Represje

Hiszpania, Asturia: Aresztowano 10 górników

Świat | Represje | Strajk

W Asturii gdzie trwa bezterminowy strajk górników policja aresztowała dziesięciu protestujących, którzy bronili barykady w mieście Blessig.

W mieście mieści się jedna z kopalń objęta okupacją. Strajk spowodowany jest wycofaniem subsydiów dla górnictwa co skutkuje tym, że wydobycie węgla jest nierentowne dlatego kopalnie są zamykane, a górnicy pozbawieni pracy.

Związki zawodowe takie jak UGT starają się udawać, że prowadzą walkę jednak nie robią nic konkretnego podobnie jak ugrupowania polityczne. Podczas strajków często dochodzi do starć z policją. Górnicy bronią się używając prowizorycznych wyrzutni petard.

Sejm zaostrzył Prawo o zgromadzeniach

Kraj | Represje

Zgodnie z nową regulacją za przebieg zgromadzenia miałby odpowiadać jego przewodniczący, który musiałby być łatwo rozpoznawalny wśród pozostałych uczestników demonstracji. Do jego obowiązków miałoby należeć przeprowadzenie zgromadzenia w taki sposób, aby zapobiec powstaniu szkody z winy uczestników. Zgodnie z propozycją uczestnicy manifestacji, jak również osoby postronne, zakłócające jej przebieg, musiałyby stosować się do poleceń przewodniczącego.

Znowelizowana ustawa daje też m.in. organom gminy możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu lub czasie, jeżeli doprowadzić to może do naruszenia porządku publicznego. Projekt precyzuje, że jeśli nie jest możliwe oddzielenie zgromadzeń zgłoszonych w tym samym miejscu i czasie, gmina niezwłocznie wzywa organizatora zgromadzenia zgłoszonego później do dokonania zmiany czasu lub miejsca tej manifestacji.

Japonia: Piraci komputerowi za kratki nawet na 10 lat!

Świat | Represje | Technika

Ostre i bardzo rygorystyczne zmiany w prawie. Piractwo będzie w Japonii przestępstwem zagrożonym odsiadką, a nie tylko grzywną i odszkodowaniem.

Nowe prawo zostało wczoraj przegłosowane przez wyższą izbę japońskiego parlamentu, co de facto oznacza zwrot o 180 stopni w traktowaniu piratów. Do tej pory w Japonii piractwo było, identycznie jak w USA, ścigane z powództwa cywilnego. Wydawca lub właściciel praw autorskich na własną rękę zbierał dowody, szedł do sądu i mógł liczyć na odszkodowanie. Pirat za kratki trafić nie mógł. Począwszy od 1 października, piractwo stanie się w Japonii przestępstwem kryminalnym. Ściganym z urzędu, a do tego grożącym więzieniem. Jak podaje Japan Times – maksymalna kara to 10 lat odsiadki.

Dość kontrowersyjnym elementem nowego prawa jest delegalizacja oprogramowania służącego do omijania zabezpieczeń antypirackich. Teoretycznie więc korzystanie z narzędzi takich jak DAEMON Tools (popularny program do wirtualizacji napędu DVD), może od października podpadać pod paragraf. Mało tego, jak wskazuje Japan Times, zrobienie sobie kopii gry na własny użytek (aby zabezpieczyć się przed uszkodzeniem nośnika) będzie nielegalne. Z perspektywy nowego prawa będzie to przestępstwo kryminalne.

Izrael: Gwałtowne starcia Oburzonych z policją

Świat | Protesty | Represje

Sobotni wiec w Tel-Awiwie, podczas którego domagano się zwolnienia z aresztu jednej z działaczek Oburzonych Dafni Leef, przerodził się w manifestację. Doszło do gwałtownych starć z policją. Siły porządkowe zatrzymały łącznie 85 osób. Co namniej dwudziestu osobom mają zostać postawione zarzuty.

