Represje
Grecki rząd potajemnie rozszerzył ustawy antyterrorystyczne
Yak, Sob, 2010-10-09 09:15 Świat | RepresjeRząd Grecji wdrożył szereg zmian ustaw antyterrorystycznych, które sprawią, że za działalność terrorystyczną będzie już można uznawać działalność polityczną i związkową. Zezwolono również na udział zupełnie anonimowych świadków w procesach.
Poprzednie zapisy ustaw anty-terrorystycznych wykluczały objęcie zarzutami „działalności terrorystycznej” jakiejkolwiek działalności politycznej i związkowej, nawet jeśli wiązała się z przemocą. Zmiana ustawy umożliwi określenie nawet mało drastycznych działań (takich jak zniszczenie własności, pobicie, zakłócenie transportu) jako „aktów terrorystycznych”. Świadkowie zajść nie będą już musieli ujawniać swojej tożsamości w sądzie, nawet na prośbę oskarżonych!
Nowa ustawa wprowadza karę do 10 lat więzienia dla każdego, kto udziela “istotnych” informacji organizacjom terrorystycznym, ułatwiając im działanie, lub udziela im pomocy, nawet jeśli „działania terrorystyczne” nie zostają w końcu przeprowadzone. Mając do dyspozycji takie przepisy, prokuratura ma właściwie wolną rękę w represji demonstracji związkowych, co przyznają nawet gazety głównego nurtu. Wystarczy już udowodnić, że oskarżony zamierzał zadać szkody krajowi, lub organizacji międzynarodowej, lub zmusić ją do czegoś.
Rosja: Paweł Delidon zwolniony z więzienia
Yak, Śro, 2010-10-06 22:14 Świat | RepresjeRosyjski anarchista i działacz na rzecz praw zwierząt, Paweł Delidon, został zwolniony z więzienia w dniu 27 września, po odsiedzeniu 3,5 roku więzienia za próbę zmuszenia byłego szefa do zapłaty zaległego wynagrodzenia w 2006 r. Dzięki wysiłkom prawnika i moskiewskiego Anarchistycznego Czarnego Krzyża, wyrok został skrócony o rok.
Rzecz wydarzyła się w regionie Belogorodu, a południowym-zachodzie Rosji. Miejscowa wpływowa rodzina nie chciała mu wypłacić wynagrodzenia za pracę. Paweł postanowił dokonać wywłaszczenia w ich domu, ale natknął się na mieszkańców i wywiązała się bójka, w trakcie której użył gazu. Rodzina oszustów zemściła się potem na jego matce, która została zwolniona z pracy. Paweł otrzymał surowy wyrok.
Po wyjściu z więzienia, Paweł opublikował oświadczenie, w którym opisuje przemoc ze strony pracowników więzienia, której padł ofiarą, ale także pomoc, której doświadczył od towarzyszy na zewnątrz, którzy przesyłali mu książki i dawali mu siłę przetrwać. Przez cały czas odbywania wyroku udało mu się utrzymać dietę wegetariańską. Z innymi więźniami miał dobre relacje i zajmował się pisaniem wierszy.
Przed swoim epizodem w więzieniu, Paweł uczestniczył m.in. w protestach przeciw G8 w Petersburgu, gdzie został skazany na 2 dni aresztu. Obecnie, zamierza zająć się sprawą więzionych aktywistów z Chimek.
Rosja: blokada autostrady w geście solidarności z więźniami na Białorusi
Czytelnik CIA, Wto, 2010-10-05 17:08 Świat | Represje | Ruch anarchistycznyWczesnym rankiem 1 października grupa moskiewskich anarchistów zablokowała płonącymi oponami autostradę Moskwa - Mińsk. Był to gest solidarności z Niikolajem Dzwadokiem, Aleksanderem Frantskewiczem i Igorem Truhanowiczem - anarchistami więzionymi na Białorusi. Blokada miała na celu nagłośnienie faktu, że reżim Łukaszenki więzi trzech ludzi, których aresztowano właśnie za okazywanie solidarności z rosyjskimi aktywistami.
