Świat
USA: Tajna historia współpracy nazistów z USA
Yak, Wto, 2010-11-16 01:54 Świat W sobotę, gazeta New York Times opublikowała informację o 600-stronicowym raporcie, będącym w posiadaniu gazety, który zawiera tajną historię powojennej współpracy USA z niemieckimi zbrodniarzami nazistowskimi. Amerykańskie służby specjalne stworzyły dla nich „bezpieczną przystań" w USA. Dokumenty opisują trwające całe dziesięciolecia spory rządu Stanów Zjednoczonych z innymi krajami o ekstradycję zbrodniarzy wojennych objętych opieką.
Wśród osób, które zostały w ten sposób „przygarnięte” był Otto Von Bolschwing, współpracownik Adolfa Eichmanna, który pomagał przy tworzeniu planu „oczyszczenia Niemiec z Żydów”, a później pracował dla CIA. W serii wewnętrznych dokumentów, pracownicy CIA prowadzili dyskusję, co zrobić w razie, jeśli ktoś odkryje przeszłość Von Bolschwinga: czy iść w zaparte i zaprzeczać, że miał cokolwiek wspólnego z nazistami, czy tłumaczyć jego współwinę wieloma „okolicznościami łagodzącymi".
Innym znanym nazistą pracującym dla Amerykanów, był Arthur Rudolph, odpowiedzialny za fabrykę amunicji w Mittelwerk, w której pracowali przymusowi pracownicy. Naukowiec został przyjęty do programu rakietowego Saturn.
Departament Sprawiedliwości starał się za wszelką cenę utajnić raport. Dopiero groźba sprawy sądowej zmusiła urzędników do przekazania dziennikarzom odtajnionych dokumentów.
Ateny: Śmierć 20-letniego Polaka na komisariacie
Vino, Pon, 2010-11-15 20:50 Świat | Represje20-letni emigrant z Polski zmarł na komisariacie Ayios Panteleimonas w Atenach w nocy z 13 na 14 listopada. Według stróżów prawa, chłopak wyskoczył przez okno próbując ucieczki. Niestety nie przeżył upadku z 3 piętra. Na razie brak szczegółów, lecz według aktywistów przekazujących informację relacja policji nie wydaje się wiarygodna szczególnie w kontekście wielokrotnych zabójstw opornych jednostek, które ginęły "uciekając" z okien komisariatów wprost na twardy beton poniżej.
Wezwanie do akcji solidarnościowych z białoruskimi aktywistami w dniach 10 - 13 grudnia
Czytelnik CIA, Pon, 2010-11-15 13:07 Świat | Publicystyka | Represje | Ruch anarchistycznyWolność dla Nikołaja Dedka, Aleksandra Frantskevicha i Maksima Vetkina. Wezwanie do międzynarodowych dni akcji solidarności z białoruskimi anarchistami 10-13 grudnia.
W związku z pogarszającą się sytuacją związaną z represjami anarchistów i aktywistów społecznych, my anarchiści, przyjaciele i bliscy represjonowanych, nawołujemy do wzięcia udziału w dniach solidarności z białoruskimi anarchistami i aktywistami społecznymi, które odbędą się 10-13 grudnia 2010 roku. Uważamy, że tylko międzynarodowe protesty przeciwko represjom w stosunku do niezależnych aktywistów, starających się polepszyć sytuację na Białorusi, mogą zmusić Łukaszenkę do zaprzestania masowych aresztowań i zakończenia spraw Dedka, Franckevicha i Vetkina.
W październiku tego roku w Austrii, na Białorusi, na Litwie, w Niemczech, w Polsce, w Rosji, w Serbii i na Ukrainie odbyły się akcje przeciwko represjom w stosunku do aktywistów ruchu anarchistycznego i lewicowego. Dziękujemy za solidarność! Akcje te podniosły na duchu nie tylko znajdujących się w tym czasie za kratkami Nikołaja Dedka i Aleksandra Franckevicha, ale również represjonowanych aktywistów.
Nikołajowi Dedkowi i Aleksandrowi Franckevichowi w październiku zostały postawione zarzuty na podstawie art. 339 część 2 Kodeksu Karnego Republiki Białoruś („Chuligaństwo”, do 6 lat pozbawienia wolności). Nikołajowi termin przebywania w areszcie przedłużono do 6 lutego (na ten moment z chwili zatrzymania upłynie 5 miesięcy). Termin przebywania za kratkami dla Aleksandra 11 listopada został przedłużony jeszcze na miesiąc. Jasnym jest, że celem śledztwa jest zgromadzenie wystarczających dowodów, żeby oskarżeni dostali długie wyroki.