W proteście wzięło udział ponad 1500 osób. Demonstranci zablokowali m.in. obwodnicę miasta. Gdy w tłumie rozeszła się wiadomość, że Dafni Leef została ranna podczas konwojowania do aresztu, wybuchły walki z policją. Zniszczono m.in.witryny kilku banków. Część działaczy próbowała rozstawić w centrum miasta namioty, by w ten sposób kontynuować protest.

Poznań: Policjanci z komendy wojewódzkiej pobili zatrzymanego

Kraj | Represje

- Łukasz wsiadł do samochodu z zamiarem odwiedzenia przyjaciela. Nie zdążył ruszyć, kiedy zastawił go nieoznakowany samochód policyjny. Funkcjonariusze w kominiarkach wytargali go przez szybę, rzucili na ziemię, skopali i uderzyli ciężkim przedmiotem – najprawdopodobniej kolbą od pistoletu, pozostawiając rozcięcie na głowie. Dodam, że to wszystko bez postawienia zarzutów, przytoczenia praw – relacjonuje Sandra, partnerka pobitego.

Policjanci oskarżają go o udział w pobiciu policjantów po służbie, którzy bawili się w jednym z klubów przy Starym Rynku. Zatrzymany mężczyzna utrzymuje, że nie brał udziału w bójce, a feralną noc z 15 na 16 czerwca spędził ze swoją córką w domu. W dzień po zatrzymaniu został zwolniony z aresztu - Kiedy rano przyjechałam po Łukasza wyglądał ja worek treningowy. Prosiłam policjantkę, żeby podpisała oświadczenie, kto mu to zrobił. Odpowiedziała, że mam jechać do domu – pisze Sandra. Poszkodowany złożył doniesienie o pobiciu do prokuratury.

Rzecznik policji Andrzej Borowiak twierdzi, iż nie ma w tej chwili pewności w jaki sposób powstały obrażenia - W chwili obecnej nie ma żadnej pewności kiedy i w jakich okolicznościach mogły powstać obrażenia, które opisuje Łukasz R. Wyjaśni to Prokuratura, do której wymieniony się zgłosił – mówi Borowiak.

Coraz więcej zabójstw aktywistów walczących o ochronę lasów

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Represje

Liczba zabójstw aktywistów i dziennikarzy zajmujących się ochroną lasów, rzek i gruntów wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich trzech lat - alarmuje "The Guardian", który przytacza raport organizacji pozarządowej Global Witness. Najgorzej jest w Brazylii, gdzie w ciągu dekady zamordowano ponad 360 osób z powodu ich działalności.

Większość zabójstw związanych jest z nielegalną wycinką drzew w Amazonii. "Tendencja ta wskazuje na coraz bardziej zaciętą globalną walkę o zasoby" - mówi Billy Kyte z Global Witness. Jego organizacja przyznaje, że raport skupia się tylko na niektórych krajach, a same wyniki mogą być niedokładne, ponieważ informacje na temat zabójstw są często fragmentaryczne i niepełne. Z tego względu liczba morderstw może w rzeczywistości być znacznie wyższa. Wśród ostatnich przypadków głośnych zabójstw był przypadek José Ribeiro da Silva Claudio i Maria do Espirito Santo, którzy byli jednymi z najskuteczniejszych i najbardziej aktywnych osób walczących z nielegalną wycinką.

Jestem anarchistą

Publicystyka | Represje | Ruch anarchistyczny

Artykuł ze Sprawy Robotniczej napisany przez Augustyna Wróblewskiego po uwolnieniu go z aresztu, po nagonce ze strony Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej i jej pisma "Naprzodu".

Kurierki i pisemka brukowe, pod balutą reakcyjnego „Naprzodu”, zrobiły grubą sensacyę z zajścia, jakie miało miejsce w sobotę 23 marca i nazwały mię, dla szykany, przez szyderstwo, z chęci naigrawania się, anarchistą. Teraz mię na ulicy wytykają, mówiąc” „anarchista idzie”.

Przyjmuję tę nazwę rzuconą w szyderstwie, i nosić ją będę dumnie do końca życia.

