Rasizm/Nacjonalizm

"Prawdziwi Patrioci" zapraszają na Marsz ...

Blog | Rasizm/Nacjonalizm

 C18 zaprasza na Marsz Niepodległości

Na stronce Blood and Honour Polska pojawiło się zaproszenie na Marsz Niepodległości. To pokazuje, kto faktycznie wybiera się na ten marsz prawicowych ekstremistów.

Komitet organizacyjny tzw. "Marszu Niepodległości" zareagował w ten sposób:

Środowiska lewicowej ekstremy, skupione w tzw. „Porozumieniu 11 listopada”, od wielu tygodni kolportują fałszywą informację, jakoby organizacja Blood & Honour była współorganizatorem/uczestnikiem Marszu Niepodległości. W związku z tym, że zaproszenie na Marsz pojawiło się na witrynie tej neonazistowskiej organizacji, nie mającej z Marszem Niepodległości nic wspólnego, zadajemy publiczne pytanie: czy świadczy to o „sojuszu ekstremów”? Czy neonaziści i anarchiści działają „wspólnie i w porozumieniu” by zaatakować i skompromitować narodowo-patriotyczną inicjatywę?

Panorama straszy "lewackimi bandytami"

Kraj | Antyfaszyzm | Blog | Rasizm/Nacjonalizm

W piątkowej Panoramie poświęcono chwilę na przybliżenie problematyki Marszu Niepodległości i Blokad Antyfaszystowskich 11-go listopada. Nie obyło się bez straszenia demonicznymi "lewackimi bojówkami zza Odry".

http://www.youtube.com/watch?v=JHLq3np6rL4

Strony narodowcy.net, Marszu Niepodległości oraz Młodzieży Wszechpolskiej zhakowane

Kraj | Antyfaszyzm | Rasizm/Nacjonalizm | Technika

Nieznani sprawcy dokonali włamania na stronę http://narodowcy.net/, na której zamieścili logo "Good night white pride" i przerobiony cytat z "V jak Vendetta" - "Remember, remenber the fifth of November, Defacing, Hacking and DDoS".

Pojawiło się również oświadczenie, w którym wezwano do blokowania marszu oraz filmik pokazujący ideowy trzon organizatorów. Podlinkowano także stronę koalicji środowisk blokujących przemarsz faszystów - http://11listopada.org/

Taka sama informacja została zamieszczona na oficjalnej stronie Młodzieży Wszechpolskiej i na godz. 15.30 wciąż na niej widnieje.

Hakerom również udało się zhakować stronę oficjalną tzw. Marszu Niepodległości organizowanego przez polskich faszystów z ONR, a także MW. Na stronie przez jakiś czas wisiała informacja, że Marsz został odwołany. Na jakiś czas administratorzy przywrócili pierwotny wygląd, ale strona została została zaatakowana ponownie. Teraz (informacja na godz. 17.30) została wstawiona tam przez hakerów również taka sama treść jak na powyższych dwóch.

Krośnica: Obrzucili koktajlami Mołotowa dom Romów

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Nowotarska policja poszukuje sprawców, którzy obrzucili butelkami z benzyną dom romskiej rodziny w Krośnicy koło Krościenka nad Dunajcem.

Do ataku doszło w piątek wieczorem. Jeden z domów na osiedlu romskim w Krośnicy został obrzucony dwiema butelkami z łatwopalną cieszą. Momentalnie doszło do zapłonu. - Na szczęście butelki rozbiły się o metalowy dach i płomienie zostały szybko ugaszone przez domowników - powiedział Gazecie Wyborczej Roman Wolski, rzecznik nowotarskiej policji. Policja na razie nie wie, kto obrzucił romski dom koktajlami Mołotowa. - Sprawdzamy różne motywy: zarówno te, że był to atak chuligański jak i możliwość działań z pobudek rasistowskich - mówi Wolski. Jak zaznacza wcześniej nie było żadnych konfliktów między Romami z Krośnicy, a resztą mieszkańców.

Bułgaria: Neonaziści dokonują pogromów na dużą skalę

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

W dniu 23 września w bułgarskiej wiosce Katunitza doszło do zabójstwa dziecka z rąk mafijnego szefa Kiriła Raszkowa. Zabójstwo było powiązane z walką o jedną z nieruchomości w wiosce. Mafia Raszkowa od dłuższego czasu przejmowała na własność coraz większą część wioski. Po morderstwie, mieszkańcy Katunitzy wyszli na ulicę, by protestować przeciw mafii i niesprawiedliwości – domagając się usunięcia mafijnego szefa i jego rodziny z wioski. Konflikt miał podłoże klasowe – walkę wywłaszczonych z właścicielami nieruchomości. Jednak media oraz partie prawicowe wraz z neo-nazistami wykorzystały okazję, by określić konflikt mianem „konfliktu etnicznego".

Około 2 tys. neo-nazistów wybrało się do Katunitzy. Przyłączyli się do protestu i zmienili jego profil na antycygański. W całej Bułgarii trwają obecnie protesty przeciw Romom. Media nazwały konflikt „wojną etniczną”, a kibice, partie polityczne wraz z neo-nazistami nadały protestom kształt walki "Bułgarów" przeciw "Romom". W ciągu ostatnich dni doszło do licznych ataków i zamieszek w wielu miastach w Bułgarii. Zamieszki mają pozory spontaniczności, ale są w istocie bardzo dobrze zorganizowane. Trzeba też pamiętać, że w ciągu niecałego miesiąca w Bułgarii odbędą się wybory.

Nowy integralistyczny konserwatyzm: omówienie

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Brutalna masakra, której dopuścił się norweski prawicowiec Anders Behring Breivik spotkała się z szokiem i niedowierzaniem.

Niedowierzaniem zwłaszcza ze strony autorów próbujących zmierzyć się tematem terrorystów, którzy nie dość, że nie są Muzułmanami, to jeszcze na dodatek są skrajnie antymuzułmańskimi działaczami prawicowymi.

Nie wystarczy stwierdzić lekceważąco, że Breivik jest po prostu “szaleńcem”. Jego atak był dokładnie zaplanowany i wykonany. Był to też akt na wskroś politycznie motywowany, polityczny w treści i mający polityczne znaczenie. Motywacja Breivika nie pojawiła się w próżni i nie była też próbą racjonalizacji jego zachowania post-factum. Swoją drogą interesujące jest, że psychologiczne wyjaśnienia są zarezerwowane dla białych terrorystów, podczas gdy retorykę dżihadistów bierze się za dobrą monetę.

Myślenie Breivika jest częścią dającego się wyodrębnić nurtu, nazwanego zresztą przez niego samego „Wiedeńską szkołą" w jego 1500 stronicowym „manifeście”, Europejskiej Deklaracji Niepodległości – 2083 r. Swoje poglądy odnosi do Roberta Spencera i Melanie Phillips, przedstawicieli ruchu nowej prawicy - międzynarodowego konserwatywnego ruchu, który rodził się w ciągu ostatniej dekady, rozprzestrzeniając się głównie przez internet. Ruch wdarł się na ulice jako English Defence League i wszedł do parlamentu w osobie Geerta Wildersa.

Media, jeśli zdobędą się na analizę, zadowalają się określaniem tej szkoły mianem "skrajnej-prawicy", choć są nieco zbite z tropu słysząc z ust przedstawicieli ruchu ostre potępienie nazizmu i rasizmu biologicznego, które są związane ze skrajną prawicą. Lewica często też ma trudność, by określić to z czym ma do czynienia bez odwoływania się do etykietki "faszyzm". To jednak nie jest wystarczające.

