Represje

Oświadczenie w sprawie protestu anty-NATO w Belgradzie

Militaryzm | Publicystyka | Represje

Na stronie Kampanii Anty-NATO z Serbii zostało opublikowane następujące oświadczenie dotyczące protestów, które odbyły się w dniu 12 czerwca b.r., oraz związanych z nimi represji. Głównym organizatorem niezależnego protestu była organizacja anarcho-syndykalistyczna ASI, będąca członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników (IWA-AIT). Ratibor Trivunac, który został skazany na 15 dni aresztu za udział w proteście, był już wcześniej więziony przez 6 miesięcy przez państwo serbskie w ramach sfingowanej sprawy o "międzynarodowy terroryzm". Związek Syndykalistów Polski koordynował wtedy kampanię pomocy represjonowanym.

Na pokojowym proteście przeciwko odbywającemu się w Belgardzie szczytowi NATO, który rozpoczął się 12 czerwca o godzinie 18 przed Centrum Sava, organizowanym przez kampanię anty-NATO, w którym uczestniczyło około 100 osób policja jak zwykle wykazała się pełnym profesjonalizmem. Funkcjonariusze słownie obrażali ludzi i spychali ich w dół stoku na którym stali, w brutalny sposób zaaresztowano ośmiu spokojnych demonstrantów. Sześciu z nich, w tym jednego obywatela Chorwacji przewieziono na komisariat na Nowym Belgradzie gdzie zostali zatrzymani na 48 godzin. Pozostała dwójkę przetransportowano na komisariat przy ulicy 29 listopada, jednego z nich od razu wypuszczono na wolność, natomiast drugi z nich, Ratibor Trivunac w trybie przyspieszonym skazany został na 15 dni więzienia i natychmiast skierowany do więzienia Padinska Skela. Dziś już wiemy, że został mu postawiony zarzut zakłócania spokoju i porządku publicznego oraz organizacja nielegalnego zgromadzenia.

Szóstka zatrzymanych na Nowym Belgradzie została oskarżona o „utrudnianie czynności służbowych”, podczas gdy jednemu z nich, Koście Risticiovi, zostało wytoczone postępowanie karne o „napaść na funkcjonariusza”, mimo iż na udostępnionym przez nas filmie wyraźnie widać, że to właśnie w stosunku do niego policja była najbardziej agresywna. Kilku policjantów próbowało zgiąć go wpół, wlokło po ulicy, a policjant w cywilu próbował podciąć mu nogę, kopiąc go przy tym dotkliwie.

Oczywisty jest, że żaden z zarzutów nie jest zgodny z prawdą, nawet elementy któregokolwiek z postawionych zarzutów nie są prawdziwe. Uważamy, że funkcjonariusze nadużyli swej władzy i dopuścili się do rażących nadużyć podczas wykonywania czynności służbowych.

Obywatela Chorwacji, Nikolę Vukobratovicia prokuratura postawiła przed wyborem: albo zostanie mu przydzielony miesiąc aresztu w piekielnym Więzieniu Centralnym w Belgradzie albo zapłaci 50 000 dinarów (około 2000 zł) na konto Miejskiego Sekretariatu Zdrowia. Działacze kampanii Anty-NATO w obliczu nieubłagalnego szantażu prowadzonego przez sędziów zebrali wymaganą kwotę i pieniądze wpłacili na konto Sekretariatu. Nikola Vukobratović został więc zwolniony, wydano mu paszport i wkrótce opuścił Serbię.

W inscenizowanym, ekspresowym trybie procesu sądowego, bez udziału świadków obrony, na podstawie fałszywych zeznań policji Ratibor Truvunac został skazany na 15 dni więzienia za organizowanie nielegalnego zgromadzenia. Należy zaznaczyć, że Trivunac, w przeddzień protestu znajdował się w Macedonii i przyjechał do Serbii w dzień demonstracji. Jasne jest więc, że stawianie mu zarzutu jakoby to on miał organizować demonstrację jest całkowicie pozbawione sensu.