Jestem anarchistą i szczycę się tym. I wy musicie wreszcie uszanować tę nazwę, to miano , bo ono okrywa najlepszych i najszlachetniejszych ludzi: Tołstoj: ów geniusz świata – był anarchistą i uważany był za jednego z przywódców anarchizmu w Europie. Kropotkin, słynny uczony, geograf, przyrodnik i społeczny badacz, Reclus najznakomitszy geograf – to przywódcy anarchizmu. Na uniwersytecie genewskim kilku znakomitych profesorów należało do grupy anarchistów i w dzień 1 maja szli w pochodzie robotniczym i pod czarną chorągwią: fizyolog prof. dr. Schiff, autor wiekopomnych prac o trawieniu, prof. dr. Vogt, autor znakomitych „Listów fizyologicznych” itd.

Ideą anarchistyczną, ideą czystego anarchizmu etycznego oddychają miliony ludu roboczego, połączone w ruchu syndykalistycznym, zdążając wprost jasność dni jutrzejszych, w to nowe wolne życie społeczne, które rozwojem własnego swego życia stworzą.

Żyję z tymi genialnymi ludźmi i z tą rzeszą robotniczą – wspólnym zespołem ducha. Do nas należy zwycięstwo. Jestem anarchistą i każdy, kto chce być wolnym wewnątrz, w duchu, i kto chce swoim życiem wykuwać wolność społeczną dla wszystkich – niech zostanie anarchistą , niech połączy się z nami!

W szeregu artykułów „Sprawy Robotniczej” bardzo wyraźnie było wyjaśnione, że ja sam i grupujący się koło „Sprawy Robotniczej” towarzysze – jesteśmy syndykalistami, socjalistami bezpaństwowymi, federalistami, komunistami, kooperatystami a więc z kilku numerów „Sprawy Robotniczej” każdy czytelnik wiedział dobrze, że nie jesteśmy my, ani ja specjalnie , anarchistami-indywidualistami, ale przeciwnie – zrzeszeniowcami. W kronice numeru 4-ego zamieściliśmy notatkę o anarchistach indywidualistach w celu wytłumaczenia tego terminu i w celu pokazania, że niektórzy towarzysze, mianujący się anarchistami – indywidualistami , w najwznioślejszym znaczeniu tego słowa, i w rzeczywistości przedstawiający sobą piękne typy samorzutnie etyczne, też należą do nas, trzymają się z nami, chociaż nie są zrzeszeniowcami. Żadnej więc sprzeczności tej notatki z ogólnym programem nie było, kto zaś przeczytał z kilku numerów „Sprawy Robotniczej” tylko tę notkę, to mógł w tymże numerze znaleźć artykuł o kooperatywach, o federalistycznych związkach itd. i poznać stąd, że wyrażenie „stanowimy jedną grupę z anarchistami indywidualistami” oznacza: my nie jesteśmy anarcho-indywidualistami, lecz anarcho-komunistami, ale wokoło „Sprawy Robotniczej” grupują się prócz nas i anarcho-indywidualiści, tworząc z nami wspólne grono czytelników, współpracowników, itd.

Dla każdego jasno wynikało z tej notatki w kronice, że ani ja, ani też ogół naszego ugrupowania - nie jesteśmy anarcho-indywidualistami.

To tylko "Naprzód", w swej bezsilnej złości, chcąc najbrudniejszymi środkami pogrzebać sprawę robotniczą, tak podtasował wyrażenia, nadał taki ton, koloryt, tak pofałszował cytaty, że czytelnikom bezkrytycznym, albo tym, którzy szukali dziury w całym, aby nas pogrążyć w nieszczęście, rzecz przedstawiała się śmiesznie i... rozbieżnie z kodeksem karnym. O to właśnie "Naprzodowi" chodziło, bo powinien był przecie wiedzieć, jakie skutki bywają z pisania podobnych bzdurstw, co zresztą "Naprzodowi" często się przytrafia.