Są oni mianowicie oskarżeni o atak na ambasadę Rosji, który to miał miejsce 30 sierpnia i były wyrazem solidarności z dwoma aktywistami aresztowanymi w wyniku bitwy w Chimkach. Nie jest to pierwsza akcja solidarnościowa rosyjskiego ruchu z towarzyszami z Białorusi. Wcześniej już pisaliśmy o okupacji ambasady Białorusi w Petersburgu, gdzie również żądano zwolnienia białoruskiej trójki. Tymczasem aresztowani obrońcy lasu w Chimkach nadal są w więzieniu.
Bruksela: akcje bezpośrednie w odpowiedzi na politykę imigracyjną i represje przeciwko aktywistom No Border
Czytelnik CIA, Wto, 2010-10-05 15:05 Świat | Protesty | Represje Bezpośrednio po masowych aresztowaniach osób, które próbowały wziąć udział w manifestacji 1 października, przeciwko nowemu więzieniu dla uchodźców w Brukseli, część z aktywistów i aktywistek zdecydowała się w odwecie za wielodniowe represje zaatakować komisariat policji w dzielnicy Marolles. Użyto metalowego pręta i kamieni oraz innych podobnych narzędzi by zniszczyć okna i wejście do posterunku. Niestety 2 osoby zostały już aresztowane w związku z tym atakiem.
Tego samego dnia lecz nieco wcześniej obrzucono odchodami ambasadę Włoch by podkreślić zbrodniczą politykę imigracyjną tego państwa, czyli m.in. umowy deportacyjne z Libią i rasistowskie prawo, a także rozlano 40 litrów zjęłczałego oleju do smażenia w brukselskiej siedzibie firmy Sodexo - spożywczego giganta powiązanego z przemysłem więziennym, w tym więzień dla imigrantów. W związku z akcją w Sodexo również zatrzymano 2 osoby.
Dzień poźniej kilka osób próbowało zakłócić przebieg odbywającej się wówczas rekrutacji do policji. Akcja była motywowana fatkem, że gliniarze przez cały czas trwania obozu w Brukseli uporczywie nękali aktywistów i aktywistki łamiąc najbardziej fundamentalne prawa i wolności. 3 osoby zatrzymane na tej akcji zwolniono tego samego dnia wieczorem.
Niemcy: Policja zmasakrowała uczestników protestu w Stuttgarcie
Kafel, Sob, 2010-10-02 20:14 Świat | RepresjeJak informują dziś brytyjskie Indymedia, niemiecka policja w brutalny sposób rozbiła protest organizacji ekologicznych i studentów, blokujących wycinkę zabytkowego parku pod budowę nowego dworca kolejowego w centrum Stuttgartu. Podczas wczorajszej pacyfikacji protestu w Ogrodach Zamkowych policja użyła gazu łzawiącego, pałek i armatek wodnych. Media niezależne i korporacyjne różnią się w ocenie liczby ofiar starć, podając że w wyniku działań policji rannych zostało od 400 do 1000 osób.
Według władz, pretekstem do pacyfikacji było obrzucenie policjantów przez okupujących Ogrody Pałacowe butelkami i kamieniami, jednak nawet niemiecka prasa podkreśla, że skala pacyfikacji i zakres użytych środków przymusu nie miał się nijak do zagrożenia, stwarzanego przez protestujących. Świadczy o tym choćby fakt, że żaden z interweniujących policjantów nie odniósł obrażeń. Na skutek użycia gazu łzawiącego a następnie brutalnej szarży i pałowania rannych zostało natomiast do tysiąca młodych ludzi, nie stawiających w większości oporu interweniującym funkcjonariuszom. Brytyjskie Indymedia publikują zdjęcie starszego aktywisty, który stracił oczy uderzony w twarz strumieniem z nowego typu armatki wodnej, wyrzucającej wodę pod wyjątkowo wysokim ciśnieniem. W wyniku użycia tego urządzenia gałki oczne mężczyzny zostały dosłownie wciśnięte do czaszki, i najprawdopodobniej do końca życia zostanie on kaleką.