W tym artykule, postaramy się wyjaśnić założenia, ideologię i składniki tego nowego, radykalnie prawicowego ruchu. Na potrzeby tego omówienia, nazwę ten ruch „integralistycznym konserwatyzmem”.

Dlaczego “integralizm”?

Jak stwierdziłem wyżej, błędem byłoby nazywanie poglądów politycznych omawianych grup mianem "faszyzmu". Jednak ten ruch rośnie, wypełniając pustkę ideologiczną w pewnym segmencie skrajnej prawicy, która pozostawała niezagospodarowana przez niemodny i niestrawny faszyzm opierający się na biologicznym rasizmie i antysemityzmie. Powielając wystarczająco wiele podstawowych założeń faszyzmu - a więc przede wszystkim fiksację na temat esencjonalnego „narodu”, który jest niszczony przez lewicę i jakąś znienawidzoną grupę etniczną – ideologia ta dostarczyła przestrzeni do organizowania się siłom anty-kosmopolitycznej, anty-nowoczesnej i anty-imigranckiej reakcji. Najważniejsze jest to, że jest to nowa mikstura skrajnie-prawicowej ideologii, która nie opiera się już na niemodnym nacjonalizmie rasowym. Polityczna toksyczność antysemickich teorii spiskowych pozostała nienaruszona, ale z równym powodzeniem można ją zastosować wobec Muzułmanów, co często czynią wielkonakładowe gazety znajdujące się na obrzeżach głównego nurtu, takie jak Daily Mail.

Badacze myśli faszystowskiej wyczują niepokojące konotacje dyskursu, w którym zmieszany zostaje marksizm, straszliwy wróg etniczno-religijny, a niekiedy także kapitał finansowy. To wszystko ma stanowić egzystencjalne zagrożenie dla narodu. Łatwo dostrzec paralele pomiędzy proto-faszystowskimi antysemitami, takimi jak Edouard Drumont, autor „Żydowskiej Francji”, który opisywał rzekomy spisek Żydów, by zniewolić Francję, a współczesnymi prawicowcami, którzy malują koszmarny obraz zdominowanej przez Szariat, muzułmańskiej Europy. Paranoiczny temat narodowego upadku spowodowanego kosmopolityczną dekadencją i masową imigracją z pewnością stanowi echo faszystowskiej propagandy minionych lat.

Są jednak znaczące różnice pomiędzy klasycznym faszyzmem, a nową szkołą myślenia. Przede wszystkim, stanowczo odrzucany jest biologiczny rasizm. Zamiast anty-semityzmu pojawia się wsparcie dla syjonizmu i polityki zagranicznej Izraela. Logiczną konsekwencją takiego podejścia jest odrzucenie aspiracji Palestyńczyków, a nawet samej idei, że stanowią naród. Rzadkie są próby powołania scentralizowanych partii opartych na określonym programie. Integralistyczni konserwatyści próbują raczej uzyskać dominujący status dla swoich idei w kręgach prawicy. Jeśli mają jakieś poglądy na gospodarkę, jest to prawie zawsze wyidealizowany neoliberalizm, stojący w opozycji do monopolistycznego korporatyzmu znanego z faszystowskiej odmiany kapitalizmu. Co więcej, wyidealizowany, esencjonalny, „naród”, którego trzeba bronić przed muzułmańsko-marksistowskim zagrożeniem nie jest romantyczną, rasistowską fantazją sprzed epoki przemysłowej, hołubioną przez nazistów. Rolę wyidealizowanej przeszłości odgrywa liberalna demokracja przed okresem masowej imigracji z lat 50’tych. Nowi prawicowcy chętnie powołują się na swoje anty-nazistowskie korzenie, utożsamiając Cywilizację Zachodu przed obecnym upadkiem z zachodnimi demokracjami, które wzięły udział w II Wojnie Światowej.

Z tego powodu, ten nurt nowej prawicy powinien być traktowany jako osobne zjawisko, które nazwę "integralistycznym konserwatyzmem". Jest to uzasadnione dwojako. Po pierwsze, korzenie ruchu wywodzą się z obrzeży prawicy głównego nurtu, a nie z kręgów faszystowskich (choć idea skutecznie przenika do kręgów skrajnie-prawicowych i zastępuje klasyczny faszyzm, zwłaszcza w internecie). Podstawowe założenia ideologii są tematem bestsellerowych książek, autorów takich jak Robert Spencer i Melanie Phillips. Stronice Daily Mail i Express pełne są tekstów starających się wywołać strach przed Muzułmanami. Pojęcie „integralizm” rozumiem nie w sensie ekonomicznego integralizmu właściwego faszystom, ale poglądu, który opisuje naród jako esencjonalną, niepodzielną całość, która znajduje się pod oblężeniem zewnętrznego spisku. W przypadku faszyzmu, była to koalicja Żydów, Marksistów i elit kosmopolitycznych. Nowa prawica odnalazła tą samą ideę w koalicji Muzułmanów, zwolenników wielokulturowości i lewicowców.

Integralistyczny konserwatyzm nie jest określeniem, z którego korzysta jakakolwiek z grup, czy jakikolwiek z myślicieli, których tu omawiamy. Nie jest też prawdopodobne, by tak się stało w przyszłości. Ale jest to właściwe określenie na istotę poglądów politycznych rozpowszechnionych w tym ruchu.

Podobnie, jak klasyczny faszyzm, nowy integralizm konserwatywny nie opiera się na pismach jednego intelektualisty-założyciela. Brak osadzenia w strukturach partyjnych (z niewieloma wyjątkami) oznacza, że nie ma spisanych zasad, do których można się odwoływać. Istnieje jednak rozpoznawalny korpus światopoglądowy, który dla Breivika był wystarczająco jasno określony jako „Szkoła wiedeńska”. Oto jej podstawowe założenia:

  • Utożsamienie monolitycznego Islamu jako bezpośredniego i egzystencjalnego zagrożenia dla Zachodu
  • Teza o zderzeniu cywilizacji
  • Wiara w postępującą islamizację kultury zachodniej, jako celowe działanie Muzułmanów i efekt muzułmańskiej imigracji
  • Sprzeciw wobec wielokulturowości, widzianej jako czynnik ułatwiający islamizację
  • Niezdolność do wytłumaczenia wzrostu znaczenia wielokulturowości bez odwoływania się do teorii spiskowych o przejęciu uczelni i instytucji politycznych przez marksistów (pomijając np. tradycję komunalizmu w Imperium Brytyjskim)
  • Wrogość wobec marksizmu, zarówno tego prawdziwego, jak i wyobrażonego
  • Gdy istnieją poglądy na gospodarkę, zawsze przyjmują postać leseferyzmu i neoliberalizmu

Tekst stanowi tłumaczenie pierwszej części tekstu opublikowanego na portalu libcom.org.

https://cia.media.pl/jak_definiowac_faszyzm
https://cia.media.pl/wielka_brytania_wiekszosc_ofiar_atakow_skrajnej_praw...

Peru: Handel „paciorkami” nadal działa

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Rasizm/Nacjonalizm

Organizacja Survival International, że korporacje szukające gazu w Peru dają łapówki Indianom zamieszkującym od tysięcy lat tamtejsze ziemie w postaci leków przeciwbólowych i długopisów za nie wszczynanie awantur. Za takie działanie odpowiedzialna jest argentyńska spółka Pluspetrol, która szuka gazu w rezerwacie przyrody i kultury Kugapakori-Nahua.

