępiać represje rządu przeciwko klasie pracującej, która żyje w nędzy dlatego, że nie była w stanie opłacić składek emerytalnych. Fakt posiadania małych pieniędzy spowodowany był niepewną sytuacją zawodową w Nikaragui z jednej strony i pracą na czarno na terenie Kostaryki z drugiej. W takiej sytuacji pracownicy nie mieli często żadnego wkładu w fundusz emerytalny.

Przemówienia ministrów w powyższej sprawie odwoływały się do pseudo-socjalistycznego patriotyzmu i kierowane były przeciw klasie pracującej. Mówili, że to "prawica" stała za tymi protestami i na poziomie międzynarodowym oskarżała "lewicę" o bycie przeciwko "osobom starszym". Nieważne jakie wobec sytuacji stosowane są wymówki "Wina Somozy" z jednej strony i "wina lewicy" z drugiej strony, widzimy, że zarówno lewica jak i prawica usiłują ukryć fakt, że w praktyce realizują tę samą politykę - ucisk wobec klasy pracującej przez kapitał bez względu na jego formę.

To ważne aby demaskować fałszywy dualizm, który służy atomizacji klasy pracującej. Musimy pokazywać co kryje się za tak zwaną lewą stroną kapitału z jej tak zwanym "socjalizmem XXI wieku", który jest tym samym kapitalizmem i tą samą formą wyzysku jak system panujący wszędzie indziej na świecie.

Przyszłość jest możliwa

Linia polityczna wyznaczona przez "oburzonych" w Turcji i Brazylii, gdzie doszło do szerszej walki przeciwko kapitalizmowi pokazuje, że jedyną alternatywą dla klasy pracującej jest walka na podstawie jedności. To wymaga konfrontacji ze związkami zawodowymi, które próbują atomizować klasę pracującą na tle danego sektora lub zakładu. Jest to wizja jedności, która umożliwia rozwój świadomości w oparciu o wspólne działanie. Kapitalizm w dobie obecnego kryzysu udowadnia, że tylko nowe społeczeństwo może odwieźć ludzkość od krawędzi przepaści nad którą się znajduje. Nie może nas satysfakcjonować inny wynik niż zniszczenie kapitalizmu i pokonanie wszystkich rządów łącznie z tymi, które określają się jako "socjalistyczne". Tylko zjednoczona klasa robotnicza może zapewnić przyszłość ludzkości i zapobiec dalszemu niszczeniu świata.

Powyższy artykuł powstał w oparciu o tekst grupy "Nucleo de Discusion Internacionalista en Costa Rica" napisany w Managui w czerwcu 2013 roku.

Można go przeczytać w języku angielskim tutaj.

https://cia.media.pl/nikaragua_calkowity_zakaz_aborcji_zatwierdzony_przez... https://cia.media.pl/anarchizm_a_wenezuela_wywiad_z_rafaelem_uzcateguim

Madryt: Solidarność ze zwolnionym towarzyszem

Świat | Prawa pracownika

Członek związku zawodowego CNT pracujący jako ankieter telefoniczny został zwolniony z pracy w listopadzie.

Usunięcie związkowca miało charakter odwetu pracodawcy za pięcioletnią intensywną działalność pracowniczą w TNS.

W odpowiedzi na działanie pracodawcy, członkowie SOV-CNT w Madrycie zebrali się w dwóch miejscach związanych z TNS celem wyrażenia solidarności z towarzyszem. Domagają się przywrócenia go na miejsce pracy.

Menadżerowie TNS wiedzą, że konflikt nie zakończy się szybko gdyż związkowcy CNT zapowiedzieli interwencje w innych podobnych przypadkach.

Hiszpania: CNT przeciw hipermarketom Mercadona

Świat | Prawa pracownika

Organizacje CNT w Katalonii zainicjowały kampanię przeciw hipermarketom Mercadona. Akcje skoordynowane są w różnych okręgach, a skierowane są przeciwko fali zwolnień dyscyplinarnych.

Zwolnienia miały miejsce w różnych miejscach, przeważnie w supermarketach w Alzira i Xativa. Według CNT, zwolnienia mają charakter dyskryminacyjny wobec starszych pracowników, którzy zastępowani są młodymi.

Pikiety odbywają się na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii.

Związki CNT, zlokalizowane w różnych regionach nawołują do bojkotu Mercadony. CNT wzywa pracowników do organizowania się, a tym samym wykazuje, że pozostałe związki zawodowe nie podjęły żadnych kroków przeciwko tym zwolnieniom.