Bruksela: kolejna demonstracja rozbita przez policję
Czytelnik CIA, Pią, 2010-10-01 22:12 Świat | Protesty | Represje | Ruch anarchistycznyDemonstracja planowana na dziś na Gare du Midi w Brukseli przeciwko otwarciu nowego więzienia dla imigrantów właściwie się nie rozpoczęła. Manifestacja nie została zgłoszona policji, ta jednak wiedziała o niej i była licznie obecna na miejscu już dwie godziny przed planowanym na 19 rozpoczęciem. Gliniarze mieli rozkaz aresztować każdą osobę w rejonie stacji przebywającą w grupie powyżej 5 osób. Przeszukiwano przypadkowe młode osoby, a także fotoreporterów. O 19 specjalnie podstawiony autobus był już wypełniony ludźmi z łapanki. W sumie aresztowano około 150 osób w całym mieście, głównie na stacji, ale także po prostu podejrzanych o to, ze dopiero tam idą.
Tymczasem wszyscy aresztowani w poprzednich dniach są już wolni. Jutro o 13 odbywa się ostatnie, w założeniu największe i legalne demo, w ramach obozu antygranicznego. Areszt administracyjny teoretycznie trwa tu 12 godzin, jednak wiadomo, że policja często fałszuje protokoły zatrzymań, by opóźnić wyjście aktywistów, stąd frekwencja na kolejnej manifestacji może być zmniejszona.
Na to obliczone są wszystkie dotykające obóz antygraniczny represje. Wczoraj policja zatrzymała grupę osób po prostu idącą z terenu obozu na pobliski skłot. Rzeczy zatrzymanych, w tym dokumenty tożsamości i dokumenty medyczne wyrzucono do śmieci, ofiarom na nadgarstki założono plastikowe pętle z ząbkami od środka. Jedna z aresztowanych kobiet została na komendzie rozebrana w obecności mężczyzn. Wszystkich zwolniono po 12 godzinach bez żadnych zarzutów.
Represje w Brukseli. Biurokracja związkowa i policja współpracowaly w rozbiciu bloku radykalnego
XaViER, Pią, 2010-10-01 14:32 Świat | Protesty | Represje | Ruch anarchistyczny Nasz korespondent w Brukseli poznał więcej szczegółów na temat rozbicia bloku radykalnego podczas demonstracji związkowej dwa dni temu. Policja stosowała masowe aresztowania już przed demonstracją - zatrzymano wówczas bardzo dużo osób, które zmierzały w kierunku demonstracji, a które wydały się im "podejrzane". Aresztowano np. grupę samby, ludzi z nagłośnieniem, a nawet grupę klaunów.
Udział bloku radykalnego, który koordynowany był przez grupę anarchistyczną Precarious United, która zajmuje się organizowaniem pracowników pracujących na umowy śmieciowe, był wcześniej uzgodniony z dużymi związkami zawodowymi. Niestety biurokracja związkowa uznała za stosowne pomóc policji w rozbiciu tego bloku i zakazała szeregowym członkom związków dołączać do niego. Funkcjonariusze związkowi dbali, aby od początku był zachowany odpowiedni odstęp pomiędzy związkowcami a blokiem radykalnym, co nie tylko uniemożliwiało połączenie się pracowników z bloku radykalnego i z bloku "ogólnozwiązkowego", ale i ułatwiło policji rozbicie tego pierwszego. Atak policji był brutalny. Użyto pałek i gazu łzawiącego, kilka osób zostało rannych. Policja pytana dlaczego blok został rozbity, stwierdziła, że z powodu transparentu na którym napisano "Smash capitalism", przy czym litera A była w kółku.
Proces 38 anarchistów przed sądem w Poznaniu
Tomasso, Czw, 2010-09-30 06:47 Kraj | Represje | Ruch anarchistyczny1 października przed sądem grodzkim stanie 38 osób oskarżonych z art. 50 kw, tj. nierozejście się na wezwanie funkcjonariusza policji, czego dopuścić się mieli uczestnicy protestu 8 marca 2010 r. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wezwania nie było, za to protestujący doskonale pamiętają pałowanie, ciągnięcie za włosy i pobicia w radiowozach. Kilka osób poddało się obdukcji.
