Protesty

Rosja: W Moskwie odbył się miting, mający na celu wsparcie więźniów politycznych

Świat | Protesty | Represje

 Moskwa w obronie więźniów 6 maja 6-ego kwietnia moskiewscy anarchiści urządzili protest w obronie zatrzymanych 6 maja i innych więźniów politycznych. 24 uczestników Marszu milionów, którzy postanowili chronić ludność cywilną przed atakiem ze strony policji, zostało pobitych i wtrąconych za kratki, a liczba takich przypadków stale rośnie.

Jeden z organizatorów wiecu powiedział z trybuny, że władze rosyjskie w obliczu Komitetu Śledczego prawie od samego początku dochodzenia twierdziły, iż w „zamieszkach” na Placu Błotnym było 70 „zainstalowanych” osób. Niektórzy sugerują, że główne „procesy bagienne” mają rozpocząć się dopiero po zatwierdzeniu ich wszystkich.

Wśród obecnych podczas mitingu więźniów 6 maja znaleźli się: anarchiści Aleksandra Duchanina, Stefan Zimin oraz Aleksiej Polichowicz. „Organizatorów zamieszek” na Placu Błotnym reprezentowali Siergiej Udalcow, Leonid Razwozżajew, Konstantyn Lebiediew, Giwi Torgamadze, zatwierdzeni oficjalnie 5 kwietnia, tj. dzień przed mitingiem.

Rosja: Strajk włoski pediatrów w Iżewsku

Świat | Protesty | Strajk

W dniu drugiego kwietnia pracownicy instytucji pediatrycznych w Iżewsku, w republice Udmurtii, rozpoczęli strajk włoski. W strajku uczestniczyło 67 lekarzy i pielęgniarek w przychodni dla dzieci, w tym członkowie alternatywnego związku zawodowego „Dejstwije”. Protest polegał na pracy „wedle instrukcji”, drobiazgowo przestrzegając wszystkich zasad. Pediatrzy poświęcali małym pacjentom tyle czasu ile wymagają normy, czyli od 13 do 20 minut, zamiast jak dotąd 5-6 minut, co było wymuszone przez okoliczności.

Jednym z celów strajku było pokazanie, urzędnikom rządowym i przywódcom Udmurtii i Rosji w jak katastrofalnym stanie znajduje się państwowa służba zdrowia i katastrofalnej sytuacji w sektorze zdrowia publicznego. Miało unaocznić nadmierne obciążenie personelu, zarówno pod względem ilości pacjentów, jak i liczby obowiązków, oraz nieznośną zarówno dla pacjentów jak i dla lekarzy sytuację, wynikającą z wieloletnich kłamstw i zaniedbań władz.

Rosja: Pikieta przeciw budowie apartamentowców w Dmitrowie

Świat | Lokatorzy | Protesty

W dniu 31 marca działacze KRAS-IWA, oraz aktywiści zajmujący się sprawami mieszkaniowymi protestowali w Dmitrowie nieopodal Moskwy. Pikieta miała miejsce w ramach dni akcji związanych z polityką mieszkaniową, ogłoszonych przez IWA.

W wielu rosyjskich miastach, w tym również w Dmitrowie, występuje problem budowy luksusowych apartamentowców w każdym wolnym miejscu pomiędzy istniejącymi już domami. W tym celu likwidowane są parki i zielone przestrzenie. Władze wydają zezwolenia na korzyść prywatnych inwestorów, ignorując protesty społeczne.

Dąbrowa Górnicza: Pikieta przed ArcelorMittal Poland

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Przed siedzibą dyrekcji ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej (obok bramy głównej) odbyła się pikieta przeciwko likwidacji miejsc pracy i zamykaniu linii produkcyjnych w zakładach koncernu. W akcji wzięli udział pracownicy wszystkich zakładów ArcelorMittal działających na terenie Polski.