4 listopada w Mińsku został zatrzymany anarchista Maksim Vetkin. Na dany moment Maksim znajduje się w areszcie śledczym na ulicy Volodarskogo, ma postawione zarzuty na postawie art. 339 część 2 (Chuligaństwo). Z powodu zatajenia śledztwa na Białorusi i ograniczenia pełnomocnictwa adwokatów, szczegóły do tej pory nie są znane.
Nikołaj Dedok został oskarżony o organizację antymilitarystycznej manifestacji, podczas której na za ogrodzony teren Generalnego Sztabu Sił Zbrojnych został rzucony granat dymny (wideo: tutaj).
Aleksandera Franckevicha oskarża się o nagrywanie na wideokamerę symbolicznego ataku na komendę w Soligorsku, w czasie którego zostało rozbite okno jednego z kabinetów. Pomieszczenie nie ucierpiało. Jesteśmy pewni co do politycznego charakteru prześladowania Dedka, Franckevicha i Vetkina. Ciężar postawionych im zarzutów w żadnym wypadku nie jest współmierny do tych zdarzeń.Dowiedzieliśmy się, że białoruskie specsłużby blisko współpracują z rosyjskimi, zakładając, że istnieje jednolita sieć „ekstremistów”.
Śledczy zastraszają przyjaciół i znajomych oskarżonych starając się zmusić ich, żeby zeznawali przeciwko Dedkowi i Franckevichowi oraz próbują zwerbować ich do pracy jako donosiciele.Nadal trwają niczym nieumotywowane zatrzymania i przesłuchania anarchistów i aktywistów społecznych. Po akcji solidarności w Bobrujsku, gdzie nieznani sprawcy obrzucili budynek KGB koktajlami Mołotowa, 10 dni w areszcie spędził nasz towarzysz Sergej Sljusar. Nie postawiono mu żadnych zarzutów. Sergej został zatrzymany tylko dlatego, że jest anarchistą i ma takiego pecha, że mieszka w Bobrujsku. 27 października na 3 doby został zatrzymany muzyk, architekt z zawodu Anton Novikov. Nie da się dokładnie określić ile osób zostało poddanych represjom ze strony specsłużb, jednak nie mniej niż 50 osób w siedmiu miastach Białorusi.
Jeszcze dwójka naszych towarzyszy jest zmuszona skrywać się przed białoruskimi specsłużbami. Wydaje nam się, że wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenta Republiki Białoruś, wyznaczonymi na 19 grudnia, aktywność specsłużb wzrośnie, muszą przecież zasłużyć się, aby dostać kolejną gwiazdkę na pagony.
1.W czasie dni solidarności przeprowadźcie w swoich miastach akcje w czasie oficjalnych politycznych i kulturalnych imprez związanych z Białorusią, a także akcje przed ambasadami i konsulatami Republiki Białoruś, domagajcie się spotkania z oficjalnymi przedstawicielami i przekazujcie im petycje. Wszystkie białoruskie kampanie, towary, imprezy są dobrym miejscem do przeprowadzenia akcji.
2.Namówcie miejscowych obrońców praw człowieka do poruszenia kwestii prześladowań na Białorusi.
3.Starajcie się, aby publikacje na temat sytuacji w Białorusi pojawiły się w mediach.
Możecie również wysłać list z wyrazami solidarności do aresztowanych na nasz adres, a my przekażemy go chłopakom.
Możecie też napisać bezpośrednio na adres aresztu śledczego:
g. Minsk, 220050, ul. Volodarskogo d. 2, SIZO-1, k. 42, Franckevichu Aleksandru
g. Zhodino, Minskaja obl., ul. Covetskaja 22a, tyurma #8, Dedku Nikolaju
ACK Białoruś, przyjaciele i bliscy aresztowanych
Kontakt: minsksolidarity@riseup.net
Skandynawia: Ambasady USA szpiegują Europejczyków
Czytelnik CIA, Pon, 2010-11-15 13:03 Świat | RepresjeCzy USA szpiegują obywateli państw skandynawskich? Już w piątym państwie ruszyło śledztwo, mające wyjaśnić, czy amerykańska ambasada fotografuje obywateli i dodaje ich do swojej bazy danych w ramach programu monitorującego zagrożenie terroryzmem - pisze BBC.