Oczywiście większość Indian nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji obecności spółek poszukujących gazu dla ich środowiska. Historia jednak pokazuje, że pod naciskiem skorumpowanych rządów takie rezerwaty się niszczy.

Parlament Europejski dodaje kompetencji Frontexowi

Kraj | Świat | Dyskryminacja | Militaryzm | Rasizm/Nacjonalizm

Aby "uniknąć rozpadu strefy Schengen" unijna agencja ds. granic zewnętrznych Frontex stworzy zbrojne patrole - zauważa BBC. Rządy Francji, Niemiec i Hiszpanii mają dość zalewu "nielegalnych" imigrantów. Wbrew zasadom Strefy Schengen o wolnym poruszaniu się obywateli chcą samodzielnie decydować o wprowadzeniu tymczasowych kontroli na granicach. By uniknąć konfliktu w UE, Parlament Europejski dodał kompetencji Frontexowi.

Działająca z Warszawy agencja uzyska możliwość zakupu lub dzierżawy sprzętu do nadzoru granic a jej personel zostanie wzmocniony o dodatkowe ekipy do interwencji na granicach UE, tzw. europejskie zespoły straży granicznej - donosi tvpparlament.pl. Niezależne budżetowo i sprzętowo, oddziały, złożone z pograniczników oddelegowanych przez państwa członkowskie, będą miały polować na "nielegalnych" imigrantów. By nie doszło do łamania praw człowieka oddziały dostaną obserwatorów. Mowa jest już o kupnie helikopterów i kutrów patrolowych do kontroli Morza Śródziemnego.

Narodowy kandydat PPP - Sierpień 80

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Kontynuujemy nasz przegląd kandydatów Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80 na posłów w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Członkowie i sympatycy PPP oficjalnie zaprzeczali pierwszym doniesieniom, jakoby na listach tej partii znaleźli się przedstawiciele skrajnej, narodowej prawicy. Okazuje się, że jednak są, i to niezły narodowy beton. SENSACJA! Czyżby?

Zaraz zaraz, ale czy na pewno sensacją są te kandydatury, o których piszemy od kilku dni? Przecież o tym już miesiąc temu szeptały wiewiórki i ćwierkały wróbelki!

Na naszych łamach znów prezentujemy klip Telewizji Narodowej. Dlaczego? Otóż nasze śledztwo niesłusznie ograniczyliśmy wyłącznie do czołówek list. Okazuje się, że prawdziwi "lewicowi" giganci znaleźli się na dalszych ich miejscach.

Przedstawiamy Jana Strzeżka – prawdziwego narodowca startującego z 5. miejsca w Warszawie. Jednocześnie dziękujemy anonimowemu informatorowi za cynk ;)

Gdyby ktoś znów próbował podważać naszą wiarygodność, oto lista PPP-Sierpień 80 w Warszawie na stronach Państwowej Komisji Wyborczej:

http://wybory2011.pkw.gov.pl/geo/140000/pl/okr-19.html

KIM JEST JAN STRZEŻEK?

Jan Strzeżek pełni obecnie funkcję Sekretarza Generalnego Polskiego Ruchu Uwłaszczeniowego. Czym jest ta organizacja? Jak sami piszą o sobie: „Polski Ruch Uwłaszczeniowy jest politycznym wyrazicielem 9-ciu milionów Polaków, którzy 18 lutego 1996 roku w referendum uwłaszczeniowym wypowiedziało się za uwłaszczeniem. Postawiliśmy sobie zadanie przygotowanie koncepcji takiej przemiany ustrojowej: aby z minionego totalitarnego socjalizmu, charakteryzującego się potężną własnością państwową i równym ubóstwem obywateli (...)”. Coś nam się wydaje, że to jakoś nie pasuje do partii, która oficjalnie wspiera Hugo Chaveza i powołuje się na „socjalizm XXI wieku”. No, chyba że chodzi o narodowy socjalizm – wtedy to by się zgadzało.

We władzach PRU zasiada m.in. niejaki gen. dywizji ds Jan G. Grudniewski - Naczelny Dowódca Polskich Drużyn Strzeleckich, a prowadzący w Ruchu Społeczne Biuro Prawne ds. Uwłaszczenia i Obrony Lokatorów przed Eksmisją "na bruk". Powiązanie o tyle ciekawe, że do tradycji pisłudczykowskiego „Strzelca” nawiązywała Konfederacja Polski Niepodległej, której działacze do dziś zasiadają we władzach PPP-Sierpień 80. We władzach Ruchu Uwłaszczeniowego możemy też znaleźć niejakiego Szefa Sztabu Komendy Głównej płk Ludwika Wasiaka, nota bene ubiegłorocznego kandydata na fotel Prezydenta RP oraz prezes Stronnictwa Narodowego im. Romana Dmowskiego. Podczas kampanii wziął udział w Kongresie Przymierza Narodu Polskiego wraz z m.in. Bohdanem Porębą i Zygmuntem Wrzodakiem. Zgłaszał wówczas postulaty dotyczące konieczności ujawnienia się Żydów, a następnie ich wyjazdu z Polski. Brak 100 tysięcy podpisów poparcia uniemożliwił mu jednak kandydowanie .

Niezawodna Wikipedia informuje, że Wasiak był oficerem Ludowego Wojska Polskiego. W 1994 r. założył Polskie Drużyny Strzeleckie, mające nawiązywać do dawnej organizacji niepodległościowej. Obecnie działa w nich jako pułkownik. Współpracuje m.in. z USOPAL (Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej) Jana Kobylańskiego. Ponadto prowadzi szkołę języków obcych w Ozorkowie.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Wasiak

Kolejną postacią z władz PRU jest znany nam już kandydat Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80, "Komendant Garnizonu Miasta st Warszawy płk ds Jan Strzeżek".

Źródło: http://prug.prv.pl/

O CZYSTOŚĆ RASY

Jako ciekawostkę, mówiącą trochę o poglądach obecnego kandydata PPP -Sierpień 80 na posła, Jana Strzeżka, podajemy warunki, jakie musiał spełniać kandydat na polskiego kandydata do Parlamentu Europejskiego, opracowane przez tenże Polski Ruch Uwłaszczeniowy w czasie wyborów w 2009 roku:

"WYMAGANIA
A. Podstawowe kryteria:
1. Powinien być etnicznie narodowości polskiej, przynajmniej do trzeciego pokolenia, posiadać obywatelstwo polskie, mieć nie zmieniane nazwisko i urodzić się na terenie Polski.
2. Członkowie jego najbliższej rodziny tzn. żona, dzieci, rodzeństwo powinni być narodowości polskiej i posiadać polskie obywatelstwo.
3 Powinien wykazać się, że w swojej działalności przeszłej i teraźniejszej zawsze kierował się polskim interesem narodowym. Również jego rodzice i dziadkowie zawsze działali dla dobra i rozwoju Narodu i Państwa Polskiego.

To akurat jest zgodne ze statutem Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80, ale idźmy dalej – kandydat PRU powinien też:

4. Powinien być wyznania rzymskokatolickiego.
5. Powinien być człowiekiem sumienia, posiadać wysokie kwalifikacje moralne, intelektualne, polityczne oraz zawodowe, udokumentowane przynajmniej średnie lub wyższe wykształcenie.
6. Nie może być obciążony przynależnością lub współpracą, z organizacjami działającymi na szkodę Narodu i Państwa Polskiego lub mogącymi ograniczać suwerenność jego działań czy poglądów jak np: obce służby wywiadowcze, organizacje masońskie, tajna współpraca z UB, SB czy Informacją Wojskową itp. Powinien być przeciwny korupcji, nie ulegać politycznym i finansowym naciskom sił zewnętrznych. Dbać o uczciwość swojego otoczenia, urzędników państwowych i samorządowych.”

