Świat

Izrael: Protest imigrantów

Świat | Dyskryminacja

Masowe protesty przeciwko dyskryminacyjnej polityce rządu izraelskiego odbyły się w Tel-Awiwie. Dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na demonstrację, następnie rozpoczął się trzydniowy strajk generalny.

Ponad trzydzieści tysięcy (według organizatorów - około 50 tysięcy) nielegalnych imigrantów z Afryki zaprotestowało w Tel Awiwie. Migranci zaprotestować przeciwko odmowie władz wobec nadania im statusu uchodźców, jak również przeciwko temu, że wielu imigrantów przetrzymuje się w zamkniętych ośrodkach.

Większość imigrantów w Izraelu to osoby pochodzące z terenów afrykańskich ogarniętych wojną tzn. Sudanu i Erytrei, sąsiadującej od północy z Etiopią.

Grecja: Anarchista pobity przez członków KKO

Świat | Represje

W więzieniu Koridallos w którym grupa uwięzionych anarchistów zakończyła niedawno strajk głodowy doszło do napadu na jednego z nich ze strony członków Konspiracyjnych Komórek Ognia.

Strajk postulował przeniesienie grupy do skrzydła więzienia z którego zostali zabrani. W niedzielę na zewnątrz budynku co najmniej pięciu członków KKO napadło jednego z nich i pobiło kijami. Anarchista jest hospitalizowany poza więzieniem.

Źródło: http://en.contrainfo.espiv.net/2014/01/05/koridallos-prisons-anarchist-p...

Nie żyje Marina Ginesta

Świat | Historia

Marina Ginesta, jedna z najbardziej znanych twarzy hiszpańskiej wojny domowej, zmarła wczoraj w Paryżu w wieku 94 lat, jak poinformował jej syn Manuel Perianez.

Ginesta stała się znana dzięki fotografii zrobionej w Barcelonie 21 lipca 1936 roku. Zdjęcie wykonane przez Johna Guzmana kilka dni po rozpoczęciu wojny domowej, 21 lipca 1936 roku na dachu Hotel Colon Barcelona z karabinem na ramieniu, sprawiło, że w wieku 17 lat, kiedy pracowała jako tłumaczka i dziennikarka, stała się symbolem walki.

Urodziła się 29 stycznia 1919 roku w Tuluzie, ale w 1930 roku jej rodzice przenieśli się do Barcelony, gdzie od wczesnej młodości aktywnie angażowała się w okresie Republiki w działania PSUC (Partido Socialista Unificado de Cataluña).

Marina Ginesta przeprowadziła m.in. wywiad z Bonaventurą Durrutim w którym atakował Stalina i Związek Radziecki.

Nikaragua: Sandiniści przeciwko pracownikom

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Represje | Tacy są politycy | Ubóstwo

Poniżej zamieszczamy interesujący artykuł pokazujący kapitalistyczne oblicze rządów Ortegi i Partii Sandinistów.

Na całym świecie, kapitalizm i jego kryzys atakują klasę pracującą coraz bardziej i bardziej. Nędza może tylko rosnąć proporcjonalnie z brutalnością represji w obliczu każdej próby podjęcia walki. Rząd sandinistów, sprzedawany wcześniej jako "socjalistyczna" alternatywa po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą twarz - części światowej burżuazji i represyjnego ramienia skierowanego przeciwko klasie pracującej.

W tym kontekście rozumiemy, że protesty w sprawie emerytur w Nikaragui są częścią walk jakie toczą się tu i na całym świecie z klasą pracującą, która nie chce poświęcać niewielkiej części tego co ma na ołtarzu kapitalizmu, ponieważ przedsiębiorcy będący mniejszością nie chcą ponosić ciężarów systemu, który dekadencko gnije od dość długiego czasu. Przedsiębiorcy nie chcą brać odpowiedzialności za negatywne skutki systemu, którego są beneficjentami. Sandinistowski rząd również nie chce płacić za kryzys. Nawet gdy demonstracje nie osiągnęły takich rozmiarów jak ostatnie walki w Brazylii i w Turcji, to są one częścią tej samej walki - walki międzynarodowego proletariatu. Walka tych starych ludzi nie była toczona samotnie, ale z udziałem młodzieży i całej klasy ponieważ ten atak na świadczenia socjalne jest atakiem na warunki życia całej klasy pracującej i innych wyzyskiwanych warstw społecznych.