Policja już od miesiąca zastrasza i na różne sposoby wywiera presję na działaczy kampanii anty-NATO. Nie do zaakceptowania dla tutejszych władz jest bowiem prawdziwy, bezpośrednio demokratyczny sposób samoorganizowania się. Tolerowana jest jedynie działalność organizacji o jasno określonych poglądach i wartościach, które to znakomicie integrują się z obowiązującym systemem. Znakomity przykładem na to jest fakt, iż tego samego dnia protesty anty-NATO organizowała partia DSS (Demokratska Stranka Srbije na czele z Vojislavem Kosztunicą) i członkowie klerykalno-faszystowskiej organizacji Obraz, a dzień po nich protest zorganizowali członkowie SRS (Srpska Radikalna Stranka na czele z Vojislavem Szeszljem) na którym to uczestnicy agresywnie przepychali się z policją, lecz żaden z nich został aresztowany. Policja zaatakowała natomiast pokojowe zgromadzenie zorganizowane przez kampanię anty-NATO (złożoną z aktywistów wielu niezależnych organizacji), aresztowano osiem osób i wytoczono przeciwko nim postępowanie karne.

Ponieważ służbom nie udało się przeszkodzić nam w organizacji kampanii oraz samego protestu, starano się utrudnić nam działanie poprzez blokowanie informacji w mediach. Uniemożliwiano możliwość uzyskania informacji o działaniach kampanii anty-NATO. Opinia publiczna byłą świadkiem państwowych represji i brutalności policji.

Żądamy natychmiastowego uwolnienia Ratibora Trivunaca, oraz niezwłocznego zaprzestania wszczętego postępowania karnego przeciwko pozostałym aktywistom.

Ponieważ w dniu dzisiejszym została złożona skarga przeciwko postępowaniu toczącym się przeciwko Ratiborovi Trivunacovi połączona z żądaniem natychmiastowego zwolnienia go z w więzienia, poniedziałek 20.06.2011 ogłaszamy dniem akcji solidarnościowych z Trivuncem.

Apelujemy o wysyłanie listów protestacyjnych w sprawie Ratiobora Trivunca i pozostałych aktywistów do Ministerstwa Sprawiedliwości w Belgradzie, na adres: kabinet@mpravde.gov.rs.

Za: http://antinato.in.rs/?q=taxonomy/term/5

Komunikat redakcji CIA w sprawie filmu z "Dni Gniewu"

Represje

Po przeanalizowaniu materiału wideo opublikowanego przez czytelnika CIA pod tytułem "Filmy z Dnia Gniewu Społecznego", a zwłaszcza drugiej części, gdzie widać sceny szarpaniny z policją, a uczestnicy zdarzeń są łatwi do zidentyfikowania dzięki doskonale widocznym twarzom, uznaliśmy że może on stanowić zagrożenie dla osób, które są na nim przedstawione.

W myśl punktu 13G naszej Polityki Redakcyjnej:

Redaktorzy CIA rezerwują sobie prawo odrzucania lub opatrzenia komentarzem postów zawierających informacje, które mogą zostać użyte przez policję, lub prokuraturę do postawienia w stan oskarżenia osób związanych z ruchem anarchistycznym.

Macedonia: Protesty przeciwko przemocy policji nie ustają

Świat | Protesty | Represje

O śmiertelnym w skutkach pobiciu 23-letniego mężczyzny przez policję w Macedonii pisaliśmy już tutaj. Od tego czasu minęło 10 dni, podczas których protesty przeciwko przemocy policji nie ustają.

Protestujący domagają się wyjaśnienia sprawy zabójstwa Martina Neszoskiego, zreformowania policji, oraz ustąpienia ministra spraw wewnętrznych. W protestach uczestniczą setki ludzi. Demonstracje każdego dnia próbują dotrzeć pod Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i za każdym razem drogę zagradza im policja. Na każdym skrzyżowaniu demonstranci urządzają sitting, blokując ruch.

