Represje

Tajne więzienie CIA w Polsce

Kraj | Represje | Tacy są politycy

Chalid Szejk Muhammad, człowiek numer trzy w al Kaidzie i najważniejszy schwytany przez Amerykanów terrorysta, był przez wiele miesięcy przesłuchiwany w tajnym więzieniu CIA w Polsce - twierdzi amerykański tygodnik "New Yorker". Pierwsze informacje o tym, jakoby Szejka Muhammada przetrzymywano w Polsce, podała już w 2005 r. telewizja ABC.

Muhammed został przerzucony do Polski (polski rząd zaprzecza, jakoby na naszym terenie działały więzienia CIA). Według gazety polska kontrola lotów zatajała trasy przelotu amerykańskich samolotów, tak żeby nie został po nich żaden ślad w dokumentacji. Więzienie w Polsce - które zdaniem amerykańskiej organizacji praw człowieka HRW miało się znajdować w Szkole Wywiadu w Kiejkutach - było znacznie bardziej nowoczesne niż to w Kabulu. Cele miały automatycznie rozsuwane drzwi, klimatyzację i system kamer, które cały czas obserwowały więźnia.

Chiny: Represje wobec protestujących Tybetańczyków

Świat | Dyskryminacja | Represje

Kilkuset ludzi aresztowano w chińskiej prowincji Syczuan, po publicznej manifestacji żądania powrotu z wygnania dalajlamy. Do miasta Lithang w zachodnim Syczuanie, gdzie żyje wielu Tybetańczyków i gdzie odbywał się tradycyjny festiwal, wysłane zostały dodatkowe siły wojskowe i policyjne.

W piątek Chiny poinformowały, że chiński rząd ma wyłączne prawo do uznawania inkarnacji "żywych buddów", czyli wcieleń ważnych w tybetańskim buddyzmie duchownych. Chiny już wcześniej utrzymywały, że tylko rząd może aprobować wybór inkarnowanych, w tym dalajlamy i panczenlamy. Zamieszczone w internecie nowe przepisy stwierdzają, że inkarnowani "muszą zachowywać narodową jedność i solidarność wszystkich grup etnicznych", a "na proces ich wyłaniania nie może mieć wpływu żadne ugrupowanie ani jednostka spoza kraju", co jest oczywistym odniesieniem do żyjącego na wygnaniu XIV Dalajlamy.

Egipska granica śmierci

Świat | Dyskryminacja | Militaryzm | Represje | Tacy są politycy

Dla tysięcy uchodźców z sudańskiego Darfuru Izrael jest wymarzoną ziemią obiecaną. Po drodze niektórzy giną od kul egipskich strażników, kiedy przekradają się przez pustynną granicę. A jeśli osiągną swój cel, grozi deportacja.

Kiedy izraelska strażniczka graniczna zobaczyła ich przez lornetkę, po drugiej stronie granicy, skąd nadbiegali, już trwał pościg. Egipscy żołnierze zastrzelili dwóch uciekinierów, ranili trzeciego, a za czwartym - ostatnim - ruszyli biegiem.

Nastolatka aresztowana za nagranie 20 sekund filmu w kinie

Świat | Represje | Technika

Jhannet Sejas, 19 letnia dziewczyna została natychmiast aresztowana przez policję po tym jak nagrała 20 sekundowy klip z flmu "Transformers", który chciała pokazać swojemu młodszemu bratu. Teraz grozi jej rok więzienia oraz 2,500 dolarów kary.

Nastolatka świętowała swoje 19 urodziny razem ze swoim chłopakiem w lokalnym kinie w mieście Arlington. Kilka minut po tym jak nagrała krótki film, do akcji wkroczyła policja. Aresztowano ją i oskarżono o "bycie piratem". Zapłakaną dziewczynę, razem z chłopakiem na posterunek eskortowała policja.

Turcja: Policjanci usiłowali zabić redaktora anarchistycznej gazety

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

Sinan Tekpetek, redaktor anarchistycznego dwutygodnika "Ozgur Hayat" i magazynu młodzieżowego "%52 Ofke" został brutalnie skatowany przez policjantów 26 lipca. Sinan żyje, leży teraz w szpitalu. To już w tym roku 23 taki incydent przemocy policyjnej w tej dzielnicy Stambułu.

Do zdarzenia doszło wieczorem 26 lipca o godzinie 23:30 w Taksim - jednej z centralnych dzielnic Stambułu Sinan został zatrzymany przez parol i wylegitymowany. Policjant sprawdził informacje na jego temat w policyjnej bazie danych, po czym oddał mu dowód osobisty i pozwolił mu odejść. Po ok 5 minutach do idącego ulicą Sinana podjechał radiowóz, z którego wyskoczyło 3 mundurowych. Anarchista został uderzony, zaatakowany gazem pieprzowym i siłą wciągnięty do samochodu.