Gdy znajdowałem się w więzieniu, policja zrobiła w moim mieszkaniu rewizję, od wpół do dziewiątej do wpół do jedenastej w sobotę wieczorem, bez obecności urzędnika sądu i bez zezwolenia władz sądowych. Przetrząśnięto korespondencję, rękopisy, wszelkie papiery najintymniejsze - bez mojej obecności. Znalazłem kupy książek i rękopisów na podłodze. W poniedziałek zrobiono rewizję po raz drugi. W czasie rewizji wszedł mecenas dr. Moskwa. Wziąłem go na świadka bezprawia ze strony policji, wówczas dwaj nadkomisarze, którzy rewizję robili, oznajmili mu, że "artykuł sobotni "Naprzodu" wywarł na dyrekcję policji takie wrażenie, jakoby "Sprawa Robotnicza" i dr. Wróblewski stanowili spisek anarcho-bandycki, zagrażający bezpieczeństwu publicznemu i państwu, i uznali za konieczne natychmiast, nie czekając na pozwolenia sądu, zrewidować mieszkanie i papiery, w ogóle cały charakter działalności i stosunków prywatnych dra Wróblewskiego". Mecenas dr. Moskwa potwierdził, że czytał ten artykuł "Naprzodu" i że istotnie mógł on podobne wrażenie na władzach policyjnych wywrzeć, a więc protest przeciw bezprawiu byłby nie na miejscu.

Niech teraz opinia publiczna, niech robotnicy, niech towarzysze partyjni - sami osądzą "Naprzód". My mamy dla "Naprzodu" tylko słowa pogardy.

Panowie z "Naprzodu" chcieli zamaskować swoją fałszywą zbrodniczą denuncjację i posłali, nazajutrz po wydaniu owego artykułu - dra Heskiego do sędziego śledczego, aby potem ogłosić, że oni starali się o moje uwolnienie. Uwolnienie moje nastąpiło jednak na skutek starań dra Lustgartena, któremu sędzia przyrzekł sprawę rozpatrzyć w niedzielę i (jeśli można) mnie uwolnić. Artykułem więc wtorkowym "Naprzód", jako pismo, i ludzie grupujący się koło niego, zabili sami siebie w opinii uczciwych ludzi.

A wiecie dlaczego tak się stało? Czy my rozbijamy związki zawodowe centralistyczne? Nie. Ani jednego związku nie rozbiliśmy i nie usiłujemy tego czynić. Ale... robotnicy przestają prenumerować "Naprzód" i słusznie.

Te wszystkie szykany, nieszczęścia, krzywdy, które w ciągu paru dni zwaliły się na mnie, zupełnie uprawniły nadaną mi nazwę anarchisty.

Jestem anarchistą od dawna, a teraz uzyskałem do tej nazwy niezaprzeczona prawo. Nie tylko ja, ale odtąd każdy, kto chce, ma prawo nosić w Galicji tę nazwę.

Augustyn Wróblewski

Artykuł ukazał się w "Sprawie Robotniczej" 15 kwietnia 1912 roku.

https://cia.media.pl/wroblewski
https://cia.media.pl/z_dziejow_polskiego_anarchizmu

Sprawa Maxwella Itoyi trafiła do sądu

Kraj | Dyskryminacja | Represje

Demonstracja w rocznicę śmierci Maxa Do praskiego sądu trafiło zażalenie wdowy po Maxwellu zastrzelonym przez policjanta, Artura Brzezińskiego. Prokuratura uznała, że morderstwo jakiego dokonał policjant nie było przestępstwem.

Nigeryjczyk z polskim paszportem, zginął 23 maja 2010 r. w tunelu pod stacją PKP Stadion. Stanął w obronie kolegi ujętego przez policję pod zarzutem handlu podróbkami na bazarze, który mieścił się na dawnym dworcu PKS. Prokurator Monika Mazur stwierdziła, że brakuje dowodów. Wygląda na to, że nie wzięła pod uwagę nagrania, które niedługo po wydarzeniu pojawiło się w sieci.

Brakiem dowodu jest również 30 naocznych świadków. Ich wielokrotne zeznania okazały się niczym wobec zeznań dwóch policjantów. Zeznania wielu świadków są sprzeczne, nagranie z sieci zostało usunięte.