Więcej informacji na blogu: http://vnukot.blogspot.com/

Serbia: Aresztowania podczas szczytu NATO w Belgradzie

Świat | Protesty | Represje

W dniu 12 czerwca, w Belgradzie odbył się pokojowy protest przeciwko konferencji NATO. W demonstracji zorganizowanej przez Kampanię Anty-NATO wzięło udział około 100 osób. Policja od początku zachowywała się bardzo agresywnie wobec demonstrujących, obrażając i popychając ludzi. 8 osób zostało brutalnie aresztowanych. Sześć osób spędziło 48 godzin w areszcie. Jeden z aresztowanych, Ratibor Trivunac, został skazany przez „sąd o przyspieszonym trybie” na karę 15 dni więzienia za „zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia”. Natychmiast wysłano go do więzienia w celu odbycia kary.

Aresztowanych oskarżono o „przeszkadzanie w wykonywaniu czynności służbowych” i „napaść na policjanta”. Nie pomogły zapisy wideo, na których wyraźnie widać, że to on został zaatakowany przez policję. Jednemu z aresztowanych – posiadającemu obywatelstwo Chorwacji – prokuratura postawiła ultimatum: albo zostanie skazany na miesiąc aresztu w owianym złą sławą Centralnym Więzieniu w Belgradzie, albo zapłaci grzywnę w wysokości 50 tys. dinarów (około 2 tys. zł). Aktywiści Kampanii Anty-Nato zdołali jednak zebrać pieniądze na wykupienie kolegi.

Poniżej, film przedstawiający scenę aresztowania.

Profesor filozofii zatrzymany na lotnisku w Gdańsku

Ekologia/Prawa zwierząt | Represje

 Dr Steven BestPo wygłoszeniu serii wykładów w Polsce i innych krajach europejskich, Dr Steven Best, profesor filozofii na Uniwersytecie w El Paso (Teksas) został zatrzymany na gdańskim lotnisku, z którego miał udać się do Londynu aby wziąć udział w spotkaniach z aktywistami ruchu wyzwolenia zwierząt. Dr Best otrzymał kilka lat temu pismo z Anglii, w którym poinformowano go o dożywotnim zakazie wstępu na teren kraju. Postanowienie to zostało podjęte na podstawie cytatów z gazet po wcześniejszych wizytach dr Besta, takich jak (w kontekście walki z wiwisekcją): "Nie jesteśmy terrorystami, ale jesteśmy zagrożeniem. Zagrożeniem ekonomicznym i filozoficznym. Naszą siłą nie jest prawo głosu, ale zatrzymanie produkcji. Będziemy łamać prawo i niszczyć własność aż do zwycięstwa”. Próba wylotu do Anglii miała na celu odwołanie się od decyzji, która zdaniem Besta jest przykładem jawnego represjonowania ruchu wyzwolenia zwierząt - zakaz wynika jedynie z głoszonych poglądów, sam zainteresowany został określony mianem "zagrożenia porządku publicznego" mimo tego, że nie figuruje w policyjnych kartotekach i nie złamał prawa.

USA: Trzech członków Food Not Bombs aresztowanych na Florydzie

Świat | Represje

Trzech członków grupy Food Not Bombs w Orlando na Florydzie zostało dziś aresztowanych za rozdawanie jedzenia bezdomnym w parku. Według policji, ich przewinieniem było „umyślne pogwałcenie uchwał rady miasta dotyczących zakazu karmienia grup powyżej 25 osób bez zezwolenia”. Według uchwały, każda organizacja może się starać o takie pozwolenie jedynie dwa razy w roku dla konkretnego miejsca.

Uchwała została przegłosowana w 2006 r. w wyniku skarg mieszkańców na grupę Food Not Bombs, która od 2005 r. rozdawała jedzenie dwa razy w tygodniu. Grupa zaskarżyła uchwałę do sądu, ale Sąd Apelacyjny orzekł w kwietniu, że uchwała nie ogranicza praw konstytucyjnych.

Keith McHenry, jeden z założycieli grupy, oznajmił, że Food Not Bombs nadal zamierza rozdawać żywność potrzebującym, bez oglądania się na zezwolenia.