Islandia dołączyła do Norwegii, Danii, Szwecji i Finlandii, które już prowadzą śledztwa przeciwko USA. Skandynawskie kraje chcą sprawdzić, czy amerykańskie ambasady działające na ich terytorium nie łamią prawa - pisze BBC.
Według norweskiej telewizji TV2 setki Norwegów były monitorowane przez personel ambasady. Szwedzka minister sprawiedliwości Beatrice Ask twierdzi, że ludzie powiązani z ambasadą USA w Sztokholmie dokonywali inwigilacji szwedzkich obywateli nie informując o tym szwedzkich władz. A jej duński odpowiednik Lars Barfoed powiedział, że duńskie siły bezpieczeństwa spotkają się z urzędnikami ambasady USA w Kopenhadze, by wyjaśnić, czy działała ona zgodnie z prawem. Chodzi o działania inwigilacyjne, jakie amerykańskie ambasady miały podjąć wobec ludzi, którzy np. zbierali się przed nimi na protesty.
Niemcy: Protesty przeciw odpadom atomowym tłumiła policja międzynarodowa
Renegade, Pon, 2010-11-15 10:05 Świat | RepresjeO protestach w sprawie transportu odpadów pisaliśmy wielokrotnie 1|2|3. Jak się okazuje oprócz niemieckich policjantów w rozpędzaniu protestujących brali udział także umundurowani i uzbrojeni funkcjonariusze CRS czyli francuskich oddziałów prewencji. Niemcy twierdzą, że Francuzi robili to z typową dla siebie brutalnością - CRS słynie z tego, że w brutalny sposób tłumi zamieszki. Jeden z niemieckich prawników złożył już w tej sprawie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W sprawie wypowiedziało się szefostwo francuskiej policji, które uznało, że ich funkcjonariusze działali zgodnie z prawem. Niemieckie MSW zaś przyznało, że oprócz Francuzów w rozpędzaniu demonstrantów uczestniczyli też umundurowani, ale nieuzbrojeni policjanci z Chorwacji, oraz funkcjonariusze z Polski i Holandii, którzy działali po cywilnemu. Nie ujawniono jednak tego, co konkretnie robili.
Korea Płd: Protesty przeciw szczytowi G20
Yak, Nie, 2010-11-14 13:53 Świat | Protesty Około 40 tys. demonstrantów uczestniczących w marszu związkowym przeciwko Szczytowi G20 w Seulu próbowało dotrzeć do sztucznej wyspy, która została skonstruowana specjalnie na szczyt na rzece Han.
Władze Korei Południowej zmobilizowały do pilnowania szczytu 50 tys. policjantów i uchwaliły specjalne prawo zabraniające protestów w okolicach, gdzie przebywają światowi przywódcy podczas. Ta specustawa wprowadza swego rodzaju stan wojenny w niektórych strefach, które są z góry znane jedynie władzom.
Miejsce spotkania liderów państw G20 w Seulu zostało otoczone wysokimi, dwumetrowymi płotami z plastiku. W czwartek, około 10 tys. demonstrantów starało się dotrzeć jak najbliżej Muzeum Narodowego, gdzie odbywało się wieczorne przyjęcie przywódców państw G20. Kobieta w średnim wieku starała się podpalić przed głównym wejściem oblewając się rozpuszczalnikiem. Policja jednak nie pozwoliła jej się podpalić.
Korea Płd: Represje wobec grafficiarzy protestujących przeciw G20
Yak, Nie, 2010-11-14 13:42 Świat | Represje Protestując przeciwko fali propagandowej promującej szczyt G20 najbogatszych państw świata w Korei, pewna grupa grafficiarzy w Seulu namalowała wizerunek szczura na siedmiu rządowych plakatach promujących szczyt G20. Malarze skorzystali ze zbieżności wymowy litery „G”, z wymową słowa „szczur” w języku koreańskim.
Graffiti spowodowało ostrą reakcję władz, gdyż określenie „szczur” jest powszechnie znanym przydomkiem obecnie urzędującego prezydenta Korei. Przeciwko ulicznym malarzom wytoczono ciężkie działa represji. Zostali oni oskarżeni o próbę zakłócenia rządowego wydarzenia.
