Protesty

Katowice : Pikieta przeciwko podwyżce cen biletów

Kraj | Gospodarka | Protesty

Związek Syndykalistów Polski sekcja Górny Śląsk zorganizowała dzisiaj o godzinie 14:00 pikietę na ulicy Stawowej. W pikiecie udział wzięło kilkanaście osób. Mieszkańcom Górnego Śląska rozdano ponad 1100 ulotek.

Przez megafon zaproponowano alternatywy dla podwyżek cen biletów, powiedziano jaki skutek przyniesie owa podwyżka, oraz wykrzyczano różne hasła związane z podwyżką.

Niektóre z wykrzykiwanych haseł to "Drogie bilety - pełne samochodów ulice - zadymione Katowice!" czy "Stop! Stop! KZK GOP".

Berlin: Protest przeciw niszczeniu muru berlińskiego

Świat | Protesty | Tacy są politycy

Kilkuset protestujących powstrzymało tymczasowo rozbiórkę części 1,3-km odcinka muru berlińskiego, który jest fragmentem East Side Gallery z pracami artystów z całego świata. Choć pozostało niewiele odcinków muru, oddzielającego w czasach NRD Berlin Zachodni, władze niemieckiej stolicy zgodziły się na wyburzenia nad Szprewą. Stanąć ma tam nowoczesny apartamento­wiec.

Zbierane są też podpisy (po kilkunastu godzinach jest ich już ok. 27 tys.) pod petycją o odwołanie decyzji o rozbiórce.

Wielka Brytania: Walka o Uniwersytet Sussex

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Plany zwolnienia ponad 200 pracowników zostały przedstawione w maju zeszłego roku i spotkały się z oporem ze strony pracowników i studentów.

Studenci okupowali jeden z budynków uczelni. Prywatna ochrona nie wpuszczała ani nie wypuszczała ludzi. Żywność trzeba było podawać przez balkon na wysokości trzeciego piętra. Działo się to również zimą.

Obecnie trwają kolejne protesty. 200 studentów i pracowników domaga się zaprzestania komercjalizacji uczelni. Wzywają do strajku i okupacji całego uniwersytetu.

Opolskie: Pani Janina zachęca do protestów przeciw GMO i energetyce jądrowej

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty | Represje

Mieszkanka województwa opolskiego w dość nietypowy sposób protestuje przeciwko promocji GMO i energetyki jądrowej w Polsce.

Sprawą zainteresowała się nawet lokalna policja. Oto co na to pani Janina:

Od kiedy dowiedziałam się o ogromie zagrożenia związanego z modyfikowaną genetycznie żywnością,która tak, jak awarie w elektrowniach jądrowych powoduje pustkę śmierci, postanowiłam zaalarmować społeczeństwo i powiesić na ścianie mojego domu baner z napisem: GMO ATOM-pustka śmierci.

Hiszpania: Strażacy odmówili eksmisji 85-latki

Świat | Lokatorzy | Protesty

Pracownicy hiszpańskiej straży pożarnej odmawiają uczestnictwa w eksmisjach swoich rodaków. Podkreślają, że ich obowiązkiem jest służba społeczeństwu, a nie bycie "marionetkami banków i ich sługusów w rządzie".

Strażacy z Galicji, Katalonii oraz Madrytu i jego okolic protestują przeciwko uczestnictwu w eksmisjach mieszkańców. Odmawiają udziału w jakichkolwiek działaniach mogących prowadzić do zwiększenia niedoli osób należących do klasy robotniczej - czytamy w serwisie "Revolting Europe".

Protest rozpoczął się w sobotę, gdy grupa galicyjskich strażaków odmówiła pomocy w eksmisji 85-letniej Aurelii Rey. Pod domem kobiety zebrało się wówczas ponad 200 protestujących przeciwko eksmitowaniu jej. Strażacy nie wykonali polecenia przełożonych i stanęli po stronie demonstrantów. Po tym wydarzeniu w całej Hiszpanii doszło do demonstracji przeciwko brutalnemu prawu umożliwiającemu wyrzucanie ludzi na bruk.