Macedonia: Protesty po zabiciu przez policję 23-letniego mężczyzny

Świat | Protesty | Represje

Wczoraj w stolicy Macedonii, Skopie, policyjne siły specjalne pobiły na śmierć 23-letniego mężczyznę za to, że próbował rzucić puszką w premiera podczas wiecu świętującego zwycięstwo rządzącej partii w wyborach. Choć obecnych było wielu świadków, większość mass-mediów zwlekała z podaniem wiadomości. Dziennikarze, nie mogąc opublikować informacji, doprowadzili do przecieku na Facebooka.

Wiadomość spowodowała reakcję tłumów. Zorganizowano demonstrację w parku w centrum miasta. Zebrani domagali się rozwiązania jednostek specjalnych. Doszło do blokady najpopularniejszego deptaka w mieście. Protesty będą kontynuowane.

Syria: W starciach zginęło 120 osób

Świat | Protesty | Represje

 Syria W mieście Dżisr al-Szugur w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii protestujący dokonali ataku na posterunek sił bezpieczeństwa w tym mieście. Otworzono ogień do protestujących. W ataku zginęły 82 osoby. W sumie w samym tym mieście zginęło już 120 ludzi.

Jak podała państwowa telewizja, uzbrojone grupy dokonały "masakry" w rejonie Dżisr al-Szugur. Według niej, rebelianci zaatakowali policję i siły bezpieczeństwa, wysadzili w powietrze urząd pocztowy, podpalili budynki administracji rządowej oraz kaleczyli zwłoki zabitych. Mieszkańcy miasta postanowili stawić czynny opór uciskającej ich władzy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do protestujących przyłączają się dezerterujący z wojska żołnierze.

Niemcy: Represje wobec aktywistów protestujących przeciw konferencji ministrów spraw wewnętrznych

Świat | Represje

W nocy z 25 na 26 maja, dwie osoby zostały aresztowane we Frankfurcie nad Menem pod zarzutem malowania sprayem haseł przeciwko konferencji ministrów spraw wewnętrznych, która ma się odbyć w czerwcu w tym mieście.

Aresztowanie odbyło się w wyjątkowo brutalny sposób. Jeden z podejrzanych został umyślnie potrącony przez samochód należący do policji. Policjant ubrany po cywilnemu wielokrotnie uderzył jego głową w ziemię, co spowodowało urazy twarzy i złamanie palca. Przez wiele godzin nikt nie zajął się tymi obrażeniami.

Po dokonaniu aresztu, dziesięciu policjantów wdarło się do mieszkania ofiary. Podczas przeszukania, policjanci stwierdzili, że nie chodzi o przeszukanie związane z farbami do malowania haseł, ale że szukają czegokolwiek, co mogłoby obciążyć mieszkańców. Policja nie kryła się z informacją, że „górze nie podoba się mobilizacja przeciw konferencji ministrów”.

Syria: Rzeź niewiniątek - zastrzelono 63 demonstrantów

Świat | Protesty | Represje

Są setki rannych.

Syryjskie władze bez pardonu rozprawiają się z demonstrantami, którzy domagają się ustąpienia prezydenta Baszara el-Asada. Tylko w jednym mieście - Hama na zachodzie Syrii, służby bezpieczeństwa zastrzeliły 63 osoby - informuje tvn24.pl.

Po piątkowych modlitwach kilkudziesięciotysięczny tłum rozpoczął kolejną manifestację domagając się ustąpienia prezydenta. Wówczas - jak twierdzą świadkowie - zaczęto z dachów budynków strzelać do demonstrantów.

Wszystko było we krwi, setki ludzi są ranne - mówi agencji Reutersa jeden z uczestników demonstracji. Wojsko i służby bezpieczeństwa strzelały także do demonstrantów w Damaszku, Rastanie i innych miastach. Tam również - jak twierdzi syryjska organizacja praw człowieka - jest wielu zabitych i rannych.