- Domagamy się zaprzestania nieprawidłowego naliczania wynagrodzeń oraz wprowadzenia polityki mającej na celu utrzymanie i rozwój kapitału ludzkiego poprzez opracowanie planów rekrutacji i szkoleń - mówi Stanisław Szrek, wiceprzewodniczący Solidarności w dąbrowskim oddziale AMP. Sytuacja w zakładach wchodzących w skład ArcelorMittal jest coraz trudniejsza. Tylko w 2012 roku w Polsce odeszło z nich blisko 1,5 tys. pracowników.

Łódź: Solidarność pracownicza ponad podziałami

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Ponad 2000 związkowców, reprezentujących wszystkie najważniejsze organizacje pracownicze z regionu, w tym OPZZ i NSZZ Solidarność protestowało dziś przed łódzkim Urzędem Wojewódzkim przeciwko antyspołecznej polityce obecnego rządu i propozycjom 'uelastycznienia' czasu pracy. Dzisiejsza manifestacja w naszym mieście była elementem ogólnopolskiego dnia protestów pracowniczych, których kulminacją był poranny strajk generalny na Śląsku. W łódzkiej manifestacji, która rozpoczęła się o godzinie 15, wzięła udział około trzydziestoosobowa reprezentacja środowisk lewicowych i anarchistycznych, jak również przedstawiciele powstającej właśnie inicjatywy Łódzka Akcja Miasto Otwarte z własnym transparentem.

Przedstawiciele łodzkiej, radykalnej lewicy, wśród nich aktywiści ŁAMO (Łódź Akcja Miasto Otwarte), anarchiści z Czarnego Sztandaru, przedstawiciele Młodych Socjalistów, Krytyki Politycznej i Stowarzyszenia 'Obywatele - Obywatelom' stawili się na przed gmachem Urzędu Wojewódzkiego na wezwanie NSZZ Solidarność, która zaapelowała o jak najszersze wsparcie protestów pracowniczych, organizowanych w dniu 26 marca.

Bardziej wystraszeni niż premier

Kraj | Blog | Protesty

Protest przereklamowany jako „strajk generalny” i „wyraz ogromnej determinacji społeczeństwa Śląska” minął, nie pozostawiając za sobą specjalnego wrażenia. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro protestujący dołożyli starań, by strajk nikomu zanadto nie przeszkadzał.

Jak podały agencje prasowe, firmy komunikacji miejskiej były pierwszymi, które wzięły udział w zorganizowanym przez związki zawodowe proteście. Zastrajkowały wcześnie rano, by nie utrudniać pasażerom dojazdu do pracy i szkoły. Między 5 a 6 ruch tramwajów i autobusów był już realizowany zgodnie z rozkładem. Według przedstawicieli KZK GOP, między 3.15 a 4.15 komunalni przewoźnicy autobusowi nie zrealizowali niespełna 30 kursów.

W kopalniach też wszystko odbyło się tak, by nie spowodować strat dla pracodawcy. Większość śląskich kopalń węgla kamiennego rozpoczęła we wtorek wydobycie węgla z sięgającym maksymalnie dwóch godzin opóźnieniem. Przedstawiciele górniczych spółek ocenili, że nie spowodowało to żadnych strat.

Rzecznik największej górniczej spółki, Kompanii Węglowej, Zbigniew Madej, powiedział: "Trudno tu mówić o wymiernych stratach. Godzina to zbyt krótki czas, by móc wyliczyć ewentualny ubytek w wydobyciu". Według rzeczniczki notowanej na giełdzie Jastrzębskiej Spółce Węglowej, przestój nie spowodował znaczących strat - „dwie godziny na jednej zmianie to zbyt krótki czas, by nastąpił znaczący ubytek".

Także wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski ocenił, że strajk nie spowoduje znaczących strat. Jego zdaniem, niewielki ubytek w wydobyciu nie powinien wpłynąć na wyniki kopalń, tym bardziej, że jest łatwy do nadrobienia.