Bułgaria: Masowe protesty przeciwko podwyżkom energii elektrycznej

Świat | Protesty

Od dwóch tygodni przez Bułgarię przetacza się fala demonstracji ludzi protestujących przeciw wysokim rachunkom za prąd. Od soboty demonstracje stały się coraz bardziej gwałtowne. Najpierw w Warnie, a potem w Sofii na ulice wyległo tysiące ludzi, którzy obrzucali rządowe gmachy pomidorami i jajami, część z nich paliła rachunki za prąd. Doszło też do starć z policją, a jeden z demonstrujących podpalił się i nie udało się go uratować.

W Bułgarii wszystkie zakłady dystrybucji energii są prywatne. Większościowe udziały mają w nich firmy zagraniczne - przede wszystkim czeskie, niemieckie i austriackie. To pozwala im na dowolne kształtowanie cen prądu, czego efektem były grudniowe podwyżki. Ceny energii w Bułgarii podniesiono w ciągu zeszłego roku o 13 proc. Pod naciskiem protestów premier Bułgarii zapowiedział, że od marca ceny prądu w Bułgarii mogą spaść o 8 proc.

Zarówno firmy świadczące te usługi, jak i władze tłumaczyły podwyżki niskimi temperaturami, długimi świętami, podczas których ludzie siedzieli w domach, czy urlopami pracowników mających sprawdzać liczniki. Tłumaczenia te nie przekonały klientów, m.in. ze względu na fakt, że zima była łagodniejsza, niż się spodziewano. Protestujący domagali się między innymi cofnięcia umów prywatyzacyjnych. (Reuters)

Berlin: Blokada eksmisji w dzielnicy Kreuzberg nie powiodła się

Świat | Lokatorzy | Protesty

W zeszły czwartek, w Berlinie doszło do eksmisji rodziny mieszkającej na Lausitzer Strasse w dzielnicy Kreuzberg. Pomimo obecności około tysiąca osób na blokadzie, siły policyjne zdołały uniemożliwić zablokowanie eksmisji.

Choć eksmisja miała się odbyć o godz. 7 rano, już o godz. 6 policja odcięła szpalerem dostęp do bramy budynku, usuwając protestujących. Odcięty zostało również dojście z sąsiednich ulic, a policja zablokowała nawet podwórka sąsiednich kamienic, uniemożliwiając dojście na miejsce eksmisji. W operacji wzięło udział około 400 policjantów, a nad głowami protestujących przez cały czas krążył helikopter.

Filmy z blokady dostępne są na stronie: http://zwangsraeumungverhindern.blogsport.de/

Berlin: Międzynarodowy Kongres Policji

Świat | Protesty | Represje

W nadchodzącym tygodniu w Berlinie odbędzie się 16 Europejski Kongres Policji w Berlinie. Według liczb podanych przez organizatorów, ma w nim uczestniczyć około 1600 delegatów z przeszło 50 krajów. Policjanci, politycy, przedsiębiorcy i inne VIP'y spotykają się coroczne, aby rozmawiać o prowadzeniu interesów.

Przedsiębiorstwa komercyjne będą również obecne. W ostatnich latach obecne były bardzo znajome marki, takie jak Taser, IBM, Microsoft, Oracle lub t-systems. Prelegenci są przedstawicielami administracji z całej Europy, ale także reprezentują siły policyjne z tak odległych miejsc jak Tajwan.

O godz. 20, około tysiąca lewicowych przeciwników kongresu policji spotkało się na Mariannenplatz w dzielnicy Kreuzberg. Doszło do zamieszek w okolicach Kottbus Tor. Nieopodal drukarni państwowych dokumentów na Oranienstrasse wzniesiono barykadę z płonących opon. Z powodu rozbicia demonstracji przez policję, lewicowi antonomiści operowali w małych grupach, niszcząc witryny banków. Zaatakowano również budynek Senatu.

Za: https://linksunten.indymedia.org/en/ticker/b13

One Billion Rising - ogólnoświatowy protest przeciwko przemocy wobec kobiet

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Protesty

W czwartek w ponad 200 krajach uczestnicy akcji "One Billion Rising" tańczyli wspólnie, by w ten sposób nagłośnić problem przemocy wobec kobiet i protestować przeciw temu zjawisku.