Kazachstan: Działaczka na rzecz praw pracowników oskarżona o "nawoływanie do nienawiści społecznej"

Świat | Prawa pracownika | Represje

Działaczka związkowa z Kazachstanu, Natalia Sokolova znalazła się w areszcie pod zarzutem „organizacji nielegalnego zgromadzenia” przed komendą główną w Aktau. Demonstracja odbyła się w dniu 21 maja. Natalia została skazana na osiem dni więzienia. W ramach swojej działalności, świadczyła pomoc prawną strajkującym pracownikom pól naftowych i gazowych w zachodnim regionie Manghystau. Pracownicy strajkują tam od trzech tygodni.

Jak poinformował mąż Natalii, wczoraj władze odmówiły zwolnienia działaczki, wytaczając kolejną sprawę o „namawianie do nienawiści społecznej”. Policja skonfiskowała telefony komórkowe i około 20 kg dokumentów z domu Natalii i jej męża.

Strajkujący pracownicy planują masowy protest w Aktau, domagając się natychmiastowego zwolnienia działaczki.

USA: Teksaski anarchista zażądał dostępu do swojej teczki prowadzonej przez FBI

Świat | Represje

Teksaski anarchista, Scott Crow, poprosił FBI o ujawnienie danych zgromadzonych na jego temat od czasu 11 września 2001 r. na podstawie Ustawie o dostępie do informacji (Freedom of Information Act). Otrzymał opasłą teczkę, zawierającą 440 stron, z których wiele było oznaczonych pieczątką „terrorysta”.

Okazało się, że agenci FBI inwigilowali dom Scotta w Austin przez przynajmniej trzy lata. Spisywali numery rejestracyjne wozów zaparkowanych przed domem, prowadzili rejestr osób wchodzących i wychodzących z domu, oraz snuli domysły na temat „dziwnego, płaskiego obiektu położonego na wjeździe do garażu, którego nie dawało się zidentyfikować z ulicy”. Jak się okazało, była to narzuta z materiału na zajęcia praktyczne dla dzieci.

Gdańsk: Wyrok za publikację o nielegalnym handlu mieszkaniami

Kraj | Lokatorzy | Represje

Karę pół roku prac społecznych (30 godzin miesięcznie) oraz trzy tysiące złotych nawiązki na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża za zniesławienie b. wiceprezydenta Sopotu Cezarego Jakubowskiego orzekł gdański sąd rejonowy wobec Jakuba Świderskiego. Miał on zniesławić Jakubowskiego w piśmie "Obserwator sopocki".

Jesienią 2006 r. tuż przed wyborami samorządowymi, zamieszczono materiał, w którym ówczesnemu wiceprezydentowi Sopotu Cezaremu Jakubowskiemu zarzucono nielegalny handel mieszkaniami oraz wyłudzanie lokali od starszych mieszkańców Sopotu. Jakubowski wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk. przeciwko Jakubowi Świderskiemu. Oskarżony zaprzeczał jednak, by miał jakikolwiek związek z publikacjami.

Kilka miesięcy temu Karnowski i Jakubowski złożyli wniosek o ujawnienie e-maili oskarżonego. Wiadomości znajdują się na serwerach Google'a (Gmail) oraz Microsoftu (Hotmail). Sąd przychylił się do tego wniosku pod koniec października br.

Sędzia zażądała „informacji o osobach, na które zarejestrowane są (były) adresy internetowe poczty, podania danych osób które miały dostęp do tych kont, z jakich numerów IP ściągano pocztę z tych kont, na jakie adresy e-mail i jakie wiadomości były wysyłane wraz z ich treścią”

Artur Konowalik: Faszyzm więzienny

Publicystyka | Represje

Za stroną ACK, publikujemy kolejny list więźnia Artura Konowalika. Poniższy list Artur napisał jeszcze w zakładzie karnym w Rzeszowie, gdzie odsiadywał większość kary, ostatnio został on przeniesiony do więzienia otwartego w Łupkowie (adres pod koniec listu), gdzie, jak mówi, panują lepsze warunki. Artur dziękuje za okazane wsparcie wszystkim, którzy piszą do niego oraz tym, którzy rozprzestrzeniają treść jego listów, obnażając tym samym polski system więziennictwa. Listy Artura publikowaliśmy już wcześniej tutaj i tutaj.