Atak w koordynacji między policja, a Sandinistami

W czerwcu 2013, grupa emerytowanych pracowników okupowała biura nikaraguańskiej opieki społecznej INSS przez kilka dni domagając się minimalnej emerytury dla pracowników, którzy nie pokryli minimalnej kontrybucji w liczbie 750 składek aby kwalifikować się do emerytury. Ich postulatem było otrzymywanie emerytur w wysokości pensji minimalnej, która wynosi 140 dolarów amerykańskich oraz możliwość korzystania z opieki medycznej. Tylko 8000 z 54000 pracowników spełniło warunki, aby otrzymać "bilet solidarnościowy" warty 50 dolarów amerykańskich, kwotę za którą ciężko jest przeżyć. Reszta nie dostała nic. Według informacji INSS z 71 658 osób, z których żyje 54 872 pokryli składki w liczbie pomiędzy 250, a 750. Odpowiedzią władz INSS na protesty były stwierdzenia, że pieniędzy nie ma, gdyż w 1979 zabrał je obalony dyktator, Anastasio Somoza.

Represje spadły na protestujących z dwóch stron: ze strony bojówek sandinistów i ze strony policji. Podczas okupacji, policja oddzieliła od siebie protestujących oraz ich rodziny i przyjaciół, którzy przynosili im żywność i napoje. Po kilku dniach do protestu dołączyli młodzi ludzie. Mobilizowano coraz większe siły policyjne. Agresorzy jakimi byli podczas starć policjanci nie mogli zostać postawieni w stan oskarżenia. Również protestujących oskarżano o niszczenie mienia czynione przez policję.

W końcu władze wezwały do kontrdemonstracji celem pokazania solidarności z rządem. Mobilizacja była sponsorowana przez elitę sandinistów. Organizowano m.in. transport aktywu partyjnego.

Stanowisko nikaraguańskiej opozycji i światowej burżuazji za każdym razem było takie same: "lewicowy rząd represjonuje starców", z drugiej strony sandiniści stwierdzali, że prawica próbuje manipulować "naszymi emerytami". To w dużym skrócie o tym jak sprawę opisywały media burżuazyjne i pro-rządowe. Tak wygląda gra, której celem jest wmówienie światu, że istnieją różnice między jednymi, a drugimi, tymczasem jedni i drudzy należą do tej samej klasy - wyzyskującej.

Walka tych starców o ich emerytury jest uzasadniona, a my musimy ich bronić. Musimy potępiać represje rządu przeciwko klasie pracującej, która żyje w nędzy dlatego, że nie była w stanie opłacić składek emerytalnych. Fakt posiadania małych pieniędzy spowodowany był niepewną sytuacją zawodową w Nikaragui z jednej strony i pracą na czarno na terenie Kostaryki z drugiej. W takiej sytuacji pracownicy nie mieli często żadnego wkładu w fundusz emerytalny.

Przemówienia ministrów w powyższej sprawie odwoływały się do pseudo-socjalistycznego patriotyzmu i kierowane były przeciw klasie pracującej. Mówili, że to "prawica" stała za tymi protestami i na poziomie międzynarodowym oskarżała "lewicę" o bycie przeciwko "osobom starszym". Nieważne jakie wobec sytuacji stosowane są wymówki "Wina Somozy" z jednej strony i "wina lewicy" z drugiej strony, widzimy, że zarówno lewica jak i prawica usiłują ukryć fakt, że w praktyce realizują tę samą politykę - ucisk wobec klasy pracującej przez kapitał bez względu na jego formę.

To ważne aby demaskować fałszywy dualizm, który służy atomizacji klasy pracującej. Musimy pokazywać co kryje się za tak zwaną lewą stroną kapitału z jej tak zwanym "socjalizmem XXI wieku", który jest tym samym kapitalizmem i tą samą formą wyzysku jak system panujący wszędzie indziej na świecie.

Przyszłość jest możliwa

Linia polityczna wyznaczona przez "oburzonych" w Turcji i Brazylii, gdzie doszło do szerszej walki przeciwko kapitalizmowi pokazuje, że jedyną alternatywą dla klasy pracującej jest walka na podstawie jedności. To wymaga konfrontacji ze związkami zawodowymi, które próbują atomizować klasę pracującą na tle danego sektora lub zakładu. Jest to wizja jedności, która umożliwia rozwój świadomości w oparciu o wspólne działanie. Kapitalizm w dobie obecnego kryzysu udowadnia, że tylko nowe społeczeństwo może odwieźć ludzkość od krawędzi przepaści nad którą się znajduje. Nie może nas satysfakcjonować inny wynik niż zniszczenie kapitalizmu i pokonanie wszystkich rządów łącznie z tymi, które określają się jako "socjalistyczne". Tylko zjednoczona klasa robotnicza może zapewnić przyszłość ludzkości i zapobiec dalszemu niszczeniu świata.