Trudno właściwie zrozumieć, jak związkowcy wyobrażali sobie, że ich protest zrobi jakiekolwiek wrażenie, skoro był zaprojektowany tak, by nikogo nie obrazić i nikomu się nie narazić. Jedyną możliwą reakcją przedsiębiorców mogło być tylko wzruszenie ramion.

Premier Tusk uznał jednak za stosowne by sprzedać delikatnego kopniaka czołgającemu się przeciwnikowi. "Nie rozumiem tych marzeń opozycji i działaczy związkowych, aby Polska zaczęła się kojarzyć ze strajkami, koktajlami Mołotowa i manifestacjami" - powiedział.

Bez obaw. Związkowcy są bardziej wystraszeni tych marzeń niż pan, panie premierze.

Jaki kraj taki strajk

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Strajk

Dziś miał miejsce pierwszy od lat strajk, który objął zakłady całego regionu. Bez wątpienia istotne wydarzenie, ale nie ma powodu, żeby nazywać go generalnym, bardziej adekwatną nazwą byłby strajk pracowników budżetówki i zakładów państwowych.

Niestety to, co się rzuca w oczy najbardziej, to właśnie fakt, że strajk objął tylko te firmy, w których jeszcze istnieją związki zawodowe, czyli w zakładach państwowych. Praktycznie nieobecne w strajku były zakłady całkowicie prywatne. To jest obraz naszych czasów w kraju nad Wisłą. Ruch pracowniczy istnieje na małych wysepkach w morzu niezorganizowanego świata pracy. Obecne biurokratyczne związki zawodowe nie potrafią, mimo pewnych prób, wyjść poza ten zamknięty obszar działania.

Wynika to między innymi z niedostosowania sztywnych i biurokratycznych struktur obecnych związków zawodowych do rozproszonego świata obecnej formy jaką, przyjął kapitalizm. Zamiast organizowania sieciowego, horyzontalnego i niescentralizowanego, mamy wielkie molochy, które w zasadzie zadowalają już tylko samych biurokratów.

Dodatkowo część związków zawodowych współuczestniczyło w rozmontowywaniu ruchu pracowniczego - stosunkowo silnego jeszcze na początku lat 90. Zamiast aktywnie budować sprzeciw wobec antyspołecznej polityki władz, ochraniały ją parasolem, co doprowadziło do demoralizacji i upadku ruchu związkowego w naszym kraju. Obecnie w związkach zawodowych zrzeszonych jest zaledwie kilkanaście procent pracowników. To jest obraz nędzy i rozpaczy, do którego doprowadziły dominujące od lat organizacje.

Strajk na Górnym Śląsku i Zagłębiu

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Rano zakończył się strajk w zakładach Górnego Śląska i Zagłębia. Wzięło w nim udział ok. 65 tysięcy pracowników, głównie sektora komunalnego i zakładów państwowych.

Komentarze: Jaki kraj taki strajk | Bardziej wystraszeni niż premier

Pierwsi rozpoczęli strajk pracownicy komunikacji miejskiej, którzy nad ranem pomiędzy godziną 3.15 a 4.15 zatrzymali 120 autobusów i 65 tramwajów. O 8.00 strajk rozpoczęli pracownicy kolei - stanęło 105 pociągów, a w niektórych miejscach regionu kolejarze wyszli na tory. Strajk na kolei zakończył się po dwóch godzinach. Do strajku przyłączyli się także górnicy w większości kopalni. Związkowcy zapewniali jednak, że strajk został tak przygotowany, że "nie spowoduje znaczących strat" dla spółek węglowych, jak podkreślał wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski.

Do strajku przyłączyło się również 160 placówek oświatowych (na 350 w których w referendach pracownicy opowiedzieli się za strajkiem). W niektórych szpitalach prowadzono strajk włoski. Wszystkie akcje strajkowe zakończyły się o 10 rano i trwały maksymalnie 2 godziny. W sumie strajk objął około 400 zakładów pracy. W części zakładów ograniczono się do wywieszenia flag.