Przypomnijmy: 8 marca b.r. na terenie MTP odbywał się Kongres z okazji 20-lecia samorządu terytorialnego, w którym udział wzięło ok. tysiąca wójtów, burmistrzów, prezydentów, starostów i marszałków. Przed jego rozpoczęciem środowiska związane ze skłotem Rozbrat i poznańską Federacją Anarchistyczną zorganizowały pikietę. Protestujący pod hasłami „Miasto to nie firma. Rozbrat zostaje” – zablokowali wjazd, a następnie weszli nie zatrzymani na teren targów. Tam zostali zaatakowani przez siły prewencji policji. Wiele osób zostało dotkliwie pobitych, 38 zatrzymano i przewieziono na komisariat. Policjanci z taką siłą okładali nieuzbrojonych demonstrantów, że niektórym połamały się, wykonane ze specjalnego tworzywa, pałki.
Rosja: Okupacja Ambasady Białorusi w Petersburgu
Yak, Śro, 2010-09-29 22:02 Świat | RepresjeDziś w południe, grupa aktywistów ruchu anarchistycznego w Petersburgu weszła do Ambasady Republiki Białorusi, domagając się uwolnienia towarzyszy uwięzionych w minionym miesiącu. Po ogłoszeniu swoich żądań, aktywiści nie zgodzili się opuścić terenu ambasady i rozpoczęli okupację, aż nie zostaną spełnione ich żądania.
O represjach wobec anarchistów na Białorusi pisaliśmy już wcześniej.
Akcje poparcia dla zatrzymanych miały już miejsce w Berlinie, Wiedniu, Wilnie i Moskwie. Na dzień dzisiejszy, w areszcie pozostają: Nikolaj Dedok i Aleksandr Franckiewicz, zatrzymani 3 września w Mińsku i Igor Truchanowicz, zatrzymany 24 września, również w Mińsku.
Petersburska policja wkroczyła do ambasady po godzinie 13:00 i aresztowała uczestników protestu. Są oni obecnie przetrzymywani na komisariacie przy ul. Mitnińskiej.
Rosja: Zasada domniemania niewinności zawieszona wobec Aleksieja Gaskarowa
Kurka nioska, Śro, 2010-09-29 16:08 Świat | Represje W dniu 27 września rano, sędzia Swietłana B. Galanowa, czasowo obejmująca stanowisko przewodniczącej Sądu Rejonowego w Chimkach (dzielnica Moskwy), orzekła, że działacz społeczny Aleksiej Gaskarow będzie przebywać w areszcie przez dwa kolejne miesiące. Aleksiej został oskarżony o nieprawidłowe zachowanie (maksymalny okres pozbawienia wolności to siedem lat) za rzekomy udział w manifestacji 28 lipca 2010 r. pod ratuszem w Chimkach. Rozprawa sądowa była jawna, jednak salą sądową okazał się mały pokój, do którego wpuszczono jedynie matkę Aleksieja Gaskarowa oraz jednego dziennikarza.
Drugi oskarżony w tej sprawie, Maksim Solopow, także wciąż znajduje się w policyjnym areszcie, a rozprawa sądowa, która zadecyduje o ewentualnym przedłużeniu aresztu jest zaplanowana w najbliższych dniach.
Adwokat Gaskarowa powiedział sędzi Swietłanie Galanowej, że jego klient był wzywany na przesłuchanie zaledwie trzy razy w ciągu całego okresu przebywania w policyjnym areszcie. [Gaskarow jest w areszcie od 29 lipca. - przyp. red. „Autonom”]. Zauważył również, że w ciągu ostatnich [dwóch] miesięcy nie prowadzono żadnego postępowania śledczego [w stosunku do jego klienta], choć przesłuchano już ponad 100 osób. [Nasze źródła mówią, że liczba ta jest bliższa 200 - przyp. red. „Autonom”]. Nie ma zatem potrzeby dalszego ograniczania wolności Gaskarowa. Zauważył również, że trzech posłów Dumy Państwowej i trzy osoby publiczne poręczyły o dobrym charakterze Aleksieja Gaskarowa – zdarzyło się to po raz pierwszy w jego karierze prawniczej.