Powyższy artykuł powstał w oparciu o tekst grupy "Nucleo de Discusion Internacionalista en Costa Rica" napisany w Managui w czerwcu 2013 roku.

Można go przeczytać w języku angielskim tutaj.

https://cia.media.pl/nikaragua_calkowity_zakaz_aborcji_zatwierdzony_przez... https://cia.media.pl/anarchizm_a_wenezuela_wywiad_z_rafaelem_uzcateguim

Kambodża: Trzy osoby nie żyją

Świat | Protesty | Represje

Trzy osoby nie żyją, po tym jak policyjne siły otworzyły ogień do demonstrujących robotników żądających podniesienia płacy minimalnej do 160$ za miesiąc. W demonstracji brali udział nie tylko robotnicy, ale również buddyjscy mnisi.

Dokładnie jeden dzień wcześniej przed tym haniebnym policyjnym morderstwem, na miejsce zostali wezwani spadochroniarze którzy mieli zapanować nad robotnikami i nie dopuścić do demonstracji. Obrońcy praw człowieka mówią o około 15 zatrzymanych osobach i wielu rannych.

Grecja: Noworoczna demonstracja pod więzieniem Koridallos

Świat | Protesty | Represje

W trakcie sylwestra/nowego roku środowiska anarchistyczne w Atenach zorganizowały demonstrację solidarnościową pod więzieniem Koridallos gdzie przebywa wielu anarchistów.

Około tysiąca osób postanowiło pokazać około północy, że pamięta o uwięzionych. Skandowali oraz puszczali fajerwerki. Rzucali również flarami w okna więzienia.

Tłum maszerował od miejsca w którym znajdowało się więzienie dla mężczyzn do miejsca w którym znajdowało się więzienie dla kobiet. Policja użyła przeciwko nim gazu łzawiącego.

Zanotowano 4 aresztowania. Więcej: http://vimeo.com/83099879

Grecja: Autonomiczne Centrum Zdrowia w Atenach

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

W skłoterskiej dzielnicy Aten - Exarchii w centrum VOX działa niezależny ośrodek zdrowia w którym bezpłatny dyżur pełnią m.in. psycholog, psycholog dziecięcy, radiolog, ginekolog i logopeda.

"Podstawowymi zasadami działalności autonomicznego centrum zdrowia jest zapewnienie bezpłatnej, podstawowej opieki zdrowotnej, natychmiastowej pomocy i wsparcia psychologicznego oraz promowanie koncepcji pomocy zdrowotnej dla wszystkich, bez dyskryminacji ze względu na rasę, kolor skóry, pochodzenie, tożsamość seksualną lub religię."

Organizatorzy tego ośrodka zdrowia wiedzą, że ich inicjatywa nie jest lekiem na cięcia i zaniedbania w sektorze zdrowia. Chcą jednak pokazać jak chcieliby aby wyglądała opieka zdrowotna.

W ośrodku przyjmowane są również leki, które nie są już potrzebne ich posiadaczom, a nie są jeszcze przeterminowane. Więcej: http://vimeo.com/82508064

Finlandia: Zamieszki w Tampere

Świat | Antyfaszyzm | Protesty | Represje

Bez echa w mediach przeszły wydarzenia jakie miały miejsce 6 grudnia w Finlandii podczas zawodów hokejowych. A działy się ciekawe rzeczy.

Podczas prezydenckiej imprezy w Tampere podczas meczu hokeja na lodzie doszło do 500-osobowej demonstracji przeciwko nacjonalizmowi i kapitalizmowi. Banki i supermarkety straciły szyby, doszło do starć z policją.

6 grudnia jest dniem niepodległości Finlandii z którego okazji zwykle władze organizują imprezy w fińskim pałacu prezydenckim. W tym roku było inaczej, gdyż pałac znajduje się w remoncie. W związku z tym prezydent i jego Partia Koalicji Narodowej przeniosły się do Tampere. Tampere była 1918 warownią "czerwonych", którzy podczas wojny domowej walczyli przeciwko "białym". Wygląda na to, że pamięć o tych czasach jest nadal żywa. Zwłaszcza o tysiącach rewolucjonistów, którzy zostali wymordowani w centralnym punkcie miasta.