Hiszpania: Manewry wojskowe w rejonie strajku

Świat | Represje | Strajk

W Asturii jak już pisaliśmy trwa strajk 8 tysięcy górników. Pracownicy kopalń walczą o swoje miejsca pracy. Wysyła się na nich policję przed którą bronią się dzielnie.

Dzisiaj w rejonie kopalń odbyły się manewry wojskowe. Żołnierze zostali sfotografowani w dolinie Nalón, w rejonie San Martin del Rey Aurelio.

Wiele wskazuje na to, że władza wysłała wojsko do pomocy policji.

Analiza bolszewickiego komunizmu na przykładzie Rosji

Publicystyka | Represje

Dzięki Rewolucji Rosyjskiej (1917-1921), największej w historii próbie zbudowania nowego społeczeństwa, mamy obecnie możliwość obserwacji struktur komunizmu państwowego.

Przykład rosyjski umożliwia nam scharakteryzowanie i przeanalizowanie autokratycznego systemu komunistycznego.

Jedną z zasadniczych cech tego typu komunizmu jest oparcie procesu produkcji na stosunkach biurokratycznych. Wszystkie narzędzia i środki produkcji oraz dystrybucja, jak również praca i jednostka ludzka są w całkowitej dyspozycji państwa. Z kolei państwo jest własnością elitarnej klasy biurokracji. Pozostała część społeczeństwa jest sproletaryzowana, a tym samym zmuszona do pracy w przedsiębiorstwach państwowych. Rozwój przedsiębiorstw umacnia tym samym pozycję klasy rządzącej.

Opartym na biurokracji stosunkom produkcji podporządkowane jest całe życie społeczne, z czego wynika całkowita zależność mas pracujących od państwa tzn. od biurokracji. System państwowy warunkuje podział społeczeństwa na grupy zawodowe kontrolowane przez klasę urzędników. System państwowy jest źródłem różnic ekonomicznych w społeczeństwie, jako ze płaca uzależniona jest od przydatności danego zawodu. Państwo jest źródłem przywilejów, traktującym jednostkę jedynie jako źródło siły roboczej. Interes państwa jest ponad wszystkim, stąd też masy pracujące przemieszcza się wzdłuż i wszerz kraju zależnie od aktualnych potrzeb. Kobiety i mężczyźni zmuszani są do pracy w ścisłych i rygorystycznych warunkach dyscypliny wojskowej.

W ten sposób państwo przekształca ludzi pracy w bezduszne śrubki w potężnej scentralizowanej machinie komunistycznej, śrubki, których przeznaczeniem jest przez całe życie dążyć do jednego celu - jak najlepszego wykonania aktualnych zadań ustanowionych przez państwo. Śrubki owe pozbawione są jakiejkolwiek inicjatywy, jakiejkolwiek możliwości osobistego wyboru i niezależnych działań. Warunkiem tego jest utrzymywanie stanu nierówności społecznej, co prowadzi do wzmocnienia klasowej struktury społeczeństwa i dominacji klasy biurokratów.

Nieuniknionym skutkiem tego rodzaju organizacji społeczeństwa jest powstanie państwa policyjnego, któremu podporządkowane zostają wszystkie dziedziny życia obywateli. Scentralizowana siła państwa komunistycznego umożliwia wciągnięcie każdego pod kontrolę policyjną. Dzięki szpiegostwu śledzi się wszystkich i wszystko. Istotą tego systemu jest likwidacja wszelkich przejawów wolności, co w prostej linii prowadzi do powstania niewolnictwa państwowego.

Nie ma w tym systemie zarówno wolności zrzeszania się, zgromadzeń, wolności nauk i oświaty, jak również wolności osobistej i nienaruszalności mieszkań.