Departament policji, który specjalizuje się w przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu publicznemu uznał, że chodzi o spisek niebezpiecznej grupy, która zagraża interesom narodowym. Prokuratura próbuje również objąć dochodzeniem Sieć badawczą Suyu+Nomo, z którą są powiązani oskarżeni. Suyu+Nomo, to komuna działająca od 1996 r. w Seulu, w której skład wchodzą głównie studenci, pracownicy naukowi i pracownicy objęci prekaryzacją.
Na koreańskich Indymediach opublikowano apel, by pisać listy solidarnościowe do jednego z głównych oskarżonych, 41 letniego Jeong-soo Parka, na adres: suyunomo@daum.net i wysyłać listy protestacyjne do placówek koreańskich (ambasad, firm, itp.), oraz informować o sprawie środowiska emigrantów z Korei na całym świecie.
Jednym z pomysłów jest też malowanie graffiti ze znakiem 쥐20, co oznacza Szczur20 (albo G20).
Informacje i zdjęcia o akcjach powinny zostać wysłane na adres: ho_lee@riseup.net
Przetłumaczone listy solidarnościowe i informacje o akcjach zostaną przetłumaczone na koreański i rozpowszechnione w Korei.
Na apel odpowiedzieli już anarchiści z Malezji.
Protesty imigrantów we Włoszech
Maniek Mos, Nie, 2010-11-14 00:14 Świat | Dyskryminacja | Protesty Od 30 października we włoskim mieście Brescia kilku robotników imigrantów z Pakistanu,Maroka, Senegalu, Egiptu protestuje okupując 35 metrowy dźwig. Domagają się wydania pozwoleń na pobyt i umów o pracę. Pod dźwigiem prowadzona jest akcja solidarnościowa. Robotnicy od długiego czasu oczekują na wydanie dokumentów. Za złożenie podania płacili od 500 do 8000 euro.
Policja nie pozwala zbliżyć się nawet dziennikarzom.
Film:
http://www.youtube.com/watch?v=gjLD2Y4kOXE&feature=player_embedded
Artykuł:
http://www.iljournal.it/2010/qualcuno-lassu-aspetta-un-cenno/
Francja: Rząd podwyższa wiek emerytalny a Sarkozy kupuje sobie nowy samolot
H2, Pią, 2010-11-12 23:23 Świat | Tacy są politycyW ten czwartek rząd francuski pokazał nowy samolot prezydencki, nazwany przez krytyków "Air Sarko One" w parodii do amerykańskiego "Air Force One".
Nowy Airbus A330-200 kosztował 242 miliony dolarów a jego utrzymanie będzie kosztować 67 milionów dolarów przez pierwsze trzy lata użytkowania a następnie 13,7 milionów rocznie od 2013 według raportu Sił Powietrznych Parlamentu z zeszłego miesiąca. W tym samym czasie we Francji trwają strajki generalne i silne protesty przeciwko cięciom socjalnym i podwyższeniu wieku emerytalnego argumentowanych brakiem pieniędzy
USA: Sąd Najwyższy orzekł, że geje w armii muszą milczeć
Tomasso, Pią, 2010-11-12 23:07 Świat | DyskryminacjaSąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odmówił wydania zakazu egzekwowania prawa, który nie pozwalał zdeklarowanym homoseksualistom na służbę w wojsku. Kwestia praw osób homoseksualnych służących w wojsku amerykańskim poruszono na początku lat 90-tych. Wtedy rozpoczęły się starania o uznanie ich preferencji seksualnych. W odpowiedzi wojsko wprowadziło zasadę "Don't ask, don't tell" (Nie pytaj, nie mów). Zasada ta praktycznie nakazuje milczenie na ten temat.
Miesiąc temu federalna sędzia z Kalifornii nakazała wstrzymanie w USA egzekwowania zasady "nie pytaj, nie mów". Uznała ona prawo za niezgodne z konstytucją. Od tej decyzji odwołał się rząd. Sąd apelacyjny orzekł, że do chwili rozpatrzenia apelacji zasada "Nie pytaj, nie mów" może nadal obowiązywać. Od tego werdyktu odwołała się z kolei do Sądu Najwyższego organizacja Log Cabin Republicans, walcząca o pełną legalizację służby gejów w wojsku. Sąd Najwyższy wydał decyzję negatywną.