Madryt: Solidarność ze zwolnionym towarzyszem

Świat | Prawa pracownika

Członek związku zawodowego CNT pracujący jako ankieter telefoniczny został zwolniony z pracy w listopadzie.

Usunięcie związkowca miało charakter odwetu pracodawcy za pięcioletnią intensywną działalność pracowniczą w TNS.

W odpowiedzi na działanie pracodawcy, członkowie SOV-CNT w Madrycie zebrali się w dwóch miejscach związanych z TNS celem wyrażenia solidarności z towarzyszem. Domagają się przywrócenia go na miejsce pracy.

Menadżerowie TNS wiedzą, że konflikt nie zakończy się szybko gdyż związkowcy CNT zapowiedzieli interwencje w innych podobnych przypadkach.

Szwecja: Aresztowano antyfaszystę

Świat | Antyfaszyzm | Represje

Jeden z antyfaszystów, którzy brali udział w demonstracji w Kärrtorp zaatakowanej przez członków neonazistowskiej organizacji SMR, został aresztowany.

Zarzuca mu się... aktywną obronę pokojowego protestu w którym brały udział rodziny z dziećmi przed uzbrojonymi działaczami organizacji mającej na koncie kilka zabójstw (w tym pierwsze w historii Szwecji zabójstwo na tle rasowym).

161 Crew zachęca do wysyłania aresztowanemu listów z pozdrowieniami i kartek świątecznych. Oto adres na który można pisać:

Joel Almgren, Box 1274, 141 21 Huddinge, Sweden

Hiszpania: CNT przeciw hipermarketom Mercadona

Świat | Prawa pracownika

Organizacje CNT w Katalonii zainicjowały kampanię przeciw hipermarketom Mercadona. Akcje skoordynowane są w różnych okręgach, a skierowane są przeciwko fali zwolnień dyscyplinarnych.

Zwolnienia miały miejsce w różnych miejscach, przeważnie w supermarketach w Alzira i Xativa. Według CNT, zwolnienia mają charakter dyskryminacyjny wobec starszych pracowników, którzy zastępowani są młodymi.

Pikiety odbywają się na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii.

Związki CNT, zlokalizowane w różnych regionach nawołują do bojkotu Mercadony. CNT wzywa pracowników do organizowania się, a tym samym wykazuje, że pozostałe związki zawodowe nie podjęły żadnych kroków przeciwko tym zwolnieniom.

Rzym: Demonstracja przeciwko prywatyzacji transportu

Świat | Gospodarka | Miejsca

 Demonstracja w Rzymie "Nie dla prywatyzacji"- pod tym hasłem 20 grudnia odbyła się we Włoszech, w Rzymie duża demonstracja zorganizowana przez środowiska anarchistyczne i lewicowe.

Ponad tysiąc związkowców protestowało niedaleko rzymskiego Koloseum wykrzykując hasła przeciwko prywatyzacji transportu publicznego.

Władze starały się wmówić społeczeństwu, że prywatyzacja transportu publicznego przyniesie polepszenie jakości usług i sprawniejszą obsługę. Ani związkowcy - pracownicy transportu publicznego, ani znaczna część społeczeństwa, nie wierzą w tego typu obietnice.

Korea Płd: Policja aresztowała 130 związkowców

Świat | Represje

 Południowa korea Około godziny 9:30, 22 grudnia policja sforsowała wejście do centrali Koreańskiej Konfederacji Związków Zawodowych.

Dokonała tego aby aresztować 6 ważnych działaczy związkowych, członków kolejowego związku zawodowego w tym Kim Myung-hwan, przewodniczącego Unii Koreańskich Robotników Kolejowych - obecnie prowadzącego strajk.

Nie udało się jednak tego aresztowania dokonać. Policja zebrała się w więcej niż 5,000 ludzi z 77 eskadr. Później w niejasnych okolicznościach, aresztowano 130 działaczy związkowych.

Nestor Machno: Idea równości a bolszewicy

Świat | Publicystyka | Tacy są politycy

XIV Zjazd Rosyjskiej Partii Komunistycznej ostro potępił ideę równości. Przed zjazdem Zinowiew mówił na ten temat w swojej dyskusji z Ustriałowem i Bucharinem.