Warszawa: Akcje związkowców pod agencją Impuls nadal trwają

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W dniu 19 grudnia w Warszawie, doszło do kolejnej oddolnej akcji bezpośredniej pod biurem agencji Impuls, zorganizowanej przez Związek Syndykalistów Polski oraz Sierpień 80. Podczas poprzednich akcji związkowców, udało się uzyskać wypłaty dla pracowników obecnych podczas akcji. Jednak do ZSP wciąż zgłaszają się nowe osoby, poszkodowane przez brak należnych wypłat. Podczas pikiety, do ZSP zgłosiły się kolejne osoby którym nie zapłacono.

Tym razem, biuro agencji było zamknięte, gdyż pracownicy biura zabarykadowali się od środka. Pikietujący urządzili więc demonstrację przed wejściem, domagając się rozmowy z kierownictwem. Jeden z przedstawicieli firmy odmówił rozmowy, a drugi udawał, że nie wie o co chodzi - mimo iż wiele razy wcześniej związkowcy rozmawiali z nim o braku wypłat.

Belgia: Gwałtowny protest strażaków

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Wczoraj, 13-go grudnia, w belgijskiej stolicy Brukseli, odbył się protest związków zawodowych strażaków. Strażacy z całej Belgii manifestowali w Brukseli przeciwko zmianie ustawy o zawodzie strażaka. Protestujący obawiają się, że nowa ustawa pozbawi ich dotychczasowych przywilejów, w tym dodatkowego urlopu, premii oraz cięć pozostałych świadczeń pracowniczych i socjalnych.

Protest miał gwałtowny przebieg. Strażacy sforsowali policyjne kordony, doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Mimo stanowczej interwencji sił policyjnych, demonstranci przedarli się przez "strefę neutralną", chronioną szczelnie przez policję i dotarli pod biuro premiera Elio Di Rupo. Rozgniewanym strażakom niemal udało się opanować jeden z budynków rządowych. Planowane są dalsze protesty w tej sprawie.

Madryt: Walka ze śmieciową firmą trwa

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Mimo zimnej jak na warunki hiszpańskie pogody, anarchosyndykaliści zorganizowali pikietę pod nowymi biurami firmy OHL firmy, która zajmuje się wywozem śmieci w stolicy Hiszpanii.

Firma zwolniła z pracy związkowca, członka CNT. Trwa obecnie walka o przywrócenie go do pracy. Nie przyjęto oferty przyznania odszkodowania pracownikowi.

Spółka wezwała policję, celem zastraszenia pikietujących. Ci nic sobie z tego nie robili. Przypomnieli przechodniom o konflikcie i wyjaśnili okoliczności niesprawiedliwego zwolnienia pracownika popełnionego pod fałszywym zarzutem.

Kto strzela do robotników jest zbrodniarzem. Dlaczego nienawidzę PZPR bardziej niż prawica

Kraj | Gospodarka | Historia | Prawa pracownika | Publicystyka | Represje

Dzisiaj przypada kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego, który miał na celu za pomocą środków policyjno-wojskowych stłumić robotniczy zryw o "Samorządną Rzeczpospolitą". Być może to już ostatnia rocznica, gdy żywy jest jeden z głównych autorów stanu wojennego - Wojciech Jaruzelski. Od lat toczą się spory o stan wojenny i samą postać generała w ciemnych okularach. Zapewne dla osób obeznanych z tematem nie napiszę więc tu nic nowego, ale wydaje mi się, że wciąż warto powtarzać prawdę na temat tamtych czasów, tym bardziej, że ciągle na tzw. lewicy pojawiają się osoby, które próbują je gloryfikować.

Stan wojenny był wprowadzony z przyczyn nacjonalistycznych i przede wszystkim jako wynik toczącej się przez cały okres trwania PRL walki klasowej pomiędzy posiadaczami środków produkcji (biurokracją partyjno-państwową) a klasą pracującą. Tak, dla wielu ta teza może być zaskakująca, że kojarzona (niesłusznie) wyłącznie z marksizmem walka klas jest odnoszona do "socjalistycznej ojczyzny". Ale to prawda - także sam Marks, rzekomo ikona PRL, rozpoznałby bezbłędnie ten konflikt. Rozpoznawali go także sami robotnicy. Walka w PRL nie toczyła się o powrót do sytuacji sprzed wojny, oddawanie majątków kapitalistom i ziemianom, ale o kontrolę robotniczą nad zakładami. Do pierwszych starć dochodziło już w latach czterdziestych, kiedy robotnicy walczyli o zachowanie spontanicznie ustanowionej kontroli nad zakładami pracy. Państwo "socjalistyczne" wkroczyło i stłumiło wszelkie tego rodzaju ruchy, albo wchłaniając instytucje robotniczej kontroli do machiny biurokratycznej, albo poddając opornych represjom.