Obezwładniony Sinan leżał twarzą do podłogi i nie wiedział gdzie jest wieziony. Po około 15 minutach samochód zatrzymał się pod historycznymi murami Stambułu. W tym miejscu rozpoczęło się katowanie zatrzymanego. Na miejsce podjechały jeszcze dwa radiowozy, dookoła leżącego Sinana stanęło ok. 10 funkcjonariuszy. Bito go pięściami, metalowymi pałkami, kopano, pryskano w twarz gazem pieprzowym oraz grożono bronią palną. Policjanci krzyczeli "Zabijemy cię". Sinana katowano półtorej godziny. Skatowanego anarchistę wpakowano do policyjej suki i przy prędkości ok. 40 km/h wyrzucono z jedącego samochodu na jezdnię. Była godzina 1:30 w nocy.

Rosja wróciła do starych metod represji

Świat | Represje

Łarisa Arap, rosyjska dziennikarka i działaczka Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego, została siłą przewieziona do szpitala psychiatrycznego. Koledzy Arap twierdzą, że stało się to powodów politycznych.

Pikiety solidarnościowe w Krasnymstawie i Warszawie

Kraj | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny

We wtorek w Krasnymstawie, gdzie w zeszłym tygodniu doszło do pobicia dwójki działaczy Komitetu Wolny Kaukaz przez tamtejszą policję, odbyła się pikieta przeciwko policyjnej przemocy. Podobna pikieta miała miejsce w środę w Warszawie pod KGP.

W demonstracji w Krasnymstawie wzięło udział ok. osiemdziesięciu osób po obu stronach ulicy. Okazało się, że pobicie Mariusza i Iwony nie było pierwszym tego rodzaju przypadkiem na tej komendzie. Widać to było po reakcjach miejscowej młodzieży, która spontanicznie przyłączyła się do manifestacji. W obecności przedstawicieli lokalnych mediów policja ograniczyła się do patroli tajniaków jeżdżących w te i z powrotem nową skodą oraz do filmowania uczestników zza firanek komisariatu. Policjant Tracz, który pobił skutą kajdankami Iwonę zapadł się pod ziemię. Komendant obiecał wyjaśnić sprawę, co zostało przez protestujących przyjęte ironicznymi uśmiechami oraz skandowaniem Tracz, tracz kobiet pracz.

Policjant-gwałciciel

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Represje

Jedenaście kobiet złożyło obciążające zeznania w sprawie gwałtu przeciwko policjantowi z Lublina Grzegorz K. - ujawniła Gazeta Wyborcza. O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu na CIA.

Zaczęło się od zeznań studentki Akademii Medycznej zatrzymanej przez patrol policji i osadzonej w areszcie pod koniec lutego, bo nie chciała powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Tam zgwałcił ją policjant Grzegorz K. Funkcjonariusza bronił niemal cały garnizon na czele z komendantem miejskim Zygmuntem Sitarskim. Tymczasem winę Grzegorza K. potwierdziły badania śladów DNA: biegli znaleźli ślady nasienia policjanta na pościeli, w której w areszcie spała studentka.

Włochy: Wyrok w sprawie anarchistów z Lecce

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

We Włoszech zapadł wyrok w sprawie grupy anarchistów z Lecce. Zostali oczyszczeni z zarzutów uczestnictwa w „grupie wywrotowej”, ale czterech z nich zostało skazanych za uczestnictwo w grupie przestępczej.

Salvatore został skazany na 5 lat więzienia, ponieważ został uznany za lidera grupy. Saverio i Cristian, również uznani za uczestników grupy otrzymali 3 lata. Czwartą osobą sądzoną z artykułu o grupie przestępczej jest Marina, która dostała 1 rok i 10 miesięcy więzienia.

Uczestniczącym w „grupie Salvatore’a” zostały ponadto postawione zarzuty: uszkodzenie pomp gazowych na stacji Esso, zaskłotowanie „Capolinei”, uczestnictwo w nielegalnych demonstracjach, zastosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy publiczych, podżeganie zatrzymanych imigrantów do popełnienia przestępstwa, niszczenie mienia publicznego (grafitti na murach), zniesławienie, telefoniczne groźby pod adresem dyrektora centum zatrzymań imigrantów w San Foca - Cesare Lodeserto, grożenie dwóm lekarzom, którzy modyfikowali dokumenty by zatuszować sprawę bicia nielegalnych imigrantów przez karabinierów. Oskarżeni mają wypłacić 1000 euro zadośćuczynienia za groźby Cesarowi Lodeserto, oraz 50 tysięcy euro lekarzom za zniesławienie.

Policja w Krasnymstawie stosuje wypróbowane metody wobec pobitych na komendzie

Kraj | Represje

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie, którzy w ubiegłą sobotę dotkliwie pobili dwóch uczestników ruchu Wolny Kaukaz, zastosowali znaną metodę policyjną i sami oskarżyli swoje ofiary o pobicie. Jednak obdukcja dokonana przez Mariusza i Iwonę tuż po zajściu nie wymaga komentarza: u Iwony lekarz rozpoznał uraz głowy. Mariusz miał zasiniony lewy policzek i zaczerwienienia na brzuchu. Według policjantów "sami zadali sobie obrażenia".