Akcję zapoczątkowała Eve Ensler, autorka książki "Monologi waginy", działaczka feministyczna i antyprzemocowa. Po fali gwałtów w USA w 2011 r. napisała w portalu The Huffington Post tekst "Mam dość", w którym oznajmiła, że ma dość usprawiedliwiania gwałtów, przerzucania odpowiedzialności na ofiarę, bezkarności sprawców. Podkreśliła, że na świecie ok. miliarda kobiet padło ofiarą przemocy seksualnej i zapowiedziała akcję "Powstanie Ofiar Gwałtu - One Billion Rising" na walentynki 2013 r., kiedy to wspólnie zatańczyć miało miliard osób sprzeciwiających się przemocy wobec kobiet.

Do akcji włączyła się również Polska. W naszym kraju akcja nosiła nazwę "Nazywam się Miliard", zorganizowała ją Fundacja Feminoteka. Przeciwko przemocy wobec kobiet tańczono w 30 miastach. W Warszawie pojawiły się także antyprzemocowe i antyhierarchiczne plakaty i transparenty.

Filmy z niektórych miast poniżej.

Węgry: Bezrobotni i studenci protestują przeciwko rządowi

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika | Protesty

Bezrobotni demonstrowali w Budapeszcie przeciwko polityce społecznej rządu. Tego samego dnia w stolicy Węgier odbył się też protest studentów, żądających odwołania nakazu odpracowywania w kraju dwukrotności czasu studiów.

Przed gmachem parlamentu, który rozpoczął w poniedziałek swą wiosenną sesję, zgromadziło się około 1,5 tys. bezrobotnych, osób pobierających zasiłki socjalne oraz przedstawicieli opozycyjnej lewicy. Kilkuset spośród demonstrantów było uczestnikami pieszych tak zwanych marszów głodowych, które dotarły w poniedziałek do stolicy z 12 miast Węgier.

Łódź: Pracownicy Zakładu Drogownictwa i Inżynierii grożą wywiezieniem zarządu na taczkach

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

70 pracowników Zakładu Drogownictwa i Inżynierii w Łodzi zebrało się w poniedziałek przed bramą zakładu. – Wywieziemy zarząd na taczkach, jeżeli sytuacja firmy się nie poprawi – odgrażali się. Ich zdaniem, firma stoi na skraju bankructwa, a jej szefowie oraz władze miasta (które jest właścicielem spółki) nie robią nic, by ją ratować.

– Mamy pensję płaconą w dwóch ratach, nie dostajemy posiłków regeneracyjnych, w firmie nie ma mydła i roboczych ubrań, do niedawna nie było też ogrzewania, a myć musieliśmy się w zimnej wodzie – mówi Henryk Niedzielski, przewodniczący Solidarności w ZDiI. – Znosiliśmy to wszystko, by zakład wyprowadzić z długów. Gdy to się prawie udało, okazało się, że miasto nie ma dla nas pracy, a działalność naszego przedsiębiorstwa wisi na włosku.

Grecja: Okupowana przez pracowników fabryka Vio.Me rozpoczyna produkcję

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty

 Pracownicy Vio.Me Wtorek, 12 lutego 2013 jest oficjalnie pierwszym dniem produkcji, pod kontrolą pracowników w fabryce Viomichaniki Metalleutiki (Vio.Me) w Greckich Salonikach. Oznacza to, że produkcja w tym zakładzie odbywa się bez szefów i hierarchii, planowana natomiast jest przez zgromadzenia robotników na zasadach demokracji bezpośredniej. Zespoły pracownicze zadeklarowały położenie kresu nierównemu podziałowi zasobów, będą one również miały równe i sprawiedliwe wynagrodzenie stanowione kolektywnie. Fabryka produkuje materiały budowlane, a jej pracownicy zadeklarowali, że zamierzają dążyć do produkcji tych towarów które nie są szkodliwe dla środowiska, a także w sposób który nie jest toksyczny lub obciążający.

Pracownicy Vio.Me przestali otrzymywać wynagrodzenie w maju 2011, następnie dowiedzieli się, że właściciele i menadżerowie opuścili fabrykę. Po serii zgromadzeń robotnicy postanowili, że wspólnymi siłami uruchomią i będą prowadzić zakład. Od tej pory zajmowali to miejsce i jednocześnie bronili maszyn potrzebnych do produkcji. Pracownicy starają się dotrzeć do ludzi z innych fabryk i społeczności na terenie całej Grecji, w zamian dostają oni ogromne wsparcie. To właśnie dzięki tej solidarności i wsparciu wniesiony został bardzo duży wkład w przetrwanie pracowników i ich rodzin.