Rozwój tego systemu prowadzi nieuchronnie do zaostrzenia się jego wewnętrznych sprzeczności i podobnie jak w kapitalizmie, opartym na własności prywatnej do walki klasowej. Walka klasowa jest tu o wiele trudniejsza, tłumi się ją z większym okrucieństwem. Doświadczenia komunizmu rosyjskiego, ocenione niezależnie od opinii jego twórców, dowodzą całkowitego bankructwa tego systemu.

Rewolucja rosyjska, rozpoczęta walką o wolność i likwidację społeczeństwa burżuazyjnego, poprzez ,prowadzenie arystokratycznej zasady wodzostwa wróciła jako "komunizm wojenny" do punktu wyjściowego czyli do kapitalizmu, a ściślej do kapitalizmu państwowego.

W wyniku bankructwa kapitalizmu państwowego w Rosji i krachu demokracji w Niemczech, a także na skutek gwałtownego rozkładu kapitalizmu na całym świecie, coraz bardziej rozwija się, ogarniając coraz to nowe obszary, walka robotników przeciw systemowi kapitalistycznemu i jego nowej odmianie, systemowi niewolnictwa państwowego. Trzeba w tym miejscu podkreślić wielkie historyczne znaczenie walki proletariatu hiszpańskiego.

Stały postęp techniczny i wynikająca zeń koncentracja przemysłu i uspołecznienie produkcji tworzą, niezbędne warunki materialne do zniesienia kapitalizmu drogą realnej i zwycięskiej rewolucji społecznej, która jest najwyższym celem międzynarodowego ruchu anarchistycznego mas pracujących.

Grigorij Maksimow

https://cia.media.pl/bolszewizm

Chiny: Śmierć aktywisty pracowniczego Li Wangyanga

Świat | Protesty | Represje

Li Wangyang był robotnikiem w hucie szkła, gdzie w 1983 roku wspołzakładał niezależne związki zawodowe. Li był aktywnym członkiem Autonomicznej Federacji Pracowników. W 1989 roku przez Chiny przetoczyła się fala masowych protestów antyrządowych, których punktem kulminacyjnym był protest na Placu Tiananmen w Pekinie. Li brał czynny udział w protestach, gdzie rozklejał plakaty wzywające do strajku generalnego i nawoływał do samoorganizacji pracowniczej. Po brutalnym stłumieniu protestów, organizował memorandum dla ofiar zamordowanych przez wojsko.

Li został aresztowany i skazany za; „nakłanianie do kontrewolucji, kontrewolucyjną propagandę i działalność wywrotową”. Dostał 10 lat więzienia, a kiedy zgłosił apelację wyrok podniesiono do 13 lat w tym ciężkich robót. Li był wielokrotnie torturowany, co wpłynęło na utratę wzroku i powolną utratę słuchu. W więzieniu podjął strajk głodowy w proteście przeciwko obciążeniu kosztami jego leczenia rodziny. Dostał za to dodatkowe 10 lat więzienia. W 2000 roku ze względu na stan zdrowia przeniesiono go do szpitala zamkniętego. Podczas całego pobytu w więzieniu i szpitalu, pomimo tortur i kar, Li nigdy nie zaprzestał mówić o wydarzeniach z Tiananmen i ciągle domagał się ukarania winnych śmierci demonstrantów.

Białoruś: Amnestia nie dla więźniów politycznych

Świat | Represje | Tacy są politycy

Aleksander Łukaszenka oświadczył, że tegoroczna amnestia odbędzie się bez żadnej polityki. Na mocy zapowiedzianej na lipiec amnestii wolność może odzyskać nawet 7600 osób.

- Przeprowadzamy amnestię w naszym państwie i dla naszego społeczeństwa. Jest to zarówno sygnał dla społeczeństwa, jak i zachęta dla więźniów. Nie powinno tu być żadnej polityki - oznajmił Łukaszenka na naradzie poświęconej amnestii.

Według Łukaszenki należy określić kryteria przeprowadzenia amnestii "i w żadnym wypadku nie należy 'podciągać' pod nią ludzi, którzy nie powinni wychodzić na wolność, w tym z przyczyn politycznych".