Faszyzm więzienny

Jako więzień o mocnych przekonaniach i ideach anarchistycznych nie mogę pominąć zjawiska więziennego, które jest niczym innym jak faszyzmem, wielokrotnie faworyzowanego przez władze więzienia. Może zacznę od początku. Nazywa się grypsowaniem, jest to podkultura więzienna, która nie wiadomo, od kiedy się wzięła, lecz pewne jest, że była to grupa ludzi bardzo liczna za czasów komunizmu. Walczyli oni z reżimem więziennym, o lepsze warunki, lepsze jedzenie, lepsze prawa, które były bardzo łamane. Grupa ludzi walczących. Liczne bunty w polskich więzieniach pod koniec lat osiemdziesiątych. Od tamtych czasów minęło 20 lat i dawniejszy ruch oporu zamienił się w nic innego jak faszyzm. Siedzę w zakładzie karnym od prawie 14 lat i obserwuję to zjawisko na co dzień. Owi ludzie grypsujący, zwą ich też nieformalną grupą, podkulturą więzienną przyjęli „wspaniałe” tak zwane zasady, jak zasady wodzostwa, terroryzowania innych (nie grypsujących), dyskryminowanie ich, poniżanie, okradanie, nie dopuszczanie do „swojego stołu”. Grypsujący mają szereg zasad jak np. nie witają się z innymi, nie jedzą przy stole, nie używają wspólnych rzeczy, nie mówiąc o jedzeniu czy piciu z jednych misek czy szklanek. Jest to grupa ludzi nieliczna w tych czasach i akurat w tym więzieniu, która innych ma za podludzi, jest podział i pełna pogarda dla innych. Jest to bardzo zamknięta klika ludzi. Władze więzienia nie robią nic, a nawet ich faworyzują, gdyż powodów jest wiele.

Po pierwsze, nic prawnie nie mogą im zrobić, za przynależność do tej podkultury, władze więzienia wolą udawać, że nie ma problemu. Przy pomocy szpicli w tej grupie wiedzą o wszystkim co się dzieje, kto kombinuje, co planuje, kto co robi, czy są narkotyki. Po prostu wszystko, więc jest im to przydatne. Oficjalnie nie ma szpicli w tej grupie, ale są i władze więzienia wiedzą wszystko. Nie mogą nic z nimi zrobić to ich akceptują, boją się także, że mogą namówić wielu np. do głodówki lub innego buntu. A ONI wolą mieć spokój.

Zaznaczę, że jak jest jakieś przeciwstawienie się przeciwko władzom (co jest bardzo rzadkie) to muszą brać udział wszyscy z tej grupy. Więc jest zagrożenie. Do tego najważniejsze jak władze więzienia radzą sobie z porządkiem. Robią cele; np.: dwie osoby grypsujące, zazwyczaj duzi faceci z pojebanymi głowami i wypaczoną osobowością i jeden niegrypsujący, który jest uciążliwy dla nich, który pisze skargi lub siedzi i ma postawę roszczeniową. Dają go do takich dwóch aby go utemperowali i aby był jak baranek. Jest przyzwolenie na wszystko, tylko aby nie było siniaków. Jest poniżany, bity, zabierają mu jedzenie, usługuje tym dwóm, pranie, sprzątanie, znęcanie psychiczne! Wszystko za przyzwoleniem. Nazywa się to „cela wychowawcza”. Władze też wiedzą , kogo dać do takiej celi, patrzą na charaktery, osobowości ludzi. Jeżeli wiedzą, że ktoś nie da się i może dojść do tragedii to go nie dają, już sami innymi metodami uspokajają gościa.