Pod Urzędem Wojewódzkim w Katowicach dobyła się kilkusetosobowa manifestacja związkowców. Podobne pikiety solidarnościowe miały miejsce także w innych miastach w kraju pod urzędami wojewódzkimi.

Wrocław: Manifestacja przeciw budowie fermy norek

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty
2013-04-05 13:00
2013-04-05 15:00

ZATRZYMUJEMY BUDOWĘ GIGANTYCZNEJ FERMY NOREK POD WROCŁAWIEM!

W gminie Żórawina - 15 km w linii prostej od granic Wrocławia – rozpoczęła się budowa jednej z największych ferm norek amerykańskich w Polsce i Europie. Na powierzchni 42ha co najmniej 185 tysięcy zwierząt będzie hodowanych i ubijanych każdego roku dla uzyskania futra.

Wszelkie pozwolenia na budowę fermy zostały wydane bez konsultacji z mieszkańcami powiatu wrocławskiego oraz bez poinformowania mieszkańców gminy i sołectw. Decyzje ogłaszane były długo po fakcie lub podejmowane w terminie składania wniosków. Proces decyzyjny, który doprowadził do wydania pozwolenia na budowę, opierał się wyłącznie na błędach, „omyłkach pisarskich” i pomijaniu standardowych procedur – takich jak zlecenie oceny oddziaływania na środowisko przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Zignorowano fakt, że 7 km od inwestycji znajduje się obszar chroniony Natura2000, oraz że na terenie inwestycji znajduje się obszar ochrony konserwatorskiej i stanowisko archeologiczne. Ferma jeszcze nie zaczęła śmierdzieć dosłownie - ale śmierdzi cała sprawa jej powstania.

Co będzie oznaczało sfinalizowanie inwestycji dla jej sąsiadów z okolicznych miejscowości i gmin?
-uciążliwy odór roznoszący się nawet w promieniu 10km;
-zagrożenie mikrobiologiczne spowodowane dużą koncentracją odchodów, z
których toksyny przedostają się do gleby, wody i powietrza;
-spadek wartości gruntów i nieruchomości w zasięgu oddziaływania fermy;
-zwiększenie populacji szczurów i much;
-zwiększenie populacji norki amerykańskiej w stanie wolnym –
ekspansywnego i drapieżnego gatunku przemieszczającego się ciekami
wodnymi na długie dystanse;
-życie w sąsiedztwie miejsca przetrzymywania i uboju tysięcy czujących
i świadomych stworzeń.

Musimy działać szybko i zdecydowanie - w momencie ukończenia budowy ferma rozpocznie funkcjonowanie jako "nieodwracalny skutek prawny". Dlatego dołączcie do nas:

5 kwietnia, godz. 13:00, Wrocław
pod Urzędem Wojewódzkim (Pl. Powstańców Warszawy 1)

Nasze stanowisko jest proste: NIE dla ferm norek, tak w Żórawinie, jak i w całej Polsce!

Link do wydarzenia na facebook'u TUTAJ

Warszawa: Protest przeciwko niszczeniu Pragi "Ogniem i Metrem"

Kraj | Lokatorzy | Protesty

W sobotę mieszkańcy kamienic w dzielnicy Praga-Północ w Warszawie zorganizowali protest przeciwko zagrożeniu życia i zdrowia wynikającego z niedbalstwa władz przy budowie metra. Poruszająca się pod ziemią tarcza powoduje pęknięcia w kolejnych kamienicach położonych przy ul. Targowej. Ponadto, dotychczasowe uszkodzenia kamienic położonych przy pl. Wileńskim, wynikające z braku zabezpieczeń podczas budowy stacji, nie zostały przez wykonawcę usunięte.