Wenezuela: Zatrzymane 33 osoby po proteście w metrze
H2, Pią, 2010-11-12 22:53 Świat | ProtestyDzisiaj przed południem 33 osoby zostały zatrzymane na stacji metra Propatria, w stolicy kraju Caracas, po tym jak pasażerowie zablokowali pociągi w proteście przeciwko niskiej jakości usług, niedziałającej klimatyzacji i generalnemu zaniedbaniu systemu transportu publicznego.
Policja obecna na miejscu stwiedziła że protestujący wykrzykiwali opozycyjne hasła, jednak dziennik El Nacional podaje że na miejsce protestu przyszła grupa osób, która określiła się jako zwolennicy Chaveza, i dowiedziawszy się o co jest protest przyłączyła się do niego..
W wyniku protestu część stacji na końcu pierwszej linii metra było wyłączonych z użycia przez 3 godziny. Protest wybuchł, kiedy pasażerom o 8:30 kazano opuścić zepsuty skład. Obecnie zatrzymani znajdują się w lokalnym komisariacie w dzielnicy Catia.
Wielka Brytania: politycy z Partii Konserwatywnej uciekli przed szturmem studentek i studentów
Czytelnik CIA, Śro, 2010-11-10 19:21 Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty Około 50 tysięcy osób demonstrowało dziś w Londynie przeciwko podwyżkom opłat za studia jakie zaproponował rząd. Podwyżki czesnego są częścią planu oszczędnościowego jaki forsuje rząd Camerona.
Przepuszczono szturm na wieżowiec Milkbank Tower, w którym mieści się siedziba Partii Konserwatywnej, głównej siły w brytyjskim rządzie. Biurowiec został ewakuowany. Protestujący dostali się do środka przez wybite okna i weszli na dach.
Nadal trwają akcje uliczne w Londynie. Kanał z aktualizacjami londyńskich indymediów
Poniżej filmy z Youtuba.
Francja: reforma emerytalna czeka na podpis prezydenta, młodzież i radykalne związki protestują
Czytelnik CIA, Śro, 2010-11-10 18:59 Świat | Prawa pracownika | Protesty Dziś rano o 4:15, około 200 osób ustawiło płonące barykady na dwóch rondach autostradowych w Dourges, w pobliżu Lille, odcinając drogę między innymi do międzynarodowych terminali w Calais. Policja przybyła na miejsce dopiero około 7:30 i usnęła blokadę używając przemocy. Część osób została aresztowana. Ludzie ze związku CNT po zakończeniu tamtej akcji rozpoczęli blokowanie dojazdu do pobliskiego lotniska, inni poszli do pracy. Dziś i wczoraj rozpoczęło się także przynajmniej kilka okupacji szkół i uczelni we Francji - młodzież szkolna i akademicka angażuje się aktywnie w protesty świata pracy. W poprzednim tygodniu także miały miejsce akcje bezpośrednie. Wszystko to stanowi ciąg dalszy protestów przeciwko reformie emerytalnej jaką wczoraj przegłosował francuski senat, a która teraz czeka na podpis prezydenta Sarkozy'ego.
Ustawa zakłada, że stopniowo do 2018 roku minimalny wiek przejścia na emeryturę wzrośnie z 60 do 62 lat. Jednocześnie podwyższa także o dwa lata - z 65 do 67 lat - wiek, od którego można będzie otrzymać emeryturę w pełnej wysokości nawet przy niepełnym okresie płacenia składek. Ustawa przewiduje oprócz tego wydłużenie okresu płacenia obowiązkowych składek emerytalnych: z 40,5 roku obecnie do 41 lat w 2012 roku i do 41,5 lat w 2020 roku. Przewiduje się też stopniowe ujednolicenie stopy płaconych składek emerytalnych w sektorach publicznym i prywatnym.