Tak jak w przypadku wszystkich przejęć fabryk, kwestia początkowego finansowania produkcji jest kluczowa. Choć pieniądze przekazywane w ramach solidarności z pracownikami są wystarczające, by utrzymać przy życiu robotników z Vio.me i ich rodziny, to kapitał potrzebny do kontynuowania produkcji jest ogromny. Związek zawodowy, który stworzyli pracownicy ma plan biznesowy, który jest trwały, ale wymaga czasu „aby oderwać się od ziemi”. Te pierwsze miesiące są kluczowe, dlatego pomoc finansowa może wiele zmienić, każdy wkład jest bardzo pomocny.

Berlin: Ruch lokatorski przygotowuje się do kolejnej blokady eksmisji

Świat | Lokatorzy | Protesty

W sobotę 9 lutego odbyła się w Berlinie demonstracja solidarnościowa z rodziną z dzielnicy Kreuzberg, która ma zostać eksmitowana w przyszłym tygodniu. Demonstracja przeszła głównymi ulicami dzielnicy, a wezwania do uczestnictwa w blokadzie i walce z podwyżkami czynszów były wznoszone w jęz. niemieckim, tureckim i arabskim. W proteście udział wzięli uczestnicy „Kotti und Co.”, ruchu, który prowadzą od pół roku okupację głównego placu w dzielnicy, Cottbuser Tor przeciw podwyżkom czynszów.

Dotychczasowym efektem kampanii, było ustalenie przez władze dzielnicy regulowanych czynszów w wysokości 5,50 euro za metr w okolicy Cottbuser Tor. Protestujący walczą jednak dalej, domagając się czynszów w wysokości 4 euro, argumentując, że nawet po obniżce, dotychczasowi mieszkańcy nie będą w stanie się utrzymać w dzielnicy.

Rosja: Brutalny atak na skłot w Petersburgu. Trzem aktywistom grozi 10 lat

Świat | Miejsca | Protesty | Represje

4 lutego wieczorem policja brutalnie usunęła anarchistów, lokalnych aktywistów oraz miłośników historii, którzy okupowali nieczynny Dworzec Warszawski w St. Petersburgu.

Aktywiści, gdy dowiedzieli się, że dworzec ma być zburzony przez deweloperów, zajęli na początku stycznia jeden z budynków w proteście i przekształcili go w centrum społeczne. Odbywały się tam koncerty, wystawy fotograficzne na temat historii dworca, a także odczyty poezji. Początkowo właściciel terenu nie reagował, ale 4 lutego sytuacja się zmieniła. Na miejscu pojawili się prywatni ochroniarze, którzy próbowali rozpocząć burzenie jednej z wewnętrznych ścian budynku. Wtedy wywiązały się przepychanki między aktywistami i ochroniarzami, którzy wezwali policję. Część aktywistów zabarykadowała się wewnątrz budynku, pozostali stworzyli ludzki łańcuch przed nim. Impas trwał sześć godzin. W końcu policja przypuściła szturm.

Dziewiętnastu aktywistów zostało aresztowanych, kliku wymagało hospitalizacji. Trzy osoby będą odpowiadać za napaść na policjanta. Grozi im do 10 lat więzienia. Dwóch policjantów zostało rannych, w tym jeden doznał uszkodzenia czaszki, drugi stracił ząb. Pozostali aktywiści zostali obciążeni grzywnami.

Jak multikulturalizm obalił młodzieżowy ruch rewolty - analiza multikulturalizmu część 2

Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Wśród wielu „wspólnot” tworzonych sztucznie przez establishment, żadna nie rozwinęła się tak szybko jak „wspólnota” muzułmańska.

Nie jest to efektem liberalno-marksistowsko-islamskiego spisku. Żeby nakreślić problem trzeba przyjrzeć się temu jak wspólnoty imigrantów zostały wciągnięte w spektakl i dlaczego stało się tak akurat z nimi.