Decyzja o istnieniu zagrożenia życia i mienia Powiatowego Inspektoratu Budowlanego, wydana wobec lokali położonych w budynku przy ul. Targowej 70, została anulowana decyzją Wojewódzkiego Inspektoratu Budowlanego, co jasno wskazuje na polityczne naciski i chęć ukrycia zagrożeń.

Protestujący wspomnieli również o innych przyczynach niszczenia tego co pozostało po zabytkach dzielnicy i szalejących pożarach wywołanych przez "nieznanych sprawców". Nikt nie ma wątpliwości, że pożary wywoływane są przez tzw. "czyścicieli kamienic". Odwołując się do znanych faktów historycznych, mieszkańcy skandowali: "Wojna Pragi nie spaliła, a PO to uczyniła".

Protest mieszkańców wsparli działacze Komitetu Obrony Lokatorów i Związku Syndykalistów Polski.

Wrocław: Parada przeciwko nacjonalizmowi i faszyzmowi

Kraj | Antyfaszyzm | Miejsca | Protesty | Ruch anarchistyczny

Zakończyła się we Wrocławiu parada przeciwko nacjonalizmowi, faszyzmowi, nietolerancji i wykluczeniom społecznym. W demonstracji, która przeszła głównymi ulicami miasta, uczestniczyło w szczytowym momencie, mimo ostrego mrozu, ok. 2000 osób. Głównym hasłem demonstracji było "Wrocław dla wszystkich". Cała parada trwała kilka godzin i zakończyła się po 19.00.

Przeczytaj też: Odcinamy tlen skrajnej prawicy

W paradzie był widoczny silny blok anarchistyczny, jednak jako całość parada była wielokolorowa, byli np. przedstawiciele i przedstawicielki mniejszości etnicznych zamieszkujących Wrocław i blok queerowy. Nagłośnienie i muzykę zapewniały trzy platformy muzyczne grające rozmaite gatunki muzyki, była też bateria samby, były pokazy fireshow, wystąpił Jose Torres z zespołem tańca latynoamerykańskiego, puszczano bańki mydlane, a pomiędzy demonstrantami kroczyli szczudlarze. Generalnie parada miała charakter pogodny, co nie znaczy bezbronny. Miasto tego dnia zostało odzyskane, choć nacjonalistom wydawać się mogło, że opanowali je w ostatnich miesiącach dokonując bandyckich napadów na skłoty, kluby muzyczne, koncert charytatywny czy zwłaszcza pojedyncze osoby nie wyznające ponurego, brunatnego czy bogoojczyźnianego światopoglądu. W czasie demonstracji, niejako symbolicznie, świeciło słońce, które wyszło zza ciążących nad miastem ostatnio chmur.

Z platform przemawiali przedstawiciele różnych grup - skłotersów (CRK, Wagenburg, Rozbrat), Inicjatywy 8 Marca, Stowarzyszenia Nomada, Związku Syndykalistów Polski, Stowarzyszenia Q Alternatywie i innych. Podkreślano wiele aspektów związanych z tematem nacjonalizmu i faszyzmu. Wspominano zarówno o problemach związanych z kulturowym otoczeniem, jak i przyczynami ekonomicznymi i systemowymi wzrostu popularności tego zjawiska.

Cypr: Protesty zapobiegły wdrożeniu planu rabunkowego

Świat | Protesty

Tysiące Cypryjczyków, zgromadzonych we wtorek przed budynkiem parlamentu w Nikozji, eksplozją radości przywitały odrzucenie przez deputowanych projektu ustawy o wprowadzeniu jednorazowego podatku od wkładów bankowych.

W liczącym 56 członków parlamencie 36 deputowanych wypowiedziało się przeciwko projektowi, 19 wstrzymało się od głosu. Nikt nie zagłosował za. Podatek miał przynieść 7 miliardów euro. Pod tym warunkiem liderzy Unii Europejskiej obiecali Cyprowi dodatkową pożyczkę w wysokości 10 miliardów. W ostatnich dniach na Cyprze odbywały się masowe protesty. Demonstranci domagali się odrzucenia podatku. (PAP, IAR)

Leszno: Protest mieszkańców przeciw budowie kopalni

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Około dwóch tysięcy osób, głównie mieszkańców gmin Krobia, Poniec i Miejska Górka protestowało w czwartek w Lesznie przeciwko planom budowy na terenie ich gmin odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Manifestujący przeszli w marszu ulicami miasta.