Oświadczył, że cała współczesna filozofia jest przesycona dążeniem do równości. Na zjeździe przeciwko tej tezie wystąpił ostro Kalinin. Uznał, że każde odwołanie do równości jest szkodliwe i niedopuszczalne. Rozumował następująco.

"Czy możemy mówić chłopom o równości? Nie, nie możemy. Gdybyśmy mówili, zażądaliby takich samych praw jak robotnicy, co byłoby w całkowitej sprzeczności z dyktaturą proletariatu. Czy możemy mówić o równości robotnikom? Nie, nie możemy. Oto dlaczego. Powiedzmy, że komunista i bezpartyjny wykonują tę samą pracę. Komunista dostaje płacę grupy szóstej, a bezpartyjny trzeciej. Uznajcie równość - i następnego dnia bezpartyjni robotnicy będą chcieli zostać we wszystkim zrównani z komunistami. Wyobrażacie to sobie, towarzysze? Nie, nie wyobrażamy... A czy można wzywać do równości wśród komunistów? Nie, nie można, ponieważ komuniści też są w różnej sytuacji... Pod względem praw i sytuacji materialnej."

Z tych wszystkich rozważań Kalinin wyciągnął wniosek, że użycie przez Zinowiewa słowa "równość" było demagogiczne i szkodliwe. Z kolei Zinowiew odpowiedział na zjeździe, że mówił o równości w całkiem innym znaczeniu. Miał na myśli "socjalistyczną równość", która pojawi się w mniej lub bardziej odległej przyszłości. Tymczasem, póki nie nastąpi światowa rewolucja, a nie wiadomo kiedy nastąpi, nie może być mowy o żadnej równości. A w szczególności nie może być mowy o równości praw, ponieważ oznaczałoby to zwrot w stronę groźnych odchyleń demokratycznych.

Rezolucja zjazdu nie została uchwalona jednomyślnie. Ale w istocie obydwa obozy, które starły się ze sobą na zjeździe, uznały idei równości za niedopuszczalną.

A jeszcze tak niedawno bolszewicy mówili całkiem innym językiem.

Pod sztandarem równości szli podczas Wielkiej Rewolucji Rosyjskiej przeciwko burżuazji, razem z robotnikami i chłopami, kosztem których przejęli władzę polityczną w kraju.

Pod tym sztandarem na przestrzeni ośmiu lat panowania nad życiem i swobodami ludu pracującego byłej Rosji - teraz znanej jako "Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich" - bolszewiccy władcy chcieli przekonać lud tego "związku", który uciskali, a także lud pracujący innych krajów, nad którymi jeszcze nie mają władzy, że prześladowali, zamykali, zsyłali, mordowali swoich przeciwników politycznych wyłącznie w imię Rewolucji, jej egalitarnych zasad, które rzekomo wnieśli w tę rewolucję, a które ci przeciwnicy chcieliby zniszczyć.

Wkrótce minie osiem lat od chwili, jak popłynęła krew rewolucyjnych anarchistów, nie godzących się na służalcze bicie pokłonów i pochylenie swoich sztandarów przed przemocą władzy, przed jej samowolą i jawnie kłamliwą ideologią.

W tej przestępczej działalności, której nie można nazwać inaczej, jak tylko krwawym rozpasaniem bolszewickich bóstw, zginęły najlepsze dzieci rewolucji, tylko za to, że wiernie stały przy jej ideałach. Nie dało się ich przekupić. Uczciwie broniąc spuścizny rewolucji, chciały przezwyciężyć obłęd bolszewickich bogów, zburzyć mury na drodze rewolucji i wyprowadzić ją z bolszewickiego ślepego zaułku na drogę prawdziwej wolności pracujących i ich rzeczywistej równości.

Bolszewickie bóstwa szybko zdały sobie sprawę, że te dążenia dzieci rewolucji będą oznaczać koniec ich szaleństwa i ich przywilejów, które udało im się przejąć po obalonym ustroju burżuazyjnym i podstępnie utrwalić dla własnej korzyści. Wydały więc wyrok śmierci na rewolucjonistów. Poparli je niewolnicy i popłynęła krew.

Przez osiem lat lała się nieprzerwanie krew rewolucyjnych robotników i chłopów. I nasuwa się pytanie - w imię czego?

Bolszewicy wymordowali tysiące bezimiennych rewolucjonistów, nazywając ich "bandytami" i "kontrrewolucjonistami", rzekomo w imię równości i wolności pracujących.