Kwestie, które będę tutaj opisywał nie odgrywają wielkiej roli w postrzeganiu świata. Chodzi tylko o to, że stwierdzenie, że powstanie politycznego islamu było przypadkiem jest równie bezzasadne jak spisek o którym wspomniałem w powyższym akapicie. Zaznaczę tylko, że mówiąc o muzułmanach mam na myśli imigrantów wyznających religię muzułmańską. Europejscy muzułmanie nie mają z tym zagadnieniem nic wspólnego.

W drugiej części analizy multikulturalizmu opiszę też zjawisko solidarności klasowej jaka rozwinęła się między młodymi białymi Brytyjczykami, a ich kolegami pochodzenia azjatyckiego oraz to kto, dlaczego i w jaki sposób postanowił to obalić.

Imigranci i tworzenie się wspólnot

Strategia multikulturalizmu pierwszy raz została zastosowana w Radzie Londynu w latach 80-tych. Polegało to na tym, że Partia Pracy starała się o to żeby populacja kolorowa miała jak najwięcej przedstawicieli we władzach. Pamiętacie końcową scenę z filmu „Szczęśliwego Nowego Jorku”? Jest to film opisujący losy polskich emigrantów w Nowym Jorku. Film kończy się tym, że robotnik budowlany o pseudonimie „Azbest” grany przez Cezarego Pazurę zostaje radnym Nowego Jorku, ale jest jedynym białym w radzie.

Przykład z filmu ma być oczywiście wyolbrzymieniem i karykaturą, ale to polegało i polega. Partia Pracy starała się to stosować również na szczeblu krajowym. Była to rządowa odpowiedź na zamieszki antyrasistowskie, które skierowane były przeciwko klasie rządzącej i faszystowskiemu Frontowi Narodowemu.

Ideologia kryjąca się za multikulturalizmem jest nam już dobrze znana. Teraz skupimy się na tym skąd się bierze społeczeństwo równoległe.

Największa fala imigracji w Wielkiej Brytanii miała miejsce w latach 50-tych i 60-tych. Imigrantami byli mieszkańcy zachodnich Indii, czyli Pakistanu. Była to jedna z głównych kolonii Imperium Brytyjskiego. Rząd brytyjski chciał ściągnąć tanią siłę roboczą. W sektorze publicznym, głównie w transporcie i służbie zdrowia zatrudniono wielu przybyszów z Karaibów i Jamajki. Przybysze z Azji pracowali w fabrykach jako robotnicy. Wielu imigrantów przybywało do Wielkiej Brytanii z kapitałem. Zakładali więc drobne biznesy. Do tej pory większość restauracji w Anglii to restauracje indyjskie. Ciężko jest znaleźć restaurację z daniem brytyjskim.

Jak już pisałem w pierwszej części analizy multikulturalizmu, rząd na przełomie lat 60-tych i 70-tych zaczął ograniczać migrację. Ulgi stosowano dla rodzin i małżeństw. Właśnie to było zalążkiem tworzenia się wspólnot imigrantów. Imigranci pochodzący z tych samych terytoriów mają tendencję do osiedlania się razem na terenach gdzie czynsz jest tani i ludzie mówię w tym samym lub podobnym języku. W taki sposób tworzą się dzielnice w większości zamieszkane przez imigrantów z danego kraju.

W Stanach Zjednoczonych istnieje kilka takich dzielnic pełnych Polaków. W Nowym Jorku jest to Green Point.

Oczywistym jest fakt, że osiedlanie się w jednym miejscu nie tworzy wspólnot. Tworzą je relacje społeczne.

Restrykcje dla imigrantów umożliwiające Azjatom osiedlanie się w Wielkiej Brytanii tylko przez pokrewieństwo z osobami mającymi obywatelstwo tylko napędzało osiedlanie się Azjatów obok siebie. Rasizm obecny w społeczeństwie brytyjskim również ich do tego skłaniał. Imigranci izolowali się coraz bardziej i byli coraz gorszym materiałem do asymilacji.