Gaskarow powiedział, że nie czuje się winnym tego, za co został oskarżony i że był w Chimkach w czasie wydarzeń jako korespondent Instytutu Działań Zbiorowych. Poprosił, sędzię, by zwolniła go z aresztu przedprocesowego ze względu na początek niskich temperatur. Prokuratura uzasadniła wniosek o dalszym przetrzymaniu Gaskarowa w areszcie twierdząc, że Gaskarow działał w ramach grupy osób, których tożsamość nie została ustalona. Zatem nie może zostać zwolniony z aresztu tymczasowego, ponieważ miałoby to utrudnić dalsze dochodzenie w sprawie wydarzeń.
Policja skatowała chorego na śmierć
XaViER, Wto, 2010-09-28 18:44 Kraj | RepresjeW Nowym Targu policjanci interweniujący w sprawie awanturującego się chorego na schizofrenię mężczyzny, skatowali go na śmierć. Rodzina, która wezwała policjantów, jest wstrząśnięta. Sprawę ujawnił dzisiejszy program TV Polsat Interwencja.
Pan Grzegorz chorował na schizofrenię od lat, ale nie zachowywał się agresywnie aż do feralnego dnia. Wtedy nastąpiło gwałtowne pogorszenie jego stanu i zaatakował osoby z rodziny. Te wezwały policję, aby obezwładniła mężczyznę i odwiozła do szpitala, uprzedzając, że jest chory. W międzyczasie rodzinie udało się częściowo go unieszkodliwić.
- Zaufaliśmy policji, że Grześka wyprowadzą zaraz, bo wiedzieliśmy, że jest chory - mówi Krzysztof Bryniarski, kuzyn Grzegorza. - Policja wywaliła drzwi i kazali mu się kłaść na ziemię. A on z tego strachu biedny, nie wiedział co robić. Bronił się przed nimi, a oni go bili tymi pałami. Bili go na zmianę. Zatłukli normalnie jak psa i koniec! - mówi Krzysztof Żółtek, świadek zdarzenia.
Policja: Zatrzymana sama pobiła się na komendzie
XaViER, Pon, 2010-09-20 21:51 Kraj | RepresjeO sprawie zatrzymanej rozebranej do naga i skatowanej przez policjantów na komendzie w Jarosławiu pisaliśmy już wcześniej. Kobieta ma całe ciało posiniaczone (pośladki, nogi, brzuch, plecy, policzki), podbite oczy i rozciętą wargę.
Dziś kierownictwo lokalnej policji stwierdziło, że zatrzymana sama się pobiła na komendzie. - Policjanci twierdzą, że kobieta sama uderzała głową o ścianę w komendzie. Oświadczyli też, że obrażenia, jakie ma na ciele, są skutkiem tego, że sama rzucała się po podłodze - powiedział lokalnej Gazecie Wyborczej komendant Dymek. Wcześniej Dymek podważał, że w ogóle kobieta miała obrażenia pytając: "Skoro ta kobieta została tak pobita, to dlaczego lekarz jej nie udzielił pomocy, gdy policjanci z nią przyjechali na pogotowie?"
Jabłońska jest w szoku, gdy słyszy wersję policjantów. - Miałam cały czas skute ręce do tyłu. Po co miałabym sobie wyrządzać obrażenia na ciele? Nie jestem samobójczynią. Od czego mam ślady duszenia? Od czego mam obrażenia za kolanami? Waliłam głową w ścianę, rzucałam się po podłodze, a policjanci stali i patrzyli? Czterech policjantów nie mogło sobie ze mną poradzić? Czy ja jestem Pudzianowskim? Mam nadzieję, że w te kłamstwa nie uwierzą prokuratura i sąd - mówi dziennikarzowi GW pani Małgorzata.
Kierownictwo policji w Jarosławiu mówi, że jedyne, co można teraz zarzucić policjantom, to uchybienia.