Prokuratura dołączyła się do gróźb wobec niezależnych działaczy i grozi im "konsekwencjami" w razie "naruszania spokoju" podczas planowanej we wtorek pod komendą w Krasnymstawie pikiety przeciwko brutalności policji.

Aktywiści z Krakowa brutalnie pobici przez policję

Kraj | Represje

14 lipca M. i I., aktywiści Komitetu Wolny Kaukaz, pojechali na festiwal filmowy do Krasnegostawu ze stoiskiem KWK. Gdy dojechali zatrzymała ich policja - wzięli ich na komisariat pod pretekstem "sprawdzenia tożsamości". Na miejscu zamknęli ich po czym pobili - po twarzy, po brzuchu - tak żeby bolało, ale żeby nie było śladów, mimo to mają siniaki. Policja lżyła ich, m.in. "brudasy z wolnego Kaukazu, was to tylko lać". Dzisiaj ma pojawić się bardziej szczegółowa relacja tego incydentu.

Grecja: Proces Dimitrakisa zakończony

Świat | Represje

Wczoraj zakończył sie w Atenach proces 28 letniego anarchisty Yannisa Dimitrakisa, aresztowanego rok temu po napadzie na bank. Sąd uznał go winnym zbrojnego napadu, próby morderstwa oraz członkostwa w organizacji przestępczej. Yannis otrzymał wyrok 25 lat więzienia. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, jak wygląda sprawa z apelacją, ale wyrok póki co nie jest prawomocny.

W związku z procesem Dimitrakisa, w Grecji odbyło się wiele akcji solidarnościowych z uwięzionym, o których pisaliśmy w wiadomości Ateny: Atak anarchistów na ministerstwo kultury oraz Kolejne ataki w Atenach. Na CIA obublikowaliśmy kilka miesięcy temu list od Yiannisa, w którym dokładnie opisuje on swoje położenie i historię. Warto również dodać, że to właśnie po pobiciu Dimitrakisa przez więziennych strażników wybuchła słynna więzienna rewolta w Grecji.

Ustawę o zarządzaniu kryzysowym zagrażająca wolności zgromadzeń

Kraj | Represje | Tacy są politycy

SLD zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o zarządzaniu kryzysowym. Uważają, że władza publiczna uzyskała narzędzie trudnego do skontrolowania wkroczenia w sferę praw i wolności obywateli. Ta ustawa może stanowić narzędzie, dzięki któremu państwo będzie miało możliwość wysłania wojska przeciwko niewygodnej dla siebie grupie społecznej czy związkom zawodowym. Ustawa przewiduje możliwość użycia wojska w przypadku strajków czy różnego rodzaju sporów na tle politycznym lub kulturowym.

Rządowy projekt Sejm uchwalił kilka miesięcy temu. Największy niepokój lewicy budzą zapisy o tym, jak rozumieć sytuację kryzysową. W ustawie jest ona określona jako "zerwanie lub znaczące naruszenie więzów społecznych przy równoczesnym zakłóceniu w funkcjonowaniu instytucji publicznych". Tak niejednoznaczna definicja może oznaczać, że za sytuację kryzysową zostaną uznane strajki czy demonstracje uliczne.

Rosja: Policja i FSB zatrzymała ekologów

Świat | Represje

Federalna Służba Bezpieczeństwa i policja bez podstawy prawnej zatrzymała 10 aktywistów ekologicznych w Angarsku. Choć nie postawiono im zarzutów, ekolodzy zostali sfotografowani i pobrano im odciski palców. Federalna Służba Bezpieczeństwa "rozmawiała" z ekologami i ukradła im różne przedmioty, co potwierdziła policja. FSB zaprzeczyła. Zatrzymani domagali się protokołu zatrzymania - ale policja stwierdziła, ze żadne zatrzymanie nie miało miejsca.

Ekolodzy byli uczestnikami obozu antynuklearnego w Angarsku niedaleko jeziora Bajkał.

Firma z USA oskarżona o zlecenie morderstwa związkowców w Kolumbii

Świat | Prawa pracownika | Represje

Sześć lat temu w Kolumbii, troje związkowców, Valmore Locarno, Victor Orcasita i Gustavo Soler, zostało zabitych przez prawicowe szwadrony śmierci. Locarno i Orcasita jechali autobusem firmowym razem z innymi pracownikami. Szwadron śmierci przyjechał i wyciągnał ich z autobusu. Locarno został zastrzelony na miejscu. Oracsita został porwany, torturowany i potem zabity. Kilka miesięcy później, Soler także został porwany kiedy jechał tym samym autobusem.

Zjednoczony Związek Metalowców (United Steelworkers Union) oraz Międzynarodowy Fundusz Praw Pracy (International Labor Rights Fund) wnieśli pozew do sądu w USA w imieniu rodziny tych zamordowanych działaczy. Pozew wnieśli przeciwko amerykańskiej firmie Drummond Co. oskarżając ją, że zleciła to zabójstwo, dokonane przez miejscowe szwadrony śmierci. Związkowcy twierdzą, że firma brała udział w wojnie domowej. Więc firmy są oskarżone o zbrodnie wojenne.

Kanał XML