Ostatnio wstrząsnął mną przypadek mojego kolegi, zabrali go na inny oddział, był niewygodny, za dużo go wszędzie było. Trafił na taką celę, znęcali się, zmuszali do jedzenia w ubikacji, zabierali wszystko po widzeniach. Lista tortur i terroru jest długa. Wszystko pod okiem władz. Chłopak nie wytrzymał, złamali mu psychikę. Wrócił na ten oddział gdzie jestem. Nie człowiek, w trzy miesiące z normalnego człowieka zrobili wrak ludzki, chudy, zaniedbany, nic niemówiący, trzęsący się człowiek, który mnie nie poznał. Pół roślina, siedzi 7 lat, do końca kary zostało mu trzy miesiące. Pod koniec kary chłopaka załatwili.

Teraz szybciutko wysłali go na oddział dla ludzi, którzy zwariowali. Dostaje trzy razy dziennie leki. „Cóż, zwariował” powiedzą matce i rodzinie, zapewne brał jakieś leki psychotropowe lub narkotyki. Zrobią wpis w akta, że się odurzał i po sprawie. Na oddziale dla „wariatów” też są cele „wychowawcze”, także jak mu się polepszy i będzie stwarzał problemy to go uspokoją. Był ostatnio też przypadek, chłopak za mocno był zbity, rozcięcie policzka, siniaki. Sprawa z urzędu musi być wszczęta o pobicie. Agresora wezwali na długa rozmowę, cała świta oznajmiła „Nic się nie martw”. Napisz, że rzucił się na ciebie z żyletką i chciał ci po szyi przejechać i w samoobronie zbiłeś go. A że to było na oddziale dla „wariatów” to po sprawie. „Cóż?! WARIACI”.

Ludzie, którzy zwą się grypsującymi a mają główne cechy faszyzmu nie robią tego oczywiście za darmo. Mają ulgi takie jak zgody na częstsze paczki, telefon częściej, nawet codziennie, dodatkowe widzenia i pełen zakres przywilejów. Wszystko jest po cichu, niby tego nie ma. Wszyscy udają.

Ostatnio wysłuchałem reprymendę od wychowawców. „Och, te kontakty z anarchistami, pisanie, moglibyśmy ukrócić to”. A tymczasem panoszy się tutaj faszyzm i jest dobrze. Jestem tutaj, walczę i będę dopóki będę miał siły i „zdrowy rozum”.

Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i dają mi siłę. To dzięki wam mam siłę sam jeden przeciwstawiać się IM!

Walka trwa

Artek

P.S. Doszły mnie już pogłoski, że mój kolega zwariował od prochów. Średnia w polskich więzieniach to jedno samobójstwo co dziesięć dni. Ciekawe ile przyczyniło się do tego, co opisałem a ilu zwariowało OD LEKÓW I NARTKOTYKÓW!

Artur Konowalik

Łupków 45

38-543 Komańcza

Za: http://www.ack.most.org.pl/

Egipt: Aktywiści walczą z mizoginią nowego reżimu

Świat | Prawa kobiet/Feminizm | Represje

Jeden z generałów egipskiej armii przyznał dziś, że wojsko traktowało w poniżający sposób kobiety aresztowane podczas protestów. Kobiety były poddawane tzw. „testom na dziewictwo” i zmuszane do rozbierania się przy żołnierzach.

Choć generał przyznał, że te praktyki od dawna krytykowane przez aktywistów na rzecz praw kobiet istotnie mają miejsce, uznał, że nie ma w tym nic złego. Tłumaczył to w następujący sposób:

„Nie chcieliśmy, by ktoś powiedział, że napastowaliśmy seksualnie lub zgwałciliśmy te kobiety. Musieliśmy więc udowodnić, że i tak nie były dziewicami. Żadna z nich nie była dziewicą. Te dziewczyny nie są takie, jak wasze córki. W namiotach, w których nocowały z mężczyznami znaleźliśmy koktajle mołotowa i narkotyki”.

Jutro ma się odbyć protest związany z atakiem armii i nieumundurowanych policjantów na demonstrację kobiet 9 marca na pl. Tahrir. O tej demonstracji pisaliśmy już tutaj.

Kanał XML