Wrocław: Amazon, strefy i prawa pracownicze

Kraj | Prawa pracownika
2013-12-19 18:30
2013-12-19 20:00

Zapraszamy na otwartą debatę: "Amazon, strefy i prawa pracownicze"

Amazon to międzynarodowy koncern zajmujący się sprzedażą towarów przez internet. Za pomocą kilku ruchów online można kupić niemal wszystko (od książek po majtki wyprodukowane w innej części globu, tysiące kilometrów dalej) i w ciągu 48 godzi to otrzymać. Jak to jest możliwe? W ciągu ostatnich kilkunastu lat Amazon rozrósł się do giganta internetowego handlu detalicznego dzięki potanianiu kosztów pracy, jej intensyfikacji i finansowym zyskom na giełdzie, a także dzięki ulgom podatkowym i publicznym dotacjom. Obecnie ma 89 magazynów w różnych częściach świata. Ogromne hale, gdzie przechowywane i skąd wysyłane są produkty, kryją w sobie wykańczającą pracę za grosze. Pracownicy zbierający towar z półek magazynowych przemierzają ponad 20 km dziennie i dostają za to ok. 9 euro za godzinę. Firma chwali się, że dzięki niej powstają tysiące miejsc pracy. Jednocześnie tam, gdzie się ona pojawia, masowo kurczy się zatrudnienie w handlu detalicznym (m.in. w małych księgarniach). Obecnie Amazon chce jeszcze bardziej zredukować swoje koszty pracy: planowana jest budowa dwóch jego hal w Polsce: pod Wrocławiem (w Kobierzycach) i pod Poznaniem.

Obie inwestycje będą najprawdopodobniej ulokowane w specjalnych strefach ekonomicznych, pod Wrocławiem w podstrefie LG – tej samej, w której rok temu wybuchł strajk pracownic i pracowników firmy Chung Hong z powodu wycieńczającej pracy i głodowych pensji. Nie dziwi zatem, że akurat takie „dogodne” miejsce wybrał dla siebie Amazon. Szczególnie, że w Niemczech jego pracownicy są coraz lepiej zorganizowani i stawiają opór, walcząc o wyższe pensje. Szczególnie, że rząd niedawno po raz kolejny przedłużył termin funkcjonowania przywilejów dla biznesu w specjalnych strefach ekonomicznych.

Chcemy porozmawiać o tym, co wspólnego mają warunki pracy w fabrykach specjalnych stref ekonomicznych z tymi, które panują w halach magazynowych Amazona. Co przyniesie ze sobą budowa hal magazynowych Amazona w Polsce? Czy i co możemy wspólnie zrobić wobec globalnych firmy, które wyciskają z ludzi i przyrody energię i zdrowie.

W drugiej części spotkania chcielibyśmy porozmawiać o działaniach i planach koalicji 1-ego maja, o tym jak się organizować oraz o tym, co chcemy robić w przyszłym roku.

Przyjdź! Debata otwarta.
19.12.2013 (czwartek), godz. 18.30, miejsce: Ekocentrum ul. św. Wincentego 25A, Wrocław

Materiały do dyskusji dotyczące Amazona i stref:

Jean-Babtiste Malet „Amazon od podszewki”, Le Monde Diplomatique, 11.2013.
https://dl.dropboxusercontent.com/u/61892886/Amazon%20od%20podszewki_LMD...

Film: „Specjalne strefy wyzysku” i raport o pracy w strefie „Zmęczone ciała, bezcenne produkty”, Think Tank Feministyczny i SzumTv,

http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?ar...
http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/readarticle.php?ar...

„Magazyn Amazona jak obóz pracy", reportaż natemat.pl: http://natemat.pl/83365,magazyn-amazona-jak-oboz-pracy-firma-pod-ostrzal...

„BBC: tak się pracuje w magazynie Amazon”, http://www.pb.pl/3439927,58707,bbc-tak-sie-pracuje-w-magazynie-amazon

„Strajk w Amazonie. Chcą wyższych pensji”, http://manager.money.pl/prosto-z-firm/artykul/strajk;w;amazonie;chca;wyz...

Kanał XML