Ciekawe, czy Jan Strzeżek będzie o tym mówił w kampanii wyborczej PPP? Czy on też "wybrał przyszłość" podczas gdy "Inni się kłócą"?

Wiecej o PRU: - http://opozycja.blox.pl/2009/04/Polski-Ruch-Uwaszczeniowy-w-Sejmie-RP-in...

No a teraz zapraszamy do obejrzenia klipu wyborczego... Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80, "jedynej lewicy w Polsce"!

http://www.youtube.com/watch?v=Ca4UQGi1_bU

Neofaszysta na listach PPP-Sierpień 80

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Wielbiciel Hitlera i Trzeciej Rzeszy, słynny ze zdjęcia z ręką wyciągniętą w faszystowskim pozdrowieniu, propagator narodowego socjalizmu i rasizmu, wróg Unii Europejskiej, liberalizmu i marksizmu. Członek partii Leszka Bubla? Nie - „jedynka” na liście Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80. Partii, która twierdzi, że jest „jedyną prawdziwą lewicą w Polsce”.

Oddanie pierwszego miejsca na liście wyborczej to dowód wyjątkowego zaufania i wysokiej oceny przez kierownictwo partii. Świadczy też o jej prawdziwych poglądach. Polska Partia Pracy-Sierpień 80 oddała takie pierwsze miejsce działaczowi od lat znanemu powszechnie z faszystowskich i rasistowskich poglądów i działalności.

Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony, a wcześniej działacz skrajnej prawicy, jest „jedynką” w okręgu nr 20, czyli podwarszawskim.

Żeby nie było, że kłamiemy: http://wybory2011.pkw.gov.pl/geo/140000/pl/okr-20.html

Nie będziemy zgadywać, czym sobie na tę jedynkę z PPP-Sierpnia 80 zasłużył, ale musiał to robić w szybkim tempie, bowiem jeszcze niedawno w środowisku PPP nazywany był „naziolem”. W środowisku, podkreślamy, bo niekoniecznie była to prawdziwa opinia samego przewodniczącego partii, Bogusława Ziętka, który widocznie tylko oficjalnie zgadzał się z tym określeniem. Spodziewamy się, że dwór Ziętka będzie tłumaczyć, że obecność Piskorskiego na liście PPP-Sierpień 80 to efekt podpisanego wcześniej porozumienia z Samoobroną, które zostało odziedziczone z dobrodziejstwem inwentarza, a więc i z Piskorskim. Chcielibyśmy uprzedzić te tłumaczenia - o wieloletnich kontaktach Ziętka z Piskorskim zwracaliśmy uwagę tutaj:

http://zenonmowi.bloog.pl/id,330177240,title,PO-TRUPACH-DO-CELU,index.ht...

Zaznaczaliśmy, że lider Samoobrony, Andrzej Lepper, do negocjacji z PPP-Sierpień 80 nieprzypadkowo wytypował Piskorskiego, ponieważ wiedział, że ten od lat utrzymuje dobre kontakty z Ziętkiem.

Po ukazaniu się tego tekstu, byliśmy mocno krytykowani m.in. przez Szymona Martysa, jednego z „przybocznych” Ziętka. Zarzucał nam publicznie kłamstwo, ale w żaden sensowny sposób nie odparł naszych argumentów. Teraz okazuje się, kto kłamał. Wróćmy do Piskorskiego.

KIM JEST MATEUSZ PISKORSKI?

Wikipedia lakonicznie informuje o przeszłości Piskorskiego, że ten w przeszłości związany był ze Stowarzyszeniem na rzecz Tradycji i Kultury „Niklot”, które wydawało również pisma niskonakładowe: "Odala", "Wadera", w których propagował nacjonalizm słowiański. W latach 90. należał do Polskiego Stronnictwa Ludowego, „z którego odszedł w 2000 r.” Dlaczego odszedł? Otóż w 2000 r. tygodnik „Wprost” opublikował na swojej okładce zdjęcie przedstawiające grupę ludzi związaną z pismem Piskorskiego „Odala” z rękami wyciągniętymi w faszystowskim pozdrowieniu i podpisem redakcji „Hitlerjugend”. Gdy działacze PSL zdali sobie sprawę, z kim mają do czynienia, szybko pożegnali się z Piskorskim.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Piskorski

Działacz antyfaszystowskiego stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, Rafał Pankowski, opisuje okoliczności pożegnania się Piskorskiego z PSL: „W grupie widać wyraźnie m.in. lidera Niklota Tomasza Szczepańskiego i Mateusza Piskorskiego. Ponoć ktoś nieżyczliwy faszystom podsunął tę fotografię liderom szczecińskiego PSL, którzy zdali sobie sprawę z tego, że wystawienie Piskorskiego na jakiejkolwiek liście kandydatów będzie kompromitujące.” Jak się okazuje, nie jest jednak kompromitujące dla PPP-Sierpień80, „jedynej prawdziwej lewicy w Polsce”.

Źródło: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,3125348.html

(POLECAMY LEKTURĘ CAŁEGO TEKSTU AUTORSTWA RAFAŁA PANKOWSKIEGO NA TEMAT MARIUSZA PISKORSKIEGO, CHOĆ W TYM TEKŚCIE OBSZERNIE GO CYTUJEMY)

Z PSL się nie udało, więc Piskorski znalazł inny szyld - z Samoobroną związał się w 2002 r. i przez jakiś pracował jako asystent społeczny ówczesnego posła tej partii, Jana Łącznego. Dość szybko awansował w partyjnej hierarchii. Pankowski: „Słabość intelektualna partii Leppera sprawiła, że poseł Jan Łączny, szef zachodniopomorskiego oddziału Samoobrony, zastępca Leppera, przyjął ich z otwartymi rękoma. Dostrzegł w nich nie tyle neonazistów, ile studentów i absolwentów Uniwersytetu Szczecińskiego”. Jak wiemy, słabość intelektualna to jedna z głównych cech PPP-Sierpień 80, prawdopodobne jest więc, że i na jej działaczach Piskorski wywarł wrażanie tytana intelektu.

W październiku 2002 r. tygodnik „Newsweek Polska” tak opisywał nowych działaczy Samoobrony, wywodzących się ze skrajnej prawicy: „Równie egzotyczni na polskiej scenie politycznej są członkowie Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury Niklot, które sprzeciwia się m.in. "mieszaniu kultur, języków, narodów i ras". Jego działacze - Igor Górewicz, Mateusz Piskorski i Marcin Martynowski - są członkami władz szczecińskiej Samoobrony i kandydują do samorządu. - Jestem tradycjonalistycznym nacjonalistą - mówił o sobie w jednym z wywiadów Piskorski.

Źródło: http://polska.newsweek.pl/jesienny-zaciag-leppera,25460,3,1.html

Współpraca z Samoobroną poskutkowała w 2005 r., gdy Piskorski został posłem Samoobrony (V kadencja Sejmu). Rok później nasz bohater postanowił wystartować na urząd prezydenta Szczecina, ale wkrótce wycofał się z wyborów i poparł kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości, Teresę Lubińską. Podkreślał wówczas, że jego program jest zbieżny z programem niedawnej konkurentki z PiS. Wcześniej z ubiegania się o fotel prezydencki zrezygnował na rzecz Lubińskiej kandydat ultraprawicowej Unii Polityki Realnej, Adam Pik.