Firma PAK Górnictwo sp. z o.o. prowadzi badania geologiczne złoża węgla brunatnego w rejonie "Poniec-Krobia" i "Oczkowice". Prace mają polegać na poszukiwaniu i rozpoznaniu złoża węgla brunatnego. Firma ma udokumentować znajdujące się w tym rejonie zasoby tego paliwa.

Protestujący uważają, że odwierty mają prowadzić do powstania na ich terenie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego.

Protesty związkowców w Brukseli

Świat | Prawa pracownika | Protesty

W dniu rozpoczęcia unijnego szczytu w Brukseli demonstrują europejscy związkowcy, w tym ponad stu z Polski. To protest przeciwko polityce zaciskania pasa. Związkowcy sprzeciwiają się przerzucaniu kosztów kryzysu na społeczeństwa i opowiadają się za polityką solidarnościową.

W demonstracji biorą udział także polskie pielęgniarki. - W ochronie zdrowia w całej Europie dzieje się bardzo źle, tak samo w Polsce. Publiczna ochrona zdrowia wygląda fatalnie, a niepubliczna rozrasta się, ale tylko dla bogatych. Nie będzie pieniędzy dla pacjentów, a ci będą umierać na ulicy - powiedziała Polskiemu Radiu uczestniczka demonstracji.

Polscy związkowcy, choć dołączyli do europejskiej demonstracji, przyjechali też z postulatami, które głoszą w kraju. Są przeciwni zatrudnianiu na umowy śmieciowe. Nie zgadzają się też na rygorystyczne cele wyznaczone w pakcie klimatyczno-energetycznym i zmniejszenie przez Brukselę bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 dla Polski. Dla naszej gospodarki, opartej w większości na węglu, będzie to oznaczało znaczący wzrost kosztów produkcji. (IAR)

Parada uliczna "Wrocław wolny od nienawiści"

Kraj | Dyskryminacja | Protesty
2013-03-23 16:00
2013-03-23 23:00

We Wrocławiu od kilku lat obserwujemy wzrost aktywności skrajnyc hśrodowisk nacjonalistycznych, które wykorzystują każdą okazję, by zabrać głos w przestrzeni publicznej. Głównym elementem ich wystąpień jest nienawiść i pogarda wobec imigrantów, osób nieheteronormatywnych, przedstawicieli różnych religii i kultur oraz środowisk politycznych, czyli wszystkich, którzy są w jakikolwiek sposób „inni”. Nierzadko za brutalnymi słowami idzie fizyczna siła – czego przykładami są powtarzające się ataki na miejsca niezgodne z nacjonalistyczną wizją świata.

Ale to miasto należy do nas, nie do nich. We Wrocławiu nie ma, nie było i nie będzie miejsca na dyskryminację pod żadną postacią, na rasizm, szowinizm, homofobię, ksenofobię i inne, podobne postawy. Po to wychodzimy na ulice: zjednoczeni w radosnym pochodzie, silni kolorową różnorodnością odzyskujemy miasto z brunatnych łap i oddajemy je we władanie każdemu, kto jest wolny od nienawiści. By każdy z nas czuł się tutaj akceptowany, wolny od strachu i wolny od dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu. Byśmy rozejrzeli się wokół siebie i dostrzegli w sobie i innych to co ważne: otwartość, wolność, wzajemny szacunek i zrozumienie ponad różnicami.

Chodźcie z nami! Miasto należy do nas. Do nas wszystkich!