„Wspólnoty” muzułmanów były i są hierarchiczne i patriarchalne. W taki sposób wytworzyło się równoległe społeczeństwo w ramach którego dochodziło do waśni klanowych między liderami różnych wspólnot czy majętniejszymi rodzinami. Ten problem zupełnie nie dotyczył imigrantów z Afryki, którzy się asymilowali. Przybysze z Bliskiego Wschodu znajdowali się w podobnych warunkach. Nie zintegrowali się ze społeczeństwem indyjsko-pakistańsko-bangladeskim. Nie było jeszcze czegoś takiego jak tożsamość muzułmańska w Wielkiej Brytanii.

Azjatyckie wspólnoty nie były wyłącznie odseparowane od innych muzułmanów brytyjskich. Wewnątrz tych wspólnot dochodziło też do podziałów na tle językowym. Wszystkie te kwestie prawie w ogóle nie dotyczą Afro-Karaibów z których 40 000 jestmuzułmanami, a przybyli do Wielkiej Brytanii w tym samym czasie z wysp Morza Karaibskiego.

Kolektywizm, indywidualizm, klasowość

Model społeczny zaimportowany do Wielkiej Brytanii z Azji musiał prędzej czy później zderzyć się z brytyjskim systemem kapitalistycznym.

Z jednej strony zarówno czarni Afro-Karaibowie jak i azjatyccy imigranci doświadczyli rasizmu. To z jednej strony bardziej wpychało ich w hierarchiczne społeczeństwo równoległe, z drugiej budowało solidarność. Z drugiej strony to równoległe społeczeństwo było non-stop w stosunkach handlowych ze światem zewnętrznym. Gdy w grę wchodzi pieniądz upadają wszelkie inne więzi społeczne łącznie z pokrewieństwem.

Proces fragmentacji i indywidualizacji postępował w miarę przemijania pokoleń. Działa to w taki sposób, że dzieci imigrantów w wielu przypadkach są bilingualistami. W innym języku mówią w domu w innym w szkole. Wnuki generalnie mówią już wyłącznie językiem kraju w którym żyją. Zanika więź rodzinna z krewnymi w kraju skąd pochodzą. Muzułmańscy imigranci drugiego i trzeciego pokolenia mieli i mają do czynienia z czymś odrobinę innym niż europejscy. W pewnym momencie przyszło im żyć w dwóch społeczeństwach jednocześnie. W domu aranżowanie małżeństw przez głowy rodziny, poza domem imprezy z przyjaciółmi i randki. Muzyka, seks, marihuana, coś co rodzice uznają za występek w kraju w którym żyją nie jest niczym nowym.

Kapitalizm dzieli wspólnoty na burżuazyjne indywidua przy jednoczesnym tworzeniu warunków pod solidarność klasową. Azjatyccy imigranci musieli zarabiać na życie i doświadczali przy tym alienacji i antagonizmów więc działanie zbiorowe było na nich wymuszone. Fakt, że pochodzili z odległego zakątka nie znaczył, że obce im były marksistowskie perspektywy. Mieli okazję oglądać czas kiedy partia komunistyczna była główną siłą polityczną w kraju. Powstało Indyjskie Stowarzyszenie Robotników, Pakistańskie Stowarzyszenie Robotników i Bangladeskie Stowarzyszenie Robotników.

Powyższymi związkami zawodowymi targały masy sprzeczności ideowych. Były jednak zalążkiem do podjęcia walki klasowej wspólnie z białymi pracownikami i organizacjami lewicowymi. Tak narodziła się solidarność klasowa między proletariatem, którego walka skierowała się przeciwko rasizmowi, który fragmentował go i czynił słabym.

Młodzi i gniewni

Na początku lat 80-tych młodzi Azjaci zaczęli wspierać uliczne zamieszki w całej Wielkiej Brytanii.

Afro-Karaibowie uczestniczyli w ulicznych bójkach z białymi rasistami i policją już od lat 50-tych. Wtedy można było mówić o zamieszkach na tle rasowym jednak kiedy kolorowi i biali razem walczyli z białymi rasistami i policją można mówić już tylko o zamieszkach anty-rasistowskich i anty-policyjnych. Razem blokowano marsze Brytyjskiej Partii Narodowej, którą wspierała policja.