W Sejmie dziś drugie czytanie prezydenckiego projektu ograniczającego wolność zgromadzeń

Kraj | Represje | Tacy są politycy

Różne organizacje pozarządowe apelowały o nieuchwalanie prezydenckiego projektu ograniczającego wolność zgromadzeń. Najważniejsze zastrzeżenia wobec projektu to wydłużenie do 6 dni terminu na zgłoszenie zgromadzenia i brak uregulowania zgromadzeń spontanicznych.

Organizacje podpisane pod protestem uważają, że wydłużenie terminu na zgłaszanie zgromadzenia w połączeniu z brakiem możliwości legalnego zorganizowania zgromadzenia spontanicznego spowoduje "zwiększenie liczby konfliktów oraz problemów prawnych (w tym spraw wykroczeniowych) związanych z organizowanymi zgromadzeniami, a także będzie miało mrożący skutek dla korzystania z wolności."

Organizacje przypominają też opinię Biura Instytucji Demokratycznych OBWE przekazaną sejmowym komisjom. Wynikało z niej, że nowelizacja w wielu punktach narusza europejskie standardy wolności zgromadzeń. Apel podpisały 32 organizacje, m.in. Fundacja Panoptykon, Komitet Obrony Lokatorów, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Kampania Przeciw Homofobii.

Zobacz pełną treść listu

AlterKino.org: Człowiek nielegalny

Świat | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Ubóstwo

Każdego roku setki tysięcy Afrykańczyków ryzykują życiem, by dostać się do wymarzonej Europy. Oto historia o nich.

Reżyser Alexandre Dereims podąża za młodymi ludźmi z Libii, Burkina Faso i Nigerii. Na początku drogi są pełni nadziei i idealizmu. Marzą, by być tymi szczęściarzami, którzy pokonają wszystkie trudności i uda im się zacząć nowe życie w Europie. Rozczarowanie niestety przychodzi bardzo szybko. Na granicach muszą przekupywać urzędników i celników, więc tracą wszystkie pieniądze, zaczyna brakować jedzenia i wody, a w obozach dla internowanych w Libii są bici i przeżywają prawdziwe piekło. Niektórym udaje się przeprawić przez Morze Śródziemne do Włoch, lecz tam są przetrzymywani w specjalnych ośrodkach dla nielegalnych imigrantów, gdzie oczekują na ekstradycję. Na koniec filmu dociera do nich gorzka wiedza, że lepsze życie jest nie dla nich.

Obejrzyj film dokumentalny "Człowiek nielegalny":
http://www.alterkino.org/kultura_media/czlowiek-nielegalny/

Rosja: Policja stosuje tortury wobec świadków

Świat | Represje

Czterech rosyjskich policjantów zostało skazanych za torturowanie osoby przesłuchiwanej na komisariacie w charakterze świadka. Na głowę świadka nałożyli plastikowy worek i zastosowali wobec niego elektrowstrząsy.

28-letni świadek został wezwany na komisariat w Tiumeniu na Syberii, by złożył zeznania w sprawie zaginionego pracownika miejskiej kasy pożyczkowej.

Policjanci uznali, że świadek jest zamieszany w sprawę, ponieważ rozmawiał tego dnia telefonicznie z zaginionym pracownikiem. Przemocą próbowali wymusić na nim zeznanie. Jednak zwolnili go, gdy się to mimo zastosowanych tortur nie powiodło.

Zaginiony pracownik kasy pożyczkowej szybko się odnalazł. Wyjechał tylko na krótko z miasta do niedalekiej wsi.

Czterej policjanci zostali skazani za nadużycie władzy i stosowanie przemocy. Dwaj zostali skazani na trzy lata więzienia, a dwaj pozostali również na trzy lata lecz w zawieszeniu.

Doniesienia o nadużywaniu władzy i stosowaniu nieuzasadnionej przemocy przez rosyjską policję pojawiają się w mediach coraz częściej, odkąd w marcu tego roku opublikowano drastyczną informację o zgonie świadka zamęczonego przez policjantów na jednym komisariatów w Tatarstanie.

Kanał XML