Deutsh:

Seit einigen Jahren beobachten wir in Wrocław eine Zunahme von Aktivitäten extremer, nationalistischer Kreise, die jede Gelegenheit nutzen, um die Stimme im öffentlichen Raum zu erheben. Das Hauptelement ihres Auftretens sind Hass und Verachtung für Immigranten, nicht-heteronormativen Personen, Vertreter verschiedener Religionen und Kulturen und für politische Kreise, also für alle, die in irgendeiner Weise "andere" sind. Nicht selten untermauern sie ihre brutalen Worte mit brutalen Taten. Beispiele hierfür sind sich ständig wiederholende
Angriffe auf Orte, die nicht mit der nationalistischen Weltanschauung im Einklang stehen.

Aber die Stadt gehört uns, und nicht ihnen. In Wrocław gab es und es gibt keinen Platz für Diskriminierung jeglicher Form, für Rassismus und Chauvinismus, für Homophobie, Fremdenfeindlichkeit und ähnliche Haltungen. Deswegen gehen wie auf die Straße: Vereinigt in einem fröhlichen Zug, stark dank der Farbverschiedenheit, erlangen wir die Stadt aus jenen brutalen Händen zurück und geben sie in die Hände von
allen, die frei von Hass sind. Damit jeder/e/es von uns sich hier akzeptiert fühlt, frei von Angst und
Diskriminierung. Wir sollen uns umschauen und in uns selbst und in den Anderen das entdecken, was
wichtig ist: Offenheit, Freiheit, gegenseitige Achtung und Verständnis, über
Unterschiede hinweg.

Kommt mit! Die Stadt gehört uns. Uns allen!!!!

English:

Since couple of years there has been an increase in right-wing activity in Wrocław. Nationalists try to take advantage of every opportunity to voice their opinions. They spread hatred and disdain for immigrant, non-heteronormative persons, people of different religions and cultures or of different political outlooks: all those who are in some way "other". Harsh words are often followed by violence: like in case of successive attacks on places that don't fit into nationalists' worldview.

But the city is ours, not theirs. Wrocław is not, was not and will not be a place of discrimination, racism, chauvinism, homophobia, xenophobia and similar attitudes. That’s why we go out on the streets, united in a
joyful march, strong in colorful diversity, we will reclaim this city from fascists and give it back to those who know no hate. Everyone should feel accepted here, should be free of fear and free of every form
of discrimination. We should look around and see in ourselves and others that what is important: openness, freedom, mutual respect and understanding beyond differences.

Come with us! The city belong to us. To us all!

Français:

A Wroclaw depuis quelques années on a observé une augmentation de l'activité d'extrême nationalistes qui utilise toutes les occasions de prendre paroles dans l'espace public. L'élément principal de leur discours est la haine et le mépris contre les immigrés, les autres que hétéro, les représentants de différentes religions et cultures et environnements politiques, bref contre tous ceux qui sont "différente".
Souvent, après les agressions verbales, ils en viennent aux mains - par exemple des attaques répétées sur des lieux incompatibles avec leurs vision nationaliste du monde.

Mais cette ville est à nous, pas à eux. A Wroclaw, il n'est pas, il n'y a pas et il n'y aura pas de discrimination sous aucune forme, de racisme, de chauvinisme, d'homophobie, de xénophobie, et d'autres attitudes similaires. C'est pour quoi nous sortons dans les rues: unis dans une joyeuse procession, fort de la couleur de diversité pour reconquérir la ville des pattes brunes et en donner la possession à quiconque est exempt de haine. Pour que chacun d'entre nous se sentent accepté ici, sans peur et sans discrimination pour quelconque raison. Pour regarder autour de nous et trouver dans nous-même et dans les autres ce qui est important: l'ouverture, la liberté, le respect mutuel et la compréhension*.

Venez avec nous! La ville nous appartient. Pour nous tous!
(tłumaczenie na język francuski dzięki uprzejmości Benée i Olgar)

Link do wydarzenia na facebooku tutaj

Kanał XML