Źródło: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kandydat-Samoobrony-rezygnuje-ze-...

W styczniu 2007 r. został pierwszym w historii tej partii rzecznikiem prasowym Samoobrony, a kilka miesięcy później bezskutecznie walczył o ponowne wejście do Sejmu. W 2008 r. Piskorski został prezesem Towarzystwa Współpracy Polsko-Wenezuelskiej. Objął też funkcję prezesa zarządu Nord Media Press Sp. z o.o., pracował też w KRRiT. Od grudnia 2009 r. do grudnia 2010 r. był zastępcą dyrektora Polskiego Radia Euro. Po odejściu z Samoobrony w 2009 r., której pozostał współpracownikiem, obecny kandydat PPP-Sierpień 80, zaangażował się w tworzenie antueuropejskiej i skrajnie prawicowej partii Libertas.

Portal tvn24.pl informował” „- To jedyny człowiek, który proponuje spójną wizję Unii Europejskiej - komplementuje Ganley'a [lidera Libertas] Mateusz Pikorski - była prawa ręka Andrzeja Leppera. Ganley przyjechał do Polski, by promować swoją nową partię Libertas. Jej główne cele to dążenie do zmniejszenia unijnej biurokracji i zdecydowany sprzeciw wobec Traktatu Lizbońskiego ”

Źródło:
http://www.tvn24.pl/-1,1584165,0,1,kard-dziwisz-spotkal-sie-z-ikona-euro...

FASZYZM – CZY TO TYLKO PRZESZŁOŚĆ?

Liderzy PPP-Sierpień 80 - zanim stwierdzili, że są „jedyną prawdziwą lewicą w Polsce” - przez wiele lat współpracowali ze skrajną, narodową prawicą, m.in. Narodowym Odrodzeniem Polski, Stronnictwem Narodowym czy Ligą Polskich Rodzin a także francuskim Frontem Narodowym LePena. Po oficjalnym staniu się „lewicą”, pytani o przeszłe kontakty kwitowali to mniej więcej tak: „to było dawno i nieprawda”. Czy podobnie będą tłumaczyć – o ile ktokolwiek zada niewygodne pytania – i Piskorskiego, któremu dali aż pierwsze miejsce na liście wyborczej? Jego „wytłumaczyć” nie będzie łatwo, bo Piskorski swoich poglądów nie zmienił i wcale ich nie ukrywa. O czym kierownictwo PPP-Sierpień 80 musiało doskonale wiedzieć zapraszając go na swoją listę.

Tygodnik „Wprost” tak prezentował postać obecnego kandydata PPP-Sierpień 80: „Piskorski angażuje się politycznie i społecznie do dłuższego czasu. Na początku działał w faszystowskim piśmie dla skinów "Narodowy socjalizm", w którym wychwalany był m. in. Hitler i faszyzm. Pismo wypuściło podziemne wydawnictwo Volk”, którego – dodajmy – Piskorski był jednym z szefów. „Wprost”: „W latach 90. Piskorski był wydawcą nacjonalistycznego pisemka "Odala", które propagowało walkę z obcymi naszej Rasie doktrynami, jak chrześcijaństwo, liberalizm i marksizm oraz zgłębianie tajników ezoterycznego Narodowego Socjalizmu i pierwotnego Poganizmu". Był również związany z neopogańskim stowarzyszeniem "Niklot", którego członkowie czczą pradawne bóstwa i organizują pogańskie rytuały. Z oficjalnego programu Niklota wynika, że jego celem jest "obrona narodu przed unijno-natowskim spustoszeniem i efektami innych globalistycznych chorób, które zostaną do nas jeszcze przywleczone.”

Kilka lat temu, w liście do redaktora polskiego nazi-skinheadzkiego biuletynu "Salute", Piskorski – jak pisał w cytowanym tekście Rafał Pankowski – ubolewał nad nad faktem aresztowania działaczy polskiego oddziału międzynarodowej sieci neonazistowskiej Blood & Honour (Krew i Honor) zatrzymanych za propagowanie idei faszystowskich.

Jako wiceszef skrajnie prawicowego wydawnictwa Folk, Piskorski był wydawcą takich pism jak „Odale”, „Wadera”. Pankowski: „Wadera to jedno z kilku pisemek wydawanych przez grupę skupioną od połowy lat 90. wokół Piskorskiego. Jego okładkę zdobi symbol Ku-Klux-Klanu. Pismo w całości wypełnione jest artykułami propagującymi neonazizm, rasizm i antysemityzm.” „Wadera” otwarcie nawoływało do przemocy na tle rasowym, narodowym i politycznym, do fizycznego rozprawienia się z „wrogami”: „Organizując grupowe »naloty « na dzielnice, w których mieszkają brudasy, atakując ich na każdym kroku”.

Pankowski: „W piśmie zamieszczono też wywiad Mateusza Piskorskiego z Danielem Milderem, przedstawicielem Unii Społeczno-Narodowej, marginalnej partii nacjonalistycznej odwołującej się do ideologii przedwojennej Zadrugi. Zadruga to polska faszyzująca grupa nacjonalistyczno-pogańska z lat 30. Jej ideologia, sformułowana przed wojną przez Jana Stachniuka, odrzuca chrześcijaństwo z powodu obcego (żydowskiego) pochodzenia. Dziś popularna jest wśród najbardziej radykalnych skinheadów. W wywiadzie z Piskorskim Milder deklaruje: "Młodzież określana jako skinheads jest polską młodzieżą. Naszym zadaniem jest wskazanie im drogi. (...) Jesteśmy polskimi narodowymi socjalistami".”

PPP-SIERPIEŃ 80 WRACA DO KORZENI?

Trudno nam uwierzyć, by szefowie PPP-Sierpień 80 nie znali dawnej działalności swojego obecnego kandydata na posła. Od ludzi związanych niegdyś z tą partią wiemy, że nie tak dawno Piskorski uchodził za godnego pogardy „naziola” (dysponujemy archiwalnymi mejlami, wysyłanymi na jego temat m.in. przez samego Ziętka). W latach 2006-2009, gdy Ziętek chciał wyeliminować kogoś z grona członków i współpracowników PPP, zwykle stawiał (nie zawsze bezpośrednio) zarzut utrzymywania przez taką osobę kontaktów m.in. właśnie z Piskorskim czy grupą skupioną wokół pisma „Obywatel”. Zainteresowani wiedzą, o co chodzi. Skąd więc obecna miłość do człowieka, który jeszcze nie tak dawno przedstawiany był jako „wróg”?

Nacjonalizm i rasizm Piskorskiego nigdy nie były tajemnicą. Działał przecież publicznie, a nie w podziemiu. Wróćmy do poglądów obecnego kandydata PPP-Sierpień 80.

Podobnie skrajnie prawicowy charakter miało inne, wydawane przez Piskorskiego pismo, „Odala”. Pankowski: „"Odala" reklamuje nazistowskie zespoły muzyczne Absurd i Burzum, których liderzy odsiadują w niemieckich i norweskich więzieniach wyroki za zabójstwa "wrogów" ideowych - znajomych, którzy nie akceptowali poglądów nazistowskich. (…) Gazetka wzbogacona jest licznymi, zaznaczonymi grubą czcionką cytatami z Adolfa Hitlera (np. "Wszystko, co nie wywodzi się z dobrej rasy, jest śmieciem").” Pisemko Piskorskiego zasłynęło też negowaniem Holocaustu.