Pun Ngai: "Pracownice chińskich fabryk"
Tomasso, Śro, 2010-11-10 16:06 Świat | Prawa pracownika | Publicystyka | RecenzjePun Ngai: "Pracownice chińskich fabryk"
Pun Ngai obnaża drugą twarz fenomenalnego rozwoju Chin: jest nią wyzysk młodych pracownic, migrujących z chińskiej wsi. Przez 2 lata pracowała i mieszkała z nimi, prowadząc badania na temat warunków pracy w fabryce elektronicznej w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Shenzhen, w południowych Chinach. W Shenzhen 90 proc. zatrudnionych to młode kobiety. Pracują za grosze, 12 godzin na dobę, mają jedną wolną niedzielę w miesiącu, permanentnie brakuje im snu. Mieszkają w fabrycznych barakach, które przypominają koszary.
Pun Ngai analizuje ich sytuację w kategoriach potrójnego systemu ucisku stosowanego przez patriarchalną kulturę, rynek i "socjalistyczne" państwo. Pomimo daleko idących zmian w Chinach takie hierarchie władz jak podział na miasto i wieś (opierający się na systemie meldunków niedostępnych wiejskim migrantom), jak i podział pracy, płac i uprawnień według płci oraz przypisywane role i tożsamości okazały się niespodziewanie trwałe.
Transformacja nie zmieniła tych nierówności i utrwalonych patriarchalnych wzorów, wprost przeciwnie - wprzęgła je do działania na rzecz rozwoju chińskiego kapitalizmu. W ten sposób gwałtownie rozszerzająca się na skalę globalną reprodukcja kapitalizmu w ciągu ostatnich trzydziestu lat doprowadziła do pogłębiania się nierówności klasowych i płciowych w skali globalnej. Pożegnanie z "analizą klasową" nie przyczyniło się do zaniku stosunków klasowych na Zachodzie, lecz do poszerzenia ich o społeczeństwa Trzeciego Świata, w którym relacje płciowe są nieodłączną częścią nagłego przekształcenia stosunków klasowych.
Pun Ngai nie przedstawia jednak pracownic jako bezwolne podmioty ucisku. Pokazuje ich zdolność negacji i sprawczość. Nie ogranicza się do badań lokalnych, etnografii czy studium przypadku, ale pokazuje związki między warunkami pracy i technologiami upodmiotowienia a przeobrażeniem państwa i ekonomiczną globalizacją. Jej książka jest artykulacją protestu i oporu.
Pun Ngai - profesor nadzwyczajna Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Politechnicznym w Hongkongu i wicedyrektor Centrum Badań nad Pracą Socjalną Uniwersytetu Pekińskiego-Uniwersytetu Politechnicznego w Hongkongu. Za swoją książkę "Pracownice chińskich fabryk" uzyskała w 2005 r. nagrodę im. C. Wright Millsa. Zajmuje się problematyką pracy, płci i globalizacji. Jest założycielką i działaczką The Chinese Working Women Network.
Ewa Charkiewicz - autorka wstępu
Spis treści:
Ewa Charkiewicz - Made in China, made in Poland...4
Podziękowania...20
Wstęp...22
1. Państwo spotyka kapitał - tworzenie i niszczenie nowej chińskiej klasy robotniczej...42
2. Wyjazd z wioski. Rozdarcie między pracą a rodziną...65
3. Ciało społeczne, sztuka dyscypliny i sztuka oporu...89
4. Stać się dagongmei. Polityka tożsamości i różnic...118
5. Konstruowanie płci i seksualności...139
6. Krzyk, marzenia senne i transgresja...167
7. Ku mniejszościowemu oporowi...188
Przypisy...195
Bibliografia...211
Od 15 listopada do kupienia w księgarni internetowej 'Bractwo Trojka' oraz w dobrych księgarniach.
cena okładkowa 28 zł (cena promocyjna 24 zł)
stron 221
ISBN 978-83-926662-2-6
Grecja: faszyści podpalili siedzibę radia "Rewolta"
Czytelnik CIA, Śro, 2010-11-10 14:53 Świat | Rasizm/NacjonalizmWe wtorek, około 23:00 czasu ateńskiego zajęty wagon kolejowy przy Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach, w którym mieściła się anarchistyczna rozgłośnia radiowa "Rewolta", został zaatakowany i podpalony przez faszystów. Podczas ataku w środku było kilka osób, które napastnicy próbowali uwięzić w płomieniach. Nie udało się to jednak i wszyscy są cali. Bandyci zranili jednego Roma, który był poza wagonem w chwili napaści. Straż pożarna odmówiła interwencji po konsultacji z władzami uniwersyteckimi i policją. Siedziba radia spłonęła doszczętnie.