Przy pomocy tego kłamstwa bolszewicy ukrywają przed oczami światowej klasy pracującej prawdziwy stan rzeczy w Rosji i swoją całkowitą porażkę w działalności społecznej, oczywistą dla każdego, kto jeszcze całkiem nie oślepł.

Anarchiści na czas ostrzegli pracujących wszystkich krajów o bolszewickich zbrodniach popełnionych podczas Rewolucji Rosyjskiej. Bolszewizm, jako ideał scentralizowanego wszechpaństwa, okazał się śmiertelnym wrogiem wolnego ducha rewolucyjnych ludzi pracy. Przy pomocy bezprecedensowych metod zniszczył w zarodku jego rozwój i zbrukał dobre imię rewolucji. Jednocześnie ukrywał swoją prawdziwą twarz przed wzrokiem pracujących wszystkich krajów, przedstawiając się jako rzecznik ich interesów. Dopiero teraz, po ośmiu latach swojego panowania, coraz bardziej zbliżając się do burżuazji, zaczął ściągać maskę rewolucjonisty, odsłaniając przed całym światem pracy twarz zachłannego wyzyskiwacza.

Bolszewicy ostatecznie pozbyli się idei równości, nie tylko w praktyce, ale i w teorii. Samą wzmiankę o niej uznają za szkodliwą. To jasne - ich rządy polegają na czymś dokładnie odwrotnym, jaskrawej nierówności i przerażających zbrodniach, jakich dokonali na pracujących.

Mamy nadzieję, że pracujący wszystkich krajów wyciągną stąd właściwe wnioski i to oni z kolei skończą z bolszewikami, zwolennikami idei niewolnictwa i wyzyskiwaczami pracy.

Dieło Truda nr 9, Luty 1926 r., s. 9-10

https://cia.media.pl/machno https://cia.media.pl//bolszewizm

Długa sobota w Hamburgu

Świat | Protesty

 krawallehamburgblabla Korespondencja własna z Hamburga.

Aktualizacja 22. Grudnia ok. 20:30 odbyła się nielegalna demonstracja, która wyruszyła spod Rote Flora, na której zjawiło się około 150 ludzi. Na wyjściach ulic rozlokowała się policja, która blokowała każdą próbę przejścia aktywistów. Obecne były armatki wodne. Demonstracja rozdzieliła się na grupy. Część zrezygnowała z dalszej bieganiny, a część prawdopodobnie udała się w stronę St. Pauli.

21. grudnia w Hamburgu odbyły się demonstracje przeciwko agresywnej polityce wobec uchodźców z Lampedusy oraz planom zlikwidowania skłotu Rote Flora i ewikcji tzw. domów Esso. Według mediów zjawiło się około 800 demonstrantów na pierwszej demonstracji, a na drugiej 7000, jednak szacunki uczestników wskazują na o wiele większą liczbę.

Sprowadzono posiłki policji z całego kraju, przygotowano armatki wodne. Policja obmyśliła ofensywną strategię wobec demonstrantów. Od samego początku działały armatki wodne, które zepchnęły demonstrację na progresywnie blokowane boczne uliczki oraz na tyły demonstracji. Ludzie rozproszyli się po całej okolicy, dochodziło do licznych ataków na banki, hotele i komercyjne lokale. Policja była dodatkowo rozjuszona atakiem na posterunek policji na Reeperbahnie, który odbył się dzień wcześniej.

Na Sternschanze policja zablokowała pochód, użyła po raz kolejny armatek wodnych i pałek.

Demonstranci skierowali się w stronę St. Pauli, Altony i Karolinenviertel. Około 150 demonstrantów zjawiło się na Gänsemarktcie, gdzie było już o krok od mocno chronionej wg policji dzielnicy drogich sklepów i centrów handlowych. Demonstracja została rozwiązana i zaczęły się łapanki ludzi ubranych na czarno, a także grup przypadkowych ludzi. Całe śródmieście zostało ogłoszone strefą zagrożenia i mieszkańców pouczono, by unikali wychodzenia z domu. Część ludzi przeszukiwano, część bito pałkami i kopano. Ludzie zebrani pod domami Esso w pobliżu Weihnachtsmarktu na Reeperbahnie i zaatakowanej wcześniej placówki policji Davidwache (tuż przy ulicy prostytutek) zostali ściśnięci w kotle. Demonstrantów zebranych na Kastanienallee według niepotwierdzonych jeszcze informacji aresztowano (około 200 osób).

Kanał XML