"Odala" przedstawiała na swoich łamach poglądy najważniejszych ideologów współczesnego neofaszyzmu. „Podstawę programu naszego pisma stanowi "narodowy/etniczny interes zgodny z wykładnią wiecznie żywego ku chwale prawdziwego człowieczeństwa nacjonalizmu i etnocentryzmu" ("Od redakcji", "Odala" nr 4).

Z pismem „Odala” związana była grupa młodych ludzi, którzy w połowie lat 90. XX w. w Szczecinie funkcjonowali jako Narodowi Socjaliści. Później zaczęli nawiązywać współpracę z innymi organizacjami, m.in. Unią Społeczno-Narodową. To oni właśnie zakładali szczeciński oddział neopogańskiego Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury "Niklot".

W drugiej połowie lat 90. Mateusz Piskorski przetłumaczył i opublikował w wydawnictwie Folk broszurę autorstwa Myatta "Narodowy Socjalizm. Zasady i ideały".

„ZAPLECZE INTELEKTUALNE”

Jak wspomnieliśmy, w Samoobronie Piskorski traktowany był jako część (ważna część) zaplecza intelektualnego” tej partii. Prawdopodobnie jako jeden z nielicznych działaczy tej partii miał ukończone studia i pracował na jednej z uczelni. To mogło robić wrażenie. Znając realia Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80 podejrzewamy, że tak jest i w tym przypadku. O ile jednak Leppera - który od początku był głównie prospołeczny i krytyczny wobec neoliberalizmu – Piskorski z czasem „przekabacił” na swoje chore teorie, to przewodniczący Ziętek nie będzie nastręczał Piskorskiemu zbyt wielu problemów ideologicznych – wszak nie tak znowu dawno przez wiele lat współpracował ze skrajną prawicą. Nasi czytelnicy mogą sobie przypomnieć historię PPP-Sierpień 80 tutaj:
http://zenonmowi.bloog.pl/kat,765804,index.html

Szum wokół poglądów i działalności Piskorskiego wybuchł ponownie w 2004 r., gdy ten chciał ubiegać się o mandat w (sic!) Parlamencie Europejskim z list Samoobrony. Pankowski: „Czytelnicy "Gazety" mogli też zapoznać się z wypowiedziami samego Piskorskiego: "Jeden poziom to narodowy socjalizm, drugi - słowiaństwo. Chcemy je połączyć w jeden silny ruch". Przy okazji wyszło na jaw, że rok wcześniej dyrektor Instytutu Politologii USz kazał się Piskorskiemu tłumaczyć z zarzutów o propagowanie treści faszystowskich na zajęciach ze studentami.” Wtedy Piskorski zrezygnował ze startu w wyborach i skupił się na pracy na uczelni, gdzie jest asystentem.

Piskorski pozostawał jednym z najważniejszych współpracowników Leppera, pozostając częścią „zaplecza intelektualnego lidera Samoobrony. Pankowski: „Teksty pisane przez Piskorskiego na użytek lidera Samoobrony to w większości monotonna propaganda chwaląca wybitnego przywódcę, jednak zdarzyło mu się też poruszyć wątek żydowski. Z okazji 60. rocznicy wyzwolenia Oświęcimia opublikował na partyjnej stronie internetowej felieton "Bezkarny antypolonizm". W tekście tym w zawoalowanej formie Piskorski podejmuje kwestie kluczowe dla "rewizjonistów historycznych", rozmywających okrucieństwo nazizmu, a zwłaszcza minimalizujących liczbę ofiar Holocaustu, i jednocześnie eksponujących niemieckie ofiary alianckich nalotów.”

NEOPOGANIZM, RASIZM, PANSLAWIZM

Krytyka chrześcijaństwa, jako religii „obcej” i propagowanie rasistowsko-neopogańskich treści sprawiły, że Samoobrona miała problemy w kontaktach z ugrupowaniami prawicy katolickiej. W lutym 2005 r. Piskorski wziął udział w spotkaniu zorganizowanym przez „Niklot” w Pałacu Kultury. Pankowski: „U jego boku występował m.in. Stanisław Potrzebowski, szef Zrzeszenia Rodzimej Wiary, jeden z najbardziej radykalnych rasistów-neopogan w Polsce. Potrzebowski przez wiele lat mieszkał w RPA, gdzie wspierał ruchy polityczne broniące apartheidu przy użyciu siły. Po zniesieniu segregacji rasowej w RPA Potrzebowski powrócił do Polski, gdzie znany jest w środowisku nazi-skinów i sympatyków Bolesława Tejkowskiego. "Odala" wymienia go w stopce jako stałego współpracownika.”

Nacjonalizm wyznawany przez Piskorskiego ma wybitnie rasistowskie zabarwienie – nie jest to jedynie głoszenie teorii o „wyższości białej rasy”, ale też krytyka „zgniłego Zachodu” wysławianie Słowian. Ten specyficzny panslawizm (idea bliska w okresie międzywojennym m.in. Narodowej Demokracji Romana Dmowskiego) sprawia, że Piskorski jest działaczem nastawionym na współpracę z naszymi sąsiadami zza wschodniej granicy. Prawdopodobnie to właśnie pod wpływem Piskorskiego szef Samoobrony w ostatnim czasie stał się obrońcą reżimu Łukaszenki na Białorusi.

Na stronie rosyjskiego ideologa nacjonalbolszewizmu (współczesna rosyjska odmiana nazizmu – red.), Aleksandra Dugina, pojawiła się nawet pochwała pod adresem Samoobrony jako „jedynej prorosyjskiej partii w Polsce”. Pankowski: „Sympatię dla idei wielkiej Rosji deklarował Piskorski już wcześniej, m.in. na dyskusyjnej liście internetowej "Prawica": "Proszę nie mylić Rosji z Sowietami, bo to zasadnicza różnica. Przypominam, że sowiecko-żydowska władza (tak, właśnie nie rosyjska, a zdominowana przez ten ludek znad Morza Martwego) skatowała na śmierć nie tylko polskich oficerów, ale także (dużo wcześniej) oficerów rosyjskich".”

Pankowski: „na powyborczym czacie poseł Samoobrony pisał, że pożądana jest "realizacja geopolitycznej doktryny eurazjatyzmu, polegającej na stworzeniu wielkiej przestrzeni współpracy gospodarczej, politycznej, a w przyszłości militarnej". Przedstawiał się też jako specjalista od "koncepcji Jana Stachniuka, Juliusa Evoli, Aleksandra Dugina...". Stachniuk to lider polskiej Zadrugi, Evola - włoski ideolog rasistowski, Dugin - popularny wśród neofaszystów współtwórca rosyjskiej imperialnej ideologii nacjonalbolszewizmu.”

Jak ocenia często cytowany tu Rafał Pankowski z „Nigdy Więcej”, Piskorski nigdy nie odciął się od swojej przeszłości, od głoszonych przed laty poglądów, a wręcz przeciwnie – otwarcie podkreśla ciągłość tych poglądów. Ktoś kiedyś, określając skrajne skrzydło Ligi Polskich Rodzin, m.in. ludzi wywodzących się z Młodzieży Wszechpolskiej, użył określenia, iż są to „skini w garniturach”. Uważamy, że to samo określenie doskonale pasuje do Piskorskiego, „jedynki” na powarszawskiej liście PPP-Sierpień 80.