Białoruś: Kolejni aktywiści wychodzą na wolność
Yak, Nie, 2010-09-19 10:35 Świat | RepresjeJak informują białoruskie Indymedia, kolejne osoby z dziesiątki zatrzymanych na początku września aktywistów opuszczają białoruskie więzienia. W piątek około południa władze uwolniły ekologa i anarchiste Władimira Woronina, zatrzymanego 8 września pod zarzutami ataku na siedzibę jednego z banków wiosną tego roku. Na dzień dzisiejszy w więzieniach pozostają: Nikołaj Diedok i Aleksander Frankiewicz (oskarżony o atak na posterunek milicji w Soligorsku został przewieziony do tej miejscowości), zatrzymani w Mińsku 3 września tego roku. Nieznany jest los Aleksandra Bugajewa, zatrzymanego 8 września w Mińsku.
Według niepotwierdzonych danych, w więzieniach pozostaje również dwoje aktywistów zatrzymanych w miejscowości Soligorsk. W Mińsku, Homlu, Soligorsku, Brześciu i Grodnie trwają przesłuchania w środowisku działaczy wolnościowych i przeszukania należących do nich mieszkań. Podczas przesłuchania w milicyjnym areszcie jedna z zatrzymanych Tatiana Seminiszczewa, nie mogąc znieść warunków zatrzymania zraniła się nożem w rękę – Tatiana opuściła areszt 14 września wraz z większością zatrzymanych.
Akcje solidarnościowe z zatrzymanymi aktywistami odbyły się w Moskwie i Wilnie, moskiewskie środowiska anarchistyczne ogłosiły 16 i 17 października dniami akcji solidarnościowej z represjonowanymi towarzyszami z Białorusi.
Kontakt z grupą wspierającą zatrzymanych: minsksolidarity[at]riseup.net
Za: Czarny Sztandar
Peru: Policja zastrzeliła uczestnika protestu ekologicznego
Yak, Nie, 2010-09-19 10:33 Świat | RepresjeŹródła peruwiańskie potwierdziły oficjalnie, że podczas wczorajszego protestu przeciwko budowie tamy w mieście Espinar, 650 kilometrów na południe od Limy, policja otworzyła ogień do uczestników demonstracji. Od kul zginął Leoncio Fernandez Pacheco, a kilkanaście osób odniosło obrażenia.
Według protestujących mieszkańców Espinar, budowa tamy Majes Siguas II pozbawi wody ich miasto. Protestujący wyszli na ulice po tym, jak w poniedziałek państwowa agencja inwestycyjna przyznała, pomimo sprzeciwu lokalnej społeczności, koncesję na budowę tamy prywatnej firmie Angostura – Siguas. Budowa tamy ma zapewnić dostawy wody dla farm, produkujących żywność z przeznaczeniem na eksport z Peru.
Tłumaczenie: http://czsz.bzzz.net
Na podstawie: http://www.vastminority.blogspot.com
Kraków: Solidarni z obrońcami lasu w Chimkach
Czytelnik CIA, Sob, 2010-09-18 22:06 Kraj | Protesty | Represje W sobotę w Krakowie odbyła się akcja solidarnościowa z aktywistami aresztowanymi z powodu obrony lasu w podmoskiewskich Chimkach.
Protest, zorganizowany przez Federację Anarchistyczną Kraków, rozpoczął się pod konsulatem Federacji Rosyjskiej. Tam wygłoszono przemówienia po polsku i rosyjsku. Skandowano też okrzyki poparcia dla aktywistów oraz rozdawano ulotki. Próby wytypowania przez policję organizatora nie powiodły się. Demonstranci przeszli na Rynek i tam kontynuowali wiec, który cieszył się sporym zainteresowaniem przechodniów.
Policji tym razem udało się zainterweniować. Przyciągnęło to uwagę przechodniów, którzy stanęli w obronie legitymowanych anarchistów. Protest był elementem światowych dni solidarności (17-20 września) z dwójka więzionych aktywistów.
Więcej na: FA Kraków
Zobacz też: Żądamy uwolnienia antyfaszystów Alekseja Goskarowa i Maksyma Solopowa | Apel dotyczący międzynarodowych dni solidarności z Aleksejem Gaskarowym i Maksimem Sołopowym 17-20 września 2010 r.