Początkowo młodzi Azjaci nie byli tacy bojowi gdyż ich przyszłość wiązała się w wielu przypadkach z pracą w sklepie ojca. Zmiany nastąpiły kiedy masy robotników azjatyckich zaczęły tracić prace w fabrykach. Kiedy młodzi Azjaci zaczęli się organizować i występować przeciwko despotyzmowi państwa, policji i faszystów przestali się bać występować również przeciwko despotyzmowi we własnych społecznościach. Potędze meczetów, dyskryminacji kobiet. To dlatego konserwatywni muzułmanie dużo bardziej nienawidzą antyrasistów od rasistów i dziś często organizują napady na antyrasistowskie eventy albo lewicowe inicjatywy mające na celu przeciwdziałanie ubóstwu.

Paradoksalnie, islamiście o wiele łatwiej jest tolerować białego rasistę czy chrześcijańskiego fanatyka, który wierzy w patriarchalizm i hierarchię gdyż może go po prostu traktować jako konkurenta. Wróg rasizmu, egalitarysta, antykapitalista jest dla niego zagrożeniem, gdyż nie dość, że niszczy wroga dzięki którego przemocy można kontrolować całą społeczność to jeszcze głosi hasła o wyzwoleniu spod władzy ekonomicznej i politycznej dominacji. Biali rasiści i islamiści w wielu kwestiach mają wspólne interesy więc wszelką solidarność z imigrantami z krajów muzułmańskich tępią ramię w ramię. Takie sytuacje mają miejsce m.in. w Szwecji i w Niemczech.

Na tle wspólnej walki młodzież stworzyła quasi polityczny ruch Asian Youth Movement. Były to czasy wielu przemian obyczajowych i powstania wielu subkultur młodzieżowych takich jak punk, mods i skinhead z których ta ostatnia jeszcze nie miała nic wspólnego z prawicą, przeciwnie wielu skinheadów było czarnych.

Kapitał potrzebował odpowiedzi.

Odpowiedź

Jako odpowiedź na nowe zjawisko wiele lokalnych samorządów w latach 80-tych rozpoczęło pewien eksperyment.

Ken Livingstone z Rady Londynu był pierwszą osobą, która postanowila wprowadzić konsultacje w kwestii spraw publicznych ze “wspólnotami etnicznymi” chcąc “równać” szanse wypowiedzenia się im. W 1981 roku taki projekt odbył się w Bradford po zamieszkach. Gdy dominacja ludności białej zaczęła się wyczerpywać postanowiono wypróbować czegoś innego. Idea to rozwijała się aż zaczęła pełnić centralną rolę w polityce Nowych Laburzystów. Bradford zaczęło wspierać tworzące się lobby liderów „wspólnot”, swego rodzaju starszyzny. Rada miasta Bradford wspierała Radę Meczetów Bradford i podobne organizacje Sikhów i Hindusów.

Wraz ze strategią multikulturalizmu, organizacje religijne otrzymały wsparcie od władz. Używanie tego typu środowisk jako reprezentantów i konsultantów umacniało ich polityczną hegemonię wewnątrz „wspólnot”. Mieli między innymi wpływ na to kto zostanie przy danej pracy zatrudniony, a kto nie. Na tym budowała się „muzułmańska Wielka Brytania”.
Azjaci, którzy wcześniej walczyli zostali przez lewicę laburzystowską zepchnięci na powrót w okowy ich burżuazyjnego społeczeństwa równoległego.

Konkluzja

Polityka imigracyjna mająca na celu ograniczenie liczby imigrantów połączona z rasizmem konserwatywnego rządu i nacjonalistycznej prawicy zmobilizowała młodych imigrantów i ich białych przyjaciół do buntu nie tylko przeciwko swojemu położeniu względem państwa, ale także przeciwko stosunkom społecznym wewnątrz społeczności imigrantów.

Znajdujący się w opozycji laburzyści postanowili skanalizować ten ruch w celu osiągnięcia sukcesów politycznych. Wspierali islamską burżuazję w zabijaniu gniewu imigrantów, a także promowali ich jako rzeczników wszystkich imigrantów.

Socjaldemokracja po raz kolejny w historii oparła swoją politykę na sojuszu międzyklasowym i zniszczyła oddolny ruch społeczny skierowany przeciwko niesprawiedliwości społecznej.

https://cia.media.pl/kiedy_gora_spotyka_kapital_analiza_multikulturalizmu...
https://cia.media.pl/nowy_integralistyczny_konserwatyzm_omowienie

Kanał XML