SOJUSZ EKSTREMÓW W PPP-SIERPIEŃ 80

Obrońcy PPP-Sierpień 80 będą pewnie twierdzić, że obecność Piskorskiego na liście ich partii to zwykła „wpadka”. Problem polega na tym, że Mateusz Piskorski nie jest jedynym skrajnie prawicowym kandydatem, wystawionym w tegorocznych wyborach parlamentarnych przez Polską Partię Pracy-Sierpień 80. Takich kandydatów jest znacznie więcej, co staramy się ujawniać na tym blogu:
http://zenonmowi.bloog.pl/kat,41023078,index.html

Wiele wskazuje więc na to, iż teoria „sojuszu ekstremów”, propagowana swego czasu przez środowisko „Obywatela”, znalazła (po raz kolejny!) swój wyraz w PPP-Sierpień 80, która od kilku lat ogłasza się jako „jedyna prawdziwa lewica w Polsce”. Teoria ta w skrócie głosiła konieczność taktycznej współpracy radykalnej antykapitalistycznej lewicy (komuniści, trockiści) ze skrajną prawicą, również krytyczną wobec tego systemu, tyle że z innych względów. Sojusz taki miała dyktować przytłaczająca przewaga sił liberalnych (w oczach lewicy – liberalnych gospodarczo, w oczach prawicy – obyczajowo, narodowo itp.). Czyżbyśmy więc byli świadkami kolejnej, „cudownej” przemiany ideologicznej w łonie kierownictwa PPP-Sierpień 80? Efekt jest taki, że PPP-Sierpień 80 de facto stała się partią narodowo-socjalistyczną. W skrócie – nazistowską.

Za: http://zenonmowi.bloog.pl

https://cia.media.pl/ciekawy_kandydat_polskiej_partii_pracy_sierpien_80

Przedwyborcze wybielanie skrajnej prawicy

Kraj | Blog | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy | Wybory

Politycy gotowi są do różnych ruchów przedwyborczych zdążyliśmy się już przyzwyczaić - choć nadal nie wolno nam przechodzić obok nich obojętnie. Jeszcze niedawno portal forsal.pl, pisał w swoim artykule że:

"Partie obiecują etat dla każdego Zwiększenie środków z Funduszu Pracy na aktywizację bezrobotnych postulują wszystkie ugrupowania. Łącznie z Platformą, która obcięła na to fundusze w tym roku. Prócz tego subsydiowanie zatrudnienia i zmiany w kodeksie pracy" (1)

Oczywiście codziennie obecnie bombardowani jesteśmy przedwyborczym bełkotem, sprawami mniej lub bardziej ważnymi (czy też tymi które są bardziej medialne), więc staramy się przysłuchiwać i wyciągać własne wnioski lub zamykamy na to zupełnie uszy. Od niedawna jednak w sposób tak bardzo jawny, prawicowi politycy starają się wybielać swoich ulicznych bohaterów ze skrajnej prawicy, jawnie lub stwarzając pozory potępienia.

Pierwszy przykład idzie od Jarosława Kaczyńskiego, który pomimo tak wielu jawnie rasistowskich i neonazistowskich ataków na podlasiu stwierdził iż:

- "To dowodzi, że ktoś w tej chwili chce stosować prowokację, tworzyć wrażenie, że w Polsce jest zupełnie inaczej, niż jest. Nie ma dziś w Polsce żadnego niebezpieczeństwa nazizmu. Natomiast niestety legalnie działają postkomuniści - nad tym boleję. Są dwa ludobójcze systemy, których kontynuatorzy powinni być wyłączeni z życia publicznego." (2)

I kiedy w tym samym niemal czasie antyfaszyści za legalną demonstrację w Białymstoku (o czym pisaliśmy tutaj) dostają wyroki a w okolicy nasilają się faszystowskie ataki próba podpalenia pakistańskiego małżeństwa, ataki na synagogi, czy poruszony w mediach temat swastyk i antysemickich haseł na pomniku w Jedwabnem. Reakcją władz lokalnych na te wydarzenia był zorganizowany przez nie "marsz jedności", na którym jednak pojawiło się około 30-tu neonazistów ze swymi nacjonalistycznymi koleżkami wznosząc hasła "Nie przepraszam za Jedwabne", "Naszą bronią nacjonalizm", "Polska cała tylko biała".

W Białymstoku nie jest to nic nadzwyczajnego biorąc pod uwagę fakt, że podczas zatrzymań antyfaszystów na kwietniowej demonstracji neonaziści wyrażali jawnie koleżeńskie stosunki z lokalną policją. Co potwierdza w pewnym sensie relacja jednego z uczestników z ww. marszu jedności:

- "Usiłowałem się dowiedzieć, czy ich zgromadzenie (neonazistów/nacjonalistów, przyp. red.) jest legalne, ale policjanci nie potrafili mi odpowiedzieć. Funkcjonariusz zapytał mnie, czy mam jakiś problem. I że jak mi coś przeszkadza, to powinienem iść do domu" (3)

Rzecz jasna nie dziwi nas taka postawa organów ścigania, ani też nie wymagamy tego by koledzy kolegom nogę (tudzież pałkę) podkładali. Najbardziej żenująca jednak okazuje się ostatnia wiadomość o tym jak to Beata Kempa (PiS) podpisała poręczenie osobiste za Piotra "Starucha" Staruchowicza (4). Dobrze wiemy jakie poglądy ma ten tzw. "przywódca kibiców legii" i "nie wrzucając nikogo do jednego wora" (w domyśle kibiców Legii), dobrze wiemy kto przychodzi na 11.11. wraz z faszystami atakować blokady. Ludzie tacy jak Staruch, podkręcają tylko atmosferę wśród podnieconych młodych, którzy następnie gotowi są atakować "lewaków" na ulicach, nie mając w gruncie rzeczy pojęcia jakie bzdury kładzie im do głów ich "przywódca".

Tym samym, możemy spodziewać się w najbliższym czasie dużego bardziej jawnego niż do tej pory zbliżenia środowisk skrajnej prawicy z politykami - co zdecydowanie napawa obrzydzeniem. Z drugiej jednak strony cieszy jawność tego typu działań, ponieważ powoduje to łatwość ich nagłaśniania i piętnowania. Ale co ważniejsze i na co osobiście liczę, spowoduje że coraz częstsze incydenty z udziałem faszystów na ulicach w końcu zmuszą niektórych do trochę bardziej aktywnego trybu życia nie tylko w sferze umysłowej.

  1. http://forsal.pl/artykuly/543603,partie_obiecuja_etat_dla_kazdego.html
  2. http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,10220700,Kaczynski_o_profan...
  3. http://wyborcza.pl/1,75248,10229827,Faszystowskie_wrzaski_na_Marszu_Jedn...
  4. http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/354365,beata-kempa-i-age...

Bułgaria: Demonstracja w ramach obozu No Border Camp

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

Prawie 300 osób z różnych krajów demonstrowało swoją solidarność przed więzieniem dla imigrantów w Liubimetz, w południowo-wschodniej Bułgarii. Aktywiści z No Border Camp spotkali się koło południa aby sformować demonstrację. Demonstracja pod aresztem w Lubimetz była punktem kulminacyjnym trwającego cztery dni obozu No Border w pobliżu miasta Svilengrad, obok granicy tureckiej.

Więzienie otwarte zostało w marcu 2011 i zaprojektowane zostało dla osadzenia tam około 300 aresztowanych. Od tego czasu, osadzonych zostało tam 180 ludzi. Wielu z nich przywieziono tam, pomimo faktu że wystąpili oni o azyl polityczny. Głównym powodem ich aresztowania było przekroczenie granicy i utrata obywatelstwa która wiązała się mni. z rozpadem ZSRR. Nie istotna okazuje się tutaj Europejska Konwencja Praw Człowieka, imigranci zostali zamknięci pomimo braku decyzji sądu. Doświadczenia z podobnego ośrodka z Sofii wskazują na to że może to (aresztowanie) potrwać nawet rok.

Sąd Najwyższy wspiera swoim wyrokiem polskich rasistów

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Sąd Najwyższy utrzymał wyrok uniewinniający członków Narodowego Odrodzenia Polski odpowiedzialnych za zorganizowanie w marcu 2007 r. rasistowskiej manifestacji we Wrocławiu.

Manifestacja odbyła się na wrocławskim Rynku 21 marca 2007 roku. Członkowie NOP i stowarzyszenia Zadruga krążyli wówczas wokół Ratusza, wznosząc hasła "Polska dla Polaków", "Polska cała tylko biała", "Biała siła, czarna kiła" i "Nasza święta rzecz, czarni z Polski precz". Były też transparenty: "Europa dla białych, Afryka dla HIV" i "Każdy inny, wszyscy biali". Na koniec wydali odezwę: "Polska jest krajem cywilizacji chrześcijańskiej i łacińskiej; krajem cywilizacji białego człowieka. Nie pozwolimy, by nasze dziedzictwo zastąpiła kultura buszu i bambusa. Dla dobra wszystkich - i białych, i kolorowych - rozdział cywilizacyjno-kulturowy musi zostać zachowany, a każdy winien żyć tam, gdzie umieściła go ręka Najwyższego".

Porewolucyjna Libia nie dla wszystkich

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

Afrykańscy imigranci są grupą zagrożoną w porewolucyjnej Libii. W opuszczonym porcie na przedmieściach Trypolisu schroniły się setki imigrantów z Afryki Subsaharyskiej. Zbudowali tam prowizoryczny obóz.

W obawie o swoje życie, nie mogą się stamtąd ruszać, pomimo braku wody pitnej i pożywienia. Są oskarżani o bycie najemnikami dla Kaddafiego, choć są tylko pracownikami imigrantami, którzy pracowali m.in. jako murarze. Niektórzy z nich są uchodźcami z Darfuru. Ich życie pod reżimem Kaddafiego było znośne, teraz grozi im śmierć i nie mają środków do życia.

W Trypolisie dochodzi do aresztowań czarnych Libijczyków i imigrantów, przez uzbrojony lud i przedstawicieli rebeliantów. Wielu z nich zostało obrabowanych z oszczędności.

Faszystowski mob i jego tłum

Dyskryminacja | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Doniesienia o kolejnych zmasowanych atakach na Romów, tym razem w północnych Czechach, prowokują debatę wokół dwóch tematów. Jednym z nich jest to, jak przeciwdziałać wzbierającym antyromskim nastrojom w Europie. Temat głęboki, kompleksowy i nie łatwy. Tematem drugim jest przestroga. Płynie ona z roli jaką neofaszyści przejęli w całych wydarzeniach.

W doniesieniach prasowych czytamy:

„Na rynku zgromadziło się 1500 ludzi, organizatorzy zostali przepędzeni przez neonazistów z ruchu Opór Obywatelski, którzy przejęli kierownictwo nad manifestacją. Tłum nagrodził oklaskami rasistowskie hasła, a romscy aktywiści i posłowie socjaldemokracji zostali wygwizdani. Następnie neonaziści poprowadzili tłum na osiedle zamieszkane przez Romów i zaczęli niszczyć niektóre z domów (…) ekstremiści stali się przywódcami niezadowolonych mieszkańców”.

Kilkuset neofaszystów w jednym miejscu to wielkie zagrożenie dla wszystkich. W pierwszej kolejności dla tych, którzy są tradycyjnie na celowniku. Zagrożenie powstaje niezależnie od tego czy faszystowski mob zgromadził się z powodu koncertu, po to aby wejść wspólnie na stadion i wmieszać w resztę kibiców, czy też w celu przeprowadzenia politycznego marszu. Zgromadzenia faszystów i nacjonalistów niemal zawsze kończą się terrorem, taki jest cel.

Jest to sytuacja wymagająca dużej mobilizacji wśród lokalnej społeczności, która musi być przygotowana na zneutralizowanie faszystowskiej przemocy. Jest to tak zwany antyfaszystowski alarm dla wszystkich, którzy nie chcą pozostać bierni, gdy terror wisi w powietrzu.

Jednak czymś jeszcze bardziej niebezpiecznym, z czym mieliśmy do czynienia 2 dni temu w Czechach, jest sytuacja, w której dochodzi do zgromadzenia faszyzujących urgupowań oraz konserwatywnego tłumu. Tłumu podatnego na wszelki prawicowy populizm. Grozi to przyjęciem przez tych ludzi haseł, i co gorsza, zachowań faszystów. Sytuacja staje się ciężka do kontrolowania. Bojówki faszystowskie kierują tłumem, prowadzą do celu, wskazują ofiary. Faszystowski terror, en masse, powraca w sercu parlamentarnej demokracji. Powraca, zostawiając na swej drodze ofiary.

Tak właśnie wyglądał wieczór dwa dni temu, w tzw. Worku Szluknowskim na północy Czech. Takie samo zagrożenie powstaje, gdy na marsz polskich ugrupowań faszyzujących śpieszą naiwne osoby, wierzące, że mają do czynienia z miłą patriotyczną młodzieżą. Takie zagrożenie powstaje, gdy śpieszy na niego faszyzujący margines, który zagnieździł się w niektórych sektorach polskich stadionów. Takie zagrożenie powstaje, gdy przykładają do tego rękę osoby publiczne (np. Paweł Kukiz) czy też organizacje pokroju Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Takie zagrożenie powstaje 11 listopada podczas wydarzenia jakim jest tzw. „Marsz Niepodległości” – marsz, którego fałszywa nazwa jest właśnie kluczem do zgromadzenia tłumu wokół faszystowskiego mobu.

Do takiej sytuacji doszło już w zeszłym roku i tylko dzięki obecności tysięcy osób na antyfaszystowskich blokadach, ataki ze strony faszystowskich bojówek zostały w większości zneutralizowane. To samo czeka nas niestety i w tym roku. Faszystowski mob prowadzi nagonkę wśród konserwatywnego tłumu, aby móc go ponownie poprowadzić. I ponownie to od nas będzie zależało, ile przestrzeni oddamy takiemu marszowi. Duża odpowiedzialność spoczywa na samym ruchu antyfaszystowskim. Ale także na mieszkańcach Warszawy oraz na wszystkich świadomych zagrożenia osób z kraju.

Odpowiedzialność spoczywa też na wszystkich kibicach piłkarskich, którzy nie godzą się na to, aby polski kibic stał się synonimem skrajnie prawicowego bojówkarza. Już w zeszłym roku na 11-listopadowych antyfaszystowskich blokadach dostrzec można było szaliki niektórych klubów. Jest to dowód na to, że kibice w tym kraju mają swój rozum i niezależnie od tego jakiemu klubowi kibicują, wiedzą gdzie jest ich miejsce, gdy na ulicę wychodzą (krypto)faszyści. Kto wie, być może to właśnie od was, kibice, zależeć będzie to, czy Warszawą przemaszeruje zorganizowany rasizm, ksenofobia i faszyzm. A także to, czy będą ofiary tego marszu…

Lukrecja Sugar

Artykuł pierwotnie ukazał się na : lukrecjasugar.wordpress.com

Kanał XML